TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Ruszył projekt Entuzjastki!

Entuzjastki  to nowy projekt promujący odważne kobiety, które skutecznie działają niezależnie od poglądów politycznych, przeciwności losu czy mody.

Tytuł projektu nawiązuje do historycznej grupy pierwszych feministek w Polsce. Entuzjastki to kobiety nieugięte, admiratorki życia i swojej pracy wykorzystujące własne kompetencje, by pomóc innym realizować ich potencjał. To aktywistki, które nie bacząc na zagrożenia zmieniają świat na lepsze, angażują się w tworzenie wspólnot, dbają o mniejszości i udzielają im głosu w przestrzeni publicznej. Ryzykują w słusznej sprawie. Właśnie tym projektem chcemy oddać hołd współczesnym entuzjastkom, sto lat po uzyskaniu praw wyborczych przez kobiety w Polsce.

Celem projektu jest zbudowanie w wirtualnej publicznej przestrzeni katalogu współczesnych polskich kobiecych sylwetek, które mogą zainspirować innych do działania oraz przyczynić się do wzmocnienia poczucia solidarności i sprawczości wśród kobiet. Projekt będzie się składał z video-wypowiedzi stu sprawczych kobiet reprezentujących przeróżne dziedziny wiedzy czy praktyki, które mają wpływ na budowanie świadomości społecznej i rozwijanie kompetencji innych.

Wywiady z kobietami będą opierać się na stworzonym specjalnie do tego projektu kwestionariuszu filozoficznym. Jego celem jest wydobycie swoistego DNA tych kobiet obecnego w ich myśleniu i postawach życiowych. Heroiny zostaną zaproszone do migrującej pomiędzy kilkoma miastami Polski instalacji, w której będą realizowane nagrania. Wybór kobiet został dokonany przez grono specjalistów i specjalistek  reprezentujących media i partnerów instytucjonalnych. Wywiady z bohaterkami będzie można śledzić od przyszłego roku w mediach społecznościowych typu Instagram, Youtube czy Facebook, a już teraz zapraszamy do śledzenia fanpage Entuzjastek.

Fundacja Feminoteka jest współorganizatorką projektu.

 

Autorka i dyrektorka projektu: dr Aleksandra Hirszfeld

Producentka: Magda Sobolewska

Researcherka: Nawojka Gurczyńska

Opieka graficzna: Nikita Grekowicz

Trailer: Kacper Zamarło

Social Media Developer: Aleksandra Magryta

Koordynatorka: Żenia Aleksandrowa

Muzyka do trailera: Tomasz Waldowski i Anna Momo Ołdak

Logo: Yuri Kardashev

 

Autorka projektu: 

Aleksandra Hirszfeld – skończyła doktorat z filozofii na Uniwersytecie Warszawskim i fotografię na Wydziale Operatorskim Szkoły Filmowej w Łodzi. Działa w polu praktyk artystycznych, kuratorskich i dziennikarskich. W swoich projektach głównie skupia się na analizowaniu świadomości społecznej. Jej instalacja „Information Absorber” badająca przestrzeń publiczną w demokratycznych państwach była prezentowana w Muzeum Jean Tinguely w Bazylei razem z pracami Mariny Abramovic czy Thomasa Hirschhorna. Jest autorką książki „Co rządzi obrazem? Powtórzenie w sztukach audiowizualnych” (Universitas, 2015) oraz współautorką, współscenarzystką i współproducentką projektu „Istota” – pierwszej erotycznej powieści graficznej stworzonej przez kobiety. Współpracowała m.in. z Kwartalnikiem Filmowym, Dwutygodnikiem, Art and Science Meeting, oraz Monitor Magazine.

Producentka:

Magda Sobolewska – aktywistka, producentka, coachka. Producentka filmów dokumentalnych i projektów artystyczno-społecznych, aktywistka wspierająca uchodźczynie         i uchodźców, działaczka na rzecz praw kobiet w Polsce, Turcji i USA. Współzałożycielka Fair Trade LB w Californii. Life coachka pracująca  z imigrantami w USA. Magister filozofii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Gender Studies przy IBL PAN.

 

 

Wsparcie finansowe:

Ambasada Amerykańska,

Cisowianka Perlage

 

Matronat medialny:

Wysokie Obcasy,

Vogue Polska

 

Matronaty, Partnerki i Partnerzy:

TOK FM,

Kongres Kobiet,

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie,

Akademia Leona Koźmińskiego,

Instytut Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego,

Stowarzyszenie Alumni,

Leica Camera Poland

Karta Różnorodności koordynowana przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu,

Laboratorium Innowacji Kultury i Edukacji,

Muzeum Częstochowskie

Tok FM ( w trakcie aplikacji)

Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia Gdańsk

Arsenał Galeria Miejska Poznań

Zaproszenie do składania aplikacji do projektu Przestrzenie Kobiet – czas do 21.12

Przestrzenie Kobiet to projekt realizowany przez Stowarzyszenie kongres Kobiet skierowany do aktywistek województwa łódzkiego, chcących działać na rzecz praw kobiet i społeczeństwa obywatelskiego w swoim najbliższym otoczeniu.

Jeśli:

  • jesteście aktywnymi działaczkami lokalnymi;
  • macie doświadczenie w realizacji projektów, wydarzeń lub akcji społecznych;
  • macie pomysły na działania wzmacniające i aktywizujące kobiety w lokalnej społeczności;
  • chcecie doskonalić i zdobywać nowe umiejętności niezbędne do pracy na rzecz zmiany społecznej;
  • działacie w województwie łódzkim, w miejscowości do 100 tysięcy mieszkańców;
  • nie brak wam zapału i zaangażowania oraz umiejętności skutecznego działania w zespole;
  • tworzycie trzyosobowy zespół (zespół może być utworzony w celu udziału w niniejszym projekcie)

 

czekamy na wasze zgłoszenia do 21 grudnia!

POBIERZ FORMULARZ REKRUTACYJNY  (doc)  (pdf)

(zgłoszenia prosze przesłać na adres [email protected])

 

Co oferujemy?

– Indywidualne wsparcie mentoringowe oraz szkolenia poświęcone między innymi doskonaleniu umiejętności przywódczych, metodom organizowania społecznościowego, pozyskiwaniu funduszy, przygotowywaniu wniosków grantowych;

– mini granty w wysokości 10 tysięcy złotych dla każdego z dwóch wybranych zespołów przeznaczone na realizację rocznego projektu, którego szczegółowe założenia oraz przebieg zostaną wypracowane podczas szkoleń, warsztatów oraz sesji mentoringowych;

– sesje „Latającego Uniwersytetu” w miejscowościach, z których zostaną wyłonione zespoły, czyli inspirujące spotkania z ekspertkami, artystkami, ludźmi kultury i nauki. Będą to interaktywne spotkania, które zostaną zaprojektowane przez uczestniczki projektu, dzięki czemu będą odpowiadały potrzebom lokalnej społeczności.

Czego oczekujemy?

  • Aktywnego uczestnictwa w trzech dwudniowych sesjach szkoleniowych, które odbędą się w Warszawie (styczeń – marzec 2019);
  • współpracy z ekspertkami i mentorkami Kongresu Kobiet;
  • realizacji wypracowanego podczas sesji mentoringowych projektu (kwiecień 2019 – luty 2020);
  • zaangażowania w realizację spotkań „Latającego Uniwersytetu”;
  • kreatywności i entuzjazmu w działaniach podejmowanych na rzecz lokalnej społeczności;
  • budowania sieci kobiet zaangażowanych w rozszerzanie idei projektu.

O PROJEKCIE:

Projekt Przestrzenie kobiet realizowany przez Kongres Kobiet, przy wsparciu The Open Society Initiative for Europe, jest skierowany do działaczek województwa łódzkiego z miejscowości do 100 tysięcy mieszkańców. Czekamy na zgłoszenia trzyosobowych zespołów kobiecych, które mają już pewne doświadczenie w pracy na rzecz lokalnej społeczności i chcą rozwijać swoje kompetencje, a także budować sieć kobiecych inicjatyw w województwie łódzkim. Wybrane przez Radę Projektu zespoły składające się z działaczek lokalnych otrzymają wsparcie mentoringowe oraz finansowe na realizację rocznych działań mających na celu wzmocnienie podstaw społeczeństwa obywatelskiego, wzmocnienie kobiet, zwiększenie świadomości kobiet w zakresie ich praw i szans, przekazanie wiedzy dotyczącej praw kobiet, praw człowieka, praw obywatelskich oraz aktywności społecznej. W miejscowościach, w których będą działać zrekrutowane zespoły, odbędą się także sesje Latającego Uniwersytetu, które zostaną opracowane i przygotowane przez osoby zaangażowane w realizację projektów w taki sposób, by odpowiadały potrzebom lokalnej społeczności.

 

Projekt pilotażowy realizowany przy wsparciu The Open Society Initiative for Europe

Pomóż nam wydać książkę „Gwałt w małżeństwie”!

O gwałcie w małżeństwie czy w bliskich relacjach w Polsce mówi się mało albo wręcz wcale. Praktycznie nie ma badań  i analiz tego zjawiska, zwłaszcza z perspektywy feministycznej. Prowadząc pomoc i wsparcie kobietom doświadczającym przemocy wciąż spotykamy się z kobietami, które były lub są przekonane, że seks w małżeństwie to ich obowiązek, że mąż ma prawo do seksu bez względu na to, czy i żona ma na to ochotę. Stąd nasza inicjatywa, by wydać książkę poświęcona temu problemowi.

Zdecydowałyśmy więc wydać  amerykańską publikację

pt. „Gwałt w małżeństwie” autorstwa Diany E. H. Russell.

Książka po raz pierwszy ukazała się w Stanach Zjednoczonych w latach 80., a  drugie, uzupełnione wydanie w 90. Może się wydawać, że od tego czasu wiele się zmieniło i że jesteśmy już w innym miejscu, jeśli chodzi o tę problematykę. Niestety, tak nie jest. Książka z naszego, polskiego punktu widzenia jest jak najbardziej aktualna. Wartość jej polega także na tym, że pokazuje początki walki kobiet o to, by gwałt w małżeński, czy raczej, jak pisze autorka „zgwałcenie żony”, było postrzegane jako przestępstwo i karane. Prezentuje też wyniki pierwszego badania przeprowadzonego w USA na temat tego zjawiska.

Susan Brownmiller, znana feministyczna dziennikarka, autorka wielu znakomitych publikacji poświęconych m.in. gwałtom, prawom kobiet, feminizmowi tak pisała o książce Russell:

„To przełomowy wkład w literaturę na temat przemocy na tle seksualnym i przemocy w rodzinie.”

Inna recenzentka podkreślała:

Russell wykonała wspaniałe badanie, które dostarcza kompleksowych i niezaprzeczalnych ustaleń na temat tematu, o którym nikt wcześniej nawet nie szeptał. . . . Klasyczne dzieło.”.

Mamy nadzieję, że w Polsce publikacja także przyczyni się do, jakże koniecznej, zmiany w postrzeganiu i podejściu do gwałtu w małżeństwie i bliskich relacjach. Będziemy wdzięczne za dołożenie cegiełki do tej zmiany!

Na co potrzebujemy pieniędzy?

Kupiłyśmy prawa autorskie, książka jest przetłumaczona. W tej chwili trwa jej pierwsza redakcja merytoryczna. Ale książka potrzebuje jeszcze:

  • kilku (co najmniej trzech) wnikliwych redakcji (koszt ok. 6.000 zł),
  • wyjaśnienia amerykańskiego kontekstu, (koszt ok. 1000 zł), DOSTAŁYŚMY 1000 zł!!!
  • wprowadzenia do polskiego wydania – będzie zwierała informacje o gwałcie w małżeństwie z polskiej perspektywy (ok. 1000 zł),
  • korekta językowa i techniczna – wiadomo, niezbędna, (ok. 2000 zł)  zapłacone!!!
  • do tego projekt graficzny (2000 zł), skład (2000 zł) i druk (500 egz. to ok. 5.000 zł)

Łącznie potrzebujemy jeszcze

ok. 20.000 zł. 

ok. 17.000 zł (stan na  sierpień 2019)

Premierę książki przewidujemy na wrzesień 2019 roku.

Nie robimy klasycznej zbiórki crowdfundingowej. Wierzymy, że bez specjalnych nagród jesteście w stanie nam pomóc. Jednak, oczywiście, hojnym osobom chcemy podziękować.

Jeśli wpłacisz:

  • 1000 zł – staniesz się współwydawcą/ współwydawczynią publikacji – Twoje imię i nazwisko (oczywiście, jeśli się zgodzisz), zostanie wydrukowane na stronie redakcyjnej publikacji. Poza tym otrzymasz egzemplarz książki i nasz kalendarz.
  • 100 zł i więcej, otrzymasz książkę w prezencie.
  • 50 zł – otrzymasz specjalne podziękowania
  • mniej niż 50 zł – zostaniesz wymieniona/ wymieniony w podziękowaniach na naszej stronie www, jeśli wyrazisz na to zgodę.

Na bieżąco będziemy informować o postępach w zbiórce.

Możesz też wpłacić darowiznę

  • przelewem na nasze konto ING BSK S.A. nr 68 1050 1038 1000 0022 9768 3522
    Koniecznie dopisz „darowizna na wydanie książki”, podaj też swój e-mail, byśmy mogły się z Tobą skontaktować (UWAGA! Taką darowiznę możesz sobie odliczyć od podatku przy rocznym rozliczeniu!).
Jeśli masz jakieś pytania – pisz do Joanny  Piotrowskiej [email protected]

Zachęcamy też gorąco, do regularnego wspierania naszej działalności poprzez ustawienie stałego polecenie zapłaty.

Kwota może być niewielka, a dla nas i dla kobiet, którym pomagamy, ma ogromne znaczenie. Wszystkie wpłacone nam pieniądze przeznaczamy na przeciwprzemocowe działania.

Nr konta  ING BSK S.A. 50 1050 1038 1000 0022 9768 3167

DZIĘKUJEMY!

Zespół Feminoteki

Zdjęcie wykorzystane do zbiórki, otrzymałyśmy nieodpłatnie od Rape Crisis Centre Scotland

Konferencja Kobiety Rządząx100 | Kraków 23.11.2018

Nazwa wydarzenia: Konferencja Kobiety Rządząx100

Termin: 23.11.2018

Miejsce: Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie

Organizator: Stowarzyszenie Sto Lat Głosu Kobiet

 

Konferencja Kobiety Rządząx100

Setna rocznica uzyskania przez Polki praw wyborczych to okazja nie tylko do historycznych dyskusji, ale też do zastanowienia się nad tym, jak w kolejnym stuleciu będzie wyglądało życie kobiet w Polsce. Na te właśnie tematy chcemy porozmawiać podczas konferencji Kobiety Rządzą x 100, która 23 listopada odbędzie się w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie.

– Do udziału w wydarzeniu zaprosiłyśmy kobiety, które z jednej strony są niekwestionowanymi ekspertkami w swych dziedzinach, z drugiej zaś reprezentują bardzo różne obszary i spojrzenia na aktywność kobiet. W MCK spotkają się historyczki, literaturoznawczynie, blogerki, przedsiębiorczynie i specjalistki z zakresu praw człowieka – mówi Małgorzata Kuś, koordynatorka projektu.  – Chcemy podyskutować o tym czy nasze prawa są przestrzegane dzisiaj i czy same korzystamy z sukcesów emancypacji, biorąc aktywny udział w życiu publicznym?

Wydarzenie otworzą wykłady wygłoszone przez dr Sylwię Spurek – prawniczkę, ekspertkę w dziedzinie praw człowieka, zastępczynię Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Magdalenę Srokę – mendadżerkę kultury i twórczynię wydarzeń kulturalnych, festiwalowych, rozrywkowych i sportowych. Potem przyjdzie czas na dyskusję, podczas której nad historią walki kobiet o prawa wyborcze zastanowią  się  dr Dobrochna Kałwa – historyczka, ekspertka w zakresie historii kobiet i dr Małgorzata Tkacz-Janik – kulturoznawczyni, polityczka i badaczka śladów herstorycznych w historii Dolnego Śląska, dr Monika Świerkosz, literaturoznawczyni która interesuje się tematyką kobiecego pisania oraz kulturową tematyką ciała i przestrzeni a także Anna Kowalczyk – blogerka, dziennikarka i autorka książki „Brakująca połowa dziejów”. Konferencję zamknie zaś rozmowa o tym jak może wyglądać kolejne „sto lat głosu kobiet”. Udział w niej wezmą m.in. Katarzyna Barczyk znana jako blogerka i influencerka, występująca pod pseudonimem Lady Pasztet, Joanna Stopyra – specjalistka od produktów i marketingu dla kobiet, autorka Women Power Index, Agnieszka Czmyr-Kaczanowska wspierająca kobiety na rynku pracy za pomocą platformy mamopracuj.pl oraz Draginja Nadażdin z Amnesty Internationa

l. A lista prelegentek cały czas się rozszerza…

– Wspaniałych, kompetentnych kobiet znamy tak dużo, że żałujemy że nie mogłyśmy zaprosić ich więcej. W proces wyłaniania listy zaproszonych prelegentek zaangażowałyśmy również internautów, ponieważ chcemy, żeby wydarzenie było nie tylko edukacyjne, ale też zwyczajnie atrakcyjne i ciekawe, skierowane do wszystkich mieszkańców Krakowa i okolic, a nie tylko do przedstawicieli środowiska naukowego – mówi Kuś. – To nie będzie kolejna sztywna konferencja, ale otwarte spotkanie, podczas którego wspólnie zastanowimy się czego my, Polki XXI wieku możemy się nauczyć od aktywistek sprzed stu lat.

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Obowiązuje jednak rejestracja, której można dokonać na stronie: https://www.stolatglosukobiet.pl . Również tam znajduje się program konferencji oraz sylwetki prelegentek i panelistek.

Konferencja jest częścią programu obchodów stulecia uzyskania przez Polki praw wyborczych, organizowanych przez Stowarzyszenie Sto Lat Głosu kobiet pod hasłem „Kobiety rządzą x 100”.

Wydarzenie na Fb https://www.facebook.com/events/245498736125643/

Bezpłatne warsztaty WenDo dla mieszkanek Warszawy

SIERPIEŃ Z WENDO!

Zapraszamy pełnoletnie mieszkanki  Warszawy na bezpłatne warsztaty samoobrony i asertywności dla kobiet WenDo, które odbędą się w ramach projektu „To nie Twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet” współfinansowanego ze środków Miasta Stołecznego Warszawy. Warsztat przewidziany jest przede wszystkim dla kobiet, które doświadczyły lub doświadczają jakiegokolwiek rodzaju przemocy (psychicznej, fizycznej, seksualnej, ekonomicznej) lub są na nią narażone.

Terminy warsztatów:

10 – 11.08 (Centrum Aktywności Międzypokoleniowej „Nowolipie”, ul. Nowolipie 25B)

24 – 25.08 (Centrum Aktywności Międzypokoleniowej „Nowolipie”, ul. Nowolipie 25B) BRAK MIEJSC

Wszystkie warsztaty odbywać się będą w godz. 11.00 – 17.00 (po 6 godzin każdego dnia), w soboty i niedziele.

Zgłoszenia – wypełniony formularz prosimy przesłać pod adres [email protected]. W tytule maila prosimy podać wybrany termin warsztatów.

UWAGA!
Warsztat jest BEZPŁATNY. Ale bardzo prosimy o poważne potraktowanie zgłoszenia. Zależy nam bowiem na tym, by jak największa grupa mogła skorzystać z tej oferty. Zgłoszeń zazwyczaj jest dużo, ale na sam warsztat przychodzi mniej kobiet. Nie mamy wtedy już możliwości zawiadomienia kobiet będących na liście rezerwowej! 

Podczas WenDo uczymy:
– jak poczuć swoją siłę i podnieść poczucie wartości,
– ochrony własnych granic fizycznych i psychicznych (zabawy, psychodramy),
– najprostszych technik samoobrony (ciosy, kopnięcia, uwolnienia),
– pracy z głosem, ciałem i postawą (zabawy, ćwiczenia),
– pracy z ciałem i postawą,
– komunikacji bez przemocy,
– jak rozpoznać zagrażające sytuacje i jak reagować,
– jak uniknąć przemocy psychicznej jak i fizycznej.

Czym jest WenDo?
WenDo to metoda przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i dziewcząt. Uczy jak w każdej sytuacji: w miejscu publicznym, na ulicy, w pracy, w domu – przestać czuć się bezradną i bezbronną. Uczy także, jak reagować na przemoc. Wzmacnia poczucie pewności siebie i poczucie własnej wartości. Pomaga rozwiązywać konflikty, przełamywać stereotypy i obawy, poczucie winy i wstyd.
WenDo wielkie znaczenie przywiązuje do asertywności. Wyraża się to przekonaniem, że nikt nie ma prawa naruszać naszych granic.
Aby trenować WenDo nie potrzeba siły ani nadzwyczajnej sprawności.  Są skuteczne dla kobiet w każdym wieku, bez względu na to, jaką mają siłę.
WenDo nie jest sztuką walki. Podczas zajęć nie uczymy, jak się bić, lecz jak nie dopuścić do agresji, a w razie zagrożenia, jak się skutecznie bronić.
WenDo nie jest terapią. Podczas zajęć uczymy asertywności, ochrony własnych granic. Pracujemy z doświadczeniami przemocy i rozmawiamy o nich. Jeśli uczestniczka tego potrzebuje, radzimy, gdzie może otrzymać pomoc terapeutyczną.

Warsztat odbywa się w ramach projektu „To nie Twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet” współfinansowanego przez M.st. Warszawa. 

„53 wojny” niedługo w kinach! Mamy dla Was zaproszenia

„Przed wojną nie ma się gdzie ukryć” – mówi Ewa Bukowska, reżyserka filmu „53 wojny”. W roli głównej Magdalena Popławska, rok temu nagrodzona Złotym Lwem za najlepszą rolę drugoplanową. W pozostałych rolach Michał Żurawski, Dorota Kolak, Krzysztof Stroiński i Kinga Preis. Film powstał na motywach książki Grażyny Jagielskiej. „53 wojny” w kinach od 19 października. 

Chcesz wybrać się na film? Mamy 20 podwójnych zaproszeń do rozdania! Jedyne co trzeba zrobić, to zarezerwować zaproszenie mailowo pisząc na [email protected]. Zaproszenie otrzyma 20 pierwszych zgłoszeń. Warunki:

  1. W tytule „Zaproszenie 53 wojny”
  2. Odbiór zaproszenia osobisty w siedzibie Feminoteki na Gocławiu (adres w mailu zwrotnym)
  3. Odbiór do 11 października (godziny pracy biura w mailu zwrotnym)

Projekcja w warszawskim Cinema City Mokotów (Wołoska 12), we wtorek 16.10 o godzinie 20.00

 

Film Ewy Bukowskiej to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Anka i Witek są kochającym się małżeństwem. On jest korespondentem wojennym, który większość roku spędza na wojnie. Ona nieustannie czeka, aż mąż wróci do domu. Anka stara się żyć normalnie, jednak niepewność o życie Witka coraz bardziej zatruwa jej rzeczywistość. Gdy on po raz kolejny wyjeżdża w rejony objęte wojną, ona zaczyna szykować się na najgorsze…
Film powstał na motywach książki Grażyny Jagielskiej „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym”, czyli autobiograficznej opowieści o związku ze słynnym reporterem, Wojciechem Jagielskim, i  pobycie w klinice leczenie stresu bojowego (mimo, że nigdy nie była na wojnie). Bohaterów Magdaleny Popławskiej i Michała Żurawskiego  – Ankę i Witka – również łączy skomplikowana relacja, mieszanka miłości i uzależnienia.
– Wydaje mi się, że moja bohaterka tak wiele przechodzi przez czas, który opowiadamy w filmie, że tak naprawdę są to po trochu wszystkie kobiety świata. Startujemy z niezwykłą, pełną aspiracji i pasji kobietą, poszukiwaczką przygód – odważną i bezkompromisową. Gdzieś po drodze jej partner, który jest równie silną, jeśli nie silniejszą osobowością, wygrywa w tym pojedynku na karierę. Ona zostaje w domu z dziećmi. Jestem przekonana, że nawet teraz są miliony takich historii – mówi o swojej bohaterce Magdalena Popławska.
Oprócz Magdaleny Popławskiej i Michała Żurawskiego na ekranie zobaczymy Kingę Preis, Dorotę Kolak i Krzysztofa Stroińskiego. Autorem zdjęć jest Tomasz Naumiuk, dwukrotnie nagrodzony podczas Festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie („Amok”, „Disco Polo”). Za montaż odpowiada Agnieszka Glińska (m.in. „Atak paniki”, „Komunia”, „11 minut”, „Jeziorak”, „Polskie gówno”, „Yuma”). Producentem filmu jest Studio Munka-SFP, które ma na swoim koncie takie filmy, jak „Lęk wysokości”, „Królewicz Olch”, czy głośna „Cicha Noc”.
Do polskich kin „53 wojny” trafią 19 października.

Facebook: @53wojnyfilm

Warsztat dla lekarzy i lekarek – procedury postępowania z kobietami z doświadczeniem gwałtu

Procedury dla służb medycznych postępowania z osobami pokrzywdzonymi przestępstwami  seksualnymi, zgodne z wytycznymi WHO i ONZ, zostały  przygotowane przez Feminotekę w 2015 roku w odpowiedzi na informacje  uzyskane od kobiet po doświadczeniu przemocy seksualnej i wskazujące na  braki w postępowaniu służb medycznych (nieprzeprowadzanie niezbędnych  badań, niezabezpieczanie próbek itp.). Procedury te, niestety, utknęły na etapie  uzgodnień międzyresortowych i nigdy nie zostały podpisane.

Jak pokazuje doświadczenie Feminoteki, do  której zgłaszają się kobiety z doświadczeniem gwałtu, ich  upowszechnienie wśród lekarek i lekarzy jest konieczne. Nie trzeba do tego zaakceptowanych wytycznych – lekarki i lekarze mogą je stosować, by odpowiednio zebrać materiały niezbędne dla policji czy prokuratury i by  jak najlepiej, z jak największą wrażliwością podchodzić do kobiet  pokrzywdzonych tym jednym z najbardziej traumatycznych przestępstw.

Dlatego serdecznie zapraszamy lekarki i lekarzy, które/rzy chciałyby dowiedzieć się, jak postępować w sytuacji, gdy do gabinetu przyjdzie kobieta, która doświadczyła gwałtu.

Feminoteka zaprasza na 3-godzinne szkolenia dotyczące procedur postępowania z kobietami po doświadczeniu przemocy seksualnej, skierowane do lekarek i lekarzy z Warszawy (projekt jest współfinansowany przez Urząd Miasta st. Warszawy).

Warsztaty prowadzić będzie Joanna Piotrowska, trenerka i ekspertka antyprzemocowa, współtwórczyni procedur postępowania z osobami  doświadczeniem przemocy seksualnej dla policji i służb medycznych.

Terminy: października

3.10.2018 (środa) w godz. 17.00-20.00

lub

6.10.2018 (sobota) w godz. 10.00-13.00.

Warsztaty są BEZPŁATNE.

Kontakt w sprawie zgłoszeń: Monika Milewska,  [email protected]

Warsztaty organizowane w ramach projektu fundacji Feminoteka „To nie Twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet” współfinansowanego przez Urząd Miasta st. Warszawy

Akcja Nazywam się Miliard/One Billion Rising Poland na Pol’ and’ Rock Festiwal!

Fundacja Feminoteka po raz kolejny pojawi się na Pol’and’ Rock! 

Tym razem zamiast na stoisko zapraszamy Was… do tańca!

Przyjeżdżamy podzielić się akcją Nazywam się Miliard/One Bilion Rising. Nazywam się Miliard to żywioł, to zew wolności, to uwolnienie ciała w najpiękniejszej formie protestu – w tańcu.

Protestujemy przeciwko przemocy wobec kobiet i dziewcząt. Co roku, 14 lutego tańczy cały świat (w zeszłym roku ponad 200 krajów, a w Polsce 100 małych i dużych miejscowości).

Zapraszamy na próby codziennie (od czwartku do soboty) od godz. 9:00 do 10.00 w namiocie Akademii Sztuk Najpiękniejszych, by 4.08. 2018 wspólnie zatańczyć pod dużą sceną (czekamy jeszcze na potwierdzenie godziny).

Zaczniemy od krótkiej rozgrzewki do muzyki Girl Power, później pokażemy wam kroki – układ jest mega prosty – nauczenie zajmuje pół godziny.

Jeśli masz jakieś pytania dotyczące działań antyprzemocowych, molestowania seksualnego, potrzebujesz rady – przyjdź, porozmawiaj z nami! Twoje pytania są ważne, a my jesteśmy dla Ciebie!

Dlaczego taniec?
Taneczny happening to bardzo skuteczny sposób zwrócenia uwagi na problem przemocy wobec kobiet. Jest to akcja bardzo medialna i spektakularna. Dzięki temu w bardzo prostej formie można przebić się z ważnym przekazem. Taniec – w kontekście przemocy wobec kobiet- ma ogromna siłę. W tańcu silnie doświadczamy naszych ciał, możemy poczuć, że są nasze. To my je kontrolujemy i z tego doświadczenia możemy czerpać siłę do tego, żeby przeciwstawić się naruszaniu naszych granic. (Basia Sinica, OBR Poznań)

Co jeśli nie jestem gotowa, żeby zatańczyć publicznie?
Przyjdź i tak! Poczuj tę fantastyczną atmosferę siostrzeństwa, bezpieczeństwa, determinacji i wspólnej radości. Nie musisz tańczyć, żeby być częścią wspólnoty, która przeciwstawia się przemocy.

Jakie są postulaty?
W tym roku hasłem przewodnim jest przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet na szczeblach lokalnych. Więcej możecie przeczytać na naszej stronie http://feminoteka.pl/one-billion-rising-nazywam-sie-miliard-2018/

 

Pracujesz z młodzieżą w wieku 12-18 lat? Weź udział w naszym badaniu, które pomoże przeciwdziałać przemocy wobec dziewcząt!

Edukatorki/ Edukatorzy, Nauczycielki/Nauczyciele,

W ramach projektu Play it for Change (Zagraj w zmianę) fundacja Feminoteka prowadzi badania, by uzyskać informacje na temat potrzeb nauczycieli/ek i innych pracowników/czek w sektorze edukacji w zakresie pracy z dziewczętami i chłopcami w obszarze zapobiegania przemocy ze względu na płeć.

Badanie to pomoże nam ustalić priorytety dla przyszłych działań w projekcie, mających na celu zwiększenie możliwości nauczycieli/ek oraz innych profesjonalistów/ek w  zapobieganiau przemocy ze względu na płeć wśród młodzieży oraz podnoszenie świadomości i wzmocnienie pozycji chłopców i dziewcząt.

Aby pomóc nam w jak najlepszym przygotowaniu materiałów, które potem będą wykorzystywane w pracy z młodzieżą, wypełnij, prosimy, ankietę (link https://www.survio.com/survey/d/N6K4Y7O5O5D5I3K3D).

Projekt skierowany jest do młodzieży w wieku 12-18 lat, więc jeśli pracujesz w jakikolwiek sposób z grupą młodzieży w tym wieku – weź udział w naszym badaniu.

DZIĘKUJEMY!

 

Jeśli masz jakieś pytania, pisz: [email protected].
Więcej informacji o projekcie: www.playitforchange.org

Projekt współfinansowany przez Program Unii Europejskiej: Prawa, Równość i Obywatelstwo (2014-2020)
Project cofinanced by European Union’s  Programme: Rights, Equality and Citizenship (2014-2020)

Zmarła Christine Nöstlinger, autorka „Ognistorudej Fryderyki”

Z żalem informujemy, że 28 czerwca 2018 r. zmarła w wieku 81 lat Christine Nöstlinger, jedna z najważniejszych autorek literatury dziecięcej w Austrii, jej „Ognistoruda Fryderyka” czy „Gretchen Sackmeier” to międzynarodowa klasyka.

Napisała ponad 200 tytułów, w tym poezję, prozę i non-fiction dla dorosłych, wiele z nich zostało sfilmowanych. Tworzyła również scenariusze, słuchowiska radiowe i sztuki teatralne, pracowała jako krytyczka literacka w radiu, gazetach i czasopismach oraz radiowy serial „Dschi-Dschei-Wischer”.

Nöstlinger otrzymała wiele nagród za swoją pracę, między innymi Nagrodę Hansa Christiana Andersena, Honorary Prize of the Austrian Booktrade for Tolerance in Thought and Action, była pierwszą laureatką Nagrody im. Astrid Lindgren.

To dla nas zaszczyt, że mogłyśmy wydać jej pierwszą książkę.

Marta Rawłuszko: Siostrom kończy się cierpliwość

Od Feminoteki: 

Tekst Marty Rawłuszko „Siostrom kończy się cierpliwość” jest naszym, feminotecznym zaproszeniem wszystkich chętnych osób do mądrej, merytorycznej debaty na temat przemocy seksualnej w Polsce, problemach, które ujawniły się w trakcie akcji #metoo #jateż, po tekście w Codzienniku Feministycznym „Papierowi feminiści”.

Wiele już w tej kwestii napisano, mamy na czym się oprzeć, by wprowadzić debatę na inne tory – szukania rozwiązań,  które, mamy nadzieję, przyczynią się do zmiany sytuacji kobiet i dziewczyn, które doświadczyły przemocy seksualnej, czy są na nią narażone, biorąc pod uwagę fakt, że wpływ na zmiany prawne mamy w tej chwili niewielkie albo żadne. Być może pozwoli wypracować zasady, mechanizmy, procedury, dzięki którym sprawcy przemocy seksualnej będą ponosili odpowiedzialność za swoje czyny, a kobiety, które doświadczyły przemocy seksualnej będą chronione, bo nasze prawo im tego nie zapewnia.

Zależy nam bardzo na głosach ekspertek/ów, przykładach dobrych praktyk z innych krajów, pomysłach, dyskusji w gronie osób, którym zależy na zmianie tej sytuacji. Chcemy, by polskie #metoo nie zostało zamrożone, nie utknęło w martwym punkcie, lecz stało się przyczynkiem do trwałej zmiany sytuacji kobiet doświadczających przemocy seksualnej.

Zapraszamy do zmierzenia się z odpowiedzią na pytania, które padają w artykułach Marty Rawłuszko i tekście, Elżbiety Korolczuk, z którą Rawłuszko polemizuje, ale też i inne, które, mamy nadzieję, pojawią się podzczas lektury.

  • Czy najlepszą drogą do sprawiedliwości i społecznej zmiany jest wskazywanie konkretnych osób jako sprawców, np. w mediach społecznościowych?
  • Czy istnieją rozwiązania, które sprawią, że głos ofiar zostanie usłyszany, ale one same będą chronione, a dyskusja nakierowana na problemy systemowe, nie na indywidualne historie?
  • A co z sytuacjami, których nie ujmują przepisy, ale są źródłem dyskomfortu lub wręcz cierpienia? Jak działać skutecznie?
  • Czy piętnowanie seksualnych nadużyć nie zostanie wykorzystane, by piętnować wolność seksualną?
  • W ramach amerykańskiego #metoo w sieci zaczął krążyć udostępniony dokument z imionami i nazwiskami mężczyzn z branży medialnej, na których warto uważać. Czy w rzeczywistości, w której żyjemy (powszechność przemocy, bezkarność sprawców, nieefektywne instytucje), nie jest to sensowne narzędzie? Czy takie listy nie powinny powstać w odniesieniu do wszystkich zakładów pracy? Szkół i uniwersytetów? Instytucji kultury? Polskiego parlamentu?
  • Co zrobić, jak sprawić, by kobiety, które doświadczyły przemocy seksualnej mogły dochodzić sprawiedliwości, w sytuacji, gdy instytucje wymiaru sprawiedliwości im tego nie gwarantują i zazwyczaj stoją po stronie sprawcy;
  • Czy publiczne wskazywanie sprawców jest skuteczne i co z zasadą „domniemania niewinności” w takich przypadkach – co to w praktyce oznacza dla kobiet, które przemocy seksualnej doświadczyły?
  • Jak powinniśmy reagować w mediach społecznościowych na ujawniane przypadki przemocy seksualnej, by nie przerzucać winy i odpowiedzialności ze sprawców na ofiary?
  •  Jakie zachowania w odpowiedzi na głosy kobiet mówiące o przemocy seksualnej uznajemy za właściwe.
  • Jak o takich sprawach powinny pisać media – oddawać głoś wszystkim stronom? jakich sformułowań używać? jakie pomocne informacje podawać?
  • Jak zbudować siec wsparcia i pomocy dla kobiet doznających przemocy seksualnej w obecnej sytuacji politycznej?

To, oczywiście, tylko część pytań, które możemy sobie postawić i próbować na nie odpowiedzieć. Wiele pytań w swoim tekście postawiła Elżbieta Korolczuk, wiele inspiracji może dostarczyć także tekst Marty Rawłuszko. Zachęcamy do lektury i pisania tekstów.

Teksty prosimy przysyłać na adres mailowy: [email protected], w tytule prosimy pisać: „debata – polskie #metoo”

Dziękujemy Marcie Rawłuszko, że zgodziła się, by jej tekst został u nas opublikowany i stał się punktem wyjścia do wspólnej dyskusji.

*************************************************************************************************************

Marta Rawłuszko*: Siostrom kończy się cierpliwość

Zacznijmy od podstaw.

Po pierwsze i przede wszystkim, zagrożenie molestowaniem seksualnym, napastowaniem czy gwałtem jest wpisane w cykl życia kobiety. Prawie każda dziewczynka, nastolatka czy dorosła kobieta w ciągu swojego życia doświadczy przemocy seksualnej ze strony jakiegoś mężczyzny.

Uwaga, poniżej znajdują się treści opisujące przemoc seksualną.

Wujek skomentuje rosnący biust, mocniej przyciśnie, sadzając sobie na kolanach. Nauczyciel rzuci: „do czego jest kobieta? kobieta jest do łóżka”. Kilku uczniów zamknie koleżankę w szkolnej toalecie, przytrzyma, podniesienie bluzkę i obmaca piersi. Współpracownik na służbowym wyjeździe wciśnie język w usta. Przełożony będzie gadać o seksie i rechotać się z seksistowskich żartów. Mąż wymusi stosunek, kilkanaście lub kilkadziesiąt razy na przestrzeni lat…

I co dalej?

Kobieta, która doświadczy przemocy seksualnej ze strony mężczyzny, najczęściej będzie go osobiście znała, a sprawca uniknie jakichkolwiek konsekwencji. Skutki przemocy poczuje wyłącznie ona – będzie przeżywać wstyd i lęk, doświadczy obniżonego poczucia własnej wartości, stanów depresyjnych, kłopotów ze snem i koncentracją. Odbije to się na wynikach w nauce i karierze zawodowej. Czasami przyczyni się do przerwania lub całkowitej rezygnacji z pracy. Zdecydowanej większości sprawców nigdy nie spotka żadna kara.

Powszechność przemocy seksualnej wobec kobiet oraz bezkarność mężczyzn, którzy ją stosują, to punkt wyjścia dla rozumienia kampanii #metoo.

Brak zaufania do kobiet, które mówią o przemocy, to punkt drugi. Doświadczenia kobiet, które przetrwały przemoc i ją ujawniły, są nagminnie podważane („bez przesady”, „to była zabawa”), a wiarygodność ich wypowiedzi kwestionowana („ma traumy”, „koloryzuje”, „szuka zemsty”). W zachowaniu lub wyglądzie kobiet szuka się źródła, a zarazem usprawiedliwienia dla przemocy, której sprawcami są mężczyźni („sprowokowałaś”, „zachęcałaś”, „nie protestowałaś”). Tych ostatnich zaś wyjątkowo często się tłumaczy lub broni („nie chciał”, „żartował”, „taki jest”).

Trzecim punktem odniesienia dla #metoo jest prawie całkowicie bezużyteczny wymiar sprawiedliwości. Statystyki nie pozostawiają wątpliwości. W przypadkach przemocy seksualnej postępowania prokuratorskie nad wyraz często są umarzane, a jeśli dochodzi do procesów, to wyroki zapadają niskie, w zawieszeniu lub nie ma ich wcale. Normy i praktyki bagatelizujące przemoc mężczyzn, a zarazem krzywdę kobiet, są integralną częścią kultury stosowania prawa. Nic dziwnego, że większość kobiet, które przeszły przez przemoc, nie widzi żadnego sensu, aby zgłaszać ją na policję lub gdziekolwiek indziej. Państwo stoi po stronie sprawców, którzy często mają też pieniądze i znajomości, by w zgodzie z literą prawa bronić swoich interesów.

Trzy punkty, które wymieniam, to faktograficzne ABC na temat przemocy seksualnej, wyznaczające krańce społecznego pola, w którym żyjemy i w którym rozgrywa się kampania #metoo: oddolne i spontaniczne działanie milionów kobiet na całym świecie, polegające na używaniu w mediach społecznościowych hashtagu #metoo (#jateż) dla dzielenia się swoimi doświadczeniami przemocy seksualnej. #Metoo zostało użyte w postach milionów kobiet i dziewczyn, w ponad 80 krajach na całym świecie, dobitnie wskazując na przerażająco masową skalę przemocy seksualnej i jednocześnie budując szeroką falę wzajemnego zrozumienia i wsparcia między samymi kobietami.

Akcja #metoo jest pod wieloma względami wyjątkowa i niezwykle poruszająca. Po raz pierwszy kobiety na własnych zasadach masowo nazwały swoje doświadczenia. Robiły to, co chciały i w sposób, który uznały za najlepszy. Oczywistym novum, ale też kwestią przełomową, było zaufanie dla ich słów. Ceniona w Polsce amerykańska feministka Ann Snitow napisała: „po pierwsze i ponad wszystko inne: dla feministki takiej jak ja, po czterdziestu pięciu latach aktywizmu, #metoo jest po prostu cudowne: „ufamy kobietom!” (…) co za zmiana. Gdy nam się wierzy, gdy to, co mówimy posuwa rzeczy do przodu. Tak, jest to wspaniałe”.

#Metoo wydarzyło się także w Polsce. Po przeszło pół roku od rozpoczęcia akcji, zaczynamy etap ocen i podsumowań. Na łamach „Gazety Wyborczej” otworzył go tekst Elżbiety Korolczuk „Siostra, mój najgorszy wróg?” [w wydaniu internetowym tekst jest opublikowany pod tytułem „Zaprośmy do rozmowy o #MeToo kobiety, które do tej pory w niej nie uczestniczyły: pracownice supermarketów, rolniczki, emerytki” – przyp. red.], do którego chcę się odnieść.

Korolczuk za zwrotny moment polskiego #metoo uznaje list „Papierowi feminiści”. To tekst pięciu kobiet opublikowany w „Codzienniku Feministycznym”, w którym opisały one przemoc seksualną i fizyczną oraz z imienia i nazwiska wskazały na jej sprawców – znanych publicystów. Według socjolożki, część wątpliwości zgłaszanych wobec przebiegu #metoo w Polsce, ogniskujących się wokół oceny „Papierowych feministów”, była niesprawiedliwie odbierana jako obrona sprawców przemocy lub „zamykanie ust ofiarom”. Kontrowersyjne wątki, o których mowa, dotyczyły przede wszystkim wskazywania sprawców przemocy seksualnej z imienia i nazwiska w mediach społecznościowych i wynikającego z tego ryzyka społecznego potępienia mężczyzn z naruszeniem zasady domniemania niewinności.

Wreszcie, Korolczuk traktuje spory w środowisku feministycznym wokół wymienionych kwestii jako konflikt personalny, który odciąga naszą uwagę i zarazem blokuje o wiele potrzebniejsze działania. Stąd propozycja, aby przenieść dyskusję z internetu na spotkania osobiste: zamiast zajmować się „jednostkowymi zdarzeniami”, powinniśmy wspólnie szukać długofalowych i instytucjonalnych mechanizmów walki z przemocą.

Jeśli chodzi o wskazanie momentu przełomowego w polskim #metoo – pełna zgoda. Gest Sary Czyż, Dominiki Dymińskiej, Patrycji Wieczorkiewicz oraz Agnieszki Ziółkowskiej stanowił przełom przynajmniej z kilku powodów.

Kobiety oskarżyły konkretnych mężczyzn o przemoc i, poza jednym oskarżeniem o gwałt, sprawcy przyznali się do winy: zachowań seksistowskich, poniżających i napastliwych. Przypomnę, że w relacji kobiet chodziło o „obłapianie”, „rzucanie się na koleżanki bez żadnego ostrzeżenia”, „wymuszanie pocałunków”, „macanie ukradkiem”, „rozwalenie ręki”, „przywalenie głową w nos”. Następnie, w efekcie decyzji swoich pracodawców („Gazety Wyborczej” i „Krytyki Politycznej”), sprawcy przemocy zostali odsunięci od dotychczasowych stanowisk – do naruszeń dochodziło w środowisku osób, które współpracowały ze sobą.

Odwaga dziewczyn doprowadziła więc do rzeczy w warunkach polskich całkowicie wyjątkowej – sprawcy przemocy seksualnej ponieśli konsekwencje swoich czynów. To radykalne przesunięcie i precedens, z którym, jak się okazało, nie jest łatwo skonfrontować się ani samym sprawcom, ani ich środowiskom.

List dziewczyn zrobił coś jeszcze. Jestem przekonana, że uratował przed przemocą inne kobiety. Na jednego sprawcę przemocy przypada najczęściej więcej niż jedna ofiara.

Zobaczmy więc to wyraźnie – wystarczyło dwóch „papierowych feministów”, by skrzywdzić przynajmniej osiem kobiet (artykuł „Papierowi feminiści” sygnują cztery nieanonimowe autorki, które współpracowały z kolejnymi czterema kobietami). Ujawnienie przemocy daje szanse na jej zatrzymanie. I nie dlatego, że akcje typu #metoo zmieniają sprawców (raczej w to wątpię). Dzieje się tak, ponieważ inne kobiety dostają ostrzeżenie, a tym samym szansę na zapewnienie samym sobie bezpieczeństwa.

To coś, co kobiety robią do wieków. Od wczesnego dzieciństwa, poprzez każdy etap edukacji i pracy, przekazujemy sobie informacje, pomagamy sobie nawzajem, mówimy, kogo unikać. I chociażby z tej perspektywy – wzmocnienia bezpieczeństwa innych kobiet – myślę o autorkach tekstu „Papierowi feminiści” z podziwem i głęboką wdzięcznością.

Co ciekawe, w ramach amerykańskiego #metoo w sieci zaczął krążyć udostępniony dokument z imionami i nazwiskami mężczyzn z branży medialnej, na których warto uważać. Konkretne historie nadużyć, nieanonimowi sprawcy. Czy w rzeczywistości, w której żyjemy (powszechność przemocy, bezkarność sprawców, nieefektywne instytucje), nie jest to sensowne narzędzie? Czy takie listy nie powinny powstać w odniesieniu do wszystkich zakładów pracy? Szkół i uniwersytetów? Instytucji kultury? Polskiego parlamentu? Listy obleśnych kolesi niepotrafiących utrzymać rąk przy sobie, z której mogłaby skorzystać każda z nas. Czy jeśli szerokie udostępnienie tych informacji mogłoby zmniejszyć liczbę nadużyć wobec kobiet, nie warto tego zrobić? I czy możemy użyć do tego internetu?

W tym miejscu dochodzimy do pytań postawionych przez Korolczuk. Wbrew pozorom nie brzmią one tak prosto. Nie chodzi o to, czy kobiety mogą pisać o przemocy seksualnej w internecie. Tak postawione pytanie jest absurdalne, choć oczywiście nie bez znaczenia jest, że pojawia się akurat w odniesieniu do kobiet i przemocy seksualnej.

Poradźmy sobie więc z nim szybko. Po pierwsze, kobiety mogą robić to, co chcą (brzmi dość oczywiście, ale wciąż oczywistością nie jest). Po drugie, jest XXI wiek, korzystamy z internetu, który przekształca praktyki oraz stosunki społeczne i owszem tak, kobiety też mogą z niego korzystać!

Sedno sporu jest gdzie indziej. Moim zdaniem chodzi o to, czy kobiety powinny mówić o przemocy seksualnej w internecie, jeśli w efekcie sprawcy tej przemocy poniosą konsekwencje swoich działań. Ważne jest, że chodzi o implikacje, które nie są przewidziane prawem, a w rozumieniu samych sprawców (oraz części opinii publicznej) mogą okazać się niewspółmierne lub niesprawiedliwe. Mówiąc inaczej, dyskusja na temat, jak zatrzymać przemoc seksualną wobec kobiet, doszła do momentu, w którym pytamy, czy kobiety powinny karać mężczyzn za przemoc, której się dopuścili, w sposób, nad którym mężczyźni nie będą mieć kontroli. To moim zdaniem sedno tej rozmowy. Centralną sprawą jest przesunięcie władzy z rąk mężczyzn w ręce kobiet, które może dokonać się przez media społecznościowe.

Moja odpowiedź w odniesieniu do tego punktu jest jedna.

Przemoc mężczyzn wobec kobiet i bezkarność sprawców trwają o wiele za długo. Wobec bezradności systemowej jedyną sensowną kontrą jest indywidualna i zbiorowa sprawczość kobiet. Gdy dochodzi do przemocy bezwzględnym priorytetem jest zaś jej zatrzymanie. Jeśli droga do tego momentu wiedzie przez naznaczenie sprawców w internecie, a konkretne kobiety są gotowe zdecydować się na taki krok, to mają do tego pełne i oczywiste prawo. To prawo do decydowania o sobie i samoobrony.

I jeszcze jedno. Najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu przemocy jest powstrzymanie się od jej stosowania. Jeśli więc strach przed karą – w subiektywnym odczuciu dotkliwą, bolesną i, na skutek wykorzystania mediów społecznościowych, nieprzewidywalną – powstrzyma jakiegokolwiek mężczyznę od przemocy, jestem na „tak”. Jestem za zmianą, której częścią jest obawa mężczyzn przed konsekwencjami przemocowych działań (sic!) – również przed społecznym ostracyzmem i zwykłą ludzką niechęcią.

Czy oczekuję zbyt wiele? Moim zdaniem nie. Czy więc mamy szanse na taki obrót spraw?

#Metoo było dla mnie momentem nadziei, w którym pomyślałam, że zmiana jest możliwa. Niestety nie trwało to długo. I tu dochodzimy do drugiego kluczowego pytania – jakie zachowania w odpowiedzi na głosy kobiet mówiące o przemocy seksualnej uznajemy za właściwe.

W przypadku „Papierowych feministów” naprzeciwko realnych i nieanonimowych kobiet, które ujawniły przemoc, stanęli komentatorzy i komentatorki, z często niebagatelnym kapitałem i rozpoznawalnością medialną, podsuwający kolejne wątpliwości i znaki zapytania.

Czy nie lepiej było pójść na policję, poprosić dziennikarza o śledztwo, skoordynować tej akcji z kimś innym? Czy nie słuszniej bardziej ważyć słowa, opublikować to w innym medium, napisać o tym, a nie o tamtym? Czy nie można tego było zrobić bardziej „profesjonalnie”? Czy nie warto było przeprowadzić tego tak jak w Szwecji? Albo w Hollywood?

Podnoszenie tego typu pytań w ciągu zaledwie kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin po tak dramatycznym wyznaniu kobiet to według mnie patriarchat w czystej postaci. Formułowanie pytań retorycznych, jak również rad i rekomendacji, to odsunięcie się od kobiet i ich publiczne pouczanie z poziomu eksperckiego fotela. To zajęcie pozycji chłodnego dystansu i intelektualnej wyższości. Pozycji, która, jak pokazało #metoo, połączyła „narodowych”, liberalnych i lewicowych publicystów. W Polsce mężczyznom o skrajnie różnych politycznych sympatiach równie łatwo naucza się o tym, jak kobiety „powinny” informować o własnych doświadczeniach.

Na podawaniu w wątpliwość decyzji autorek „Papierowych feministów” o tym, jak mówić o własnym doświadczeniu oraz samych doświadczeń, się nie skończyło.

Kilka dni po publikacji „Papierowych feministów” kilkadziesiąt osób tzw. ludzi kultury, w tym m.in. osób ze środowisk, do których należeli sprawcy, postanowiło stanąć w obronie „podstawowych wartości demokratycznego społeczeństwa”. Autorzy i autorki listu poczuli się w obowiązku pouczyć o fundamentalnej zasadzie „domniemania niewinności” oraz konstytucyjnym „prawie do obrony”. Zamiast krzywdy kobiet i ich sprawczego głosu, na pierwszy plan wysunięto części składowe systemu, który w żaden sposób nie chroni kobiet przed przemocą seksualną. I sugerując, że ujawnienie przemocy w internecie odbiera oskarżonym „prawo do sprawiedliwego procesu”, zaczęto robić coś wyjątkowo szkodliwego – odwracać pozycję ofiar i sprawców, tworząc obraz, w którym wszyscy są ofiarami tej samej sytuacji. Elity z kapitałem i pomysłem, by zdefiniować „standardy proceduralne i etyczne”, wysłały jasny sygnał nie tylko do autorek „Papierowych feministów”, ale do kobiet w ogóle.

W tym miejscu całkowicie różnię się od oceny Korolczuk. Zgadzam się bowiem z poglądem, że jeśli jedyną reakcją intelektualnego salonu, w którym miała miejsce przemoc, napastowanie seksualne i poniżanie kobiet, jest list otwarty w obronie liberalnej demokracji lub rozważania o feministycznych debatach zza oceanu i sprzed dekad, to jest to nie tylko erudycyjna ściema, ucieczka od konfrontacji z tematem, ale przede wszystkim przesłanianie cierpienia konkretnych kobiet.

I nie jest to kwestia personalna czy osobista „wymiana ciosów”. To dotknięcie sprawy fundamentalnej i stricte merytorycznej. To pytanie o to, pod jakimi warunkami kobiety ujawniające przemoc seksualną mogą liczyć na empatię i troskę, zwłaszcza ze strony tych, którzy nadają ton publicznej debacie.

Wartości mają sens tylko w działaniu. Zaufanie do kobiet, które mówią o przemocy, to nie sprawa subiektywnego wyboru, lecz kwestia polityczna. Trzymając stronę kobiet, stajemy po stronie tych, którym społeczeństwo odmawia bezpieczeństwa, a zarazem wiarygodności. Kiedy więc pięć dziewczyn, które przetrwały przemoc, zabiera głos, jedynie słuszną postawą z perspektywy walki z przemocą jest solidarność, wynikająca z adekwatnego rozpoznania układu społecznych sił i systemu nierówności, w którym żyjemy.

Zaufanie do kobiet to też postulat czysto praktyczny. Oczywistych pomysłów, które formułuje Korolczuk, nie da się bowiem zrealizować, podważając słowa kobiet. Nie zbudujemy długofalowych strategii przeciwdziałających przemocy, reagując na głosy kobiet ich pouczaniem i recenzowaniem.

I na koniec jeszcze jedno. Debacie #metoo towarzyszy całkowita bezradność mężczyzn, w tym również tych przynależących do lewicowych i liberalnych środowisk. Chcę to krótko zaznaczyć – specjaliści od nierówności społecznych i odmiany słowa „kapitał” przez wszystkie przypadki, odnotowując wagę praw kobiet jako narzędzia w „zwycięstwie nad PiS-em”, po ujawnieniu sprawcy przemocy we własnych środowiskach nie zrobili z tym faktem NIC. To kubeł zimnej wody. Lewicowy i liberalny salonik nie był w stanie zająć się własną hipokryzją. „Papierowi feminiści” mają swoich indolentnych kumpli – bezsilnych i bezczynnych wobec przemocy seksualnej, której dopuszczają się koledzy. To zła wiadomość.

Jedyna nadzieja w kobietach. I w tym, że nasza cierpliwość zdaje się właśnie kończyć. Walka z przemocą trwa. A my możemy zrobić z #metoo wszystko, na co się zdecydujemy.

Tekst pochodzi z profilu autorki na Facebooku i został opublikowany za jej zgodą.

Dr Marta Rawłuszko – socjolożka, badaczka społeczna, feministka, współzałożycielka Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA), lesbijka, autorka rozdziału o kobietach nieheteroseksualnych w najnowszym raporcie Kampanii Przeciw Homofobii, założycielka Funduszu Feministycznego. Pochodzi z Bydgoszczy.

Zapraszamy na MAMA GATHERING | 6-8.07 | Matronat Feminoteki

MAMA GATHERING to pierwszy plenerowy festiwal w Polsce DEDYKOWANY KOBIETOM i ich potrzebom na różnych etapach życia!

MAMA TO 3 DNI, PODCZAS KTÓRYCH ZNAJDZIECIE HARMONOGRAM PEŁEN WYJĄTKOWYCH:
– warsztatów rozwojowych i terapeutycznych
– spotkań z Kobietami Mocy – Kobietami, które inspirują, wspierają, pracują z innymi kobietami i dla innych Kobiet
– kręgów Kobiet
– wykładów
– body- pozytywnych ćwiczeń dla zdrowia i dobrego samopoczucia

MAMAzone główny pion programu- skierowany jest tylko do Kobiet.

OPENzone – to strefa otwarta dla wszystkich

MAMAmarket – eko targ ze staranną selekcją wystawców i wyjątkowych produktów dla Kobiet, Dzieci, do Domu

VEGEfood – pyszne i zdrowe jedzenie na każdym kroku

CHILLMAMA – muzyka, kino, dzikie SPA i indywidualne sesje relaksacyjne i uzdrawiające

MAMA Gathering to:

#SISTERHOOD #GIRLPOWER #FEMINITY
Wspieramy się, dzielimy mocą i doświadczeniem, razem rośniemy i kwitniemy!

MAMA JEST 100% FAMILY FRIENDLY. -zapraszamy z cała rodziną, również chłopców i mężczyzn.

W STREFIE OPEN CZEKA NA WSZYSTKICH MASA OGÓLNODOSTĘPNYCH ATRAKCJI:
– KIDSzone : warsztaty, zabawy i wspólne projekty w naturze
– leśne przedszkole – możliwość powierzenia maluchów pod opiekę na czas zajęć “dziennych”
– przedstawienia cyrkowe i teatralne
– koncerty
– pyszne, zdrowe jedzenie (bez obaw, będą lody – wegańskie 🙂 )
– bliski kontakt z Naturą
– przestrzenie Relaxu i Regeneracji
i przede wszystkim niesamowite, podnoszące wibracje i generujące masę dobrej energii spotkania ♥

MAMA TO FESTIWAL HOLISTYCZNY – PRZESTRZEŃ UZDRAWIANIA I DROGA DO ZDROWSZEGO ŻYCIA POPRZEZ CIAŁO, UMYSŁ I SERCE.

Serdecznie zapraszamy!

termin 6-8 lipca
miejsce Stacja Wolimierz & okolice

mamagathering.pl

https://www.facebook.com/MamaGathering

https://www.facebook.com/events/178828682721929

[rekrutacja zakończona] Feminoteka zaprasza na jogę dla kobiet po doświadczeniu traumy

[rekrutacja zakończona] Jeśli jesteś mieszkanką Warszawy i doświadczyłaś przemocy i w związku ze stresem wywołanym przemocą masz m.in.  takie objawy jak:  wysoki poziom niepokoju, labilność emocjonalną (zalewające uczucia), stały, podwyższony stan czujności, trudne do zatrzymania, negatywne myśli, powracające obrazy przeżytych doświadczeń,  zaburzenia snu, proponujemy ci udział w warsztatach jogi specjalnie przygotowanych dla kobiet po doświadczeniu traumy.

Wiele kobiet, które doświadczyły przemocy, latami boryka się z psychicznymi konsekwencjami tego zjawiska, wynikającymi z długotrwałego stresu, co utrudnia lub wręcz uniemożliwia im normalne i satysfakcjonujące życie. Proponowany przez nas warsztat jogi prowadzony przez psycholożkę z wieloletnią praktyką, jest pomocą w poradzeniu sobie ze skutkami przeżytej traumy.

Z perspektywy jogi, konsekwencje psychologiczne nierozwiązanej traumy są  nie tyle problemem psychologicznym, co symptomem zaburzenia działania układu nerwowego. Poprzez stosowną praktykę można wspomóc proces samoregulacji ciała i tym samym zniwelować cierpienie.

Trauma jest w pewnym sensie stałą częścią życia. Wypadki, straty, przemoc towarzyszą ludzkiej egzystencji niezależnie od stopnia rozwoju cywilizacji. Nasze ciała i umysły posiadają wszystkie możliwe mechanizmy powrotu do równowagi i dobrostanu, potrzebujemy tylko pozwolić im zadziałać.

Joga jest starożytną techniką pracy z ciałem dysponującą takimi narzędziami jak praktyka oddechowa (pranajama), praktyka układania ciała w określonych pozycjach (asany), praktyka stymulowania przepływu energii w ciele poprzez naciskanie punktów akupresurowych (mudry),   angażowanie umysłu (medytacja), praca z dźwiękiem(mantra). Użycie ich we właściwy sposób  pomaga ciału w powrocie do swojego naturalnego rytmu i odzyskaniu utraconej równowagi. Zajęcia są prowadzone w nurcie Jogi Kundalini.

Celem praktyki jogi dla osób po traumie jest pozytywna zmiana wynikająca z przekroczenia trudnego doświadczenia, w wyniku której osiągamy wyższy niż dotychczas poziom funkcjonowania, zdolności adaptacyjnych, rozumienia samej siebie. Z badań porównujących skuteczność jogi w pracy z osobami po doświadczeniu traumy i terapii w nurcie behawioralno-poznawczym (CBT) wynika podobna lub wyższa skuteczność jogi w porównaniu z terapią. Osoby zainteresowane szczegółami dotyczącymi tej praktyki zapraszamy do tekstu Agnieszki Czapczyńskiej  Joga dla osób po doświadczeniu traumy.

Szczegóły dotyczące uczestnictwa w zajęciach:

  • Czas trwania: zajęcia będą odbywały się w środy w godzinach 18.00-20.00 w następujących terminach: kwiecień: 18.04, maj: 25.05, 9.05, 16.05, 23.05, 30.05, czerwiec: 6.06, 14.06, 20.06, 27.06.
  • Warunki uczestnictwa: konieczne jest wcześniejsze spotkanie indywidualne z prowadzącą zajęcia, kwalifikujące do udziału w warsztatach. Udział w całym cyklu (maksymalnie dwie nieobecności).
  • Osoby prowadzące: Agnieszka Czapczyńska (psychoterapeutka, trenerka Jogi Kundalini), Jola Gawęda (trenerka Wendo)

Liczba miejsc ograniczona. Zajęcia są BEZPŁATNE.

ZGŁOSZENIA telefoniczne pod nr tel. 720 908 974, we wtorki, środy i czwartki w godz. 13.00-19.00.

Warsztat odbywa się w ramach projektu „To nie Twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet”

współfinansowanego przez Urząd Miasta st. Warszawy

LOGO_warszawa_miasto

#CzarnyPiątek – wielka mobilizacja 23.03!

Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała projekt „Zatrzymaj Aborcję”, czyli wyraziła zgodę co do wprowadzenia zakazu przerwania ciąży ze względu na ciężkie lub nieodwracalne zmiany płodu. Podczas obrad komisji ograniczono obecnym na sali organizacjom pozarządowym prawo do głosu.

W związku  z tym Ogólnopolski Strajk Kobiet i Dziewuchy Dziewuchom zapowiadają na piątek 23 marca manifestację w Warszawie pod hasłem „Czarny Piątek”.

„Sejmowy festiwal pogardy i nienawiści do kobiet trwa, właśnie odebrano głos organizacjom pozarządowym i posłom opozycji i przegłosowano projekt zakazu aborcji w Komisji 'Sprawiedliwości’ i 'Praw Człowieka'” – czytamy na stronie wydarzenia „Czarny Piątek / Strajk Kobiet = Strajk Wszystkich”.

Spotykamy się w piątek 23.03. Poniżej grafika z harmonogramem akcji

29496377_2367410513284933_7253747150700412928_o

Amnesty International zbiera podpisy pod petycją do Prezydenta, Premiera, Posłów i Posłanek, Senatorów i Senatorek RP, wzywającej ich do odrzucenia ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne w Polsce, która zakłada zniesienie przesłanki ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jako umożliwiającej przerwanie ciąży.

Wesprzyj prawa kobiet w Polsce i wyraź sprzeciw dla kolejnej próby ich podważania.

Warszawa: Warsztaty równościowe dla ngos

Pro Humanum – Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego zaprasza warsztaty „Równe traktowanie w działaniach warszawskich NGO”

Celem warsztatu  jest zwiększanie świadomości i podniesienie wiedzy w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji, jej skutków oraz sytuacji grup i osób narażonych na dyskryminację.  Warsztat, prowadzony będzie w formie  interaktywnej co ma sprzyjać zdobywaniu wiedzy i kompetencji poprzez doświadczanie.

Do udziału w warsztatach zaproszone są osoby pracujące i współpracujące z NGO, realizującymi zadania publiczne.

Osobom z niepełnosprawnością zapewniona jest dostępność po wcześniejszym umówieniu telefonicznym.

Rekrutacja 

W celu zgłoszenia udziału w szkoleniu proszę wypełnić załączony formularz i postępować zgodnie z instrukcją.

Dwudniowe warsztaty równościowe rozpoczną się w marcu 2018 roku, wszystkie daty podane są w formularzu.

Zakres tematyczny szkoleń:
• zjawisko dyskryminacji: stereotypy, uprzedzenia, mechanizmy powstawania, przejawy i
konsekwencje dyskryminacji;
• identyfikacja własnych stereotypów i uprzedzeń;
• postrzeganie samego siebie (tożsamość pierwotna, wtórna, grupowa);
•grupy dyskryminowane (przesłanki dyskryminacji, dyskryminacja wielokrotna);
• rodzaje dyskryminacji (dyskryminacja bezpośrednia, dyskryminacja pośrednia, dyskryminacja
przez asocjację, molestowanie, molestowanie seksualne, zachęcanie do dyskryminacji,
zakaz działań odwetowych);
• identyfikowanie i sposoby reagowania na dyskryminację: z pozycji osoby dyskryminowanej
(doświadczającej dyskryminacji lub przemocy motywowanej uprzedzeniami), świadka
dyskryminacji oraz osoby dyskryminującej;
• przepisy prawa zakazujące dyskryminacji (prawo krajowe, prawo wspólnotowe, prawo
międzynarodowe);
•jak działać i pracować w NGO stosując perspektywę równościową;
•jak konstruować projekty, programy, działania z zachowaniem równości i eliminować dyskryminację.
Ponadto, jednym z punktów szkoleń będą spotkania w ramach tzw. „Żywych bibliotek”.

W czasie warsztatów odbędą się także projekcja filmu oraz dyskusję, ćwiczenia i gry symulacyjne.
Każdego dnia szkoleniowego przewidzianych jest  minimum 7 godzin interaktywnych zajęć, opartych na kreatywnych metodach nauczania, wzmacniających komunikację i pozwalających w przyszłości zastosować zdobytą wiedzę w praktyce, a także zdobyć trwałe kompetencje społeczne.

Kontakt telefoniczny  tel. +48 515 566 226 i /lub e-mail: rekrutacja.prohumanum@gmail.com

Ruszyła rejestracja na X Kongres Kobiet

W imieniu Stowarzyszenia Kongres Kobiet serdecznie zapraszamy na X ogólnopolski Kongres Kobiet – jubileuszowy, w 100-lecie praw kobiet będzie szczególnie uroczysty i różnorodny!

Spotkamy się 16 i 17 czerwca w Łodzi,
mieście kobiet! (EXPO-ŁÓDŹ)

MOŻNA SIĘ REJESTROWAĆ www.kongreskobiet.pl

Zajmiemy się naszą herstorią, naszymi drogami do wolności i równości. Zajmiemy się – jak zawsze – kwestią edukacji, kultury, naszym zdrowiem i prawem do odpowiedzialnego macierzyństwa. A także polityką, a zwłaszcza aktywnością obywatelską i samorządową (idą wybory).
Skonfrontujemy nasze doświadczenia z doświadczeniami wolnościowymi kobiet z innych krajów.
Będziemy budować społeczeństwo obywatelskie, wzmacniać organizacje pozarządowe i kobiecą solidarność. I zaplanujemy przyszłość – ku równości praw, szans i możliwości!

Będą z nami łódzkie włókniarki, aktywistki z całej Polski, akademiczki, kobiety biznesu, polityczki, feministki, dziewuchy, dziewczyny… – będzie z nami cała Polska, dla której ważna jest wolność i równość.

Wszystkich praw. Całego życia! – pod takim hasłem się spotkamy.
Bo nie mamy poczucia stabilności i godności jako obywatelki i podmioty moralne.
Bo 100 lat od czasu uzyskania praw wyborczych nie cieszymy się ani równą pozycją, ani równymi możliwościami, ani równymi zarobkami, ani równym szacunkiem. Chcemy decydować o sobie i być niezależne – będziemy więc (jak nasze prababki) domagać się: Wszystkich praw. Całego życia!

I nie jest to tylko postulat na przyszłość. Zwracając pamięć tym, które walczyły o nasz lepszy los, chcemy, by ten los stał się naszym udziałem już dziś, teraz!
Zapraszamy!

1% na Feminotekę to 100% równości! KRS 00 00 24 28 85

1 % procent

Każda i każdy może przekazać 1%!

Jak co roku zachęcamy do przekazania Feminotece 1% podatku za ubiegły rok.
W rocznym zeznaniu podatkowym (PIT-36, PIT-37 lub PIT-28) znajduje się rubryka z możliwością przekazania 1% na organizację pozarządową.
Po wyliczeniu podatku, wpisz w tę rubrykę nasz numer KRS: 00 00 24 28 85. To wszystko!

Od 2009 jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. 

  • działamy na rzecz likwidacji dyskryminacji ze względu na płeć we wszystkich sferach życia społecznego, publicznego i kulturalnego. Prowadzimy szkolenia, warsztaty, organizujemy spotkania, promocje książek, dyskusje i wydajemy książki.
  • uważamy, że nie byłoby nas, gdyby nie nasze poprzedniczki – kultywujemy tradycje polskich emancypantek, przypominamy o historii kobiet.
  • przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet i dziewcząt jest dla nas jednym z priorytetowych działań. Realizujemy projekty dotyczące przeciwdziałania przemocy zarówno w mieście, jak i na wsi, w szkole i w pracy 

Sprawozdania merytoryczne i finansowe fundacji znajdziesz w bazie sprawozdań OPP Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej; wystarczy, że w pole „nazwa organizacji”, wpiszesz Fundacja Feminoteka.

 

Letni obóz feministyczny FALa2018

Grupa nieformalna Ulica Siostrzana zaprasza na Feministyczno-queerową Akcję Letnią (FALa), która odbędzie się w dniach 30 czerwca (sobota) – 8 lipca (niedziela) 2018 roku w ośrodku edukacyjnym i na polu namiotowym w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego (woj. warmińsko-mazurskie).

Czym jest Feministyczno-queerowa Akcja Letnia?

Feministyczno-queerowa Akcja Letnia (FALa) to organizowany od 2001 roku przez grupę Ulica Siostrzana edukacyjny obóz dla kobiet* i dzieci. Podczas FALi odbywają się rozmowy, warsztaty, akcje i projekcje filmów z najróżniejszych dziedzin – od historii feminizmów, przez warsztaty WenDo, po gimnastykę i naukę napraw rowerowych. FALa zorganizowana jest na zasadzie współpracy osób biorących w niej udział – prowadzenie zajęć, sprzątanie i gotowanie (wegańskie) jest w rękach wszystkich uczestniczek*, mamy spotkania całej społeczności, podczas których rozmawiamy, jak w praktyce realizować idee FALi . FALa jest inicjatywą niekomercyjną – organizowana jest wolontarystycznie. Podczas FALi zorganizowane są także zajęcia dla dzieci. Zabiegamy o dostępność dla osób z niepełnosprawnością (budynek jest dostosowany do poruszania się na wózku).

Idee i wartości FALi

Ideami, na których bazuje i które promuje Feministyczno-queerowa Akcja Letnia, są:

  • feminizm (definiowany na różne sposoby)
  • współpraca kobiet
  • otwartość na różnorodność
  • szeroko pojmowana równość, m.in. równość kobiet* i mężczyzn, osób o różnych tożsamościach płciowych i orientacji psychoseksualnej, o różnym pochodzeniu etnicznymi, o różnym statusie materialnym, z mniejszych i z większych miejscowości.
  • wspólna przestrzeń

Chcesz wziąć w tym udział? Zgłoś się na FALę! Więcej informacji i zapisy na www.siostrzana.org.

* Kobieta/dziewczyna – w każdym miejscu, w którym używamy tego określenia, rozumiemy pod nim wszystkie osoby z doświadczeniem życia jako kobiety lub dziewczynki, w tym osoby transpłciowie i transgenderowe

Kiedy: 30.06-8.07.2018

Gdzie: Miejsce Inicjatyw Pozytywnych Kacze Bagno (woj. warmińsko-mazurskie)

Liczba miejsc: ok. 50 miejsc dla osób dorosłych oraz 15 miejsc dla dzieci w wieku powyżej 3 lat i 3 miejsca dla dzieci w wieku 0-3 lata

Koszt (głównie wynajem ośrodka i jedzenie): osoba dorosła 700-900 zł, dziecko 200-400 zł, dziecko do 3 lat 50 zł. Sama zdecyduj, jaki koszt możesz ponieść. Wyższa wpłata pozwoli dofinansować udział osobom w gorszej sytuacji materialnej. Mamy też stypendia.

Zapisy: www.siostrzana.org do 20.04.2018

Kontakt: [email protected], facebook.com/siostrzana

PRZEKAŻ DALEJ!

Dziewczyny – nie potrzebujemy polskiej Ellen! Potrzebujemy siebie nawzajem [XIX warszawska Manifa]

Tekst: Julia Maciocha

Fotografia: Helena Majewska

 

Czy jest nam potrzebna polska Ellen? Czy mainstreamowa popularność i pogoń za celebryctwem jest wartością, w stronę której powinien zmierzać ruch les? Czy możemy mówić o czymś takim, jak polski ruch lesbijski?

Narcyza Żmichowska ukuła termin „posiestrzenie” – czyli tworzenie siostrzanych więzi z innymi kobietami, więzi, które pomagają rozwijać się i wspólnie wzrastać. Nie oszukujmy się – ani ruch feministyczny, ani ruch LGBT+ nie zrobi dla nas specjalnego miejsca. Ruch feministyczny w Polsce nadal ma poważny problem z homofobią, w ruchu LGBT+ jesteśmy tą „grupą w lepszej sytuacji”. Nie widzę, dlaczego ta sytuacja miałaby być lepsza, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto przypomni, że mamy łatwiej, bo najczęściej ogląda się porno z „lesbijkami”. Och! I nieśmiertelne „mogę popatrzeć?”, które wywołuje u mnie odruch wymiotny.

A przecież gdy zostałam prezeską Parady Równości, najostrzejsze słowa usłyszałam właśnie od innych kobiet, lesbijek. Dlaczego wzbraniamy się przed słowem siostrzeństwo, dlaczego boimy się otwarcie wspierać i dopingować inne kobiety? Dopóki nie zainteresujemy się innymi lesbijkami, nie ma szans na wspólną pracę. Czasem wystarczą małe rzeczy – przyjście na event, zalajkowanie zdjęcia, miły komentarz. Musimy zbudować społeczność, która się wspiera, a nie ściga ze sobą. Dopóki nie zbudujemy społeczeństwa obywatelskiego, dopóki nasze koleżanki nie popracują nad świadomością, nie wywalczymy żadnych praw.

Musimy skończyć dyskusje na temat „niewidoczności lesbijek”, ukrócić pytania, dlaczego nie ma nas w mediach czy w życiu kulturalnym. Jesteśmy. Niedoceniane, pomijane, przykrywane. Skończmy z wmawianiem sobie, że to nasza wina. Zamiast tego pracujmy wspólnie na widoczność nas wszystkich.

Nie potrzebuję dziewczyny z plakatu, do której będę wzdychać. Potrzebuję społeczności, która razem pracuje, rozwija się i wspiera. Zostawmy te kanony, etykietki, a skupmy się na tym, kim jesteśmy, co chcemy osiągnąć jako społeczność, dokąd zmierzamy. Skupmy się na jakości, a nie ilości doniesień medialnych. Opowiadajmy swoje historie, słuchajmy ich z uważnością. Bądźmy solidarne nie tylko w nagłówkach.

Dziewczyny – nie potrzebujemy polskiej Ellen! Potrzebujemy siebie nawzajem.

Byłam ogromnie szczęśliwa, że lesbijki-artystki założyły Stowarzyszenie Sistrum – Przestrzeń Kultury Lesbijskiej. Celem działania Stowarzyszenia jest: wytwarzanie, animowanie, rozpowszechnianie i archiwizowanie kultury lesbijskiej. Wszystko to, czego najbardziej potrzeba, by móc wspólnie wzrastać. Nawet jeżeli moja aktywistyczno-naukowa dusza nie jest żywo zainteresowana kulturą, to zamierzam przychodzić na wydarzenia. Mam nadzieję, że Was też tam spotkam!

 

[1] Ellen DeGeneres – amerykańska scenarzystka i aktorka, która prowadzi własny talk-show. Uważana za najsłynniejszą wyoutowaną lesbijkę na świecie. Czynnie wspiera ruch LGBTQIA+, szczególnie nieheteronormatywną młodzież.

 

Tekst pochodzi z tegorocznej Gazety Manifowej. Gazetkę można zdobyć przychodząc na warszawską Manifę w tę niedzielę, 4 marca [link do wydarzenia na FB]. Gorąco zapraszamy!

Siostrzeństwo to nie odpowiedzialność zbiorowa [XIX warszawska Manifa]

Natalia Skoczylas

 

Dyscyplinowanie kobiet w różnych aspektach życia jest kwestią cały czas aktualną i oczywistą. Ze strony państwa przejawia się np. w postaci aktów prawnych (takich jak faktyczny zakaz aborcji w Polsce), ze strony religii w formie reguł zazwyczaj korzystniejszych (delikatnie mówiąc) dla mężczyzn. Odbywa się też na poziomie feministki, będącej matką, która martwi się o strój córki wychodzącej na imprezę i powtarza znaną mantrę: „zakryj się, bo nigdzie nie wyjdziesz”. Mimo że jest świadoma kontekstu. Ciężko jest pozbyć się myślenia patriarchalną kalką.

Forma dyscyplinowania kobiet, która bardzo mocno przyciągnęła moją uwagę w ostatnich latach, to tworzenie sztucznej odpowiedzialności zbiorowej w ramach nowych ruchów prokobiecych. Pamiętam, że jesienią 2016 roku podczas demonstracji uczestniczka ściągnęła policjantowi czapkę z głowy. Na jednej ze strajkowych grup pojawiły się dyskusje, co tu teraz począć, włącznie z pomysłem wysłania do policji przeprosin i dołączenia zdjęć „uśmiechniętych buziaczków” innych kobiet. Nawoływanie do „etyki” walki wystąpiło także w przypadku Anny Zawadzkiej, która, biorąc udział w proteście w kościele św. Anny, weszła w konflikt z księdzem. W takich sytuacjach występuje swoiste separowanie się od osoby zaangażowanej, powstaje tłum nas, tych dobrych i działających przecież rozsądnie i z umiarkowaniem, kiedy te niedobre jedna z drugą psują nam cały protest, bo robią rzeczy, które są dla nas za mocne. Ojej.

W zeszłym roku Manifa Poznań zrobiła spot #dośćkompromisów [link] zapraszający na wydarzenie, w którym pojawiły się kobiety wykonujące różne czynności, najwyraźniej zbyt kontrowersyjne dla szerokiej części publiki. Jedna się drapała po tyłku, druga robiła bańkę ze śliny, trzecia łapała się za skórę z rozstępami, a czwarta jeszcze co innego. Klip był piękną kompilacją obrazów, pokazujących to, co pozostaje ukrywane. Natychmiast uruchomił się ten sam mechanizm oraz popłynęły argumenty o tym, jak to czyjaś forma wyrazu szkodzi walczącej zbiorowości.

Gdy czytam tego typu komentarze, nachodzą mnie dławiące skojarzenia z tym, jak czasami kobiety rozmawiają ze sobą w przebieralniach sklepów odzieżowych. „Nie zakładaj tego rozkloszowanego tiulu, tutaj jesteś za szeroka. A tu jesteś szczupła i to jest już godne pochwały. Tutaj masz cellulit, ale nic strasznego, da się z tym walczyć. A tego miejsca to lepiej nie pokazywać, kupić jakieś ubranie, co zasłoni, gładkie, bez wzorów, najlepiej czarne lub szare”.

Dwa wydarzenia, które w mojej opinii najwyraźniej ukazały skalę dyscyplinowania się wzajemnie przez kobiety (przez działaczki!) to wywiad z Natalią Przybysz, w którym opowiedziała o swojej aborcji oraz publikacja tekstu „Papierowi feminiści” na łamach Codziennika Feministycznego. Podniosły się głosy, że obie sytuacje szkodzą: w pierwszym przypadku walce o prawa reprodukcyjne, a w drugim akcji #metoo. Wait. Mówienie  o doświadczeniu terminacji ciąży szkodzi walce o dostęp do legalnej aborcji? Opisywanie aktów przemocy seksualnej szkodzi akcji mającej na celu ukazać osoby stosujące przemoc?

Kończąc, zachęcam do wyrażania siebie. Nie jest konieczne, by walka innych kobiet odpowiadała naszej estetyce, byśmy przeglądały się w niej i widziały siebie. To nie jest najważniejsze. Dyscyplinowanie siebie i innych jest kiepskie.

Tekst pochodzi z tegorocznej Gazety Manifowej. Gazetkę można zdobyć przychodząc na warszawską Manifę w tę niedzielę, 4 marca [link do wydarzenia na FB]. Gorąco zapraszamy!

Tekst ukazał się wcześniej na stronie Codziennika Feministycznego [link]