TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Feminoteka zatrudni fundraiserkę/fundraisera

 

REKRUTACJA ZAMKNIĘTA. DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE ZGŁOSZENIA!

 

Feminoteka rekrutuje! Powiększamy zespół o osobę zajmującą się fundraisingiem. Chcemy znaleźć nowe źródła finansowania, nawiązać współpracę z biznesem. Szukamy osób z doświadczeniem. Koniecznie kontaktując się z nami napisz jakie masz osiągnięcia w tym obszarze.
Wynagrodzenie 2100 zł za 30 h miesięcznie (70 zł / h brutto). Czas zatrudnienia styczeń 2019 – grudzień 2019
Kontakt: Jolanta Gawęda [email protected]

 

Utworzenie tego stanowiska pracy jest możliwe wsparciu instytucjonalnemu Fundacji im. S. Batorego. Dziękujemy! 

Uniwersytet Medyczny w Tokio przyznaje się do blokowania kariery kobietom

Po dochodzeniu w sprawie egzaminów wstępnych na Uniwersytet Medyczny w Tokio, okazało się, że władze uczelni fałszowały wyniki biorąc za kryterium płeć osoby starającej się o przyjęcie na studia. W ten sposób od ponad dekady (co najmniej od 2006 roku) ograniczano i uniemożliwiano kobietom dostęp do studiów medycznych.

Sprawą zaczęto się interesować, gdy syn osoby zatrudnionej w Ministerstwie Edukacji został przyjęty do szkoły w zamian za korzystne traktowanie uczelni w konkursach o środki finansowe na badania. Mężczyzna trzykrotnie nie zdał egzaminu, ale otrzymał 20 dodatkowych punktów, dzięki czemu dostał się na studia.

Dochodzenie wykazało, że powyższa sytuacja stanowi wzór postępowania Uniwersytetu Medycznego wobec kobiet i mężczyzn. W tegorocznych egzaminach wstępnych szkoła obniżyła wszystkie wyniki pierwszego testu kandydatów i kandydatek o 20%, a następnie dodała co najmniej 20 punktów dla kandydatów płci męskiej, z wyjątkiem tych, którzy wcześniej nie zdali testu przynajmniej cztery razy. Słychać głosy, że analogiczne manipulacje miały miejsce od lat, gdyż szkole mniej zależało na kształceniu lekarek. Zakłada się, że kobiety zrezygnują z kariery lub będą przerywać pracę ze względu na ciążę i chęć założenia rodziny. Podobno kobiety nie były traktowane inaczej niż mężczyźni już w trakcie nauki, ale nadal istniało przekonanie że kobiety nie mogą zostać chirurżkami.

Zgodnie z badaniami odsetek kobiet w Japonii, które zdały krajowy egzamin lekarski, utrzymuje się na poziomie około 30%, co prowadzi do uzasadnionych podejrzeń, że inne szkoły medyczne również dyskryminują kobiety.

Dyskryminacja ze względu na płeć potrafi być mniej lub bardziej ukryta. Rzadziej jest wyrażona wprost w prawie lub regulaminach, a częściej są to określone postawy, posługiwanie się stereotypami w życiu profesjonalnym czy molestowanie seksualne.

Droga zawodowa kobiet i mężczyzn to nie są równe szanse i możliwości. Startujemy z różnych miejsc. Po stuleciach zakazu edukacji wobec dziewcząt, a następnie utrudnianiu jej, okradaniu z pomysłów i innych owoców pracy i przedstawianiu jako swoich, kobiety nadal muszą się starać bardziej i coś udowadniać na każdym kroku. Biorąc pod uwagę liczne badania na temat zarobków – za mniejsze pieniądze.

Obrazek wyróżniający: Jiji Press/AFP/Getty Images

Na podstawie: The Guardian

Wielka Brytania: Ofiary molestowania seksualnego w miejscu pracy potrzebują lepszej ochrony

Komisja ds. Równości i Praw Człowieka – krajowy organ ds. Równości w Wielkiej Brytanii- wezwała wszystkie ministerstwa do podjęcia „pilnych działań”, mających na celu lepszą ochronę ofiar molestowania seksualnego w miejscu pracy.

W opracowanym właśnie raporcie stwierdzono, że pracodawcy powinni być prawnie zobowiązani do zapobiegania nękaniu lub wiktymizacji po stwierdzeniu, że problem został „rozwiązany”. W raporcie podkreśla się, że Komisja ​​dowiedziała się o  „naprawdę szokujących” przykładach nękania.

Rebecca Hilsenrath, dyrektorka generalna komisji, powiedziała, że ​​pracodawcy nie podejmują spójnych i skutecznych działań. – „Kultura przyzwolenia ucisza jednostki, a molestowanie seksualne jest normalizowane. Potrzebujemy pilnych działań, aby zmienić to niekorzystne dla pracownic i pracowników zjawisko, które powoduje, że to osoby zgłaszające nękanie ponoszą konsekwencje – ryzykując utratę pracy i zdrowia. To pracodawcy powinni mieć obowiązek zapobiegania i rozwiązywania problemu molestowania seksualnego.”

„Nie może tak być, że miliony ludzi idą do pracy obawiając się, co może się w niej wydarzyć zanim wrócą do domu.” – czytamy w raporcie.

Komisja stwierdziła również, że pracodawcy nie powinni mieć możliwości zasłaniania się klauzulami tajności, gdy dochodzi do molestowania seksualnego.

Neil Carberry z Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego (CBI) powiedział, że przedsiębiorstwa przyjęłyby z zadowoleniem takie zmiany w przepisach, dające pewność, że osoby poszkodowane nie zostaną uciszone.  Dodał, że jeśli pracownicy nie są wystarczająco chronieni przed molestowaniem seksualnym także ze strony klientów, może być konieczne wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń prawnych, aby zapewnić wszystkim poczucie bezpieczeństwa i szacunku w pracy.

Jednak wciąż zbyt wielu pracodawców wciąż ignoruje lub nawet ucisza ofiary nękania. Carole Easton, szefowa organizacji Young Women’s Trust, pwoeidziała: „Znamy olbrzymią liczbę zeznań, które pokazują, jak powszechny jest ten problem, ale jak dotąd nie widzieliśmy zbyt wielu działań, które by to zmieniały”.

Źródło: BBC Business

Opracowała: Joanna Piotrowska

Postęp w ślimaczym tempie – wyniki Wskaźnika Równości Płci 2017 EIGE

Dzięki wynikom Wskaźnik Równouprawnienia Płci 2017 przygotowanego po raz czwarty Europejski przez Instytut ds. Równości Kobiet i Mężczyzn (EIGE) wiemy, gdzie dziś znajduje się Europa pod względem równości. Wniosek wypływający z najnowszego badania jest następujący – posuwamy się naprzód, ale postęp ten jest bardzo powolny. Wynik UE jest tylko o cztery punkty wyższy niż dziesięć lat temu (obecnie 66,2 na 100 punktów możliwych do uzyskania).

Wskaźnik mierzy równość  w sześciu obszarach:

1.  rynku pracy (work),
2.  wynagrodzeniach (money),
3. dostępie do wiedzy (knowledge)
4. czasu poświęcanym na prace domowe, opiekę nad osobami zależnymi (time)
5. dostępie do stanowisk decyzyjnych i władzy (powerr)
6. zdrowia (helth)

W najnowszym wskaźniku dołączono jeszcze jeden obszar – przemoc. O tych wynikach piszemy w oddzielnym artykule „Polska z najlepszym w Europie wskaźnikiem dotyczącym przemocy”.

Jeśli zaś chodzi o wskaźniki mierzone od 2005 roku najlepsze wyniki ma Szwecja – tu wskaźnik wynosi 82,6 punkty, natomiast wskaźnik Grecji spadł do 50 punktów. W Polsce średni wskaźnik równości w 2017 roku wyniósł 56,8 punktów. Nagroda dla kraju, który osiągnął największy postęp trafia do Włoch – wskaźnik tam wzrósł o 12,9 punktów przez ostatnie 10 lat.

„Nowe wyniki Wskaźnika równości płci pokazują, że we wszystkich obszarach przeważają nierówności. W tym roku zaproponuję dalsze środki mające na celu wzmocnienie pozycji kobiet i zaradzenie zróżnicowaniu wynagrodzenia ze względu na płeć. Równość nie polega na tym, by kobiety bardziej przypominały mężczyzn, ale na tworzeniu środowiska, w którym obie płcie mogły mieć takie same możliwości i wybory i w pełni uczestniczyć w życiu społecznym, zawodowym i rodzinnym „- powiedziała Věra Jourová, komisarz ds. Sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia płci.

Największy wzrost równości płci na stanowiskach decyzyjnych

Największy wzrost równości płci w ciągu ostatnich dziesięciu lat odnotowano w uczestnictwie kobiet na stanowiskach decyzyjnych, zwłaszcza w sektorze prywatnym. Pokazuje to, że naciski polityczne i publiczne są skuteczne i jest to także efekt wprowadzanych zmian w zarządach prywatnych firm (kwoty). Mimo że równość płci w procesie decyzyjnym poprawiła się o prawie 10 punktów w ciągu ostatniej dekady, osiągając poziom 48,5, to nadal jest to najniższy wynik spośród wszystkich badanych obszarów. W dużej mierze odzwierciedla to nierówną reprezentację kobiet i mężczyzn w polityce i oznacza deficyt demokracji w zarządzaniu UE. W tym roku Wskaźnik Równości Płci przedstawia nowy i bardziej kompleksowy obraz związany z władzą. Oprócz uczestnictwa kobiet w procesie podejmowania decyzji politycznych i gospodarczych, wyniki pokazują, kto rządzi mediami, badaniami i sportem. Choć dziennikarstwo studiuje wyraźnie więcej kobiet, (dwie trzecie absolwentów), to niewiele z nich trafia na szczyt. Decydentami w mediach są głównie mężczyźni (kobiety stanowią 22% prezesów nadawców publicznych w UE ). W obszarze finansowania badań kobiety stanowią mniej niż jedną trzecią (27%) szefów organizacji finansujących badania. Sytuacja jest jeszcze gorsza w sektorze sportowym, w którym kobiety zajmują jedynie 14% czołowych miejsc w federacjach sportowych w całej UE. 

Postęp się zatrzymał – kobiety nadal wykonują większość prac domowych

Aż w 12 krajach UE odnotowano spadek wyników, jeśli chodzi o wykorzystanie czasu przez kobiety i mężczyzn. Tylko co trzeci mężczyzna angażuje się codziennie w gotowanie i inne prace domowe, w porównaniu do niemal każdej kobiety (79%). Mężczyźni mają więcej czasu na zajęcia sportowe, kulturalne i rekreacyjne. Kobiety migrantki są szczególnie obciążone, jeśli chodzi o opiekę nad członkami rodziny, w porównaniu do kobiet urodzonych w UE (odpowiednio 46% i 38%)

Nie tylko płeć

Po raz pierwszy ta edycja Wskaźnika pokazuje różnice między różnymi grupami kobiet i mężczyzn uwzględniając wiek, wykształcenie, kraj urodzenia, niepełnosprawność i rodzaj rodziny. Wyniki pokazują, że osoby ze środowisk migranckich są dwukrotnie częściej zagrożone są ubóstwem niż kobiety i mężczyźni urodzeni w UE. Badanie pokazało także, że młodzi mężczyźni tracą możliwości edukacyjne w porównaniu z młodymi kobietami, a samotne matki mają większe trudności z dostępem do opieki zdrowotnej i stomatologicznej niż pary z dziećmi.

Jeśli chodzi o ocenę wszystkich wskaźników równości płci na poziomie krajów z całej Unii Europejskiej, jak powiedziała  Virginija Langbakk, dyrektorka Europejskiego Instytutu ds. Równości płci: „Posuwamy się do przodu w ślimaczym tempie. Wciąż jesteśmy daleko od osiągnięcia równości płci. W niektórych obszarach różnice są nawet większe niż dziesięć lat temu.”

Polska a reszta Europy

Polska ze wskaźnikiem 56,8 punktów plasuje się na 18 miejscu. Wyprzedzają nas takie kraje bloku wschodniego jak Łotwa (57,9) , Bułgaria (58,0), Słowenia (68,4). Tylko w jednym obszarze – „wynagrodzenia” – Polska poprawiła swój wynik z 70,3 na 73,3, ale i z nim zajmuje dopiero 19. miejsce. Daleko nam do Luksemburga z najlepszym wynikiem w tym obszarze 94,4,  czy Szwecji, która ma 87,5 punktu.

Z kolei w obszarze „czas” zanotowaliśmy spadek z 55,3 w poprzednim badaniu do 52,5 w obecnym.

Wskaźnik pokazuje, że nasz kraj w kwestii równości ma jeszcze dużo do zrobienia.

Cały raport Wskaźnika Równości Płci 2017 znajdziesz TU

Wideo z polskimi napisami przedstawiające wyniki Wskaźnika Równości Płci 2017

Opracowała: Joanna Piotrowska

Do 8 marca kobiety w Polsce przepracowały za darmo 48 dni!

EPD banner 2018Polska Federacja Klubów Business and Professional Women Poland ogłasza 8 marca Dniem Równej Płacy. Dlaczego ta data? Ponieważ od początku roku aż do 8 marca br.  kobiety w Polsce  przepracowały za darmo 48 dni.

Różnica w płacach między kobietami a mężczyznami na tych samych lub porównywalnych stanowiskach w 2015 r. była identyczna. Wzrost wynagrodzeń  nie oznaczał zmniejszenia luki płacowej. Z kolei w 2014 roku Dniem Równej Płacy był 12 marca. Jak widać postęp jest niewielki.

Niedobrym zjawiskiem jest występowanie istotnych różnic wynagrodzeń na porównywalnych stanowiskach  w administracji publicznej, sądach  i w  projektach współfinansowanych ze środków unijnych.

Państwo nie powinno być złym przykładem i dawać przyzwolenia na takie praktyki dyskryminacyjne w sferze wynagrodzeń za pracę. Taka polityka ogranicza wpływy do budżetu, tym samym ograniczając zdolność państwa do finansowania m.in. sektora zdrowia.

Luka płacowa grozi kobietom wykluczeniem ekonomicznym i społecznym, ma negatywny wpływ na wielkość wypracowanych emerytur. To nie jest tylko kwestia długości okresu zatrudnienia. Istotnym czynnikiem jest podstawa naliczenia emerytur.

Europa bije na alarm!

My bijemy n alarm!

Doceniając udostępnione przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej narzędzia do badania wynagrodzeń w firmach  i wykrywania tym samym luki płacowej, nadal mobilizujemy resort do podejmowania zdecydowanych kroków w czynne włączanie się do ograniczania zjawiska nierówności placowych!

W Polsce  następują  kolejne zmiany w pomiarze rzeczywistych wynagrodzeń osiąganych przez pracowników i pracownice wraz z rugowaniem umów zleceń,  wprowadzeniem pełnego oskładkowania umów zleceń. Liczymy na pozytywne zmiany na rzecz wyrównania luki płacowej w nadchodzących latach, co może znacznie przyczynić się do poprawy możliwości odkładania składek emerytalnych dla pracujących kobiet, ponieważ luka emerytalna jest bowiem kolejnym wyzwaniem dla europejskich społeczeństw.

Wyliczenie Dnia Równej Płacy zostały oparte na realistycznych danych Ogólnopolskiego Badania  Wynagrodzeń firmy Sedlak&Sedlak, weryfikacja danych AVCS sp. Z o.o., konsulting i doradztwo biznesowe.

Analizy wynagrodzeń prowadzone przez firmę Sedlak&Sedlak są  źródłem informacji dla Polskiej Federacji Business&Professional Women od 2010 roku. Rezultaty analiz i  raporty płacowe  publikowane są na stronie wynagrodzenia.pl. Za istotną wartość analiz publikowanych na portalu wynagrodzenia.pl uznajemy również wariantowe analizy np. porównania wynagrodzeń wg branż, wykształcenia czy wieku. Różne perspektywy pozwalają na dokładniejsze zbadanie w jakich warunkach ujawniają się różnice, w jakich firmach, w których przedziałach wiekowych są one najbardziej dotkliwe dla kobiet.

Zarząd Polskiej Federacji Klubów Business & Professional  wyraża serdeczne podziękowanie obu firmom za wskazówki, analizy i wieloletnie wspieranie naszych wysiłków  na rzecz upowszechnienia problemu luki płacowej w Polsce.

Więcej informacji: www.bpw-poland.org

Od lutego ostatni cykl szkoleń Wyznacz Granicę!

5

Przed nami trzeci cykl warsztatów dla migrantek! W ostatniej odsłonie na szkolenia liderskie zapraszamy także kobiety, które współpracują z migrantkami na gruncie zawodowym lub aktywistycznym.

W warsztatach będą uczestniczyć kobiety z różnych kręgów kulturowych i etnicznych.

draw_the_line_maleDlaczego stawiamy w projekcie Draw the line na migrantki?

Migrantki są szczególnie narażone na przemoc – jako kobiety i jako cudzoziemki. Słaba znajomość języka i prawa kraju, w którym mieszkają, presja ze strony rodziny bądź brak wsparcia dalszych krewnych mieszkających w kraju pochodzenia, zależność statusu migracyjnego od partnera czy męża, bariery kulturowe, wcześniejsze doświadczenia związane z przemocą w kraju pochodzenia – to dodatkowe czynniki ryzyka, które czynią z kobiet cudzoziemskiego pochodzenia grupę szczególnie wrażliwą. Imigrantki są bardziej narażone na przemoc domową – może być ona instrumentem opresji ze strony partnera, który próbuje utrzymać w nowych warunkach pozycję głowy rodziny, zwłaszcza w sytuacji gdy utracił status jedynego jej żywiciela bądź gdy w integracji ze społeczeństwem kraju przyjmującego odnosi mniej sukcesów niż partnerka. Niektóre cudzoziemki znajdują pracę łatwiej i szybciej od mężczyzn, jeśli szukają zatrudnienia jako opiekunki czy pomoce domowe.

W naszym projekcie chcemy wzmocnić kobiety przebywające na terenach tych krajów. Chcemy wesprzeć je i pokazać, że mają miejsce w naszych krajach i w społeczeństwie Europy, jako równe innym obywatelki. Tematyka warsztatów dotyczy własnych granic, stereotypów płciowych, kwestii prawnych, a także jak sobie radzić  w przypadku molestowania w przestrzeni publicznej.

Będziemy szkolić migrantki oraz kobiety współpracujące z migrantkami, które chciałyby sprawdzić się w roli liderek. Osoby te po szkoleniach będą przekazywać wiedzę w swoich społecznościach. Zaproszą grupy kobiet ze swojego otoczenia, przeszkolą kobiety z konkretnej tematyki, a terminy, takie jak przemoc czy molestowanie ulegną ujednoliceniu, z poszanowaniem różnic kulturowych.

Zapraszamy do udziału w 3 bezpłatnych szkoleniach. Po trzech zjazdach szkoleniowych osoby uczestniczące przeprowadzą warsztaty zaliczeniowe, za które dostaną wynagrodzenie oraz certyfikat.
Aby zapisać się na szkolenie lub dopytać o szczegóły zapraszamy do kontaktu z koordynatorką projektu Natalią Skoczylas poprzez e-mail: [email protected]
Rekrutacja trwa do 20 stycznia 2018r.

 

Warsztaty dla migrantek! Trainings for migrants!

[REKRUTACJA ZAKOŃCZONA/RECRUITMENT CLOSED]

***english below

Jeżeli jesteś migrantką lub w pracy zawodowej lub aktywistycznej współpracujesz z migrantkami i interesuje Cię tematyka przeciwdziałania przemocy seksualnej, a zwłaszcza molestowania w pracy czy na ulicy, to jest oferta dla Ciebie.

Zapraszamy kobiety, które chcą przeszkolić się z zakresu przeciwdziałania przemocy seksualnej, dowiedzieć się czym są stereotypy płciowe, zapoznać się z zagadnieniem granic osobistych oraz odbyć trening asertywności , a także zdobyć wiedzę o psychologicznych i prawnych aspektach przemocy.

Nasz projekt jest finansowany z programu EU Daphne i nazywa się „Draw the line / Wyznacz granicę”. Jego głównym celem jest podniesienie świadomości na temat przemocy seksualnej, a zwłaszcza molestowania seksualnego. Odbiorczyniami są migrantki i uchodźczynie, które pozostają narażone na przemoc seksualną i molestowanie w przestrzeni publicznej, na przykład w miejscu pracy, na uczelni, w sklepie czy autobusie, ze względu na płeć, ale także pochodzenie.
Projekt realizujemy w partnerstwie z pięcioma krajami Unii Europejskiej – Austria, Wielka Brytania, Hiszpania, Grecja i Bułgaria. Uważamy, że istnieje potrzeba wzmocnienia kobiet przybywających do krajów, w których mieszkamy, wsparcia ich i pokazania, że są tutaj na równych prawach ze wszystkimi obywatelkami i obywatelami.

Zapraszamy do udziału w 3 bezpłatnych szkoleniach. Każde z nich będzie trwało ok. 6 godzin (zapewniamy tłumaczenie). Po trzech zjazdach szkoleniowych osoby uczestniczące przeprowadzą warsztaty zaliczeniowe, za które dostaną wynagrodzenie oraz certyfikat. Jako przeszkolone liderki będą przekazywać wiedzę w swoich społecznościach: zaproszą kobiety ze swojego otoczenia lub porozumiewające się w tym samym języku, przeszkolą je pod okiem i ze wsparciem superwizorki z wcześniej zdobytej wiedzy, z poszanowaniem i zrozumieniem różnic kulturowych.

Pierwsze warsztaty planowane są na 3 lutego, 17 lutego oraz 3 marca 2018 roku.

Aby zapisać się na szkolenie lub dopytać  o szczegóły zapraszamy do kontaktu z koordynatorką  projektu Natalią Skoczylas poprzez e-mail: [email protected]

Rekrutacja trwa do 20 stycznia 2018r.

If you are a migrant or in your work/activism you cooperate with migrant women and are interested in the subject of combating sexual violence, especially harassment at work or on the street, this is an offer for you.

We’d like to meet women who want to learn how to combat sexual violence, find out what gender stereotypes are, get familiar with personal boundaries, do assertiveness training, and learn about the psychological and legal aspects of violence.

Our project is financed by EU Daphne Programme and is called „Draw the line / Wyznacz Granicę” Its main purpose is to raise awareness about sexual violence, especially sexual harassment. Recipients are migrants and refugees who are exposed to sexual violence and harassment in public spaces, such as the workplace, the university, the store or the bus, for reasons of gender or origin.

The project is being implemented in partnership with five European Union countries – Austria, Great Britain, Spain, Greece and Bulgaria. We think there is a need to strengthen women arriving in the countries in which we live, support them and show that they are here on equal terms with all citizens.

We invite you to participate in 3 trainings which will be free of expense. Each training lasts about 6 hours (translation included). After the three training sessions, the participants will conduct a final workshop for which they will receive remuneration and certificate. As trained leaders they will share knowledge in their communities: they will invite women from their environment or speak in the same language, train them under the supervision and support of our trainer, with respect and understanding of cultural differences.

Planned date of first workshop session: 3rd February, 17th February and 3rd March 2018.

To sign up for training or to ask for details, please contact the project coordinator Natalia Skoczylas via e-mail: [email protected]

Recruitment ends on 20th January 2018.

Projekt bez tytułu

Francuzki namawiane do opuszczenia pracy na znak protestu przeciwko nierównym płacom

Na znak protestu przeciwko nierównym płacom Francuzki są zachęcane do opuszczenia pracy Autorka tekstu: Kim Willsher
Źródło tekstu i zdjęć:
 The Guardian

We Francji trwa kampania rówościowa, w której kobiety zachęcane są do zaprzestania pracy do końca roku (wzięcie 38 dni urlopu), by w ten sposób zwrócić uwagę na problem różnicy płac ze względu na płeć.

3775Kobiety są zachęcane do opuszczenia pracy w poniedziałek o 16:34, żeby protestować przeciwko temu, że płaci im się mniej niż mężczyznom na tych samych stanowiskach.

Aktywistki z grupy Les Glorieuses, działające na rzecz praw kobiet sugerują, że rozpoczęcie strajku trwającego do końca roku, pomoże naświetlić globalny problem nierówności płac, który według ekspertów nie zniknie aż do roku 2186.

 

„Od godziny 16:34 (z siedmioma sekundami) 7 listopada kobiety będą pracować do końca roku za darmo. Gdyby ich płaca była identyczna z płacą mężczyzny, mogłyby przestać pracować 7 listopada o godzinie 16:34”, tak donosi Les Glorieuses.

Najat Belkacem, ministra edukacji, wcześniej ministra ds. Równouprawnienia Kobiet, poparła strajk. Na swoim koncie na Twitterze napisała: „Walka o równą płacę dotyczy całego społeczeństwa. Nie możemy czekać do 2186.”

Laurence Rossignol, obecna ministra ds. Równouprawnienia Kobiet, entuzjastycznie przyjęła tę inicjatywę i powiedziała, że nie ma nic przeciwko temu, by kobiety pracujące w jej gabinecie, wzięły udział w strajku i od 7 listopada nie pracowały. Na łamach Le Parisien stwierdziła: „Kiedy protestują kobiety, staje się widoczne to, co wcześniej było niewidoczne… Popieram je.”

Organizacja „Osez le Féminisme” („Odważ się być feministką”) również popiera ruch i zażądała, żeby francuskie firmy ponosiły kary finansowe w razie nieprzestrzegania prawa o równych płacach.

We Francji mieszka prawie 13.8 milionów pracujących kobiet, co stanowi 48% całego rynku pracy. Jednak według sprawozdań Eurostatu (za rok 2014) mężczyźni zarabiają aż 15.1% więcej.

W skali całej Europy płace kobiet są aż o 16.1% niższe niż mężczyzn na tych samych stanowiskach. Według danych opublikowanych na stronie Equal Pay Portal, średnia różnica w płacach w zależności od płci zmalała z 19.3% (w 2015 roku) do 18.1% w kwietniu tego roku.

Protest ma naśladować podobną inicjatywę w Islandii, gdzie 24 października kobiety o godzinie 14:38 wyszły z pracy na ulicę, by sprzeciwić się 14% różnicy w płacach w tym kraju.

„To mocny znak i dołączamy do protestu” stwierdziło Les Glorieuses. „Ta różnica w płacach kryje też inne nierówności. Kobiety wykonują mnóstwo zadań nieodpłatnych, takich jak obowiązki domowe.”

Les Glorieuses zachęca wszystkie Francuzki do wzięcia udziału w strajku w poniedziałek. „Reprezentujemy prawie połowę całego rynku pracy i aż 52% całej populacji. Nie chcemy czekać do 2186 roku na równe płace. Nie chcemy czekać 170 lat na równość.”

Na stronie Les Glorieuses na Facebooku pojawiły się pomysły i wezwania do generalnego strajku w całym kraju z demonstracjami pod Place de la République w centralnym Paryżu, w Lyonie czy Nantes. Aktywistki nawoływały też do okazywania solidarności na mediach społecznościowych.

Rebecca Amsellem (28) jedna z fundatorek Les Glorieuses wypowiedziała się dla Le Parisien: „Nie jesteśmy grupą, czy też partią polityczną. Chciałam jedynie zwiększyć świadomość w mediach społecznościowych przywołując strajk na Islandii. Nigdy nie pomyślałabym, że odniesie to taki sukces.”

Tłumaczenie: Julia Pałejko

Korekta: Klaudia Głowacz

20 października | Forum Przedsiębiorczych Mam: Praca i macierzyństwo „bez lukru”

FPM_LOGO

Kiedy: 20.10.2016, godz. 10:00-15:00

Gdzie: M65 przy ul. Mińskiej 65 w Warszawie

Bilety: http://forummam.pl/

Fundacja Feminoteka poleca spotkanie z cyklu Forum Przedsiębiorczych Mam, które odbędzie się 20 października w Warszawie. Temat spotkania to „Praca i Macierzyństwo bez lukru”. Spotkanie jest organizowane przez Klub Przedsiębiorczych Mam i Fundację Be Proactive.

Forum Przedsięborczych Mam to cykliczne wydarzenie organizowane przez Klub Przedsiębiorczych Mam i Fundację Be Proactive. Na konferencji, która odbędzie się w 20 października postaramy się odpowiedzieć na pytanie: Jak rzeczywiście wygląda łączenie pracy i macierzyństwa w praktyce? Jakie emocje targają matkami, które zakładają swój własny biznes? Jak, nie rozciągając doby, pogodzić opiekę nad dziećmi z obowiązkami zawodowymi?

Forum Przedsiębiorczych Mam to:

• inspirujące historie mam, które odniosły sukces w różnym wymiarze,
• wykłady i konkretna wiedza z zakresu marketingu, planowania swojej ścieżki kariery, sprzedaży oraz zarządzania czasem,
• warsztaty coachingowe, czyli grupy wspólnego poszukiwania właściwej drogi i wspierania się na niej,
• networking, czyli niepowtarzalna szansa na spotkanie innych mam w podobnej sytuacji i nawiązanie z nimi kontaktów biznesowych.

FPM_prelegentki

Na Forum można przyjść z dzieckiem! Będzie przygotowany specjalny kącik z dywanem i zabawkami. Dla tych mam, które nie mogą przyjść, przewidywana jest również bezpłatna transmisja online.

Porozmawiajmy o równym traktowaniu, czyli o sytuacji matek na rynku pracy | Relacja z konferencji pt. ,,Godzenie ról rodzinnych i zawodowych. Równe traktowanie rodziców na rynku prac”.

Porozmawiajmy o równym traktowaniu, czyli o sytuacji matek na rynku pracy

Autorka: Katarzyna Stokłosa

Źródło grafiki: Marta Frej
6 października, w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyła się konferencja pt. ,,Godzenie ról rodzinnych i zawodowych. Równe traktowanie rodziców na rynku prac”.

marta frej

Skąd ta tematyka? RPO realizuje, jako niezależny organ ds. równego traktowania, badania socjologiczno – prawne mające na celu wykrycie przypadków nierównego traktowania. Kobieta zwalniana zaraz po powrocie z urlopu macierzyńskiego, ojciec, któremu sugeruje się aby nie brał tzw. tacierzyńskiego, bo to obowiązki zarezerwowane dla kobiet. To sprawy, nad którymi pochyla się rzecznik, a owocem tego zainteresowania była czwartkowa konferencja.
Dlaczego kobiety decydują (albo decyduje się za nie) o pozostaniu w domu? Na czwartkowej konferencji podano trzy podstawowe powody:

  • ekonomiczne;
  • związane ze stereotypami;
  • jest to zgodna decyzja obojga rodziców.

O ile trzeci punkt nie budzi wątpliwości, to dwa pierwsze nasuwają poważne obawy. Z problemami ekonomicznymi boryka się wiele polskich rodzin. W bieżącym roku weszła w życie reforma szkolnictwa, która statuuje rozpoczęcie procesu edukacji od lat siedmiu, nie od sześciu jak było poprzednio. W przedszkolach zostały dzieci sześcioletnie, a zabrakło miejsca dla trzyletnich. Na prywatne przedszkola nie każdy rodzic może sobie pozwolić. Tak samo jak na opiekę niani, a i dziadkowie nie zawsze mogą zająć się swoim wnukiem lub wnuczką. Stereotypem jest, że w takiej sytuacji kobieta powinna zostać w domu. Niestety, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach i wsiach, opieka nad dzieckiem uchodzi za zachowanie niemęskie i zarezerwowane dla kobiet. W dyskusji padły hasła (zresztą całkowicie słuszne), że w wychowaniu dziecka niezbędna jest rola ojca, który na równi z matką zajmuje istotne miejsce w rozwoju dziecka.
Aby ojciec mógł zając się dzieckiem niezbędny jest urlop wychowawczy. W tym miejscu warto przytoczyć przypadek Islandii, który to rozkłada urlop opiekuńczy na trzy miesiące w którym obligatoryjnie dzieckiem zajmuje się matka, potem kolejne trzy miesiące ojciec, a dwa ostatnie pozostają do dyspozycji rodziców. Polskie prawo nie stwierdza, kto powinien opiekować się dzieckiem w pierwszych miesiącach jego życia. Czy warto podążać za przykładem Islandii? Jest to kwestia do debaty.
Innym ważnym problemem jest powrót kobiet na rynek pracy. Kobieta wracając do pracy, często nie może odnaleźć się w nowej sytuacji, jej dawne miejsce pracy jest obsadzone, a ona nie dostaje poważnych, rozwijających zadań, bo pracuje zaledwie na pół etatu albo inną, niepełną formę zatrudnienia. Jest to problem, który wymaga rozwiązania. Kobiety – matki są świetnie zorganizowanymi pracownicami, wykonującymi prace zdalnie, na równi z innymi pracownikami i pracowniczkami. Poruszono również problem nierówności w kwestii zarobków. Często zdarza się, że kobiety pracujące na tych samych stanowiskach co mężczyźni zarabiają o wiele mniej.
Gościem specjalnym Konferencji był Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pan Bartosz Marczuk. Opowiadał on o roli 500+; pogram ten ułatwia kobietom powrót na rynek pracy, bowiem przyznawane pieniądze mogą zostać przeznaczone na stałą opiekę nad dzieckiem w postaci niani, prywatnego żłobka czy przedszkola. Argument ten wywołał merytoryczną i ciekawą dyskusję, bowiem padły głosy, że kobiety zarabiające najmniej wolą zostać w domu i spełniać kryterium finansowe, które umożliwia otrzymywanie 500 zł na najstarsze z dzieci. Bez względu na argumenty pozostaje to osobista decyzja kobiety.
Na konferencji padło wiele idealistycznych założeń pozwalających zwalczać dyskryminację na rynku pracy. Konkludując, należy jeszcze raz zdefiniować rolę kobiety jako matki, dla której dobro i wychowanie dziecka jest najważniejsze i pracownicy chcącej rozwijać się, podejmować zadania, a przede wszystkim mieć równe szanse na rynku pracy.

 

Korekta: Klaudia Głowacz

Kobiety lepszymi programistkami? Tylko, jeśli ukryją swoją prawdziwą płeć

Kobiety lepszymi programistkami? Tylko, jeśli ukryją swoją prawdziwą płeć.

Źródło

Autorka: Julia Carrie Wong

Naukowcy odkryli, że GitHub, hostingowy serwis internetowy dla projektów programistycznych, preferuje kody pisane przez kobiety od kodów pisanych przez mężczyzn, ale tylko w przypadkach, gdy płeć autorek/autorów nie zostaje ujawniona. Badanie przeprowadzone w 2013 roku wykazuje, że tylko 11.2% programistów to kobiety.

 

Kiedy grupa studentów informatyki postanowiła zbadać sposób, w jaki uprzedzenia związane z płcią wpływają na społeczność producentów oprogramowania, zakładali, że spotkają się z dyskryminacją kobiet – pisze Julia Carrie Wong dla The Guardian. Faktem jest w końcu, że kobiety stanowią bardzo mały odsetek programistów – 11.2%, według jednej z ankiet przeprowadzonych w 2013 r., a seksizm we wszystkich zakamarkach tej przytłaczająco zmaskulinizowanej dziedziny rynku został już wcześniej udokumentowany (np. tu).

Dlatego studenci zdziwili się, kiedy ich hipoteza okazała się fałszywa – w rzeczywistości kody pisane przez kobiety były dużo lepiej oceniane przez pozostałych współpracowników niż kody pisane przez mężczyzn. To jednak nie koniec historii. Okazuje się, że działo się tak tylko wtedy, gdy respondenci nie zdawali sobie sprawy, iż autorka kodu była kobietą.

„Wyniki naszego badania sugerują, że chociaż kobiety na GitHub’ie są w istocie bardziej kompetentne, uprzedzenia wobec nich istnieją tak czy inaczej” – piszą autorzy i autorki badania.Wyniki opublikowano w zeszłym tygodniu.

Ich autorzy i autorki przeanalizowali zachowania pracowników GitHub’a, jednego z największych serwisów hostingowych na licencji open-source, z siedzibą w San Francisco. Ponad 12 milionów użytkowników i użytkowniczek może współpracować przy tworzeniu projektów na GitHub, oceniać wkład współpracownic i współpracowników oraz sugerować poprawki czy rozwiązania problemów. Kiedy programista czy programistka pisze kod do projektu, który należy do innej osoby, nazywa się to pull request. Właściciel kodu może zdecydować, czy zaakceptuje proponowany fragment kodu, czy nie.

Przeanalizowano ponad 3 miliony „pull requestów” dodanych na platformie GitHub. Okazało się, iż kody pisane przez kobiety są lepiej oceniane w 78.6% niż kody pisane przez mężczyzn (74.6%). Powstało kilka prób wyjaśnienia tego zjawiska. Przypuszczano, że być może kobiety dokonują mniej zmian w kodzie niż mężczyźni (nie potwierdziło się to), lub, że kobiety były lepsze tylko w określonych typach kodu – to również nieprawda.

Procent akceptacji kodu kobiet, przewyższa procent akceptacji mężczyzn w każdym języku programowania, jeśli chodzi o pierwszą dziesiątkę najczęściej wybieranych — jak odkryli badacze i badaczki na początku. Następnie postanowiono przeanalizować, czy wybór nie jest dokonywany w celu zwiększenia obecności kobiet-programistek  w zawodzie. W tym celu dokonano rozróżnienia między kobietami, które zaznaczyły płeć na swoim profilu i takimi, które płci nie określiły. To wtedy odkryto, że łatwiej, aby zaakceptowano propozycję kodu kobiet, które nie podały płci na swoim profilu.

Rozmowy z dużą ilością kobiet-programistek ujawniły skomplikowaną panoramę radzenia sobie z uprzedzeniami dotyczącymi płci w świecie kodów na licencji open-source.

Lorna Jane Mitchell, producentka oprogramowania, której praca prawie całkowicie polega na zastosowaniu GitHub, powiedziała, że da się określić, czy czyjaś propozycja została zignorowana wyłącznie ze względu na uprzedzenia, czy po prostu dlatego, że właściciel projektu był akurat zajęty, albo znał innego programistę czy inną programistkę osobiście. Jej profil na GitHub jasno określa, że Lorna jest kobietą, i producentka nie zamierza zmieniać tego zew zględu na wyniki badania.

Zastanawiałam się, na ile mądrym jest posiadanie profilu o jasno zaznaczonej płci i zdecydowałam, że jest to dla mnie bardzo ważne” – wyjaśnia Mitchell w e-mailu. „Chcę, żeby ludzie zdali sobie sprawę z istnienia mniejszości. I żeby same członkinie mniejszości zobaczyły, że nie są same… Kiedyś to odczujemy, na pewno”.

Kolejna programistka, Isabel Drost-Fromm, której awatar na GitHub przedstawia kobiecą postać z komiksu, zapewnia, że nigdy nie doświadczyła dyskryminacji w trakcie swojej pracy z GitHub; jednakże zaznaczyła, że najczęściej używa GitHub do pracy z zespołem, który już wcześniej znał ją oraz jej osiągnięcia zawodowe.

Jenny Bryan, profesorka statystyki na Uniwersytecie British Columbia, używa GitHub’a zarówno jako nauczycielka, ale i jako programistka w języku R. Na jej profilu jasno określono, że jest kobietą i nie uważa, iżby padła ofiarą dyskryminacji ze względu na płeć. „Czasem tylko mężczyźni, którzy mnie nie znają wyjaśniają mi rzeczy, które prawdopodobnie rozumiem lepiej niż oni sami” – pisze. Mężczyźni, z którymi współpracuję w społeczności R znają mnie, i jeśli moja płeć ma jakiekolwiek znaczenie, to raczej czuję, że starają się, jak mogą, żeby wspierać mnie w pracy i rozwoju”. Bryan była bardziej zmartwiona małą ilością kobiet-użytkowniczek GitHub’a, niż wynikami badania. Gdzie kobiety?” – pyta. Jednym z możliwych powodów, które cytuje, to otwartość licencji. „W open-source nikomu nie płaci się za zarządzanie społecznością” – pisze. „Dlatego często nikt nie zastanawia się nad tym, czy dobrze (albo źle) działa”.

Jest to istotna kwestia dla samego serwisu GitHub, który musiał zmierzyć się z poważnymi zarzutami seksizmu wewnątrz swoich struktur:

http://techcrunch.com/2014/03/15/julie-ann-horvath-describes-sexism-and-intimidation-behind-her-github-exit/

Spowodowało to rezygnację współzałożyciela Toma Prestona-Wernera w 2014:

http://bits.blogs.nytimes.com/2014/04/21/github-founder-resigns-after-investigation/

GitHub nie odpowiedział bezpośrednio na prośbę o skomentowanie sprawy. W 2013 umieścił nestępujący napis na dywaniku w swojej głównej siedzibie: United Meritocracy of GitHub (Zjednoczona Merytokracja GitHub)

Dywanik usunięto w 2014 r. w związku z krytyką środowisk feministycznych, które zarzuciły GitHub brak dbałości o różnorodność.

http://readwrite.com/2014/01/24/github-meritocracy-rug

Chris Wanstrath napisał w odpowiedzi: Myśleliśmy, że „merytokracja” to jasny sposób określenia licencji open-source, teraz jednak dostrzegamy problem. Dobór słów ma znaczenie

Jak napisali autorzy i autorki badania o „pull requests”, należy ponownie przemyśleć popularny stereotyp, iż open-source jest synonimem czystej merytokracji.

Tłumaczenie: Ola Gocławska

Korekta: Anna Hoss

 

Niemoralne propozycje. Molestowanie seksualne w miejscu pracy

niemoralnepropo

Niemoralne propozycje. Molestowanie seksualne w miejscu pracy

Praca zbiorowa

Warszawa, 2008

8 grudnia 2007 roku, niemal równo rok po tzw. seks-aferze w Samoobronie, w Warszawie odbyła się konferencja: „Niemoralne propozycje. Mobbing i molestowanie seksualne na rynku pracy”, przygotowana przez Feminotekę w ramach projektu Gender Index. Niniejsza publikacja zawiera teksty z materiałów konferencyjnych i kilka dodatkowych. Poświęcona jest w całości molestowaniu seksualnemu, gdyż, jak się okazało w czasie licznych konferencyjnych i pokonferencyjnych dyskusji, jest to temat budzący największe emocje, najwieksze wątpliwości, a przede wszystkim to nadal nierozwiązany problem. Wg badań CBOS-u z lutego 2007 roku mniej więcej co dziesiąta kobieta pracująca w wieku do 34 lat przyznaje, że była obiektem nieakceptowanego zachowania o podłożu seksualnym ze strony przełożonego. Ponad jedna piąta osób pracujących lub uczących się (22%) przyznaje, że w miejscu pracy lub na uczelni współpracownicy lub koledzy robią nieodpowiednie, naruszające godność uwagi o podtekście seksualnym, np. niestosownie żartują.
(ze Wstępu)

SPIS TREŚCI
1. Wstęp
2. Niemoralna propozycja. Kazimiera Szczuka
3. Molestowanie i molestowanie seksualne w zatrudnieniu. Karolina Kędziora
4. Wprowadzić kwestię kobiecą do związkowej agendy. Europejskie i amerykańskie związki zawodowe wobec problemu molestowania seksualnego i przemocy. Julia Kubisa
5. Piętnować sprawców, nie ofiary. Olga Borkowska
6. Państwowa Inspekcja Pracy – pomoc pierwszego kontaktu. Z Piotrem Wojciechowskim, wicedyrektorem Głównego Inspektoratu Pracy, rozmawia Sylwia Chutnik
7. Grzeczne dziewczynki mówią dość! O tzw. “seks-aferze” w Samoobronie.Agnieszka Mrozik
8. Marzę o małym domku na wsi… Z Anetą Krawczyk rozmawia Katarzyna Kądziela
9. Tylko spróbuj! O zwalczaniu przemocy w Stowarzyszeniu Karan.Lidia Ostałowska
10. Molestowanie seksualne w wojsku. Anna Czerwińska
11. Nie dajemy się, czyli Złotopolscy o molestowaniu. Grzegorz Uzdański
12. Pomocne telefony, adresy

Niemoralne propozycje. Molestowanie seksualne w miejscu pracy (plik pdf) 

Królewska Gala Sukcesu – Sukces Jest Kobietą!

Królewska Gala Sukcesu – Sukces Jest Kobietą!

 

4 grudnia o godz. 19 w Oranżerii Pałacu w Wilanowie odbędzie się Królewska Gala Sukcesu, czyli premiera książki „Sukces Jest Kobietą. Polka Potrafi!”. Na gali pojawią się m.in. Róża Thun, Agnieszka Jastrzębska, Paulina Sykut – Jeżyna, Dorota Gardias, Jacek Bilczyński, i Dawid Ozdoba.

 

W projekcie wzięło udział ok. 50 kobiet sukcesu – od właścicielek małych firm, przez projektantki, piosenkarki, aktorki po szefowe dużych koncernów. To jedyny taki projekt w Polsce, który promuje kobiety przedsiębiorcze, bez względu na branżę czy wyniki finansowe – promuje kobiety, które swoją wytrwałością, zapałem, pracowitością i pomysłowością mogą inspirować wszystkie kobiety w Polsce – mówi Aneta Zadroga, pomysłodawczyni i wydawczyni książki.

 

Pierwsza edycja książki „Sukces jest Kobietą. Piękna twarz biznesu” okazała się nie tylko ogromnym, komercyjnym sukcesem, ale również inspiracją dla wielu Polek — które szukają swojej drogi zawodowej, którym brakuje odwagi czy inspiracji, aby robić to, czego chcą.

Bardzo cieszy mnie fakt, że Polki coraz chętniej przejmują inicjatywę i zakładają własne firmy, że zajmują coraz wyższe stanowiska w firmach, że tak fantastycznie potrafią godzić życie prywatne z zawodowym – mówi Anna Chodacka, redaktor naczelna magazynu internetowego Sukces Jest Kobietą.

 

Druga edycja książki „Sukces jest Kobietą” nieprzypadkowo nosi tytuł „Polka potrafi!”. Bo kobiety potrafią! Polki potrafią! Redagowanie wywiadów z polskimi przedsiębiorczyniami było dla mnie samą przyjemnością. To inspirujące historie, w których bohaterki własnymi słowami opowiadają jak doszły do obecnej pozycji zawodowej, jak pomimo rozmaitych przeciwności rozwinęły swoje firmy – zdradza Aneta Zadroga. – Bardzo mnie cieszy, że do projektu udało nam się pozyskać wspaniałych partnerów, m.in. Biuro Poselskie Róży Thun, Międzynarodowe Forum Kobiet Nauki i Biznesu przy SGH, Fundację Feminoteka, serwis Jastrząb Post, serwis WP.pl.

 

Afterparty

Zaproszenie

Agenda

„Manifa przeciw przemocy władzy!” z okazji obchodów 16 Dni Przeciwdziałania Przemocy ze Względu na Płeć

W imieniu wrocławskiej Inicjatywy 8 Marca, zapraszamy serdecznie na debatę:

„Manifa przeciw przemocy władzy!” z okazji obchodów 16 Dni Przeciwdziałania Przemocy ze Względu na Płeć


link do wydarzenia

Od kilku lat Inicjatywa 8 Marca organizuje Manify we Wrocławiu. W tym roku, z okazji międzynarodowych obchodów 16 Dni Przeciwdziałania Przemocy ze Względu na Płeć, chcemy razem z Wami zastanowić się nad systemowymi przyczynami przemocy wobec kobiet podczas debaty publicznej, która odbędzie się 10 grudnia (czwartek) o godzinie 18.30 w Księgarni Hiszpańskiej (ul. Szajnochy 5, Wrocław)

Przemoc to siniaki na naszych ciałach, ale nie tylko. Kobiety doświadczają różnego rodzaju przemocy. Lokatorki, migrantki, pracownice, matki samodzielnie wychowujące dzieci, kobiety niehetreonormatywne, prekariuszki – wszystkie, chociaż na różnych polach, podlegamy wykluczeniom i wyzyskowi. W dyskusji chcemy zadać sobie pytanie, dlaczego tak często spotykamy się z pogardą instytucji publicznych, odbieraniem praw, opresją ze strony szefów, władz miasta, kamieniczników. Nie chcemy jednak zatrzymać się tylko na rozmowie o przyczynach, bo wszędzie tam, gdzie jest opresja, pojawia się też i opór. Kobiety organizują się w różnych sferach życia: walczą o dach nad głową, o wyższe pensje, lepsze warunki pracy, o dostęp do bezpłatnej opieki i służby zdrowia (w tym aborcji i edukacji seksualnej), o dostęp do czystego powietrza i ziemi. Dlatego chcemy zastanowić się, jak możemy wspólnie działać, organizować się, tworzyć ruch feministyczny w wielu wspólnych walkach, które tworzymy na co dzień.

W debacie wezmą udział działaczki:
Akcji Lokatorskiej, Wrocław
OZZ Inicjatywa Pracownicza
Kultury Równości
QAlternatywie
Inicjatywy 8 Marca

materiały do dyskusji:
Biuletyn Manifowy 2014

Manifest I8M 2014

Przyjdź, podyskutuj, zaangażuj się!

Świat byłby znacznie bogatszy, gdyby większa liczba kobiet wykonywała płatną pracę.

Joan Rivers zmarła przed kilkoma miesiącami aktorka wielokrotnie żartowała, że nie pozwala aby obowiązki domowe kolidowały z karierą w show biznesie: „Nienawidzę zajmowania się domem. Ścielisz łóżko, zmywasz naczynia i sześć miesięcy później znowu musisz robić wszystko od początku”.

Jednak dla milionów kobiet ucieczka od niepłatnego domowego znoju do pracy zarobkowej wydaje się wciąż odległą perspektywą. W Azji Południowej kobiety wykonują około  90% nieodpłatnej pracy w gospodarstwach domowych (gotowanie, sprzątanie oraz opieka nad dziećmi i osobami starszymi), a w strefie publicznej są znacznie mniej widoczne niż mężczyźni. W Indiach kobiety stanowią mniej niż jedną czwartą płatnej siły roboczej i wytwarzają tylko 17% PKB (jeśli w obliczeniach nie weźmie się pod uwagę świadczonej przez nie nieodpłatnej pracy). Natomiast w Chinach kobiety przyczyniają się do wytworzenia  41% PKB.

statistic

Nowy raport z McKinsey Global Institute (MGI), uświadamia nie tylko jak wyglądają kwestie płatnej pracy w zależności od płci, ale również jak nierównomiernie rozdystrybuowane jest bogactwo pomiędzy poszczególnymi społeczeństwami w skali globalnej. Południowa Azja z wynikiem 0.44 znajduje się w ogonie statystyk dotyczących równości między płciami. Także kraje bogatej Północy mają wiele do zrobienia w tej kwestii. Najlepiej notowany w rankingu region „Ameryka Północna i Oceania” osiągnął poziom 0.74 i wciąż musi pracować nad osiągnięciem pełnej egalitarności.

Trudno jest wyliczyć koszty pozostawania kobiet w domu, ale według różnych badań poszczególne kraje mogłyby zwiększyć swoje PKB o 5-20%, gdyby udział kobiet na rynku został zrównany z mężczyznami. Nawet w bogatych zakątkach naszego globu, gdzie kobiety stanowią blisko połowę zatrudnionych, zaobserwować można tendencję do ich pracy w niższym wymiarze godzin, w sektorach o mniejszej produktywności, nie wspominając o dyskryminacji w kwestii niższego wynagrodzenia.  Jeśli zrównalibyśmy czas pracy, wydajność i poziom uczestnictwa to okazałoby się, że gospodarka światowa byłaby o 28,4 bilionów dolarów (26%) bogatsza. Dodatkowo, potencjalne zyski byłyby proporcjonalnie większe w miejscach, gdzie obecnie mniej kobiet wykonuje płatną pracę – w przypadku Indii  nawet do 60%.

Najbardziej realistycznym celem dla poszczególnych krajów byłoby zniwelowanie dysproporcji między płciami na poziomie osiągniętym w tym zakresie przez regionalnego lidera. Według obliczeń McKinsey  zasiliłoby to globalną produkcję dodatkowymi  12 bilionami dolarów.

Instrumenty, które przyspieszą zamknięcie różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, wydłużenie okresu edukacji dziewcząt, czy zapewnienie lepszej ochrony prawnej dla kobiet, leżą w rękach poszczególnych rządów. Kobiety, których poziom wykształcenia jest na równi z mężczyznami, mają większe szanse na znalezienie dobrze płatnej pracy w zawodach technicznych. Są one również bardziej skłonne do dzielenia się obowiązkami domowymi z mężczyznami – o których wspominała w swoich żartach Rivers.

Źródło: The economist

Artykuł przetłumaczony przez Karolinę Ufę, wolontariuszkę Fundacji „Feminoteka”

logo batory

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

Kobieta bez przestrzeni

Dlaczego w polskiej polityce jest więcej mężczyzn, niż kobiet? Jak to się dzieje, że w zarządach i radach nadzorczych spółek zasiadają głównie mężczyźni? Z jakiej przyczyny ponad 80 proc. tytułów profesorskich należy do mężczyzn? – choć kobiety stanowią 51,6 proc. obywateli naszego kraju. Czy to efekt stereotypowo pojmowanych i narzucanych kobietom ról społeczno-kulturowych czy samoograniczania ambicji przez same kobiety? Jak codzienność, w której kobiety funkcjonują (system, prawo, kultura, wychowanie, edukacja) wpływa na wybory życiowe kobiet? Na te i inne pytania szukają odpowiedzi autorzy filmu „Kobieta bez przestrzeni”.

Nie są to wydumane problemy. Liczby są bezwzględne. Polskie parlamentarzystki to wciąż poniżej 30% posłów. Tylko 30% kadry zarządzającej polskich przedsiębiorstw stanowią kobiety (za badaniami Mercer).W roli ekspertów do programów telewizyjnych zapraszanych jest znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, np. Wiadomości TVP1 – 22,3 proc. kobiet, Panorama TVP2 – 27,4 proc (monitoring Feminoteki). W polskiej nauce jest jeszcze gorzej. Według raportu Unii Europejskiej „She Figures”, tylko 18 proc. osób z tytułem profesora to kobiety….

Czy wobec tych i wielu innych przykładów braku równowagi płci w polskim życiu publicznym nasze

społeczeństwo jest odbiorcą głównie męskiego punktu widzenia?

Film dokumentalny „Kobieta bez przestrzeni” w reżyserii Grzegorza Karbowskiego analizuje środowiska polskiej polityki, biznesu, kinematografii, teatru, nauki, reklamy i mediów, zachęcając widzów do krytycznego spojrzenia na obecność kobiet w przestrzeni publicznej. Wiele ciekawych przykładów niedostatecznego ich udziału przywołują rozmówczynie i rozmówcy filmu. Polityczki, tj. Małgorzata Fuszara, Olga Krzyżanowska czy Joanna Mucha zastanawiają się m.in. czy mężczyzna może skutecznie reprezentować kobiety w Sejmie. Henryka Bochniarz wskazuje na korzyści z udziału kobiet w strukturach zarządzania każdej firmy – optymalne decyzje, lepsze wyniki finansowe. Kobiety kina – Katarzyna Figura, Agnieszka Odorowicz i Malgorzata Szumowska przyznają, że polski film, pojmowany jako całość, przedstawia męski obraz świata, a plan filmowy to poligon, gdzie obowiązują mało kobiece reguły gry. Jak podkreśla psycholog Wojciech Eichelberger, kobiety rzadko chcą uczestniczyć w grze, do której same reguł nie ustanowiły…. Według socjologa prof. Radosława Markowskiego poszerzenie przestrzeni dla aktywności kobiet powinno wyprzedzić rozwiązania prawne. Wszyscy rozmówcy uznają, że stereotypy i tendencje do uprzedmiotowienia i infantylizacji kobiet obserwujemy w bardzo wielu środowiskach – nie tylko w modzie czy przemyśle kosmetycznym.

Film pokazuje, że brak znaczącej reprezentacji kobiet w różnych przestrzeniach aktywności państwa przysparza strat nam wszystkim, także nastawionym antyfeministycznie mężczyznom. Jak wskazują doświadczenia dojrzałych społeczeństw Unii Europejskiej , zrównoważony udział obu płci w życiu publicznym ma pozytywny wpływ na relacje społeczne, sytuację ekonomiczną i sprawność funkcjonowania państwa.

Dokument „Kobieta bez przestrzeni” jest realizowany przez Video Studio Gdańsk i Stowarzyszenia Waga w ramach programu „Obywatele dla Demokracji”, finansowanego z Funduszy EOG. Pokazy filmu połączone z debatami odbędą się w 12 miastach w Polsce. Przewidziana jest także emisja telewizyjna filmu i dystrybucja

DVD.

Więcej informacji na www.videostudio.com.pl/kobieta.html oraz

https://www.facebook.com/kobietabezprzestrzeni?fref=ts

Potwierdzone terminy projekcji filmu „Kobieta bez przestrzeni”:

08.09.2015 Gdańsk
24.09.2015 Chełmża
26.09.2015 Świętochłowice
02.10.2015 Szydłowiec
07.10.2015 Hrubieszów
09.10.2015 Zgierz
12.10.2015 Ciechanowiec
15.10.2015 Toruń

20.10.2015 Warszawa

24.10.2015 Ustka

29.10.2015 Lublin

***

logo batory

 

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG

„Tata bliżej dziecka” – kampania bilboardowa w 16 miastach

„Tata bliżej dziecka” to druga część kampanii „Tato Polski”, realizowanej przez Pełnomocniczkę Rządu do spraw Równego Traktowania. Celem kampanii jest zachęcanie ojców do tego, aby spędzali więcej czasu ze swoimi dziećmi.

tato_polski_bilboard.wersja.el_._strona_23Bilboardy przedstawiają, podpisanych z imienia i nazwiska, ojców zajmujących się swoimi dziećmi. Pan Łukasz Oczkowski w zacytowanej na bilboardzie wypowiedzi mówi, że „Ojcostwo to przywilej bycia jedną z dwóch najważniejszych osób na świecie”. Dla pana Łukasza Mazura z Nysy bycie tatą jest „codzienną przygodą”. Dla pana Janu Cruz z Bydgoszczy bycie ojcem „to być dla mojego syna Supermanem”.

W ramach projektu powstał również informator, z którego ojcowie mogą dowiedzieć się, jakie urlopy im przysługują.

Wzory wszystkich bilboardów możemy obejrzeć online.

***

Źródło ilustracji: strona Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

logo batory

Francuskie Muzułmanki: zakaz noszenia chust to usprawiedliwienie dla dyskryminacji

WISSOUS, Francja – Gdy pewnego dnia Malek Layouni zabrała swojego 9-letniego syna do parku rozrywki pod Paryżem, nie myślała wtedy o swoim muzułmańskim wyznaniu, ani chuście na jej głowie. Ale, jak się potem okazało, dla innych było to bardzo ważne.

Autorka: SUZANNE DALEY I ALISSA J. RUBIN

Data:26.05.2015

Źródło: New York Times

Ochroniarze zagrodzili jej drogę, gdy kierowała się na teren nadmuchiwanych zabawek na tymczasowej plaży. Jako argument podali regulamin, który zabrania wnoszenia na jego teren symboli religijnych. A to oznacza zakaz wstępu dla kobiet, które noszą chusty na głowach.

Pani Layouni nadal rumienieje ze wstydu, gdy przypomni sobie jak na oczach swoich przyjaciół i sąsiadów odmówiono jej wejścia oraz, że nie potrafiła odpowiedzieć swojemu synowi na pytanie: „Co zrobiliśmy nie tak?”.

Ponad 10 lat od wprowadzenia we Francji pierwszego prawa zakazującego noszenia burek w szkołach publicznych, nakrycia głowy muzułmańskich kobiet, od kolorowych jedwabnych chustek po czarne czadory, stały się najsilniejszymi punktami zapalnymi w trudnych relacjach między rosnącą populacją muzułmańską a resztą społeczeństwa.

Politycy głównego nurtu stale próbują wprowadzić nowe sposoby na odebranie kobietom w burkach dostępu do pracy, edukacji i życia społecznego. Często tłumaczą, że robią to dla dobra porządku publicznego oraz w imieniu laïcité, co jest francuskim terminem na separację kościoła od państwa.

Jednak krytyczne opinie mówią, że bardziej niż do promowania świeckiego państwa, zakaz noszenia burek przyczynia się do coraz szybszego wzrostu fali dyskryminacji przeciwko Muzułmanom w ogóle, a kobietom w burkach w szczególności.

Zakaz, mówią niektórzy krytycy, jest także kolejnym powodem dla Islamistów do podżegania  negatywnych nastrojów między Muzułmanami i niemuzułmańskimi społeczeństwami zachodnimi.

Jak dotąd Francja ustanowiła dwa prawa, jedno w 2004 zakazujące noszenia burek w szkołach podstawowych i średnich oraz drugie, uchwalone w 2011, zakazujące nakryć, które zasłaniają całą twarz, które co ciekawe są noszone tylko przez znikomą część francuskiej populacji.

Jednak muzułmanki we Francji, które noszą różne okrycia głowy, od szali, które są luźno zawiązane po brodą po ciasno dopasowane czepki, trochę na kształt tych, które noszą zakonnice, i które zasłaniają każdy kosmyk włosów, mówią, że ciągłe dyskusje o zakazie noszenia chust, sprawiły, że stały się celem przemocy ludzi na ulicach, którzy potrafią na nie napluć lub popychać, jeśli mają na sobie chustę.

W niektórych miastach, matkom, które noszą szale na głowie zabroniono odbierać dzieci ze szkoły lub pomagać jako opiekunka podczas szkolnych wycieczek. Nawet jedna z większych sieci sklepów dyskontowych została oskarżona o uporczywe śledzenie klientek w chustach.

Niektóre kobiety były agresywnie atakowane. Całkiem niedawno, w Toulouse, ciężarna kobieta, której włosy zakrywał szal, trafiła do szpitala po tym jak została pobita przez młodego mężczyznę, który nazwał ją „brudną Muzułmanką”.

Statystyki przygotowane przez Narodowy Instytut do Walki z Islamofobią, który jest organem nadzorującym, pokazują, że w ciągu ostatnich dwóch lat kobiety to 80% ofiar anty-muzułmańskich aktów przemocy.

To co jest najbardziej okropne w takich sytuacjach to fakt, że mają one miejsce w biały dzień i przy totalnej obojętności świadków,” powiedział Abdallah Zekri, prezydent Instytutu.

Francja, gdzie Muzułmanie stanowią około 8% populacji, już od dłuższego czasu wyraża swoje niezadowolenie z powodu Muzułmanek, które zakrywają swoje głowy, co jest standardem w świecie muzułmańskim i jest zgodne z Koranem, który uczy skromności.

Niestety na przestrzeni kilku ostatnich lat, liderzy francuskiej polityki i opinii publicznej coraz bardziej skupiają się na zakazie noszenia burek. Są motywowani przez wiele różnych czynników, między innymi przez rosnącą w siłę skrajną prawicę, która otwarcie potępia nazwane przez siebie zjawisko Islamizacji Francji oraz obecną rzeczywistość, w której dwa największe ataki w całej Francji były dziełem francuskich muzułmańskich ekstremistów, między innymi styczniowa strzelanina w siedzibie satyrycznego czasopisma Charlie Hebdo.

Najważniejsi politycy prawicy, łącznie z byłym prezydentem Nicolasem Sarkozy, chcą aby kobiety noszące burki miały zakaz wstępu na uniwersytety. Inni członkowie partii Sarkozy’ego chcieliby aby kobietom, które zakrywają swoje twarze zostały postawione zarzuty przestępstwa. Po lewej stronie sceny politycznej, mała partia forsuje prawo, które zakazuje kobietom w burkach podejmowania pracy w publicznych centrach opieki.

Nawet w socjalistycznym rządzie prezydenta François Hollande, Pascale Boistard, młodsza ministra od praw kobiet, powiedziała, że „nie jest pewna czy uniwersytety to odpowiednie miejsce do noszenia burek.”

Nils Muiznieks, komisarz ds. praw człowieka w Radzie Europy, który potwierdził w swoim raporcie z 2014 roku, że wysoka liczba ataków na kobiety w burkach to sprawa szczególnej wagi, krytykuje, jak to nazwał „zbytnie zaabsorbowanie kraju” ubiorem Muzułmanek.

“To tylko je eksponuje i stygmatyzuje,” powiedział.

Wielu francuskich urzędników broni tego zakazu. Według nich zakaz zasłaniania twarzy jest potrzebny ze względów bezpieczeństwa, dodają także, że w Belgii istnieje podobne prawo, a Holandia rozważa wprowadzenie takiego u siebie. Argumentują, że zakaz noszenia burek w szkołach, który był wynikiem incydentu, gdy 3 uczennice publicznej szkoły zostały odesłane do domu, ponieważ nie chciały zdjąć szali, które okrywały ich głowy, jest w interesie laïcité. Dodają, że jarmułki, duże krzyże oraz inne ostentacyjne symbole religijne także zostały zakazane.

Koncepcja laïcité powstała jeszcze podczas Francuskiej Rewolucji i miała na celu zmniejszenie wpływu Kościoła Rzymskokatolickiego na sprawy państwa.

Niedawno, eksperci stwierdzili, że ten konflikt stał się wezwaniem dla prawicy, która przyjęła nakrycia głowy Muzułmanek jako swoją broń w walce o francuską tradycję, którą, w opinii wielu, chce zniszczyć rosnąca w siłę muzułmańska społeczność.

Mimo, że Francja coraz silniej opowiada się za restrykcjami odnoście religijnych nakryć głowy, to najnowsze prawo zakazujące także zasłaniania twarzy, okazało się bardzo problematyczne. Niektórzy kwestionują praktyczne podstawy tego przepisu, bo tylko bardzo mały ułamek francuskich muzułman stosuje takie zakrycia – nie więcej niż 2 tys., a możliwe nawet, że tylko 500, z czego część to konwertyci.

Trzy lata od kiedy ten zakaz wszedł w życie, nałożono około 1 tys. grzywn, które sięgają nawet 150 euro. Wydaję się, że jest kilka kobiet, które nawet lubią podjudzać policję. Jedna z nich ponad 80 razy otrzymała karę pieniężną. Część kobiet płaci sama. Część korzysta z funduszu założonego przez zamożnego algierskiego biznesmena specjalnie na potrzeby opłacania wszelkich mandatów tego typu.

Tymczasem, badacze informują, że część Francuzek, których wiara zobowiązuje je do całkowitego zakrycia ciała, ze strachu nie wychodzą z domu, boją się wyjść na ulicę.

“To jest najgorszy z możliwych scenariuszy,” mówi Naima Bouteldja, która opracowała dwa raporty w tej sprawie dla organizacji non profit Fundacja Otwarte Społeczeństwo, która działa na rzecz praw człowieka. „To prawo nie ratuje kobiet, ono je więzi.”

Wielu muzułmańskich Francuzów drwi z tych zakazów mówiąc, że bogate turystki z Bliskiego Wschodu w pełnych zakryciach twarzy i torbach z luksusowych sklepów w rękach, jakoś mogą przechadzać się po Champs-Élysées lub spędzać wakacje na Côte d’Azur bez żadnych problemów z policją.

Uważają także, że ciągłe debatowanie na temat zakrywania głowy przez kobiety sprawiło, że wielu ludzi już nie wie co jest legalne, a co nie.

W Méru, na północ od Paryża, od 18 miesięcy matki, które noszą burki nie mogą być opiekunkami podczas szkolnych wycieczek. Nie mogą także pomagać w wakacyjnych imprezach dla dzieci, które często połączone są z chrześcijańskimi świętami.

Ouassila Arab, 34-letnia matka, która dostała zakaz udziału w takich wydarzeniach, powiedziała, że pierwsza kobieta, która dostała zakaz wejścia na teren szkoły pracowała przy organizacji bożenarodzeniowego przyjęcia. Sprawa obecnie znajduje się w sądzie.

“Francja nie miała nic przeciwko nam, gdy nas potrzebowali,” powiedziała pani Arab, która wychowała się w Méru, i której ojciec przyjechał tutaj z Algierii aby pomóc budować drogi. „Teraz nie są już tacy chętni.”

Pani Arab mówi, że zaczęła zakrywać swoje włosy, gdy jako 20latka stawała się coraz bardziej wierząca. Ale tak jak wiele innych zakrytych kobiet, mówi że przyszło jej zapłacić za tę decyzję. Miała duże trudności w znalezieniu pracy, a teraz dojeżdża godzinę do Paryża, gdzie pracuje jako sekretarka w założonej przez muzułmanów firmie budowlanej.

Zakryte kobiety – tak jak każdy inny, kto nosi widoczne symbole religijnej przynależności – mają oficjalny zakaz pracy w publicznym sektorze z powodu pierwotnego prawa laïcité. Jednak budzi to poważne zastrzeżenia, bo jak się okazuje zakaz ten ma bardzo destrukcyjny wpływ na Muzułmanki.

W ostatnią niedzielę, grupa młodych Muzułmanek uczęszczających na comiesięczne spotkania religijno-moralne, spotkała się w mieszkaniu w Montreuil na przedmieściach Paryża, aby przedyskutować sprawę zakrywania głowy i ciała. Prywatnie wszystkie noszą burki, ale zdecydowana większość mówi, że czują, że jest to w ich obowiązku ściągać je w miejscu pracy, niektóre przebierają się w samochodach.

Na spotkaniu były także kobiety, które pracują w finansach, marketingu, a także jedna farmaceutka, optyczka i dietetyczka. Wiele z nich mówi, że starało się znaleźć pracę w burkach, ale pracodawcy byli niechętni, gdy zobaczyli je na żywo.

33-letnia inżynierka z innej dzielnicy przedmieścia Paryża powiedziała, że przez lata nie miała odwagi aby zakryć włosy w miejscu pracy, ale wreszcie po 10 latach zdecydowała się to zrobić pracując w dużej firmie budowlanej.

Okazało się to “bardzo, bardzo trudne,” powiedziała.

Jej szef wspierał ją, ale podkreślał, że powinna nosić „ładne” i „kolorowe” chusty, które nie będą zasłaniały jej szyi. Niektórzy spośród współpracowników przestali z nią rozmawiać. Kilkoro poszło do jej szefa, aby powiedzieć, że nie powinna „reprezentować firmy”.

“Jestem przekonana, że chcą abym wyleciała,” mówi.

W obronie zakazu zakrywania się na tymczasowej plaży, Richard Trinquier, mer Wissous, powiedział w sądzie, że w ten sposób stara się chronić francuską zasadę świeckości.

Francuskie gazety informują, że mer, który jest członkiem centroprawicowej partii Sarkozy’ego U.M.P., powiedział, że wzrost obecności symboli religijnych w życiu publicznym stał się “przeszkodą dla życia społecznego.” Trinquier odmówił wywiadu.

Sędzia w sprawie z Wissous, nie zgodził się z tym stwierdzeniem i plaża została otwarta dla Pani Layouni. Jednak te wydarzenia wpłynęły na nią bardzo negatywnie, ponieważ podzieliły jej przyjaciół na tych, którzy ją wspierają i na tych, którzy są przeciwko.

“Mój mąż powiedział, że straciłam moją wewnętrzną pozytywną energię,” powiedziała pani Layouni wzdychając. W następstwie wyroku sądu, małżeństwo, które posiadało herbaciarnię w Wissous, spostrzegło, że ich biznes zaczął podupadać. Ostatecznie zamknęli herbaciarnię w tym roku i przenieśli się do sąsiedniego miasta.

Badania w Paryżu przeprowadziły Aya Kordy i Laure Fourquet.

Źródło: The New York Times

Tekst tłumaczyła: Agata Skowrońska, wolontariuszka Feminoteki.

logo batory

 

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

W TVN był mobbing i molestowanie seksualne

Działająca w TVN komisja ustaliła, że trzy osoby pracujące w stacji były narażone na mobbing i molestowanie. Stacja zaproponuje im rekompensaty pieniężne. Z TVN w trybie natychmiastowym odchodzi Kamil Durczok.

Komisja do sprawy zweryfikowania twierdzeń, „że osoby zatrudnione w TVN mogły być przedmiotem mobbingu lub molestowania w miejscu pracy” pracowała od 16 lutego do 7 marca br. TVN w przesłanym do Wirtualnemedia.pl komunikacie podał, że spędziła ona 60 godzin na badaniu sprawy i przeprowadziła rozmowy z 37 obecnymi i byłymi pracownikami i współpracownikami redakcji „Faktów TVN”.

Komisji udało się zidentyfikować przypadki niepożądanych zachowań włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym.  – Komisja ustaliła, że trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania. Jako zadośćuczynienie, TVN S.A. zaoferuje tym osobom kwoty do wysokości 6-krotności ich miesięcznego wynagrodzenia – poinformowała stacja.

W sobotę po zakończeniu prac komisja przedstawiła ich wyniki zarządowi. Ten we wtorek w porozumieniu z Kamilem Durczokiem zdecydował o zakończeniu z nim współpracy ze skutkiem natychmiastowym. Dziennikarz już tydzień wcześniej poinformował, że oddał sie do dyspozycji zarządu.

Stacja podała też, że skutkiem działań komisji będzie wzmocnienie istniejących procedur zapobiegających niepożądanym zachowaniom. Firma ponownie zapozna pracowników z wytycznymi, dotyczącymi reagowania w przypadku potencjalnych niepożądanych zachowań.

– Jestem zadowolony z prac Komisji i akceptuję jej ustalenia. Jestem przekonany, że po dogłębnej analizie przeprowadzonej przez Komisję, TVN pozostanie atrakcyjnym pracodawcą, dzięki obowiązującej w spółce polityce „zero tolerancji” dla niepożądanych zachowań. W imieniu Zarządu Spółki, przepraszam osoby narażone na niepożądane zachowania w miejscu pracy – powiedział Markus Tellenbach, prezes Grupy TVN.

Komisję tworzyły trzy osoby: Agnieszka Trysła, dyrektor działu HR w TVN (zatrudniona w TVN od 2007 roku), Marek Szydłowski, dyrektor departamentu prawnego TVN (pracuje w  firmie od 2013 roku) oraz adwokat Bartłomiej Raczkowski z kancelarii Raczkowski Paruch, ekspert ds. prawa pracy, który był przewodniczącym tego zespołu.

Źródło: Wirtualne Media

 

Wanda Nowicka w sprawie ochrony ofiar molestowania seksualnego w pracy

Wanda Nowicka, wicemarszałkini Sejmu, zwróciła się dzisiaj do Ministra Pracy i Polityki Społecznej, Głównej Inspektor Pracy oraz Pełnomocniczki Rządu do Spraw Równego Traktowania w sprawie poważnego problemu społecznego jakim jest molestowanie seksualne w pracy i pilnej potrzeby wprowadzenia środków zaradczych w tej sprawie.

Treść pisma:

Dobrze się stało, że po ostatnich medialnych doniesieniach sugerujących, że niektórzy pracownicy jednej ze znanych stacji telewizyjnych mogli być ofiarami molestowania seksualnego w miejscu pracy, Państwowa Inspekcja Pracy zdecydowała się przeprowadzić tam kontrolę. Jest to ważny krok w tej konkretnej sprawie, ale rozwiązanie problemu w sposób systemowy wymaga zdecydowanych kroków w tym zakresie.

Problem molestowania seksualnego w pracy jest znacznie szerszy niż wskazują na to statystyki. Choć jest on obecny w powszechnej wiedzy, to jednak oficjalnych skarg ofiar molestowania jest mało. Wynika to z faktu, że ofiary molestowania seksualnego nie są odpowiednio chronione. W starciu z pracodawcą to one usuwane są z firmy. Uznaje się je za pracowników stwarzających problemy i zostawia samych sobie. Dlatego też rzadko decydują się na zgłoszenie problemu.

Obowiązkiem pracodawcy jest ochrona pracownika przed niewłaściwymi zachowaniami przełożonych i wprowadzenie regulaminów dotyczących zapobiegania molestowaniu seksualnemu. Tymczasem nawet tak poważany pracodawca o ugruntowanej pozycji na rynku pracy jak TVN, który często przoduje w rankingach na najlepszego pracodawcę, dopiero po publikacjach w mediach informacji o możliwym molestowaniu seksualnym, zdecydował się na wprowadzenie takiego regulaminu, choć było to jego obowiązkiem już wcześniej.

Zwracam się do Państwa o pilne powołanie międzyresortowego zespołu, który będzie dbał o należytą ochronę ofiar molestowania seksualnego w pracy. Jego zadaniem powinno być przygotowanie standardów, mających na celu przeciwdziałanie molestowaniu seksualnemu w pracy. Powinien również stworzyć system informacji dla ofiar, które otrzymają wszelkie potrzebne im informacje np. na temat tego, gdzie powinny złożyć skargę, gdzie szukać pomocy, jakie przysługują im prawa oraz czym jest molestowanie seksualne i jak na nie reagować.

Świadomość społeczna na temat zagadnienia molestowania seksualnego w pracy jest wciąż bardzo niska. Osoby zatrudnione oraz zatrudniające nadal mają ogromny problem w definitywnym rozstrzygnięciu:

– czym jest molestowanie seksualne w pracy,

– na co można sobie pozwolić, a co jest przekroczeniem dozwolonych granic.

Wielu pracodawców nie wie, iż dopuszcza się molestowania seksualnego. Natomiast pracownice czy pracownicy nie wiedzą jak należy na takie zachowanie właściwie reagować. Zazwyczaj decydują się na milczenie, bo z ich kalkulacji wynika, że mogą więcej stracić niż zyskać. Na szali w końcu stoi utrzymanie pracy i możliwość wykluczenia ze środowiska. Pokazuje to ogromną skalę problemu, przy jednoczesnym braku skutecznej ochrony dla ofiar.

W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje stereotyp, że ofiara molestowania sama jest sobie winna, dlatego tak bardzo potrzebne jest wypracowanie uniwersalnych procedur, które zwiększyłyby świadomość zarówno pracowników, jak i pracodawców, a także chroniły ofiarę.

Biorąc pod uwagę wagę problemu, proszę o pilne odniesienie się do mojej propozycji.

 

 Z poważaniem,

Wanda Nowicka