TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Prof. Zbigniew Szawarski: Nie każdy ma prawo do klauzuli sumienia

Prof. Zbigniew Szawarski– Kto mówi, że każdy ma prawo do klauzuli sumienia, popełnia błąd. Bezpodstawnie utożsamia bowiem moralne prawo do wolności sumienia z ustawowym prawem do klauzuli sumienia – pisze prof. Zbigniew Szawarski w „Gazecie Wyborczej”.

(…) Co jest ważniejsze: prawo do życia czy prawo do wolności? Ktoś, kto opowiada się po stronie życia, bez wahania ograniczy wolność drugiego człowieka do decydowania o sobie i swoim życiu. Życie zygoty, życie płodu staje się wtedy ważniejsze niż życie, zdrowie, godność lub plany życiowe kobiety (…)

Nikt nie ma monopolu na prawdę, mądrość lub czynienie dobra. Konflikt i niepewność moralna są naturalną właściwością kondycji człowieczej i trzeba się z tym pogodzić (…)

Z tego, że ktoś kieruje się w swoim postępowaniu sumieniem, wcale nie wynika, że zawsze postępuje moralnie słusznie. Racje sumienia nie zawsze są wyraźne, zrozumiałe i godne aprobaty moralnej. A sumienie fanatyka nie zna wyjątków – nie ma takiej nieprawości, której nie mógłby się dopuścić w imię sprawy i w imię czystego sumienia (…)

Więcej/źródło: Wyborcza.pl, 01.08.2014.

Magdalena Melnyk: Chodzi o nasze życie. Czy wreszcie zareagujemy?

logo pismo Liberte

logo pisma LDziś nie chodzi już o drogie przedszkola, trudny start zawodowy po okresie macierzyństwa, niższe płace, a co za tym idzie gorsze emerytury. Chodzi o nasze życie. Nie dopilnowałyśmy naszych interesów podczas zmian ustrojowych, żyjemy w kraju wyznaniowym, w którym dyskurs przejmuje absolutny Ciemnogród. Pytanie czy wreszcie zareagujemy? – pisze Magdalena Melnyk na blogu Liberte w portalu TokFM.pl.

W polskiej rzeczywistości mają miejsce dwa procesy, które na pierwszy rzut oka zdają się wykluczać. Z jednej strony dochodzi do masowego spadku liczby wiernych, którzy przychodzą do Kościoła (rzędu 2-4 milionów w ostatnich latach), a z drugiej przejęcia głównego dyskursu „moralnego” w kraju przez skrajne środowiska kościelne. W mojej ocenie zaczynamy funkcjonować w państwie wyznaniowym, a kobiety płacą za to najwyższą cenę (…)

Więcej / źródło: Magdalena Melnyk: Pod rządami sumień fundamentalistów, TokFM.pl, 28.07.2014.

Pani Agnieszka domaga się zadośćuczynienia od byłego szpitala Chazana

Szpital specjalistyczny im. Świętej Rodziny

Szpital specjalistyczny im. Świętej RodzinyAdwokat pacjentki profesora Bogdana Chazana poinformował, że jego klientka chce zadośćuczynienia od szpitala im. Świętej Rodziny. – Szpital ma siedem dni na ewentualne spełnienie świadczenia bądź zawarcie ugody w tej sprawie – mówi mecenas Marcin Dubieniecki. O sprawie informuje portal tvnwarszawa.tvn24.pl.

Informuję, iż dnia 28 lipca 2014 roku Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny został wezwany do dobrowolnego spełnienia świadczenia poprzez zapłatę zadośćuczynienia dla mojej Klientki, której Prof. Bogdan Chazan odmówił dokonania przerwania ciąży – napisał w mailu do redakcji Kontaktu24 Marcin Dubieniecki, adwokat pacjentki profesora Chazana.

Szpital ma 7 dni na ewentualne spełnienie świadczenia bądź zawarcie ugody w tej sprawie.  W przypadku braku reakcji na niniejsze wezwanie sprawa będzie skierowana  na drogę postępowania cywilnego – poinformował mecenas.

W rozmowie z tvnwarszawa.pl nie podał o jaką sumę chodzi. – To jest kwestia dla szpitala – powiedział tylko (…)

Więcej / źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl, 28.07.2014.

 

 

Wołomin. Wojewoda stwierdził nieważność uchwały zakazującej przerywania ciąży w szpitalu powiatowym

Jacek KozłowskiUchwała rady powiatu wołomińskiego zmieniająca statut Szpitala Powiatowego w Wołominie jest nieważna i została wstrzymana – poinformował w piątek wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, który skontrolował zmianę w statucie tej placówki – informuje portal zdrowie.abc.com.pl.

„W naszej opinii uchwała jest niezgodna z prawem, dlatego dzisiaj podpisałem rozstrzygnięcie nadzorcze i stwierdziłem nieważność tej uchwały” – wyjaśnił w piątek Kozłowski na konferencji prasowej.

Chodzi o przyjętą 26 czerwca przez radę powiatu uchwałę zmieniającą statut, w którym napisano, że „Szpital Powiatowy w swojej działalności kieruje się bezwzględnie zasadą ochrony życia ludzkiego”. Choć nie zapisano tego wprost, uchwała interpretowana może być jako zakaz przeprowadzania w szpitalu aborcji (…)

więcej / źródło: zdrowie.abc.com.pl, 25.07.2014; fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta

Ginekolog przerywający ciąże Polek w Niemczech: w zasadzie przerywa się tylko wczesne ciąże, w stadium komórek

Doktor Janusz Rudziński, ginekolog szpitala w Prenzlau (www.jrudzinski.com):

(…) W zasadzie przerywa się tylko wczesne ciąże, które są najczęściej jeszcze w stadium komórek. Nie ma ani uśmiechającego się płodu, ani niczego co jest na plakatach. Aborcji dokonuje się najczęściej w 6-8 tygodniu ciąży. Plakaty pokazywane przez organizacje pro-life są fałszywe i tendencyjne – mówi w wywiadzie NaTemat.pl lekarz ginekolog Janusz Rudziński.

(…) Daje się pacjentce tabletki przygotowawcze, a później wykonuje się zabieg metodą próżniową. Do macicy wprowadza się specjalny podciśnieniowy instrument, który usuwa jej zawartość. Ten zabieg trwa niecałe dwie minuty. Nie widzi się płodu, bo jeszcze go najczęściej nie ma. Pacjentka przychodzi o godzinie 8.00, zostaje przygotowana do zabiegu i w sali operacyjnej dostaje dożylnie dwuminutową narkozę. Po godzinie pacjentka wychodzi do domu. To krótki i bardzo bezpieczny zabieg, bez żadnych następstw (…)

Za (bardzo restrykcyjną ustawą antyaborcyjną i zastraszaniem kobiet i lekarzy – red.) stoi polski, bardzo konserwatywny Episkopat. To środowisko robi różne rzeczy, a dziennikarze boją się nawet o niektóre z nich pytać (…)

Wszyscy lekarze niemieccy, z którymi rozmawiam pytają mnie, co się w tej Polsce dzieje? Czytają co nieco na ten temat i podśmiewają się z naszego kraju (…) Większość nie chce nawet w to wierzyć. Usłyszałem kiedyś, że to chyba jakiś dobry kawał, że ktoś dzisiaj, powiedzmy sobie „Prawo Boże” może stawiać wyżej, niż prawo ludzkie. Jeśli tak dalej pójdzie, w Polsce będzie tak jak w krajach arabskich, że do władzy dojdą ekstremiści i terroryści, którzy będą podkładać bomby i zabijać przeciwników. Moim zdaniem jest takie niebezpieczeństwo (…)

Pacjentki, które do mnie przychodzą mówią, że ich lekarz nawet nie chce przepisać im środków antykoncepcyjnych. Zamiast nich, jeden z lekarzy przepisał pacjentce leki uspokajające, bo jego zdaniem seks jest dozwolony tylko w małżeństwie (zgodnie z deklaracją wiary). To wszystko jest zupełnie oderwane od realnego życia (…)

Polki narzekają, że nie ma dla nich w Polsce żadnego zrozumienia ze strony państwa i że muszą jeździć po całej Europie, aby przerwać ciążę czy uzyskać obiektywną poradę.

(…) Ginekolodzy boją się pacjentek, a pacjentki ginekologów. Jeśli kobieta przychodzi i chce przerwać ciążę, to lekarze boją się podać adres, gdzie mogłaby to zrobić, bo ktoś może go nagrać, a to przecież jest teraz w Polsce najmodniejsze. Lekarze piszą te informacje na kartce do pacjentki, a ona odpisuje na tej samej i mu ją oddaje. Boją się nawet mówić. O tym można by kawały opowiadać, ale tak niestety jest (…)

Świadomość wykonywania aborcji nie jest najprzyjemniejszą rzeczą. Nie palę się do tego, ale jeśli pacjenci się zgłaszają, to nie mogę odmówić im pomocy (…)

Jestem ochrzczony, bierzmowany, a mój ojciec był nawet katolickim działaczem, ale mając kontakty z Kościołem katolickim mam o nim bardzo negatywne zdanie (…)

Źródło/Więcej: NaTemat.pl, 24.07.2014.

Prof. Wojciech Sadurski odpowiada w „Gazecie Wyborczej” na prawniczo – ministerialny fundamentalizm katolicki

prof. Wojciech Sadurski / fot. www.natemat.pl
prof. Wojciech Sadurski / fot. www.natemat.pl

A zatem wzywam was, o siostry wilczyce, o wilcy, bracia moi: uważajmy na ministerialne owieczki. Przyglądajmy się im bardzo uważnie, wilczych oczu z nich nie spuszczając. Przemyślne owieczki już prawie odebrały kobietom prawo do aborcji, nawet w przypadkach, gdy ustawy im na to zezwalają – pisze w „Gazecie Wyborczej” prof. Wojciech Sadurski.

Dlaczego wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski dokonuje tak ewidentnej manipulacji, wpisując w konstytucję religijne treści, których tam nie ma, a przez to wykluczając z konstytucyjnej wspólnoty ludzi „niepodzielających wiary w Boga”? (…)

Replikując na mój artykuł, w którym wywodziłem, że Konstytucja RP zawiera jednoznaczny projekt państwa świeckiego, nawet jeśli rzeczywista praktyka polityczna często temu przeczy, Michał Królikowski stawia tezę, że nasza konstytucja oparta jest na katolickiej nauce społecznej („Rzeczpospolita”, 15 lipca). Stawka w tym sporze jest niebagatelna, bo w końcu to nie pogląd wyłącznie jakiegoś ekscentrycznego profesora wyrażony w salce seminaryjnej, ale teza wiceministra sprawiedliwości, który na dodatek często przypomina, że wyraża poglądy swojego szefa. Mamy więc do czynienia – ni mniej, ni więcej – z oficjalną doktryną resortu sprawiedliwości (…)

 

Wojciech Sadurski jest profesorem filozofii prawa na Uniwersytecie Sydnejskim i profesorem w Centrum Europejskim UW

Źródło/Więcej: prof. Wojciech Sadurski, Wilczymi oczami, Gazeta Wyborcza, 24.07.2014. 

Lekarska klauzula sumienia jako narzędzie łamania prawa i sumienia kobiet

Za pomocą klauzuli sumienia lekarze łamią prawo i sumienie kobiet
fot. Kurhan / Shutterstock

22 lipca 2014 w Sejmie z inicjatywy marszałkini Wandy Nowickiej odbyło się wysłuchanie obywatelskie zatytułowane „Klauzula sumienia a prawa pacjenta. Obowiązki instytucji publicznych”. W debacie oprócz marszałkini udział wzięli dr hab. Lucjusz Jakubowski (Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi), dr Dorota Pudzianowska (prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka), prof. Zbigniew Szawarski (przewodniczący Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN),  prof. Mirosław Wyrzykowski (Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego). 

Relacja: Anna Dryjańska

Dyskusja wokół praw pacjenta w Polsce ogniskowała się wokół deklaracji watykańskiego sumienia lekarzy i innego personelu medycznego (3 000 osób) oraz sprawy prof. Bogdana Chazana, który złamał prawo uniemożliwiając pacjentce przerwanie ciąży (płód nie miał mózgu) w kierowanym przez siebie szpitalu publicznym.

Marszałkini Wanda Nowicka podkreśliła, że dramat kobiety która była pacjentką prof. Chazana, jest tylko jednym z wielu. Wyjątkowość tej sytuacji polega na tym, że p. Agnieszka i p. Jacek, w odróżnieniu od większości osób które stały się ofiarami łamania prawo przez personel służby zdrowia, zdecydowali się poinformować o tym fakcie opinię publiczną za pośrednictwem mediów. Słowa te potwierdził dr hab. Lucjusz Jakubowski, genetyk, który co roku otrzymuje informacje o kilkunastu równie drastycznych sytuacjach w skali kraju. Marszałkini Wanda Nowicka stwierdziła, że problem pozostawienia kobiet bez świadczeń medycznych gwarantowanych przez NFZ pogłębił się od czasu, gdy w 2008 roku Ewa Kopacz (ówczesna ministra zdrowia z ramienia Platformy Obywatelskiej) zlikwidowała przepis, nakładający na szpital konieczność zatrudnienia podwykonawcy w sytuacji, gdy placówka publiczna nie wykonuje wszystkich zakontraktowanych świadczeń medycznych.

Dr hab. Lucjusz Jakubowski zwrócił uwagę na to, że gdyby Państwo polskie wprowadziło odpowiednie procedury i ich przestrzegało, to nie byłoby sprawy prof. Chazana. Odniósł się też do zbiórki publicznej, zorganizowanej przez jednego z biskupów rzymskokatolickich na rzecz uregulowania kary nałożonej na szpital prof. Chazana – powiedział, że bardziej etycznym postępowaniem hierarchy byłoby zobowiązanie do płacenia 3 tys. zł miesięcznie dożywotniej renty ciężko chorym dzieciom. Dr Jakubowski zwrócił też uwagę na to, że wojewódzcy konsultanci ginekologiczni są reprezentantami administracji publicznej, a tymczasem część z nich podpisała się pod deklaracją, w której odmawiają pacjentkom dostępu do świadczeń gwarantowanych przez NFZ. Tę wypowiedź skomentowała z sali Krystyna Kozłowska, Rzeczniczka Praw Pacjenta, która powiedziała, że decyzja o odwołaniu konsultanta należy do wojewody, który jednak musi wykazać wolę egzekwowania prawa. Rzeczniczka potwierdziła także słowa dr Jakubowskiego o upokarzaniu i łamaniu prawa wobec kobiet przez personel medyczny. Powiedziała, że smutkiem napawa ją fakt, że większość dzwoniących do niej kobiet które potrzebują pomocy jest już tak zastraszonych, że nie chce podać swojego nazwiska (co jest koniecznym warunkiem udzielenia im pomocy).

Następnie głos zabrali prawnicy – prof. Mirosław Wyrzykowski i dr Dorota Pudzianowska. Podkreślili, że kobiety wobec których prawo jest łamane nie mogą – w świetle obecnie obowiązujących przepisów i praktyki urzędniczej – uzyskać bezzwłocznej i skutecznej pomocy Państwa. Prof. Wyrzykowski wyjaśnił, że nie można mylić gwarantowanej Konstytucją RP wartości „wolności sumienia” z narzędziem realizacji tej wartości, jakim jest „klauzula sumienia”. Podkreślił, że jedna wartość konstytucyjna – wolność sumienia personelu medycznego –  nie może być wykorzystywana do łamania innych wartości, czyli wolności sumienia kobiet i ich prawa do uzyskania opieki medycznej. Dr Dorota Pudzianowska zwróciła uwagę na to, że debata publiczna koncentruje się na wrażliwym sumieniu lekarzy, a nie bierze pod uwagę sumienia i praw kobiet. Podkreśliła, że Państwo polskie regularnie przegrywa w Strasburgu nie sprawy o łamanie lekarskiego sumienia, lecz sprawy, w których lekarze łamią sumienie i prawa kobiet – pacjentek.

Jako ostatni z panelistów głos zabrał prof. Zbigniew Szawarski. Omówił kwestię przerwania ciąży z pozycji etycznych. Włączył także wątek osobisty mówiąc o tym, że gdy kilkadziesiąt lat temu jego koleżanki ze studiów podejmowały decyzję o zakończeniu ciąży, to wspierał je swoją pomocą i przyjaźnią. Profesor przypomniał także o swojej pracy opublikowanej w 1978 r. w czasopiśmie naukowym „Etyka” zatytułowanej „Etyka przerywania ciąży”.

Na koniec głos oddano publiczności, a marszałkini Wanda Nowicka zapowiedziała podejmowanie kroków politycznych i prawnych w celu zagwarantowania kobietom w Polsce dostępu do należnych świadczeń informacji medycznej, antykoncepcji i aborcji.

Zrelacjonowała Anna Dryjańska 

 

 

 

 

 

 

Bogdan Chazan opracowuje procedury ginekologiczne i położnicze dla firmy Medicover

Medicover zatrudnia Chazana

Masz ubezpieczenie zdrowotne w Medicover? Uważaj na Chazana, członka Rady Naukowej, który jest odpowiedzialny za opracowanie procedur medycznych z zakresu ginekologii i położnictwa. Bogdan Chazan został zwolniony przez prezydent Warszawy po tym, jak w wyniku łamania procedur uniemożliwił przerwanie ciąży kobiecie, gdy płód nie miał mózgu.

O tym, że Chazan tworzy procedury dla Medicoveru informuje „Codziennik Feministyczny„. W odpowiedzi na korespondencję pacjentek  Medicover wydał oświadczenie następującej treści:

oświadczenie

Wołomin. Konferencja Ruchu Kobiet w obronie prawa i życia kobiet

Ruch Kobiet
Agnieszka Stupkiewicz-Turek i Małgorzata Prokop-Paczkowska z Ruchu Kobiet

14 lipca 2014 r. Małgorzata Prokop-Paczkowska i Agnieszka Stupkiewicz-Turek z Ruchu Kobiet zorganizowały konferencję prasową w obronie prawa i życia kobiet przed siedzibą szpitala powiatowego w Wołominie.

Władze zdominowanego przez PiS powiatu podjęły bezprawną decyzję o objęciu szpitala zakazem przerywania ciąży, nawet w przypadkach przewidzianych przez prawo państwowe (zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, ciąża w wyniku gwałtu, ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu). Uchwała radnych, po której nastąpiło wpisanie zakazu aborcji do statutu szpitala przez dyrektora Gruzę, jest teraz badana przez wojewodę pod kątem prawnym.

Za przedstawicielkami Ruchu Kobiet pokazującymi zdjęcia płodu który wykształcił się bez głowy, znajdują się hałaśliwi zwolennicy torturowania kobiet z transparentami przedstawiającymi uśmiechnięte emotikonki.

Estera Prugar: Wybór w sytuacji w której nie chciałabym się znaleźć należy do mnie

Blastocysta obok włosa człowieka
Blastocysta obok włosa człowieka

Wczoraj wieczorem odebrałam telefon od mojej przyjaciółki, która właśnie wychodziła z pracy. Ona zmęczona, ja trochę chora, miało być przyjemnie i o niczym, ale wyszło inaczej. Okazało  się, że w opisach wydarzeń z kończącego się dnia, czynnikiem wspólnym były rozmowy i wymiany poglądów o sumieniach lekarzy, kiedy ma dojść do aborcji. Temat jako taki oraz próby zrozumienia komentarzy, które najbardziej nas poruszyły, zajęły prawie godzinę i zostawiły nas z dość niewygodną myślą, że jest ktoś, kto z niewiadomych przyczyn, rości sobie prawo do naszego życia, na które codziennie ciężko pracujemy… 

Tekst: Estera Prugar

Pamiętam, że kiedy w liceum uczyłam się o II Wojnie Światowej i Holokauście, pojawiło się pytanie dlaczego nie wszyscy byli bohaterami i jak to w ogóle możliwe, że ktoś odmówił schronienia czy pomocy prześladowanym. Wtedy usłyszałam od mojej mamy, że nie mam prawa tego oceniać, bo nie wiem i obym nigdy nie musiała się dowiedzieć, jak to jest stawać przed takim dylematem – czy pomóc człowiekowi i tym samym zaryzykować życie moje i moich bliskich czy odmówić i chronić swoją rodzinę. Zrozumiałam wtedy, że pewna mogę być tylko tego, jak chciałabym się zachować, ale niczego więcej.

Teraz, kiedy czytam wszystkie obelgi pod adresem kobiet, które dokonały, chcą dokonać lub chcą w razie czego wiedzieć, że mają możliwość dokonania aborcji, przypomina mi się właśnie ta sytuacja i to zdanie – jakie masz prawo, żeby te osoby oceniać? Dlaczego ktokolwiek pozwala sobie na komentowanie sytuacji, w których nigdy nie był, a w przypadku mężczyzn – nigdy nie będzie? Co pozwala ludziom sądzić, że oni zachowaliby się inaczej zwłaszcza, że nie znają życia danej osoby – liczy się tylko ten moment, ta ciąża, a wszystko inne, całe życie przed i po niej, wydają się być dla nich bezwartościowe.

To jest moje ciało, to jest moje życie i moje decyzje. To ja i osoby mi najbliższe kształtują moją rzeczywistość. Dlaczego ktoś w tym jednym, konkretnym momencie, zupełnie mnie nie znając, może podjąć decyzję, która na stałe zmieni nie tylko mój, ale także świat moich bliskich, a ostatecznie również i dziecka, jeśli je urodzę? Czemu jeszcze inni mogą mnie z tej decyzji rozliczać i osądzać?

Słyszałam, że matki „dzieci ocalonych” cieszą się i kochają, i są szczęśliwe. Ale przecież kobieta, która powiedziałaby na głos, że żałuje tego, że nie usunęła ciąży, spotkałaby się z linczem. A tak naprawdę, ile razy nawet matki „chcianych” dzieci miały momenty, w których były zmęczone, wątpiły i najchętniej cofnęłyby czas? Ile razy zdarzyło się, że w kłótni padły słowa żalu i niechęci. Ilu rodziców miało poczucie niesprawiedliwości, zmuszało się do uśmiechu i marzyło o tym, jak wyglądałoby ich życie, gdyby nie „to”… Rodziców obojga płci. Sama nie byłam łatwym dzieckiem i wiem ile zmartwień miała przeze mnie moja mama. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, mamy chwile słabości, ale mimo to, rodzice są trochę nadludźmi – muszą znosić bardzo wiele i jest to etat dożywotni. Nie każdy jest na to gotowy, nie mówiąc już o tym, czy ma do tego jakiekolwiek środki i predyspozycje. Tak, jak nie każdy jest gotowy na to, żeby zdecydować się na wychowanie dziecka z poważnymi wadami wrodzonymi. Chyba nikt nie jest gotowy na to, żeby wybrać między swoim zdrowiem czy swoim życiem, a dzieckiem.

Nigdy nie byłam postawiona przed takim wyborem i mam nadzieję, że nigdy nie będę. Bardzo chciałabym również, żeby żadna kobieta już nigdy nie musiała wybierać między dzieckiem, a swoimi marzeniami, planami, zdrowiem czy życiem. Ale spotykają nas różne sytuacje, nad którymi nie mamy kontroli, dlatego tym bardziej, nie odbierajmy sobie i innym prawa do decydowania o rzeczach, o których decydować możemy. Każdy ma inną definicję szczęścia, każdy ma równe potrzeby i predyspozycje. Łatwo jest osądzać i umoralniać innych, kiedy to nie na nas leży odpowiedzialność za konsekwencje.

Jak w piosence: „Tak łatwo być nieustępliwym, kiedy nikt nie napiera. Tak łatwo jest, w bezpiecznych czasach, duszę mieć bohatera.” – chyba nie warto, poprzez wygłaszanie sądów, stawiać się na miejscu osób, w których sytuacji nigdy nie chcielibyśmy się znaleźć.

Estera Prugar

 

Nowacka i Biedroń żądają od premiera dymisji Królikowskiego

Barbara Nowacka8 lipca na konferencji prasowej w Sejmie Barbara Nowacka i poseł Robert Biedroń z Twojego Ruchu przedstawili swoje żądania dotyczące odwołania wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego. Polityczka tak komentowała dotychczasową działalność ministra:

 Minister Królikowski od dawna jest przeciwnikiem praw i wolności obywatelskich. Widać to niestety w każdym jego działaniu i środowiska kobiece oraz feministyczne od dłuższego czasu apelują do premiera Donalda Tuska o usunięcie osoby, która, mówiąc wprost, szkodzi państwu prawa, szkodzi Konstytucji.

Poseł Biedroń wymienił listę przewinień ministra Królikowskiego, na którą złożyło się m.in. sprzeciw wobec konwencji Rady Europy ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, kłamstwa ws. ekspertyz dot. konstytucyjności projektów ustaw o związkach partnerskich czy forsowanie zmian mających na celu zaostrzenie ustawy aborcyjnej.

źródło: BarbaraNowacka.eu, 09.07.2014

Hanna Gronkiewicz-Waltz zwolniła Chazana

Bogdan ChazanHanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta Warszawy, zwolniła Bogdana Chazana z funkcji dyrektora publicznego szpitala przy ul. Madalińskiego w Warszawie. Chazan złamał prawo uniemożliwiając legalną aborcję kobiecie, która kilka miesięcy później urodziła dziecko bez mózgu, z rozszczepem twarzy i zwisającą gałką oczną.

Przeczytaj projekt wystąpienia pokontrolnego Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy

foto: Jakub Kamiński / PAP

Prof. Zbigniew Szawarski o dyktaturze watykańskiego sumienia. 4 najważniejsze cytaty

Prof. Zbigniew SzawarskiProfesor Zbigniew Szawarski, przewodniczący Komitetu Bioetyki PAN, udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej” nt. ofensywy fundamentalizmu katolickiego w Polsce. Chodzi o kwestie bioetyczne dotyczące antykoncepcji, aborcji i in vitro, a także deklaracji watykańskiego sumienia lekarzy i innych pracowników służby zdrowia. Publikujemy najważniejsze fragmenty wywiadu, który przeprowadziła Ewa Siedlecka:

  • O polityce rządu premiera Donalda Tuska ws. in vitro: Ustawy o zapłodnieniu in vitro nie ma. Rządowy program zapłodnienia in vitro ma charakter wyłącznie użytkowy. Podjęcie przez rząd prac nad ratyfikacją konwencji nie doprowadziło do skierowania do Sejmu dokumentu ratyfikacyjnego.
  • O wypowiedziach wiceministra sprawiedliwości i zakonnika Michała Królikowskiego przeciwko zapłodnieniu in vitro: Takie wypowiedzi pokazują właśnie ignorancję i brak kultury etycznej. Zamiast niej mamy walkę ideologiczną.
  • O polityce rządu Donalda Tuska ws. Komitetu Bioetyki PAN i praw reprodukcyjnych: Nie jesteśmy władzy potrzebni. Utrudniamy jej życie. Bo władza i tak „wie lepiej”. Wie, że najważniejsze jest utrzymanie władzy. Więc jeśli takie czy inne rozstrzygnięcie w sprawach bioetycznych miałoby rządzących narazić na koszty polityczne, na utratę władzy – to go nie podejmie. Premier Donald Tusk ma związane ręce przez doktrynę etyczną Kościoła katolickiego. To Kościół de facto decyduje, który pogląd bioetyczny jest słuszny, a który nie.
  • O kształcie Państwa: Pora już podjąć decyzję, w jakiego rodzaju społeczeństwie chcielibyśmy żyć. A stoimy wobec wyboru dwóch modeli ładu moralnego. Jeden to społeczeństwo ludzi wiary, których sumienia – oświecone Duchem Świętym i nauką moralną Kościoła – roszczą sobie prawo do narzucania innym, co mają myśleć i jak mają żyć. Drugi model to społeczeństwo, w którym nie istnieje podział na sumienia oświecone i nieoświecone, lepsze i gorsze, zdrowe i chore. Wszystkie sumienia są równe i każdy ma prawo żyć zgodnie z własnym, szanując wspólnie przyjęty porządek prawny. Konstytucja adresowana jest zarówno do „ludzi wierzących w Boga, jak i niepodzielających tej wiary”. Źle świadczy o intencjach i przyszłości władzy, gdy nie dba ona o poszanowanie dla istniejącego porządku prawnego. Nie widzę powodów, aby grupka fanatyków przemocą troszczyła się o zbawienie mojej duszy i decydowała o tym, jak mam żyć, jak i gdzie się leczyć i jakie spektakle teatralne oglądać.

Źródło: Wyborcza.pl, 08.07.2014

WARSZAWA: Protest „Chcemy lekarzy, nie misjonarzy!”

Deklaracja watykańskiego sumienia to tylko wisienka na torcie sprezentowanym kobietom przez Ministerstwo Zdrowia. To Ministerstwo Zdrowia z Bartoszem Arłukowiczem na czele przyzwala na to, by kobiety nie miały realnego dostępu do nowoczesnej opieki medycznej. To rząd Platformy Obywatelskiej tworzy sytuację, w której kolejne kobiety muszą szukać sprawiedliwości w Strasburgu. Lekarze mają prawo do swojego sumienia, ale kobiety, które płacą składki na Narodowy Fundusz Zdrowia, mają prawo dostępu do zakontraktowanych świadczeń medycznych. Sumienie lekarza nie może stać ponad sumieniem pacjentki.

Prawa pacjentek są łamane przez lekarzy – fundamentalistów katolickich, którzy zamiast zgodnie z ustawą wskazać inne miejsce wykonania świadczenia, którego nie chcą wykonać, kłamią i oszukują w imię swojego bóstwa i jego kapłanów. Zamiast zagwarantować kobietom w Polsce dostęp do opieki medycznej, Ministerstwo Zdrowia przyzwala na narzucanie im ideologii watykańskiej ws. antykoncepcji (w tym antykoncepcji awaryjnej), poradnictwa z zakresu planowania rodziny, badań prenatalnych, przerywania ciąży i zapłodnienia in vitro.

Kiedy: piątek, g. 15
Gdzie: pod Sejmem

Podpisujcie również petycję – goo.gl/PR3Ahu

Nowicka: Medycyna i teologia

nowickaŚmiesznie czy strasznie? Nie życzę nikomu wizyty w gabinecie lekarza, który podpisał się pod Deklaracją Wiary Lekarzy. Składając pisemne zobowiązanie do „wierności własnemu, chrześcijańskiemu sumieniu”, niemal 3000 lekarzy i studentów medycyny zapowiedziało, że nie będą respektowali praw pacjentek. Kobiety odwiedzające gabinety takich lekarzy nie otrzymają recepty na środki antykoncepcyjne. Nie uzyskają porad w kwestiach związanych z in vitro. Jeśli w uzasadnionych prawem przypadkach zgłoszą się, by dokonać zabiegu usunięcia ciąży, odejdą z kwitkiempisze Wanda Nowicka, Marszałkini Sejmu, na blogu natemat.

Cały czas pozostaje też pytanie co z lekarzami z placówek państwowych, czy oni również nie będą respektowali prawa? Wiadomo już, że w Warszawie może pojawić się problem z dostępnością niektórych świadczeń dla kobiet. Deklarację Wiary podpisał m.in. prof. dr hab. n.med. Bogdan Chazan, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Św. Rodziny przy ul. Madalińskiego, jeden z najczęściej wybieranych przez kobiety w Warszawie szpitali. Mogą się one tam pożegnać z usługami in vitro. Nie otrzymają też recept na antykoncepcję. Warto zadać przy tej okazji pytanie, czy inni lekarze pod naciskiem doktora Chazana też podpisali Deklarację Wiary?

W Lublinie ma miejsce podobna sytuacja. Funkcję konsultanta wojewódzkiego w zakresie ginekologii i położnictwa pełni w tym mieście prof. dr hab. n. med. Jan Oleszczuk. Jak to, że podpisał on deklarację wpłynie na dostępność dla kobiet Lubelszczyzny świadczeń z zakresu praw i zdrowia reprodukcyjnego?

Na razie podpisów jest prawie trzy tysiące, ale co będzie dalej? Deklaracja zaczyna coraz bardziej dzielić środowisko medyczne. Bardzo możliwe, że lekarze, którzy ją podpisali zaczną wywierać naciski na tych lekarzy, którzy tego nie zrobili. Dla kobiet to są bardzo złe wiadomości.

Podpisanie deklaracji przez poszczególnych lekarzy może bulwersować. Nie są to jednak aż tak groźne przypadki, jak wtedy, gdy sygnatariusze deklaracji, pełnić będą funkcje decyzyjne np. konsultantów wojewódzkich lub lekarzy zajmujących stanowiska kierownicze w szpitalach. Może to doprowadzić do wymuszania na podległych im lekarzach stosowanie zasad zapisanych w deklaracji. Będzie to niebezpieczne dla kobiet i ich zdrowia. Może im uniemożliwić i tak już trudne dziś wyegzekwowanie przysługujących im praw.

Najwyraźniej dr Wandzie Półtawskiej i wspierającemu całą akcję kościołowi udało się dokonać wyłomu w miarę zintegrowanym do tej pory środowisku medycznym. Jaki będzie ciąg dalszy tej bezsensownej i pozbawionej zdrowego rozsądku akcji? Czy w XXI wieku zmierzamy w stronę zaścianka Europy? W końcu co z tą sytuacją zamierza zrobić Ministerstwo Zdrowia i Naczelna Izba Lekarska? Zwrócę się do tych dwóch instytucji z oficjalnym pytaniem w tej sprawie.

Przeczytaj także:

Komentarz Anny Dryjańskiej z Feminoteki

Lista lekarzy, którzy podpisali Deklarację

Upokarzanie i łamanie prawa zamiast opieki ginekologicznej

Jedna z 17-latek usłyszała, że „omdlenia i krwotoki są normalne, a ona przesadza, bo chce się tylko seksić i dlatego przyszła po tabletki”. Co to w ogóle znaczy?! – Małgorzata Kot z Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton” komentuje wyniki ankiety badającej zachowanie ginekologów wobec młodych kobiet.

ginekolog

[…] Złapałyśmy się za głowę. Wyłania się smutny obraz rzeczywistości za drzwiami lekarskich gabinetów. Już przed badaniem wiedziałyśmy, że problem istnieje. Na naszym forum internetowym, w telefonie zaufania wiele pytań dotyczy tych spraw.

[…] Skierujemy nasz raport do Ministerstwa Zdrowia, Naczelnej Izby Lekarskiej i Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Edukacja o kontakcie z pacjentkami jest niezbędna w programach kształcenia przyszłych ginekologów i ginekolożek. Chcemy też zwiększyć świadomość społeczną na temat tej sfery zdrowia.

W Polsce mamy wysoki wskaźnik nastoletnich ciąż, wysoki odsetek zakażeń HIV wśród osób w wieku 15-24 lata. Młodzi ludzie czerpią wiedzę o seksualności z internetu, pornografii. Leczą się u dr. Google’a. Edukacja seksualna jest niezbędna, by zapobiegać tym zjawiskom. Potrzebna jest również zmiana prawa.

więcej / źródło: wywiad Justyny Sucheckiej z Małgorzatą Kot, „Polka u ginekologa: Czułam się jak zgwałcona„, „Gazeta Wyborcza”, 06.05.2014; grafika: 31.media.tumblr.com