TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

O „Matce Feministce” Agnieszki Graff – Julita Maciocha

 

graff_miniAgnieszka Graff „Matka Feministka”

Wydawnictwo Krytyka Polityczna, 2014

 

Recenzuje: Julita Maciocha

Najnowsza książka Agnieszki Graff „Matka Feministka” wywołała gorącą debatę zarówno w kręgach feministek, jak i wśród kobiet, które z zasady „odcinają” się od feminizmu. Książka, będąca swego rodzaju prowokacją zajmuje się tematem macierzyństwa, które według autorki jest kwestią zaniedbaną i osieroconą przez ruch kobiecy. Feminizm omija temat zależności i więzi, wysuwając na pierwszy plan równouprawnienie na rynku pracy, autonomię i przedsiębiorczość kobiet.

Książka składa się z dwóch części: w pierwszej autorka podejmuje się analizy ekonomicznego, społecznego, ale także emocjonalnego wymiaru macierzyństwa, zastanawiając się nad możliwościami politycznej oraz kulturowej zmiany statusu matek w Polsce. Celem tych artykułów i wystąpień jest upolitycznienie macierzyństwa i przedefiniowanie roli kobiety – według Agnieszki Graff neoliberalny model oparty na samodzielności, przedsiębiorczości i dyspozycyjności jest niepełny, gdyż lekceważy doświadczenie macierzyństwa, a więc doświadczenie większości kobiet.

Druga część książki jest zbiorem felietonów publikowanych w „Dziecku” i „Wysokich Obcasach”, które traktują temat macierzyństwa „z przymrużeniem oka”, są bardziej zanurzone w domowości, chociaż nie są one oderwane od kwestii politycznych.

W moim odczuciu to ta pierwsza część książki jest szczególnie ważna, gdyż nagłaśnia temat doświadczenia macierzyństwa w kraju, gdzie funkcjonuje przekonanie, że rodzina jest najważniejszą wartością, co bynajmniej nie przekłada się na ilość środków przeznaczanych na politykę rodzinną.

Osobiście uważam, że nie każda kobieta musi odnajdywać się w narracji Agnieszki Graff. Są różne doświadczenia macierzyństwa, inne pomysły i perspektywy na rodzicielstwo. Zgadzam się natomiast z postulatem, że feminizm musi zabierać głos w tej debacie, reprezentować interesy nie tylko tych kobiet, które stawiają na rozwój zawodowy, ale także tych, które decydują się zostać w domu. Książka Agnieszki Graff pokazuje, jak realne są dylematy i potrzeby kobiet. Stawia pytania o kształt społeczeństwa, które powinno być tak zorganizowane, aby praca kobiet przestała być niewidzialnym zapleczem dla rynku. Gdzie opieka nad innymi będzie miała realną wartość i będzie brana pod uwagę podczas kształtowania polityki społecznej.

Postulat umatczynienia Polski to postulat włączenia tematu macierzyństwa i problemów związanych z wychowywaniem dzieci w obszar zainteresowań feministek. To postulat głośnego mówienia o konkretnych bolączkach matek w Polsce: o prawie do świadczeń, o infrastrukturze opiekuńczej, potrzebie równościowego dowartościowania ojcostwa, trudnościach w łączeniu pracy zawodowej i rodzicielstwa. Autorka dotyka też ważnej kwestii wrażliwości i odpowiedzialności społeczeństwa w stosunku do rodziców wychowujących małe dzieci. W kraju, którego system społeczny oparty jest na zastępowalności pokoleń, warto zadać sobie pytanie, czy społeczeństwo ma jakieś zobowiązania wobec tych, którzy się na dzieci decydują, warto zobaczyć system, a nie tylko jednostkę. Agnieszka Graff idzie jeszcze dalej, podejmując się krytyki neoliberalizmu, który promuje indywidualizm a deprecjonuje wartości wspólnotowe, dotyka zarówno problemu ojcostwa, równościowego modelu wychowania, ale i przedefiniowania modelu „Matki Polki”, który się wyczerpał.

Mimo, że książka Agnieszki Graff może momentami irytować i można z nią polemizować – jest ważną publikacją, bo skłania do rozmowy na tematy, których ciągle jest za mało w dyskursie publicznym. Tworzy płaszczyznę do dyskusji nie tylko o kształcie polskiego feminizmu, ale również państwa i jego odpowiedzialności za problemy obywateli.

Julita Maciocha – stażystka w Feminotece. Absolwentka germanistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Dzieli czas między Warszawę, Lublin i Wiedeń, gdzie mieszkała i studiowała Gender Studies. Pisze pracę na temat obrazu kobiet z niepełnosprawnościami w polskich mediach. W wolnym czasie je długie śniadania i dużo czyta.

BIAŁYSTOK: „Odczytujemy Zofię Nałkowską”- panel dyskusyjny

nalkowska_bialystok

„Odczytujemy Zofię Nałkowską”- panel dyskusyjny z udziałem gościń:
prof. Hanny Kirchner – biografki Nałkowskiej
dr hab. Kamili Budrowskiej (Uniwersytet w Białymstoku)
prof. Agaty Zawiszewskiej (Uniwersytet Szczeciński) – redaktorki „Granic Nałkowskiej”

Celem spotkania będzie podsumowaniem refleksji zebranych podczas kilku miesięcy zgłębiania twórczości Zofii Nałkowskiej oraz próbą przybliżenia je postaci jako utalentowanej pisarki, działaczki społecznej oraz kobiety wyprzedzającej swoje czasy.

Spotkanie będzie połączone z promocją książki „Granice Nałkowskiej” pod redakcją Agaty Zawiszewskiej (Wydawnictwo Feminoteki, Warszawa 2014)

 

Prowadzenie: Anna Kozicka i Joanna Głuszek

Czas: 13 czerwca, godz. 18:30-20:00
Miejsce: Kawiarnio-Księgarnia „Spółdzielnia” w Białymstoku, ul. Marii Skłodowskiej-Curie 8/1

http://projektdziewczyny.wordpress.com/13-czerwca/

3. Dni Różnorodności Kobiet DZIEW/CZYNY

Inga Iwasiów: Recenzja wydawnicza tomu „Granice Nałkowskiej”

Granice Nalkowskiej (1)

Prof. dr hab. Inga Iwasiów

Instytut Polonistyki i Kulturoznawstwa

Uniwersytet Szczeciński

RECENZJA WYDAWNICZA TOMU GRANICE NAŁKOWSKIEJ

Pod red. Agaty Zawiszewskiej

Recenzowana monografia w pewien sposób nawiązuje do sprawdzonej formuły książek wydawanych w Uniwersytecie Szczecińskim w cyklu Rozbiory: pretekstu do pracy twórczej dostarczyła tym razem powieść Zofii Nałkowskiej, pozornie dokładnie „przeczytana” przez historyków literatury, na co zwraca uwagę autor jednego z artykułów Piotr Krupiński, wyrażając samopoczucie badaczy/badaczek kanonicznych dzieł, zanurzonych w rezerwuarze cudzych odczytań. Obawy te okazały się niepotrzebne, gdyż jedną z obwiedzionych krytycznym namysłem granic są ograniczenia języka teorii, stawiające Zofię Nałkowską zarazem w centrum i jednak na ściśle wyznaczonym terytorium literaturoznawczej i literackiej tradycji.

Autorki i autorzy nie poprzestali tym razem na roztrząsaniu jednego utworu, lecz podążali drogą wyznaczoną przez metaforę, uzupełniając w ten sposób słownik użytecznych pojęć krytyki feministycznej, do której praca ta przynależy. Metafora granicy jest w moim przekonaniu nie mniej poręczna niż np. metafory „własnego pokoju”, „wariatki na strychu”, „Innej”, „siostry Szekspira” czy imaginarium macierzyńskie. Co ciekawe, graniczność, bycie na granicy dobrze przystają do doświadczeń pisarskich Zofii Nałkowskiej i następujących po niej autorek, a także do wyrażanego wielokrotnie przez kobiety poczucia społecznego, politycznego i egzystencjalnego (nie)przynależenia przy jednoczesnym odczuciu ciasnoty, braku ruchu, nieznośnej zależności od norm. Zarówno tradycyjny język historii literatury, jak i nowe koncepty filozoficzne, na przykład nomadologia Rosi Braidotti mogą być wyrażone przy pomocy pojęcia graniczności.

Autorki i autorzy tomu poszukują tego pojęcia u źródła, w tak zatytułowanej powieści, zwracając zwłaszcza uwagę na limity jej recepcji, ograniczenia stylów lektury, ale też próbując nowych narzędzi do ponowionej pracy rozbioru. Wykraczają jednak poza Granicę, sondując na różne sposoby tematy, poetyki, światopogląd, biografię Zofii Nałkowskiej i dzieje jej wchodzenia-wychodzenia poza główny nurt literatury polskiej.

Tom ten ma więc znaczenie wykraczające poza historycznoliterackie porządki i przymiarki do nowej lektury starego, kanonicznego przecież tekstu. Ewa Graczyk w artykule Nie tylko słowa w kapitalny sposób wyznacza możliwe korzyści, jakie możemy odnieść, postępując za autorkami i autorami tomu. Graczyk pyta raz jeszcze, jak to się dzieje, że studia nad twórczością kobiet nie skutkują istotnymi przesunięciami w kanonie literackim, zwłaszcza w obrazie polskiego modernizmu. Wychodzi od paraleli Nałkowska-Gombrowicz, którą rozważała także wcześniej, by dać nową wykładnię dziwnego splotu przesuwających się granic w świecie literackim i społecznym. Graczyk pisze:

Pisarki w swoich tekstach znajdywały się na obszarze sprzecznych dążeń, podwójnych wymagań: czego innego chciały od nich czytelniczki, czego innego „wyrobieni czytelnicy”, krytycy reprezentujący wielką instytucję męskich homospołecznych więzi, do której właśnie wchodziły. Amorficzny kształt powieści realistycznej w jakiejś części umożliwiał twórczyniom łączenie tych sprzecznych dążeń; to w powieściach dokonywały one nieustannego zderzania czasów, trybów i modalności; to w powieściach koegzystowały ze sobą ich fantazmaty i diagnozy; czas przyszły z ciągłym powrotem traum i urazów; wymiar „realistyczny” przenikały wątki utopijne, baśniowe czy teologiczne. Pisarki używały metafor i sekwencji narracyjnych do wyrażania swych nieakceptowanych kulturowo pożądań, wypowiadały poprzez różnego rodzaju tropy literackie swoją wolę bycia sobą, eksplorowały własną nieświadomości; wpisywały w swoje utwory sceny tworzenia, plan refleksji metatekstualnej. Dziewiętnastowieczne landary powieściowe mieściły to wszystko, ale i pochłaniały prawie bez śladu, to znaczy czyniły skomplikowane działania autorskich kobiecych podmiotów czymś niewidzialnym z punktu widzenia dominującej perspektywy męskocentrycznej. Zresztą nie tylko z tej perspektywy – odzyskanie aspektu subwersywnego tego rodzaju pisarstwa jest zadaniem trudnym i budzącym wiele sporów także z perspektywy dzisiejszej krytyki feministycznej.

Istotnie, czytanie Nałkowskiej może ułatwić nam namysł nad czytaniem „w podwójnym standardzie”, który tak dookreśla Ewa Graczyk: „kobiece ja w literaturze zawsze jest o krok od konwencji niewiarygodnego narratora, że wlecze ze sobą w głąb tekstu drugorzędność, nieważność społecznej i egzystencjalnej sytuacji kobiety”. Artykuł podważa także utarte klasyfikacje powieści kobiet jako psychologicznej, czyli gorszej, „dla kobiet”, uwikłanej w potrzeby wiernego, kobiecego audytorium. Badaczka pyta – jak wygląda wobec tej klasyfikacji przenikliwość (lub jej brak) psychologiczna narracji Gombrowicza? Próba Graczyk stanowi w moim przekonaniu faktyczną wskazówkę w sprawie tego, jak można przesunąć pole literaturoznawczej gry, nie biadając nad nieoczywistą wartością pisarstwa kobiecego.

Choć Granica zajmuje większość autorek/autorów tomu, pojawiają się w nim także znakomicie uzupełniające obraz wycieczki w stronę innych tekstów, wycinków twórczości. Anna Godzińska odtwarza pojęcie Nowej Kobiety, zadając pytanie, co może oznaczać dla Nałkowskiej zdanie „chcieć całego życia”. Porządkuje horyzont, który współkonstruują wczesne powieści i wystąpienia pisarki, dalekie od politycznego zaangażowania, mimo udziału w Zjeździe Kobiet w 1907 roku.

Joanna Krajewska, posiłkując się teorią Gilbert i Gubar, krytycznie nicującą model Lęku przed wpływem Harolda Blooma, czyta w tej podwójnej klamrze teoretycznej wybory artystyczne autorki Niecierpliwych. Biografia Nałkowskiej pokazuje ją jako osobę wchodzącą w liczne literackie przyjaźnie, zwłaszcza z mężczyznami i wobec tego pozornie podatną na wpływy. Krajewska pokazuje jednak dochodzenie Nałkowskiej do formuły „prawdziwie własnego tekstu”, pisanego poza przywołującym do porządku wzrokiem krytyków. Krajewska konkluduje: „syntezą kobiecości i ‘cudzego’ są w jej przypadku próby poszukiwania prawdziwej siebie”.

Klaudia Ziewiec porusza temat samobójstwa w twórczości Nałkowskiej. To niezwykle ciekawy temat. Autorka pokazuje śmierć samobójczą jako odmianę śmierci w ogóle, traktowanej przez pisarkę jako jeden z epizodów codzienności, wyzuty z metafizyki. Co jednak ciekawe – śmierć najczęściej „przydarza się” biednym, „ludziom spod podłogi”. Ziewiec, w bliskim tekstom, wnikliwym czytaniu, pokazuje śmierć samobójczą jako przypadek nie utraty, lecz odzyskania siebie, jako gest samostanowienia. W tym miejscu wchodzi w dialog z tekstami Piotra Krupińskiego i Agaty Zawiszewskiej.

W całym tomie przeplatanie się interpretacji, czasem ich współbrzmienie, kiedy indziej wariantywność akordów, stanowi specjalną jakość. Agata Zawiszewska, wykorzystując teorię Agambena, przeprowadza unikatowe w polskim literaturoznawstwie studium literacko-społeczne. Służące są w jej lekturze „nagim życiem” nie tylko w sensie symbolicznym – jako nieprzynależne, wydane na pastwę – lecz ściśle prawnym. Pokazuje, jak na sytuację niezamężnych matek musiały wpływać regulacje dotyczące małżeństwa i macierzyństwa. Justyna Bogutówna jest, powiada Zawiszewska, kimś, komu zabrania się nawet śmierci lub kary, które mogłyby uczynić z niej podmiot. „Nagie życie” kobiece (jak się to ma do „całego życia”? – można zobaczyć tu i ten dialog międzytekstowy) pozostaje wyparte z widzialnego porządku. Porównajmy tę konstatację z wnikliwymi uwagami Klaudii Ziewiec i z mapą lekturową Ewy Graczyk: Nałkowska nie pochyla się nad nędzą kobiecą, Nałkowska schodzi głębiej, unikając łatwej diagnozy.

To schodzenie głębiej, do szczurzego życia, zajmuje Piotra Krupińskiego. Jego sojusznikami są psychoanalitycy, a kategorią szczególną okazuje się ambiwalencja wstrętu i empatii. Narratorka Granicy patrzy bowiem pod podłogę, lokując się jednak nad nią. Wstręt, powiada Krupiński, może prowadzić ku granicy normalności, ku obłędowi. Szczególna predylekcja bohaterek do obserwowania, a nawet indukowania abjektywnych zjawisk i wrażeń przesuwa kolejną granicę – realizmu i głębinowej psychologii.

Trzy teksty tomu, Marty Tomczok, Magdaleny Marszałek oraz Rachel F. Brenner, dotyczą obrazu Holocaustu, czyli granicy Medalionów. Znów wypada orzec, iż ten uznany za kanoniczny tekst wciąż daje się wpisywać w nowe porządki lekturowe. Zwłaszcza, jeśli – jak w tym przypadku – badacze dysponują szerokim kontekstem porównawczym.

W tomie znalazły się także ponowione lektury diarystyki – Danuta Dąbrowska czyta Dzienniki jako świadectwo przemian osobowości pisarki. Lena Magnone porównuje diariusz Nałkowskiej i Anais Nin.

W tomie nie zabrakło analiz językoznawczych, przekładoznawczych oraz metodycznych. Nie omawiam ich po kolei, uznając wszystkie za warte opublikowania w monografii. Wszystkie wymagają uważnej pracy redakcyjnej, choć autorki/autorzy większości przygotowali staranne wydruki.

Całość monografii uznaję za wyjątkowo udaną. Istotnie wysondowane zostały granice Nałkowskiej i to w wielu sensach. Po pierwsze powieść Granica zyskała nowe ujęcie, wykorzystujące krytykę feministyczną i sąsiednie dyskursy. Sama krytyka feministyczna zyskuje z tą książką wyjątkową egzemplifikację, przegląda się w pytaniach zadawanych tekstowi i narzędziom służącym do jego poznania. Powieść, ten uwikłany w oczekiwania odbiorczyń i fachowców (z tym genderowym rozróżnieniem) gatunek, została tu niejako pokrojona na warstwy, niczym pod okiem pisarki, mającej talent do mozaikowego i palimpsestowego widzenia świata.

Nie bez znaczenie jest zagospodarowanie kategorii granic/granicy. Sama czynność podchodzenia pod tekst, konfrontowania go z narzędziami będącymi w naszej dyspozycji i z historiami, które układają się w porządek następstw, przekroczeń, wpływów – wydaje się najlepszą formułą książki literaturoznawczej. Szukając granic Nałkowskiej, jesteśmy tu poza sztywnym ujęciem paradygmatycznym, między granicami interpretacyjnymi.

Tom, w moim przekonaniu, może stać się ważnym podręcznikiem akademickim i obowiązkową lekturą miłośniczek/miłośników literatury.

 

Książka dostępna w księgarni Feminoteki

“Granice Nałkowskiej”
pod red. Agaty Zawiszewskiej
Wydawnictwo Feminoteki, Warszawa 2014

WARSZAWA: IV Festiwal Oporu – spotkania z kobietami i o kobietach

W ramach IV edycji Festiwalu Oporu zapraszamy na spotkania z kobietami i o kobietach:

13.06.2014 godz. 20.00 w kawiarni Czarna Polewka, skłot Syrena, ul. Wilcza 30
Otwarte spotkanie z dwiema pisarkami – Sylwią Chutnik i Małgorzatą Rejmer. Porozmawiamy o bohaterkach ich ostatnich książek – kobietach mieszkających w różnych miastach, ich doświadczeniach, problemach, walkach. o tym co je łączy, a co wyróżnia. jak sobie radzą, żyjąc w patriarchalnym społeczeństwie, skomercjalizowanej miejskiej
przestrzeni, wszechobecnym terrorze piękności. gdzie znajdują przestrzenie do samorealizacji i co je ogranicza.
Dyskusja będzie także okazją do bliższego przyjrzenia się relacji pomiędzy pisarką a bohaterkami powieści.

14.06.2014 godz. 17.00, skłot Przychodnia, ul. Skorupki 6a
Spotkanie warsztatowe z Shirin, irańską aktywistką na rzecz praw człowieka. W rozmowie skupimy się na sytuacji kobiet i więźniów politycznych w Iranie.

W części muzycznej od 20.30 między innymi:
KENNY KENNY OH OH (riot grrlz punk, Lipsk)
http://kennykennyohoh.bandcamp.com/
https://m.facebook.com/kennykennyohoh?_rdr

ITA (bardzo kobiecy hip-hop, Warszawa)
http://vimeo.com/96538659
https://www.facebook.com/ITAoficjalnyprofil

15.06.2015 godz. 17.00, skłot Przychodnia, ul. Skorupki 6a
Prezentacja ruchu LGBTQ w Słowenii z perspektywy aktywistek słoweńskiej organizacji Hetero Homo Naveza.

Ponadto wiele innych, ciekawych wydarzeń – dyskusje, pokazy, koncerty i występy artystyczne. wegańskie jedzenie, dystrybucje, infopunkt. na wszystkie wydarzenia (poza sobotnim koncertem) wstęp wolny!

szczegółowy program na:
http://festiwaloporu.wordpress.com/program/
https://www.facebook.com/events/1437369169845202/?fref=ts

resistfest

WARSZAWA: Akademia Feministyczna wokół książki „Zaziemie” Jany Šrámkovej

zaziemie_nowaFundacja Feminoteka i Wydawnictwo 7/8 zapraszają na panel dyskusyjny wokół książki „Zaziemie” Jany Šrámkovej, czeskiej pisarki po raz pierwszy publikowanej w Polsce

Spotkanie odbędzie się 11 czerwca (środa) o godz 18:00 w siedzibie Feminoteki, w Warszawie przy ul. Mokotowskiej 29A

 

Książka podejmuje wiele istotnych dla współczesnej kobiety tematów, takich jak związki między pokoleniami kobiet w rodzinie, identyfikacja z rodziną pochodzenia i związane z nią poczucie przynależności, a także samorealizacja w życiu kobiety.
Dwa pokolenia kobiet reprezentowane są przez trzydziestoletnią narratorkę (mężatkę, matkę dwójki dzieci, pisarkę) oraz jej babcię. Jak głos tych odległych w czasie, ale jakże sobie bliskich kobiet mógł być odbierany w różnych warunkach historyczno-politycznych? Jak myślimy o naszych babciach i jak one myślą lub myślałyby o nas?
To również książka o stracie, odchodzeniu i pracy wspomnień, o tym jak pamięć przetwarza wydarzenia z przeszłości, mitologizując je lub przeciwnie – zacierając.

W panelu dyskusyjnym udział wezmą:

Marta Bogdańska – feministka, fotografka, podróżniczka
Weronika Girys-Czagowiec – tłumaczka „Zaziemia”
Ewa Kaniowska – redaktorka „Zaziemia”
Piotr Kępski – tłumacz literatury czeskiej
Maria Paska – moderatorka spotkania
Michał Fijałkowski – tłumacz „Zaziemia”

 

Na spotkaniu będziemy losować egzemplarz książki!

wydarzenie na Facebooku https://www.facebook.com/events/649650568456173/?source=1

 

O książce: 

Podniebie, przedpiekle, zaziemie – świat wspomnień tuż pod powierzchnią rzeczywistości, świadek wielkich i małych zdarzeń. Swojska, bezpieczna kraina, której nie chcemy opuścić.  Królestwo rzeczy bezpowrotnie utraconych, w którym nie możemy zostać. Trzydziestoletnia pisarka mierzy się ze śmiercią ukochanej babci, próbując odpowiedzieć  na pytania o sens straty i naturę dorastania. Mocna, szczera, wzruszająca opowieść, w której wspomnienia domu rodzinnego przeplatają się z obrazkami z teraźniejszego życia artystki, matki, kobiety.

http://www.feminoteka.pl/ksiegarnia/product.php?id_product=918

 

 

Bestie i ofiary. Książkę Anny Małyszko recenzuje Julita Maciocha

bestie-i-ofiary-anna-malyszkoBestie i ofiary. Przemoc wobec kobiet w filmie współczesnym

Autorka: Anna Małyszko

Katedra Wydawnictwo Naukowe, 2013

 

recenzuje: Julita Maciocha

 

Anna Małyszko w swojej książce „Bestie i ofiary” analizuje reprezentacje przemocy wobec kobiet we współczesnym filmie. Nie jest to bynajmniej książka filmoznawcza – film traktowany jest przez autorkę przede wszystkim jako nośnik społecznych przekonań i wyraz tendencji obecnych w społeczeństwie.

Wychodząc od problemu zdefiniowania przemocy jako takiej i starając się precyzyjnie dookreślić zjawisko, którym się zajmuje, autorka przywołuje różne koncepcje dotyczące genezy przemocy – rozważa czy jest ona częścią „ludzkiej natury” czy też jest zakorzeniona w kulturze. Głównie zajmuje się jednak kwestią przemocy wobec kobiet oraz niepewnym statusem jaki nadaje kobietom społeczeństwo, które lokuje je gdzieś między odrazą a apologią. Analizuje jak przez wieki konstruowana była obcość kobiety i jakie konsekwencje ów proces przyniósł w kontekście jej miejsca w strukturze społecznej. Zastanawia się jak wyjaśnić ambiwalencję dotyczącą  przemocy wobec kobiet. Ambiwalencję, której ślady odnaleźć można w powszechnie znanych powiedzeniach, które wyrosły przecież na gruncie tej samej kultury: z jednej strony „kobiety nie bije się nawet kwiatkiem” z drugiej „jak chłop baby nie bije, to w niej wątroba gnije”. Ta dwuznaczność sięga jednak dużo głębiej, jest zakorzeniona i obecna w mitologii, symbolach, normach, reprezentacjach kulturowych, a więc także i w filmie, jako wytworze kultury i medium społecznych przekonań.

Bardzo ważnym aspektem poruszanym w tej książce jest w moim odczuciu problem związany z epatowaniem przez kulturę popularną, a więc między innymi przez film okrucieństwem i scenami przemocy wobec kobiet. Jest to kwestia złożona, której nie da się wyjaśnić powszechnym argumentem, jakoby kultura popularna – swoisty znak naszych czasów, gdzie nie ma już żadnej świętości ani tabu – była odpowiedzialna za wzrost przemocy wobec kobiet i zobojętnienie wobec problemu. Autorka sugeruje ponadto, że przyjęcie takiego uproszczonego punktu widzenia mogłoby grozić częściowym zdjęciem odpowiedzialności i usprawiedliwieniem faktycznych sprawców przemocy. W tej dyskusji, która dotyka przecież moralnego wydźwięku przedstawiania przemocy wobec kobiet musi się znaleźć miejsce na argumenty wychodzące poza „sprawczość kultury popularnej”. Bo przemoc w różnych formach towarzyszyła człowiekowi od zarania dziejów, a przesunięcie rzeczywistej przemocy na jedynie wyobrażeniowy obszar sztuki może być traktowane jako forma kanalizacji napięć związanych z wszelkiego rodzaju jawnymi i niejawnymi tabu przemocy. Z drugiej strony oglądanie scen okrucieństwa wobec kobiet z perspektywy osoby trzeciej, przy zachowaniu bezpiecznego dystansu oswaja nas z tym co nieoswajalne. Obrazy wizualnie atrakcyjne, poprzez ujęcie ich w estetyczne kadry  spychają na dalszy plan przedstawione cierpienie. Pytanie o tę estetyzację przemocy pozostaje otwarte – jak przedstawić scenę gwałtu bez  propagowania okrutnego traktowania kobiet, bez zachęcania do naśladownictwa, ale z drugiej strony unikając trywializacji przemocy? Czy, zgodnie z tezą Winterbottoma – tylko niedające się oglądać, drastyczne przedstawienia przemocy są moralne? Czy należy ukazywać przemoc, taką jaka ona jest w rzeczywistości, bez estetyzacji – czyli odrażającą i szpetną? Czy nie wpływa to jednak na przesunięcie granicy wrażliwości o kilka stopni albo na pozytywne wzmocnienie zachowań agresywnych? Ten moralny dylemat jest dużym wyzwaniem zarówno dla twórców jak i widzów.

Autorka skłania się w swoich wnioskach ku poglądowi o kanalizującej roli sztuki,  odrzucając tezę o demoralizującym oddziaływaniu sztuki na każdego, kto się z nią zetknie. To co wydaje mi się jednak znacznie istotniejsze w tej książce od uzyskania jednoznacznej odpowiedzi na pytanie kto tu jest winny – to samo włączenie aspektu odpowiedzialności społecznej i wymiaru moralnego do dyskusji o przedstawieniach przemocy wobec kobiet w filmie. Zadawanie pytań o społeczną odpowiedzialność twórców, którzy mogą wpływać na utrwalanie kulturowych wzorców zachowań, ale również o odpowiedzialność widzów z ich ambiwalentną skłonnością do oglądania scen epatujących okrucieństwem.

Inną kwestią, która wybrzmiewa w książce Małyszko, a która osobiście wydaje mi się niezwykle ważna jest rola filmu w dyskursie publicznym. Ponieważ przemoc wobec kobiet jest nadal marginalizowana i wypierana ze społecznej świadomości, film może być medium wyrażającym sprzeciw, zaangażowanie oraz stanowić ważny głos w dyskusji. Kluczowe wydaje się jednak pytanie o kontekst i funkcje edukacyjne dzieła, intencje i świadomość twórcy.

Nowy numer kwartalnika „The Polish Review” o women’s i gender studies

polish_review21 maja b.r. ukazał się numer specjalny kwartalnika naukowego „The Polish Review” (nr 1, 2014), zredagowany przez profesor Halinę Filipowicz (University of Wisconsin-Madison, USA). Numer ten prezentuje nowe ujęcia metodologiczne w dziedzinie women’s i gender studies.

WWWhttp://www.jstor.org/stable/10.5406/polishreview.59.1.issue-1

 

 

polishreview.59.1.issue-1.coverSpis treści:

Front Matter (pp. 1-2)

ARTYKUŁY

Halina Filipowicz, “Am I That Name?” Feminism, Feminist Criticism, and Gender Studies (pp. 3-15)

Ursula Phillips, Narcyza Żmichowska’s Novel from Life. Czy to powieść? (Is This a Novel?) (1876) (pp. 17-34)

Renata Ingbrant, In Search of the New Man Changing Masculinities in Late Nineteenth-Century Polish Novels (pp. 35-52)

Joanna Kot, Non-Recognition and Mourning A Means of Change in a Few Interwar Polish Dramas (pp. 53-67)

Bożena Karwowska, Exile in Postwar Polish Women’s Prose (pp. 69-86)

Lynn Lubamersky, Unique and Incomparable. The Exceptional Life of the First Female Doctor in Poland, Regina Salomea Pilsztynowa (pp. 87-100)

RECENZJE

Lynn Lubamersky, Kith, Kin, and Neighbors: Communities and Confessions in Seventeenth- Century Wilno by David Frick (pp. 101-103)

Ursula Phillips, Akuszerki transformacji. Kobiety, literatura i władza w Polsce po 1989 [Midwives of transformation: women, literature, and power in Poland after 1989] by Agnieszka Mrozik (pp. 104-107)

Halina Filipowicz, Women’s Voices and Feminism in Polish Cultural Memory by Urszula Chowaniec and Ursula Phillips (pp. 107-109)

Grażyna Kozaczka, How to Get into the Twin Palms by Karolina Waclawiak (pp. 110-112)

Karolina Szczepańska-Wróbel, Nigdy nie rodzi się byle kto. . . by Malina Stahre-Godycka (pp. 112-114)

Sophie Straube, Polska w Nowym Jorku. Idee, spory, nadzieje emigracji politycznej w latach 1940–1990 by Wiesława Piątkowska-Stepaniak (pp. 114-118)

Anna M. Clienciala, Oskar Halecki 1891–1973: Eulogies and Reflections by Thaddeus V. Gromada; Jerzy Wyrozumski (pp. 118-120)

Letters to the Editor (pp. 121-126)

„Królestwo dziewczynki”. Recenzja Maliny Barcikowskiej

Tekst pochodzi z archiwalnej strony Feminoteki, z 2011 roku. W tym czasie książka nie była wydana w Polsce i, niestety, nie zanosiło się na to. Jednak po paru latach doczekałyśmy się polskiego wydania. Zapraszamy do lektury.

 

krolestwo_dziewczynkiKrólestwo dziewczynki

Autorka: Iwona Chmielewska

Entliczek, 2011

 

 

 

 

Królestwo dziewczynki

Tekst: Malina Barcikowska

„Właśnie ukazała się na polskim rynku wydawniczym wyjątkowa pozycja- kolejna książka Iwony Chmielewskiej, wybitnej ilustratorki i autorki książek . Tym razem zaprezentowano kolejny, całkowicie własny projekt artystki – książkę o…”.
Tak mogłaby rozpoczynać się recenzja lub omówienie, ale nie, jednak znowu nie.

krolestwo_dziewczynki1Książka „Królestwo dziewczynki” nie doczekała się publikacji w naszym kraju, podzielając tym los wielu pozycji polskiej ilustratorki i autorki picturebooków.

Wygląda na to, że międzynarodowe nagrody, wyróżnienia status cenionego pracownika akademickiego, a wreszcie sam temat, nie są na rodzimym rynku wystarczającą rękojmią sukcesu. Pozycję, jak wiele poprzednich, wydało wydawnictwo koreańskie. Dlaczego? Może niezbyt uporczywie próbowano? Może starano się niedostatecznie zainteresować nasze firmy wydawnicze? Problemem była potencjalna nierentowność projektu, którym, zainteresowana może być przecież połowa ludzkości. „Królestwo dziewczynki” traktuje bowiem o miesiączce, a kwestia podana jest w takim języku (zarówno słowa i obrazu), który intrygować może zarówno dzieci, nastolatki, jak i dojrzałe kobiety oraz mężczyzn.Mamy tu bowiem do czynienia ze wspomnianym już, a niedocenianym w Polsce gatunkiem, książką obrazkową (picturebook). Obrazkową, co nie znaczy, że jedynie dziecięcą.

Pozycja tak oddziałuje na umysł i zmysły, że nie sposób się nią nie zachwycić.
Chmielewska przy pomocy sztuki książki pięknie ujmuje ten temat, nie pozostając naiwną i powierzchowną. Autorka korzysta z formy prawdziwej bajki: mądrej, rozgrywającej się na wielu poziomach, przy tym wnoszącej prawdę w nasze życie.

krolestwo_dziewczynki2

I tak oto, nasza bohaterka przedstawiona podczas tych szczególnych dni jest nie tylko obolała, rozdrażniona czy senna. Zamiast skorzystać z tych najprostszych skojarzeń autorka przedstawia nam księżniczkę z ciężką (niechcianą?) koroną, w zbyt dużych butach. Przedmioty, których kolor nagle zaczyna zwracać naszą uwagę- czerwony grzebień, czerwone cyfry na kartkach kalendarza, jabłko, czerwone okulary i paznokcie. Dzięki tym atrybutom wydarzenie już nie sprowadza się do plam krwi i niewygody, ale obrazuje drobne zmiany, którym podlega widziany i odczuwany świat towarzysząc przemianie tożsamości bohaterki. Stąd prawda, która tkwi w tej książce, jest prawdą o rozbudzonej do nowego egzystencji, jej przewartościowaniu. Prawdą brzemienia, które symbolicznym aktem przemiany dziecka w kobietę, miesiączka wnosi w każde dziewczęce życie. Przemiany trudnej, w obliczu której łatwo wyobcować się z własnego życia i w nim zagubić, ponieważ nagle zmienia ono swoje znaczenie, budząc nas ku nowemu, nie zawsze łatwemu do zaakceptowania.
Autorka skupia się na kartach tej książki nie na dydaktyce, lecz raczej upatruje formuły w ukazaniu tajemnicy, która łączy się z pokazanym misterium kobiecości. Stąd „Królestwo dziewczynki” to intymna propozycja dla tych , którzy chcą zachwycić się urodą życia nawet w chwilach, gdy pozornie jest jej mniej.

Ta książka to pozycja dla wszystkich tych, którzy cenią sobie rozpoznawalny styl Chmielewskiej, jak i dla tych, którzy nie znając go jeszcze, zdecydują się przyjrzeć jej oczyma temu – jak można się przekonać – także obfitującemu w artystyczne sensy wydarzeniu, jakim jest spowszedniała i kojarzona zupełnie nie ze sztuką – miesiączka.

Iwona Chmielewska, ur.1960, ukończyła grafikę na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w roku 1984. Mieszka i pracuje w Toruniu, gdzie prowadzi zajęcia z przedmiotu „Książka autorska” na kierunku edukacja artystyczna na Wydziale Sztuk Pięknych macierzystej uczelni. Jest artystką wielokrotnie nagradzaną za swoją pracę ilustratorską, zarówno w kraju, jak i na świecie. Ostatnio zdobyła  główną nagrodę branży książki dziecięcej Bologna Ragazzi Award 2011 w kategorii Non Fiction – czyli tzw. Oskara w świecie wydawniczym. Jej książki wydawane są głównie w Korei Południowej.

ZDJĘCIA ILUSTRACJI I LINK DO FILMU PREZENTUJĄCEGO KSIĄŻKĘ POCHODZI ZE STRONY pozarozkladem.blogspot.com

Czytaj też:

 

 

  • Polska ilustratorka podbija Koreę. Rozmowa z Iwoną Chmielewską

 

Nagroda Nike 2014. Nominowane: Rejmer, Bargielska, Pustkowiak, Karpowicz

W trakcie Warszawskich Targów Książki (22.05.2014) ogłoszono nominacje do Nagrody Literackiej Nike. Jak co roku, wśród wyróżnionych znalazły się polecane przez nas autorki i autor. We wrześniu Jury wyłoni siedmiu finalistów, rozstrzygnięcie w październiku.

male_lisyMałe lisy

Autorka: Justyna Bargielska

Czarne, 2013

To szalona opowieść o nożowniku z podwarszawskiego lasu. A może o rozmarzonej matce i wygadanej singielce? Może o dzieciach, namiętnościach, snach? Albo o zwykłym życiu, którego podskórnym nurtem są groteska i strach? Bez wątpienia to drapieżna proza, która surrealistycznie zakrzywia świat pod płaszczykiem opisu codzienności. Fenomenalną plastycznością języka i wyobraźni Bargielska potwierdza niekwestionowaną pozycję mistrzyni krótkiej formy.

niebkoNiebko

Autorka: Brygida Herbig

W.A.B., 2013

Marzena opowiada historię swojej rodziny, która jest fragmentem historii narodu polskiego i niemieckiego. Przed wojną na Kresach służąca polskich rolników rodzi na strychu dziecko i umiera. Od tego momentu rodzinie towarzyszy tajemnica, z którą zmierzyć się muszą kolejne pokolenia. Zimą roku 1939 uboga rodzina niemiecka, matka z trójką dzieci, nakazem Hitlera opuszcza Galicję i przesiedla się nad Wartę. W styczniu 1945 roku w trzaskający mróz ponownie pakuje manatki na furmankę i uciekając przed Armią Czerwoną próbuje wrócić do Rzeszy. Marzena mieszka w Anglii i rozplątuje skomplikowane losy swojej rodziny…

Marzena Niemców nie lubi. Właśnie dlatego, uciekając z Polski w latach osiemdziesiątych, wybrała Anglię. Ale Polacy zawsze mają pecha (i Polki też) – do mieszkania pod nią wprowadził się Niemiec i godzinami słucha starych szlagierów. Piosenki brzmią znajomo, podobne słyszała je kiedyś od ojca: „Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.” Wiele różnych piosenek nucono w jej rodzinie. Czas je sobie przypomnieć.

osciOści

Autor: Ignacy Karpowicz

Wydawnictwo Literackie 2013

Ignacy Karpowicz: – Myślę, że „Ości” to książka realistyczna, choć jest inaczej napisana niż „Lalka”. Każdy prawie z fikcyjnych bohaterów powieści ma swój pierwowzór w świecie realnym. Pod tym względem książka oddaje naszą rzeczywistość.

Jak zrozumieć człowieka, który wykasował profil na facebooku? Czy warto słuchać rad zachłannej tchórzofretki? Czy żona może polubić kochankę męża? W końcu – co może łączyć małżeństwo, gejowską parę, mężczyznę zupełnie pozbawionego owłosienia oraz kobietę o niejednoznacznej tożsamości? Wbrew pozorom –bardzo wiele…

nocne_zwierzetaNocne zwierzęta

Autorka: Paulina Pustkowiak

W.A.B., 2013

Nocne zwierzęta to zapis jednego weekendu z życia Tamary Mortus bezrobotnej alkoholiczki i narkomanki – zakończonego dość absurdalnym, kończącym wieloletnie upodlenie morderstwem. Morderstwo nie jest jednak najmocniejszym akcentem powieści, jest jedynie finałem smutnego, od dawna przegranego życia Tamary. Marna egzystencja robi dużo większe wrażenie niż przypadkowa, niepotrzebna śmierć. Drugim głównym bohaterem powieści jest Miasto. Warszawa to nie tylko scenografia, to także – a może przede wszystkim – przeciwnik w walce o przetrwanie.

malgorzata-rejmer-bukaresztBukareszt. Kurz i krew

Autorka: Małgorzata Rejmer

Czarne, 2013

„Bukareszt jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony i zmętniały. Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów na słupach jak gniazda porzucone przez ptaki, atmosfera rozkopania i prowizorki obok bankietów w sklepowych witrynach, przeszywający zapach lip i rozgniecionych winogron. Elegancja architektury z zamierzchłego świata. Stukot rozchybotanych tramwajów, klaksony rozwścieczonych taksówek na sekundę przed stłuczką. Zaśpiew cygańskich dzieci i staruszek włóczących się w pobliżu niezliczonych kwiaciarni, które prowadzą matki tych dzieci i córki tych staruszek. Wszędzie psy jak czarne i szare tobołki porzucone przez kogoś, kto bardzo się spieszył.”
Zapytałam przyjaciół, co jest pięknego w Bukareszcie. Odpowiedzieli:
– Bukareszt jest jak ciastko kupowane w niedzielę, niby czekoladowe i słodkie, ale z gorzką polewą. Nie znajdzie się tu łatwego piękna.
– Bezwstyd, histeria stylu, fasadowość. Przy Bukareszcie każde europejskie miasto wydaje się tak statyczne, że aż nudne.Dostałam też zdjęcie: nogi w czarnych rajtuzach i kolorowych skarpetkach, wetknięte do plastikowego kosza. Nurkujący manekin, który chce się utopić w śmieciach. I dopisek: „Trzeba na siłę wymyślać, co jest w Bukareszcie pięknego, a po wyjeździe i tak się umiera z tęsknoty”. Małgorzata Rejmer

 

WARSZAWA. Słuszne stosunki. Poradnictwo seksuologiczne w PRL

plecprzyjemnoscprzemoc

Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW zapraszają na promocję książki Agnieszki Kościańskiej „Płeć, przyjemność i przemoc. Kształtowanie wiedzy eksperckiej o seksualności w Polsce”, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2014.

Porozmawiamy o wizji seksualności i płci, jaka wyłaniała się z popularnych w Polsce Ludowej poradników, takich jak „Sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej: Co seksuolodzy pisali o przyjemności, masturbacji, orgazmie, homoseksualizmie? Jak odnosili się do przemian obyczajowych, np. do emancypacji kobiet? Jak interpretowali gwałt? I w końcu zastanowimy się: jak podejście do seksualności zmieniło się w czasie transformacji ustrojowej?
Prowadzenie: Lidia Ostałowska
Panelistki: Agnieszka Kościańska, Agnieszka Weseli/Furja

Lidia Ostałowska – dziennikarka „Gazety Wyborczej”, autorka reportaży społecznych i książek reporterskich o grupach dyskryminowanych: mniejszościach narodowych i etnicznych, kobietach, środowiskach pozbawionych szans.

dr Agnieszka Kościańska – wicedyrektorka Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka książek Płeć, przyjemność i przemoc oraz Potęga ciszy; (współ)redaktorka tomów: Antropologia seksualności, Gender. Perspektywa antropologiczna (t. 1 i 2, z R.E. Hryciuk), Kobiety i religie (z K. Leszczyńską). Zajmuje się antropologicznymi badaniami płci i seksualności. Na lata 2010–2012 otrzymała grant europejski Marie Curie International Outgoing Fellowship (instytucje goszczące: Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Harvarda).

Agnieszka Weseli/Furja – historyczka seksualności. Prowadziła pionierskie badania nt. domu publicznego i homoseksualizmu w KL Auschwitz-Birkenau, a także nt. prostytucji, pornografii, wychowania seksualnego, obecności kobiet nieheteronormatywnych i osób trans w społeczeństwie i kulturze Polski, przemian norm i modeli seksualności (od poł. XIX do współczesności). Miłośniczka historii krytycznej. Edukatorka seksualna. Feministka, aktywartystka kłirowa.

https://www.facebook.com/events/321644271315967/

 

Spotkanie odbywa się w ramach projektu „Pracownia Koszykowa” realizowanego przez Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna i finansowanego ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Projekt realizujemy we współpracy z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej UW. Lokal przy ul. Koszykowej 24 jest wykorzystywany na cele kulturalne dzięki pomocy Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.

 

KSIĄŻKA DOSTĘPNA W KSIĘGARNI FEMINOTEKI

 

KRAKÓW. cykl Inne Zwierzęta: spotkanie „Czyje jest moje ciało? Feminizm a prawa zwierząt”

Fundacja Czarna Owca Pana Kota we współpracy ze Stowarzyszeniem Empatia i księgarnią De Revolutionibus. Books&Cafe zaprasza na spotkanie z Katarzyną Biernacką „Czyje jest moje ciało? Prawa zwierząt a prawa człowieka.”

plakat_3_spotkania

 Odbędzie się ono 25 maja 2014 r., w niedzielę, o godz. 12 w księgarni De Revolutionibus. Books&Cafe, ul. Bracka 14.

Czym jest cykl Inne Zwierzęta? Jest przestrzenią do rozmowy na temat zwierząt, ich praw, obecności w naszym życiu. Miejscem, w którym można w sposób przystępny zapoznać się z teorią praw zwierząt, jej twórcami i twórczyniami, zadać pytania, otrzymać odpowiedź.

Na trzecim spotkaniu z cyklu Inne Zwierzęta – tuż po Dniu Matki- porozmawiamy o opresji, jakiej doznają zwierzęta płci żeńskiej – o przymusowym zapładnianiu, zabieraniu dopiero co narodzonych dzieci, straconej możliwości macierzyństwa (i straconym dzieciństwie), o braku możliwości samostanowienia i decydowania o sobie. Rozważymy istnienie analogii pomiędzy sytuacją kobiet i zwierząt, a także przyjrzymy się ideom głoszonym przez anglosaską teoretyczkę praw zwierząt i feministkę Carol J. Adams.
Spotkanie poprowadzi
Katarzyna Biernacka – aktywistka Stowarzyszenia Empatia, teoretyczka i praktyczka teorii praw zwierząt, tłumaczka.

Podczas spotkania zaprezentujemy nową książkę wydaną przez Fundację Czarna Owca Pana Kota pt. „Książka o prawach zwierząt”, której współautorką jest Katarzyna Biernacka.

Dziękujemy księgarni De Revolutionibus. Books&Cafe za użyczenie przyjaznej przestrzeni!.

Janion. Transe – Traumy – Transgresje. Tom 1. – recenzuje Natalia Skoczylas

 

janion_okladka_300px

Janion Transe – Traumy – Transgresje.

Tom 1: Niedobre dziecię

Autorki: Maria Janion, Kazimiera Szczuka

Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2013

 

recenzuje: Natalia Skoczylas

 

Pierwszy tom książki-wywiadu z Marią Janion, wybitną polską historyczka literatury, prowadzonego przez uczennicę Pani Profesor Kazimierę Szczukę, nosi podtytuł ‘Niedobre dziecię’.

Maria Janion opowiada o swoim dzieciństwie spędzonym u ciotki i wuja, a później w ukochanym Wilnie z mamą i bratem, gdzie zastała ich wojna. O przysiędze zemsty za zbrodnie, których była świadkiem, o traumie chodzenia po ruinach Warszawy, ale także o prowadzonym przez siebie Dzienniku lektur i wczesnych wierszach (fragmenty jednego i drugiego na zdjęciach w środku książki). Po nauce na ‘kompletach’ i maturze w Toruniu, Maria Janion przeprowadza się do Łodzi, gdzie podejmuje studia na kierunku polonistyka i zaprzyjaźnia się z grupą skupioną wokół Stefana Żółkiewskiego.. i dalej nie chciałabym streszczać, gdyż ze wspomnieniami Pani profesor, dociekliwie i czasami uparcie wyciąganymi przez Kazimierę Szczukę warto się zapoznać samemu.

W książce wyraźnie widać, że pytająca i pytana darzą się sympatią i szacunkiem, a przede wszystkim znają się dobrze, dzięki czemu pytania są bardzo konkretne, a odpowiedzi ciekawe i osobiste. Na stronach unosi się aura myśli humanistycznych zwłaszcza, gdy rozmowa wchodzi na tory życia studenckiego i naukowego.

Hasłowe podtytuły poszczególnych wątków i tym samym kolejnych etapów życia lub rozwoju zainteresowań Pani Profesor ułatwiają czytelniczce/kowi odbiór całości; mimo ram czasowych zakreślonych od dzieciństwa Marii Janion do, mniej więcej, Marca’68, pojawiają się nawiązania do lat późniejszych, nawet do teraźniejszych. Głównie są to odniesienia do dzieł Pani Profesor, przemyślenia dotyczące wykształcenia humanistycznego, wpływu literatury na świadomość społeczną – wtedy i dziś, nie bez oderwania od kwestii politycznych.

Druga część rozmowy – ‘Prof. Misia’, będzie miała swoją premierę w sierpniu br.

Wydanie zawiera także wywiad Kazimiery Szczuki i Sławomira Sierakowskiego z Marią Janion, opublikowany wcześniej w książce Uniwersytet zaangażowany. Przewodnik Krytyki Politycznej (Warszawa 2010). Rozmowa traktuje o Marii Janion, jako „nauczycielce”, o pracy ze studentami na seminariach, o tym jak wpływały na nauczanie wydarzenia społeczno-polityczne.

O mechanizmach kolonizatorskich i feminizmie w książce Quanty A. Ahmed ,,W kraju niewidzialnych kobiet”

O mechanizmach kolonizatorskich i feminizmie w książce Quanty A. Ahmed ,,W kraju niewidzialnych kobiet” 

Recenzuje Aleksandra Magryta

Quanta A. Ahmed ,, W kraju niewidzialnych kobiet”

 

w kraju niewidzialnych kobiet

 

„Oho, kolejna książka o kobietach jako ofiarach w krajach uznawanych przez dyskurs kolonizatorski jako kraje trzeciego świata” – taka była moja pierwsza myśl. Skoro jednak powieść ma nasz feminoteczny matronat, to stwierdziłam, że muszę się przekonać, jak bardzo owa powieść jest zbieżna z moim pierwszym skojarzeniem.

Główną bohaterką powieści jest sama autorka, która oprócz parania się pisarstwem i dziennikarstwem, jest z zawodu lekarką. I to brytyjską lekarską, mieszkającą w Stanach, mającą jednocześnie korzenie pakistańskie.

W momencie gdy kończy się jej wiza w Stanach decyduje się ona na wyjazd kontraktowy do Arabii Saudyjskiej, gdzie w rijadzkim szpitalu ma pracować jako lekarka. I wyjeżdża, a właściwie wylatuje. I właśnie ten moment powieści był momentem, w którym zmieniłam zdanie o powieści. Książka wydała mi się świetna.

Dla wielu osób moja reakcja może być zadziwiająca. No bo skąd ta nagła zmiana nastawienia? I co ma do tego wyjazd głównej bohaterki do Arabii Saudyjskiej na kontrakt? I co jest właściwie świetnego w tej decyzji? Otóż, moja zmiana nastawienia wynika z tego, że bohaterka (występująca w narracji pierwszoosobowej) z feministycznej perspektywy analizuje społeczeństwa muzułmańskie i samo życie w Arabii Saudyjskiej. Na uwagę zasługuje fakt, że jest ona świadoma swojego kolonizatorskiego nastawienia. Ocenia panujące struktury władzy w patriarchalnym wschodnim kraju. Jest to droga otwierania się na inne kultury przy jednoczesnym zachowaniu swojej feministycznej postawy.

Szczególną uwagę w powieści zwrócił wątek dotyczący nakryć głów i ciała kobiet. Z perspektywy zachodnio centrycznej tzw. Chusta (posłużę się ogólnym określeniem różnych nakryć głowy od nikkabu po burkę) jest symbolem zacofania. Dodatkowo jest nakrycie głowy jest często rozumiane przez Zachód jako element opresji muzułmańskich kobiet. Powieść W kraju niewidzialnych kobiet ukazuje, że ta przysłowiowa chusta może być też drogą do wolności i niezależności.

Na uwagę zasługuje również kwestia religii i dyskryminacji kobiet przez kobiety (oczywiście dyskryminacja kobiet przez mężczyzn jest ukazywana nagminnie w powieści, dlatego też chciałam się odnieść do wykluczeń ze strony kobiet). Główna bohaterka, wprawdzie niewierząca, to jednak decyduje się na pielgrzymkę do Mekki. Podróżuje razem z innymi kobietami. Te na początku traktują ją jako służącą z powodu jej ciemniejszej karnacji skóry. Są jednocześnie też strażniczkami wyglądu i krytykują Quantę (tak ma na imię narratorka-bohaterka) za każdy niezakryty skrawek ciała. Gdy natomiast dowiadują się, że jest ona lekarką, a nie  służącą  znajdującą się najniżej hierarchii społecznej, to zmieniają diametralnie swoje nastawienie do niej.  Ten wątek powieści ukazuje jak niesłychaną wyprawą jest lektura W kraju niewidzialnych kobiet, podczas której bohaterka dokonuje obserwacji kastowości społeczeństwa, marginalizacji ze względu na rasę, wyznanie, kolor skóry, płeć i feministyczne poglądy.

Tak więc gorąco polecam zmierzenie się z feminizmem w świecie muzułmańskim oczami Quanty A. Ahmed.

Aleksandra Magryta – literaturoznawczyni, germanistka, aktywistka społeczna: organizuje Warszawskie Manify.  W Feminotece koordynuje projekt „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet”

Recenzja: Ewa Majewska, „Sztuka jako pozór. Cenzura i inne paradoksy upolitycznienia kultury”

sztuka_jak_pozorSztuka jako pozór? Cenzura i inne paradoksy upolitycznienia kultury

Autorka: Ewa Majewska

ha!art, 2014

 

 

recenzuje: Emilia Olszewska

 

Ewa Majewska to filozofka feministyczna, tłumaczka Teorii feministycznej bell hooks, która prace akademicką łączy z aktywizmem. Relacje świata sztuki i ekonomii politycznej znajdują się od lat w polu zainteresowań badaczki. Dała także dowód swojego zaangażowania w walkę z cenzurowaniem sztuki współczesnej współtworząc i rozwijając Indeks 73, inicjatywę artystów i badaczy kultury, obnażającą i katalogującą przypadki cenzury po roku 1989 w Polsce i za granicą.

Książka jest zbiorem tekstów powstałych w ostatnim dziesięcioleciu w ramach różnych inicjatyw wydawniczych i kolaboracji autorki wzbogaconym o najnowsze spostrzeżenia badaczki i krytyczne uwagi do myśli filozofów i teoretyków kultury takich jak Foucault, Rancière, Adorno, Butler czy Negri, w momentach, w których dotykali oni sfery estetyki, problemu kondycji ontologicznej artysty i jego pozycji w społeczeństwie jako pewnym systemie relacji. Wreszcie wydobyty zostaje na pierwszy plan przebieg relacji klasowych w świecie sztuki, a działalność artystyczna przedefiniowana narzędziami Marksowskiej krytyki społecznej.

Jest to antologia różnorodna nie tylko pod względem tematycznym, ale także formalnym, w książce znalazły się fragmenty zbiorowych prac akademickich, artykuły w czasopismach zajmujących się krytyką kultury, eseje z katalogów towarzyszących wystawom, zamieszczony został także wywiad autorki z artystką Zofią Kulik.

Spektrum poruszanych zagadnień jest na pierwszy rzut oka równie szerokie i taka wielość tematów może budzić wrażenie niespójności, jednak czy to przybliżając koncepcje ciała w cyberfeminizmie, analizując wypowiedzi polskich twórców na temat urynkowienia kultury, czy ukazując nieprzewidywalne kierunki namnażania się znaczeń i przecięć różnych osi interpretacji w recepcji dzieł (jak w przypadku projektów włączających i przepracowujących warszawską przestrzeń miejską np. Dotleniacz i Wartopia) autorka kładzie nacisk na potrzebę rozpoznania polityczności sztuki jako jej inherentnej własności, powraca mniej lub bardziej wprost wypowiedziany postulat przyjęcia przez artystów tej potencji jako faktu, z którego można czerpać emancypacyjną siłę. Przywołany w tytule „pozór” może okazać się całkiem adekwatnym nazwaniem sposobu, w jaki sztuka staje w konfrontacji ze światem rzeczywistym, przedstawieniem i odbiorcą. Przywoływany przez autorkę Baudrilliard mówił o artystach jako o iluzjonistach. Iluzjoniści bowiem otwierają oczy na zafałszowania, demaskują łatwowierność naszych nawyków poznawczych . Idąc śladem tej metafory, artysta może stać się wygłosicielem tego, co wykluczane z innych dyskursów.

W zarysowanym kontekście nie dziwi, że ważnym przedmiotem tej książki jest także zjawisko cenzury, które musi pojawić się jako konsekwencja upolitycznienia sztuki. Cenzura analizowana jest z rożnych ponowoczesnych pozycji teoretycznych jako narzędzie władzy i środek opresjonowania, ponadto zwraca się uwag ę czytelnika na historyczne mutacje instytucji cenzury i jej przejawów.

Cenzura musi byc z założenia szczególnie wroga sztuce czerpiącej z teorii feministycznej, ponieważ, co szczególnie mocno wybrzmiewa z lektury tej książki, feminizm opiera się na transgresji między sferą prywatną i publiczną.

Uważam, że książka Ewy Majewskiej jest bardzo cennym, radykalnym głosem w dyskusji na temat kształtu polityki kulturalnej, nie tylko w Polsce, ale także w odniesieniu do globalnych procesów utowarowienia dzieł sztuki, które stają się „produktami”, bo właśnie ten splot polityki i kultury zostaje w niej wyłowiony i wyeksponowany. Niejako przeciw romantycznemu mitowi artysty natchnionego, wyrzutka, samemu sobie „okrętem, sterem i żeglarzem”, autorka dowodzi że działalność artystyczna nie może ująć siebie w nawias i funkcjonować w złudzeniu, że uda jej się wykreować wyspowy świat niezależny od aktualnej koniunktury obowiązującego systemu ekonomicznego, którego pochodną i wyrazicielem jest taki, a nie innych system polityczny. Przypuszczam, że lektura tej książki przez kogoś, kto czuje się i określa jako artysta skonfrontowałaby ją/jego z pytaniem: kto w kapitalizmie reprezentuje moje interesy? Innymi słowy wymusiłaby refleksję nad własną przynależnością klasową, a samoświadomość w tej materii, co właśnie unaocznia również ta książka, ma bardzo liczne implikacje.

Jeżeli miałabym wskazać jakieś słabsze strony tej publikacji, to jej mała przystępność w sensie zorientowania na czytelnika o ściśle określonym profilu intelektualnym. Muszę przyznać, że tekst jest dość ambitną, skondensowaną teoretycznie lekturą wymagającą erudycji, biegłości w postmodernistycznych teoriach kultury oraz znajomości nowożytnej historii filozofii społecznej. Książka w tym wydaniu nie posiada szczególnie rozwiniętego komentarza odautorskiego czy redakcyjnego ani ilustracji wspominanych, jak również szeroko omawianych dzieł głównie jednak sztuk wizualnych. Jeśli zatem nie znamy lub nie przypominamy sobie danego artysty lub jego dokonania, możemy mieć problem ze zrozumieniem poszczególnych rozdziałów. Dlatego książka domaga się jednak czasem wysiłku samodzielnej eksploracji, dociekania ze strony czytelnika.

Warto na koniec zwrócić uwagę na zamieszczony w dodatku manifest zatytułowany „Rewolucja kulturalna”, który jest rzeczywiście znakomitym podsumowaniem lektury jako wyraz niezgody środowisk twórczych, a zarazem pewien polityczny plan i wezwanie do działania.

WARSZAWA. Spotkanie z Sylwią Szwed, autorką książki „Mundra”

mundra_dlugie

Serdecznie zapraszamy na spotkanie z Sylwią Szwed, autorką książki „Mundra”, zawierającej rozmowy z kilkoma pokoleniami polskich położnych.
Spotkanie poprowadzi Sylwia Chutnik.

„Mundra” to zapis dziesięciu rozmów z położnymi. Najstarsza ma ponad dziewięćdziesiąt lat i pierwsze porody przyjmowała podczas II wojny światowej, najmłodsza – dwadzieścia sześć i pracowała w szpitalu w Tanzanii. Należą do różnych środowisk, mają odmienne doświadczenia i światopogląd. Opowiadają o cudzie narodzin, o ogromnej sile, którą natura obdarzyła każdą matkę, ale także o ciemnej stronie swojego zawodu – poronieniach, aborcjach, powikłaniach okołoporodowych, przemocy wobec rodzących. Poruszają wiele aktualnych i kontrowersyjnych tematów – problem medykalizacji porodu, odejścia od natury, cesarskiego cięcia na życzenie czy zapłodnienia in vitro.

To książka o mundrości natury i kulturowej sile kobiety.

KONKURS: Trzy egzemplarze „Mundrej” do rozdania!

Mundra_150x110_feminoMundra to zapis dziesięciu rozmów z położnymi. Najstarsza ma ponad dziewięćdziesiąt lat i pierwsze porody przyjmowała podczas II wojny światowej, najmłodsza – dwadzieścia sześć i pracowała w szpitalu w Tanzanii. Należą do różnych środowisk, mają odmienne doświadczenia i światopogląd. Opowiadają o cudzie narodzin, o ogromnej sile, którą natura obdarzyła każdą matkę, ale także o ciemnej stronie swojego zawodu – poronieniach, aborcjach, powikłaniach okołoporodowych, przemocy wobec rodzących. Poruszają wiele aktualnych i kontrowersyjnych tematów – problem medykalizacji porodu, odejścia od natury, cesarskiego cięcia na życzenie czy zapłodnienia in vitro.

To książka o mundrości natury i kulturowej sile kobiety.

Jesteśmy dobrymi matronkami i mamy do rozdania trzy egzemplarze  „Mundrej” Sylwii Szwed. Odezwij się do nas w komentarzu. Na przykład – Czy często czytasz książki wydawnictwa Czarne? Jak podoba ci się nowa strona Feminoteki?

To wystarczy aby wziąć udział w losowaniu, które rozstrzygniemy 23/04 około południa. Zwyciężczynie/zwycięzców ogłosimy na tej stronie.

 

Losowanie dokonane, książki otrzymują:

  • RJW (17/04/2014 12:58)
  • Mi (17/04/2014 14:38)
  • Kaczusze (17/04/2014 15:37)

proszę o kontakt pod mailem [email protected]

WARSZAWA: Feminarium wokół książki „Seksualny kapitał. Wyobrażone wspólnoty smaku i medialne tożsamości polskich gejów”

samuel_nowakFundacja Gender Center, Instytut Badań Literackich PAN oraz Wydawnictwo Universitas zapraszają na spotkanie wokół książki Samuela Nowaka  Seksualny kapitał. Wyobrażone wspólnoty smaku i medialne tożsamości polskich gejów

24 kwietnia (czwartek), godz. 18.00. Warszawa, Pałac Staszica, ul. Nowy Świat 72, sala nr 144

 

W dyskusji udział wezmą:

prof. dr hab. Wiesław Godzic (SWPS)

dr Samuel Nowak (UJ)

mgr Magda Szcześniak (UW)

Prowadzenie: dr Agnieszka Mrozik (IBL PAN)

Polskie media i kultura popularna od lat konstruują dość stereotypowe wizerunki gejów – dziwaków, ekscentryków epatujących własną seksualnością, to znów wtapiających się w wielkomiejski krajobraz przedstawicieli klasy średniej, których jedynym dylematem jest decyzja o ujawnieniu bądź nieujawnieniu orientacji seksualnej. Wydaje się, że taki obraz gejów jest prostą konsekwencją konserwatyzmu polskich mediów i kultury popularnej, które niczym barometr reagują na konserwatyzm polskiej polityki obyczajowej. Samuel Nowak ma jednak inne zdanie. W książce „Seksualny kapitał”(Universitas 2013) analizuje medialne tożsamości polskich gejów konstruowane na portalach randkowych, w kampaniach społecznych, programach telewizyjnych, tabloidowych newsach, podlegające za sprawą mediów artykulacji i stawiające opór przed dominacją. W oparciu o brytyjskie studia kulturowe i studia LGBT autor wprowadza pojęcie „wyobrażonych wspólnot seksualnego smaku”, powstałych w efekcie mediatyzacji seksualnego kapitału i gustu. Takie ujęcie sprawia, że książka, poświęcona przede wszystkim tożsamościom gejów, oferuje szerszą perspektywę w badaniach nad kategoriami płci i seksualności w mediach.

W trakcie spotkania zastanowimy się, jak funkcjonują wyobrażone wspólnoty seksualnego smaku polskich gejów, a także innych grup społecznych. Jakie są zależności między seksualnym a innymi rodzajami kapitału – kulturowego, społecznego, symbolicznego – opisanymi przez Pierre’a Bourdieu, do prac którego autor nawiązuje w swoich badaniach? Czy w mediach i kulturze popularnej w Polsce kryje się potencjał postępowy, szansa na zmianę społecznych wyobrażeń na temat osób LGBT i uprzedzeń względem nich? Jak z tej szansy mogą zrobić użytek sami/e zainteresowani/e?

Spotkanie odbywa się w ramach cyklu dyskusji społeczno-kulturalnych „Feminaria”.
Wstęp wolny.

Fragmenty książki Samuela Nowaka „Seksualny kapitał”można pobrać ze strony: https://jagiellonian.academia.edu/SamuelNowak

Lydia Cacho „Niewolnice władzy. Przemilczana historia międzynarodowego handlu kobietami”

 

niewolnice_wladzyNiewolnice władzy. Przemilczana historia handlu kobietami

Autorka: Lydia Cacho

Muza, 2013

 

Recenzuje Natalia Skoczylas

 

Polski tytuł niezwykłego reportażu Lydii Cacho sugeruje, iż treść będzie dotyczyła wyłącznie kobiet i jest w tym zbliżony do tytułu oryginału. Zajrzałam do tytułu angielskiego (‘Slavery Inc.: The Untold Story od International Sex Trafficking’), który nie wyszczególnia płci. Ta kwestia zastanowiła mnie, dlatego iż autorka nie skupia się wyłącznie na kobietach i dziewczynkach; przedstawia też, co prawda incydentalnie, sytuacje będące udziałem mężczyzn i chłopców.

„Przemoc nie jest dobra, bo sprawia mi ból i zmusza do płaczu.” – tym cytatem 10letniej Yeany, ofiary handlu ludźmi w celach seksualnych, jest poprzedzona lektura. Zagłębiając się w nią czytelnik pozna o wiele więcej trudnych i różnorodnych wyznań ofiar, stanowisk zajmowanych przez handlarzy, przez polityków i urzędników, aż w końcu być może poczuje żal i bezsilność wobec powszechnego i jak się okazuje bezkarnego zła wyrządzanego sobie nawzajem przez ludzi, warto mieć w myśli ten cytat, gdyż mimo swojej prostoty ujmuje on istotę problemu. Na świecie stosuje się przemoc bezpośrednią, ale i instytucjonalną oraz systemową. Jest ona zawsze wymierzona w drugiego człowieka i przynosi cierpienie.

W pierwszych kilku rozdziałach autorka opisuje sytuację w konkretnych krajach czy regionach, powtarzając jednak jak mantrę, iż problem jest globalny i dotyczy nas wszystkich w mniejszym lub większym stopniu. Porusza także tematykę handlu narządami oraz przymusowej pracy niewolniczej. Zresztą, wygląda na to, że na całym świecie przedmiotowy proceder przejawia się w bardzo podobny sposób. Co prawda w niektórych krajach dominuje wykorzystywanie i niewolenie osób pochodzących z innych części świata (innych kultur, innego koloru skóry), w niektórych rodzice sprzedają dzieci handlarzom, mieszkając nadal w tym samym mieście lub w niedalekiej odległości. Jest to uwarunkowane specyficzną sytuacją w danym regionie, bardzo ważnym wskaźnikiem jest poziom zamożności kraju oraz jego zależność od państw silniejszych. Ludzie trafiają ‘w szpony’ handlarzy z wielu powodów, między innymi z powodu biedy, poszukiwań szansy na ewentualny rozwój za granicą, z powodu przygody, są też porywani. Ci, którzy zdołali uciec opowiadają Lydii Cacho swoje historie. Autorka jednak rozmawia także z osobami, które nadal pozostają ofiarami handlu ludźmi (często zdając sobie z tego sprawę), odwiedza małe dziewczynki, które wykorzystywane od nawet 3 albo 4 roku życia wykształciły już w sobie konkretne, nieprawidłowe cechy osobowości. Zastanawia się, gdzie miałyby się podziać wszystkie ofiary handlu żywym towarem skoro schroniska są przepełnione? Skoro nie ma perspektyw? Kto udzieli im pomocy, jeśli z ich ‘usług’ korzystają politycy, wojskowi, a nawet duchowni? „(..) czy możliwe jest zniesienie panującego w wielu krajach społeczno-kulturowego przyzwolenia na wykorzystywanie nieletnich bez konieczności narzucania dogmatów religijnych lub wikłania się w filozoficzną debatę na temat wolności absolutnej, zakładającej, że samo pojęcie seksualności jest przestarzałe i powinno być na nowo zdefiniowane bez odwoływania do zasad moralnych.” ? [cytat z książki]

Dla mnie osobiście najbardziej bulwersującymi i trudnymi fragmentami książki są te, w których mowa o osobach zaangażowanych w handel żywym towarem. Są to politycy, którzy na stronach reportażu Lydii Cacho występują pod swoimi nazwiskami, są to urzędnicy, od których zależy los, np. imigrantów, są to bankierzy pozwalający na ‘pranie brudnych pieniędzy’. Co odróżnia ich od mafii? A nawet od zwykłych sprawców zgwałcenia, uznawanych przecież zgodnie przez społeczeństwo za dewiantów? Autorka porusza również kwestię sponsorowania przez rządy poszczególnych krajów (np. USA, Japonia) organizowania grup dziewcząt i kobiet przeznaczonych na użytek (jak rzecz) dla żołnierzy.

„Niewolnice władzy..” Lydii Cacho czyta się i łatwo i ciężko. Ciężko ze względu na zderzenie ze zmasowaną ilością okrucieństwa i łatwo, gdyż książka jest napisana bardzo przystępnie, zrozumiałym językiem dla osób, które o handlu ludźmi dopiero się z niej dowiedzą. Autorka przeplata ze sobą elementy kulturowe ze świadectwami ofiar, rozmowy z pracownikami społecznymi i aktywistami z historiami z własnego doświadczenia, wtrąca zaszłości historyczne, przedstawia rozwiązania prawne oraz skutki obecnego stanu rzeczu. Przez cały czas, kiedy czytałam reportaż, czułam ogromną siłę tej kobiety i jej wolę walki, ale też pokorę i rozterki. Autorka jest osobą wnikliwą i bada temat kompleksowo, co sprawia, że czytelnik ma spójny obraz mechanizmów związanych z handlem ludźmi.

Jest to z pewnością lektura warta polecenia, a dla osób zgłębiających tematykę ciekawa i pomocna, choć należy się do niej zabrać z pełną świadomością tego, co można w niej znaleźć.

 

Natalia Skoczylas
Studentka prawa na Uniwersytecie Warszawskim, pisze pracę magisterską z zakresu kryminologii. Uczestniczy w projekcie badawczym dotyczącym odbywania kary pozbawienia wolności przez cudzoziemców w Polsce. W Feminotece zajmuje się tworzeniem podstrony prawnej. Lubi ciastka, tatuaże i XXlecie międzywojenne.

Książka „Mundra” Sylwii Szwed


Mundra_150x110_feminoMundra
 to zapis dziesięciu rozmów z położnymi. Najstarsza ma ponad dziewięćdziesiąt lat i pierwsze porody przyjmowała podczas II wojny światowej, najmłodsza – dwadzieścia sześć i pracowała w szpitalu w Tanzanii. Należą do różnych środowisk, mają odmienne doświadczenia i światopogląd. Opowiadają o cudzie narodzin, o ogromnej sile, którą natura obdarzyła każdą matkę, ale także o ciemnej stronie swojego zawodu – poronieniach, aborcjach, powikłaniach okołoporodowych, przemocy wobec rodzących. Poruszają wiele aktualnych i kontrowersyjnych tematów – problem medykalizacji porodu, odejścia od natury, cesarskiego cięcia na życzenie czy zapłodnienia in vitro.

To książka o mundrości natury i kulturowej sile kobiety.

Sylwia Szwed (ur. 1983) – reporterka, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim i Polską Szkołę Reportażu, przez dwa lata pracowała w dziale miejskim „Super Expressu”. Obecnie współpracuje z „Wysokimi Obcasami” i „Dużym Formatem”. Publikowała w wielu gazetach ogólnopolskich i zbiorach reportaży.  Autorka książki Mundra, w której rozmawia z przedstawicielkami czterech pokoleń polskich położnych.
Feminoteka objęła książkę matronatem. Książka dostępna w księgarni Feminoteki

Feminoteka wydała „Szkołę moralności rozumowej” Ireny Krzywickiej

 

smr_krzywwickaSzkoła moralności rozumowej. Wybór międzywojennej publicystyki społecznej i literackiej.

Autorka: Irena Krzywicka
Wstęp i opracowanie: Agata Zawiszewska
Wydawnictwo Feminoteki, 2013

Tytuł antologii międzywojennych tekstów Ireny Krzywickiej wskazuje z jednej strony na wypowiedź stanowiącą punkt ciężkości niniejszego wyboru – recenzję z książki Bertranda Russella, z drugiej zaś – na koncepcję „moralności rozumowej”. Na koncepcję tę składa się projekt „życia świadomego” oraz język jego wykładu, czyli „artystyczna proza intelektualna”. Na niniejszą publikację składają się wybrane felietony,reportaże sądowe, szkice literackie  i recenzje literackie i teatralne publikowane na łamach różnych pism w latach 1924-1939 poświęcone aktualnym zjawiskom społecznym. Język tych różnorodnych wypowiedzi prasowych Krzywickiej jest nasycony ideologią lewicową, co przejawia się w obecności leksyki i frazeologii reformatorskiej i rewolucyjnej, ukształtowanej w obrębie publicystki okresu oświecenia i na przełomie wieku XIX i XX. Korzystała więc Krzywicka z metaforyki wojskowej, prawniczej, medycznej, przyrodniczej, by zagrzewać do „walki” z każdym rodzajem „przesądu”, przeciwstawiała „pasję reformatorską” – zgodzie na status quo, „porządek” – „chaosowi”, „organizację” – „rozprzężeniu”, widzenie „niesprawiedliwości” – ślepocie na „krzywdę”, wrażliwość – nieczułości itd.

„Szkoła moralności rozumowej” to druga publikacja z tekstami Ireny Krzywickiej, opracowana przez Agatę Zawiszewską, wydana przez  Feminotekę. W 2008 roku ukazała się „Kontrola współczesności” (wstęp). Jej nakład jest już wyczerpany, w tym momencie dostępna jako e-book w Virtualo, Publio i Woblinku