TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

1-2 lipca: URODZINY WISŁOCKIEJ: 40 lat „Sztuki kochania”

Fundacja Warszawa jest kobietą, Teatr Studio/Plac Defilad i Bar Studio, w dniach 1-2 lipca zapraszają na cykl wydarzeń URODZINY WISŁOCKIEJ: 40 lat „Sztuki kochania”.

Wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/events/143096262765145/

warszawa jest kobieta urodziny wislockiej-krejzi (1)

Przewodnik po świecie erotycznych zabawek, lekcje wychowania seksualnego dla dorosłych, wykład o historii pornografii czy spacer po Warszawie kobiet moralnie podejrzanych to tylko niektóre atrakcje jakie Fundacja Warszawa jest kobietą, Teatr Studio/Plac Defilad i Bar Studio przygotowali w 40 rocznicę wydania książki Michaliny Wisłockiej „Sztuka kochania”. Gdyby Wisłocka żyła 1 lipca obchodziłaby swoje 95 urodziny!

40 lat temu do rąk polskich czytelników trafiła niezwykła książka autorstwa pionierki polskiej seksuologii, ginekolożki – Michaliny Wisłockiej. „Sztuka kochania” z dnia na dzień stała się bestsellerem, na którym wychowało się kilka pokoleń Polaków.

PROGRAM WYDARZENIA:

 

Piątek, 1 lipca

19.00 barStudio

W CO SIĘ BAWIĆ CZYLI Z WIZYTĄ W SEX SHOPIE.
Przewodnik po świecie erotycznych zabawek. Lekcja wychowania seksualnego dla dorosłych. Nieznana historia wibratora i kulek gejszy. Dowiedz się jak odnaleźć się w sex shopie? Jakie zabawki powinni wypróbować początkujący, a jakie wytrwani gracze? Czym są pasy cnoty dla mężczyzn i dlaczego kulki gejszy są polecane Paniom w okresie przekwitania oraz młodym mamom? Prowadzenie: Anna Trusewicz, edukatorka seksualna, konsultantka ToyParty.pl
21.00-23.00, barStudio
W GŁĘBOKIM GARDLE PORNOGRAFII. KILKA SŁÓW O HISTORII GATUNKU
Wykład Antoniego Ruszkowskiego (sex shop Kinky Winky –www.kinkywinky.pl). Bogato ilustrowany wykład o historii filmu pornograficznego zakończony pokazem filmu alternatywnego porno. Dowiesz się z niego m.in. skąd przyszła do nas pornografia, jak wyglądały początki kina „dla dorosłych”, czym ekscytowali się nasi dziadkowie pod nieobecność żon, co łączy Jerzego Urbana z porno oraz filmem „Pogromcy duchów”, czym jest „porno dla kobiet” i co je odróżnia od filmów powszechnie dostępnych w Internecie.
21.00-23.00, plener przed Teatrem Studio
„SZTUKA KOCHANIA” W REŻ. JACKA BROMSKIEGO (1989, 97 min.).
Pokaz plenerowy filmu. Perypetie życiowe znanego seksuologa, autora najpopularniejszej rubryki porad sercowych w poczytnym piśmie i propagatora nowoczesnych metod psychoterapii w leczeniu zaburzeń seksualnych.
W rolach głównych m.in. Piotr Machalica, Joanna Trzepiecińska, Anna Romantowska i Wiktor Zborowski.
23.00, plener przed Teatrem Studio/ barStudio
SEXUAL REVOLUTION.
Impreza!
Mówi się, że przyczyną rewolucji seksualnej lat 60. było pojawienie się w aptekach USA pigułki antykoncepcyjnej (W Polsce pigułka została wprowadzona do sprzedaży w 1966) i opublikowanie w USA Raportu Kinseya, w którym naukowcy ogłosili, że 86% dorosłych ludzi nie uznaje purytańskiego kodeksem obyczajowego, że 90% mężczyzn i 30% kobiet popełnia zdradę małżeńską, zaś kontakty homoseksualne miał co trzeci mężczyzna.

Sobota, 2 lipca
15.00-17.00, zbiórka: pod pomnikiem Jana Kilińskiego, ul. Podwale.
WARSZAWA WISŁOCKIEJ.
Spacer po Warszawie kobiet moralnie podejrzanych, mewek, ladacznic i czarownic.
Prowadzenie: Katarzyna Chudzyńska-Szuchnik (WARSoff)
17.00-18.30, barStudio
JAK FACET Z FACETEM
Spotkanie z Andrzejem Gryżewskim i Przemysławem Pilarskim, autorami pierwszego polskiego poradnika o związkach gejowskich. Jak stworzyć dojrzały związek? Jak odnaleźć siebie po rozstaniu? Jak wygląda świat intymny geja od momentu odkrycia swojej seksualności aż po starość?
Spotkanie poprowadzi dziennikarka Katarzyna Kazimierowska.
19.00-20.30, barStudio
SZTUKA KOCHANIA
Spotkanie z edukatorką seksualną dr Alicją Długołęcką („Zwierciadło”, „Wysokie obcasy”) i lekcja wychowania seksualnego dla każdego. Podczas spotkania rozmawiać będziemy o fenomenie Wisłockiej i o tym jak „to” robić, żeby było nam dobrze.
Spotkanie poprowadzi terapeutka Anna Nicyfor-Stoykov.

NA WSZYSTKIE WYDARZENIA WSTĘP WOLNY! DOZWOLONE OD LAT 18!

Mayreder/Kofta/Środa/Chołuj – Po co piszemy? Świadectwa kobiet

Austriackie Forum Kultury i Fundacja Feminoteka serdecznie zapraszają na spotkanie ” Mayreder/Kofta/Środa/Chołuj – Po co piszemy? Świadectwa kobiet”

31 maja o godzinie 18:00, Austriackie Forum Kulturyul Próżna 7/9, 00-950 Warszawa

Krótkie fragmenty tekstów  ROSY MAYREDER (1858-1938), pisarki, malarki, jednej z najważniejszych przedstawicielek pierwszego austriackiego ruchu kobiecego oraz  KRYSTYNY KOFTY, społecznie zaangażowanej współczesnej polskiej pisarki, stanowią punkt wyjścia do dyskusji na temat sensu zapisywania teraźniejszości przez kobiety.

KRYSTYNA KOFTA, BOŻENA CHOŁUJ, germanistka i literaturoznawczyni oraz MAGDALENA ŚRODA, feministycznie zorientowana filozofka i publicystka, rozmawiają o roli pisemnych świadectw kobiet dla pamięci o przeszłości. Zastanawiają się nad tym, dlaczego historia poszczególnych kobiet, ich indywidualnych i zbiorowych aktywności, ich twórczości i dokonań ciągle zapada w niepamięć. Czy powodem jest brak ciągłości historycznej w przypadku kobiet, ponieważ do tego konieczna jest instytucjonalizacja i rytualizacja pamięci. Czy sprawdziłyby się one także w odniesieniu do historii kobiet?

Inspiracją dla pomysłodawczyń spotkania była publikacja „KALLIOPE AUSTRIA“ opisująca wybitne Austriaczki.

Partnerka wydarzenia: Fundacja Feminoteka

„Dobrze jest żyć adekwatnie do wieku” I Meryl Streep przeznacza własne pieniądze na walkę z dyskryminacją.

Dyskusje na temat braku ról filmowych dla kobiet powyżej 40 roku życia rozgorzały na początku tego roku, gdy aktor Russell Crowe wysunął pogląd, że role dla aktorek kończą się po osiągnięciu pewnego wieku. Według niego powodem ma być niechęć kobiet do grania ról w ich przedziale wiekowym i zaproponował Meryl Streep jako wzór aktorki do naśladowania. Pytana o komentarz Crowe’a, Streep stwierdziła: „Zgadzam się z nim. Dobrze jest żyć adekwatnie do wieku, w którym jesteś.”

Ale najwyraźniej Streep uważa również, że można zrobić więcej dla starszych kobiet w Hollywood, ponieważ aktorka wykorzystała własne pieniądze, aby pomóc sfinansować warsztaty dla scenarzystek po 40, które mają być prowadzone przez New York Women in Film and Television oraz IRIS czyli stowarzyszenie kobiet filmowczyń. To wsparcie nikogo nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, takie jak jej entuzjastyczna reakcja na oskarową wypowiedź Patrici Arquette lub przyjecie roli walczącej o prawa kobiet do głosowania Emmeline Pankhurst, w nadchodzącym filmie Suffragette.

553424e26f26d9cb486a9647_meryl1-1424663074

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Centrum Badań Kobiet w Telewizji i Filmie, odsetek kobiet „za kamerą” rzeczywiście spada. Kobiety stanowią tylko 7 procent reżyserów/ek, 11 procent scenarzystów/ek i 18 procent redaktorów/ek wśród najwięcej zarabiających filmów w ciągu ostatnich 17 lat. Badania wykazały również, że w 2013 roku kobiece postacie stanowiły tylko 15 procent głównych bohaterów/ek i 30 procent wszystkich wypowiadających się postaci w  100 najbardziej dochodowych filmach.

Nowy warsztat, wspierany przez Streep, ma dać tym 11stu procentom scenarzystek wsparcie, inspirację i opiekę mentorską.

Jak finansowany przez Streep warsztat dla scenarzystek po 40 ma walczyć z ageizmem i seksizmem w Hollywood? Cóż, zwiększenie udziału  słabo reprezentowanych grup (a kobiety powyżej 40 to tylko jedna z wielu takich grup) jest możliwe tylko, gdy Hollywood wpuści za kamerę kogoś spoza grupy białych i  heteroseksualnych mężczyzn. Można przypuszczać, że uczestniczki Writers Lab nie będą się ograniczać do pisania scenariuszy skoncentrowanych na kobietach. Ale warto zauważyć, że kobieca perspektywa może nie tylko potencjalnie zaoferować więcej ról dla kobiet po 40, ale również zmienić ustalone schematy jaka powinna być kobieta po 40 w filmie.

Streep może zgodzić się  z Crowem, że „Dobrze jest żyć adekwatnie do wieku, w którym jesteś.”, ale sama ma 65 lat i nieustannie przesuwa granice słowa adekwatnie. Podczas nagrywania nadchodzącego do kin Ricki and Flash zagrała tak ostrą solówkę na gitarze, że jej palce zaczęły krwawić. Hmm… nie brzmi jak typowa rola dla 65-latki, prawda?

W tym roku, finansowane przez Meryl Streep, Writers Lab akceptuje zgłoszenia od 1 maja do 1 czerwca, a osiem nagrodzonych pisarek zostanie ogłoszonych 1 sierpnia. Do dzieła!

 

Opracowała: Julia Maciocha
Źródło i zdjęcia: www.vanityfair.com/hollywood/2015/04/meryl-streep-combat-ageism-sexism-screenwriting-lab

superfemka 1 procent

WARSZAWA | 18/02 | Czy naprawdę musimy być Supermenkami?

supermenki baner duzy

Kobiety,  dajcie sobie spokój!  Nie starajcie się być perfekcyjne we wszystkim!  Nikt nie jest doskonały. Nawet Supermenki.

To przesłanie książki „Supermenki. O seksie, władzy i pogoni za perfekcją“ Debory L. Spar* – książki o tym, jak być kobietą i jak być sobą w gąszczu sprzecznych wymagań i oczekiwań.
Jej autorka, odnosząca sukcesy na amerykańskich uniwersytetach, przez wiele lat uważała, że walka o prawa kobiet nie jest już potrzebna, że ruchy kobiece wywalczyły dla kobiet wszystko, czego im trzeba. Jednak na pewnym etapie życia zmieniła zdanie.

„Supermenki“ to opowieść o kobietach urodzonych w latach 60., 70., 80., 90. – pokoleniu po feminizmie, który – jak pisze Agnieszka Graff we wstępie – jest dziś postrzegany nie jako masowy ruch na rzecz równości i sprawiedliwości, ale jako „zestaw wymagań stawianych pojedynczym kobietom”. „Mamy się kształcić, robić kariery i być idealnymi matkami. Mamy korzystać z wolności seksualnej i budować stabilne związki. Mamy jeść zdrowo, uprawiać sport, udzielać się społecznie. Mamy być dynamiczne, kreatywne, pozbierane, spełnione. A jesteśmy? Przede wszystkim zmęczone i zawiedzione. Że nie dajemy rady. Stąd ogromna pokusa by rzucić to wszystko, cofnąć się w czasie”.

Na ile osobista historia i przemyślenia Debory L. Spar są zbieżne z doświadczeniami u problemami polskich czytelniczek? Czy polskie kobiety także wpadły w pułapkę bycia perefkcjonistkami w życiu zawodowym i prywatnym, tytułowymi Supermenkami? A jeśli tak – czy to na własne życzenie biorą na siebie zbyt wiele, stawiają sobie ogromne wymagania? Jakie ponoszą koszty? Czy mają szansę trochę sobie „odpuścić“?

18 lutego, godz. 19:00

barStudio, pl. Defilad 1, Warszawa

O książce rozmawiać będą:

Sylwia Chutnik, prezeska Fundacji MaMa działającej na rzecz poprawy sytuacji matek w Polsce, pisarka i felietonistka, kulturoznawczyni, absolwentka Gender Studies na UW. Autorka takich książek,f jak „Kieszonkowy Atlas Kobiet”, „Cwaniary”, „Warszawa Kobiet”, „Mama ma zawsze rację” ,”W krainie czarów”.

Maria Cywińska, z wykształcenia socjolożka internetu, z zamiłowania blogerka, pasjonuje się komunikacją międzyludzką, słowem pisanym i mediami społecznościowymi. Jej najnowszy projekt to Lumpiata w krainie seksu, blog pisany z myślą o kobietach. Matka nastoletniego syna.

Agata Diduszko-Zyglewska, dziennikarka i aktywistka z Krytyki Politycznej, pisze o prawach kobiet, sprawach społecznych i o kulturze, współautorka miejskiego dokumentu „Miasto kultury i obywateli. Program rozwoju kultury w Warszawie do roku 2020”, mama Róży i Marcela

Klara Klinger, dziennikarka Dziennika Gazety Prawnej, zajmuje się głównie tematami społecznymi, edukacją, zdrowiem. Inicjatorka akcji „Matka Polka Pracująca” w Dzienniku Polska Europa Świat, matka trójki dzieci.

*Debora L. Spar jest rektorką kobiecej uczelni Barnard College przy Uniwersytecie Columbia, gdzie rozwija międzynarodowy program kobiecego przywództwa. Doktorat zdobyła na Uniwersytecie Harvarda i przez lata wykładała w Harvardzkiej Szkole Biznesu. Jej napisana w 2013 roku książka „Supermenki. O seksie, władzy i pogoni za perfekcją” znalazła się na liście bestsellerów New York Timesa.

Książce matronują: Fundacja FeminotekaFundacja MaMa iStowarzyszenie Kongres Kobiet

Warszawa – kobieca sprawa. Spotkanie wokół książki Małgorzaty Büthner-Zawadzkiej

Warszawa w oczach pisarekWydawnictwo Instytutu Badań Literackich PAN oraz Fundacja Gender Center zapraszają na spotkanie WARSZAWA – KOBIECA SPRAWA wokół książki Małgorzaty Büthner-Zawadzkiej Warszawa w oczach pisarek. Obraz i doświadczenie miasta w polskiej prozie kobiecej 1864-1939.

15 stycznia 2015 (czwartek), godz. 18.00

Pałac Staszica, ul. Nowy Świat 72, Warszawa, sala nr 144 (im. A. Mickiewicza)

Czy genius loci stolicy ma płeć? Czy polskie autorki współtworzyły mit tego miasta? Jaki obraz Warszawy nakreśliły w swoich tekstach? Czy udało im się na gorąco rejestrować życie metropolii i przejawy nowoczesności? Czy zapisały powikłane losy warszawianek w czasach, które przyniosły nie tylko zawirowania historii, ale też emancypację i głębokie zmiany obyczajowe? O czym nie przeczytamy w powieściach o Wokulskim i Baryce, za to dowiemy się, śledząc dzieje dziewcząt z Nowolipek? Czy wielkie miasto można uznać za przestrzeń przyjazną kobietom? Jak literatura odzwierciedla ich doświadczenia? Czym dla pisarek, dawniejszych i współczesnych, jest Warszawa: ciekawym tematem, inspiracją, wyzwaniem, a może jedynie tłem?

Na te i inne pytania odpowiedzą:

dr Małgorzata Büthner-Zawadzka

Sylwia Chutnik

dr Lena Magnone (UW)

Dyskusję moderuje Agnieszka Kozłowska (kwartalnik literacki „FA-art”)

Link do wydarzenia na fejsbuku: https://www.facebook.com/events/410981155726172/

Wstęp wolny.

Bohaterki ruchu emancypacji na krakowskich szlakach – „Krakowski szlak kobiet” recenzuje Katarzyna Kozłowska

przewodniczka_krakowski_szlak_kobiet_I

Bohaterki ruchu emancypacji na krakowskich szlakach

Tekst: Katarzyna Kozłowska

 

Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek. Tom I. Pod red. Ewy Furgał.

Wydawnictwo Fundacja Przestrzeń Kobiet, Kraków 2009

 http://www.krakowskiszlakkobiet.pl/

 

 

Niewiele jest takich miejsc na świecie jak miasto Kraków, gdzie w tutejszej przestrzeni miejskiej można wciąż odnaleźć ślady pierwszych emancypantek. Tak więc po Krakowie można wędrować „Śladami krakowskich emancypantek” lub „Śladami krakowskich Żydówek” czy „Śladami wybitnych Krakowianek” i to tylko propozycje tras, jakie można powziąć by odetchnąć duchem prawdziwej herstorii i dać się poprowadzić przewodniczkom po meandrach tkanki miejskiej.

Jednak nie byłoby to tak oczywiste, gdyby nie zmagania i trudy Fundacji Przestrzeni Kobiet. Włączanie kobiet do historii miasta ma swoją genezę w projekcie z 2008 roku „Polki, Żydówki – krakowskie emancypantki. Historia i współczesność dla równości i różnorodności”, w ramach którego wydano pierwszy pilotażowy tom „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” (2009). Potem powstały jeszcze trzy tomy dodatkowe a praca nad odzyskiwaniem pamięci kobiet obejmująca szeroki kontekst antropologiczny jest przewidziana na lata.

Spis treści podzielony jest na rozdziały I. Konteksty, II. Kobiety, III. Konspekty przy czym główny rozdział II. Kobiety koncentruje się na biografii kobiet tj. Kazimiery Bujwidowej, Marii Orwid, Zuzanny Ginczanki, Jadwigi Morozowskiej – Toeplitz, Marceliny Kulikowskiej, Marii Dulębianki, Anny Świrczyńskiej, Zofii Ameisenowej, Marii Turzymy, Teresy Rudowicz, Wandy Bobkowskiej, Sary Schenirer oraz Pauliny Wasserberg.

Wymienione kobiety zasłużone, których biografie są częścią tomu pierwszego „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” pozostawiły po sobie spuściznę w postaci „biografii z czynem”. Z kolei zebrane głosy wielu kobiet to „spuścizna pozostawiona współczesnym w postaci praw wyborczych, prawa do studiowania, prawa do pracy, przełamywania ograniczających społecznych wyobrażeń o rolach płci” jak pisze Natalia Sarata we wstępie tomu. To nie bagatela uzyskać bezpośredni biogram i wgląd w pamięć jednostki, która zbyt długo była zbyta milczeniem. Kobieca opowieść miniona nie miała szans na utrzymanie się w pamięci zbiorowej jeśli kursowała tylko i wyłącznie w sferze domowej. Nie wiadomo właściwie jak przebiegał transfer wiedzy o sufrażyzmie, w tym rozwój i wdrażanie zdobyczy cywilizacyjnych oraz nowych idei modernizmu dajmy na to w poszczególnych warstwach społecznych czy zakładach pracy gdzieś pomiędzy ulicami krakowskiego rynku a także na szerokich przedmieściach. Dla wielu sama myśl o aktywności kobiecej w srogich czasach dla jakichkolwiek ruchów emancypacyjnych jest pytaniem nieomal retorycznym. Nie komentowało się też wówczas rzecz jasna spraw światopoglądowych. Na zawsze pozostanie pytanie jaką rzeczywistość widziały i zwalczały w swojej zwykłej codzienności emancypantki, dziś duchowe przewodniczki nowych generacji.

Dlatego każda z trzynastu herstorii opowiedzianych w rozdziale II. jest cegłą podtrzymującą dyskurs kobiecy. Autentycznym listem o tytanicznej pracy do każdej z nas, z obowiązkiem nie zmarnowania przekazanej treści.

Przeczytanie każdej opowieści z tomu wyzwala niesamowitą mieszankę emocji, nazwisk, ulic i informacji istotnych do zapamiętania. Fantastycznie czyta się krótki aczkolwiek spójny portret Marii Orwid (1930-2009) autorstwa A. Bednarczyk oraz I .Hajdarowicz. Orwid była uznaną ekspertką w dziedzinie psychiatrii a także inicjatorką jednego z pierwszych badań nad psychicznymi skutkami wojennych przeżyć obozowych. Co najważniejsze, jej przełożony Antoni Kępiński uznał ją za swoją następczynię i kontynuatorkę jego metod pracy z pacjentami w późniejszej Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie. Jej wkład oraz innowacyjne badania przyniosły jej uznany zaszczyt także w środowisku międzynarodowym.

Większość kobiet emancypantek nie miała takiego szczęścia jak Maria Orwid. Portret Zuzanny Ginczanki (1917 – 1944) spisany przez Olgę Andrynowską to portret ofiary Holokaustu, który okazał się splotem tragicznych faktów z czasów pożogi wojennej. Doceniona dopiero w latach 90. XX wieku odkrywana powoli na kartach swojej poezji jest silnym głosem w pełni zasymilowanej feministki. Ginczanka a właściwie Zuzanna Polina Gincburg pisze pięknie i proroczo jakby „Przeznaczeniem niektórych jest mieć za mało o szczęście lub za wiele o nudę”. Mieć o wiele za nudę nigdy jej nie dotyczyło.

W kolejnych naszkicowanych biografii pełno jest bezkompromisowości i wierności swoim zasadom. Mowa tutaj o pionierkach działalności oświatowej tj. Marcelinie Kulikowskiej (1872 – 1910) oraz Kazimierze Bujwidowej (1867 – 1932) czy wydawczyni i redaktorki Marii Turzymy (ok.1860 – 1922), która wraz z K. Bujwidową prowadziła aktywną kampanię na rzecz dopuszczenia kobiet do wyższych uczelni. Pierwsza z omawianych M. Kulikowska miała w swojej biografii pewien skandal, związany z jej ateizmem. Nie bez znaczenia jest też rok 1905, w którym to skandal odbił się głośnym echem po Galicji.

K. Bujwidowa była „od urodzenia społecznicą” oraz jak ją w jednym z listów opisał mąż Odon Bujwid „współzałożycielką I Gimnazjum Żeńskiego w Krakowie dla kobiet pragnących uzyskać wyższe wykształcenie. I będzie przed śmiercią żałowała, ze tak mało zostaje z jej działalności. A dr Hulewicz poświęcił jej obszerną biografię jako przodowniczce ruchu kobiecego, wespół z kilkoma innymi wybitnymi niewiastami niosącymi pochodnię wolnej myśli. Cieszyłaby się teraz, widząc, że jednak jej wielka praca wydała owoce.

Ciekawym portretem jest ten napisany przez Katarzynę Zwolak o Marii Dulębiance (1858 – 1919) znanej głównie ze związku z Marią Konopnicką. Prawdą jest jednak, że M. Dulębianka miała swoje fantastyczne zasługi w powstaniu niepodległego państwa polskiego oraz uzyskaniu przez kobiety praw wyborczych. Jej niezmożony optymizm i skuteczna działalność w kręgach kobiecych i narodowowyzwoleńczych są nie do przecenienia i nie pójdą z pewnością w zapomnienie. W podobnym tonie można wypowiedzieć się o Sarze Schenirer (1883 – 1935) uznanej za postać mityczną w środowisku ortodoksyjnych, żydowskich pedagogów. Żydowska pedagożka ze względu na wkład w nauczanie zyskała miano Matki Izraela i Matki Pokoleń.

Każda z opisywanych postaci to mnóstwo pracy niemierzalnej, prawie detektywistycznej. Odczytywaniem tego, co uznane było długo za miałkie i niegodne prac badawczych. Przeszukiwanie Wielkich Ksiąg Adresowych miasta Kraków, wielokrotne próby odczytania pamiętników (jeśli przetrwały), szperania w rodowodach i korzystania z przekazów ustnych. „Jedyna szansa była w odnalezieniu rodziny. To właśnie rodzinne archiwa i pamięć bliskich krewnych przechowują obrazy swych antenatek. Tam powiązane wstążeczkami leżą ich listy, w albumach można zobaczyć fotografie, a opowieści rodzinne ujawniają anegdoty.” jak trafnie zauważa Grażyna Kubica. Czasem jak w przypadku biogramu Wandy Bobkowskiej wymóg zbadania archiwum Parafii Ewangelickiej co G. Kubica skutecznie uczyniła.

Wszystkie wyżej naszkicowane a opisane w tomie „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” kobiety to z pewnością społeczniczki, obywatelki oddane sprawie kobiecej. Swoiste bohaterki her – storii, o czym wtedy jeszcze zajęte pracą u podstaw, nie wiedziały.

Akademia Feministyczna: „Graff. Jestem stąd”. Z Agnieszką Graff rozmawia Elżbieta Korolczuk

graff_okladka_ostatFundacja Feminoteka zaprasza na spotkanie z Agnieszką Graff, prowadzone przez Elżbietę Korolczuk.

Rozmowa toczyć się będzie wokół najnowszej książki Agnieszki Graff, „Graff. Jestem stąd”. Będziemy rozmawiać o pisaniu feministycznych (auto)biografii, siostrzeństwie i pokoleniach, a także szansach na to, by polityczny maternalizm stał się jedną ze strategii ruchu kobiecego w Polsce.

Zapraszamy do Feminoteki (ul. Mokotowska 29A, Warszawa MAPKA ) 12 listopada o godz. 18:00

Agnieszka Graff: polska pisarka, tłumaczka i publicystka. Członkini zespołu „Krytyki Politycznej”. Autorka Świata bez kobiet, Rykoszetem, Magmy, Matki Feministki i Graff. Jestem stąd

Elżbieta Korolczuk: socjolożka i aktywistka. Publicystka, współredaktorka (z Renatą E. Hryciuk) książek „Pożegnanie z Matką Polką?” (2012) i Niebezpieczne związki. Macierzyństwo, ojcostwo i polityka (w druku)

 

Zapraszamy osoby z dziećmi – zapewniamy opiekę nad potomstwem
Prosimy o wypełnienie formularza, który pozwoli nam najlepiej przygotować się do przyjęcia młodych osób http://goo.gl/forms/PX3T3ErgsN

 

wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/318166158384520/?fref=ts

 

WARSZAWA: Kiedy raj staje się piekłem – spotkanie z Christiną Krüsi

raj byl moim pieklemRaj był moim piekłem
Autorka: Christina Krüsi
Muza, 2014

Budująca opowieść o odkrywaniu uroków życia nawet po najtrudniejszych przeżyciach. Spotkanie z Christiną Krüsi, autorką książki.

 

Wrzenie świata. Gałczyńskiego 7, 00-362 Warszawa

28 października, godz. 19:00

 

Christina Krüsi w dzieciństwie była wykorzystywana przez tych, których obdarzyła zaufaniem. Dziś, jako dorosła osoba sama walczy z molestowaniem najmłodszych. Jej książka “Raj był moim piekłem” pojawi się w polskich księgarniach 22 października, zaś już 28 październik o godz. 19.00 w księgarni Wrzenie Świata autorka spotka się z czytelnikami.
Spotkanie będzie tłumaczone z języka niemieckiego.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Ososiński, germanista, poeta i filolog klasyczny.

Pierwsze lata dzieciństwa Christina Krüsi spędza niczym w raju – jej rodzice prowadzą pracę misyjną na rzecz organizacji Wycliffe w Boliwii. Raj jednak zmienia się nagle w piekło, gdy podczas tajnego rytuału sześcioletnia Christina zostaje naznaczona jako „wybrana”. Od tej pory traktowana jest jak bezwolna ofiara i wykorzystywana seksualnie przez misjonarzy. W wieku 11 lat wraca do Szwajcarii i dopiero tu podejmuje decyzję aby przemówić i wydać przestępców, pomimo wstydu, lęku oraz zagrożenia, jakie może ściągnąć na rodzinę.

Autorka długo dojrzewała do decyzji, aby spisać swoje dramatyczne wspomnienia i wydać książkę. Chciała odrzucić przeszłość i prawdę, po prostu cieszyć się normalnym życiem, jednak w końcu uwierzyła, że jej opowieść może być nie tylko sposobem na pokonanie własnych demonów z przeszłości, ale również uniwersalnym wsparciem, dla tych których dotknął podobny los.

“Raj był moim piekłem” to przejmująca opowieść o utracie niewinności i powolnym odzyskiwaniu godności. To także wzruszający obraz kobiety, która nie poddała się w drodze do odnalezienia wewnętrznej wolności i spokoju. Książkę można traktować jako wyznanie osoby spełnionej pomimo osobistych tragedii. Christina przyznaje, że kocha życie i ludzi – “Marzę o lepszym świecie, w którym wszystkie dzieci mogą dorastać bezpiecznie. Żyję dla tego marzenia” – podkreśla autorka.

„Odważyłam się stawić czoła swojemu piekłu. Jako dorosła kobieta musiałam ponownie spojrzeć prosto w paskudnie wykrzywione oblicze mojego strasznego dzieciństwa. Nauczyłam się akceptować samą siebie taką, jaka jestem, ze wszystkim, co mnie spotkało ” – pisze Christina Krüsi

Christina Krüsi, urodzona w 1968 roku w Szwajcarii, spędziła dzieciństwo w boliwijskiej puszczy, dokąd jej rodzice zostali posłani przez organizację Wycliffe jako tłumacze Biblii. Po powrocie do ojczyzny studiowała zarządzanie edukacją, a obecnie działa zawodowo głównie na polu sztuki i zarządzania konfliktami. Prowadzi stowarzyszenie Christina Krüsi Foundation walczące z nadużyciem seksualnym wobec dzieci. Ma dwóch dorosłych synów, mieszka w Zurychu.

WARSZAWA: Promocja książki Tsultrim Allione „Nakarmić swoje demony” połączona z pokazem filmu „Kiedy wzleci żelazny ptak”

nakarmic demony

Zapraszamy 13 października o godzinie 18:30 na promocję książki Tsultrim Allione Nakarmić swoje demony połączoną z pokazem filmu Kiedy wzleci żelazny ptak.

 https://www.facebook.com/events/377178499099254/?fref=ts

 

Tsultrim Allione jest nauczycielką buddyzmu tybetańskiego, która w swoich naukach niezwykle konsekwentnie łączy ścieżkę duchową z postawą feministyczną i wykazuje się niezwykłą wrażliwością na kwestie dyskryminacji kobiet także w buddyzmie. W wieku 22 lat jako jedna z pierwszych Amerykanek została wyświęcona na mniszkę, po kilku latach intensywnej praktyki zwróciła śluby, wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. Rozwiodła się, wyszła ponownie za mąż i urodziła bliźnięta, z których jedno zmarło. Zawsze podkreślała, że jej osobista praktyka duchowa ma bliski związek z jej doświadczeniami jako kobiety, żony i matki. Jej misją jest odtworzenie żeńskiej linii buddyzmu.

Info o książce Nakarmić swoje demony

Stworzona przez Tsultrim Allione pięciostopniowa metoda karmienia demonów wywodzi się ze starożytnej buddyjskiej praktyki czie, ale nie jest praktyką religijną, nie wymaga znajomości buddyzmu. Stosowana jest przez profesjonalnych psychoterapeutów, psychologów, lekarzy i doradców życiowych.

Z okładki:

„Demony są w nas. To nasze lęki, zazdrość, uzależnienia. Prowadzimy z nimi ciągłą walkę, a one nie znikają. W miejsce odciętej głowy smoka wyrasta nowa. A gdyby tak karmić demony, zamiast z nimi walczyć? Autorka przekonująco pokazuje, że współczucie i rozumienie to lepsza droga rozwiązywania konfliktów. Tych wewnętrznych i tych zewnętrznych. Gdyby przyjąć tę nową strategię w stosunkach społecznych, świat miałby szansę na pokój. Nie musimy na to biernie czekać. Możemy zacząć od siebie.

Hanna Samon – pisarka, psycholożka

 

„KIEDY WZLECI ŻELAZNY PTAK” – film zabierający nas w ciekawą podróż eksplorującą interakcje pomiędzy buddyzmem tybetańskim, a zachodnią kulturą. Przedstawia doświadczenia i wglądy zarówno nauczycieli tybetańskich jak i zachodnich praktykujących. Ukazuje zagadnienia buddyjskich prawd w świetle nowoczesnej nauki, psychologii i sztuki. Co ważne porusza też kwestie dotyczące kobiet w buddyzmie. Tworzy żywy i ciekawy portret świata buddyzmu tybetańskiego na Zachodzie i zadaje istotne pytanie: Czy w tych coraz bardziej chaotycznych czasach te pradawne nauki mogą pomóc nam odnaleźć prawdziwe szczęście i stworzyć zdrowszy, bardziej współczujący świat XXI wieku?

O czym jest film?

„Kiedy wzleci żelazny ptak, a konie pogalopują na kolach Tybetańczycy zostaną rozproszeni po całej Ziemi niczym mrówki” – Guru Padmasambava VIII wiek 

W roku 1959 roku chińska inwazja na Tybet otworzyła drzwi do tajemniczego świata buddyzmu tybetańskiego, w nagły sposób pradawne nauki stały się dostępne dla współczesnego zachodniego świata.

Po prawie 50-ciu latach wyjątkowej współpracy pomiędzy Wschodem i Zachodem nasz film zadaje pytanie: Gdzie teraz jesteśmy? Czego się nauczyliśmy? Co działa, a co nie działa? Czy istnieje coś, co można nazwać zachodnim buddyzmem tybetańskim?  Naszą uwagę zwracają też kontrowersyjne kwestie patriarchatu, hierarchii, związku nauczyciel-uczeń oraz uprzedzenia związane z płcią.

 

Historia filmu

„Kiedy wzleci żelazny ptak” tka misterny gobelin z rozmów z współczesnymi nauczycielami buddyzmu tybetańskiego, z historii zachodnich praktykujących, unikalnych archiwalnych materiałów oraz obrazów nowoczesnego zachodniego życia, w którym nauki Buddy są dostępne i rozświetlają drogę.

Przez ostatnie trzy lata pracy nad filmem ekipa filmowa podróżowała do Anglii, Meksyku, Nepalu i przez Stany Zjednoczone filmując wielu znanych, a także wschodzących nauczycielu buddyzmu tybetańskiego na Zachodzie m.in.: Tsoknyi Rinpoche III, Chokyi Nyima Rinpoche, Dzigar Kongtrul Rinpoche, Dzongsar Khyentse Rinpoche, Anam Thubten, Choegyal Rinpoche, Thrangu Rinpoche, HH Dalai Lama, Phakchok Rinpoche, Khandro Rinpoche, Mingyur Rinpoche i wielu zachodnich nauczycieli: Lama Tsultrim Allione, Matthieu Ricard, Reggie Ray, Alan Wallace, Gerardo Abboud, Elizabeth Mattis-Namgyal, Fleet Maull, Sharon Salzburg, a także aktor Richard Gere.

Film zawiera ciekawe historie zachodnich praktykujących z różnych tradycji buddyzmu tybetańskiego m.in.:

– niemiecką mniszkę, którą widzimy, jako pierwszą kobietę w historii buddyzmu tybetańskiego otrzymującą stopień Geshe (odpowiednik europejskiego doktora filozofii).

– młodego mężczyznę, który po spędzeniu kilku lat, jako bezdomny na ulicy przenosi się do Indii i rozpoczyna intensywne studia buddyjskiej filozofii w tybetańskim college’u.

– mężczyznę, który spędził trzynaście lat w więzieniu, gdzie rozpoczął na poważnie praktykę medytacji. Teraz naucza na całym świecie. Widzimy jak w osobistym życiu integruje zrozumienie nauk opiekując się umierającą żoną.

– młodą kobietę, która porzuca pracę i szybkie tempo nowojorskiego życia, aby spędzić pięć miesięcy na samotnym odosobnieniu w górach Kolorado.

 

Recenzje:

Film „Kiedy wzleci żelazny ptak” oferuje żywe, trzymające w napięciu i gruntowne wprowadzenie do najbardziej podstawowych ludzkich prawd: nasze umysły ciągle odczuwają brak satysfakcji i egzystencjalny niepokój – oraz jak w końcu możemy odnaleźć spokój. Polecam gorąco.

– Daniel Goleman, autor, „Inteligencja emocjonalna”

„Film opowiada ewoluującą historię podróży tybetańskiej Dharmy z klasztorów i jaskiń Wschodu do pędzącego współczesnego świata Zachodu oraz ukazuje jej wpływ na XXI wiek. Mam nadzieję, że ten film zainspiruje wielu ludzi do eksploracji tych cennych i zawsze aktualnych nauk. Wiem, że ten film przyniesie wielki pożytek w tych trudnych czasach”

-Tsoknyi Rinpocze III

„Film jest wzruszającym i żywym udokumentowaniem wędrówki Dharmy ze Wschodu na Zachód, jego przesłanie jest ważne i bardzo potrzebne w dzisiejszych trudnych czasach”

– Kate Crisp – Prison Dharma Network

“Żyjemy w historycznych czasach, w których buddyzm przybył ze Wschodu na Zachód i po raz pierwszy tybetańskie nauki wyszły poza granice swojej tradycji. Jak te odległe nauki, najbardziej ezoteryczne w świecie stały się dostępne i praktykowane na Zachodzie? W filmie „Kiedy wzleci żelazny ptak” odkrywamy różnorodność odpowiedzi na to pytanie w wypowiedziach nauczycieli tybetańskich nauk i praktykujących buddyzm na Zachodzie”

– Lama Tsultrim Allione, założycielka Tara Mandala, autorka książki „Kobiety Mądrości” i „Karmiąc Swoje Demony”

„Ten film w piękny i wzruszający sposób otwiera okno do rozkwitu buddyzmu tybetańskiego na Zachodzie.

– Tara Brach, buddyjski nauczyciel i autor, „Radykalna Akceptacja”

WARSZAWA: Bez fikcji o życiu i pisaniu rozmawiają Joanna Woźniczko-Czeczott, Sylwia Szwed i Joanna Jagiełło

czarne_bez_fikcji

4 października, godz. 13:00
Moda na Czytanie, Dom Braci Jabłkowskich, ul. Bracka 25, Warszawa

Joanna Woźniczko-Czeczott, autorka książki „Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego”, która zainaugurowała serię „Bez fikcji o…” dwa lata temu, porozmawia o życiu i literaturze z dwiema innymi pisarkami, debiutującymi w tej serii w tym roku. Jej rozmówczynie to Sylwia Szwed, autorka książki „Mundra”, zawierającej rozmowy z kilkoma pokoleniami polskich położnych, oraz Joanna Jagiełło, autorka „Hotelu dla twoich rzeczy. O życiu, macierzyństwie i pisaniu”.

 

Książki „Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego”„Mundra”„Hotel dla twoich rzeczy. O życiu, macierzyństwie i pisaniu” są objęte matronatem Feminoteki i dostępne w naszej księgarni

Granice Nałkowskiej. Spotkanie z Agatą Zawiszewską, prowadzi Krzysztof Tomasik

Granice Nalkowskiej (1)ZAPRASZAMY NA SPOTKANIE „GRANICE NAŁKOWSKIEJ” w 60. rocznicę śmierci pisarki

8 października 2014, godz. 19.00

FEMINOTEKA, ul. Mokotowska 29A (wejście od ul. Marszałkowskiej 34/50, do samego końca w podwórzu)

 ***

Co Nałkowska myślała o kobietach i mężczyznach?

Czy Nałkowska była feministką?

Co Nałkowska myślała o sobie jako kobiecie i pisarce?

Jak Nałkowska widziała zwierzęta?

Jakie są „granice Nałkowskiej”?

Rozmawiać o tym będą: Agata Zawiszewska (Uniwersytet Szczeciński) – redaktorka zbioru wydanego przez Wydawnictwo Feminoteka oraz Krzysztof Tomasik (Krytyka Polityczna)

Książka „Granice Nałkowskiej” jest dostępna w księgarni Feminoteki

Intermedium. Fragment „W powietrzu” Ingi Iwasiów

W_powietrzu_frontW powietrzu

Autorka: Inga Iwasiów

Wielka Litera, 2014

Spotkanie wokół książki – 29 września, godz. 18:00, Feminoteka

 

Intermedium

Opowiadam jak w transie lub orgazmowo-nostalgicznym ciągu. Bez nadziei, że mnie zrozumiecie, zaakceptujecie, bo nie podaję znieczulenia. Nie znajdziecie tu nic, co mogłoby was bezkarnie podniecić. Mięso, samo mięso zamarynowane w feromonach sentymentów. Tamagotchi kierowało mną, nie próbując wejść w ludzki kontakt.

Wówczas, trzydzieści lat temu, większości z nas najlepiej gadało się i kochało po prostu przy lub po wódce – nazywanej wódeczką, wódą, paliwem, gorzałką, gorzałeczką, naftą, charą; pieszczotliwie, mocno, chwacko, zawadiacko, straceńczo, odświętnie i codziennie – jeśli nie była to baltic vodka, straszliwa w natychmiastowym działaniu, unieruchamiająca w pozycji, w jakiej się ją przyjęło. Podobnie działał inny miejscowy specjał, obecnie wpisany na listę towarów podtrzymujących regionalną dumę: starka. Nie wiem, czego do nich dodawano. Wywoływały białą gorączkę, opisywaną przez znanych reportażystów jako choroba niewielkich narodów dalekiej Północy. Normalne spirytualia, w tym cukrowe, owocowe i kartoflane samogony, działały w sposób zróżnicowany, ale wszystkie wywoływały dłuższą lub krótszą fazę wymowności i konfabulacji. Wyświetlały w głowach równoległe życiorysy sprawiające wrażenie zupełnie realnych.

Po pijaku opowiadałam nieraz o swoim związku z wpływową osobą, o dzieciństwie w domu dyplomatów, o śmiertelnej chorobie. Co ciekawe, opowieść o chorobie należała do wersji różowej, snułam ją i rozwijałam w ciepłe dotykowo-wizualne spektrum, gdy chciałam na użytek swój i współbiesiadników stworzyć przyjemne obrazy. W wersji płaczliwej i tragicznej umieszczałam fragmenty prawdziwych strat i lęków: chora tym razem była matka, obwiniałam swojego mężczyznę za własną zdradę, powoływałam do życia nieistniejące przyrodnie rodzeństwo, pokazywałam blizny i opowiadałam ich nieprawdziwą historię.

Teoretycznie, czysto teoretycznie, picie sprzyja narracji. W praktyce zabija świat dookoła i uruchamia ciągi kłamstw, które udają literaturę autobiograficzną. Wspominam o tym, bo przecież moja opowieść ma być szczera. Zacny trunek, dodajmy, spowalniał narrację, dopuszczał do niej współbiesiadników i rzeczywistość. Mogła to być finlandia, smirnoff, żytnia, bo o kombinacjach w rodzaju mojito nikt nie słyszał. Po mojito to można rzygać albo tańczyć, nie opowiadać. Po żytku samo się mówiło. Po przepalance na sztucznym miodzie do pakietu dodawało się dziadków i wojny. Tak, były też dziwne, trącące aluminiowymi beczkami specjały, które wywoływały halucynacje. Ze strachu mogłabym się bić, ale jako kobiecie wypadało mi tylko krzyczeć. Stopniowo rezygnowałam z picia, dolewałam alkoholu pozostałym, zadowalając się innego rodzaju podnietami.

Spowiadam się, jakbym – wiecie, wiecie, o czym mówię – sączyła peweksowskie czerwone martini lub campari z lodem. Zanim żołądek odpowie na mieszankę alkoholu i aromatów w wiadomy, nieprzyjemny sposób i mnie uciszy. Siedzimy sobie elegancko w fotelach, popijamy, zagryzamy czymś innym niż wówczas – precz z paluszkami, orzeszkami, ananasem z puszki, kanapkami, krakersami, precz z pierwszymi mięsami z grilla – a ja staram się na wasz użytek zrekonstruować węzłowe momenty swojego życia erotycznego, historię oswajania Tamagotchi, swoje wątpliwości i motywacje. Spokojnie, leci z nami pilot i w stosownym momencie go użyję.

Czy cała moja egzystencja upływała pod znakiem podbojów miłosnych? Tak i nie. W dwudziestym czwartym roku życia miałam za sobą humanistyczną edukację formalną z zupełnie nieźle zaliczonymi przedmiotami ścisłymi. Wiedziałam o świecie wszystko, co dziś mogłabym przeczytać w Wikipedii. Przeczuwałam już także luki, nad którymi zamierzałam pracować. Już mnie uwierali Kundera i Hrabal, chociaż nie używałam słowa „mizoginia”, może go nawet nie znałam. Antykomunizm mi nie wystarczał. Klasycy literatury i filmu polskiego zaczęli budzić moje wątpliwości. Kino moralnego niepokoju niepokoiło mnie w niewłaściwy z punktu widzenia twórczych celów nadrzędnych sposób. W DKF-ie zaliczyłam Emmanuelle, nad samodzielnie przetłumaczoną Historią O spędziłam noc zaraz po nocy z Małą apokalipsą, którą kolportowała młodzież z duszpasterstwa akademickiego. Oczywiście, miałam etap Gombrowicza, ale już nie Witkacego. Z kobiet, poza przekładami francuskiej i angielskiej klasyki, nieco ukradkiem czytałam Gojawiczyńską i Nałkowską. Wydawały się jakoś za bardzo dla kobiet. Nie wiedziałam, co z tym zrobić.

Przeszłam też szkołę oporu. Stan wojenny zastał mnie w liceum, wychodziłam na trzeciomajowe demonstracje, na studiach strajkowałam, byłam przesłuchiwana. Jeździłam do NRD na dowód, czekałam w długiej kolejce do wydziału paszportowego i nie wiedzieć czemu nie dostałam paszportu. Po latach wyszło na jaw, że mój ojciec odmówił współpracy z bezpieką, nie chciał zbierać informacji o kolegach, z którymi podróżował służbowo. Pozwalali mi jeździć na Ochotnicze Hufce Pracy do demoludów. Byłam ateistką, ale uczestniczyłam sporadycznie w kościelnych przedstawieniach. Robiłam swetry na drutach. Umiałam ugotować coś z niczego, najczęściej jedliśmy wówczas pizzę na grubym cieście z – uwaga – kiełbasą zwyczajną i majerankiem. Pasowało do niej piwo Bosman.

Co jeszcze? Kochałam wszystkie swoje polonistki. Mówię to pierwszy raz w życiu i nie wiem, czy się dowiedzą. W szkole byłam zbyt krytyczna, żeby to ujawnić. Kochałam je w sensie czysto intelektualnym i chciałam naśladować. Ubierać się jak one, mówić jak one, chodzić jak one, siadać na krawędzi biurka jak one. Kłóciłam się z nimi o każdy akapit wypracowania, więc chciałabym umieć jak one reagować na takie bezczelne uwagi. Ze względu na wszystko, co już powiedziałam i co powiem, może wolałyby, żebym nie robiła takich wyznań, ale czy będzie kiedyś okazja? Kto ma coś do powiedzenia, niech uczyni to teraz lub zamilknie, bo taka jest kolej rzeczy. Kocham was, moje panie od polskiego, których imiona i nazwiska zagubiły się w moich euforiach i dołach. Utrwalam wasze istnienie każdym zdaniem, choć na pewno macie ważniejsze zasługi życiowe. Bez was nie byłoby nas – mnie, mojego czasopisma i moich historii. Ale przysięgam – nie umieszczałam was w centrum swoich fantazji. Co najwyżej nosiłam podobny do waszych naszyjnik. Nie zazdrościłam waszym mężom, nie wykorzystywałam was bez waszej wiedzy. Byłyście święte, trzymałam was na ołtarzykach i paliłam wam najlepsze fajki.

Może postronni nie dadzą wiary, bo znajome, dzięki wielokrotnemu wałkowaniu sprawy, już wierzą: nie miałam tak zwanych kłopotów z tożsamością. Nie słyszałam o zahamowaniach seksualnych. Podręczniki medyczne używały twardej nomenklatury, czytałam je od dziecka, więc byłam przyzwyczajona do tych nazw, a zarazem spokojna o siebie. Co nie znaczy, że seks był na początku tylko seksem. Przeciwnie, wymuszałam miłość – sposobem na bezdomnego psa, opuszczone dziecko, rychły zgon. Obiecywałam rzeczy, których nie miałam. Zbliżałam się do ludzi przez łóżko i niemal wyłącznie przez łóżko. Nie wierzyłam, że ktoś może mnie lubić po prostu. Za co? Jaką mogłabym mieć wartość, krótko obcięta, niewyjątkowa? W rezultacie nie zadawałam się z cnotkami płci obojga, dzięki czemu unikałam odmowy. Czasem traciłam kontrolę i uwodziłam kogoś „porządnego”, przyznaję. Częściej jednak wyczuwałam swego, proponowałam siebie tym, do których był łatwy dostęp. Na co liczyłam? Otóż nie, niekoniecznie na miłość. Czego chciałam? Ciepła, powstającego przez tarcie ciała o ciało? Na szczęście seks dość szybko okazał się także seksem. Myślę, że już w łóżku nauczyciela. Poczułam w nim coś, co znałam – ekscytację płynącą z różnicy, w tym przypadku metrykalnej. Różnicę czułam także, kochając się z kobietami. Kochając się z nimi, byłam kowbojem, zdobywcą. Kochając się z nimi, byłam małą dziewczynką. Mogłam wszystko.

Przyznam – choć niestraszny mi był czysty spirytus, stopniowo zaczęłam odrobinkę markować picie w tej pijącej republice, jaką był końcowy PRL, bo potrzebowałam trzeźwego umysłu, żeby realizować planowane podboje. Prawdziwego kopa dostawałam przez własny układ krwionośny – od Tamagotchi.

Kiedy opuszczałam uczelnię z dyplomem w kieszeni, byłam niedoszłą żoną, która uprawiała seks średnio pięć razy w tygodniu i za każdym razem miała przynajmniej trzy orgazmy, jakby co – po wyjściu partnerów. Właściwie nie znałam słowa lesbijka; gdy pisałam je palcem na szybie, stopą na piasku, majaczyła mi przed oczami rajfurka z Nany Zoli jako moja własna bohaterka literacka i ciotka ze Słupska, o której mawiano „piękna, ale nienormalna”. Byliśmy w tamtej epoce na ogół dość wyzwoleni seksualnie, ponure rozliczanie z nocy miało nadejść po odzyskaniu niepodległości.

WARSZAWA: Wieczór autorski – Inga Iwasiów „W powietrzu”

W_powietrzu_frontFeminoteka oraz wydawnictwo Wielka Litera zapraszają na spotkanie z Ingą Iwasiów z okazji premiery powieści „W powietrzu”. Rozmowę poprowadzi Justyna Sobolewska.

29 września, poniedziałek,  o godzinie 18:00
***

Kiedy skończyłam czternaście lat, zaczęłam polowanie – wyznaje bohaterka z pokolenia dzisiejszych pięćdziesięciolatków, a jej perwersyjnie odważna spowiedź układa się w niejedną kobiecą biografię naznaczoną burzliwą historią Polski ostatnich dekad. Odkrywając jasne i mroczne strony kobiecości Inga Iwasiów tworzy powieść erotyczną jakiej w polskiej prozie jeszcze nie było. Intelektualistka, wydawczyni literackiego pisma, kilkukrotnie prawie-żona, zachłanna kochanka i samotna matka z wyboru to role, w które wciela się bohaterka „W powietrzu”. Swoją historię opowiada poprzez ociekające seksem damsko-męskie gry, których początki sięgają przedszkolnego leżakowania. Niewinne zabawy w dom i nieporadne fascynacje nie zapowiadają czasów erotycznej brawury, które rozpocznie jako czternastolatka. Erotycznie wyzwolona, porzuca kochanki i kochanków bez znieczulenia i zahamowań. Pragnąc zachować wolność w ciasnym świecie półkotapczanów i kryształów na meblościankach, zmienia partnerów i partnerki jak rękawiczki, by w końcu odnaleźć spokój i pogodzić się z niejednoznacznością własnych uczuć.
Inga Iwasiów bezkompromisowo i finezyjnie, opowiadając o seksie jako takim, kreśli także celną obyczajowo psychologiczną panoramę kilku polskich epok. Muzyka ze szpulowego grundiga, upojny zapach Starego Brutala z fabryki Lechia, enerdowska bielizna i brandy z Peweksu oddają klimat siermiężnej Polski. Te smakowite detale oraz sugestywne charakterystyki ludzi z bagażem traum wychowania i kompleksów stanowią o charakterystycznym uroku tej erotycznej odysei. W powietrzu odnajdziemy siebie i ludzi, których znamy „współuzależnionych, zarazem butnych i zakompleksionych. Nieuważnych i obrażalskich. Nieempatycznych i megalomańskich. Wesołkowatych i przekraczających cudze granice. Nienawidzących i gotowych z każdym się bratać”. Lektura nowej książki autorki „Na krótko” ma coś wspólnego z doświadczeniem pójścia do kina na osławioną „Nimfomankę” von Triera. Głodni kolejnych opisów kolejnych erotycznych przygód dostajemy je, ale w opakowaniu, które każe nam myśleć o czymś znacznie istotniejszym, niż kto, z kim, kiedy, jak i dlaczego…

„Niezłomna tropicielka niuansów, najwyższej klasy specjalistka od wychwytywania i opisywania smaków i dotyków.  Pociąga ją wszelka wieloznaczność i nierozstrzygalność.”

Dariusz Nowacki, Gazeta Wyborcza

Inga Iwasiów  (ur. 1963) profesorka literaturoznawstwa, krytyczka literacka, pisarka, pracuje na Uniwersytecie Szczecińskim. W latach 1999-2012 redaktorka naczelna Szczecińskiego Dwumiesięcznika Kulturalnego „Pogranicza”. Opublikowała m.in. powieściowy dyptyk: „Bambino” (finał Nike 2008),  „Ku słońcu” oraz powieść „Na krótko”, a także opowiadania „Smaki  i dotyki”. W 2014 ukazały się eseistyczne „Blogotony” oraz autobiograficzny „Umarł mi. Notatnik żałoby”. Członkini jury Nagrody Literackiej Nike  w latach 2010-2013, prezeska Polskiego Towarzystwa Autobiograficznego.

 

Książka do kupienia w Księgarni Feminoteki

FRAGMENT: http://feminoteka.pl/matronaty/intermedium-fragment-w-powietrzu-ingi-iwasiow/

 

w_powietrzu_baner

WARSZAWA: X Festiwal Literacki Manifestacje Poetyckie 5-7.09.2014

X_festiwal_literackiStaromiejski Dom Kultury zaprasza na X Festiwal Literacki Manifestacje Poetyckie, który odbędzie się w dniach 5-7 września 2014. Festiwal ma charakter zlotu poetów z całego kraju, prezentuje i integruje środowiska, eksponuje książkę poetycką i nowe formy przekazu literatury, daje możliwość swobodnej wymiany myśli i wzajemnych inspiracji wśród poetów, artystów, dziennikarzy, krytyków i czytelników, tworzy wspólnotę.

W bogatym programie m.in. dyskusje, Wspólny Pokój – feminarium literatury kobiet, koncerty, sekrety, panele dyskusyjne, maratony, instalacje, performance, Turniej Jednego Wiersza i dużo, dużo poezji w tle i na pierwszym planie.

Komplet informacji o festiwalu znajduje się na stronie http://manifestacjepoetyckie.sdk.pl/

 

„Nocne zwierzęta” Patrycji Pustkowiak w finale NIKE

nocnezwierzetaNocne zwierzęta
Autorka: Patrycja Pustkowiak
W.A.B., 2013

 

Jury Nagrody Literackiej NIKE ogłosiło dziś kolejną książkę nominowaną w tegorocznej edycji. Jest to powieść „Nocne zwierzęta” Patrycji Pustkowiak. „Nocne zwierzęta” to zapis jednego weekendu z życia Tamary Mortus bezrobotnej alkoholiczki i narkomanki – zakończonego dość absurdalnym, kończącym wieloletnie upodlenie morderstwem. Morderstwo nie jest jednak najmocniejszym akcentem powieści, jest jedynie finałem smutnego, od dawna przegranego życia Tamary. Marna egzystencja robi dużo większe wrażenie niż przypadkowa, niepotrzebna śmierć. Drugim głównym bohaterem powieści jest Miasto. Warszawa to nie tylko scenografia, to także – a może przede wszystkim – przeciwnik w walce o przetrwanie.

Ponadto nominowane/ni są:

Jerzy Pilch (za „Wiele demonów”)
Ignacy Karpowicz (za „ości”) –> Dostępne w Księgarni Feminoteki
Szymon Słomczyński (za „Nadjeżdża”)
Brygida Helbig (za „Niebko”) –> Dostępne w Księgarni Feminoteki

Laureatkę lub laureata NIKE 2013 poznamy 5 października 2014
Więcej w Gazecie Wyborczej: http://cd.pl/yvq

Feminoteka poleca: „Obce. Reaktywacja – Szkice” Katarzyny Zdanowicz-Cyganiak

obce reaktywacjaObce. Reaktywacja – Szkice
Autorka: Katarzyna Zdanowicz-Cyganiak
Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, 2013

 

Katarzyna Zdanowicz-Cyganiak szuka odpowiedzi, jak we współczesnej poezji kobiet pojawia się temat inności i obcości. Autorka, przyglądając się różnorodnym wizerunkom Innego,  poszukuje odpowiedzi na pytanie: czy owe wizerunki są rekonstruowane w obrębie współczesnej liryki kobiet i w jakim zakresie jest dokonywana ewentualna modyfikacja.

 

Katarzyna Zdanowicz-Cyganiak nie napisała jednak monografii poezji kobiecej — jej celem nie był ogląd całości zjawiska, a jedynie opis sprofilowany kategorią inności/obcości, brała więc pod uwagę przypadki najbardziej reprezentatywne, stworzyła, można by rzec, pewne „modele” obcości w polskiej poezji najnowszej (na wybranych przykładach). Zarówno wybór poetek (m.in. Izabela Filipiak, Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Elżbieta Michalska, Eda Ostrowska, Ewa Sonnenberg, Jolanta Stefko), jak interpretacja ich wierszy są w pełni przekonujące; można by powiedzieć, że stanowią kluczowe punkty mapy, którą można co prawda poszerzać i uszczegóławiać, ale będzie ona stanowić punkt odniesienia dla przyszłych kartografów.

Fragment recenzji dr hab. Aliny Świeściak

Katarzyna Zdanowicz-Cyganiak – pracowniczka naukowa Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach (Samodzielny Zakład Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów). Autorka książki Kto się boi Marii K.? Sztuka i wykluczenie (2004), artykułów naukowych, recenzji, wywiadów oraz zbiorów poetyckich, m.in. Szkliwo (2000; Nagroda Literacka im. W. Kazaneckiego), Jak umierają małe dziewczynki (2003; wyróżnienie Biblioteki Raczyńskich), ciemność resort spa (2013). Stypendystka w dziedzinie literatury: Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Prezydenta Miasta Białegostoku, Marszałka Województwa Podlaskiego.

Matronat: film „Violette”. Rozdajemy zaproszenia.

violetteFundacja Feminoteka i Aurora Films zaprasza na filmową biografię Violette Leduc – utalentowanej i brawurowej artystki oraz poszukującej szczęścia kobiety. 

VIOLETTE

Reżyseria: Martin Provost
Francja/Belgia 2013, 139 min.

Premiera kinowa 15 sierpnia 2014

Mamy dla Was  4 podwójne zaproszenia na pokaz przedpremierowy, który odbędzie się 11 sierpnia (poniedziałek) o 18:30 w warszawskim kinie Praha.

Aby wziąć udział w losowaniu, prosimy o maila na [email protected] (w temacie: Violette), z odpowiedzią na pytanie:  W jakim mieście urodziła się Violette Leduc ?

Czekamy do poniedziałku 28 lipca, godz. 16:00. Do zwyciężczyń odezwiemy się mailowo.

***

Powojenny Paryż. Do małego, skromnego mieszkania wprowadza się młoda pisarka Violette Leduc. Porzucona przez męża, jest zmuszona zacząć wszystko od nowa. Postanawia na poważnie zająć się pisaniem i to jest jej jedyny punkt zaczepienia. Przelewa na papier gorycz i wewnętrzny niepokój, które towarzyszą jej od zawsze. Dzięki pisaniu udaje jej się ujarzmić pełną dramatycznych wspomnień przeszłość i rozprawić z nieuregulowanymi relacjami z rodziną i otoczeniem.

Życie literackie Violette nabiera tempa, gdy pewnego dnia poznaje Simone de Beauvoir. Między kobietami rodzi się silna więź, która ma większy wpływ na Violette. To właśnie dzięki Simone Violette uda się wydać pierwszą powieść. Przyjaciółka nie kryje swojego ogromnego uznania dla talentu Violette i czuje się odpowiedzialna za jego rozwój. Tymczasem nadwrażliwa i neurotyczna Violette napastliwie zaczyna się domagać od Simone uwagi i miłości. Mimo sympatii i wsparcia przyjaciół, czuje się samotna, niechciana i nieszczęśliwa. Te uczucia nigdy jej nie opuszczą, będą siać spustoszenie w jej życiu i jednocześnie inspirować do pisania.

Filmowy portret francuskiej pisarki Violette Leduc – od momentu gdy zachęcona przez męża zaczyna pisać, poprzez lata naznaczone brakiem sukcesu i chorobą, aż do wydania kultowego Bękarta (1964 r.). Przyjaźń z Simone de Beauvoir, jednej z pionierek współczesnego feminizmu i autorki słynnej Drugiej płci (1949 r.) stanie się najważniejszą relacją w życiu Leduc. Silna więź między kobietami, pełna skrajnych emocji i zwrotów będzie mieć największy wpływ na jej twórczość oraz życie osobiste.

„Dom wzajemnych rozkoszy” Hanny Samson – rozdajemy książki!

dom_wzajemnych_rozkoszyDom wzajemnych rozkoszy
Autorka: Hanna Samson
Czarna Owca, 2014

 

Nowy reality show o erotycznej formule inspirowanej „Dekameronem” przyciąga przed telewizory miliony widzów. Prowadzący robią, co mogą, by podgrzać atmosferę. Ludzkie historie rządzą się jednak własnymi prawami. Spod słodkich z założenia opowieści wyziera gorzko-kwaśna rzeczywistość. W dodatku ginie jedna z uczestniczek programu. Czy jej śmierć uda się utrzymać w tajemnicy przed telewidzami? Inspektor Malicki rozumie powagę sytuacji, ale ta coraz szybciej wymyka się spod kontroli…

Śmieszno-smutna opowieść o szaleństwie świata, w którym ważniejsze od życia i śmierci są słupki oglądalności.

 

KONKURS! Mamy dla Was dwa egzemplarze „Domu wzajemnych rozkoszy”.  

Aby wziąć udział, w komentarzu wpisz co sądzisz o formule reality show – oglądać, nie oglądać, czemu?

Czekamy do 23 lipca (włącznie). Rozstrzygnięcie 24 lipca. Wygrane poinformujemy mailowo i w komentarzu pod konkursem

BIAŁYSTOK: Matka Feministka. Spotkanie autorskie z Agnieszką Graff

SONY DSCDziew/czyny zapraszają do Kawiarni Spółdzielnia za spotkanie z Agnieszką Graff

19 lipca, sobota, godz. 17.00, Kawiarnio-księgarnia Spółdzielnia, ul. Skłodowskiej-Curie 8/1

Gościnie:
Agnieszka Graff – autorka książki Matka Feministka
Katarzyna Sztop-Rutkowska – socjolożka (Uniwersytet w Białymstoku), prezeska Fundacji SocLab

Prowadzenie: Magdalena Wieremiejuk

„Graff została konserwatystką, odbiło jej od macierzyństwa” – krążyły plotki po mieście, gdy zaczęła rzadziej pojawiać się na feministycznych spotkaniach i pisać felietony o poruszaniu się z wózkiem po mieście.

Nie da się ukryć: feminizm ma kłopot z macierzyństwem. To doświadczenie, które podważa nasze przekonania dotyczące woli i podmiotowości. A zwłaszcza o „wyborze”. Pracować czy poświęcić uwagę i czas wychowaniu? – większość kobiet stoi tu wobec konieczności, nie wyboru. Opieka nad małym dzieckiem pożera ogromnie dużo czasu, energii i funduszy, a także emocjonalnego zaangażowania. Tak dużo, że na niewiele innego tych zasobów starcza. Czy oznacza to, że matka nie może być feministką? Oczywiście, że nie. Tyle tylko, że to feminizm szczególny – sceptyczny wobec rynku, wymagający wobec ojców, uważny na to, co dzieje się w domu i w piaskownicy.

Matka Feministka to zadziorny przewodnik po doświadczeniu macierzyństwa w kraju, gdzie przekonanie, że rodzina jest najważniejsza jest odwrotnie proporcjonalne do środków przeznaczanych na politykę rodzinną. Wszystko, co w polskiej rzeczywistości budzi rozgoryczenie, wściekłość, a często wręcz rozpacz matek, znajdziesz w tej książce. I jeszcze mocne dowody na to, że równość jest wartością rodzinną.

Agnieszka Graff pisze o tym, co nie pomaga rodzicom w rodzicielstwie. O konflikcie między potrzebami rodziców i dzieci, w którym wszyscy żyjemy. Wierzę, że tego konfliktu być nie musi, że szukanie równowagi i rozwiązań szanujących potrzeby wszystkich członków rodziny jest możliwe, ale wiem też, że jest bardzo trudne i często napotyka na różne systemowe przeszkody. Myślę, że bardzo potrzebujemy tego filaru rodzicielstwa – równowagi. Cieszę się, że jest ktoś kto szuka odpowiedzi na to, jak taką równowagę uzyskać. Agnieszka Stein, psycholożka dziecięca, autorka Dziecka z bliska

Feminoteka poleca: ZESTAW KRZYWICKA / NAŁKOWSKA

zestaw krzywicka nalkowskaZestaw dwóch, wydanych przez Feminotekę, pozycji pod redakcją Agaty Zawiszewskiej. Niezbednik literaturoznawczyni.

Zamawiajcie i czytajcie – polska literatura ma piękne tradycje feministyczne

Cena w komplecie niższa o 10 zł!

Szkoła Moralnosci Rozumowej to antologia międzywojennych tekstów Ireny Krzywickiej. Na niniejszą publikację składają się wybrane felietony,reportaże sądowe, szkice literackie  i recenzje literackie i teatralne publikowane na łamach różnych pism w latach 1924-1939 poświęcone aktualnym zjawiskom społecznym.

Granice Nałkowskiej  – Autorki i Autorzy tomu Granice Nałkowskiej nie poprzestali na roztrząsaniu jednego utworu, lecz podążali drogą wyznaczoną przez metaforę tytułową, uzupełniając w ten sposób słownik użytecznych pojęć krytyki feministycznej, do której praca ta przynależy. Metafora granicy jest w moim przekonaniu nie mniej poręczna niż metafory „własnego pokoju”, „wariatki na strychu”, „Innej”, „siostry Szekspira” czy imaginarium macierzyńskie. […]

Z recenzji prof. Ingi Iwasiów