TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Japońscy politycy „zachodzą w ciąże” by zrozumieć przepracowane kobiety

Japońscy politycy „zachodzą w ciąże” by zrozumieć przepracowane kobiety

Źródło tekstu i zdjęcia: NY Times – Women in the World

Badania przeprowadzone w 2014 roku wykazały, że Japońscy mężczyźni są najmniej pomocni na świecie w opiece nad dziećmi oraz w wykonywaniu obowiązków domowych. Informacja ta zainspirowała gubernatorów trzech prefektur do podjęcia próby zrozumienia sytuacji przepracowanych kobiet. Wpadli oni na pomysł nakręcenia filmiku, w którym mieli nosić ważący ponad 7 kg kostium, imitujący siódmy miesiąc ciąży.

Kampania ma na celu zachęcenie skupionych na pracy mężczyzn do zrównoważenia zobowiązań zawodowych i życia prywatnego oraz regularnej pomocy w obowiązkach domowych.

Eksperyment pokazuje, że politycy, którzy doświadczyli niewielkiego dyskomfortu spowodowanego ciążą, są teraz dużo bardziej skłonni do pomagania w domu.

Jak wskazuje filmik, który możemy zobaczyć na Facebooku Refinery 29’s, kobiety w Japonii poświęcają na wykonywanie obowiązków domowych pięć razy więcej czasu niż mężczyźni. Nagranie pokazuje jak „ciężarni” mężczyźni próbują podołać codziennym zadaniom, takim jak wieszanie prania, zakładanie skarpetek czy wsiadanie do samochodu.

Widzowie sugerują w komentarzach, że aby eksperyment był bardziej zbliżony do rzeczywistości, mężczyznom należy „podać pigułki wywołaujące złe samopoczucie oraz umieścić w ich żołądkach pasożyta, który sprawi, że będą cały czas głodni”. Komentujące kobiety dodają: „Ciągłe kopanie żeber i narządów wewnętrznych, parcie na pęcherz co 5 minut, skurcze Braxtona Hicksa, zgaga i masa innych rzeczy – duży brzuch nie jest największym problemem!”.

 

Tłumaczenie: Izabela Gałecka

Korekta: Klaudia Głowacz

13-15 października: Warsztaty ,,MAMMA MIA – urodzić, nie zwariować, pozostać sobą”

Fundacja Feminoteka serdecznie poleca III Edycję warsztatów ,,MAMMA MIA!!! – urodzić, nie zwariować, pozostać sobą”, organizowanych przez Fundację STYK z Uniwersyteckim Centrum Zdrowia Matki i Noworodka.

14355580_573017139573082_7770594831792691972_n

Trzecia już edycja warsztatów odbędzie się w dniach 13-15 października br. na terenie Szpitala Pediatrycznego WUM.

Warsztaty skierowane są do kobiet w ciąży, planujących ciążę oraz mam. W czasie wydarzenia będą odbywały się warsztaty i spotkania ze specjalistami, które przybliżą psychologiczne i medyczne aspekty ciąży i rozwoju noworodków, czego się spodziewać, co jest normą i nie powinno budzić niepokoju, a jak radzić sobie i do kogo się zgłosić w kryzysowych sytuacjach.

Więcej informacji nt. wydarzenia tutaj:

https://www.facebook.com/events/1914934865403486/

 

Epigenetyka: nawyki ojca także wywierają wpływ na rozwój dziecka

Epigenetyka[i]: nawyki ojca także wywierają wpływ na rozwój dziecka

Źródło

Autor: Mayte Rius

 

http://www.gettyimages.com/galleries/photographers/taken_by_56grad_germany
http://www.gettyimages.com/galleries/photographers/taken_by_56grad_germany

Nowa doktryna naukowa czyni mężczyzn współodpowiedzialnymi za zdrowie swoich potomków, i łagodzi presję wywieraną na ciężarne kobiety. Genetyczny ślad rodzica to więcej, niż tylko zawartość sekwencji nukleotydowej DNA.

Przez wiele lat główny ciężar odpowiedzialności za zdrowie przyszłych dzieci spoczywał na matce, kobiecie ciężarnej – pisze Maite Rius dla hiszpańskiego dziennika La Vanguardia. To prawda, zaznacza dziennikarka, że okres ciąży stanowi newralgiczny moment w rozwoju noworodka. Obecnie jednak, dzięki rozwojowi badań epigenetycznych, wiemy, że nawyki oraz styl życia ojca przed poczęciem także są ważne, ponieważ wpływają na cechy, które mogą być dziedziczone.

Rafael Oliva, specjalista od epigenetycznych badań plemników w Idibaps (Instytut Badań Biomedycznych imienia Augusta Pi i Sunyera) w Barcelońskim Szpitalu Klinicznym, wyjaśnia: Przyzwyczailiśmy się do koncentrowania naszej uwagi i troski na matkach, bo komórka jajowa jest bardzo duża w porównaniu z plemnikiem; dlatego przez długi czas uważano, że jeżeli istnieje jakaś forma dziedziczenia poza informacjami zawartymi w DNA, dziedziczenie to miałoby związek z cytoplazmą komórki jajowej matki. Do niedawna sądzono, iż plemnik zawiera tylko DNA, dziś jednak sprawa jest jasna: zarówno w wyniku badań przeprowadzonych na zwierzętach, jak i analiz ludzkiej spermy, wiemy, że materiał genetyczny ojca  zawarty w plemniku, wiąże się z histonami i protaminami, co potencjalnie umożliwia przekazywanie informacji pozagenowych.

Oliva przyznaje, że na razie posiadamy mało informacji o wszystkim, co może być przekazywane w ludzkim nasieniu; zaznacza jednak, że w ciągu ostatnich dwóch lat zebrano dowody, iż u zwierząt styl życia samców – od diety aż po przeżyte doznania – powoduje widoczne i mierzalne zmiany w plemnikach. Modyfikacje te mogą być przekazywane drugiemu, a nawet i trzeciemu pokoleniu.

Meritxell Jodar, badaczka na Uniwersytecie Barcelońskim i w Instytucie Idibaps, która specjalizuje się w badaniach RNA plemnika, zgadza się z Olivą co do rewolucyjności badań epigenetycznych oraz analiz RNA plemnika. Oznaczają one bowiem, iż ojciec ma dużo większy wpływ na zdrowie swoich dzieci, niż przypuszczano dotychczas, zaś przyzwyczajenia mężczyzn w dzieciństwie czy w wieku nastoletnim, mogą w przyszłości warunkować ich dziedziczenie. Nie jest prawdą, że na kobiecie spoczywa cała odpowiedzialność – wyjaśnia katalońska uczona – nie jest też tak, że powinnyśmy dbać o siebie wyłącznie w okresie ciąży. Najnowsze badania wykazują, że liczy się także styl życia przed poczęciem, zarówno u matki, jak i u ojca dziecka.

Jako przykład Jodar przywołuje badania przeprowadzone na szczurach, w których wyniku potwierdzono, iż samce poddane traumatycznemu doświadczeniu w momencie urodzenia (była natychmiast rozdzielane z matką) wykazują skłonności depresyjne, oraz zmiany w rozmieszczeniu miRNA – mikrocząsteczek kwasu rybonukleinowego, które są zaangażowane w ekspresję genów podczas rozwoju, i które znajdują się w plemniku. Okazuje się, że potomstwo takich szczurów, nie doświadczywszy żadnego typu traumy, utrzymało te same zmiany w zachowaniu.

Inne z kolei badania wykazały, że odżywianie sprzed momentu zapłodnienia, ma wpływ u samców szczura na metabolizm u ich potomstwa, i może powodować konsekwencje takie jak nietolerancja glukozy. czy odrzucanie insuliny u małych, które zostaną w przyszłości spłodzone. W pośredni sposób można więc wywołać u potomków zaburzenia takie jak cukrzyca czy otyłość. Chodzi konkretnie o badania, które opublikowano ostatnio na ten temat w Science.

Wynika z nich, że właśnie taki typ informacji również przekazywany jest przez RNA plemnika.

Jodar dodaje, że poza eksperymentami na zwierzętach istnieją także badania przeprowadzane na ludziach, które dowodzą, iż doświadczenia rodziców mogą warunkować zdrowie ich przyszłych dzieci.

Przyzwyczailiśmy się sądzić, że wiek kobiety w momencie zajścia w ciążę ma znaczenie dla zdrowia dziecka, ponieważ zgodnie z dotychczasowym stanem wiedzy, im starsza matka, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia mutacji genetycznych u dziecka, np. zespołu Downa. Okazuje się jednak, że według najnowszych badań, wiek ojca także ma znaczenie. Mimo, iż mężczyzna nie traci płodności, i może mieć dzieci w każdym wieku, zaobserwowano, że dzieci ojców w zaawansowanym wieku także wykazują większą skłonność do określonego typu schorzeń, takich jak autyzm, schizofrenia czy choroba afektywna dwubiegunowa – zauważa Jodar i dodaje, że część wyników nie jest jeszcze uznana przez całe naukowe gremium, i że istnieją także badania, które wskazują na możliwą zależność między paleniem tytoniu przez ojca a problemami zdrowotnymi u jego przyszłych dzieci. Z badań tych wynika, iż dzieci ojców-palaczy wykazują większą częstotliwość zachorowań na białaczkę.

Jeśli chodzi o dietę, naukowcy i naukowczynie z Idibaps oraz UB wspominają o badaniu, które przeprowadzono wśród obywateli Szwajcarii. Wyniki wskazują na to, że dzieci i wnuczęta mężczyzn, którzy w okresie dojrzewania byli niedożywieni, wykazują mniejszą skłonność do zapadania na choroby układu krążenia niż dzieci mężczyzn, którzy w wieku nastoletnim wartościowo się odżywiali.

Badania dotyczące zaburzeń płodności u mężczyzn również potwierdzają związek między dietą, a dokładniej mówiąc – otyłością — a informacjami przekazywanymi w plemniku. Badanie plemników otyłych pacjentów przed i po operacji zmniejszenia żołądka pozwoliło zaobserwować, że utrata wagi wywołuje zmiany w metylacji DNA tak, że struktura genów, które podlegają albo nie ekspresji jest inna przed i po utracie wagi. To kolejna z form dziedziczenia epigenetycznego – wyjaśnia Rafael Oliva.

Prace uczonego pozwoliły udowodnić, że geny nie są rozmieszczone równomiernie w ludzkim plemniku. Geny najważniejsze w pierwszej fazie rozwoju, znajdują się w obszarach kondensacji histonów (niewielkich białek, które neutralizują i wiążą kwas dezoksyrybonukleinowy we wszystkich komórkach ciała – w plemniku znajduje się jednak tylko ich mała cześć, odpowiadająca 8% genów). Wszystko, co ma wpływ na histony, staje się śladem epigenetycznym, to znaczy może mieć wpływ na ekspresję lub brak ekspresji poszczególnych genów u potomstwa.

Jodar wyjaśnia, że naukowa debata o wpływie ojca na przyszłe potomstwo wykracza poza badania nad plemnikiem, ponieważ bada się także rolę innych składników ejakulatu. Plemniki stanowią jedynie 5% składu spermy, zauważyliśmy jednak, że inne komponenty także koncentrują znaczące ilości RNA i mogą wpływać na embrion  —badanie na szczurach potwierdziło, że usunięcie pęcherzyków nasiennych u ojca powoduje zaburzenia metabolizmu u potomstwa, co dowodzi tylko, iż skład nasienia ma znaczenie — uściśla badaczka. Objętość i jakość ejakulatu są zależne od czynników takich jak odżywianie, czy zanieczyszczenie środowiska. Niedawna ankieta przeprowadzona wśród hiszpańskich studentów z regionu Murcii wykazała, że istnieje zależność między objętością spermy a konsumpcją niektórych antyoksydantów, takich jak witamina C, beta-karoten czy likopen.

Manuel Esteller, przewodniczący programu Epigenetyka i Biologia Raka z Instytutu Badań Biomedycznych w Bellvitge zapewnia: wiemy, że czynniki środowiskowe, takie jak odżywianie i miejsce zamieszkania, są w stanie zmieniać nasze uwarunkowania epigenetyczne, to jest wpływać na modyfikacje chemiczne. Te z kolei decydują, które z naszych genów ulegają aktywacji, a które nie. Inna sprawa, bardziej kontrowersyjna, to kwestia dziedziczenia takich zmian epigenetycznych – jeżeli takie zmiany wywierają wpływ na komórki somatyczne (np. komórki skóry, czy jelita), wtedy nie podlegałyby dziedziczeniu; jeśli jednak w grę wchodzą komórki płciowe, teoretycznie zmiany takie moglibyśmy przekazywać naszym dzieciom. W tej kwestii przyznaje, że nie ma jeszcze twardych dowodów naukowych, jednakże, zdaniem naukowca, najnowsze badania dotyczące związku diety z miRNA dostarczają przesłanek, iż tego typu dziedziczenie może zachodzić.

 

Tłumaczenie: Ola Gocławska

Korekta: Anna Hoss

 

 

Przyszłość epigenetyki w pigułce

Szczury i dziedziczenie traumy

[i] Epigenetyka: dziedzina nauki poświęcona badaniu dziedziczenia pozagenowego.

Jak często dziewczynki w wieku od 10 do 14 lat rodzą dzieci? 11-letnia matka z Paragwaju to nie odosobniony przypadek.

Ponad miesiąc temu 11-letnia dziewczynka z Paragwaju urodziła dziecko po tym, jak odmówiono jej prawa do aborcji ze względu na silną anty-aborcyjną politykę państwa, mimo że istniało podejrzenie, że została zgwałcona przez swojego ojczyma.

W krajach latynoamerykańskich aborcja jest całkowicie nielegalna, nawet w przypadkach gwałtu lub kazirodztwa, a poddanie się jej lub wywołanie poronienia podlegają karze pięciu lat więzienia, o ile rząd nie uzna, że wystąpiło zagrożenie życia matki. Trudna sytuacji paragwajskiej dziewczynki poruszyła cały naród; międzynarodowe organizacje wyraziły swoje oburzenie z powodu przymusowej ciąży, co spowodowało liczne protesty na terenie całego kraju przeciwko surowym przepisom oraz formalne postępowanie ze strony Międzyamerykańskiej Komisji Praw Człowieka. Ta historia brzmi niepokojąco, ale takie sytuacje nie należą do rzadkości. Na całym świecie gigantyczna liczba dziewczynek w wieku 10-14 lat rodzi dzieci, szczególnie w krajach podobnych do Paragwaju pod względem polityki antyaborcyjnej.

Według CNN w Paragwaju w zeszłym roku aż 684 dziewczynki w wieku 10-14 lat urodziły dzieci. To zaledwie ułamek, bo jak donosi ONZ w 2013 roku w krajach rozwijających się aż 2 miliony niepełnoletnich dziewczynek zostało matkami, a każdego roku z powodu komplikacji związanych z porodem umiera 70 tysięcy nastolatek. Dyrektor wykonawczy Babatunde Osotimehim z Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych donosi, ze nastoletnie ciąże są zazwyczaj spowodowane okolicznościami, na które młode matki nie mają wpływu. „To wynik braku dostępu do edukacji, zatrudnienia, informacji i służby zdrowia” oznajmił w oświadczeniu dołączonym do raportu.

Niewielki dostęp do opieki zdrowotnej z pewnością wpływa na liczbę nastoletnich ciąż, ale nie zawsze wina leży w braku profilaktyki, jak na przykład w przypadku ciąż spowodowanych gwałtem. Dlatego właśnie brak dostępu do aborcji i pozbawienie kobiet prawa do decydowania o swoim ciele są w tej kwestii decydujące. W innych krajach Ameryki Łacińskiej – Peru, Wenezueli, a nawet w Meksyku – aborcja jest całkowicie nielegalna z wyjątkiem przypadków bezpośredniego zagrożenia życia matki. W Nikaragui, Chile, Salwadorze, Hondurasie i Republice Dominikańskiej aborcja jest nielegalna w każdym przypadku.

Szokująco wysokie liczby niepełnoletnich matek w krajach rozwijających się odzwierciedlają niebezpieczeństwa wynikające z wprowadzania bezkompromisowych polityk antyaborcyjnych. Większość tych ciąż nie jest efektem wyboru, a raczej stanowi efekt gwałtu lub kazirodztwa. Nawet w krajach dopuszczających wyjątki młody wiek nie stanowi wystarczającego powodu do przerwania ciąży, o czym świadczy sytuacja 11-letniej dziewczynki w Paragwaju. Te wyjątki nie mają znaczenia, jeśli rząd zajmuje silne stanowisko przeciwko aborcji.

O ile alarmuje fakt, że sytuacja małej Paragwajki jest częścią większego światowego problemu, o tyle międzynarodowe oburzenie i uwaga, jakie wywołała, to krok w dobrą stronę. Ważne, abyśmy poświęcali uwagę i protestowali przeciwko przerażającym przypadkom łamania praw człowieka, których doświadczają kobiety każdego dnia. Ważne, abyśmy uświadamiali, jak polityka antyaborcyjna powoduje cierpienie młodych matek i, w efekcie, ich dzieci.

Z całą pewnością należy wspomnieć, że pięć z siedmiu krajów, w których aborcja jest nielegalna w każdym przypadku, znajduje się w Ameryce Łacińskiej i utrzymuje silne związki z Kościołem Katolickim, jak donosi Cora Fernandez Anderson z RH Reality Check. Inne kraje, w których aborcja jest nielegalna w większości przypadków, to według Raw Story: Somalia, Kongo, Egipt, Libia, Afganistan, Iran, Mjanma, Irak, Syria, Jemen, Haiti i Irlandia.

Ale nawet w krajach uprzemysłowionych jak Stany Zjednoczone, gdzie wolność religijna jest zagwarantowana przynajmniej na papierze, konserwatywni politycy u władzy opowiadają się za ustawami antyaborcyjnymi i kształtują politykę zgodną z ich własnymi przekonaniami. Gubernator Wisconsin Scott Walker, kandydat republikańskiej partii na prezydenta, zaaprobował w lipcu  zakaz aborcji po 20. tygodniu ciąży, bez wyjątków w przypadkach gwałtu lub kazirodztwa. Liczba klinik aborcyjnych i centrów zdrowia kobiet dramatycznie zmalała przez ostatnie 25 lat o 75%, do zaledwie 551 jednostek w całym kraju. Inny kandydat republikanów, gubernator Mike Huckabee odniósł się do sytuacji jedenastoletniej matki z Paragwaju z sympatią, ale popierając stanowisko rządu: „Gwałt na dziesięcioletniej dziewczynce to okropność, ale czy odebranie życia niewinnemu dziecku jest rozwiązaniem problemu?” powiedział.

Niepokojące są negatywne kulturalne wpływy przyczyniające się do milionów przypadków nastoletnich ciąż, nawet w krajach, w których nie istnieją takie prawa anty-aborcyjne jak w Paragwaju. Jak powiedział Babatunde Osotimehim z ONZ w 2013 roku, młode dziewczęta z krajów rozwijających się zachodzą w ciążę często nie z własnej woli, ale w sytuacjach znajdujących się poza ich kontrolą. Przez wprowadzanie praw antyaborcyjnych, zwłaszcza kiedy nie ma przewidzianych sytuacji wyjątkowych, wzmacniamy siły, które wykorzystują płeć i wiek przeciwko nim i pozbawiają je kontroli nad własnymi ciałami.

***
tłum. Joanna Czubaj

oryg. – http://www.bustle.com/articles/104592-how-often-are-girls-between-ages-10-14-giving-birth-the-11-year-old-mother-in-paraguay

Wakacyjny Telefon Zaufania Grupy Ponton od 1 lipca!

               Masz wątpliwości lub pytania na temat miłości, seksu antykoncepcji, ciąży? Dzwoń lub esemesuj. Edukatorki seksualne z Grupy Ponton będą czekać na wasze pytania codziennie przez cały lipiec i sierpień od godziny 19.00 do 21.00. Numer Wakacyjnego Telefonu Zaufania Grupy Ponton to: 507-832-741

 Wakacje, wyjazdy, nowe znajomości, pierwsze doświadczenia, pierwsze miłości, seks…

 

image

Masz dziecko w wieku gimnazjalnym lub licealnym? Jesteś opiekunką/opiekunem młodzieży na obozie? A może pracujesz z młodzieżą w szkole lub placówce wychowawczej? Nasz telefon jest także dla Ciebie! Edukatorki Pontonu podpowiedzą jak rozmawiać o seksualności i relacjach z nastolatkami. Pokierują do organizacji lub specjalistów w przypadku poważniejszych problemów takich jak doświadczenie przemocy seksualnej czy nieplanowanej ciąży.
Zapraszamy!

 

To już 10. edycja naszego Wakacyjnego Telefonu Zaufania, który niezmiennie cieszy się dużym zainteresowaniem. Dziękujemy za wasze zaufanie!

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

logo batory

 

Grzegorz Siemionczyk pisze o dyskryminowaniu kobiet w ciąży przez banki

Grzegorz Siemionczyk / Fotorzepa / fot. Waldemar Kompała
Grzegorz Siemionczyk / Fotorzepa / fot. Waldemar Kompała

Jeśli rok i dziewięć miesięcy gwarantowanych przychodów kobiety we wczesnej ciąży nie zapewnia jej wiarygodności kredytowej, to dlaczego miałyby ją zapewniać np. dwa lata niepewnych przychodów kobiety dopiero planującej ciążę? – pyta na stronie rp.pl Grzegorz Siemionczyk.

ZUS-owi nie wierzą nawet ci, którzy głoszą wyższość sektora publicznego nad prywatnym.

Do tego pysznego wniosku prowadzi przygoda, która spotkała parę moich znajomych.Gdy starali się o kredyt hipoteczny, doradca kredytowy dociekał, pomimo otrzymanych zaświadczeń o zarobkach, czy ona – będąca w widocznej już ciąży – nie jest czasem na zwolnieniu lekarskim lub na urlopie macierzyńskim. Jak wyjaśnił, w takiej sytuacji jej dochody nie zostałyby uwzględnione przy obliczaniu zdolności kredytowej małżeństwa.

A przecież ciężarna kobieta jest chroniona przed zwolnieniem z pracy i ma gwarantowane – przez ZUS – przychody do końca urlopu macierzyńskiego. Być może bank zakłada, że po powrocie z urlopu młode matki automatycznie dostają wypowiedzenie, ale to przecież w perspektywie ponad roku może spotkać każdego pracownika. Ani chybi, bank nie ufa więc ZUS-owi!

Na dobrą sprawę, żeby dochować wierności logice, banki traktujące w ten sposób ciężarne nie powinny w ogóle udzielać kredytów kobietom w wieku rozrodczym (…)

Źródło/Więcej: Grzegorz Siemionczyk, Przychodzi ciężarna do banku…, rp.pl, 23.07.2014.

Dlaczego Polki nie rodzą dzieci?

Otwierające kolejną edycję projektu Akademia PWN: „Wiedza na łączach” spotkanie Dlaczego Polki nie rodzą dzieci?. Zaproszeni goście podyskutują o faktycznych przyczynach zmniejszającej się w Polsce dzietności.

09.05, godz. 18.00, Skwer (filia Centrum Artystycznego Fabryka Trzciny), ul. Krakowskie Przedmieście 60a, Warszawa

Raport CBOS z marca 2013 roku wskazuje, że aż co dziesiąta Polka w ogóle nie planuje zostać matką, a poziom dzietności w naszym kraju jest jednym z najniższych nie tylko w Unii Europejskiej, ale również na świecie. Wyniki badań skłaniają do postawienia pytania o przyczyny takiej sytuacji, a mogą być one różnorodne – zmiana systemu wartości, kryzys gospodarczy, nieodpowiednia polityka prorodzinna, realna niechęć lub obawy. Czy współczesna Polka to silna wyzwolona kobieta, która pnie się po szczeblach kariery, traktując zakładanie rodziny jako coś, co mogłoby zagrozić realizacji jej marzeń? A może to w głębi duszy wciąż przysłowiowa Matka Polka, obawiająca się jednak podjęcia decyzji o potomstwie z powodu groźby utraty pracy, złej sytuacji finansowej, niedostatecznego zaplecza socjalnego, czy wsparcia ze strony partnera?

Inspiracją do podjęcia rozmowy na ten temat jest wydana przez Wydawnictwo Naukowe PWN książka „Współczesne Społeczeństwo Polskie”. W dyskusji udział wezmą redaktorki książki, socjolożki – prof. Anna Giza i dr Małgorzta Sikorska; socjolożka, feministka i publicystka – dr Julia Kubisa; socjolog, badacz zmian obyczajów w kulturze zachodniej, autor wydanej przez PWN Socjologii rodziny – prof. Tomasz Szlendak. Dyskusję poprowadzi publicysta i dziennikarz Jacek Żakowski.

Całe spotkanie będzie transmitowane na żywo w sieci na stronie www.wiedza.pwn.pl. Widzowie będą mogli realnie wziąć udział w dyskusji i zadać pytania za pośrednictwem Internetu.

Liczba miejsc ograniczona! Pierwszeństwo wejścia na spotkanie będą miały osoby, które wyślą mailowe zgłoszenie na adres społeczeń[email protected]. W trakcie spotkania będzie możliwość zakupu wybranych książek Wydawnictwa Naukowego PWN z 20% rabatem.

Więcej informacji na temat projektu Akademia PWN: wiedza na łączach znajdą Państwo na stronie www.wiedza.pwn.pl.