TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

„Więzy krwi” Anety Kamińskiej | 29.05, Radość Bycia, Warszawa

Ośrodek Rozwoju Osobistego i Psychoterapii „Radość Bycia” ma przyjemność gościć poetkę, Anetę Kamińską. Zapraszamy na spotkanie wokół nowego tomu poetyckiego Anety Kamińskiej „Więzy krwi” (Warszawa, SDK 2018, oprawa graficzna i rysunki Julija Proskurina).

To wiersze o doświadczeniach dziewczynki, dziewczyny i kobiety, o dojrzewaniu przede wszystkim do mówienia i nazywania rzeczy po imieniu, do przeobrażania się, do bycia.

Aneta Kamińska tworzy konsekwentnie i coraz radykalniej – wiersze mocne, kobiece, bolesne i miejscami wściekłe. Jej głos, nadal momentami zniżany do intymnego szeptu, czasem ciągle zdyszany, przybiera wyraźny ton dojrzałej kobiety, która ma światu kilka trudnych rzeczy do powiedzenia.  (Sylwia Głuszak)

 Aneta Kamińska – poetka i tłumaczka poezji ukraińskiej. Autorka tomików: Wiersze zdyszane (2000), Zapisz zmiany (2004), Czary i mary (hipertekst) (2007; wersja internetowa: www.czary-i-mary.pl) oraz Autoportret z martwą naturą, Ostatnie wiersze Nazara Honczara napisane przez Anetę Kamińską (2018). Wydała wybory przekładów wierszy: Nazara Honczara Gdybym (2007; przekład wspólnie z Andrijem Porytką), Hałyny Tkaczuk Ja ta inszi krasuni/ Ja i inne piękności (2011), Chrystii Wenhryniuk Dowhi oczi/ Długie oczy (2013), Borysa Humeniuka Wiersze z wojny (2016), Lubow Jakymczuk Morele z Donbasu (2018), a także trzy autorskie antologie: Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska (2011), 30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska (2012) oraz Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy (2014). Współredaktorka i współtłumaczka antologii: Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy (2013) oraz Listy z Ukrainy (2016). Stale współpracuje z Babińcem Literackim. Współtworzy Wspólny Pokój – seminarium w Staromiejskim Domu Kultury poświęcone twórczości literackiej kobiet.

Data: wtorek 29.05.2018 godz. 19.00.

Miejsce:Ośrodek Rozwoju osobistego i Psychoterapii Radość Bycia, Al. 3 Maja 7 m.26, Warszawa (www.radosbycia.com)

Sylwia Urbańska – dyskusja na temat nowej książki

Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Fundacja na rzecz Nauki Polskiej, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego mają zaszczyt zaprosić Państwa na dyskusję o książce dr Sylwii Urbańskiej Matka Polka na odległość. Z doświadczeń migracyjnych robotnic 1989–2010 (seria Monografie Fundacje na rzecz Nauki Polskiej) z udziałem autorki, prof. Beaty Łaciak, dr Elżbiety Korolczuk, dr. Macieja Gduli. Spotkanie poprowadzi Agata Chełstowska

graf

Spotkanie odbędzie się 12 października 2015 r., o 18.00 w  Pałacu Tyszkiewiczów-Potockich, Uniwersytet Warszawski (ul. Krakowskie Przedmieście 32)

 

Kontakt z organizatorami:

dr Marcin Lutomierski, tel. 691-667-510, e-mail: [email protected]

Wstęp wolny,

Zapraszamy!

WARSZAWA: 29.01| Premiera książki „Niebezpieczne związki. Macierzyństwo, ojcostwo i polityka”

Czas: czwartek 29 stycznia 2015, godz. 18:00

Miejsce: Krytyka Polityczna, ul. Foksal 16 II piętro

Spotkanie poprowadzi dr Agnieszka Graff, a udział w dyskusji wezmą:
dr Renata E. Hryciuk
dr Elżbieta Korolczuk 
dr Dorota Szelewa

Porozmawiamy o tym dlaczego w Polsce rodzi się tak mało dzieci, choć tak wiele osób deklaruje, że chciałoby zostać rodzicami, o tym w jaki sposób polityka wpływa na kształt macierzyństwa i ojcostwa w Polsce a także jak sami rodzice wpływają na sferę polityki.

Macierzyństwo, a także – choć w mniejszym stopniu – ojcostwo trafiły ostatnio do głównego nurtu debaty publicznej. Politycy i eksperci mówią o „katastrofie demograficznej”, rządzący próbują zachęcić Polki i Polaków do posiadania dzieci, m.in. wydłużając urlop macierzyński, podczas gdy rodzice, zwłaszcza matki, coraz częściej protestują, żądając realnego wsparcia państwa. Teksty zebrane w książce „Niebezpieczne związki” pozwalają lepiej zrozumieć te zmiany. Pokazują, że to, co często uważa się za prywatne, np. decyzje o posiadaniu dzieci, sposoby organizowania opieki czy jej podział w rodzinie, jest w istocie polityczne, zależy m.in. od polityki państwa, zbiorowych wyobrażeń dotyczących tego, co to znaczy być dobrą matką bądź dobrym ojcem, obowiązujących wzorców obywatelstwa i modeli ekonomicznych, a także działań samych rodziców.

Po spotkaniu organizatorki zapraszają na lampkę wina

https://www.facebook.com/events/334935446707951

 

***

705296Niebezpieczne związki. Macierzyństwo ojcostwo i polityka

Redakcja: Renata E. Hryciuk, Elżbieta Korolczuk

Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, 2015

Książka skupia się na kluczowych aspektach upolitycznienia rodzicielstwa. W poszczególnych tekstach poddano analizie charakter tego zjawiska, jego źródła, konteksty i lokalną specyfikę w Polsce i w Rosji, a także wpływ, jaki na wykonywanie rodzicielstwa mają procesy globalne, takie jak neoliberalizacja i migracja. Autorki i autorzy krytycznie analizują poszczególne obszary polityki społecznej, pokazując, w jaki sposób jest ona kształtowana przez państwo, Kościół katolicki czy ruchy społeczne, uwidaczniając przyczyny oraz skutki ścierania się różnych dyskursów i ideologii dotyczących rodzicielstwa, opieki i obywatelstwa w przestrzeni publicznej oraz polityce społecznej w Polsce.

Macierzyństwo, a także – choć w mniejszym stopniu – ojcostwo trafiły ostatnio do głównego nurtu debaty publicznej. Politycy i eksperci mówią o „katastrofie demograficznej”, rządzący próbują zachęcić Polki i Polaków do posiadania dzieci, m.in. wydłużając urlop macierzyński, podczas gdy rodzice, zwłaszcza matki, coraz częściej protestują, żądając realnego wsparcia państwa. Teksty zebrane w tym tomie pozwalają lepiej zrozumieć te zmiany. Pokazują, że to, co często uważa się za prywatne, np. decyzje o posiadaniu dzieci, sposoby organizowania opieki czy jej podział w rodzinie, jest w istocie polityczne, zależy m.in. od polityki państwa, zbiorowych wyobrażeń dotyczących tego, co to znaczy być dobrą matką bądź dobrym ojcem, obowiązujących wzorców obywatelstwa i modeli ekonomicznych, a także działań samych rodziców.

BIAŁYSTOK: „Solidarność według kobiet” i spotkanie z twórcami | 22.01

solidarnośćwgkobietBiałostocki Ośrodek Kultury oraz Oddział IPN Białystok zapraszają na pokaz filmu „Solidarność według kobiet” połączony ze spotkaniem z twórcami filmu: Martą Dzido i Piotrem Śliwowskim

22.01.2015, godz. 17.00 w kinie Forum (ul. Legionowa 5, Białystok)
wstęp wolny

To pierwszy polski pełnometrażowy dokument współfinansowany z crowdfundingu!

Dokument Marty Dzido i Piotra Śliwowskiego opowiada historię kilkunastu odważnych Polek, których mądrość, determinacja i zaangażowanie w opozycję lat 80. wpłynęły na zmianę realiów politycznych w Polsce. Tym, co spaja dwie płaszczyzny filmu, jest postać współreżyserki i narratorki – Marty Dzido. Urodzona w 1981 roku symboliczna córka Solidarności próbuje odzyskać dla kobiet miejsce w narracji historycznej.

Bohaterki filmu miały przed sobą najlepsze lata życia. Dwudziestoparo-, trzydziestolatki, zamiast tak zwanej małej stabilizacji i względnego spokoju wybrały bunt. Próbowano niszczyć ich małżeństwa. Straszono, że jeśli nie pójdą na współpracę z bezpieką, ich dzieci trafią do domu dziecka albo spotka je nieszczęśliwy wypadek. Proponowano wyjazd z kraju w zamian za zaprzestanie działalności szkodzącej systemowi.
Nie przestały. Gdyby nie inicjatywa tych kilku zdeterminowanych kobiet, być może nie byłoby w naszej historii Sierpnia 80. Mówiono o nich: Damska Grupa Operacyjna… Celem była wolność i demokracja.
Zabrakło ich przy Okrągłym Stole. Dały o sobie zapomnieć, kiedy ich koledzy obejmowali najważniejsze stanowiska we władzach wolnej Polski. „Polityka – to nie dla mnie” – myślały. Walczą do dziś, ale w inny sposób niż wówczas.

Akademia Feministyczna: „Graff. Jestem stąd”. Z Agnieszką Graff rozmawia Elżbieta Korolczuk

graff_okladka_ostatFundacja Feminoteka zaprasza na spotkanie z Agnieszką Graff, prowadzone przez Elżbietę Korolczuk.

Rozmowa toczyć się będzie wokół najnowszej książki Agnieszki Graff, „Graff. Jestem stąd”. Będziemy rozmawiać o pisaniu feministycznych (auto)biografii, siostrzeństwie i pokoleniach, a także szansach na to, by polityczny maternalizm stał się jedną ze strategii ruchu kobiecego w Polsce.

Zapraszamy do Feminoteki (ul. Mokotowska 29A, Warszawa MAPKA ) 12 listopada o godz. 18:00

Agnieszka Graff: polska pisarka, tłumaczka i publicystka. Członkini zespołu „Krytyki Politycznej”. Autorka Świata bez kobiet, Rykoszetem, Magmy, Matki Feministki i Graff. Jestem stąd

Elżbieta Korolczuk: socjolożka i aktywistka. Publicystka, współredaktorka (z Renatą E. Hryciuk) książek „Pożegnanie z Matką Polką?” (2012) i Niebezpieczne związki. Macierzyństwo, ojcostwo i polityka (w druku)

 

Zapraszamy osoby z dziećmi – zapewniamy opiekę nad potomstwem
Prosimy o wypełnienie formularza, który pozwoli nam najlepiej przygotować się do przyjęcia młodych osób http://goo.gl/forms/PX3T3ErgsN

 

wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/318166158384520/?fref=ts

 

WARSZAWA: Kiedy raj staje się piekłem – spotkanie z Christiną Krüsi

raj byl moim pieklemRaj był moim piekłem
Autorka: Christina Krüsi
Muza, 2014

Budująca opowieść o odkrywaniu uroków życia nawet po najtrudniejszych przeżyciach. Spotkanie z Christiną Krüsi, autorką książki.

 

Wrzenie świata. Gałczyńskiego 7, 00-362 Warszawa

28 października, godz. 19:00

 

Christina Krüsi w dzieciństwie była wykorzystywana przez tych, których obdarzyła zaufaniem. Dziś, jako dorosła osoba sama walczy z molestowaniem najmłodszych. Jej książka “Raj był moim piekłem” pojawi się w polskich księgarniach 22 października, zaś już 28 październik o godz. 19.00 w księgarni Wrzenie Świata autorka spotka się z czytelnikami.
Spotkanie będzie tłumaczone z języka niemieckiego.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Ososiński, germanista, poeta i filolog klasyczny.

Pierwsze lata dzieciństwa Christina Krüsi spędza niczym w raju – jej rodzice prowadzą pracę misyjną na rzecz organizacji Wycliffe w Boliwii. Raj jednak zmienia się nagle w piekło, gdy podczas tajnego rytuału sześcioletnia Christina zostaje naznaczona jako „wybrana”. Od tej pory traktowana jest jak bezwolna ofiara i wykorzystywana seksualnie przez misjonarzy. W wieku 11 lat wraca do Szwajcarii i dopiero tu podejmuje decyzję aby przemówić i wydać przestępców, pomimo wstydu, lęku oraz zagrożenia, jakie może ściągnąć na rodzinę.

Autorka długo dojrzewała do decyzji, aby spisać swoje dramatyczne wspomnienia i wydać książkę. Chciała odrzucić przeszłość i prawdę, po prostu cieszyć się normalnym życiem, jednak w końcu uwierzyła, że jej opowieść może być nie tylko sposobem na pokonanie własnych demonów z przeszłości, ale również uniwersalnym wsparciem, dla tych których dotknął podobny los.

“Raj był moim piekłem” to przejmująca opowieść o utracie niewinności i powolnym odzyskiwaniu godności. To także wzruszający obraz kobiety, która nie poddała się w drodze do odnalezienia wewnętrznej wolności i spokoju. Książkę można traktować jako wyznanie osoby spełnionej pomimo osobistych tragedii. Christina przyznaje, że kocha życie i ludzi – “Marzę o lepszym świecie, w którym wszystkie dzieci mogą dorastać bezpiecznie. Żyję dla tego marzenia” – podkreśla autorka.

„Odważyłam się stawić czoła swojemu piekłu. Jako dorosła kobieta musiałam ponownie spojrzeć prosto w paskudnie wykrzywione oblicze mojego strasznego dzieciństwa. Nauczyłam się akceptować samą siebie taką, jaka jestem, ze wszystkim, co mnie spotkało ” – pisze Christina Krüsi

Christina Krüsi, urodzona w 1968 roku w Szwajcarii, spędziła dzieciństwo w boliwijskiej puszczy, dokąd jej rodzice zostali posłani przez organizację Wycliffe jako tłumacze Biblii. Po powrocie do ojczyzny studiowała zarządzanie edukacją, a obecnie działa zawodowo głównie na polu sztuki i zarządzania konfliktami. Prowadzi stowarzyszenie Christina Krüsi Foundation walczące z nadużyciem seksualnym wobec dzieci. Ma dwóch dorosłych synów, mieszka w Zurychu.

SZCZECIN: Dyskusja wokół książki „Prowincje literatury. Polska proza kobiet po 1956 roku”

1395391945_GALANTWydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego zapraszam na dyskusje wokół książki Arlety galant „Prowincje literatury. Polska proza kobiet po 1956 roku „

Spotkanie odbędzie się o 16 października godzinie 18.00 w Secesja Cafe, al. Papieża Jana Pawła II 19/1. W rozmowie udział wezmą: Agnieszka Gajewska (UAM), Aleksandra Grzemska (US) oraz dr Arleta Galant.

https://www.facebook.com/events/975346899157983/?fref=ts

KRAKÓW: Dyskusja wokół książki „Prowincje literatury. Polska proza kobiet po 1956 roku”

1395391945_GALANTWydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego zapraszam na dyskusje wokół książki Arlety galant „Prowincje literatury. Polska proza kobiet po 1956 roku „

 

Spotkanie odbędzie się o 13 października godzinie 17.00 w Massolit Books & Cafe, ul. Felicjanek 4. W rozmowie udział wezmą: dr hab. Dorota Kozicka, dr Monika Świerkosz oraz dr Arleta Galant. Spotkanie organizowane jest przez Pracownię Pytań Krytycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego.

 

Granice Nałkowskiej. Spotkanie z Agatą Zawiszewską, prowadzi Krzysztof Tomasik

Granice Nalkowskiej (1)ZAPRASZAMY NA SPOTKANIE „GRANICE NAŁKOWSKIEJ” w 60. rocznicę śmierci pisarki

8 października 2014, godz. 19.00

FEMINOTEKA, ul. Mokotowska 29A (wejście od ul. Marszałkowskiej 34/50, do samego końca w podwórzu)

 ***

Co Nałkowska myślała o kobietach i mężczyznach?

Czy Nałkowska była feministką?

Co Nałkowska myślała o sobie jako kobiecie i pisarce?

Jak Nałkowska widziała zwierzęta?

Jakie są „granice Nałkowskiej”?

Rozmawiać o tym będą: Agata Zawiszewska (Uniwersytet Szczeciński) – redaktorka zbioru wydanego przez Wydawnictwo Feminoteka oraz Krzysztof Tomasik (Krytyka Polityczna)

Książka „Granice Nałkowskiej” jest dostępna w księgarni Feminoteki

Intermedium. Fragment „W powietrzu” Ingi Iwasiów

W_powietrzu_frontW powietrzu

Autorka: Inga Iwasiów

Wielka Litera, 2014

Spotkanie wokół książki – 29 września, godz. 18:00, Feminoteka

 

Intermedium

Opowiadam jak w transie lub orgazmowo-nostalgicznym ciągu. Bez nadziei, że mnie zrozumiecie, zaakceptujecie, bo nie podaję znieczulenia. Nie znajdziecie tu nic, co mogłoby was bezkarnie podniecić. Mięso, samo mięso zamarynowane w feromonach sentymentów. Tamagotchi kierowało mną, nie próbując wejść w ludzki kontakt.

Wówczas, trzydzieści lat temu, większości z nas najlepiej gadało się i kochało po prostu przy lub po wódce – nazywanej wódeczką, wódą, paliwem, gorzałką, gorzałeczką, naftą, charą; pieszczotliwie, mocno, chwacko, zawadiacko, straceńczo, odświętnie i codziennie – jeśli nie była to baltic vodka, straszliwa w natychmiastowym działaniu, unieruchamiająca w pozycji, w jakiej się ją przyjęło. Podobnie działał inny miejscowy specjał, obecnie wpisany na listę towarów podtrzymujących regionalną dumę: starka. Nie wiem, czego do nich dodawano. Wywoływały białą gorączkę, opisywaną przez znanych reportażystów jako choroba niewielkich narodów dalekiej Północy. Normalne spirytualia, w tym cukrowe, owocowe i kartoflane samogony, działały w sposób zróżnicowany, ale wszystkie wywoływały dłuższą lub krótszą fazę wymowności i konfabulacji. Wyświetlały w głowach równoległe życiorysy sprawiające wrażenie zupełnie realnych.

Po pijaku opowiadałam nieraz o swoim związku z wpływową osobą, o dzieciństwie w domu dyplomatów, o śmiertelnej chorobie. Co ciekawe, opowieść o chorobie należała do wersji różowej, snułam ją i rozwijałam w ciepłe dotykowo-wizualne spektrum, gdy chciałam na użytek swój i współbiesiadników stworzyć przyjemne obrazy. W wersji płaczliwej i tragicznej umieszczałam fragmenty prawdziwych strat i lęków: chora tym razem była matka, obwiniałam swojego mężczyznę za własną zdradę, powoływałam do życia nieistniejące przyrodnie rodzeństwo, pokazywałam blizny i opowiadałam ich nieprawdziwą historię.

Teoretycznie, czysto teoretycznie, picie sprzyja narracji. W praktyce zabija świat dookoła i uruchamia ciągi kłamstw, które udają literaturę autobiograficzną. Wspominam o tym, bo przecież moja opowieść ma być szczera. Zacny trunek, dodajmy, spowalniał narrację, dopuszczał do niej współbiesiadników i rzeczywistość. Mogła to być finlandia, smirnoff, żytnia, bo o kombinacjach w rodzaju mojito nikt nie słyszał. Po mojito to można rzygać albo tańczyć, nie opowiadać. Po żytku samo się mówiło. Po przepalance na sztucznym miodzie do pakietu dodawało się dziadków i wojny. Tak, były też dziwne, trącące aluminiowymi beczkami specjały, które wywoływały halucynacje. Ze strachu mogłabym się bić, ale jako kobiecie wypadało mi tylko krzyczeć. Stopniowo rezygnowałam z picia, dolewałam alkoholu pozostałym, zadowalając się innego rodzaju podnietami.

Spowiadam się, jakbym – wiecie, wiecie, o czym mówię – sączyła peweksowskie czerwone martini lub campari z lodem. Zanim żołądek odpowie na mieszankę alkoholu i aromatów w wiadomy, nieprzyjemny sposób i mnie uciszy. Siedzimy sobie elegancko w fotelach, popijamy, zagryzamy czymś innym niż wówczas – precz z paluszkami, orzeszkami, ananasem z puszki, kanapkami, krakersami, precz z pierwszymi mięsami z grilla – a ja staram się na wasz użytek zrekonstruować węzłowe momenty swojego życia erotycznego, historię oswajania Tamagotchi, swoje wątpliwości i motywacje. Spokojnie, leci z nami pilot i w stosownym momencie go użyję.

Czy cała moja egzystencja upływała pod znakiem podbojów miłosnych? Tak i nie. W dwudziestym czwartym roku życia miałam za sobą humanistyczną edukację formalną z zupełnie nieźle zaliczonymi przedmiotami ścisłymi. Wiedziałam o świecie wszystko, co dziś mogłabym przeczytać w Wikipedii. Przeczuwałam już także luki, nad którymi zamierzałam pracować. Już mnie uwierali Kundera i Hrabal, chociaż nie używałam słowa „mizoginia”, może go nawet nie znałam. Antykomunizm mi nie wystarczał. Klasycy literatury i filmu polskiego zaczęli budzić moje wątpliwości. Kino moralnego niepokoju niepokoiło mnie w niewłaściwy z punktu widzenia twórczych celów nadrzędnych sposób. W DKF-ie zaliczyłam Emmanuelle, nad samodzielnie przetłumaczoną Historią O spędziłam noc zaraz po nocy z Małą apokalipsą, którą kolportowała młodzież z duszpasterstwa akademickiego. Oczywiście, miałam etap Gombrowicza, ale już nie Witkacego. Z kobiet, poza przekładami francuskiej i angielskiej klasyki, nieco ukradkiem czytałam Gojawiczyńską i Nałkowską. Wydawały się jakoś za bardzo dla kobiet. Nie wiedziałam, co z tym zrobić.

Przeszłam też szkołę oporu. Stan wojenny zastał mnie w liceum, wychodziłam na trzeciomajowe demonstracje, na studiach strajkowałam, byłam przesłuchiwana. Jeździłam do NRD na dowód, czekałam w długiej kolejce do wydziału paszportowego i nie wiedzieć czemu nie dostałam paszportu. Po latach wyszło na jaw, że mój ojciec odmówił współpracy z bezpieką, nie chciał zbierać informacji o kolegach, z którymi podróżował służbowo. Pozwalali mi jeździć na Ochotnicze Hufce Pracy do demoludów. Byłam ateistką, ale uczestniczyłam sporadycznie w kościelnych przedstawieniach. Robiłam swetry na drutach. Umiałam ugotować coś z niczego, najczęściej jedliśmy wówczas pizzę na grubym cieście z – uwaga – kiełbasą zwyczajną i majerankiem. Pasowało do niej piwo Bosman.

Co jeszcze? Kochałam wszystkie swoje polonistki. Mówię to pierwszy raz w życiu i nie wiem, czy się dowiedzą. W szkole byłam zbyt krytyczna, żeby to ujawnić. Kochałam je w sensie czysto intelektualnym i chciałam naśladować. Ubierać się jak one, mówić jak one, chodzić jak one, siadać na krawędzi biurka jak one. Kłóciłam się z nimi o każdy akapit wypracowania, więc chciałabym umieć jak one reagować na takie bezczelne uwagi. Ze względu na wszystko, co już powiedziałam i co powiem, może wolałyby, żebym nie robiła takich wyznań, ale czy będzie kiedyś okazja? Kto ma coś do powiedzenia, niech uczyni to teraz lub zamilknie, bo taka jest kolej rzeczy. Kocham was, moje panie od polskiego, których imiona i nazwiska zagubiły się w moich euforiach i dołach. Utrwalam wasze istnienie każdym zdaniem, choć na pewno macie ważniejsze zasługi życiowe. Bez was nie byłoby nas – mnie, mojego czasopisma i moich historii. Ale przysięgam – nie umieszczałam was w centrum swoich fantazji. Co najwyżej nosiłam podobny do waszych naszyjnik. Nie zazdrościłam waszym mężom, nie wykorzystywałam was bez waszej wiedzy. Byłyście święte, trzymałam was na ołtarzykach i paliłam wam najlepsze fajki.

Może postronni nie dadzą wiary, bo znajome, dzięki wielokrotnemu wałkowaniu sprawy, już wierzą: nie miałam tak zwanych kłopotów z tożsamością. Nie słyszałam o zahamowaniach seksualnych. Podręczniki medyczne używały twardej nomenklatury, czytałam je od dziecka, więc byłam przyzwyczajona do tych nazw, a zarazem spokojna o siebie. Co nie znaczy, że seks był na początku tylko seksem. Przeciwnie, wymuszałam miłość – sposobem na bezdomnego psa, opuszczone dziecko, rychły zgon. Obiecywałam rzeczy, których nie miałam. Zbliżałam się do ludzi przez łóżko i niemal wyłącznie przez łóżko. Nie wierzyłam, że ktoś może mnie lubić po prostu. Za co? Jaką mogłabym mieć wartość, krótko obcięta, niewyjątkowa? W rezultacie nie zadawałam się z cnotkami płci obojga, dzięki czemu unikałam odmowy. Czasem traciłam kontrolę i uwodziłam kogoś „porządnego”, przyznaję. Częściej jednak wyczuwałam swego, proponowałam siebie tym, do których był łatwy dostęp. Na co liczyłam? Otóż nie, niekoniecznie na miłość. Czego chciałam? Ciepła, powstającego przez tarcie ciała o ciało? Na szczęście seks dość szybko okazał się także seksem. Myślę, że już w łóżku nauczyciela. Poczułam w nim coś, co znałam – ekscytację płynącą z różnicy, w tym przypadku metrykalnej. Różnicę czułam także, kochając się z kobietami. Kochając się z nimi, byłam kowbojem, zdobywcą. Kochając się z nimi, byłam małą dziewczynką. Mogłam wszystko.

Przyznam – choć niestraszny mi był czysty spirytus, stopniowo zaczęłam odrobinkę markować picie w tej pijącej republice, jaką był końcowy PRL, bo potrzebowałam trzeźwego umysłu, żeby realizować planowane podboje. Prawdziwego kopa dostawałam przez własny układ krwionośny – od Tamagotchi.

Kiedy opuszczałam uczelnię z dyplomem w kieszeni, byłam niedoszłą żoną, która uprawiała seks średnio pięć razy w tygodniu i za każdym razem miała przynajmniej trzy orgazmy, jakby co – po wyjściu partnerów. Właściwie nie znałam słowa lesbijka; gdy pisałam je palcem na szybie, stopą na piasku, majaczyła mi przed oczami rajfurka z Nany Zoli jako moja własna bohaterka literacka i ciotka ze Słupska, o której mawiano „piękna, ale nienormalna”. Byliśmy w tamtej epoce na ogół dość wyzwoleni seksualnie, ponure rozliczanie z nocy miało nadejść po odzyskaniu niepodległości.

WARSZAWA: Wieczór autorski – Inga Iwasiów „W powietrzu”

W_powietrzu_frontFeminoteka oraz wydawnictwo Wielka Litera zapraszają na spotkanie z Ingą Iwasiów z okazji premiery powieści „W powietrzu”. Rozmowę poprowadzi Justyna Sobolewska.

29 września, poniedziałek,  o godzinie 18:00
***

Kiedy skończyłam czternaście lat, zaczęłam polowanie – wyznaje bohaterka z pokolenia dzisiejszych pięćdziesięciolatków, a jej perwersyjnie odważna spowiedź układa się w niejedną kobiecą biografię naznaczoną burzliwą historią Polski ostatnich dekad. Odkrywając jasne i mroczne strony kobiecości Inga Iwasiów tworzy powieść erotyczną jakiej w polskiej prozie jeszcze nie było. Intelektualistka, wydawczyni literackiego pisma, kilkukrotnie prawie-żona, zachłanna kochanka i samotna matka z wyboru to role, w które wciela się bohaterka „W powietrzu”. Swoją historię opowiada poprzez ociekające seksem damsko-męskie gry, których początki sięgają przedszkolnego leżakowania. Niewinne zabawy w dom i nieporadne fascynacje nie zapowiadają czasów erotycznej brawury, które rozpocznie jako czternastolatka. Erotycznie wyzwolona, porzuca kochanki i kochanków bez znieczulenia i zahamowań. Pragnąc zachować wolność w ciasnym świecie półkotapczanów i kryształów na meblościankach, zmienia partnerów i partnerki jak rękawiczki, by w końcu odnaleźć spokój i pogodzić się z niejednoznacznością własnych uczuć.
Inga Iwasiów bezkompromisowo i finezyjnie, opowiadając o seksie jako takim, kreśli także celną obyczajowo psychologiczną panoramę kilku polskich epok. Muzyka ze szpulowego grundiga, upojny zapach Starego Brutala z fabryki Lechia, enerdowska bielizna i brandy z Peweksu oddają klimat siermiężnej Polski. Te smakowite detale oraz sugestywne charakterystyki ludzi z bagażem traum wychowania i kompleksów stanowią o charakterystycznym uroku tej erotycznej odysei. W powietrzu odnajdziemy siebie i ludzi, których znamy „współuzależnionych, zarazem butnych i zakompleksionych. Nieuważnych i obrażalskich. Nieempatycznych i megalomańskich. Wesołkowatych i przekraczających cudze granice. Nienawidzących i gotowych z każdym się bratać”. Lektura nowej książki autorki „Na krótko” ma coś wspólnego z doświadczeniem pójścia do kina na osławioną „Nimfomankę” von Triera. Głodni kolejnych opisów kolejnych erotycznych przygód dostajemy je, ale w opakowaniu, które każe nam myśleć o czymś znacznie istotniejszym, niż kto, z kim, kiedy, jak i dlaczego…

„Niezłomna tropicielka niuansów, najwyższej klasy specjalistka od wychwytywania i opisywania smaków i dotyków.  Pociąga ją wszelka wieloznaczność i nierozstrzygalność.”

Dariusz Nowacki, Gazeta Wyborcza

Inga Iwasiów  (ur. 1963) profesorka literaturoznawstwa, krytyczka literacka, pisarka, pracuje na Uniwersytecie Szczecińskim. W latach 1999-2012 redaktorka naczelna Szczecińskiego Dwumiesięcznika Kulturalnego „Pogranicza”. Opublikowała m.in. powieściowy dyptyk: „Bambino” (finał Nike 2008),  „Ku słońcu” oraz powieść „Na krótko”, a także opowiadania „Smaki  i dotyki”. W 2014 ukazały się eseistyczne „Blogotony” oraz autobiograficzny „Umarł mi. Notatnik żałoby”. Członkini jury Nagrody Literackiej Nike  w latach 2010-2013, prezeska Polskiego Towarzystwa Autobiograficznego.

 

Książka do kupienia w Księgarni Feminoteki

FRAGMENT: http://feminoteka.pl/matronaty/intermedium-fragment-w-powietrzu-ingi-iwasiow/

 

w_powietrzu_baner

BIAŁYSTOK: Matka Feministka. Spotkanie autorskie z Agnieszką Graff

SONY DSCDziew/czyny zapraszają do Kawiarni Spółdzielnia za spotkanie z Agnieszką Graff

19 lipca, sobota, godz. 17.00, Kawiarnio-księgarnia Spółdzielnia, ul. Skłodowskiej-Curie 8/1

Gościnie:
Agnieszka Graff – autorka książki Matka Feministka
Katarzyna Sztop-Rutkowska – socjolożka (Uniwersytet w Białymstoku), prezeska Fundacji SocLab

Prowadzenie: Magdalena Wieremiejuk

„Graff została konserwatystką, odbiło jej od macierzyństwa” – krążyły plotki po mieście, gdy zaczęła rzadziej pojawiać się na feministycznych spotkaniach i pisać felietony o poruszaniu się z wózkiem po mieście.

Nie da się ukryć: feminizm ma kłopot z macierzyństwem. To doświadczenie, które podważa nasze przekonania dotyczące woli i podmiotowości. A zwłaszcza o „wyborze”. Pracować czy poświęcić uwagę i czas wychowaniu? – większość kobiet stoi tu wobec konieczności, nie wyboru. Opieka nad małym dzieckiem pożera ogromnie dużo czasu, energii i funduszy, a także emocjonalnego zaangażowania. Tak dużo, że na niewiele innego tych zasobów starcza. Czy oznacza to, że matka nie może być feministką? Oczywiście, że nie. Tyle tylko, że to feminizm szczególny – sceptyczny wobec rynku, wymagający wobec ojców, uważny na to, co dzieje się w domu i w piaskownicy.

Matka Feministka to zadziorny przewodnik po doświadczeniu macierzyństwa w kraju, gdzie przekonanie, że rodzina jest najważniejsza jest odwrotnie proporcjonalne do środków przeznaczanych na politykę rodzinną. Wszystko, co w polskiej rzeczywistości budzi rozgoryczenie, wściekłość, a często wręcz rozpacz matek, znajdziesz w tej książce. I jeszcze mocne dowody na to, że równość jest wartością rodzinną.

Agnieszka Graff pisze o tym, co nie pomaga rodzicom w rodzicielstwie. O konflikcie między potrzebami rodziców i dzieci, w którym wszyscy żyjemy. Wierzę, że tego konfliktu być nie musi, że szukanie równowagi i rozwiązań szanujących potrzeby wszystkich członków rodziny jest możliwe, ale wiem też, że jest bardzo trudne i często napotyka na różne systemowe przeszkody. Myślę, że bardzo potrzebujemy tego filaru rodzicielstwa – równowagi. Cieszę się, że jest ktoś kto szuka odpowiedzi na to, jak taką równowagę uzyskać. Agnieszka Stein, psycholożka dziecięca, autorka Dziecka z bliska

BIAŁYSTOK: „Odczytujemy Zofię Nałkowską”- panel dyskusyjny

nalkowska_bialystok

„Odczytujemy Zofię Nałkowską”- panel dyskusyjny z udziałem gościń:
prof. Hanny Kirchner – biografki Nałkowskiej
dr hab. Kamili Budrowskiej (Uniwersytet w Białymstoku)
prof. Agaty Zawiszewskiej (Uniwersytet Szczeciński) – redaktorki „Granic Nałkowskiej”

Celem spotkania będzie podsumowaniem refleksji zebranych podczas kilku miesięcy zgłębiania twórczości Zofii Nałkowskiej oraz próbą przybliżenia je postaci jako utalentowanej pisarki, działaczki społecznej oraz kobiety wyprzedzającej swoje czasy.

Spotkanie będzie połączone z promocją książki „Granice Nałkowskiej” pod redakcją Agaty Zawiszewskiej (Wydawnictwo Feminoteki, Warszawa 2014)

 

Prowadzenie: Anna Kozicka i Joanna Głuszek

Czas: 13 czerwca, godz. 18:30-20:00
Miejsce: Kawiarnio-Księgarnia „Spółdzielnia” w Białymstoku, ul. Marii Skłodowskiej-Curie 8/1

http://projektdziewczyny.wordpress.com/13-czerwca/

3. Dni Różnorodności Kobiet DZIEW/CZYNY

WARSZAWA: IV Festiwal Oporu – spotkania z kobietami i o kobietach

W ramach IV edycji Festiwalu Oporu zapraszamy na spotkania z kobietami i o kobietach:

13.06.2014 godz. 20.00 w kawiarni Czarna Polewka, skłot Syrena, ul. Wilcza 30
Otwarte spotkanie z dwiema pisarkami – Sylwią Chutnik i Małgorzatą Rejmer. Porozmawiamy o bohaterkach ich ostatnich książek – kobietach mieszkających w różnych miastach, ich doświadczeniach, problemach, walkach. o tym co je łączy, a co wyróżnia. jak sobie radzą, żyjąc w patriarchalnym społeczeństwie, skomercjalizowanej miejskiej
przestrzeni, wszechobecnym terrorze piękności. gdzie znajdują przestrzenie do samorealizacji i co je ogranicza.
Dyskusja będzie także okazją do bliższego przyjrzenia się relacji pomiędzy pisarką a bohaterkami powieści.

14.06.2014 godz. 17.00, skłot Przychodnia, ul. Skorupki 6a
Spotkanie warsztatowe z Shirin, irańską aktywistką na rzecz praw człowieka. W rozmowie skupimy się na sytuacji kobiet i więźniów politycznych w Iranie.

W części muzycznej od 20.30 między innymi:
KENNY KENNY OH OH (riot grrlz punk, Lipsk)
http://kennykennyohoh.bandcamp.com/
https://m.facebook.com/kennykennyohoh?_rdr

ITA (bardzo kobiecy hip-hop, Warszawa)
http://vimeo.com/96538659
https://www.facebook.com/ITAoficjalnyprofil

15.06.2015 godz. 17.00, skłot Przychodnia, ul. Skorupki 6a
Prezentacja ruchu LGBTQ w Słowenii z perspektywy aktywistek słoweńskiej organizacji Hetero Homo Naveza.

Ponadto wiele innych, ciekawych wydarzeń – dyskusje, pokazy, koncerty i występy artystyczne. wegańskie jedzenie, dystrybucje, infopunkt. na wszystkie wydarzenia (poza sobotnim koncertem) wstęp wolny!

szczegółowy program na:
http://festiwaloporu.wordpress.com/program/
https://www.facebook.com/events/1437369169845202/?fref=ts

resistfest

WARSZAWA. Spotkanie z Sylwią Szwed, autorką książki „Mundra”

mundra_dlugie

Serdecznie zapraszamy na spotkanie z Sylwią Szwed, autorką książki „Mundra”, zawierającej rozmowy z kilkoma pokoleniami polskich położnych.
Spotkanie poprowadzi Sylwia Chutnik.

„Mundra” to zapis dziesięciu rozmów z położnymi. Najstarsza ma ponad dziewięćdziesiąt lat i pierwsze porody przyjmowała podczas II wojny światowej, najmłodsza – dwadzieścia sześć i pracowała w szpitalu w Tanzanii. Należą do różnych środowisk, mają odmienne doświadczenia i światopogląd. Opowiadają o cudzie narodzin, o ogromnej sile, którą natura obdarzyła każdą matkę, ale także o ciemnej stronie swojego zawodu – poronieniach, aborcjach, powikłaniach okołoporodowych, przemocy wobec rodzących. Poruszają wiele aktualnych i kontrowersyjnych tematów – problem medykalizacji porodu, odejścia od natury, cesarskiego cięcia na życzenie czy zapłodnienia in vitro.

To książka o mundrości natury i kulturowej sile kobiety.

WARSZAWA: Feminarium wokół książki „Seksualny kapitał. Wyobrażone wspólnoty smaku i medialne tożsamości polskich gejów”

samuel_nowakFundacja Gender Center, Instytut Badań Literackich PAN oraz Wydawnictwo Universitas zapraszają na spotkanie wokół książki Samuela Nowaka  Seksualny kapitał. Wyobrażone wspólnoty smaku i medialne tożsamości polskich gejów

24 kwietnia (czwartek), godz. 18.00. Warszawa, Pałac Staszica, ul. Nowy Świat 72, sala nr 144

 

W dyskusji udział wezmą:

prof. dr hab. Wiesław Godzic (SWPS)

dr Samuel Nowak (UJ)

mgr Magda Szcześniak (UW)

Prowadzenie: dr Agnieszka Mrozik (IBL PAN)

Polskie media i kultura popularna od lat konstruują dość stereotypowe wizerunki gejów – dziwaków, ekscentryków epatujących własną seksualnością, to znów wtapiających się w wielkomiejski krajobraz przedstawicieli klasy średniej, których jedynym dylematem jest decyzja o ujawnieniu bądź nieujawnieniu orientacji seksualnej. Wydaje się, że taki obraz gejów jest prostą konsekwencją konserwatyzmu polskich mediów i kultury popularnej, które niczym barometr reagują na konserwatyzm polskiej polityki obyczajowej. Samuel Nowak ma jednak inne zdanie. W książce „Seksualny kapitał”(Universitas 2013) analizuje medialne tożsamości polskich gejów konstruowane na portalach randkowych, w kampaniach społecznych, programach telewizyjnych, tabloidowych newsach, podlegające za sprawą mediów artykulacji i stawiające opór przed dominacją. W oparciu o brytyjskie studia kulturowe i studia LGBT autor wprowadza pojęcie „wyobrażonych wspólnot seksualnego smaku”, powstałych w efekcie mediatyzacji seksualnego kapitału i gustu. Takie ujęcie sprawia, że książka, poświęcona przede wszystkim tożsamościom gejów, oferuje szerszą perspektywę w badaniach nad kategoriami płci i seksualności w mediach.

W trakcie spotkania zastanowimy się, jak funkcjonują wyobrażone wspólnoty seksualnego smaku polskich gejów, a także innych grup społecznych. Jakie są zależności między seksualnym a innymi rodzajami kapitału – kulturowego, społecznego, symbolicznego – opisanymi przez Pierre’a Bourdieu, do prac którego autor nawiązuje w swoich badaniach? Czy w mediach i kulturze popularnej w Polsce kryje się potencjał postępowy, szansa na zmianę społecznych wyobrażeń na temat osób LGBT i uprzedzeń względem nich? Jak z tej szansy mogą zrobić użytek sami/e zainteresowani/e?

Spotkanie odbywa się w ramach cyklu dyskusji społeczno-kulturalnych „Feminaria”.
Wstęp wolny.

Fragmenty książki Samuela Nowaka „Seksualny kapitał”można pobrać ze strony: https://jagiellonian.academia.edu/SamuelNowak

Dziewczyna, której jedno w głowie – Wizyta ZOE MARGOLIS w Polsce.

Fundacja Feminoteka i Wydawnictwo Otwarte zapraszają na spotkanie z autorką książki „Zdemaskowana. Dziewczyna, której jedno w głowie” ZOE MARGOLIS – brytyjską blogerką, członkinią Fundacji Brooke’a, ambasadorką British Humanist Association.

Spotkanie poprowadzi MARTA KONARZEWSKA.

Premiera książki 5 czerwca, na spotkaniu będzie można zakupić książkę przedpremierowo.

28 maja (wtorek) 2013, godz. 18:00. Fundacja Feminoteka, Mokotowska 29A, Warszawa wydarzenie na facebooku

 

o książce: Zoe Margolis jest trzydziestoletnią singielką. Mieszka w Londynie, pracuje w branży filmowej, a wieczorami… pod pseudonimem Abby Lee prowadzi seksblog, który ma 7 milionów czytelników i znalazł się na liście 50 najbardziej wpływowych blogów magazynu „The Observer”.
Co sprawia, że ten blog czytają miliony kobiet na całym świecie? Abby pisze o seksie i nie ukrywa, że myśli o nim bez przerwy. Swobodnie wyraża siebie i otwarcie komunikuje swoje potrzeby, odzierając tym samym kobiecą seksualność z tabu.
Kiedy dociekliwym dziennikarzom udaje się zdemaskować autorkę bloga, życie Zoe wywraca się do góry nogami…

Zoe Margolis – brytyjska blogerka, która pod pseudonimem Abby Lee prowadziła blog, w którym otwarcie opisywała swoje życie seksualne. Kiedy okazało się, że jej blog ma kilka milionów czytelników, zaproponowano jej wydanie książki. Zrobiła to, ale pod pseudonimem. Tyle, że po kilku dniach jedna z gazet opublikowała artykuł, w którym ujawniono jej prawdziwą tożsamość. Zoe Margolis z dnia na dzień straciła anonimowość. Pod jej oknami koczowali paparazzi, a ona musiała przyznać się przed swoimi bliskimi i przyjaciółmi, że w tajemnicy prowadziła bardzo intymny blog. Jej życie wywróciło się do góry nogami, ale mimo wszystko wyszła z tego obronną ręką. Dziś jest jedną z czołowych komentatorek życia publicznego w Wielkiej Brytanii – wypowiada się na tematy związane z równouprawnieniem kobiet, edukacją seksualną, wolnością słowa, kulturą. Jest feministką. Jej blog ma 7 milionów czytelników i znalazł się na liście 50 najbardziej wpływowych blogów świata.
Książka „Zdemaskowana. Dziewczyna, której jedno w głowie” stanowi zapis bloga i jest opisem tego, jak zmieniło się jej życie po feralnej publikacji oraz zdemaskowaniu autorki.
Zoe Margolis angażuje się dzisiaj w działalność na rzecz kobiet i edukacji seksualnej młodzieży. Jest członkinią fundacji Brooka oraz honorową ambasadorką British Humanist Association. Prowadzi prelekcje, prezentacje oraz przewodniczy akcjom propagującym wartości wolnościowe.
W sprawny sposób implementuje treści feministyczne podając je w bardzo dostępny sposób. Dzięki temu trafia do szerokiego grona odbiorczyń/ów.abby_B2_meeting_2web