TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Etycznie o klauzuli sumienia. Olga Plesińska

Etycznie o klauzuli sumienia.

Klauzula sumienia jest od jakiegoś czasu jednym z ważniejszych tematów w polskich mediach. Można by pomyśleć, że temat każde kolejne słowo nie wnosi do dyskusji nic nowego. Jest wprost przeciwnie. Przypadek pacjentki profesora Chazana wywołał debatę, która od wielu lat „wisiała w powietrzu”. Sprawił, że temat który był zwykle ograniczony do feministycznych, czy szerzej- wolnościowych mediów, trafił do komercyjnych stacji i gazet. Ze względu na swoją drastyczność, przypadek ten spowodował uwolnienie masy krytycznej, zmusił opinię publiczną do zajęcia stanowiska. Niestety fakt, że już w listopadzie 2013 roku Komisja Bioetyczna PAN wydała oświadczenie, do którego nadal nikt się nie stosuje, burzy tą optymistyczną wizję.  Warto przypomnieć jego treść oraz treść teorii, rekomendacji i aktów prawnych działających na korzyść pacjentek w podobnych okolicznościach. W nadziei na to, że może w końcu zrobi się w Polsce bardziej „ludzko”.

Co mówi prawo

Europejska Konwencja Praw Człowieka w art. 9 ust.2 zakłada- w kwestii ekspresji światopoglądu, w tym przekonań religijnych, co następuje: „Wolność uzewnętrzniania wyznania lub przekonań może podlegać jedynie takim ograniczeniom, które są przewidziane przez ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego, zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób”. 1

Zapis ten oraz wynikające z niego ograniczenia wolności postępowania zgodnie z indywidualnie wyznawanymi wartościami są wyjątkowo istotne w kontekście stosowania przez lekarzy tak zwanej klauzuli sumienia. Przez klauzulę sumienia,w polskim prawie, rozumieć należy to, iż ” lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30(sytuacji, w której zwłoka zagraża życiu lub zdrowiu pacjenta), z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego.”2

Według standardów wyznaczanych przez konwencję ograniczeniom podlega takie uzewnętrznianie przekonań religijnych i/lub światopoglądowych, które- mówiąc ogólnie- ogranicza prawa i wolności innych osób. W przypadku powoływania się na konflikt sumienia jako uzasadnienia dla odmowy wykonania określonych świadczeń medycznych- przede wszystkim wykonania zabiegu aborcji w okolicznościach, w których jest ona prawnie dopuszczana, wypisania środków wczesnoporonnych, wykonania badań prenatalnych- można mówić co najmniej o utrudnieniu dostępu do świadczeń, naruszeniu autonomii oraz ograniczeniu prawa do zdrowia.

Problem nie jest znaczący do czasu, gdy lekarz bezzwłocznie kieruje pacjentkę do kolegi po fachu, którego sumienie rządzi się innymi zasadami, przy założeniu, że proporcja lekarzy odmawiających do pacjentek w potrzebie jest taka, że dostęp do świadczeń jest zapewniony. Jednak wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której z jakiegoś powodu 99% lekarzy ginekologów to katolicy pragnący korzystać z klauzuli sumienia, zaś 99% pacjentek w sytuacji dylematu, czy donosić uszkodzony płód, decyduje się na usunięcie ciąży. 3 Prawo w tych okolicznościach pozwala zarówno na aborcję, jak i na powołanie się na art. 39 i odmowę wykonania zabiegu, jednocześnie gwarantując obywatelom państwa dostęp do opieki medycznej. Realizacja świadczenia byłaby w takiej sytuacji znacznie utrudniona, z dużym prawdopodobieństwem wręcz niemożliwa. Pojawia się wobec tego pytanie jak uzasadnić wybór określonego postępowania.

Zapytać również należy, czy w samej ustawie O zawodach lekarza i lekarza dentysty nie ma możliwości podważenia prawa do powołania się na klauzulę w przypadkach analogicznych do przypadku pacjentki prof. Chazana. Otóż Art. 30 Ustawy mówi: „Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki”. Czy za taki przypadek można uznać sytuację, w której zwłoka oznacza brak możliwości legalnego przerwania ciąży, zaś donoszenie ciąży prowadzi do ciężkiego rozstroju zdrowia psychicznego ciężarnej kobiety? Prawdopodobnie jest to śmiała interpretacja, jednak czy niemożliwa?

 

Opinia Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN

Komitet Bioetyki przy PAN w swoim oświadczeniu wydał opinię w pełni zgodną z przytoczoną powyżej interpretacją Deklaracji Praw Człowieka,mianowicie: „Współczesne społeczeństwa demokratyczne uznają, że nie istnieje jeden powszechnie uznawany głos sumienia; że nie ma jednego, „właściwego” systemu przekonańmoralnych czy religijnych. Każdy ma prawo żyćwedług własnej wizji tego, co jest dobre i słuszne, o ile nie narusza to bezpieczeństwa publicznego, porządku, zdrowia lub moralności publicznej albo podstawowych praw i wolności innych osób. Ład demokratyczny opiera sięzatem na zasadzie szacunku dla pluralizmu wartości i światopoglądów, i gwarantuje każdemu prawo do wolności sumienia i wyznania. Prawo to zapisane jest we wszystkich międzynarodowych i europejskich dokumentach ochrony prawa człowieka. Na jego straży stoi także art. 53 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej”. Komitet dodatkowo wyraża opinię, ze państwo nie może wprowadzać rozwiązań prawych faworyzujących jeden system wartości, a tym samym zmuszać innych obywateli do działania niezgodnego z ich sumieniem.4

Prawa człowieka, prawa pacjenta, prawa lekarza.

Z praw człowieka wynikają zarówno prawa pacjenta jak i prawa lekarza. Wolność światopoglądowa dotyczy osób w obu tych rolach, podobnie zresztą wygląda sytuacja negatywnych konsekwencji: w przypadku pacjenta (tu raczej pacjentki) konsekwencje mogą być związane z uszczerbkiem na zdrowiu fizycznym i psychicznym, w przypadku lekarza konsekwencją mogą być negatywne doznania psychiczne związane z naruszeniem norm wynikających z wiary/ głębokich przekonań moralnych.

Zdaniem Lazari- Pawłowskiej etyka zawodowa lekarza, jak również związana z nią rola społeczna, oparta normatywnie o kodeks etyki lekarskiej jest etyką skupioną na dobru pozaosobistym, jest zbiorem norm stojących na straży tego właśnie dobra. „Z faktu przyjęcia zasady nakazującej zabieganie o cudze dobro, jako pewnego kryterium wyznaczania działania moralnego, nie wynika zgodny charakter poszczególnych etyk zawodowych. Od niektórych grup zawodowych, na przykład lekarzy, wymaga się maksymalnego dbania o cudze dobro, od innych natomiast, aby oprócz własnych interesów mieli na uwadze także pomyślność innych”5.

Nie jest ona odosobniona w poglądzie, że od osób wykonujących zawód lekarza mamy prawo wymagać „więcej”. Z podobnych założeń wychodzi australijski bioetyk Savulescu twierdząc, że osoba decydująca się na pełnienie tak odpowiedzialnej funkcji jak zawód lekarza powinna mieć świadomość tego, jakiego rodzaju czynności, dozwolone prawnie, mogą być od niej wymagane. Na tej podstawie powinien przyszły lekarz podejmować decyzję o tym, czy chce i czuje się na siłach wchodzić w tą rolę. Aborcja w pewnych ustawowo określanych okolicznościach jest w Polsce legalna.

Zarzutem, który często się pojawia w tym kontekście jest dość oklepany argument z nazistowskich praktyk, lekarz ma prawo odmówić wykonania niemoralnej czynności medycznej. Również argument z tak zwanej równi pochyłej, zakładający, że pozwolenie na usuwanie uszkodzonych płodów lub ciąż będących wynikiem czynności zakazanej, otwiera furtkę dla nadużyć.

Nie należy jednak zapominać, że o wolności światopoglądowej mówimy w systemach demokratycznych, otwartych. W systemie zamkniętym, gdzie cała rzeczywistość jest zdominowana przez jeden, odgórnie nadany system wartości, zapis o autonomii przejawiającej się w wolności sumienia był by bezsensowny, bo niemożliwy do zrealizowania. Ma on rację bytu tylko w rzeczywistości, która zakładając świeckość i pluralizm światopoglądowy, przyjmując Konwencję Praw Człowieka6, stara się zapewnić pokojowe współistnienie wielu równoważnych stanowisk, przy zachowaniu podstawowych zasad, pozwalających każdemu członkowi społeczeństwa na realizowanie swoich wartości tak długo, jak nie szkodzi to dobru innych i/lub wspólnemu dobru.

Możliwość odmowy wykonania świadczenia zgodnego z prawem ( wcale nie liberalnym), w imię wartości wyznawanych przez przedstawicieli i przedstawicielki jednego tylko wyznania, może nosić znamiona dokładnie takiego samego działania, jakie zarzuca przeciwnikom klauzuli sumienia.

 

Czy można nie skierować?

Abstrahując od tego, czy w ogóle zasadne jest, by lekarze mieli możliwość powoływania się na klauzulę sumienia, należy zwrócić uwagę na jej ustawowe sformułowanie. Lekarz, powołując się na klauzulę sumienia ma obowiązek spełnić wszystkie jej wymogi. Art. 39 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, regulujący postępowanie w wypadkach konfliktu sumienia, który przytoczyłam w pierwszym akapicie, składa się z dwóch części: części dającej lekarzowi pewien przywilej- możliwość odmowy wykonania świadczenia, oraz fragmentu, który nakłada na lekarza pewien obowiązek- konieczność wskazania miejsca, w którym świadczenie zostanie udzielone. Chcąc skorzystać z przywileju odmowy, trzeba wziąć na siebie obowiązek wskazania. Części te nie funkcjonują rozdzielnie. Brak jednak określonych procedur, które pozwalały by na pociągnięcie do odpowiedzialności lekarzy traktujących ten artykuł połowicznie stwierdzając, że wskazanie osoby, która udzieli świadczenia za nich również jest niezgodna z ich sumieniem ( na marginesie warto zadać pytanie, czy można uznać działanie innych osób za niezgodne z własnym sumieniem)7. Doprecyzowania wymaga sformułowanie wskazać realne możliwości uzyskania świadczenia występujące w przytoczonym Art. 39. Nie wiadomo bowiem co dokładnie lekarz powinien zrobić, jak dalece w jego gestii leży zapewnienie pacjentce otrzymania świadczenia- czy wystarczy wskazać lekarza, o którym krąży pogłoska, iż wykonuje legalną aborcję, czy należy z tym lekarzem się skontaktować i zapewnić pacjentce miejsce w oczekiwanym przez nią terminie. Doprecyzowanie tej kwestii mogło by rozjaśnić całą procedurę i zakończyć bezkarność lekarzy, która niestety jest powszechnym zjawiskiem (miejmy nadzieję, ze budujące zakończenie sprawy prof. Chazana stanie się początkiem zmian, niemniej przejrzystość wymogów może te zmiany ułatwić).

 

Postulaty…

Wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach przeciwko Polsce odzwierciedlają skalę problemu nieprzestrzegania praw reprodukcyjnych w naszym kraju. Jednym z czynników umożliwiających te nadużycia są braki systemowe i proceduralne w praktycznym zastosowaniu prawa. Ważnym krokiem na drodze do poprawy tej sytuacji jest uzupełnienie tego braku, poprzez doprecyzowanie ustawowych definicji określonych obowiązków i wprowadzenie zewnętrznych komisji etycznych czuwających nad ich respektowaniem. Warto zdać sobie sprawę z tego, ze dopóki dochodzi do łamania praw człowieka w ramach obecnego systemu prawnego, ciężko postulować jego liberalizację. Jak również z tego, że ryzyko nadużyć dotyczy nas wszystkich w równym stopniu. Klauzula sumienia nie dotyczy tylko aborcji.

Miejmy nadzieję, że na fali masy krytycznej przetaczającej się przez Polskę uda się wyegzekwować choć ten jeden postulat.

/Olga Plesińska/

 

Źródła:

  1. Europejska Konwencja Praw Człowieka, online: online: http://www.echr.coe.int/Documents/Convention_POL.pdf

  2. Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty, online: http://cd.pl/ifn

  3. Ustawa O Planowaniu Rodziny online: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19930170078

  4. M. Olech, Ija Lazari- Pawłowska w obronie etyk zawodowych, SSF, nr 5 2005, online: www.ssf.apsl.edu.pl/baza/wydawn/ssf05/olech.pdf

  5. J. Savulescu, Conscientious objection in medicine, British Medical Jurnal, vol.332, No.7536 (Feb.4,2006)

  6. I. Kowalska, K. Chludzińska, Etyczne problemy praw reprodukcyjnych w Polsce w oparciu o orzecznictwo Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ( dzięki uprzejmości Autorek)


1Europejska Konwencja Praw Człowieka

2Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996 roku.

3W nawiązaniu do Savulescu, str. 296

4Stanowisko Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN

nr 4/2013 z dnia 12 listopada 2013 roku w sprawie tzw. klauzuli sumienia: tu/110-stanowiska-komitetu-bioetyki-przy-prezydium-pan-nr-4-2013-z-dnia-12-listopada-2013-roku-w-sprawie-tzw-klauzuli-sumienia

5Za: M.Olech, Ija Lazari- Pawłowska w obronie etyk zawodowych,str. 69

6 Europejska Konwencja Praw Człowieka, art. 18 o granicach stosowania ograniczeń praw:Ograniczenia praw i wolności, na które zezwala niniejsza Konwencja, nie będą stosowane w innych celach, niż te, dla których je wprowadzono. „

7 I. Kowalska, K. Chludzińska, Etyczne problemy praw reprodukcyjnych w Polsce w oparciu o orzecznictwo Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

 

Zmiana prawa proponowana przez rząd utrudni Polkom i Polakom zawieranie związków partnerskich za granicą

Tort weselnyKatarzyna Szymielewicz i Anna Walkowiak z Fundacji Panoptykon ostrzegają przed rządowym projektem ustawy:

Ułatwienia w uznawaniu małżeństw zawartych za granicą, system informatyczny w miejsce papierowych akt i ślub poza urzędem stanu cywilnego jako standard. Brzmi dobrze, prawda? Rząd przedstawia modernizację prawa o aktach stanu cywilnego jako odpowiedź na społeczne zapotrzebowanie i tu zapewne ma rację.

Gorzej, że w pakiecie proponuje zbieranie dodatkowych danych, które mogą posłużyć do kontroli tego, z kim chcemy wejść w związek poza granicami kraju. Środowiska LGBT obawiają się, że urzędnicy skorzystają z tego narzędzia do blokowania związków partnerskich (nielegalnych w Polsce, ale legalnych za granicą). Projekt ustawy właśnie trafił pod obrady Senatu.

Ustawa w kształcie przyjętym przez Sejm 10 października br. de facto zwiększa kontrolę państwa – a konkretnie urzędów stanu cywilnego – nad  osobami, które zamierzają sformalizować swój związek. Nie tylko, jeśli chcą to zrobić za granicą. W ramach akt stanu cywilnego ma powstać nowy rejestr, do którego trafią informacje na temat każdego dziecka z poprzedniego związku, które zostało uznane przez ojca. Taki „wpis do akt” może stygmatyzować dzieci i naruszać ich prywatność. Co gorsze, twórcy ustawy nie uzasadnili, dlaczego zdecydowali się na taki środek, mimo że ten sam cel (uniemożliwienie uznania dziecka w innym urzędzie, jeśli wcześniej tego odmówiono), można osiągnąć np. poprzez odpowiednią adnotację w aktach matki (…)

Cały tekst: Związki partnerskie do kontroli, 23.10.2014 | fot. Robyn Beck/AFP/Getty Images

 

WARSZAWA. Konferencja prasowa: Rząd na dywaniku ONZ w sprawie równości płci

Rząd Ewy Kopacz

Koalicja na rzecz CEDAW i Koalicja KARAT zapraszają na konferencję prasową Rząd na dywaniku ONZ w sprawie równości płci poświęconą  59. Sesji Komitetu ONZ ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW). Konferencja odbędzie się 23 października o godz. 12.00 w siedzibie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, ul. Nowolipie 13/15.

Podczas konferencji członkinie Koalicji na rzecz CEDAW, które uczestniczyły w Sesji przedstawią:
– raport alternatywny i stanowisko Koalicji wygłoszone podczas Sesji,
– komentarz do sprawozdania polskiego rządu,
– informacje na temat dalszych planowanych działań  Koalicji na rzecz CEDAW.

W konferencji udział wezmą:

  • Agnieszka Grzybek, Fundacja na rzecz Równości i Emancypacji „STER”
  • Martyna Łysakiewicz, Fundacja Trans-Fuzja
  • Aleksandra Solik, Stowarzyszenie Koalicja KARAT
  • Karolina Więckiewicz, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny

Moderacja:
Krystyna Kacpura,
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny

fot.: PAP/Radek Pietruszka

Film „Całej pensji i połowy władzy” („Full Pay – Half The Power”) po angielsku już na YouTube!

Film Feminoteki „Całej pensji i połowy władzy” („Full Pay – Half The Power”) jest już dostępny na YouTube z angielskimi napisami. Zachęcamy do oglądania!

Feminoteka’s movie „Full Pay – Half The Power” („Całej pensji i połowy władzy”) is now available on YouTube with English subtitles. We invite you to watch it!

Film „Całej pensji i połowy władzy” został przygotowany z myślą o gimnazjalist(k)ach i licealist(k)ach. Ma charakter edukacyjny. Opowiada o naszych prababkach, które na przełomie XIX i XX wieku dążyły do tego, by Polki mogły studiować na uniwersytetach i pracować w zawodch takich, jak: prawniczka, farmaceutka, lekarka. Przywołuje losy pierwszych polskich reprezentatntek tych zawodów, jak również pierwszych polityczek wybranych do polskiego Sejmu. Zaletą filmu są piękne animacje.

Reżyseria: Magdalena Łazarczyk i Łukasz Sosiński

Scenariusz: Agnieszka Sosińska i Łukasz Sosiński

Animacja: Magdalena Łazarczyk i Łukasz Sosiński

Muzyka: Joanna Purzycka

Film powstał w ramach projektu „Całej pensji i połowy władzy”, zrealizowanego przez fundację Feminoteka ze środków firmy Boeing. Film jest przeznaczony do użytku wyłącznie w celach edukacyjnych i niekomercyjnych.

Marszałkini Ewa Kopacz zdjęła z porządku obrad Konwencję antyprzemocową

Ewa Kopacz

Ewa Kopacz Marszałek Sejmu (jeszcze) Ewa Kopacz wycofała z dzisiejszego porządku obrad sprawozdanie komisji sprawiedliwości nt. rządowego projektu ustawy o ratyfikacji konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. To jedna z jej ostatnich decyzji na tym stanowisku, jest bowiem kandydatką PO i PSL na nowego premiera – pisze Agnieszka Kublik w „Gazecie Wyborczej”.

(…) Wieczorem we wtorek na stronie internetowej Sejmu to sprawozdanie widniało jeszcze jako pierwszy punkt dzisiejszych obrad. Kopacz wycofała je wczoraj na wniosek klubu PiS. W uzasadnieniu PiS napisał: „Konwencja wymusza zmiany, które ingerują w instytucję małżeństwa, rodziny czy wychowanie dzieci, zaburzając tym samym ich dotychczasowe funkcjonowanie oparte na akceptowanej społecznie tradycji i wyznaniu. Projekt budzi dużo zastrzeżeń natury prawnej i legislacyjnej, dlatego powinien być dogłębnie przeanalizowany i przedyskutowany na bardzo wielu płaszczyznach”.

 

Na posiedzeniu prezydium Sejmu tylko Nowicka była przeciwko. Kopacz tłumaczyła, że jest taki obyczaj, że jak klub się zwraca z takim wnioskiem, to ona się przychyla (…)

 

Cały tekst: Wyborcza.pl, 10.09.2014. | Fot. Jakub Kamiński / PAP

Kampania ignorancji przeciw Konwencji antyprzemocowej

SejmKonwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została skierowana do dalszych prac przez komisje sprawiedliwości i spraw zagranicznych. I to by było tyle, jeśli chodzi o dobre wiadomości związane z pracami nad ratyfikacją dokumentu.

Poziom poselskiej dyskusji nad Konwencją był żenujący, a asekuranckie oświadczenie rządu, że Konwencja będzie stosowana zgodnie z Konstytucją (a przecież nie można inaczej!), nie ma precedensu – pisze w subiektywnej relacji z posiedzenia komisji Anna Dryjańska.

Posłowie i posłanki PiS tradycyjnie skierowali ostrze krytyki w stronę artykułu 12 Konwencji, wieszcząc różne klęski które spadną na Polskę, gdy kobiety i mężczyźni będą wolni od stereotypów płciowych. Artykuł 12 pkt 1. brzmi:

Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn.

Tymczasem ostrze pis-owskiej krytyki jest bardzo tępe, bo podobnie brzmiące zapisy znajdują się w Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (CEDAW), którą Polska ratyfikowała – uwaga – 18 lipca 1980 roku. Podczas obrad mówiła o tym prof. Małgorzata Fuszara, Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania. Artykuł 5 pkt. a. brzmi:

Państwa Strony podejmą wszelkie stosowne kroki w celu: zmiany społecznych i kulturowych wzorców zachowania mężczyzn i kobiet w celu osiągnięcia likwidacji przesądów i zwyczajów lub innych praktyk, opierających się na przekonaniu o niższości lub wyższości jednej z płci albo na stereotypach roli mężczyzny i kobiety.

Po 34 latach obowiązywania Konwencji CEDAW Polska nadal istnieje, nie ma więc podstaw do tego by sądzić, że Konwencja antyprzemocowa doprowadzi nasze państwo do upadku.

Wrzawa, którą podnoszą krytycy Konwencji jest więc zupełnie bezcelowa i wynika albo z ignorancji, albo ze złej woli (lub połączenia jednego z drugim). Jest to jednak zrozumiałe – przed nami sezon kampanii wyborczych (wybory samorządowe, prezydenckie, parlamentarne), więc konserwatywni posłowie tym gorliwiej reprezentują stanowisko Episkopatu. A to stanowisko to zdecydowane „nie” biskupów wobec Konwencji antyprzemocowej (choć oczywiście hierarchowie odżegnują się od popierania przemocy, po prostu chcieliby zakonserwować stereotypy płciowe, które tę przemoc napędzają).

Przeciwko Konwencji, ale i przeciwko przemocy, wypowiedział się podczas obrad zatroskany poseł PiS Stanisław Piotrowicz. Ten sam, który jako szef prokuratury w Krośnie umorzył śledztwo w sprawie księdza-pedofila z Tylawy, nazywając jego przemoc seksualną wobec dziewczynek bioenergoterapią. Dopiero gdy sprawą zajęła się inna prokuratura, ksiądz – broniony między innymi przez arcybiskupa Józefa Michalika – został skazany za czyny pedofilne. Sprzeciw Piotrowicza wobec Konwencji ma więc osobliwy wydźwięk.

Swoje obiekcje wobec Konwencji antyprzemocowej zgłosił także poseł Bartosz Kownacki, adwokat, który między jednym a drugim wykładem w kościele publicznie wyraził satysfakcję z aktu wandalizmu: spalenia – jak nazwał to pan poseł – „pedalskiej tęczy”. Według Kownackiego Konwencja to ideologia grupki sfrustrowanych kobiet, bo przecież jest tak super, że żadna Konwencja nie jest nam potrzebna. Fakty co prawda nieco przeczą optymizmowi pana posła, ale tym gorzej dla faktów .

Posłanka Marzena Wróbel wyraziła swoje ogólne oburzenie wszystkim związanym z Konwencją, podkreśliła że w jej rodzinie od zawsze panowało równouprawnienie i – próbując obrazić obecną na sali posłankę Annę Grodzką – oświadczyła, że ona (Wróbel) jest kobietą od urodzenia.

Posłanka Małgorzata Sadurska wyraziła opinię, że Konwencja antyprzemocowa dyskryminuje mężczyzn, bo jej zapisy poświęcają szczególnie dużo miejsca kobietom. Głosy posłanek i posłów którzy tłumaczyli jej, że to dlatego, iż to kobiety częściej są ofiarami przemocy (zwłaszcza seksualnej), a Konwencja i tak chroni wszystkich – bez względu na wiek i płeć – były wołaniem na puszczy.

Wreszcie, po 3 godzinach bredni przyprawiających o ból głowy, Konwencja została skierowana do dalszych prac stosunkiem głosów 20 do 6. Posłowie i posłanki poparli jednak rządowe oświadczenie o tym, że Konwencja będzie stosowana zgodnie z Konstytucją. Każde prawo musi być stosowane zgodnie z Konstytucją, jest to – jak mawiał klasyk – oczywista oczywistość, nie trzeba składać w tej sprawie żadnych oświadczeń. Rząd jednak, poparty większością głosów uczestników obrad, postanowił to przeforsować.

Platforma chce dać kobietom (i innym ofiarom przemocy) Konwencję, a biskupom oświadczenie. Łącząc rządowe oświadczenie z faktem, że – jak pisze Ewa Siedlecka – zadanie interpretacji zapisów Konwencji należy do Ministerstwa Sprawiedliwości (które premier Tusk konsekwentnie obsadza fundamentalistami katolickimi, m.in. świeckim zakonnikiem Królikowskim, poprzednio ministrem Gowinem, a teraz ministrem Biernackim), można postawić tezę, że Platforma szykuje zgniły kompromis konwencyjny. W końcu przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet jest w Polsce niezwykle kontrowersyjną sprawą.

******

12 powodów
DLACZEGO POLSKA POWINNA JAK NAJSZYBCIEJ RATYFIKOWAĆ KONWENCJĘ RADY EUROPY O ZWALCZANIU I ZAPOBIEGANIU
PRZEMOCY WOBEC KOBIET I PRZEMOCY DOMOWEJ

(treść ulotki Feminoteki, Kongresu Kobiet, Konsoli, Amnesty International i Kampanii Przeciw Homofobii)

1. Bo gdy dziewczyna zgłosi gwałt na randce, to usłyszy „A po coś tam lazła? Porządnych dziewczyn nikt nie gwałci”.

2. Konwencja jasno i wyraźnie mówi o tym, że przemoc ma płeć, ponieważ grupą najbardziej narażoną na przemoc są kobiety i dziewczęta i trzeba w szczególny sposób zająć się tą grupą.

3. Bo wciąż uczy się dziewczyny, jak mają uniknąć gwałtu, a nie chłopców, by nie gwałcili.

4. Bo wciąż powiela się stereotypy (robi to także policja, pomoc społeczna, wymiar sprawiedliwości, społeczeństwo), że przemoc i gwałt jest winą kobiety (jej „za krótkiej sukienki”, spożywanego alkoholu, bycia w „niewłaściwym” miejscu itp.), a nie gwałciciela.

5. Bo kościelni hierarchowie uważają, że to dzieci same pchają im się do łóżka!

6. Bo w Polsce NIGDY nie było ogólnokrajowej kampanii przeciwko gwałtom i innym rodzajom przemocy seksualnej wobec kobiet.

7. Bo kobiety są bite i molestowane nawet w partiach politycznych.

8. Bo 80% sprawców przemocy dostaje wyroki w zawieszeniu, co de facto sprawia, że są bezkarni.

9. Bo samorządy dostały dodatkowe obowiązki w ramach ustawy antyprzemocowej, ale żadnych na to funduszy.

10. Bo nie ma w Polsce ogólnokrajowego, całodobowego telefonu dla ofiar przemocy.

11. Bo od 2005 roku nie było ani jednej ogólnopolskiej kampanii na temat przemocy wobec kobiet – grupy, która najczęściej doświadcza przemocy.

12. Bo Konwencja zobowiązuje Państwo do ochrony ofiar, a nie sprawców!

 

Tekst Anny Dzierzgowskiej, wiceprezeski Feminoteki, w 100. numerze „Bez Dogmatu”

Bez Dogmatu Anna Dzierzgowska lewica transformacja Michnik

Bez Dogmatu Anna Dzierzgowska lewica transformacja MichnikUkazał się setny, jubileuszowy numer kwartalnika kulturalno-politycznego „Bez Dogmatu”. Główny dział dotyczy krytycznego stosunku do autorytetów i autorytaryzmu w Polsce, a wśród zamieszczonych tekstów znajduje się artykuł Anny Dzierzgowskiej, wiceprezeski Feminoteki.

W 100. numerze znaleźć można m.in. artykuł Piotra Szumlewicza o ekstazie polskich elit z okazji 25-lecia transformacji, Agnieszki Mrozik analizę zjawiska wytwarzania mitu Solidarności w autobiografii Karola ModzelewskiegoAnny Dzierzgowskiej (wiceprezeski Feminoteki) krytykę roli Adama Michnika w procesie formatowania polskiej lewicy po przełomie ustrojowym.

Ponadto Michał Kozłowski pisze o fenomenie „pokolenia JKM”, Adam Cioch i Maria Mucha zwracają uwagę na autorytarne oblicze kościoła katolickiego, zaś Marta Trawinska i Piotr Antoniewicz  omawiają autorytarny charakter polskiego uniwersytetu.

W numerze ponadto rozmowa Michała Siermińskiego z Elżbietą Janicką o sporze wokół pomnika Sprawiedliwych, polemikaKatarzyny Szumlewicz z Anną Zawadzką na temat stosunku feminizmu do macierzyństwa, a także pierwsze polskie tłumaczenie tekstu Antonio Gramsciego „Człowiek w dole” w wykonaniu Marty Natalii Wróblewskiej.

Pismo do nabycia w Empikach w całym kraju lub na zamówienie w Wydawnictwie „Książka i Prasa” (e-mail: [email protected]).

Kościół rzymskokatolicki nie poprze projektu ustawy o leczeniu niepłodności

Episkopat zajmie krytyczne stanowisko wobec projektu ustawy o leczeniu niepłodności, skierowanego do konsultacji społecznych przez resort zdrowia – informuje Katolicka Agencja Informacyjna. Na temat projektu ustawy ma się niebawem wypowiedzieć  Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu ds. Bioetycznych, któremu przewodniczy abp Henryk Hoser.

 

KAI informuje, że projekt ustawy o leczeniu niepłodności nie ma na celu leczenia bezpłodności w Polsce, lecz ,,lecz ma dokonać legalizacji przez państwo i poddać jego kontroli olbrzymi „przemysł in vitro”, jaki dziś działa w szarej strefie”.

Ekspert Episkopatu wymienia cały szereg zagrożeń jakie to ma rzekomo nieść za sobą ustawa. Jednym z ,,niebezpiecznych elementów” projektu ustawy jest możliwość korzystania z in vitro przez kobiety samotne.

Lęk w ekspercie budzi też ,,zrównanie zarodka z pozycją komórki, tkanki czy organu”. Dodatkowo ,,jest traktowany jako rzecz wyjęta z obrotu, ale również pozbawiona jakichkolwiek stosunków osobistych, w tym opieki wynikającej z relacji filialnych”.
Ekspertyzę wieńczy konstatacja, że „w perspektywie nauczania Kościoła katolickiego, nie ma możliwości poparcia tego projektu w procedurze legislacyjnej”, nawet w związku z sytuacją opisaną w art. 73 encykliki „Evangelium vitae”. Zgodnie z tym nauczaniem „parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim ludziom, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej”

Więcej na serwisie Katolickiej Agencji Prasowej.

Relacja z debaty „Problemy osób w homoseksualnych związkach partnerskich w Polsce”

31. lipca odbyła się  debata  w Sejmie ,,Problemy osób w homoseksualnych związkach partnerskich w Polsce” organizowana przez   Helsińską Fundację Praw Człowieka oraz Wicemarszałkinię Sejmu Wandę Nowicką.

Relację przygotowała Aleksandra Magryta.

W debacie udział wzięły następujące panelistki i paneliści:
Maria de Abgaro Zachariasiewicz – dr hab., Uniwersytet Śląski
Jakub Pawliczak – dr, Uniwersytet Warszawski
Adam Bodnar – dr, Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Marcin Górski – adw., Tataj Górski Adwokaci
Dorota Pudzianowska – dr, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Debatę moderowała Anna Zawidzka  (dr hab., Uniwersytet Warszawski)

Debata ,,Problemy osób w homoseksualnych związkach partnerskich w Polsce” otworzyła Marszałkini Sejmu Wanda Nowicka, która to przyrównała Polskę do coraz to mniejszej wysepki na mapie świata  w odniesieniu respektujących prawa osób homoseksualnych innych krajów.

paneliści

Pierwszy głos zabrał dr Jakub Pawiliczak. Pawilczak w swojej wypowiedzi próbował zwrócić uwagę na negatywne skutki rozróżnienia związków międzyludzkich na małżeństwa i związki partnerskie. Jako przykłady podał naszych sąsiadów zza Odry i Francję. Oba kraje na mocy orzeczeń sądów zrównują małymi krokami związki partnerskie do instytucji małżeństwa.

Następnie ze swoim referatem wystąpiła dr Dorota Pudzianowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Pudzianowska odniosła się do wyroków i orzeczeń wydawanych przez europejskie instytucje: Trybunał Europejski w Strasburgu i Trybunał Sprawiedliwości Europejskiej. Wg Pudzianowskiej ten drugi organ zasługuje na miano bardziej otwartej i postępowej instytucji w kwestii wydawania wyroków dotyczących osób homoseksualnych. Dodatkowo Pudzianowska zwróciła uwagę na generalnie trudną sytuację osób żyjących w związkach jednopłciowych podając przykład jednej sprawy sądowej, w której to partnerowi po zmarłym partnerze wyrokiem sądu została niewypłacona renta.

Kolejnym panelistą był adwokat Marcin Górski. Górski wskazał na trud osób homoseksualnych w zdobywaniu zaświadczeń o stanie cywilnym. Przy tym odniósł się do sprawy, która dotarła aż do Sądu Najwyższego. Otóż, Polak chcący wejść w związek z Hiszpanem na mocy sądów (Rejonowego i Okręgowego) dostawał odmowy wydania zaświadczenia o stanie cywilnym.

Przedostatni panelista, dr Adam Bodnar,wskazał na szereg innych utrudnień dla osób żyjących w związkach homoseksualnych. Dotyczy to darowizn i spadku (osoby żyjące w związkach jednopłciowych są w znaczeniu prawa dla urzędu skarbowego obce), deklaracji podatkowych  (osoby żyjące w związkach jednopłciowych nie mogą się razem rozliczać).  Ograniczenia dotyczą również zasiłków opiekuńczych, których pary homoseksualne dostać nie mogą na wypadek choroby partnerki/ra.

zacharasiewicz

Na samym końcu głos zabrała dr hab. Maria de Abgaro Zachariasiewicz odnosząc się do kwestii rejestracji związków małżeńskich w Polsce w kontekście międzynarodowym.

Jednym z ciekawszych głosów z sali, był głos prof. M. Płatek, która to zgodnie z swoimi przekonaniami i wiedzą zebrała oklaski w sali poprzez odwołanie się do godności ludzkiej.

Nie zabrakło też oczywiście głosów przeciwnych. W tym przypadku był to jeden głos starszego mężczyzny pracującego w zakładzie poprawczym, który to wyraził swe oburzenie wobec osób homoseksualnych, które to wykorzystują młodsze osoby…

Pomijając ten jednostkowy głos  debata była bardzo merytoryczna i ciekawa.

Interesujące wydaje się to, że moderatorka spotkania Anna Zawidzka nie miała śmiałości w używaniu żeńskiej końcówki dla stanowiska piastowanego przez Wandę Nowicką. Dla Zawidzkiej Wanda Nowicka była i pozostała marszałkiem.

A na zakończenie warto wspomnieć, że Sejm  jaki jest, każdy widzi (czytaj: katolicki z krzyżem na ścianie).

Transmisja z debaty jest dostępna na serwisie Sejmu.

widownia

Magdalena Melnyk: Chodzi o nasze życie. Czy wreszcie zareagujemy?

logo pismo Liberte

logo pisma LDziś nie chodzi już o drogie przedszkola, trudny start zawodowy po okresie macierzyństwa, niższe płace, a co za tym idzie gorsze emerytury. Chodzi o nasze życie. Nie dopilnowałyśmy naszych interesów podczas zmian ustrojowych, żyjemy w kraju wyznaniowym, w którym dyskurs przejmuje absolutny Ciemnogród. Pytanie czy wreszcie zareagujemy? – pisze Magdalena Melnyk na blogu Liberte w portalu TokFM.pl.

W polskiej rzeczywistości mają miejsce dwa procesy, które na pierwszy rzut oka zdają się wykluczać. Z jednej strony dochodzi do masowego spadku liczby wiernych, którzy przychodzą do Kościoła (rzędu 2-4 milionów w ostatnich latach), a z drugiej przejęcia głównego dyskursu „moralnego” w kraju przez skrajne środowiska kościelne. W mojej ocenie zaczynamy funkcjonować w państwie wyznaniowym, a kobiety płacą za to najwyższą cenę (…)

Więcej / źródło: Magdalena Melnyk: Pod rządami sumień fundamentalistów, TokFM.pl, 28.07.2014.

Dyskryminacja w ministerstwie. MSZ już nie ostrzega gdzie Polki i Polacy mogą być skazani na śmierć z powodu orientacji seksualnej

logo MSZ Ministerstwo Spraw Zagranicznych

logo MSZ Ministerstwo Spraw ZagranicznychMinisterstwo Spraw Zagranicznych zmieniło poradnik „Polak za granicą”. Na gorsze – informuje Stowarzyszenie Pracownia Różnorodności.

W styczniu br. SPR zwróciło się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o aktualizację internetowego poradnika „Polak za granicą”, w którym tylko w przypadku niektórych krajów znalazły się informacje nt. zagrożeń prawnych dla osób LGBTQ („kar za homoseksualność”). Z lakonicznej odpowiedzi MSZ z 30 stycznia wynikało, że resort przeprowadzi kwerendę, „a pozyskane w jej wyniku informacje zostaną umieszczone w poradniku”. Stało się jednak inaczej: z poradnika wykreślono wszystkie informacje dot. niebezpieczeństw dla osób LGBTQ. Wyjaśnienie MSZ jest porażające: umieszczenie ostrzeżeń dla osób LGBTQ groziłoby ministerstwu „posądzeniem o sprzyjanie wybranej opcji światopoglądowej” oraz naruszało zasadę bezstronności.

Fragment pisma MSZ z 18 lipca 2014 r.

Dodatkowo, istotną okolicznością, którą kieruje się MSZ w prowadzonych analizach dot. rodzaju informacji zamieszczanych w ostrzeżeniach i poradniku ,,Polak za Granicą”, jest zasada bezstronności oraz formułowania informacji na użytek indywidualnego obywatela, a nie całych grup społecznych (np. mniejszości). W związku z tym MSZ nie może w swojej działalności wyróżniać żadnej z grup społecznych, aby nie być posądzonym o sprzyjanie wybranej opcji światopoglądowej – można łatwo wyobrazić sobie, że środowiska skrajnie przeciwne LGBTI mogłyby zażądać od MSZ podania informacji o krajach, gdzie spotkać można się z promowaniem lub akceptacją podobnego światopoglądu.

Więcej / źródło: spr.org.pl, 28.07.2014.

Prof. Wojciech Sadurski odpowiada w „Gazecie Wyborczej” na prawniczo – ministerialny fundamentalizm katolicki

prof. Wojciech Sadurski / fot. www.natemat.pl
prof. Wojciech Sadurski / fot. www.natemat.pl

A zatem wzywam was, o siostry wilczyce, o wilcy, bracia moi: uważajmy na ministerialne owieczki. Przyglądajmy się im bardzo uważnie, wilczych oczu z nich nie spuszczając. Przemyślne owieczki już prawie odebrały kobietom prawo do aborcji, nawet w przypadkach, gdy ustawy im na to zezwalają – pisze w „Gazecie Wyborczej” prof. Wojciech Sadurski.

Dlaczego wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski dokonuje tak ewidentnej manipulacji, wpisując w konstytucję religijne treści, których tam nie ma, a przez to wykluczając z konstytucyjnej wspólnoty ludzi „niepodzielających wiary w Boga”? (…)

Replikując na mój artykuł, w którym wywodziłem, że Konstytucja RP zawiera jednoznaczny projekt państwa świeckiego, nawet jeśli rzeczywista praktyka polityczna często temu przeczy, Michał Królikowski stawia tezę, że nasza konstytucja oparta jest na katolickiej nauce społecznej („Rzeczpospolita”, 15 lipca). Stawka w tym sporze jest niebagatelna, bo w końcu to nie pogląd wyłącznie jakiegoś ekscentrycznego profesora wyrażony w salce seminaryjnej, ale teza wiceministra sprawiedliwości, który na dodatek często przypomina, że wyraża poglądy swojego szefa. Mamy więc do czynienia – ni mniej, ni więcej – z oficjalną doktryną resortu sprawiedliwości (…)

 

Wojciech Sadurski jest profesorem filozofii prawa na Uniwersytecie Sydnejskim i profesorem w Centrum Europejskim UW

Źródło/Więcej: prof. Wojciech Sadurski, Wilczymi oczami, Gazeta Wyborcza, 24.07.2014. 

Terlikowski przeprosi Alicję Tysiąc!

Alicja_Tysiac23 lipca 2014 roku, po trwającym od stycznia 2013 roku procesie, Sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok skazujący.

Tomasz Terlikowski musi przeprosić Alicję Tysiąc za porównanie jej do zbrodniarza hitlerowskiego, Adolfa Eichmanna. Został uznany za winnego naruszenia „dobrego imienia i godności osoby ludzkiej”. W książce (napisanej z Joanną Najfeld) „Agata. Anatomia manipulacji” Terlikowski pisze: „Zasłanianie tej prostej prawdy słowami o tym, że Alicja Tysiąc nie złamała prawa, a jedynie próbowała egzekwować przysługujące jej prawa – jest absurdalne. Adolf Eichmann też nie łamał hitlerowskich praw, czy to znaczy, że nie można go nazwać mordercą (w tym przypadku już nie niedoszłym, a jak najbardziej doszłym)?”. Zarzucał jej też „moralną obrzydliwość”; pisał, że nie „pozwolono jej zamordować dziecka”.

Gratulujemy wytrwałości i odwagi Alu!

O okolicznościach z 2013 r. Feminoteka pisała tu: http://www.feminoteka.pl/news.php?readmore=8618

Wołomin. Konferencja Ruchu Kobiet w obronie prawa i życia kobiet

Ruch Kobiet
Agnieszka Stupkiewicz-Turek i Małgorzata Prokop-Paczkowska z Ruchu Kobiet

14 lipca 2014 r. Małgorzata Prokop-Paczkowska i Agnieszka Stupkiewicz-Turek z Ruchu Kobiet zorganizowały konferencję prasową w obronie prawa i życia kobiet przed siedzibą szpitala powiatowego w Wołominie.

Władze zdominowanego przez PiS powiatu podjęły bezprawną decyzję o objęciu szpitala zakazem przerywania ciąży, nawet w przypadkach przewidzianych przez prawo państwowe (zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, ciąża w wyniku gwałtu, ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu). Uchwała radnych, po której nastąpiło wpisanie zakazu aborcji do statutu szpitala przez dyrektora Gruzę, jest teraz badana przez wojewodę pod kątem prawnym.

Za przedstawicielkami Ruchu Kobiet pokazującymi zdjęcia płodu który wykształcił się bez głowy, znajdują się hałaśliwi zwolennicy torturowania kobiet z transparentami przedstawiającymi uśmiechnięte emotikonki.

Nowacka i Biedroń żądają od premiera dymisji Królikowskiego

Barbara Nowacka8 lipca na konferencji prasowej w Sejmie Barbara Nowacka i poseł Robert Biedroń z Twojego Ruchu przedstawili swoje żądania dotyczące odwołania wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego. Polityczka tak komentowała dotychczasową działalność ministra:

 Minister Królikowski od dawna jest przeciwnikiem praw i wolności obywatelskich. Widać to niestety w każdym jego działaniu i środowiska kobiece oraz feministyczne od dłuższego czasu apelują do premiera Donalda Tuska o usunięcie osoby, która, mówiąc wprost, szkodzi państwu prawa, szkodzi Konstytucji.

Poseł Biedroń wymienił listę przewinień ministra Królikowskiego, na którą złożyło się m.in. sprzeciw wobec konwencji Rady Europy ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, kłamstwa ws. ekspertyz dot. konstytucyjności projektów ustaw o związkach partnerskich czy forsowanie zmian mających na celu zaostrzenie ustawy aborcyjnej.

źródło: BarbaraNowacka.eu, 09.07.2014

Prof. Zbigniew Szawarski o dyktaturze watykańskiego sumienia. 4 najważniejsze cytaty

Prof. Zbigniew SzawarskiProfesor Zbigniew Szawarski, przewodniczący Komitetu Bioetyki PAN, udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej” nt. ofensywy fundamentalizmu katolickiego w Polsce. Chodzi o kwestie bioetyczne dotyczące antykoncepcji, aborcji i in vitro, a także deklaracji watykańskiego sumienia lekarzy i innych pracowników służby zdrowia. Publikujemy najważniejsze fragmenty wywiadu, który przeprowadziła Ewa Siedlecka:

  • O polityce rządu premiera Donalda Tuska ws. in vitro: Ustawy o zapłodnieniu in vitro nie ma. Rządowy program zapłodnienia in vitro ma charakter wyłącznie użytkowy. Podjęcie przez rząd prac nad ratyfikacją konwencji nie doprowadziło do skierowania do Sejmu dokumentu ratyfikacyjnego.
  • O wypowiedziach wiceministra sprawiedliwości i zakonnika Michała Królikowskiego przeciwko zapłodnieniu in vitro: Takie wypowiedzi pokazują właśnie ignorancję i brak kultury etycznej. Zamiast niej mamy walkę ideologiczną.
  • O polityce rządu Donalda Tuska ws. Komitetu Bioetyki PAN i praw reprodukcyjnych: Nie jesteśmy władzy potrzebni. Utrudniamy jej życie. Bo władza i tak „wie lepiej”. Wie, że najważniejsze jest utrzymanie władzy. Więc jeśli takie czy inne rozstrzygnięcie w sprawach bioetycznych miałoby rządzących narazić na koszty polityczne, na utratę władzy – to go nie podejmie. Premier Donald Tusk ma związane ręce przez doktrynę etyczną Kościoła katolickiego. To Kościół de facto decyduje, który pogląd bioetyczny jest słuszny, a który nie.
  • O kształcie Państwa: Pora już podjąć decyzję, w jakiego rodzaju społeczeństwie chcielibyśmy żyć. A stoimy wobec wyboru dwóch modeli ładu moralnego. Jeden to społeczeństwo ludzi wiary, których sumienia – oświecone Duchem Świętym i nauką moralną Kościoła – roszczą sobie prawo do narzucania innym, co mają myśleć i jak mają żyć. Drugi model to społeczeństwo, w którym nie istnieje podział na sumienia oświecone i nieoświecone, lepsze i gorsze, zdrowe i chore. Wszystkie sumienia są równe i każdy ma prawo żyć zgodnie z własnym, szanując wspólnie przyjęty porządek prawny. Konstytucja adresowana jest zarówno do „ludzi wierzących w Boga, jak i niepodzielających tej wiary”. Źle świadczy o intencjach i przyszłości władzy, gdy nie dba ona o poszanowanie dla istniejącego porządku prawnego. Nie widzę powodów, aby grupka fanatyków przemocą troszczyła się o zbawienie mojej duszy i decydowała o tym, jak mam żyć, jak i gdzie się leczyć i jakie spektakle teatralne oglądać.

Źródło: Wyborcza.pl, 08.07.2014

List otwarty ws. ocenzurowania wystawy „Podróż” przez władze Elbląga

OWystawa "Podróż"czekujemy od Panów – Dyrektora CS Galerii EL w Elblągu oraz Prezydentów Miasta Elbląga odpowiedzi na następujące pytania: Jakie są przyczyny zakończenia naszej wystawy przed planowanym terminem? Jakie skargi dotyczące wystawy wpłynęły i gdzie wpłynęły? Jakie są powody ingerencji w działanie instytucji ze strony Władz Miasta? Dlaczego dyrektor instytucji przystaje na naciski ze strony Władz Miasta? Dlaczego ani my, jako autorki, ani koordynatorka wystawy, nie zostałyśmy powiadomione o zamknięciu wystawy?

LIST OTWARTY:

do Dyrektora Centrum Sztuki Galeria EL w Elblągu Jarosława Denisiuka

do Prezydenta Miasta Elbląga Jerzego Wilka

do Wiceprezydenta Miasta Elbląga Marka Pruszaka

Szanowny Panie Dyrektorze

Szanowny Panie Prezydencie

Szanowny Panie Wiceprezydencie

Piszemy ten list z powodu zaistniałej w Galerii EL sytuacji, która pokazuje, że w naszym kraju sztuka nadal podlega cenzurze, co stoi w sprzeczności z Art. 54: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, oraz Art. 73: „Każdemu zapewnia sięwolność twórczości artystycznej(…)” II Rozdziału Konstytucji.

W lutym 2014r. zostałyśmy zaproszone do zrealizowania wystawy w przestrzeni Galerii EL w Elblągu. Uzgodniłyśmy wówczas termin jej trwania na 9-31 maja 2014r. W ramach wystawy uzgodniłyśmy, że 9 maja br. odbędzie się również autorskie spotkanie z nami, połączone z pokazem naszego filmu.

Wystawa została zdemontowana 19 maja 2014r. bez powiadomienia o tym zarówno jej koordynatorki, jak i nas samych. Nie uzyskałyśmy żadnego wyjaśnienia odnośnie zaistniałej sytuacji, nie znamy więc konkretnych powodów zdjęcia naszej wystawy. Uzyskałyśmy jedynie informacje, że Dyrektor CS Galerii EL Pan Jarosław Denisiuk zdemontował wystawę pod wpływem nacisków Prezydenta Elbląga Jerzego Wilka oraz Wiceprezydenta Marka Pruszaka. Koordynatorka wystawy dodała, że podobno wpłynęły skargi dotyczące wystawy, lecz nie bezpośrednio do Galerii EL. Ponadto, dyrektor Galerii EL pozostawił bez odpowiedzi nasz e-mail (dołączamy go w załączniku), który wysłałyśmy do niego 20 maja br. z prośbą o wytłumaczenie tego zdarzenia.

Wystawa Podróż, pokazywana od 9 maja br. w Galerii EL, a zdemontowana dnia 19 maja br., stanowiła dokumentację akcji artystycznej: dwutygodniowej podróży przez Polskę pary artystek, które podróżując po ośmiu miastach Polski przeprowadzały w przestrzeni publicznej wspólne sesje ślubne. Autorki będące ze sobą w związku, rejestrowały w trakcie trwania projektu reakcje ludzi na zaproponowaną przez nie sytuację. Podróż jest więc historią nieheteroseksualną, historią o afirmacji miłości, historią o potrzebie posiadania równych praw.

Na wystawę projektu Podróż w Galerii EL składają się romantyczne fotografie ślubne, dokumentujące nasze spotkania w różnych miastach oraz film dokumentujący akcję.

Szanowni Państwo,

oczekujemy od Panów – Dyrektora CS Galerii EL w Elblągu oraz Prezydentów Miasta Elbląga odpowiedzi na następujące pytania:

Jakie są przyczyny zakończenia naszej wystawy przed planowanym terminem?

Jakie skargi dotyczące wystawy wpłynęły i gdzie wpłynęły? Jakie są powody ingerencji w działanie instytucji ze strony Władz Miasta?
Dlaczego dyrektor instytucji przystaje na naciski ze strony Władz Miasta?
Dlaczego ani my, jako autorki, ani koordynatorka wystawy, nie zostałyśmy powiadomione o zamknięciu wystawy?

Jednocześnie informujemy Panów, że skoro nasz list ma charakter publiczny, każdą na niego odpowiedź  nawet wystosowaną na nasz prywatny adres e-mailowy – będziemy upubliczniać.

Z poważaniem

Martyna Tokarska | Liliana Piskorska

Oświadczenie w sprawie nienawistnych wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego

Porozumienie Kobiet 8 Marca, organizatorki i organizatorzy corocznej Wielkiej Warszawskiej Manify oraz redaktorki i redaktorzy Codziennika Feministycznego wyrażają oburzenie wypowiedziami Janusza Korwin-Mikkego. Pod oświadczeniem podpisały się organnizacje i osoby prywatne.

Na antenie programu „Kropka nad i” przewodniczący ugrupowania Kongres Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke opowiedział się za zabraniem praw politycznych kobietom oraz wyraził entuzjastyczne poparcie dla stosowania przemocy seksualnej w małżeństwie. Janusz Korwin-Mikke przedstawił punkt widzenia gwałcicieli, zgodnie z którym kobieta nie potrafi wyrażać zgody na stosunek seksualny, a zmuszanie do niego jest naturalne. Nie jest to pierwsza opinia tego polityka popierająca agresję mężczyzn. W jednym ze swoich tekstów Korwin-Mikke stwierdził: „osobiście wolałbym, by moja córka trafiła w łapy pedofila (…) po zetknięciu z pedofilem pozostanie cenne uczucie wstydu i napięcie erotyczne”. Jeśli Korwin-Mikke wprowadzał swoje poglądy w życie, to jest on sprawcą przemocy seksualnej, która na mocy kodeksu karnego jest ścigana jako ciężkie przestępstwo. Przestępstwem jest także propagowanie pedofilii.

Autor tych słów otwarcie podważał skalę i szkodliwość Holokaustu, porównując obóz w Auschwitz do zakładu pracy. Wyrażał otwartą pogardę wobec osób z niepełnosprawnościami oraz innych dyskryminowanych grup.

Dziennikarze i dziennikarki zapraszający taką osobę do swoich programów i na swoje łamy legitymizują takie poglądy i przedstawiają je jako w pełni uprawnione w publicznej debacie. Postawy i wypowiedzi prezentowane przez Janusza Korwin-Mikkego skutkują zastraszeniem, upokorzeniem oraz mogą przywoływać traumatyczne doświadczenia ofiar przestępstw seksualnych.

Taki zestaw pełnych pogardy i mizoginicznych poglądów jest stałym elementem kultury gwałtu, w ramach której gwałt jest uznawany za naturalne zachowanie mężczyzny. To, co robi w przestrzeni publicznej Korwin-Mikke, jest wzmacnianiem relacji opartych na przemocy wobec kobiet ze strony mężczyzn oraz skrajną formą dyskryminacji kobiet. Takie postawy sprzyjają przemocy seksualnej, która dotyka co dziesiątą Polkę. Media popularyzujące te postawy są za to współodpowiedzialne.

Apelujemy do ludzi mediów, aby nie promowali takich poglądów w imię pozornego obiektywizmu i pogoni za oglądalnością.

Wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego zostały umiejętnie wykorzystane przez premiera Donalda Tuska. Jednakże poglądy niektórych członków jego rządu nie różnią się zasadniczo od poglądów przywódcy Kongresu Nowej Prawicy. Skrajnie konserwatywny wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski blokował wprowadzenie ścigania gwałtu z urzędu. Michał Królikowski podjął kroki w kierunku zwiększenia poziomu bezpieczeństwa i komfortu życiowego sprawców gwałtu proponując wraz z Komisją Kodyfikacyjną Prawa Karnego, (której jest członkiem) zniesienie wprowadzonego niedawno trybu ścigania z urzędu przestępstwa zgwałcenia oraz ponowne wprowadzenie ścigania tego przestępstwa na wniosek ofiary,więc w efekcie ochrania interes znanych i bliskich ofierze sprawców przemocy seksualnej. Podczas, gdy ze statystyk jasno wynika, że 70 % sprawców gwałtów to osoby bliskie lub znane ofiarom.

Czym różni się stanowisko urzędnika podległego Prezesowi Rady Ministrów od poglądów Korwina-Mikkego, od których premier odciął się, deklarując, że nie zamierza Korwin-Mikkemu podawać ręki?

Gdyby deklarowany przez premiera sprzeciw wobec przemocy seksualnej i przemocy wobec kobiet był szczery, to rząd wprowadziłby w życie zapisy konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, takie jak: 24-godzinny telefon zaufania dla ofiar przemocy domowej, specjalistyczne centra pomocy dla ofiar gwałtu i przemocy seksualnej oraz kampanie społeczne skierowane do ofiar przemocy.

Domagamy się od Sejmu RP natychmiastowej ratyfikacji konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Domagamy się, aby rząd zwiększył środki przeznaczone na pomoc dla ofiar przemocy seksualnej i przemocy domowej. Domagamy się, aby do programów edukacyjnych wprowadzono rzetelną edukację seksualną tłumaczącą, czym się różnią dobrowolne relacje emocjonalne i seksualne od gwałtu i molestowania seksualnego. Domagamy się, aby w programach edukacyjnych wprowadzono elementy edukacji równościowej stanowiącej przeciwwagę dla mizoginii i czystego seksizmu, które są promowane zarówno przez media, masową kulturę, system edukacji jak i kościół katolicki.

Organizacje:
Porozumienie Kobiet 8 Marca
Codziennik Feministyczny
Fundacja Feminoteka
Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Centrum Praw Kobiet
grupa mężczyzn „Głosy Przeciw Przemocy”
Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza
Hollaback Polska
Fundacja Replika
Fundacja Autonomia
Krytyka Polityczna
Praktyka Teoretyczna
Zadra
Fundacja Izabeli Jarugi-Nowackiej
Stowarzyszenie Pro Femina
Resist Festival
Dwutygodnik
Grupa HomoRodzina
Kampania Przeciw Homofobii
Fundacja La Strada
Nieformalna Grupa Inicjatywna Bydgoszcz
Stowarzyszenie Kobiet Konsola
Klub Sportowy Chrząszczyki
Fundacja Mama
Obserwatorium Równości Płci Instytutu Spraw Publicznych

Osoby prywatne:

prof. Jan Hartman
dr Ewa Majewska
Kazimiera Szczuka
Paulina Reiter, Wysokie Obcasy
dr hab. Jacek Kochanowski
dr Agnieszka Graff
Wanda Nowicka
Kinga Dunin
dr Krzysztof Posłajko
Joanna Erbel
Cezary Michalski
Zofia Nawrocka
Kinga Stańczuk
Sylwia Chutnik
Eliza Michalik
prof. Agata Bielik-Robson
Paulina Kropielnicka
Monika Tutak-Goll, Wysokie Obcasy
Aleksandra Bilewicz
Zofia Ragankiewicz
dr Izabela Desperak
dr Katarzyna Szumlewicz
Agnieszka Sikora, prezeska Fundacji po DRUGIE
Kacha Szaniawska
Agata Nosal- Ikonowicz, Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej
Damian Duszczenko, Ruch Sprawiedliwości Społecznej
Łukasz Wójcicki
Natalia Broniarczyk
Aleksandra Prasek
Piotr Szumlewicz
Hanna Gill-Piątek
dr Joanna Bednarek

Zieloni: Pozywają JKM – nie można tolerować nawoływania do przemocy seksualnej

Agnieszka Grzybek (kandyduje do PE z listy Zielonych w Warszawie) pozwała w trybie wyborczym Janusza Korwin-Mikkego za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o kobietach, które doświadczyły przemocy seksualnej. Sąd jutro rozpatrzy wniosek.

W poniedziałkowym programie „Kropka nad i” Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że kobiety gwałcone „zawsze pewien opór stawiają i to jest normalne” oraz że „gdyby pan znał się na kobietach, to by pan wiedział, że się je czasem troszeczkę gwałci”. Opinia wygłoszona przez Korwin-Mikkego narusza dobra osobiste tysięcy kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej, i jest uwłaczająca dla każdej kobiety, zakłada bowiem, że to same kobiety pozwalają na stosowanie przemocy seksualnej. Jest szkodliwa społecznie, ponieważ utwierdza sprawców przemocy seksualnej w ich poczuciu bezkarności i zachęca do stosowanie przemocy seksualnej.
Nie można nie reagować na tak drastyczną wypowiedź. Dlatego wnioskodawczyni domaga się sprostowania nieprawdziwych informacji, opublikowania przeprosin przed najbliższą emisją programu „Kropka nad i” oraz wpłacenia kwoty 50 tys. zł na rzecz Fundacji Feminoteka, będącej organizacją pożytku publicznego i pomagającej kobietom doświadczającym przemocy, w tym przemocy seksualnej.

– Według najnowszego raportu Europejskiej Agencji Praw Podstawowych, opublikowanego w marcu tego roku co dziesiąta kobieta w UE doświadczyła przemocy seksualnej, co dwudziesta została zgwałcona. Kampania wyborcza to wprawdzie czas szczególny, ale nie może być przyzwolenia na szerzenie agresji, pogardy i nawoływania do przemocy seksualnej. Wypowiedzi p. Korwin-Mikkego można by potraktować jako swoisty folklor, zawierają one jednak taki ładunek nienawiści i pogardy do kobiet, że nie można wobec tego pozostać obojętnym. Uważam, że należy temu położyć kres w sposób zdecydowany, zwłaszcza że tego typu opinie utrwalają stereotypowe opinie o współodpowiedzialności kobiet za gwałt i bagatelizują problem przemocy seksualnej – powiedziała Agnieszka Grzybek