TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Relacja z seminarium badawczego pt.: #Czarnyprotest. Społeczeństwo obywatelskie nowego typu?

#czarny protestRelacja z seminarium badawczego pt.: #Czarnyprotest. Społeczeństwo obywatelskie nowego typu?

Autorka: Izabela Pazoła

2 marca bieżącego roku w siedzibie Krytyki Politycznej odbyło się seminarium badawcze pt.: #Czarnyprotest. Społeczeństwo obywatelskie nowego typu? Autorki badania tj. Katarzyna Murawska, Katarzyna Milczewska oraz Zofia Włodarczyk starały się jak najszerzej aczkolwiek z pewnym dystansem opisać zjawisko #czarnegoprotestu.  Jako badaczki społeczne, którym bliskie są jakościowe narzędzia analizowania zjawisk społecznych – wykorzystały je, aby przeanalizować całe zjawisko i na postawie zebranego materiału zastanowić się nad kwestiami: – dlaczego uznajemy #czarnyprotest za sukces, – jakie były czynniki tego sukcesu i jakie mogą być dalsze losy tego zrywu, – czy 3.10 jest symptomem głębszej zmiany?

Recenzentami ich pracy badawczej zostali: dr Elżbieta Korolczuk oraz dr Mikołaj Rakusa-Suszczewski.

Badawcze trio przeprowadziło w listopadzie i grudniu 2017 roku 20 wywiadów pogłębionych z kobietami i mężczyznami, którzy byli (współ)organizatorami/kami różnych demonstracji, protestów, pikiet, które odbywały się 3 października 2016 roku. Wśród respondentów znalazło się 18 kobiet i 2 mężczyzn. Na podstawie zebranego materiału  badaczki postanowiły  zastanowić się nad trzema kwestiami, o których wspominano powyżej. Dogłębnie zanalizowały kwestie i udzieliły odpowiedzi.

Na seminarium, po przeanalizowaniu przez nie raz jeszcze całego badania, głos zabrali recenzenci pracy. Jako pierwsza oceniała dr Elżbieta Korolczuk. W jej ocenie opinii pojawiło się pytanie, na ile emocje stały się historią pewnej narracji, ponieważ silne przeżywanie emocji buduje tożsamość grupy, i pozwala na jej rozwój. Zadała też pytanie: jaki był charakter emocji przeżywanych gdyż oscylował on między wściekłością a solidarnością, czy można mówić o stylu przeżywanych emocji? Według  dr Korolczuk w materiale zaistniało wiele tropów, ale jednocześnie brakuje uporządkowania, które pozwoliłoby usystematyzować temat. Czy można mówić o stylu przeżywania emocji, ucieleśnionym obywatelstwie? Czy jest to przyczyna czy skutek? Co sprawiło? Czy może jest to specyficzna konfiguracja protestu? Postawiła 3 pytania do badania:

  1. Czy pojawiły się na #czarnymproteście organizacje kobiece, NGO-sy – w materiale, wspomniano bowiem tylko o Manifie?
  2. NO LOGO – jak kwestia polityczność a partyjność wpłynęła na #czarnyprotest?
  3. Przyszłość #czarnegoprotestu. ACTA a #czarnyprotest, czy będą długofalowe efekty, jeśli tak, kiedy będą i jak się objawią?

Drugim recenzentem pracy badawczej był dr Mikołaj Rakusa-Suszczewski, który stwierdził, ze badanie utrzymane jest co prawda w luźniej konwencji ale jednak o charakterze dokumentalnym. Nie jest niepowtarzalne, ale wykorzystano narzędzia używane do analizy ruchów społecznych. Sam sposób prowadzenia i opinie wynikłe z analizy badania określił jako bardzo asekuracyjne i grzeczne. Pytanie zadane przez dr Rakusę-Suszczewskigo brzmiało:

– jaka jest w tym proteście rola mężczyzn, Kościoła; czy polityka NO LOGO i mobilizacja na tej zasadzie ma sens, czy był to dobry wybór strategiczny?

Dr Mikołaj Rakusa-Suszczewski zauważył też problem wartości, zastanawiając jaki motyw popycha ludzi do protestu. Oceniając materiał stwierdził, że przyczyna #czarnegoprotestu jest oczywista i została postawiona, to imaginarium mniej lub bardziej indywidualnych przekonań związanych z kwestią aborcji. Zwrócił też uwagę na kwestię etyczną: problem moralny a dobro podstawowe, osądził, że jest to problem nierozstrzygalny pragmatycznie. Brakowało mu w tekście pytania o moralny aspekt aborcji, kształt prawa. Według niego #czarnyprotest to odosobnione wydarzenie, a nie ciągłość, nie uważa, że przekształci się w ruch społecznych. Podsumowując ocenił badanie jako ograniczone, ale stawiające doniosłe pytania odnośnie społecznego podłoża #czarnegoprotestu. Docenił „urzekający” styl badania, ankiety.

Następnie autorki odpowiedziały na pytania recenzentów. Kontrując pytania dr Korolczuk, stwierdziły, że:

  1. Na ile organizacje – rozmówczynie badania nie mówiły, część traktowała NGO-sy jak partie, i dlatego zakaz na protestach w niektórych miastach nie było, a w niektórych wspomagały.
  2. NO LOGO – nie, nie dokonały się podziały, ścieranie się, taka magma.
  3. Długofalowe efekty – nie ma na to odpowiedzi, trudno określić przyszłość. Nie wiemy, może być nadzieja.

Odpowiadając na pytanie dr Rakusy-Suszczewskigo, dlaczego nie poszły  w tematykę moralności potwierdziły, że same nie  układały pytań ankietowych, otrzymały gotowy zestaw, bez możliwości ingerencji.

W kolejnej części padły pytania z sali: czy nie był przesadzony optymizm autorek badania? Autorki stwierdziły, że taki optymizm wyrażali rozmówcy, #czarnyprotest to pierwszy krok, będą kolejne.

Podsumowując tekst badawczy pokazuje, że w ruchu społecznym dzieje się wiele ciekawych rzeczy. Zaskoczeniem okazał się dystans badaczek, ale tekst broni się sprawnym aparatem badawczym i metodologią. Co przedstawiało badanie według recenzentów? Jest to kwestia sporna. Doktor Rakusa- Suszczewski, stwierdził, że „ 3.10” oraz, że są to migotliwe protesty o afektywno-reaktywnym charakterze, dr Korolczuk, że #czarne protesty. Plusem jest pierwsza od tak dawna aktywność społeczna. Przyczyną sukcesu według uczestników seminarium – komitet „Ratujmy kobiety” Wg dr Korolczuk jest to sukces, odkurzenie i nadanie sznytu na nowo islandzkiemu protestowi.

Czarna Środa i inne dni, kiedy kobiety poszły na strajk #NiUnaMenos

Czarna Środa i inne dni, kiedy kobiety poszły na strajk

Autorka tekstu: Maria Rodriguez Sahuquillo

Źródło tekstu i zdjęcia: El Pais

 

strajk

 

24 października 1975 roku kobiety islandzkie zastrajkowały. Tego dnia, 90% z nich nie poszło do pracy – wyszły na ulice, aby manifestować na rzecz równości. Islandia została sparaliżowana. Dosłownie. To był historyczny piątek, dziś znany jako „wolny dzień kobiet”- punkt zwrotny, który zaznaczył drogę do zmian w całym kraju. Walka i przykład islandzkich kobiet zainspirował uczestniczki innych mobilizacji, takich jak w Polsce, gdzie kilka tygodni temu dziesiątki tysięcy ubranych na czarno kobiet wyszło na ulice, by przeciwstawić się zaostrzeniu prawa aborcyjnego, lub czarna środa w Argentynie.

Przerwy w pracy i marsze zwołane w ostatnią środę w Argentynie pod hasłem #NiUnaMenos, wzmogły się po brutalnym zamordowaniu 16 letniej Lucii Perez, zgwałconej i wbitej na pal w Mar de Plata. Także w czerwcu 2015 roku, dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice w Argentynie i w innych miastach Ameryki Łacińskiej, pod tym samym hasłem, po straszliwej zbrodni jakiej ofiarą padła 14 letnia Chiara Paez, zbita na śmierć przez swojego chłopaka i zakopana w ogrodzie w okolicy miasta Santa Fe. Dwa przypadki, które tylko podkreślają prawdziwe rozmiary epidemii, jaką stała się przemoc mężczyzn wobec kobiet w Ameryce Południowej, gdzie średnio 36% kobiet (wedlug WHO) doznaje przemocy.

W Islandii kobiety miały już dość braku własnych przedstawicielek w polityce – zajmowały zaledwie 5% miejsc w parlamencie, co doprowadziło do historycznego „dnia wolnego”, który zakończył się wielką manifestacją w Reykjaviku, gdzie zebrało się ponad 25 000 kobiet (z łącznej populacji 220.000 mieszkańców). W ten pogodny, październikowy piątek wiele sklepów i kilka fabryk w całym kraju zamknięto z powodu braku obecności kobiet. Szkoły podstawowe i przedszkola nie zostały otwarte, a kobiety zaangażowane w prace domowe dołączyły się do strajku tak, że mężczyźni – którzy ochrzcili 24 października mianem „długiego dnia” –  musieli zabrać małe dzieci ze sobą do pracy. Pięć lat później kobieta, Vigdís Finnbogadóttir, została wybrana prezydentem Islandii.

3 października br., dziesiątki tysięcy kobiet, wspieranych przez niektórych mężczyzn, wyszło w Polsce na ulice, w proteście przeciwko reformie prawa aborcyjnego, której celem miało być dalsze zaostrzenie jednej z najbardziej rygorystycznych ustaw w Europie. Manifestacje, zwane „czarnym poniedziałkiem” (bo zachęcały uczestniczki do wystąpienia w żałobnych strojach) również proklamowały przestoje w pracy, w proteście przeciwko nieugiętej postawie skrajnie prawicowego rządu Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Bezprecedensowa mobilizacja uzyskała pierwszy sukces – Organ Wykonawczy PiSu, zaniepokojony siłą protestu zdecydował dwa dni później wstrzymać reformy prawne, które przewidywały zakaz aborcji nawet w przypadku gwałtu i zawierające zapis o karze więzienia dla kobiet za przerwanie ciąży. Jednak Polki nie uśpiły swojej czujności i wezwały do ponownego marszu, aby wymagać od rządu, który powrócił do insynuacji o zaostrzenia prawa, aby zagwarantował, że zmian nie będzie.

 

 

Tłumaczenie: Irena Kondeja

Korekta: Klaudia Głowacz

23-24.10 Ogólnopolski Strajk Kobiet – Dość pogardy i przemocy!

strak_2310Zamieszczamy informacje na temat Ogólnopolskiego Strajku Kobiet z wydarzenia założonego na Facebooku.

Warszawa:

23 X (niedziela):
godz. 15.00 – Manifestacja pod sejmem. Celem manifestacji jest przedstawienie postulatów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w formie odezwy do parlamentu i rządu. Treść odezwy jest uzgadniana z komitetem inicjatywnym OSK. Zainaugurujemy także ogólnopolską akcję zbierania podpisów pod petycją, którą złożymy w parlamencie.

godz. 18.00-22.00 – pokaz filmu „Podziemne Państwo Kobiet” i debata strajkowa https://www.facebook.com/events/1129885833770170/

24 X (poniedziałek):

08.00-18.00 – zbiórka podpisów pod petycją i Hyde Park na „Patelni” przy metrze Centrum https://www.facebook.com/events/200259650402396/

13.00-15.00 – „Konferencja Episkopatu Polek” czyli czytanie listu z postulatami Strajku pod kościołami na Trakcie Królewskim https://www.facebook.com/events/1204302392959269/

14.00 – 15.00 – „Czarne Delegacje” czyli odwiedziny w biurach partii i wręczenie postulatów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet https://www.facebook.com/events/376749202715665/

15.00 – 18.00 – „Nie zejdziemy do podziemia” – blokowanie przejść pdziemnych przy rotundzie
https://www.facebook.com/events/239303416472889/

16.00 – 17.00 – „Piekło Kobiet” czyli głośne czytanie felietonów Tadeusza Boya-Żeleńskiego na Placu Defilad.

W obydwa dni strajku ubieramy się na czarno i przynosimy parasolki!

Wydarzenia w całej Polsce: https://www.facebook.com/events/183872815352754/

Miarka się przebrała! 3.10, w Czarny Poniedziałek powiedziałyśmy i powiedzieliśmy głośne NIE. I udało nam się!
Ale język pogardy i przemocy wobec kobiet wypełnił debatę publiczną. Jesteśmy nawet przedmiotem zainteresowania prokuratury! Dlatego nie czas na składanie parasolek. Większość parlamentarna nadal planuje uchwalenie drakońskiej ustawy antyaborcyjnej, stopień uprzywilejowania Kościoła katolickiego i jego wpływ na stanowione w Polsce prawo wciąż rosną, pogarsza się stan systemu edukacji, w którym kształtowanie postaw obywatelskich jest zastępowane przez indoktrynację.
Dlatego MÓWIMY NIE!

NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet.
NIE dla ingerencji Kościoła w politykę.
NIE dla polityki w edukacji.

Dzień po naszej manifestacji – 24.10 przypada 41. rocznica islandzkiego strajku kobiet. To jest dla nas czas, aby powiedzieć NIE w sprawach, o których przez ostatni tydzień, na nasze zaproszenie, dyskutowaliście Wy, członkinie i członkowie ruchu społecznego Ogólnopolski Strajk Kobiet.

NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet.
– Mamy dosyć traktowania kobiet jako istot, które ktoś „wyprowadza na ulicę”.
– Nie zgadzamy się na to, żeby o naszych najważniejszych sprawach ktoś decydował za nas.
– Mamy dosyć fikcji we wdrażaniu i realizacji przepisów dotyczących ochrony przed przemocą ze względu na płeć.
– Mówimy „nie” utrudnieniom w realizacji podstawowych praw reprodukcyjnych.
– Nie zgadzamy się na brak rzetelnej edukacji seksualnej.

NIE dla ingerencji Kościoła w politykę.
– Mamy dosyć uprzywilejowania Kościoła katolickiego w Polsce.
– Mamy dosyć religii w szkole i fikcji dotyczącej dostępu do nauki etyki.
– Nie zgadzamy się na ukrywanie nadużyć seksualnych mających miejsce w polskich parafiach.
– Mamy dosyć prób narzucania zasad religijnych w formie prawa państwowego.

NIE dla polityki w oświacie.
– Nie zgadzamy się na zastępowanie nauki indoktrynacją.
– Mamy dosyć pogardy minister Anny Zalewskiej dla dzieci, rodziców i nauczycieli.
– Nie zgadzamy na demolowanie polskiego systemu oświaty i niszczenie szans edukacyjnych młodego pokolenia – pokolenia, od którego zależy przyszłość naszego kraju.

Gudrun Jonsdottir, która 41 lat temu strajkowała w Islandii, zwróciła się do nas w zeszłym tygodniu ze słowami wsparcia: „To wydarzenie ukształtowało Islandię (…) Wiele kobiet mówi mi, że to by było niemożliwe w ich kraju. Skąd wiecie? Próbowałyście? (…) Kiedy stałam w tym samym miejscu co teraz, w centrum Reykjaviku, razem z 25 000 kobiet, zdałam sobie sprawę, że nic już nie będzie jak było. (…) Polskie siostry, zróbcie wszystko, co możecie, żeby zmienić sytuację w Waszym kraju.”

I tak my o tym myślimy. Nic już nie będzie tak, jak było. My, dzielne siostry, i wspierający nas mężczyźni, zmienimy sytuację w naszym kraju.
NIE

Walka jest jedna, a granice to pył | Wsparcie Centrum Kultury Jadal w Ammanie dla Czarnego Protestu – list

Autorki i autorzy tekstu: Centrum Kultury Jadal w Ammanie

 

Centrum kultury Jadal w Ammanie to bardzo wartościowe miejsce na intelektualnej mapie Jordanii. Fadi Amireh, głowny koordynator, przez pośredniczkę poprosił o rozpowszechnienie listu poparcia dla polskich kobiet, które właczyły się w czarny protest. Dziękujemy!

Walka jest jedna, a granice to pył

#czarny protestPonieważ wierzymy w braterstwo ludzkości i nieprawomocność arbitralnych, dzielących nas granic, ponieważ odrzucamy wszelkie formy podziału i podporządkowania narzucane przez władzę religijną, państwową i patriarchalną, ponieważ bronimy równości i wolności, zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej, zwłaszcza wolności kobiet, które od wieków cierpią wskutek sprawowanej pod różnymi szyldami i różnie usprawiedliwianej patriarchalnej tyranii –  Jadal for Knowledge and Culture wyraża pełną solidarność z polskimi kobietami i innymi dyskryminowanymi grupami. W tym trudnym okresie, gdy w Polsce nasilają się wsteczne tendencje i życie kobiet podlega coraz większym restrykcjom, w szczególności w sferze prawa do wiedzy o seksualności człowieka, łatwo dostępnej antykoncepcji, rzetelnych badań prenatalnych i aborcji, podkreślamy, że macierzyństwo i ojcostwo powinny być świadomym wyborem.
Wyrażamy głębokie zaniepokojenie rosnącym wpływem skrajnie prawicowych ideologii, tym bardziej że w świecie arabskim sami cierpimy z powodu umacniających się postaw konserwatywnych, zakorzenionych w światopoglądzie zdominowanym przez religię, patriarchalizm i tradycję.
W obliczu kryzysu wartości i świadomości połączonym z kryzysem dominującego systemu społeczno-ekonomicznego szerzą się postawy radykalne, negujące uniwersalne prawa człowieka, w tym prawa kobiet. Brak poważnej dyskusji nad alternatywami dla zastanego porządku rzeczy pozwala wyznającym je ludziom wykorzystywać strach przed kryzysem i umacniać własną pozycję przez wprowadzanie represyjnej legislacji. Władza, nie radząc sobie z rozwiązaniem zasadniczych problemów, usiłuje dzielić społeczeństwo.
Zachęcamy wszystkich, aby przyłączyli się do Czarnego Protestu i innych działań polegających na walce o prawa, wolność i dobrobyt ludzi oraz natury.

Czarny Poniedziałek we Wrocławiu – Protest Młodych | Relacja

Czarny Poniedziałek we Wrocławiu – Protest Młodych

Autorka testu i zdjęć: Karolina Zwierzyńska

 

Poniedziałek, 10 rano. Dzień wolnplakaty, bo protest. Nie chce mi się wstawać, ale obiecałam sobie, że będę, że porobię zdjęcia. W końcu to Protest Młodych, a ja czuję się młodo. Jednak, jak się okazuje, protest był jeszcze młodszy, dużo młodszy niż się spodziewałam.

Organizatorką protestu była licealistka, szesnastoletnia Ania Niedziewicz z Autorskiego Liceum Artystycznego.
Początkowo wydarzenie miało odbyć się wyłącznie dla jej klasy, może jeszcze kilku osób ze szkoły. Niespodziewanie, dla samej organizatorki, wydarzenie rozrosło się na facebooku. Rozrosło się też w rzeczywistości.

Rozmawiałam z Anią przed i po proteście. Jak mało kto, była otwarta na wszystkich_tkie chcących_ce zamienić z nią kilka słów. Nie zachowywała się jak organizatorka, nie zarządzała ludźmi, nie chciała, by to wydarzenie było jej. „Ja wpadłam na pomysł, ale to nie znaczy, że jestem organizatorką. Organizatorem jest każdy, kto tu dzisiaj przyszedł” – powiedziała mi po proteście. O nowej ustawie mówiła, że „to nie dotyczy tylko kobiet po osiemnastce czy dwudziestce. To dotyczy wszystkich, nawet dziewięcioletnich dziewczynek”, a do dziewczyn w swoim wieku mówiła „żeby nie bały się, żeby protestowały, żeby walczyły o swoje”.
Ania nie zarejestrowała wydarzenia, nie wpadła na to, że będzie to potrzebne, więc uczestniczki
i uczestnicy nie mogli krzyczeć, przemawiać, skandować, co na samym początku oznajmił funkcjonariusz policji.
Nie stanowiło to jednak większego problemu. Różne osoby zaangażowały się w improwizowanie, w wymyślanie działań niestandardowych. Ludzie animowali się nawzajem.

Postanowiliśmy – my, bo ostatecznie ja też uczestniczyłam w wydarzeniu – zrobić milczący przemarsz dookoła wrocławskiego Rynku. W końcu było nas około 150 osób, zamiast 30. Nie był to główny protest, ale z pewnością dobre preludium, które zwróciło uwagę ludzi w pobliżu.

Milczący spacer nie trwał długo, zakończony został minutą ciszy, a potem gorącymi brawami, które rozbrzmiały wokół. Wśród nas były uczennice, nauczycielki, studentki, mamy. Ludzie, którym zależy na młodych. Nie musieliśmy_ałyśmy krzyczeć ani przemawiać. To, że tam byłyśmy i byliśmy stanowiło wystarczający komentarz.

 

Korekta: Klaudia Głowacz