TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

PREMIERA FILMU „AUTORKI” w reżyserii Janusza Mrozowskiego

autorki-plakat.ost2SPECTATOR – WIĘCEJ NIŻ KINO

Przedstawia film: „AUTORKI”

PREMIERA:  4 grudnia 2015

         

Produkcja: Polska, Francja 2014
Czas : 73 min.

TWÓRCY
REŻYSERIA: Janusz Mrozowski
SCENARIUSZ: Janusz Mrozowski
OPERATOR: Janusz Mrozowski
MONTAŻ: Olek Krzanowski
PRODUCENT: Filmogène Janusz Mrozowski
KOPRODUCENT: Jakobyart Karolina Bieńko

 

FESTIWALE

2014 Warszawski Festiwal Filmowy – Konkurs Dokumentalny – nominacja

2015 Sichuan TV Festival – International “Gold Panda” Awards for Documentary – nominacja

OPIS FILMU

„Autorki” to opowieść o czterech kobietach, które odsiadując wyrok w zakładzie karnym w Krzywańcu, postanowiły wziąć udział w nietypowym projekcie. Pod opieką grupy teatralnej napisały sztukę, której są nie tylko bohaterkami, ale przede wszystkim autorkami. Uważna kamera blisko, lecz z wyczuciem portretuje osadzone, które nie bacząc na konsekwencje, zdecydowały się opowiedzieć swoją własną, często bardzo intymną i traumatyczną historię. Ujęcia z teatru i więzienia przeplatane są zdjęciami z rozmów na trawie, podczas których bohaterki „Autorek” mówią o swojej przeszłości, rodzinie, o miłości do innych kobiet,  uzależnieniu od narkotyków i alkoholu, a także o tym, czego doświadczają teraz, gdy siedzą w więzieniu.  Osadzone udają się w podróż w głąb siebie, podczas której każda na swój sposób podsumowuje własne życie.

„Autorki” to film bardzo emocjonalny – zobaczymy tu satysfakcję, śmiech i wolę walki, ale też łzy, strach i rezygnację. To historia kobiet, które doszły do granicy, za którą nie ma już nic, a mimo to podjęły próbę zmierzenia się z własną przeszłością. Ich życiorysami można by obdzielić co najmniej kilkanaście osób. Kret to pogodna roześmiana trzpiotka, która miała wszystko, a i tak zeszła na drogę przestępstwa.  Żmija chce, aby widziano ją jako kobietę twardą i bez uczuć, maskując w ten sposób  żal wobec świata, który ją skrzywdził. Ewa do Krzywańca trafiła jako wrak człowieka. Wyniszczona przez narkotyki, z podeptanymi wartościami, więzienie postrzega jako miejsce, które uratowało jej życie. Najstarsza Mariola od pięciu lat żyje w zamknięciu – to kobieta pełna miłości i nadziei, choć wiele w życiu przeszła, nie żałuje niczego.

 

REŻYSER O FILMIE I BOHATERKACH

Zakład Karny w Krzywańcu k/ Zielonej Góry – więzienie, gdzie karę pozbawienia wolności mogą odbywać skazane kobiety i skazani mężczyźni. Wyodrębniony jest oddział dla tymczasowo aresztowanych kobiet, oddział terapeutyczny dla osadzonych uzależnionych mężczyzn, oddział terapeutyczny dla skazanych uzależnionych kobiet oraz Dom Samotnej Matki i Dziecka.

Przebywają tam również 4 kobiety – autorki sztuki teatralnej pt. „Nikt nie byłby mną lepiej. Koncert”, wystawionej przez zawodowych aktorów na deskach Teatru w Zielonej Górze.

Autorki – bohaterki filmu to „Kret”, Ewa, „Żmija” i Mariola.

 4 kobiety, 4 charaktery i 4 życiorysy, ale 1 cel: odkrywając siebie na nowo wrócić do życia w każdym tego słowa znaczeniu.

„Kret” – mówi o sobie: skromny więzień, filozof z więzienia. W więzieniu przechodzi rytuał przejścia – ze zwierzęcia – w człowieka cywilizowanego, z małego dziecka – w osobę dojrzałą, z ćpuna – w normalnego człowieka.

Ewa – opisuje siebie: melancholik lubiący sztukę. Maluje obrazy. Narkotyki odebrały jej syna. W wystawianej sztuce chce zobaczyć swoje życie z perspektywy widza, zobaczyć, co zrobiła źle. Kryminał uratował jej życie, trafiła do Krzywańca będąc w silnym uzależnieniu z podeptanymi wartościami, boi się wyjścia na wolność, najgorsza dla niej jest niemoc i świadomość uzależnienia od innych. Dopiero przy pisaniu sztuki poczuła się potrzebna.

„Żmija” – nazywa siebie „nawijką”, chce coś przekazać ludziom na wolności, twierdzi, że żeby coś przeżywać trzeba mieć uczucia, a ona ich nie ma. Pisanie sztuki było dla niej przypominaniem sobie tego, co było w przeszłości, otwieraniem furtek swoich przeżyć. W więzieniu zrozumiała, co zrobiła źle, że jedyne czego chce to wolności i swoich dzieci. Najgorsza jest dla niej w więzieniu samotność.

Mariola – bezdzietna, (aktualnie) singiel z Wrocławia, choleryk melancholiczny, radykał liberalny, pisze wiersze. Wyjazd na premierę spektaklu jest dla niej pierwszym wyjściem od 6 lat z oddziału zamkniętego. Nie żałuje niczego, co było, bo bez tego nie byłaby tym, kim teraz jest.

Film ukazuje przemianę, ujawnia wrażliwość skrywaną przez lata i dawno wypartą ze świadomości. Film pokazuje prawdziwe twarze prawdziwych osób. Na przekór przekonaniom o więzieniu, jako jaskini zła, demoralizacji i patologii. Okazuje się, że więzienie, może uratować życie, a przy okazaniu dobrej woli i wyciągnięciu ręki jest źródłem inspiracji do odkrywania siebie, swoich możliwości i zainteresowań na nowo, a także do powrotu do życia – w każdym tego słowa znaczeniu. Dla każdej z autorek – bohaterek  filmu, ale też dla innych zagubionych osób w tym miejscu „powrót do życia” będzie oznaczał co innego. Może być to odzyskanie kontaktu z dzieckiem, powrót do rodziny, znalezienie pracy czy prawdziwych przyjaciół, życie bez narkotyków i nałogów. Więzienie, któremu przypisuje się same destrukcyjne cechy okazuje się być miejscem, gdzie 4 różne kobiety odnalazły inspiracje do podjęcia tego samego wyzwania – napisania sztuki teatralnej. To doświadczenie zbliżyło je do siebie, dzięki temu poprzez sztukę pokazały swoje emocje i uczucia, które być może ukrywały głęboko w sobie lub nie były do końca świadome swoich możliwości.

Sztuka…

Oku nie potrzeba zachęty ani nawet rady

do chwytania swoistości kolorów,

a już biały od czarnego 

odróżni ono bez żadnej wskazówki.

Natomiast dusza potrzebuje wielu pouczeń, 

aby wiedzieć, co robić w życiu”.

SENEKA

Sztuka – jako terapia                                           

Cytując Jacob Levy Moreno Oto – twórcę psychodramy, jednej z ważniejszych metod leczenia i rozwoju osobowości: „Zagraj siebie samego takim, jakim nigdy nie byłeś, tak, byś zaczął być takim, jakim mógłbyś być. Bądź swą własną inspiracją, swym własnym autorem, swym własnym aktorem, swym własnym terapeutą  i wreszcie swym własnym Stwórcą.”

Wyrażanie na scenie tego, co wcześniej było głęboko skrywane jest jak katharsis, pozwala dotrzeć do swojego wewnętrzna, być aktorem w głównej roli, w dramacie własnego życia. Daje możliwość autoanalizy i zmierzenia się ze swoimi słabościami, ale też jest bodźcem na poznanie swoich ukrytych talentów, pragnień i potrzeb.

Przy tym projekcie i w filmie miało szczęście spotkać się grono wspaniałych ludzi. Inicjatorzy projektu z wielkim zaangażowaniem pracowali z Autorkami, zdobywając powoli ich zaufanie, wywołując w nich impuls chęci pisania, zdradzając tajemnice teatru. Zaoferowali, w odróżnieniu od wcześniejszych tego typu projektów, żeby to same osadzone były autorkami tego scenariusza – co do części dotyczącej każdej z nich. Do tej pory osadzeni traktowani przedmiotowo, zwierzali się ze swoich trudnych przeżyć i życiorysów, następnie było to wykorzystywane na potrzeby sztuki, czy innego eventu. Na tym rola osadzonych, jako autorów/ autorek czegokolwiek się kończyła, byli traktowani jako temat do dobrej historii.

W tym przypadku osadzone – Autorki traktowane są podmiotowo. Inicjatorzy projektu długo walczyli o zaufanie Autorek, ale też Autorki zostały obdarzone bardzo dużym zaufaniem. Powierzono im napisanie scenariusza od początku do końca, inicjatorzy projektu zaś przyjęli na siebie w tym przedsięwzięciu rolę włącznie wykonawczą. Traumatyczne przeżycia każdej z bohaterek, tak ekstremalne, że ich doświadczeniem można obdzielić wiele osób, posłużyły za fundament wystawianej sztuki. Inicjatorzy projektu po zapoznaniu się z tekstami i historią każdej z Autorek – bohaterek filmu, nie ukrywając wzruszenia przyznali, że w stosunku do Autorek ciśnie się na usta tylko jedno słowo – SZACUNEK. Dla inicjatorów projektu osadzone to „arystokratki życia przez to, jak dzielnie niosą swój los”. Odegrali na scenie to, co było napisane przez Autorki w scenariuszu, ściśle trzymając się jego treści i niczego w nim nie zmieniając.

Film, który jest zwieńczeniem projektu, jest jednocześnie przekazem trójwymiarowym:

ze strony osadzonych przez mocną i dosadną sztukę dla widzów – odbiorców, ku przestrodze, że niewinnie zaczynające się życie na granicy „dobra i zła” może zaprowadzić do więzienia, a cytując jedną z bohaterek filmu – „żeby wzięli sobie do serca coś z tego co zobaczą i zastanowili się, czy warto”;

treść filmu obrazująca te 4 wspaniałe kobiety, jako przekaz do społeczeństwa, obraz osadzonych, nie jako osób wyłącznie z patologicznych rodzin i środowisk, ale osób zagubionych w młodzieńczym szaleństwie, które nie miały tyle szczęścia, aby wyjść z tego buntowniczego okresu obronną ręką;

trzeci wymiar – przekaz dla samych Autorek, jako bodziec na nowe doświadczenie, ciekawe przeżycia, których wcześniej nie znały.

Mówiąc słowami jednej z Autorek – bohaterek filmu, obserwujemy tutaj „rytuał przejścia: ze zwierzęcia – w człowieka cywilizowanego, z małego dziecka – w osobę dojrzałą, z ćpuna – w normalnego człowieka”.

Bohaterki filmu zgodnie twierdzą, że „w więzieniu może siedzieć każdy” – wystarczy chwila, moment nieuwagi… W ich słowach jest dużo prawdy, bo – odwołując się do słów i artykułu Profesora Karola Modzelewskiego: „W więzieniach siedzą ludzie tacy jak my”.

 

REŻYSER – Janusz Mrozowski

Janusz Mrozowski – polsko-francuski producent i reżyser filmowy od 1970 roku mieszkający w Paryżu. Przygodę z filmem rozpoczął od realizacji krótkometrażowych etiud filmowych. Wbrew radzie udzielonej mu przez Romana Polańskiego nie wyemigrował do USA, by tam robić karierą filmowca. Wybrał Francję, gdzie założył studio filmowe Filmogene. Mimo to swój pełnometrażowy debiut fabularny – Zemsta Lucy –  nakręcił nie w Europie, a w Burkina Faso w Afryce. Ten znakomicie przyjęty film został wyróżniony afrykańskim Oscarem czyli M-Net nagroda All Africa Film Award. W 2004 roku Mrozowski zrealizował swój pierwszy film dokumentalny poświęcony więzieniu – Więzienne bajery.  Na swoim koncie ma również Trylogię więzienną w skład której wchodzą trzy dokumenty: Bad Boy, cela dla niebezpiecznych, Bad Girls, cela 77 oraz Bad Boys, cela 425. Filmy Mrozowskiego pokazywane były na najbardziej prestiżowych festiwalach filmowych na świecie, takich jak Cannes, IDFA, Jihlava International Documentary Film Festival czy Warszawski Festiwal Filmowy. Reżyser był nagradzany zarówno przez międzynarodowe jury (Nagroda Braci Maysles na Belfast Film Festival czy Złote Zęby na Festiwalu Polskich Filmów w Chicago) jak i festiwalową publiczność (4. miejsce w plebiscycie publiczności Warszawskiego Festiwalu Filmowego).

 

Wybrana filmografia:

2012 Bad Boy, cela dla niebezpiecznych

2010 Bad Girls, cela 77

2009 Bad Boys, cela 425

2004 Więzienne bajery

1998 Zemsta Lucy

 

https://www.facebook.com

Udostępnij

Ostatnie wpisy

Nie obwiniaj! Wspieraj

Dlaczego się tak ubrałaś? Dlaczego wracałaś sama? Dlaczego piłaś alkohol? Dlaczego nikomu nie powiedziałaś? Czemu się nie broniłaś? Chcesz mu zniszczyć życie? Te pytania to