TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Pogromy żydowskie a polowania na czarownice | Ewa Miniewicz

czarownicePogromy żydowskie a polowania na czarownice.

 

Tekst: Ewa Miniewicz

 

Strach przed szatanem był jednym z najważniejszych czynników kształtujących świadomość społeczeństw wczesnonowożytnych. Głębokie przemiany i seria znaczących wydarzeń jakimi były epidemia dżumy, wojna stuletnia, odkrycie Ameryki i Reformacja potęgowały lęk przed szatanem i złem. Diabeł w chrześcijaństwie jest sprawcą wszystkich nieszczęść i niemoralnych czynów, przyczyną wszelkiego zła, za którego sprawą pojawiło się cierpienie i śmierć. Potrafi wpływać na ludzkie życie, kusząc lub dręcząc skłania człowieka do porzucenia drogi wiary i skazuje jego duszę na wieczne cierpienia w piekle. Chrześcijańska literatura i sztuka począwszy od XIV wieku zaczyna przedstawiać ogrom niebezpieczeństwa które niesie za sobą szatan wraz ze swoimi sprzymierzeńcami. Makabryczne przedstawienia piekła w renesansowych i późniejszych utworach, mn u Dantego i Hieronima Boscha, liczne dzieła teologiczne traktujące o działaniu diabłów i demonów, potęgowały strach społeczeństw przed szatanem. Biblia określa go jako nadludzkiego przeciwnika, uwodziciela, przebiegłego i oszusta. Diabeł jest mistrzem iluzji i sztuk magicznych, potrafi omamić człowieka, zwodzić go czarami, wszystko co nas otacza może być stworzoną przez niego iluzją. Podkreślana w literaturze demonologicznej tego okresu mnogość diabłów i ich aktywność na wszystkich polach życia ludzkiego, łatwość zboczenia ze ścieżki wyznaczonej przez Boga a co za tym idzie wieczne męki w piekle, rozszerzenie przez teologów renesansu imperium zła na całe dzieło stworzenia i powielanie tych obrazów i poglądów przez wynalazek druku spotęgowały wiarygodność straszliwego strachu przed diabłem. Szatan nie działał jednak sam: by osiągnąć sukces na ziemi potrzebował do tego sług, przed którymi lęk był równie silny jak przed samym Księciem Ciemności. Do najważniejszych z nich należały czarownice, najczęściej kobiety i Żydzi.

Czarownice i Żydzi byli jednymi z najgroźniejszych agentów szatana, pod wieloma względami ich działanie oraz dokonana przez władze świeckie i duchowne ich charakterystyka jest bardzo podobna, jednak niektóre aspekty ich szatańskich układów różnią się od siebie lub nie występują wcale. Postacią centralną, łączącą Żydów z czarownicami jest Szatan. Wiedźmy zawierając z nim pakt oddawały mu swoją duszę i otrzymywały moce pozwalające na czynienie czarów. Potrafiły za pomocą magii psuć jedzenie, zsyłać klęski nieurodzaju na nieprzychylnych im sąsiadów, powodować choroby bydła lub ściągać nieszczęścia na innych ludzi. Nawet jeżeli wykorzystywały tę moc w celu uzdrawiania lub niesienia pomocy, skazywano je na śmierć. Były określane jako specjalistki od wywoływania poronień, stręczycielki i bezwstydnice. Oskarżano je także o wykopywanie zwłok i używanie ich w celach magicznych. Czarownice tradycyjnie miały zbierać się na sabatach, rytualnych ceremoniach, mających swoje źródła w kultach przedchrześcijańskich, podczas których oddawały diabłu boską cześć, praktykowały kanibalizm wobec dzieci, uprawiały z diabłem rytualny seks i parodiowały mszę świętą. Ważną cechą czarownic była tez umiejętność latania – w ten sposób tłumaczono ich obecność na tajemnych zgromadzeniach daleko od miejsca zamieszkania, nie zauważając przy tym ich nieobecności w domu. Większość tych zarzutów, pojawiaja się także w przypadku oskarżenia Żydów. Najistotniejsze z nich to przymierze z diabłem, mordowanie dzieci i kanibalizm, bezczeszczenie świętych symboli, zatruwanie jedzenia i wody. Żydzi przede wszystkim byli postrzegani przez kościół jako mordercy Chrystusa, którzy z upływem czasu nie zmienili się i wciąż chcą zabijać wyznawców chrześcijaństwa. W tym właśnie celu zatruwają studnie i jedzenie, roznoszą choroby, mordują niewinne chrześcijańskie dzieci by do celów rytualnych użyć ich krwi. Histeria związana z mordem rytualnym przybierała na sile zwłaszcza w okresie Wielkanocy, kiedy zbrodnia popełniona na niewinnym dziecku była metaforą śmierci Chrystusa. Znany jest przypadek zaginięcia dwuletniego dziecka o imieniu Szymon, które po kilku dniach zostało wyłowione z rzeki. Wszyscy Żydzi w Trydencie zostają aresztowani i wtrąceni do więzienia, dziewięciu z nich po torturach przyznaje się do porwania dziecka i zamordowania go w celu pozyskania krwi. Oczywiście zostają skazani na śmierć. Należy również powiedzieć, że Szymon z Trydentu został kilka lat później beatyfikowany i rozgłaszanie jego historii doprowadziło do masowych pogromów w Bresci, Pawii, Mantui i Florencji. Żydzi również, podobnie jak czarownice, działali w zmowie z diabłem: Przykładem tego jest nie tylko mord rytualny, ale też rzekome bezczeszczenie hostii i krwi Chrystusa spożywanych podczas mszy świętej. Znanych jest mnóstwo przypadków, w których zły Żyd lichwiarz namawia zadłużoną u niego kobietę by przyniosła mu hostię i w ten sposób jej dług zostanie umorzony. Kobieta zgadza się i przynosi ciało Chrystusa lichwiarzowi. Ten natomiast nabija je na włócznię, depcze, marzy o tym by je ukrzyżować, gotować, bić i kamienować. Hostia krwawi, ale pozostaje w całości. Dzieci i żona lichwiarza widząc to nawracają się na chrześcijaństwo, jednak stary Żyd trwa w niewierze i odmawia uznania cudu. Będąc już na stosie żąda Talmudu i przyzywa diabła. Jest to zachowanie podobne do zachowań czarownic palonych na stosach, które również wzywały imię szatana i przeklinały sędziów w momencie śmierci.

Zarówno w przypadku Żydów jak i czarownic, jednym z kluczowych powodów do oskarżenia o czary był apsekt finansowy. Tutaj występuje jednak znaczna różnica: kobiety oskarżane o czary były najczęściej biedne, żyły na granicy nędzy i stawały się ciężarem dla społeczeństwa. W innym przypadku oskarżano te, które nie miały żadnych męskich krewnych i były jedynymi dziedziczkami majątków i fortun, co zaburzało tradycyjny, patriarchalny porządek społeczny. Żydzi natomiast tworzyli przedsiębiorczą, szybko bogacącą się społeczność, odmawiali asymilacji a na dodatek za pomocą lichwy żerowali na nieszczęściu chrześcijan. Kiedy handel chrześcijański rozwinął się, kupcy nie chcieli mieć konkurencji w postaci świetnie zorganizowanych, bogatych kupców żydowskich, zajmujących się handlem od lat. Aspekt finansowy grał ogromną rolę w pogromach żydowskich, nierzadko wypędzenia Izraelitów były inspirowane przez kupców chcących pozbyć się konkurencji, a motyw religijny był tylko pretekstem. Przykładem dla tego typu zachowania mogą być zajścia w Wenecji w połowie XIV wieku po wojnie o Chioggię. By pomóc obywatelom weneckim w spłacaniu pożyczek, ożywić handel i przyciągnąć nowy kapitał senat wydał dekret upoważniający Żydów do osiedlania się w mieście. Jednak dwanaście lat późnie anulował go, bowiem całemu ruchomemu bogactwu Wenecjan groziła ucieczka do domów Izraelitów. Oskarżano Żydów także o to, że nie chcieli pożyczać pieniędzy gdy ktoś nie miał zastawu w postaci złota lub drogich kamieni. W rzeczywistości ci Żydzi nie zostali wypędzeni, ale jest to przykład w jaki sposób społeczność chrześcijańska próbowała pozbyć się niechcianych konkurentów.Podobne przypadki, często bardziej drastyczne można mnożyć, bardzo często miały miejsce w Hiszpanii.

Łączenie kobiet z kultami lunarnymi, nazywanie matkami grzechu przez które utracono raj, porównywanie do kurtyzan, oskarżanie o lubieżność, stosunki seksualne z bydłem i kazirodztwo, sprowadzanie niepłodności za pomocą czarów, mordy na małych dzieciach i stręczycielstwo – to zestaw cech przypisywanych czarownicom. Określano kobiety jako pyszne i bezrozumne, swarliwe, złośliwe, oskarzano je o pragnienie pełnienia funkcji kapłańskich co powodowało strach kleru. Skrajny mizoginizm epoki, ugruntowany przez Ojców Kościoła oraz brak prawnej podmiotowości kobiety ułatwiały systemowi ściganie ich i skazywanie na śmierć jako czarownice. Natomiast bogobójstwo, przenoszenie odpowiedzialności za ukrzyżowanie Chrystusa na wszystkich Izraelitów, zatruwanie jedzenia i wody, sprowadzanie chorób, bezszeszczenie hostii, kanibalizm i mordowanie chrześcijańskich dzieci to stały zespół cech i zachowań przypisywany Żydom, wyraźnie widać analogie do charakterystyki czarownicy. Oskarżenie o bogobójstwo i zbiorową odpowiedzialność zostały sformułowane przez Tertuliana, Orygenesa i Ojców Kościoła w VI wieku. Jest to analogiczne do skrajnie mizoginicznych, przedstawiających kobiety w pejoratywny sposób, zezwalających na poniżenie i prześladowanie tekstów sformułowanych przez tych samych Ojców Kościoła. Pisma te podłożyły podwaliny pod późniejsze prześladowania zarówno czarownic, jak Żydów. Większość procesów o czary rozgrywała się na wsiach, nawet podczas tych przeprowadzanych w dużych miastach oskarżano osoby pochodzące z małych miejscowości. Życie w niedużych wspólnotach, w których wszyscy się znali pozwalało na dokładną obserwację sąsiadów. Wszelkie przejawy nienormalności, znamiona, rude włosy, choroby psychiczne, upośledzenia czy po prostu niewłaściwe poglądybyły szybko wychwytywane i stanowiły podstawę do oskarżenia. W dużych miastach sąsiadów można było nie znać lub unikać, co utrudniało zbieranie dowodów. Mieszkańcy wsi – niewykształcone chłopstwo byo także bardziej podatne na wiarę w zabobony, co prowadziło do zintensyfikowania polowań na terenach wiejskich. Polowania na czarownice były organizowane zarówno przez władze koscielne jak i świeckie. Pogromy odbywały się natomiast w miastach, gdzie były bardzo duże skupiska ludności Żydowskiej, różnicą jest też to, że pogromy były inicjowane przez władze kościelne, a nie kościelne i świeckie jak w przypadku polowań na czarownice.

Eskalacja polowań na czarownice i pogromów żydowskich przypadła na ten sam czas przeobrażeń społecznych, ekonomicznych oraz zmian w umysłowości. Reformacja, odkrycia geograficzne, spadek autorytetu papiestwa, wszystko to nałożyło się na siebie i doprowadziło do ogromnego wybuchu strachu zarówno przed czarownicami jak i przed Żydami: obcymi istotami, podejrzanymi, różniącymi się od nas. Warto wspomnieć również o pojęciu kozła ofiarnego, kluczowego dla badań nad procesami o czary i pogromami. Społeczeństwo w badzo niestabilnym momencie swojego rozwoju, jakim była epoka nowożytna, potrzebowało znaleźć ofiarę odpowiedzialną za wszystkie nieszcześcia. Jej zlikwidowanie pozwoli na powrót równowagi, ponieważ oskarżona jednostka lub grupa zagraża spokojowi. Zarówno Żyd jak i czarownica pasują do schematu typowego kozła ofiarnego. Odmienność fizyczna, dziwny i niezrozumiały sposób bycia, nieznane praktyki religijne, podejrzenie o kanibalizm i mordowanie dzieci, znacznie różniąca się pozycja społeczna: bogactwo lub skrajna nędza. Wszystkie te cechy na przestrzeni wieków były i nadal są łączone z czarownicami i Żydami. Gwałtowne przemiany zachodzące w epoce wczesnonowożytnej sprawiły, że społeczeństwo musiało znaleźć winnego za kryzys i znalazło. Agenci szatana, krwiożerczy Żyd i lubieżna czarownica, oboje zawierający pakt z diabłem byli najodpowiedniejszymi kozłami ofiarnymi dla społeczeństwa. Fundalmentalna różnica pomiędzy Żydem a czarownicą jednak jest taka, że polowania na czarownice z czasem skończyły się i już w XVIII wieku dochodziło do tego bardzo rzadko. Natomiast systematyczne niszczenie Żydów trwało bardzo długo a lęk przed ludźmi wyznającymi judaizm przybrał w czasach nazizmu, podobnie jak w czasach polowań na czarownice, cechy prawdziwej psychozy porównywalnej do psychozy okrążenia i uprawomocnił wrogość wobec Żydów oraz spowodował zjawisko ich odrzucenia. Doprowadziło to do jednego z największych kataklizmów w historii ludzkości, czyli Holokaustu. Niemcy jeszcze w latach 30 XX wieku znaleźli kozła ofiarnego w postaci Żydów i obarczyli ich winą za wszystkie niepowodzenia i nieszczęścia jakie dotknęły ich kraj. Dokonując Holokaustu, Niemcy dokonali największej w histoii zbiorowej projekcji winy.

Bibliografia:

  • Jean Delumeau Strach w kulturze zachodu, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1986

  • Brian P. Levack Polowanie na czarownice w Europie wczesnonowożytnej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2009

Ewa Miniewicz –  studiuje kulturoznawstwo Stanów Zjednoczonych i filologię francuską na UW, interesuje się literaturą, mediami, przemianami społecznymi i polityką. Lubi jeździć konno i robi lomo zdjęcia

 

 

 

 

GDAŃSK: 31 stycznia – 1 lutego | warsztaty „Historia kobiet. Poziom zaawansowany”

stocznia jest kobietaStowarzyszenie Arteria oraz Instytut Kultury Miejskiej zapraszają na warsztaty „Historia kobiet. Poziom zaawansowany”, które odbędą się w Instytucie Kultury Miejskiej 31 stycznia i 1 lutego 2015 roku. Dzień później, 2. lutego w godzinach 11:00-12:30 w sieni IKM odbędzie się spotkanie dotyczące historii kobiet, na które zapraszamy wszystkich zainteresowanych, a w szczególności seniorki i seniorów. Podczas spotkania zostanie przybliżona tematyka historii kobiet. Warsztaty oraz spotkanie poprowadzi dr Dobrochna Kałwa.

 

Do udziału w warsztatach zapraszamy osoby pełnoletnie, które uczestniczyły wcześniej w  warsztatach herstorycznych lub współpracowały z projektami herstorycznymi, chciałyby poszerzyć swoją wiedzą oraz zaangażować się w działania w ramach projektu, m.in.: zbierać informacje o stoczni (kwerenda), przeprowadzać wywiady z dawnymi pracownicami i pracownikami zakładu, oprowadzać po terenach postoczniowych, pisać teksty do publikacji podsumowującej dotychczasowe działania w projekcie.

 

Godziny warsztatów: 31 stycznia (sobota) 10:00-18:00

1 lutego (niedziela) 10:00-14:00

Miejsce: Instytut Kultury Miejskiej, ul. Długi Targ 39/40, Gdańsk

 

Warsztaty podzielone będą na cztery zasadnicze części oparte o wspólne lektury na temat metodologii badań historii kobiet i praktyki badawczej:

  • Historia kobiet — ramy metodologiczne i tematyka badań.
  • Wiedza pozaźródłowa: Historia kobiet w PRL — co wiemy, a czego nie wiemy o przeszłości kobiet (Stalinizm, Porządek płci a polityka, Liga Kobiet, Aborcja – studium przypadku)

Druga część warsztatów będzie miała charakter ćwiczeń z interpretacji źródeł:

  • Źródła do badań nad historią kobiet w PRL — ćwiczenia warsztatowe: praca z filmem dokumentalnym, fabularnym i prasą kobiecą
  • Źródła do badań nad historią kobiet w PRL. Doświadczenie PRL — historia mówiona — interpretacja.

 

Organizatorzy zapewniają przerwy kawowe.

 

Osoby zainteresowane udziałem prosimy o przesłanie na adres [email protected] maila z opisem znajomości zagadnień z zakresu herstorii (ukończone szkolenia, warsztaty, współpraca przy projektach itp.), informacją, czy i w jaki sposób chcą się Państwo zaangażować w realizację projektu „Stocznia jest kobietą – projekt seniorek i seniorów” i podzielić zdobytą wiedzą oraz danymi kontaktowymi (nr telefonu). Wybrane osoby otrzymają zaproszenie na warsztaty. Zgłoszenie na warsztaty oznacza zgodę na warunki udziału zamieszczone w regulaminie, który znajduje się poniżej. Prosimy o jego przeczytanie przed wysłaniem maila.

Wraz z zaproszeniem na warsztat otrzymacie Państwo teksty do przeczytania przed warsztatem.

 

Osoba prowadząca

dr Dobrochna Kałwa – historyczka.  Pracuje w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, w  latach 2000-2013 pracowała w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, którego jest absolwentką. Stypendystka Fundacji Fulbrighta (2009), gościnnie wykładała w Uniwersytecie w Erfurcie (2010). Członkini redakcji czasopism „Aspasia. The International Yearbook of Central, Eastern, and Southeastern European Women’s and Gender History”, „Rocznika Antropologii Historii”.

Kierunki badań –  historia kobiet w Polsce XIX i XX wieku, historia gender, oral history, historia mentalności, współczesne migracje kobiet.

Ważniejsze publikacje: „Kobieta aktywna w Polsce międzywojennej. Dylematy środowisk kobiecych” (2001); współredakcja „Rodzina-prywatność-intymność. Dzieje rodziny polskiej w kontekście europejskim” (2005); „Polska doby rozbiorów i międzywojenna”, [w:] „Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych”, red. A. Chwalba (2004); „Kobieca seksualność w świetle teorii Michela Foucaulta”. „Spojrzenie na Polskę międzywojenną” [w:] „Samotność i związki nieformalne w XIX i XX wieku”, red. A. Żarnowska,  A. Szwarc (2006); „Politische Emanzipation durch nationale Mobilisierung? Bemerkungen zur Aktivität von Frauen im polnischen nationalen Lager der Zweiten Republik”, [w:] „Zwischen Kriegen. Nationen, Nationalismen und Geschlechterverhaeltnisse in Mittel- und Osteuropa 1918-1939”, red. J. Gehmacher, E. Harvey, S. Kemlein (2004); „Poland”, [w:] „Women, Gender and Extreme Right in Europe 1919-1945”, red. K. Passmore (2003).

 

Kontakt:

[email protected], 502559813 (Anna Miler)

Warsztaty są częścią projektu „Stocznia jest kobietą – projekt seniorek i seniorów”, który zakłada aktywizację pomorskich seniorek i seniorów na gruncie społecznym i cyfrowym. Podczas projektu zostaną zarejestrowane historie dawnych pracownic i pracowników oraz osób związanych ze Stocznią Gdańską dotyczące pracy kobiet w tym zakładzie. Archiwizowane będą fotografie i dokumenty. Rezultatami projektu tworzonego dla i wspólnie z seniorkami i seniorami będą: aplikacja mobilna, słuchowiska, wywiady, trasy spacerowe po terenach postoczniowych prowadzone przez seniorów i seniorki. Szczegółowy opis projektu znajduje się na stronie: http://art-eria.pl/.

W części warsztatowej projektu odbędzie się łącznie kilkaset godzin zajęć. Uczestniczki i uczestnicy będą mogli wybrać, jakich umiejętności chcą się uczyć: współtworzenia aplikacji mobilnych, archiwizacji, prowadzenia i nagrywania wywiadów, oprowadzania po trasach turystycznych. Seniorzy i seniorki otrzymają szkolenia komputerowe, w zależności od ich zaawansowania w temacie oraz z zakresu obsługi i użytkowania nowych mediów.

 

W lutym i marcu odbędą się warsztaty z historii kobiet na poziomie podstawowym. Szczegółowe informacje ukażą się wkrótce.

Organizator: Stowarzyszenie Arteria, http://art-eria.pl/.

Partnerzy: Instytut Kultury Miejskiej (Polska) | Archiwum Historii Kobiet Narodowej Biblioteki Islandii (Islandia) | Oslo and Akershus University College (Norwegia)

Projekt „Stocznia jest kobietą – projekt seniorek i seniorów” realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.

ZNP: Materiały Ministerstwa Edukacji Narodowej powielają stereotypy płciowe

ZNP logoZwiązek Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę na stereotypowe ujęcie zawodowych ról kobiet i mężczyzn w filmach propagujących wybór ścieżki zawodowej przygotowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Ministerstwo edukacji zachęca gimnazjalistów, by przy wyborze zawodu wyzwoli się od stereotypów, zgodnie z którymi, dziewczynki stawiają na zawody gorzej płatne, a chłopcy na te, opierające się na nowych technologiach. „Nawołujemy do racjonalnego wyboru. Najważniejsze to kierować się zainteresowaniami, nie myśleć, że coś jest babskie czy męskie, ale przede wszystkim, czy mi się podoba, czy mam predyspozycje do wykonywania tego zawodu (…). To prawdziwie nowoczesne podejście” („Informator o zawodach szkolnictwa zawodowego”, Krajowy Ośrodek Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej, str. 26). Ta idea nie przyświecała ministerstwu podczas realizacji filmów dla gimnazjalistów, którzy już tej wiosny będą musieli podjąć decyzję jaką szkołę wybrać.

http://www.men.gov.pl/index.php/1749-zawod-w-cenie-i-masz-wiadomosc-nowe-programy-tvp-zrealizowane-przy-wspolpracy-z-men

Chodzi o cykl filmów „Zawód w cenie”, które mają pomóc gimnazjalistom w wyborze zawodu. Filmy zostały opublikowane pod koniec grudnia 2014 r. (…)

Przeczytaj cały tekst ZNP, opublikowany 08.01.2015.

WARSZAWA: spotkanie „Zaginiona lekcja historii. Poszukiwanie kobiet nieheteronormatywnych w dziejach”

10922636_903053933068877_530656139912301428_n

Czy znamy kobiety nieheteronormatywne w czasach minionych? Kim były, jak żyły, co właściwie o nich wiemy? Czy wśród pisarek, nauczycielek, naukowczyń, żon i córek były kobiety nieheteroseksualne?

Wszystkie te pytania sprowadzają się do jednego – czy warto mówić o historii kobiet nieheteroseksualnych. Na kartach podręczników zapisana jest historia jednolita, monolityczna, spójna i jednocześnie nieuwzględniająca całej różnorodności głosów. W historii tej brak miejsca dla lesbijek, transeksualistek, biseksualistek. I w opozycji do tej właśnie historii potrzebna jest alternatywa – narracja o życiu, zmaganiach, triumfach i porażkach kobiet z minionych epok, by inspiracją dla przyszłości mogła być przeszłość.

17 stycznia 2015

Fundacja Feminoteka, Mokotowska 29A, Warszawa (wejście od ul. Marszałkowskiej 34/50 do samego końca w podwórzu)

https://www.facebook.com/events/764585056924470

 

17:00 – 18:45 wykład Agnieszki Weseli/Furji połączony z dyskusją

Porozmawiajmy o… Pol(s)ce. O tym, dlaczego oczekiwano, że będzie Matką i żoną. O tym, że czasami mogła jednak mieć przyjaciółkę od serca. O tym, dlaczego tak trudno znaleźć w polskich dziejach nieheteronormatywne kobiety. Dlaczego warto szukać. Jak można to robić. I do czego może się Pol(s)ce przydać historia krytyczna.

Agnieszka Weseli/Furja, historyczka seksualności i gender. Prowadziła pionierskie badania nt. domu publicznego i homoseksualizmu w KL Auschwitz-Birkenau, a także nt. prostytucji, pornografii, wychowania seksualnego, obecności kobiet nieheteronormatywnych i osób trans w społeczeństwie i kulturze Polski, przemian norm i modeli seksualności (od poł. XIX do współczesności). Miłośniczka historii krytycznej. Edukatorka seksualna. Feministka, aktywartystka kłirowa. Czyni kolektywnie (Porozumienie Lesbijek (LBT), Manify, UFA, POMADA, Dni Cipki) + indywidualnie.
www.sprawysadowskiej.pl
www.weseli.info

19:00 – 20:30 warsztat

Wspólnie postaramy się zapełnić lukę, jaka istnieje w wiedzy nad dziejami kobiet nieheteronormatywnych. Postaramy się np. stworzyć projekt broszury, przewodnika lub rozdział do podręcznika szkolnego o kobietach nieheteronormatywnych w historii.

Do zobaczenia w Feminotece!

Bezpłatne warsztaty z wykorzystania dramy w edukacji antydyskryminacyjnej

Stowarzyszenie Praktyków Dramy STOP-KLATKA zaprasza  do udziału w bezpłatnych warsztatach z wykorzystania dramy w edukacji antydyskryminacyjnej!

Warsztat skierowany jest do osób zajmujących się edukacją antydyskryminacyjną w kontekście edukacji formalnej (nauczyciele/lki) oraz pozaformalnej (trenerzy/rki, edukatorzy/rki)

Cele warsztatu:

  • zwiększenie umiejętności wykorzystania dramy w edukacji antydyskryminacyjnej
  • poznanie ćwiczeń i  technik dramowych m.in.  Teatru Obrazu, Teatru Forum, stymulatorów, technik improwizacji
  • poznanie założeń pracy dramą stosowaną i wspólne przedyskutowanie ich przełożenia na edukację antydyskryminacyjną
  • stworzenie pola wymiany doświadczeń osób wykorzystujących dramę lub nią zainteresowanych i zajmujących się edukacją antydyskryminacyjną

Czas trwania: 19-21.01. 2014 (poniedziałek – środa): 10-16.00

Osoby prowadzące: Aleksandra Chodasz, Martyna Markiewicz

Sposób zgłoszenia na warsztat:

Prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego na naszej stronie  http://stop-klatka.org.pl/formularz-daa/ do dnia  12.01

Osoby przyjęte na warsztat zostaną o tym poinformowane najpóźniej 15.01.

Warsztat będzie odbywał się w Warszawie. Szczegółowe informacje o miejscu zostaną wysłane osobom zakwalifikowanym.

Zapewniamy materiały szkoleniowe i możliwość zwrotu kosztów dojazdu (dla ograniczonej liczby osób).

Wszelkie pytania prosimy kierować do Kamili Gryszel[email protected]

Trenerki:

Aleksandra Chodasz – ma 13-letnie doświadczenie pracy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi w środowiskach szkolnych, samorządowych, biznesowych, w organizacjach pozarządowych i społecznościach lokalnych (ponad 4000 godzin szkoleń). Ukończyła roczny kurs dramy stosowanej na Uniwersytecie w Exeter, studia na Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych (Uniwersytet Warszawski), kursy i praktyki aktorki i jokerki Teatru Forum pod okiem brytyjskich specjalistek, Sandy Ackerman i Mezzi Franklin, szkołę trenerską Moniki Sowickiej, wiele kursów rozwojowych i doskonalących kompetencje pracy z grupą oraz tworzenia szkoleń i projektów. Posiada rekomendacje Polskiego Towarzystwa Psychologicznego (I stopnia) i Stowarzyszenia Trenerów Organizacji Pozarządowych (II stopnia). Jest założycielką Stowarzyszenia Praktyków Dramy STOP-KLATKA, w latach 2008-2012 była jego prezeską, a obecnie współpracuje ze Stowarzyszeniem jako trenerka i superwizorka dramy. Działa w Fundacji Rozwoju „Dobre Życie” i firmie Trener Dramy prowadząc m.in. twórczą integrację międzypokoleniową i edukację obywatelską na Podkarpaciu oraz szkoląc z dramy i pracy w zespole w całej Polsce.

 Martyna Markiewicz – absolwentka europeistyki na UAM w Poznaniu, związana z wieloma organizacjami pozarządowymi, koordynatorka aktywizmu Amnesty International Polska. Trenerka z 8-letnim doświadczeniem w prowadzeniu warsztatów z zakresu praw człowieka, przeciwdziałania dyskryminacji, odpowiedzialnej konsumpcji oraz edukacji globalnej. Absolwentka Szkoły Trenerów Organizacji Pozarządowych STOP oraz Szkoły Dramy Stosowanej, aktorka i jokerka Teatru Forum. Koordynatorka projektów edukacyjnych skierowanych do młodzieży, nauczycieli/ek, osób związanych z organizacjami pozarządowymi dotyczących m.in. kwestii ubóstwa, praw człowieka, przeciwdziałania dyskryminacji, ekonomii społecznej. Współpracuje  m. in.  Instytutem Filozofii UAM, Stowarzyszeniem Dni Równości i Tolerancji w Poznaniu, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Grupą Zagranica, Stowarzyszeniem Praktyków Dramy STOP-KLATKA. Fundatorka Instytutu Badania i Rozwoju Aktywności Społecznej.

Organizator:

Stowarzyszenie Praktyków Dramy STOP-KLATKA – istnieje od 2002 roku. Jego misją jest tworzenie przestrzeni do dialogu i pozytywnej zmiany społecznej poprzez wykorzystanie i uczenie metody dramy stosowanej. Przeprowadziliśmy szkolenia z pracy dramą dla ponad 2500 osób, zorganizowaliśmy cztery międzynarodowe konferencje dramowe, wydaliśmy trzy publikacje o wykorzystaniu dramy we wprowadzaniu zmiany społecznej, prowadzimy Szkołę Dramy Stosowanej oraz certyfikację trenerów i superwizorów dramy. Jesteśmy jedyną organizacją pozarządową w Polsce, która w sposób ciągły na przestrzeni 12 lat wprowadza metodę dramy do edukacji.  Organizacja zrealizowała 78 projektów dramowych skierowanych do 2900 osób.

Realizowany w ramach projektu Dramowa Akademia Antydskryminacyjna.

Dramowa Akademia Antydyskryminacyjna to innowacyjny, edukacyjny projekt wprowadzający metodę dramy stosowanej do edukacji antydyskryminacyjnej w Polsce. Skierowany jest do nauczycieli/ek. W ciągu 19 miesięcy trwania projektu 56 nauczycieli/ek weźmie udział w 60 godzinnym cyklu dramowych, antydyskryminacyjnych warsztatów, w tym stworzy, przy wsparciu trenerek scenariusze zajęć dramowych. Projekt będzie realizowany w Poznaniu, Lublinie, Gdańsku i Rzeszowie. W ramach przygotowania do realizacji projektu odbędzie się warsztat dla osób zajmujących się edukacją antydyskryminacyjną w edukacji formalnej i pozaformalnej, który dzięki stworzeniu przestrzeni do wymiany doświadczeń przyczyni się do zwiększenia jakości działań w projekcie.

 Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, Finansowanego z Funduszy EOG.

WARSZAWA. Seksualność? To normalne! Edukacja seksualna dla rodziców i opiekunek/-ów w Feminotece

Edukacja seksualnaFeminoteka serdecznie zaprasza na cykl interaktywnych wykładów Barbary Piwek z edukacji seksualnej dla rodziców i opiekunek/-ów dzieci i młodzieży. Podczas czterech spotkań słuchaczki i słuchacze dowiedzą się jak przekazywać wiedzę o seksualności dzieciom i młodzieży do 18 roku życia.

Na zakończenie każdego wykładu (ok. 60 min.) przewidziana jest dyskusja z publicznością.

Spotkania odbędą się w Feminotece (ul. Mokotowska 29 A) w poniedziałki o godz. 18:00 – 12 stycznia, 19 stycznia, 26 stycznia i 2 lutego. Wstęp wolny.

Dołącz do wydarzenia na Facebooku

 

 

12 stycznia | SPOTKANIE I: „Pierwsze kroki”, czyli dzieci w wieku 0-6

• Analiza etapu rozwojowego dziecka

• Ekspresja seksualna dziecka – kiedy mamy do czynienia z normą, a kiedy nie

• Jak reagować, kiedy coś w zachowaniu dziecka nas zaniepokoi? – równowaga emocji rodzica i dziecka

• Edukacyjne ABC – Aktywnie, Bezpiecznie, Cierpliwie

• Dlaczego mity seksualne szkodzą?

 

19 stycznia | SPOTKANIE II: „Im głębiej w las…”, czyli dzieci w wieku 7-12

• Analiza etapu rozwojowego dziecka

• Od ogółu do szczegółu – porządkowanie i pogłębianie treści

• Ciekawość świata – rodzic jako nauczyciel czy przewodnik?

• Role, relacje, zasady – wspólne wejście w życie społeczne

• Edukacyjne zapowiedzi – jak być zrozumianym przez dziecko i go nie przestraszyć

 

26 stycznia | SPOTKANIE III: „Do zakochania jeden krok…”, czyli młodzież w wieku 13-15

• Analiza etapu rozwojowego nastolatka (dojrzewanie, eksperymentowanie, zawirowania

emocjonalne…)

• Oswajanie języka i terminologia

• Napięcie seksualne – co znajduje się w normie, a co nie

• Ten „pierwszy raz” – konsekwencje, decyzje, zdrowie

• Antykoncepcja (skala Pearl’a, prawdy i mity)

• Złote zasady dobrego kontaktu – na czym polegają?

 

2 lutego | SPOTKANIE IV: „W świat daleki…”, czyli młodzież w wieku 16-18

• Analiza etapu rozwojowego nastolatka

• Seksualność to nie tylko seks

• Kiedy edukacja staje się sztuką kontaktu – analiza sposobu przekazu informacji

• Związki – jak reagować, jak rozmawiać

• Tożsamość płciowa – czym jest, jak się kształtuje, jak o niej rozmawiać

 

O edukatorce:

Barbara Piwek – studentka trzeciego roku psychologii społecznej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Jest absolwentką Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia. Jako nastolatka była wolontariuszką w Domu Dziecka na Białołęce oraz opiekunką. Bezpośrednia styczność z problemami podopiecznych, ale i własnych rówieśników skłoniły ją do silnego zaangażowania się w propagowanie i zwiększanie dostępności edukacji seksualnej.

W 2013 roku ukończyła szkolenie z cyklu „Seksualność bez barier” – seksualność osób z niepełnosprawnością intelektualną, organizowane przez poradnię seksuologiczną „Bliżej Siebie”. W roku 2014 ukończyła kurs edukatorów seksualnych, poświadczony certyfikatem. W ostatnim czasie uczestniczyła również w szkoleniu „Nadużycia seksualne wśród dzieci – rozpoznawanie i pomoc psychologiczna”, organizowanym przez Academia Psyche w Krakowie.

Obecnie prowadzi indywidualne spotkania edukujące dla rodziców i młodzieży z zakresu rozwoju psychoseksualnego. Bliskie są jej również ruchy prorównościowe i prozwierzęce.

W przyszłości planuje oddać się pomocy ofiarom wykorzystywania i przemocy w krajach rozwijających się.

***

fot. ponton.org.pl

Nauczyciel pisze dziewczynce, że zamiast konkursem powinna zająć się sprzątaniem

Konkurs

W. chciała wystartować w konkursie dla gimnazjalistów. Została jednak zniechęcona komentarzem nauczyciela. – Wiele wody w Wiśle upłynie, nim nauczyciele zrozumieją, że oceniając niewłaściwie, dają wyraźne świadectwo braku kompetencji – komentuje ekspert. Dyskusja o zmianach w systemie ocen trwa – pisze Justyna Suchecka w „Gazecie Wyborczej”.

(…) Sprawę nagłośnił na blogu Lech Mankiewicz z Polskiej Akademii Nauk. Zna mamę dziewczynki (ona też jest nauczycielką) i cytuje jej słowa o córce: „Postanowiła spróbować swoich sił w konkursie z historii, no i okay, może faktycznie nie jest to jej mocna strona, no ale niech dziecko szuka swego miejsca” (…)

Cały tekst i fotografia: Wyborcza.pl, 09.12.2014 

Dwie kobiety laureatkami ekologicznej nagrody Goldmana

Wśród laureatów prestiżowej nagrody Goldmana (co roku przyznawanych jest sześć), nazywanej także “ekologicznym Noblem”, znalazły się w tym roku dwie kobiety – Helen Slottje, amerykańska prawniczka za pomaganie społecznościom lokalnym w USA w walce z wydobyciem gazu łupkowego i ropy łupkowej metodą szczelinowania hydraulicznego oraz Ruth Buendia – peruwiańska działaczka, która zjednoczyła lud Ashaninka w udanym proteście przeciwko budowie wielkiej zapory wzdłuż rzeki Ene.

helenHelen Slottje nazywana jest architektką strategii walki o wprowadzenie zakazu szczelinowania w stanie Nowy Jork. Na podstawie innowacyjnych  ram prawnych  stworzonych przez Slottje, ponad 170 miast w całym stanie Nowy Jork uchwaliło lokalne prawa zakazujące wydobycia gazu łupkowego i ropy łupkowej metodą szczelinowania.   O wiele więcej, zainspirowanych sukcesem małych miast zwyciężających w walce z potężnymi korporacjami, pracuje nad wprowadzeniem podobnych zakazów.  Ich praca stanowi jednocześnie inspirację dla organizacji obywatelskich w innych stanach, szukających sposobu na uregulowanie szczelinowania. Slottje zapowiedziała,  że użyje prestiżu oraz pieniędzy (175 000 dolarów) związanych  z otrzymaniem nagrody dla popularyzacji swojej kampanii na całym świecie.

ruthRuth Buendia – od wielu lat działała w organizacji Asháninka Center of the Ene River, CARE.  Buendia i jej zespół z CARE, gdy dowiedzieli się o planowanej budowie tamy, której skutki przyczyniłyby się do zniszczenia domów rdzennej ludności, rozpoczęli akcję podnoszenie świadomości wśród ludu  Asháninka  na temat skutków budowy tamy. Dzięki poparciu lokalnej społeczności dla działań Ruth Buendia peruwiańskie Ministerstwo Energii odrzuciło wniosek na budowę tamy , zaś inna firma budująca kolejną zaporę, wycofała się z projektu, powołując się na konieczność poszanowania poglądów lokalnych społeczności.

 

Nagroda   Goldmana (Goldman Environmental Award) jest największą  i najpoważniejszą światową  nagrodą  w dziedzinie ekologii. Co roku otrzymuje ją sześć osób, określanych mianem “ekologicznych bohaterów”  – przedstawicielki i przedstawiciele każdego z zamieszkałych  kontynentów –  które dzięki  swojej ciężkiej i długotrwałej pracy, często kosztem ogromnego  osobistego ryzyka, w sposób znaczący  przyczyniły się do  zachowania  i polepszenia stanu  środowiska naturalnego.

Źródło: eko.org.pl, Goldman Prize

Rekrutacja do Warszawskiej Pracowni Lokalnych Liderek

Fundacja Europejskie Centrum RównościFundacja Europejskie Centrum Równości zaprasza do Warszawskiej Pracowni Lokalnych Liderek. Udział w projekcie jest bezpłatny.

Jeżeli

– jesteś kobietą/dziewczyną mieszkającą w Warszawie
– działasz na rzecz społeczności lokalnej i chcesz być coraz bardziej skuteczna
– chciałabyś zmienić coś w swoim otoczeniu, ale nie wiesz jeszcze jak
– masz pomysł na inicjatywę, ale jeszcze nie wzięłaś się do jej realizacji
– chcesz poznać świetne, energiczne kobiety w różnym wieku i zacząć działać razem

Zgłoś się do Warszawskiej Pracowni Lokalnych Liderek. WPLL to cykl warsztatów dla kobiet mających służyć wzmocnieniu potencjału obywatelskiego i lokalnego warszawianek, a także integracji międzypokoleniowej.

W ramach Pracowni uczestniczki wezmą udział w następujących weekendowych warsztatach:
1. Wyjazdowe warsztaty integracyjne
2. Lobbing i rzecznictwo na rzecz inicjatyw lokalnych
3. Umiejętności przywódcze
4. Fundraising i pisanie wniosków o dotacje
5. Public Relations i kontakty z mediami
6. Warsztaty projektowania działań lokalnych.

Udział w projekcie jest całkowicie bezpłatny. Zapewniamy transport, wyżywienie i noclegi na warsztatach integracyjnych oraz catering podczas warsztatów stacjonarnych.

Zajęcia odbywają się w trybie weekendowym, raz na 2 tygodnie w centrum Warszawy.

Start: styczeń 2015.
Meta: kwiecień 2015.

Rekrutacja trwa do 30 grudnia 2014.

Więcej informacji: na naszym FB – Fundacja Europejskie Centrum Równości bądź mailowo: [email protected] (w temacie maila prosimy wpisać WPLL- imię i nazwisko)

Projekt finansowany jest przez Fundusz Inicjatyw Obywatelskich Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej

Partnerzy projektu:
Centrum Usług Socjalnych i Szkolenia Kadr Pomocy Społecznej „Ośrodek Nowolipie”
Geen Media PR

Fundacja na rzecz Nauki Polskiej nie nagrodziła prof. Zofii Białynickiej-Biruli, bo uczona jest kobietą

Zofia BiałynickaPolskie Noble 2014 wręczone. W tym roku werdykt jury przyznającego nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej ma oczywisty i dotkliwy feler. Wśród nagrodzonych brakuje jednej osoby – pisze w „Gazecie Wyborczej” Piotr Cieśliński.

(…) W dziedzinie nauk matematycznych i fizycznych fundacja nagrodziła światowej sławy prof. Iwona Białynickiego-Birulę za fundamentalne prace, które doprowadziły do sformułowania zasady nieoznaczoności dla fotonu. Tak się składa, że uczony pracował nad nimi razem z żoną. To ich wspólne dzieło. Prof. Zofia Białynicka-Birula z Instytutu Fizyki PAN jest współautorem trzech kluczowych publikacji na ten temat.

Zresztą sam laureat podkreśla to nieustannie we wszystkich wywiadach prasowych i radiowych (…)

Cały tekst: Wyborcza.pl, 03.12.2014 | fot. http://on26-aboutus.blogspot.com/2008/04/zofia-biaynicka-birula.html

Bohaterki ruchu emancypacji na krakowskich szlakach – „Krakowski szlak kobiet” recenzuje Katarzyna Kozłowska

przewodniczka_krakowski_szlak_kobiet_I

Bohaterki ruchu emancypacji na krakowskich szlakach

Tekst: Katarzyna Kozłowska

 

Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek. Tom I. Pod red. Ewy Furgał.

Wydawnictwo Fundacja Przestrzeń Kobiet, Kraków 2009

 http://www.krakowskiszlakkobiet.pl/

 

 

Niewiele jest takich miejsc na świecie jak miasto Kraków, gdzie w tutejszej przestrzeni miejskiej można wciąż odnaleźć ślady pierwszych emancypantek. Tak więc po Krakowie można wędrować „Śladami krakowskich emancypantek” lub „Śladami krakowskich Żydówek” czy „Śladami wybitnych Krakowianek” i to tylko propozycje tras, jakie można powziąć by odetchnąć duchem prawdziwej herstorii i dać się poprowadzić przewodniczkom po meandrach tkanki miejskiej.

Jednak nie byłoby to tak oczywiste, gdyby nie zmagania i trudy Fundacji Przestrzeni Kobiet. Włączanie kobiet do historii miasta ma swoją genezę w projekcie z 2008 roku „Polki, Żydówki – krakowskie emancypantki. Historia i współczesność dla równości i różnorodności”, w ramach którego wydano pierwszy pilotażowy tom „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” (2009). Potem powstały jeszcze trzy tomy dodatkowe a praca nad odzyskiwaniem pamięci kobiet obejmująca szeroki kontekst antropologiczny jest przewidziana na lata.

Spis treści podzielony jest na rozdziały I. Konteksty, II. Kobiety, III. Konspekty przy czym główny rozdział II. Kobiety koncentruje się na biografii kobiet tj. Kazimiery Bujwidowej, Marii Orwid, Zuzanny Ginczanki, Jadwigi Morozowskiej – Toeplitz, Marceliny Kulikowskiej, Marii Dulębianki, Anny Świrczyńskiej, Zofii Ameisenowej, Marii Turzymy, Teresy Rudowicz, Wandy Bobkowskiej, Sary Schenirer oraz Pauliny Wasserberg.

Wymienione kobiety zasłużone, których biografie są częścią tomu pierwszego „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” pozostawiły po sobie spuściznę w postaci „biografii z czynem”. Z kolei zebrane głosy wielu kobiet to „spuścizna pozostawiona współczesnym w postaci praw wyborczych, prawa do studiowania, prawa do pracy, przełamywania ograniczających społecznych wyobrażeń o rolach płci” jak pisze Natalia Sarata we wstępie tomu. To nie bagatela uzyskać bezpośredni biogram i wgląd w pamięć jednostki, która zbyt długo była zbyta milczeniem. Kobieca opowieść miniona nie miała szans na utrzymanie się w pamięci zbiorowej jeśli kursowała tylko i wyłącznie w sferze domowej. Nie wiadomo właściwie jak przebiegał transfer wiedzy o sufrażyzmie, w tym rozwój i wdrażanie zdobyczy cywilizacyjnych oraz nowych idei modernizmu dajmy na to w poszczególnych warstwach społecznych czy zakładach pracy gdzieś pomiędzy ulicami krakowskiego rynku a także na szerokich przedmieściach. Dla wielu sama myśl o aktywności kobiecej w srogich czasach dla jakichkolwiek ruchów emancypacyjnych jest pytaniem nieomal retorycznym. Nie komentowało się też wówczas rzecz jasna spraw światopoglądowych. Na zawsze pozostanie pytanie jaką rzeczywistość widziały i zwalczały w swojej zwykłej codzienności emancypantki, dziś duchowe przewodniczki nowych generacji.

Dlatego każda z trzynastu herstorii opowiedzianych w rozdziale II. jest cegłą podtrzymującą dyskurs kobiecy. Autentycznym listem o tytanicznej pracy do każdej z nas, z obowiązkiem nie zmarnowania przekazanej treści.

Przeczytanie każdej opowieści z tomu wyzwala niesamowitą mieszankę emocji, nazwisk, ulic i informacji istotnych do zapamiętania. Fantastycznie czyta się krótki aczkolwiek spójny portret Marii Orwid (1930-2009) autorstwa A. Bednarczyk oraz I .Hajdarowicz. Orwid była uznaną ekspertką w dziedzinie psychiatrii a także inicjatorką jednego z pierwszych badań nad psychicznymi skutkami wojennych przeżyć obozowych. Co najważniejsze, jej przełożony Antoni Kępiński uznał ją za swoją następczynię i kontynuatorkę jego metod pracy z pacjentami w późniejszej Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie. Jej wkład oraz innowacyjne badania przyniosły jej uznany zaszczyt także w środowisku międzynarodowym.

Większość kobiet emancypantek nie miała takiego szczęścia jak Maria Orwid. Portret Zuzanny Ginczanki (1917 – 1944) spisany przez Olgę Andrynowską to portret ofiary Holokaustu, który okazał się splotem tragicznych faktów z czasów pożogi wojennej. Doceniona dopiero w latach 90. XX wieku odkrywana powoli na kartach swojej poezji jest silnym głosem w pełni zasymilowanej feministki. Ginczanka a właściwie Zuzanna Polina Gincburg pisze pięknie i proroczo jakby „Przeznaczeniem niektórych jest mieć za mało o szczęście lub za wiele o nudę”. Mieć o wiele za nudę nigdy jej nie dotyczyło.

W kolejnych naszkicowanych biografii pełno jest bezkompromisowości i wierności swoim zasadom. Mowa tutaj o pionierkach działalności oświatowej tj. Marcelinie Kulikowskiej (1872 – 1910) oraz Kazimierze Bujwidowej (1867 – 1932) czy wydawczyni i redaktorki Marii Turzymy (ok.1860 – 1922), która wraz z K. Bujwidową prowadziła aktywną kampanię na rzecz dopuszczenia kobiet do wyższych uczelni. Pierwsza z omawianych M. Kulikowska miała w swojej biografii pewien skandal, związany z jej ateizmem. Nie bez znaczenia jest też rok 1905, w którym to skandal odbił się głośnym echem po Galicji.

K. Bujwidowa była „od urodzenia społecznicą” oraz jak ją w jednym z listów opisał mąż Odon Bujwid „współzałożycielką I Gimnazjum Żeńskiego w Krakowie dla kobiet pragnących uzyskać wyższe wykształcenie. I będzie przed śmiercią żałowała, ze tak mało zostaje z jej działalności. A dr Hulewicz poświęcił jej obszerną biografię jako przodowniczce ruchu kobiecego, wespół z kilkoma innymi wybitnymi niewiastami niosącymi pochodnię wolnej myśli. Cieszyłaby się teraz, widząc, że jednak jej wielka praca wydała owoce.

Ciekawym portretem jest ten napisany przez Katarzynę Zwolak o Marii Dulębiance (1858 – 1919) znanej głównie ze związku z Marią Konopnicką. Prawdą jest jednak, że M. Dulębianka miała swoje fantastyczne zasługi w powstaniu niepodległego państwa polskiego oraz uzyskaniu przez kobiety praw wyborczych. Jej niezmożony optymizm i skuteczna działalność w kręgach kobiecych i narodowowyzwoleńczych są nie do przecenienia i nie pójdą z pewnością w zapomnienie. W podobnym tonie można wypowiedzieć się o Sarze Schenirer (1883 – 1935) uznanej za postać mityczną w środowisku ortodoksyjnych, żydowskich pedagogów. Żydowska pedagożka ze względu na wkład w nauczanie zyskała miano Matki Izraela i Matki Pokoleń.

Każda z opisywanych postaci to mnóstwo pracy niemierzalnej, prawie detektywistycznej. Odczytywaniem tego, co uznane było długo za miałkie i niegodne prac badawczych. Przeszukiwanie Wielkich Ksiąg Adresowych miasta Kraków, wielokrotne próby odczytania pamiętników (jeśli przetrwały), szperania w rodowodach i korzystania z przekazów ustnych. „Jedyna szansa była w odnalezieniu rodziny. To właśnie rodzinne archiwa i pamięć bliskich krewnych przechowują obrazy swych antenatek. Tam powiązane wstążeczkami leżą ich listy, w albumach można zobaczyć fotografie, a opowieści rodzinne ujawniają anegdoty.” jak trafnie zauważa Grażyna Kubica. Czasem jak w przypadku biogramu Wandy Bobkowskiej wymóg zbadania archiwum Parafii Ewangelickiej co G. Kubica skutecznie uczyniła.

Wszystkie wyżej naszkicowane a opisane w tomie „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” kobiety to z pewnością społeczniczki, obywatelki oddane sprawie kobiecej. Swoiste bohaterki her – storii, o czym wtedy jeszcze zajęte pracą u podstaw, nie wiedziały.

WARSZAWA: 14. Międzynarodowy Festiwal Filmowy WATCH DOCS. Prawa Człowieka w Filmie (5 – 14 grudnia)

68157_10153384772257565_6010266589795218878_n14. Międzynarodowy Festiwal Filmowy WATCH DOCS. Prawa Człowieka w Filmie – jeden z największych na świecie festiwali filmowych poświęconych prawom człowieka – odbędzie się w Warszawie, w dniach 5 – 14 grudnia 2014. 

PROGRAM FESTIWALU:

RETROSPEKTYWA TWÓRCZOŚCI JOE BERLINGERA Joe Berliner to jeden z najwybitniejszy amerykańskich dokumentalistów, który zasłyną takimi filmami, jak „Paradise Lost 3” czy „Brother’s Keeper”. Festiwal otworzy znakomity dokument Berlingera „Whitey: United States of America v. James J. Bulger”

KONKURS W konkursie o nagrodę WATCH DOCS zobaczymy dwanaście wybitnych dokumentów dotyczących szeroko pojętych praw człowieka. Wśród nich m.in. nagrodzony na Sundance „Powrót do Homs” czy odsłaniający kulisy historii słynnej grupy ukraińskich feministycznych performerek – „Ukraina to nie Burdel. Historia Femenu”.

CHCĘ ZOBACZYĆ Przegląd najciekawszych dokumentów sezonu opowiadających o wydarzeniach, postaciach i tematach znajdujących się w centrum uwagi obrońców praw człowieka.

DYSKRETNY UROK PROPAGANDY Panorama dokumentów podejmujących temat różnych form indoktrynacji.

NOWE FILMY POLSKIE Zestaw najciekawszych polskich dokumentów społecznych.

NA KRÓTKO Sekcja filmów krótkometrażowych, w której jak zwykle znajdzie się miejsce na różne gatunkowo formy filmowe.

EUROPA – DRUGA OJCZYZNA? Retrospektywa przygotowana we współpracy z Bergen International Film Festival poświęcona europejskiej różnorodności kulturowej.

SYRIA – KRONIKI KATASTROFY Przegląd filmów o rozgrywającym się obecnie dramacie Syrii.

UKRAINA 2014 Oprócz filmów o Majdanie widzowie będą mieli unikalną szansę zapoznać się z wybranymi materiałami z dokumentów, które są jeszcze w fazie produkcji, a opowiadają o sytuacji na wschodzie kraju.

Festiwalowe projekcje będą się odbywać w następujących lokalizacjach:
– Kino Muranów
– Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski i KINO LAB
– Państwowe Muzeum Etnograficzne – Kino Antropos

Wstęp na wszystkie pokazy oraz wydarzenia towarzyszące jest BEZPŁATNY

www.watchdocs.pl

https://www.facebook.com/events/667879889976382/

Badanie RPO: Czy w szkole Twojego dziecka dostępne są lekcje etyki i zajęcia z religii mniejszościowych?

AnkietaNa zlecenie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich firma Infondo Sp. z o.o. realizuje obecnie badanie „Dostępność lekcji religii mniejszościowych oraz lekcji etyki w ramach systemu edukacji szkolnej”.

Celem badania jest zebranie informacji na temat praktyki organizacji lekcji etyki oraz lekcji religii mniejszościowych (tj. wszystkich innych niż wyznanie rzymskokatolickie) w szkołach publicznych.

W ramach realizowanego badania, przygotowaliśmy ankietę skierowaną do osób, które starały się (lub nadal starają) o zorganizowanie w szkołach publicznych lekcji etyki lub religii mniejszościowej.

Mamy tu na myśli każdego, kto starał się (lub nadal stara) o zorganizowanie lekcji etyki lub religii mniejszościowej – czy to będąc uczniem, rodzicem ucznia, nauczycielem, członkiem lub przedstawicielem Kościoła/związku wyznaniowego, przedstawicielem organizacji pozarządowej czy też występując w jeszcze innym charakterze.

Bardzo nam zależy na zebraniu opisów organizacji w/w lekcji, przy czym interesują nas zarówno sytuacje, kiedy proces ten przebiegał bez żadnych problemów, jak i te przypadki, w których napotkano na trudności. Dlatego też zwracamy się z prośbą o wypełnienie ankiety zarówno do osób, mających w tym zakresie pozytywne jak i negatywne doświadczenia.

Ankieta składa się z kilku pytań oraz miejsca na opisanie starań o zorganizowanie lekcji etyki/religii mniejszościowej.

Sposób realizacji ankiety zapewnia osobom ją wypełniającym pełną anonimowość, a forma powstałego z wyników badania raportu wykluczy możliwość identyfikacji konkretnych osób, instytucji, czy miejscowości.

Odnośnik do ankiety:

http://www.badania.infondo.com.pl/index.php/866734/lang-pl

W przypadku jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt pod numerem telefonu 734 147 689 lub adresem e-mail:[email protected]

 

grafika: cloud4good.com

Warszawa: Spotkanie o Tadżykistanie – O „rosyjskiej chorobie”, bawełnie i wspieraniu lokalnych businesswomen w Tadżykistanie

10390022_721786947913403_2096676275770405298_nSpotkanie o Tadżykistanie – O „rosyjskiej chorobie”, bawełnie i wspieraniu lokalnych businesswomen w Tadżykistanie. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej

Od 2008 roku Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej wraz z lokalnymi, tadżyckimi organizacjami prowadzi projekty rozwojowe na rzecz tego regionu. Obecnie prowadzone są dwa przedsięwzięcia – pierwsze wspiera lokalnych przedsiębiorców z biednego i upalnego południa, graniczącego z Afganistanem (m.in. poprzez nieoprocentowane mikrokredyty), drugie zaś prowadzone w zróżnicowanej etnicznie dolinie Wachszu skierowane jest na podniesienie jakości pracy lokalnych samorządów wiejskich.

Podczas spotkania przedstawiony zostanie dzisiejszy Tadżykistan, z jego szansami i problemami, dowiemy się o wyzwaniach czekających Polaków pracujących w odmiennym kulturowo Tadżykistanie i projektach prowadzonych tam przez PCPM, „białym złocie” kraju, czyli bawełnie i nowej „rosyjskiej chorobie” coraz częściej pojawiającej się dalekich wsiach tego muzułmańskiego kraju.

Spotkanie poprowadzi Magdalena Kowalczyk (Gromek)- od 2009 r. koordynatorka projektów w Tadżykistanie z ramienia PCPM. W Polsce pracuje także w Fundacji Wspomagania Wsi.

18.11 (wt) Feminoteka, ul. Mokotowska 29a (wejście do Marszałkowskiej 34/50)
godz. 19.00:

***

Więcej o projektach PCPM w tym kraju znajduje się na stronach:

Pracownia dywanów, handel z Afganistanem, rolnictwo… Polskie mikropożyczki wyrywają Tadżyków z biedy, http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/1008679.html

Wsparcie kobiet-przedsiębiorców sektora rolnego, http://www.pcpm.org.pl/news/79/61/Wsparcie-kobiet-przedsiebiorcow-sektora-rolnego

Wsparcie społeczności lokalnych na obszarach wiejskich w południowym Tadżykistanie, http://solidarityfund.pl/pl/nowosci-2/126-news-projekty/wsparcie-demokracji-2014/604-wsparcie-spolecznosci-lokalnych-na-obszarach-wiejskich-w-poludniowym-tadzykistanie

O „rosyjskiej chorobie” w tadżyckich kiszlakach – wywiad Magdaleny Kowalczyk z tadżyckimi trenerkami

http://solidarityfund.pl/pl/nowosci-2/126-news-projekty/wsparcie-demokracji-2014/609-o-rosyjskiej-chorobie-w-tadzyckich-kiszlakach-wywiad-magdaleny-kowalczyk-z-pcpm-z-tadzyckimi-trenerkami

Zobacz także:

https://www.facebook.com/PCPM.NGO

http://www.pcpm.org.pl/

***

Projekt  „Inicjowanie i wspieranie kobiecych mikroprzedsiębiorstw w rejonach Szartuz i Kabodian w południowym Tadżykistanie” współfinansowany jest w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w 2014 roku.

Projekt „Wsparcie społeczności lokalnych na obszarach wiejskich w Tadżykistanie” współfinansowany jest w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Program WSPARCIE DEMOKRACJI 2014 Solidarity Fund PL

WARSZAWA: Czy kobiety potrzebują historii?

czy_kobiety_potzebuja_historii

Mężczyźni mają „swoją” historię wpisaną w wojnę i kultywują tradycje związane z wojskowością. Czy kobiety mają podobną przestrzeń dla siebie? Czy potrzebna jest im ich własna historia? Przedstawicielki kilku dziedzin naukowych spotkają się, by rozmawiać o znaczeniu historii w życiu kobiet, dialogu między światopoglądami związanymi z gender studies i teologią oraz feminizmem.

Goście: dr Dobrochna Kałwa (historyczka, UW, Halle Universität), dr Agnieszka Janiak-Jasińska (historyczka, UW, członkini Komisji Historii Kobiet przy PTH), Weronika Grzebalska (socjolożka, Szkoła Nauk Społecznych PAN), s. Małgorzata Krupecka (filolożka badająca historię urszulanek pod auspicjami KUL). Debatę poprowadzi Anna Czerwińska (działaczka na rzecz praw kobiet, Fundacja STER).

 

Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20, Warszawa

14 listopada, godz. 18:00

 

 

Nicole Meisner: Feministka, profil mat-fiz

Nicole MeisnerFeministka, profil mat-fiz

Tekst: Nicole Meisner

Praktycznie od początku swojej „kariery” szkolnej moim ulubionym przedmiotem była matematyka, która z czasem stała się moją pasją, kiedy więc nadszedł czas wyboru szkoły średniej zdecydowałam się na wybór klasy o profilu matematyczno-fizycznym, w liceum, które uznawane jest za „kopalnię ścisłowców”. Dla kogoś w moim wieku sam fakt konieczności wyboru jest ciężki, bo gdzieś z tyłu głowy odzywa się dzwonek, który swoim uporczywym brzęczeniem zdaje się mówić „to kolejny krok w stronę dorosłości”.  Niby wszystko pięknie, szkoła i profil wybrane, niemal  stuprocentowa pewność, że się dostanę i pomyślałam wtedy, że to koniec stresu związanego z tym tematem.

Błąd.

Spotkanie w rodzinnym gronie. Po wyczerpaniu standardowych tematów w końcu uwaga została skierowana na mnie i padło pytanie „a gdzie Ty, dziecko, zamierzasz dalej się uczyć?”. Odpowiedziałam tylko nazwą owego przybytku, a zgromadzona familia wyglądała na skonsternowaną. „Przecież to szkoła dla umysłów ścisłych, tam chyba nie ma żadnego humana? Na biol-chem idziesz?”.  Nie bardzo wiedziałam jak zareagować, bo niby, o co im chodzi? Nie wszyscy wiedzieli, że biorę udział w konkursach matematycznych i zajmuję jakieś tam miejsca, ale czy to znaczy, że skoro jestem dziewczyną to w liceum mogę iść tylko na profil humanistyczny? Podzieliłam się, więc informacją, że wybrałam właśnie klasę o rozszerzeniu matematyczno-fizycznym, a nie jakąś inną.  Na to obecni przy stole panowie zgodnie wybuchli gromkim śmiechem, panie spoglądały na siebie ze zdziwieniem, moje oczy natomiast zapewne przybrały rozmiar pięciozłotówek.
„Ty poważnie?” – Jak najbardziej. Nie spodziewałam się takich litanii i zbioru „dobrych” porad. „Kochana, Ty sobie życie zmarnujesz, zmień to, póki można.”/ „Baba i matematyka, hehehe, kto to widział?”/ „Ale czy Ty jesteś pewna? To takie… męskie.”/ „Żartów sobie nie rób, mat-fiz to nie jest miejsce dla dziewczyny, pełno chłopaków tam będzie.”. Wszystko to miało chyba znaczyć „jesteś za głupia, nie nadajesz się na taki profil, nauki ścisłe nie są dla kobiet”. Nie posłuchałam.

Owszem, pełno chłopaków jest, w tym jednym szanowna rada wszystkowiedzących się nie pomyliła. Moja klasa liczy sobie 23 facetów i 9 dziewczyn.  Obecnie jestem w połowie drogi do matury, którą będę zdawać z na rozszerzeniu z matematyki, fizyki i angielskiego i jestem z tego dumna.  Wbrew dziwnym spojrzeniom, chichotom i docinkom ze strony rodziny, znajomych czy znajomych moich rodziców postanowiłam podążać za swoimi marzeniami. W przyszłości chciałabym studiować matematykę teoretyczną, kiedy podzieliłam się tą informacją przeżyłam swoiste deja vu – lawina ironicznych komentarzy znów na mnie spadła, jednak nauczona doświadczeniem nie zwracam na to uwagi, tylko robię swoje.

„Konserwy” przestały dowcipkować, kiedy kolejny rok z rzędu znalazłam się w czołówce najlepszych matematyków w kraju. Wcześniej nie czułam potrzeby machania swoimi dyplomami przed czyimś nosem, ale tym razem zrobiłam wyjątek. Oniemiałe spojrzenia wszystkich „mędrców” dały mi więcej satysfakcji niż zdobyte tytuły.

Szach-mat.

 

Nicole Meisner – samozwańczy matematyk, filozof i kaznodzieja kościoła ludzi myślących, na co dzień uczennica jednego z rybnickich liceów.  W czasie wolnym mól książkowy i hiperaktywna bloggerka.

Lubelskie. Projekt dla osób w wieku 13-25 lat . Przeciwdziałanie dyskryminacji, ekologia, kultura

Masz 13-25 lat i wiele pomysłów na to jak zmieniać swoje otoczenie? Chcesz zdobyć wiedzę jak przygotować od podstaw, oparty na Twoim pomyśle projekt? Chcesz nawiązać ciekawe kontakty, znaleźć partnerów do realizacji projektów i źródła ich finansowania. Nasz projekt jest dla Ciebie!
Zbierz 4 kolegów/koleżanki i zgłoś udział w projekcie „Średni Obywatel Duża Sprawa”.

W projekcie mamy miejsce dla 30 pięcioosobowych grup z woj. lubelskiego. Wiek uczestników to 13-25 lat. W przypadku grup złożonych z osób poniżej 18 roku życia przynajmniej jedna – lider, musi być pełnoletnia. Mogą to być grupy pod patronatem szkół, świetlic, stowarzyszeń, domów kultury oraz grupy nieformalne.

Każda z uczestniczących w projekcie grup otrzyma wsparcie trenerów w przygotowaniu pełnego projektu w ramach jednej z 3 kategorii:

1.Przeciwdziałanie dyskryminacji, wykluczeniu i mowie nienawiści;
2.Ekologia i prawa zwierząt;
3.Kultura i media obywatelskie.

Punktem wyjścia jest zgłoszenie się do nas z ciekawym pomysłem na lokalną inicjatywę. Należy określić kategorię, w której będzie mieścił się zgłoszony pomysł na projekt, krótko go opisać oraz uzasadnić wybór i potrzebę podjęcia działań.

Spotkania coachingowe dla grup zaczną się już w grudniu i w pierwszej fazie dotyczyć będą diagnozowania lokalnych problemów i możliwości ich rozwiązywania. Każda grupa otrzyma 6 godzin takiego wsparcia. Zajęcia będą odbywać się indywidualnie z każdą grupą w miejscu zamieszkania uczestników, a terminy zostaną ustalone indywidualnie z każdą grupą. Drugi etap coachingu to praca nad opracowaniem projektu. Te zajęcia rozpoczną się w styczniu-lutym 2015 roku, a ich efektem będzie gotowy projekt inicjatywy lokalnej w jednej z 3 powyższych kategorii. Każda z grup otrzyma 24 godziny wsparcia. Także tu terminy spotkań ustalone będą indywidualnie z grupami.

Dla liderów grup zorganizowane będą też 2 wyjazdowe szkolenia na temat: „Komunikacja bez przemocy” oraz „Cykl życia projektu i działania fundraisingowe”. Zapewniamy transport na miejsce szkolenia z punktu zbiórki (Lublin) oraz zakwaterowanie i wyżywienie.

Końcowy etap to wybór i realizacja 10 najlepszych, powstałych w trakcie spotkań z trenerami projektów. O wyborze projektów do realizacji nie będzie decydować organizator, ani żadna komisja. To uczestnicy zdecydują w głosowaniu, które inicjatywy zostaną zrealizowane. Każda otrzyma wsparcie 3 000 zł

Na zgłoszenia czekamy do 27 listopada 2014 r. Prosimy wysyłać je na adres [email protected]. W tytule prosimy napisać „Zgłoszenie do projektu Średni Obywatel Duża Sprawa”. Formularz jest także do pobrania na stronie www.sredniobywatel.pl/do-pobrania.

Wszelkie informacje i dokumenty projektowe dostępne są na stronie www.sredniobywatel.pl. Zapraszamy też na profil facebookowy www.facebook.com/sredniobywatel.

Organizatorem projektu jest Stowarzyszenie Inicjatyw Trawnickich. Kontakt: Piotr Sewruk tel. 512 133 575.
Partnerem w projekcie jest Fundacja Rozwoju Kultury i Nauki „Prawy Brzeg”. Kontakt: Marcin Stefański tel. 506 894 490.

Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.

Średni Obywatel Duża Sprawa

Sidorkiewicz: Licealny feminizm to zjawisko niszowe

Processed with VSCOcam with m5 preseLicealny feminizm to zjawisko niszowe

Tekst: Ola Sidorkiewicz

Lekcja języka niemieckiego w jednym z poznańskich liceów. Zadanie pierwsze:  wysłuchaj nagrania i zaznacz poprawne odpowiedzi. W głośnikach rozlega się głos, wypowiedź dotyczy najsłynniejszych wynalazków na świecie. Wśród nich nie znajduje się żaden stworzony przez kobietę. Rozpoczyna się dyskusja – dlaczego nie mówi się o wynalazkach kobiet? Propozycja pierwsza: nic nie wynalazły. Propozycja druga: nie stworzyły nic potrzebnego. Propozycja trzecia: „skonstruowały pewnie jakieś żelazko, pralkę albo lodówkę”. Salwa śmiechu. Zadanie drugie.

Nikt nie zastanowił się, jaka jest przyczyna nieobecności kobiet w gronie najbardziej rozpoznawalnych wynalazców świata. Nie odbiega przecież od kulturowej normy pomijanie ich w wielu dziedzinach nauki, w końcu „nie od tego są”. Próba wyjaśnienia, że kobiety nie figurują jako naukowczynie z powodu wieloletniego ucisku, który uniemożliwiał im edukację, wzbudzila wyłącznie wesołość klasy. Wybuch śmiechu to niemal automatyczna reakcja, gdy słowo „kobieta” pada z moich ust. Dlaczego? Bo jestem feministką.

Licealny feminizm to zjawisko niszowe. Zamyka się najczęściej w obrębie kilku osób na szkołę, jest piętnowany, przeraża. Co sprawia, że większość młodych dziewczyn  boi się budować swoją tożsamość na postawie idei feminizmu? Dlaczego wybierają zamiast tego konserwatywne, tradycyjne schematy zachowań? I dlaczego ruch feministyczny nic z tym nie robi?

Kilka słów o przyczynach

W tym wieku, na etapie poznawania siebie i budowania własnych systemów wartości, ciągle potrzebujemy zapewnień o słuszności naszych wyborów. Chyba niewiele osób ma już tak dużą pewność siebie, żeby z wysoko podniesioną głową podejmować decyzje, nie zważając na ewentualne konsekwencje, zwłaszcza te w sferze towarzyskiej. Zwracamy uwagę na oceny innych, myślimy o tym, jak jesteśmy postrzegani. Zjawisko to dotyczy wszystkich, zarówno dziewcząt, jak i chłopców. Częściowo wzorujemy się na rodzicach, jednak naszych bohaterów szukamy głównie poza środowiskiem domowym.

Każdy radzi sobie w inny sposób z ciągłym narażeniem na ocenianie. Wśród dziewczyn w moim liceum obserwuję dwa główne schematy.

 Kościół czeka z otwartymi ramionami

Pierwszy to ucieczka w głęboki konserwatyzm. Kościół jest dla młodych dziewczyn ostoją, bo oprócz gotowego systemu wartości i niezmiennego wzorca dobrego postępowania, otwiera przed nimi drzwi do wspólnoty, a więc poczucia wielkiej siły. Jednocześnie mają one pewność, że nie zostaną wyśmiane. I nie są w swoich poszukiwaniach osamotnione. Czują, że w razie potrzeby, ktoś z nimi zawsze będzie. Same korzyści? Nie do końca. Ceną za ten wybór jest coś niezwykle ważnego – samodzielność. Korzystają z gotowych pomysłów, nie tworzą niczego nowego. Bezrefleksyjnie podchodzą do kościelnych zasad, do opinii proboszcza, biskupa, papieża. Zamykają się na wszystko, co odbiega od znanych im wzorców. Naukę kościelną przyjmują z dobrodziejstwem inwentarza, a to oznacza m. in. homofobię i przekonanie o wyższości tradycyjnego wzorca rodziny (żona wychowuje dzieci, mąż pracuje).

Kocha, lubi, (nie)szanuje

Drugi sposób upewniania się w swoim działaniu to ciągłe dążenie do akceptacji ze strony męskiej. Zależność jest prosta – jeśli lubią cię chłopcy, to jesteś wartościowa. Niektóre z nas zrobią wszystko, by uzyskać miano „fajnej laski”. Jak  się ta fajność przejawia? Choćby w ciągłym odżegnywaniu się od idei feminizmu: nierówności nie istnieją, a jak kobieta będzie chciała, to osiągnie sukces i nikt, a już na pewno żaden mężczyzna, jej tego nie utrudni. Wypada również się zaśmiać, kiedy płeć męska żartuje na temat równouprawnienia. A jeśli nadarzy się okazja, warto też orędowniczkę „złej ideologii” zdyskredytować. Do dziś żywo pamiętam, jak  na lekcji fizyki toczyliśmy dyskusję na temat elektrowni jądrowych. Jednym z argumentów przeciwko mnie, który wzbudził powszechny aplauz, było to, iż nie mogę „być za elektrownią jądrową”, skoro bliskie są mi idee równouprawnienia kobiet. Zależności dotąd nie rozumiem, ale moja klasa pojęła ją w mig.

Kobieca solidarność może być źródłem ogromnej siły. My, licealistki, nie potrafimy jej jednak wykorzystać. Niestety, w trudnej sytuacji wiele z nas będzie wolało zostawić jedną „na lodzie”, by nie pogorszyć swoich relacji z płcią przeciwną.

Rzecz jasna, przedstawione wyżej dwa schematy postępowania nie wykluczają się. Przeciwnie, łączenie ich jest teraz bardzo modne.

„Feministki są straszne. Żadnej nie znam, ale tak mówią.”

W moich rozmowach z rówieśniczkami obserwuję, jak wiele negatywnych skojarzeń niesie za sobą słowo „feminizm”. Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć szkolnych znajomych, którzy usłyszawszy o tym, że jestem feministką, nie musieli najpierw się upewnić, czy aby „nie taką radykalną albo walczącą”. Dziewczynom nikt nie tłumaczy, że feminizm jest ruchem równościowym, wolnościowym i nikt nie chce nikogo zdominować ani niczego spalić. Nie jest też łatwo odnaleźć feministyczną literaturę skierowaną do młodych kobiet. Brak książek odwołujących się do naszych doświadczeń, które zapewniłyby młode dziewczyny  o możliwości budowania samoświadomości, pomogły im budować  równościową wizję własnej kobiecości, przekonały o  sile z tego płynącej. Książki feministyczne są albo za trudne albo poruszają problemy dotyczące późniejszych etapów życia. Nie trafi przecież do nastolatek lektura artykułu o nierównościach w zarobkach czy o urlopach macierzyńskich.

Otwarte mówienie o swoich przekonaniach wymaga odwagi. Szkolni non-konformiści są bowiem często napiętnowani przez społeczność. Cena, jaką ja zapłaciłam za publiczne wyrażanie swoich opinii i głoszenie „feministycznej ideologii”, to przypięta mi łatka „nienormalnej” i „niezrównoważonej”. A to przecież jasne, że z dziwakami się nie zadajemy!

Niepewność rodzi agresję

Jak wspomniałam, głównym motorem ucieczki w schematy jest niepewność. To dlatego  większość dyskusji światpoglądowych, czy politycznych w liceum kończy się „wojną”, obustronnie wyniszczającą. Wiele osób bardzo silnie utożsamia się z opcjami politycznymi, wszelkie spory traktują więc niezwykle personalnie. Brak jest otwartości na konstruktywną debatę, która wzbogaci nawet skrajnie różnych rozmówców. Dyskusja o narodzinach mitu Matki Polki potrafi zamienić się w okazję do jednogłośnego wykluczenia ze społeczności tych, którzy myślą inaczej. Debata o patriotyzmie również. Wszystko po to, by upewnić się w swoich poglądach, a także znaleźć sojuszników i sformułować front, jak na wojnie.

W obrębie płci męskiej również rysują się stałe wzorce. Są inne od kobiecych, ale równie zgubne.

Nie szata, a muszka zdobi człowieka

Masz muszkę – jesteś lepszym człowiekiem. Ta zależność jest dla znacznej części licealistów tak oczywista jak prawa natury. Chodzi tu rzecz jasna o znanego prawicowego polityka, Janusza Korwin-Mikkego, który wśród wielu młodych mężczyzn stał się swoistym guru, zarówno w dziedzinie mody, jak i ideologii. Chłopcy często przesadnie interpretują jego wypowiedzi, wykazują bezkrytyczny stosunek do idei skrajnej prawicy, co prowadzi do następujących wypowiedzi: „Prawa wyborcze kobiet je dyskryminują.” „Po co kobiecie prawa wyborcze? Przecież i tak nie ma czasu iść na wybory, musi siedzieć w kuchni.

Nieistotne staje się, czy mówią to żartem czy na poważnie. Przejawianie skrajnie antyrównościowych postaw przez licealistów jest zawsze niebezpieczne dla dziewczyn. Młodzi „korwinowcy” uważają siebie za lepszych, patrzą z wyższością. Głównie na dziewczyny, ale bywa, że na innych chłopaków też. Na tych, którzy w ich skali nie są wystarczająco męscy.

Z jednej strony traktują wolność jako najważniejszą wartość w życiu. Wierzą, że człowiek jest panem swojego losu, steruje nim przez podejmowane decyzje. Z drugiej jednak dają prawo do wolności tylko połowie ludzi na świecie. Pozostała część z niejasnej przyczyny na wolność nie zasługuje.

Dlaczego ta ścieżka jest dla chłopców tak pociągająca? To proste: pomaga im budować pewność siebie na podstawie płci. Chłopcy zaczynają rozumieć, że są w lepszej sytuacji, mogą więcej. Podoba im się władza. Silna, bo głęboko zakorzeniona w kulturze.

Chłopcy wolą zdominować dziewczyny niż traktować je jak równe sobie. Czują się wtedy bezpieczniej, przynajmniej z nimi nie muszą walczyć „o przywództwo w stadzie”. Bardzo często uważają feminizm w wykonaniu męskim za „gejowski” i „dziwny”. Szkoda, bo wydaje się logiczne, że łatwiej jest funkcjonować w danym środowisku, gdy żyje się w zgodzie i poszanowaniu z innymi.

Zmiana jest możliwa

O ile coraz więcej mówi się o potrzebie równego statusu kobiet i mężczyzn na rynku pracy, o ile ostatnie lata przynoszą nowe publikacje, w których centralną rolę odgrywa macierzyństwo w aspekcie feministycznym, o tyle środowisko szkolne ciągle pozostaje poza obszarem zainteresowania działaczek i działaczy równościowych. A przecież w młodym wieku docenia się każdą pomoc, najmniejsze gesty. Nasza pewność siebie jest jeszcze tak znikoma, że każde wsparcie jest na wagę złota. Młodość stanowi także kluczowy etap, na którym często podejmujemy decyzje towarzyszące nam potem przez całe życie.

Jak można zainteresować feminizmem najliczniejszą grupę? Potrzebne są wypowiedzi medialne, teksty prasowe i literatura skierowane wprost do młodych odbiorców. Potrzebne są fora dyskusyjne, które umożliwiłyby młodym feministkom i feministom, często osamotnionym, wymianę spostrzeżeń, a także wzajemne wsparcie. Ci bardziej doświadczeni, którzy trudny okres dojrzewania mają już za sobą, mogliby natomiast nawiązać kontakt z młodszymi, przekazać im rady, podnieść na duchu w trudnych sytuacjach. Ciekawym przedsięwzięciem z pewnością byłyby także poradniki lub cykliczne artykuły na feministycznych portalach poświęcone podobnej tematyce. Oczywiście nie chodzi o to, by narzekać, czy zamykać się tylko w obrębie negatywnych aspektów licealnego feminizmu. Zainteresowane tą tematyką dziewczyny i chłopcy mogliby pisać o pozytywach z nim związanych, dzielić się doświadczeniami. Być może warto byłoby też pomyśleć o audycjach radiowych z udziałem młodzieży, które stanowiłyby platformę do wymiany myśli i dyskusji o przyszłości ruchu równościowego. Innym obszarem integrującym młodzież mógłby stać się Facebook, najpopularniejszy portal społecznościowy

Kto wie, czy w ten sposób nie powstałoby nowe zaplecze dla polskiej myśli feministycznej?

Ola Sidorkiewicz – początkująca feministka, uczennica LO św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Interesuje się polityką, literaturą i filozofią. Przyszłość chciałaby wiązać z medycyną i Gender Studies. Wolny czas spędza w kinie lub na basenie.

Gender na wsi. Kobiety, władza i stereotypy

Wieś15 października 2014 r. w Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk odbyła się konferencja dotycząca sytuacji kobiet na obszarach wiejskich. 

Dr Agnieszka Wrzochalska przedstawiła zarys wiejskiej demografii. Na obszarach wiejskich mieszka 7,6 mln kobiet, czyli 38% kobiecej populacji Polski. Na wsi, podobnie jak w mieście, postępuje proces starzenia się ludności, a także wzrost wykształcenia formalnego.  Dyplomem ukończenia wyższej uczelni legitymuje się 10% osób mieszkających na wsi, z czego kobiety stanowią 2/3.

Kobiety mieszkające na wsi krytycznie oceniają politykę Państwa wobec nich. Niemal 3 na 4 kobiety wiejskie twierdzą, że polityka Państwa nie sprzyja poprawie ich sytuacji. Pytane o to, co musiałoby się zmienić na wsi, żeby chciały na niej zostać wskazują zapewnienie przez Państwo opieki żłobkowej nad małymi dziećmi (29,5%), często też wskazywały na lepszy dostęp do przedszkoli dla starszych dzieci (27%).

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat można zaobserwować znaczący wzrost udziału kobiet na stanowiskach sołtysów – z 0,8% w 1958 roku do 35,5% w 2013 roku. Wzrost ten był szczególnie dynamiczny w ostatnim dziesięcioleciu. Wygląda na to, że mężczyźni ustępują miejsca kobietom – dzieje się tak prawdopodobnie z powodu niewielkiej władzy formalnej sołtysów, braku wymiernych korzyści związanych ze sprawowaniem funkcji oraz z rosnącymi oczekiwaniami społecznymi.

Prof.  Beata Łaciak przedstawiła wizerunki kobiet wiejskich w serialach. Wieś jako miejsce akcji pokazuje się bardzo rzadko, a kobiety wiejskie jeszcze rzadziej. Nierzadko pojawiają się tylko w opowieściach mężczyzn – bohaterów. Jeśli już jednak są na ekranie, to zazwyczaj w stereotypowych rolach. Zdaniem prof. Łaciak najbardziej feministycznym serialem o wsi jest „Ranczo”, np. tylko w nim kobiety zasiadają we władzach lokalnych. W serialach o wsi nie zobaczymy kobiet niewierzących czy niepraktykujących. Scenarzyści tworzący takie seriale to często osoby, których styczność ze wsią była chwilowa i powierzchowna (np. urlop na wsi).

Dr Magdalena Gajewska przedstawiła badania z których wynika, że kobiety wiejskie bardzo nisko oceniają swoje doświadczenia porodowe. Jednym z wielu problemów związanych z prawami reprodukcyjnymi jest utrudniony dostęp do szkół rodzenia (często są zbyt oddalone, by kobiety wiejskie mogły tam dotrzeć).

W imieniu Kół Gospodyń Wiejskich głos zabrała prezeska Bernadetta Niemczyk. Obecnie istnieje 2,5 tys. kół, 3 tys. zespołów ludowych, a w KGW zrzeszonych jest 700 tys. kobiet. Wbrew pozorom KGW to nie tylko taniec i kuchnia ludowa, ale także działania edukacyjne i samopomoc. „Przełamujemy stereotypy na temat kobiety” – podsumowała prezeska Niemczyk.

Zanotowała Anna Dryjańska | Fot. Wprost.pl 

Premiera spotu Feminoteki przeciw cyberprzemocy!

W świecie nowych technologii przemoc wkracza do internetu, a  jej ofiarami najczęściej padają kobiety i dziewczynki. Dowiedz się więcejDoświadczyłaś cyberprzemocy? Zadzwoń na telefon interwencyjny Feminoteki: 731 731 551 we wtorki, środy i czwartki od 13:00 do 19:00. Oferujemy bezpłatną pomoc psychologiczną i prawną.

Fundacja Feminoteka od 2013 roku realizuje projekt „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet” (Bądź bezpieczna w sieci) współfinansowany ze środków Daphne III Programme of the European Union w partnerstwie z dwoma innymi organizacjami kobiecymi: Mediterranean Institute of Gender Studies z Cypru i z Gender Studies z Czech. Przedstawiamy spot Feminoteki przeciw cyberprzemocy zrealizowany we współpracy z agencją Pacamera.

 

 

Kontakt dla mediów:

Aleksandra Magryta, aleksandram[at]feminoteka.pl, 22 392 94 74