TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

„Musimy być jak Merida – waleczni” – relacja z debaty o przemocy wobec kobiet w Toruniu

ask_logo– Wzorcowy program antyprzemocowy przygotowany w ramach państwa projektu, dołączę do rekomendacji wyników badań z realizacji działań  programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie przeprowadzonej przez NIK – zadeklarował Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli, podczas debaty „O przemocy bez stereotypów. Analiza samorządowych programów przeciwdziałania przemocy ze szczególnym uwzględnieniem województwa kujawsko-pomorskiego” organizowanej przez Nieformalną Grupę Inicjatywną z Bydgoszczy, fundację Feminoteka w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”, która odbyła się 8 marca w Toruniu.

Podczas debaty zaprezentowane zostały wyniki monitoringu lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z perspektywy płci – tak ogólnopolskie, jak i z województwa kujawsko-pomorskiego.

–  Ponad 90% analizowanych programów nie uwzględnia faktu, że przemoc ma płeć i że przede wszystkim dotyka kobiet – mówiła Agnieszka Jeżak ze Stowarzyszenie Koniński Kongres Kobiet, która analizowała programy antyprzemocowe z woj. kujawsko-pomorskiego. – Dotyczy to także poziomu naszego województwa. Zdarzają się programy, w których słowo „kobieta” w ogóle nie pada, a przecież wiadomo, wynika to ze wszystkich statystyk, że przemocy najczęściej doświadczają kobiety.

Zwracała także uwagę na niski poziom analizowanych programów – zawarte w nim ogólniki, podkreślała, że brakuje w nich wskaźników pozwalających mierzyć skuteczność ich realizacji.

Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK, potwierdził, że wyniki badania przeprowadzone w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet fundacji Feminoteka pokrywają się z badaniami z realizacji programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie przeprowadzonych przez NIK. – Co prawda można powiedzieć, że nastąpił chociażby ponadstuprocentowy wzrost liczby programów korekcyjnych skierowanych do sprawców przemocy, ale to cały czas jest zaledwie 2-3%. I nie może mnie to satysfakcjonować – powiedział prezes NIK. – Chciałbym nam dodać odwagi, bo jest ona potrzebna w bardziej skutecznym działaniu w tym obszarze. Powinniśmy być jak Merida – bardziej waleczni – dodał.

Podkreślił, że istotne jest uczestniczenie osób na wysokich stanowiskach w tego typu wydarzeniach jak debata dotycząca przemocy w rodzinie.

– Sam zgłosiłem chęć uczestniczenia w niej. Wywołało to zdumienie wśród organizatorów, pytano mnie, czy na pewno dobry panel wybrałem – powiedział Krzysztof Kwiatkowski. – To pokazuje, że cały czas temat przemocy nie jest traktowany na równi poważnie jak inne problemy społeczne.

Przedstawicielka i przedstawiciel lokalnych struktur samorządowych w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie (Beata Sulima, wojewódzki koordynatorka Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Adam Dudziak, przewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie w Bydgoszczy) zwracali uwagę na skalę problemu, zgodzili się, że przemoc w ponad 80% w woj. kujawsko-pomorskim dotyczy kobiet, a także na trudności w działaniu zespołów interdyscyplinarnych, które wykonują swoją pracę za darmo. 

– Zwiększenie wydatków na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie jest jedną z naszych rekomendacji – powiedział Prezes NIK. – Przeciwdziałanie przemocy bowiem należy traktować jak inwestycję, a nie koszt.

Na pytanie Joanny Piotrowskiej, prezeski Feminoteki, czy można liczyć, że NIK pomoże w rozpowszechnieniu wzorcowego programu antyprzemocowego przygotowywanego w ramach projektu ASK, Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział: – Dołączę go do rekomendacji wyników badań z realizacji działań  programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie przeprowadzonej przez NIK.

Debata była jednym z wydarzeń Welconomy Forum Gospodarcze w Toruniu, zorganizowała ją i poprowadziła Anna Wróblewska z Nieformalnej Grupy Inicjatywnej z Bydgoszczy, członkini Antyprzemocowej Sieci Kobiet (ASK).

Jak przyłączyć się do Antyprzemocowej Sieci Kobiet

Inne relacje z debaty:
Prezes NIK gościem forum gospodarczego w Toruniu (strona Najwyższej Izby Kontroli)
O raporcie dot. przemocy domowej w Rozmowie Dnia Radio PIK
O przemocy bez stereotypów w ramach Forum Gospodarczego (Kujawsko-Pomorska Niebieska Linia)

Projekt realizowany przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Lady Gaga przeciwko gwałtom i molestowaniu seksualnemu podczas gali Oscarów

Lady Gaga na 88. Gali Oskarów zaśpiewała piosenkę „Til It Happens to You” z dokumentalnego filmu „The Hunting Ground” opowiadającego o pladze gwałtów i molestowań na amerykańskich kampusach uniwersyteckich.

Emocjonalne wykonanie Gaga dedykowała innej artystce, Keshy, w której sprawie 19 lutego w Nowym Jorku zapadł niekorzystny wyrok sądowy. Kesha wniosła sprawę do sądu, aby ten zezwolił jej zerwać kontrakt z Sony i producentem o pseudonimie Dr. Luke, którego w 2014 r. oskarżyła o gwałt i molestowanie seksualne. Wiele gwiazd wyraziło solidarność z Keshą, wyrażając poparcie dla jej żądania o zwolnienie jej z obowiązku współpracy z człowiekiem, którego artystka się boi.

Podczas występu na scenie towarzyszyły artystce osoby, które doświadczyły przemocy. Na ich rękach widniały takie napisy jak „nie jest to Twoja wina”, „wierzę Ci”, „to mi się przydarzyło,” „przeżyłam”.


Źródło: fanpage Hollaback! Polska

Płock: Debata „Przemoc ma płeć. O przemocy bez stereotypów”

Grupa Nieformalna One Billion Rising Płock, Fundacja Feminoteka i Antyprzemocowa Sieć Kobiet
zapraszają na konferencję

„Przemoc ma płeć. O przemocy bez stereotypów”

3 marca 2016 roku, godz. 9.30, Centrum Organizacji Pozarządowych, ul. Misjonarska 22, Płock

ask_logo

Podczas konferencji zostaną zaprezentowane wyniki ogólnopolskich badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie oraz wypracowane rekomendacje, które posłużą do przygotowania wzorcowego programu antyprzemocowego.

Program konferencji

09.30 – 10.00 Rejestracja
10.00 – 10.15 Przedstawienie projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” i idei ASK – Monika Mioduszewska-Olszewska, koordynatorka ASK w Płocku.
10.15 – 10.30 Przedstawienie wyników monitoringu programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie ze szczególnym uwzględnieniem wyników monitoringu lokalnego – Monika Mioduszewska-Olszewska, koordynatorka ASK w Płocku.
10.30 – 11.00 Dlaczego perspektywa płci w programach antyprzemocowych jest ważna? – Joanna Piotrowska, prezeska Fundacji Feminoteka

11.00 – 11.15 Przerwa kawowa

11.15 – 12.00 Wpływ stereotypów płciowych na stosowanie przemocy wobec kobiet – dr Liliana Tomaszewska
12.00 – 12.30 Diagnoza problemów w przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet na terenie miasta Płocka – Iwona Szkopek, kierowniczka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Płocku
12.30 – 12:50 Dyskusja
12:50 – 13.00 Podsumowanie i zakończenie konferencji

Wstęp wolny. Liczba miejsc ograniczona.
Rejestracja pod adresem: http://tinyurl.com/zr824ec

Zdjęcie: Martha Dear

Projekt realizowany przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Raport „Gender w podręcznikach” wydany!

Debatą „Podręczniki bez uprzedzeń i dyskryminacji. Projektowanie zmian”, która odbyła się 29 lutego 2016 roku w Poznaniu, zakończyłyśmy projekt „Kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta RAZEM przeciw stereotypom płciowym”. Efektem jest m.in. trzytomowy raport „Gender w podręcznikach”, który został zaprezentowany podczas poznańskiej debaty.

Raport „Gender w podręcznikach” to wynik pracy niemal 100 osobowego interdyscyplinarnego zespółu badaczek i badaczy. W efekcie analizą objęto 227 czyli 25% podręczników dopuszczonych przez MEN w 2013 roku do użytku szkolnego i przeznaczonych do kształcenia ogólnego w zakresie 28 przedmiotów, na wszystkich poziomach w różnych typach szkół. Analizie jakościowej poddana została również treść nowej podstawy programowej oraz dokumenty prawne dotyczące problematyki stereotypów i uprzedzeń związanych z płcią w edukacji szkolnej.

Ale raport – choć niewątpliwie jest dumą projektu – to tylko jedno z wielu zrealizowanych działań. „Kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta RAZEM przeciw stereotypom płciowym” to także zawiązanie się Antyprzemocowej Sieć Mężczyzn, która pracowała nad Poradnikiem do pracy z chłopcami i młodymi mężczyznami, debaty i konferencje prezentujące wyniki badań nad podręcznikami szkolnymi; warsztaty WenDo dla gimnazjalistek, warsztaty nt. stereotypów płciowych dla gimnazjalizstów, debaty równościowe. Gościliśmy też Jacksona Katza,  znanego amerykańskiego edukatora antyprzemocowego, który wygłosił wykład na Uniwersytecie Warszawskim.

Działo się dużo i intensywnie, mamy nadzieję, że to kolejny krok, który przybliża nas do równości i zmniejszenia skali zjawiska przemocy wobec kobiet i dziewcząt.

Feminoteka dziękuje partnerom/ partnerkom projektu za wspólną półtoraroczną pracę. Dziękujemy też programowi Obywatele dla Demokracji za sfinansowanie naszych działań!

Więcej o pozostałych działaniach w projekcie

Projekt realizowany był w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” finansowanego z funduszy EOG.

11

 

Spotkanie u Pełnomocnika ds. Równego Traktowania

Przedstawiciele i przedstawicielki Fundacji Akcja Demokracja i Fundacji Feminoteka 29 lutego.2016 roku spotkali się z Wojciechem Kaczmarczykiem, Pełnomocnikiem Rządu do spraw Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania w sprawie inicjatywy „Molestowaniu mówimy Nie!”

Podczas spotkania na ręce Pełnomocnika organizacje przekazaliśmy apel do władz Rzeczpospolitej Polskiej, aby wprowadzić do prawa ochronę przed molestowaniem seksualnym w szkole, na uczelni czy w miejscach publicznych. Apel w ciągu pierwszych dwóch tygodni trwania akcji podpisało ponad 5000 osób.

Podczas spotkania zaprezentowane zostały także wyniki badań m.in. Fundacji „Ster”, pokazujące dużą skalę tego problemu (ponad 52% badanych kobiet spotkało się z obraźliwymi uwagami dotyczących ciała lub seksualności również za pomocą SMS, emaili lub w Internecie, a 61% doświadczyło molestowania w formie obnażenia się w miejscu publicznym lub w innej sytuacji, w której kobieta sobie tego nie życzyła).

Minister Kaczmarczyk zgodził się, że molestowanie seksualne jest poważnym problemem społecznym i zadeklarował współpracę z organizacjami społecznymi w tym zakresie. Zadeklarował też, że kwestia molestowania seksualnego będzie jednym z tematów, którymi zajmie się grupa ekspercka, która ma zostać utworzona przy urzędzie pełnomocnika. Celem działań ma być zarówno pogłębienie wiedzy na temat tego zjawiska w polskim kontekście jak i wypracowania najlepszych metod przeciwdziałania i walki z nim.

Apel, będący wspólną inicjatywą Akcji Demokracji, Antyprzemocowej Sieci Kobiet, Feminoteki, Hollaback! Polska, Polskiej Sieci Policjantek, „Tygodnika Powszechnego”, Miesięcznika „Znak” oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego, można podpisywać na  stronie akcjademokracja.pl/molestowanie.

Na zdjęciu (od lewej): Wojciech Kaczmarczyk, Pełnomocnik Rządu do spraw Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania, Joanna Piotrowska, prezeska fundacji Feminoteka; Elżbieta Korolczuk, fundacja Akcja Demokracja, Piotr Trzaskowski, fundacja Akcja Demokracja

fot. Bogumił Kolmasiak / Akcja Demokracja CC BY 3.0.

Głosy przeciw przemocy Poradnik – jak pracować z chłopcami i młodymi mężczyznami


gpp_okladkaGłosy przeciw przemocy. Poradnik – jak pracować z chłopcami i młodymi mężczyznami

Fundacja Feminoteka. Warszawa 2016

Jeżeli jesteś osobą, która pracuje z młodzieżą gimnazjalną i licealną w szkole, w świetlicy, w domu kultury, w ośrodku wychowawczym, czy na ulicy, ta publikacja może dać świetne narzędzia edukacyjne do pracy wokół tematów przemocy, władzy, czy stereotypów płciowych. Zajęcia i warsztaty, jakie zamieszczamy w tej publikacji skierowane są głównie do chłopców i młodych mężczyzn, ale z równym powodzeniem mogą być stosowane w grupach żeńskich, crossgenderowych, czy mieszanych. Ćwiczenia zawarte w publikacji można traktować łącznie, jako całe bloki warsztatowe, lub oddzielnie, jako np. jedne zajęcia lekcyjne.

W książce znajdują się scenariusze zajęć z pomocnymi komentarzami i uwagami tak, aby zajęcia, które będą na ich podstawie prowadzone były maksymalnie efektywne i dawały satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Oprócz scenariuszy zajęć, niniejsza publikacja przyjdzie z pomocą w formułowaniu takich pojęć jak „przemoc wobec kobiet”, „płeć/gender”, „przywilej”, „reagowanie”, „stereotypy”, „przemoc”, „władza”. Zagadnienia te są ściśle związane ze scenariuszami zajęć i wyznaczają główne bloki tematyczne, wokół których skupiają się ćwiczenia w scenariuszach.

Naszym celem jest uwrażliwienie młodych ludzi na stereotypy płciowe i ich związek z przywilejem i hierarchią. Pokazanie, że role płciowe są wymysłem kulturowym, który można, a nawet należy zmieniać ze względu na ich szkodliwe skutki zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet oraz dla wszystkich osób, które nie mieszczą się w binarnym podziale płci.

Ze Wstępu

SPIS TREŚCI

Wstęp – Łukasz Wójcicki

Teoretyczne wprowadzenie w główne problemy i tematy – dr Iwona Chmura-Rutkowska

SCENARIUSZE ZAJĘĆ

Autorzy/autorka: Maciej Duda. Anna Dzierzgowska, Eweryst Zaremba

Uwagi na temat metodyki prowadzenia zajęć

  • Hierarchia, władza, nierówność, przywilej
  • Stereotypy i uprzedzenia związane z płcią, dyskryminacja (seksizm)
  • Przemoc wobec kobiet

Załączniki do scenariuszy

Słowniczek pojęć

Bibliografia

Biogramy autorek i autorów

PUBLIKACJA DO POBRANIA (plik pdf)

Publikacja wydana dzięki projektowi „Kobiety i męzczyźni, chłopcy i dziewczęta RAZEM przeciwko stereotypom płciowym” realizowany w ramach programu „Obywatele dla Demokracji” finansowanego z funduszy EOG

banernorweskie_batory

TORUŃ: O przemocy bez stereotypów. Debata

ask_logoWe  wtorek 8 marca w godz. 11.00-12.30 jako jedno z wydarzeń w ramach Forum Gospodarczego w Toruniu – WELCONOMY Forum in Toruńo , dbędzie się panel dyskusyjny „O przemocy bez stereotypów. Analiza samorządowych programów przeciwdziałania przemocy ze szczególnym uwzględnieniem województwa kujawsko-pomorskiego”. Jest on organizowany przez Nieformalną Grupę Inicjatywną z Bydgoszczy, członkinię ogólnopolskiej Antyprzemocowej Sieci Kobiet.

 

Punkt wyjścia do dyskusji stanowi raport, będący wynikiem badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie przeprowadzonych w miesiącach lipiec-październik 2015 w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” realizowanego przez fundację Feminoteka z 15 partnerkami z całej Polski. Badaniem objęto wszystkie 16 programów wojewódzkich, 81 powiatowych i 221 gminnych. Łącznie przebadałyśmy 318 programów.

Skupimy się na analizie programów z naszego województwa ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy płci, ponieważ na przemoc w rodzinie i przemoc w związkach intymnych najbardziej narażone są kobiety i dziewczęta.

Debata odbędzie się w Hotelu Copernicus (ul. Bulwar Filadelfijski 11) w Toruniu, 8 marca w godz. 11.00-12.30

Moderatorka: Anna Wróblewska-Zawadzka, Nieformalna Grupa Inicjatywna, Antyprzemocowa Sieć Kobiet (ASK)

Prelegentki i prelegenci:

  • Adam Dudziak, Przewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie w Bydgoszczy
  • Agnieszka Jeżak, Antyprzemocowa Sieć Kobiet (ASK)
  • Krzysztof Kwiatkowski – Prezes Najwyższej Izby Kontroli
  • Joanna Piotrowska, Fundacja Feminoteka
  • Beata Sulima, Wojewódzki Koordynator Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie

Podczas spotkania otrzymają Państwo egzemplarz raportu z analizy programów antyprzemocowych. Będziemy również debatować nad rekomendacjami dla samorządów oraz wzorcowym programem antyprzemocowym, który zostanie wypracowany na podstawie dobrych praktyk polskich i zagranicznych.

Udział w panelu jest bezpłatny. Natomiast uczestnictwo w całej konferencji WELCONOMY Forum in Toruń wymaga uiszczenia opłaty. Szczegóły znajdą Państwo na stronie http://www.welconomy.pl/ w zakładce „Rejestracja”.

Osoba do kontaktu:

Anna Wróblewska-Zawadzka, tel. 602297055, e-mail: [email protected]

Link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/987381071329669

Fot: Milosz1

Projekt realizowany przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Ruda Śląska – O przemocy bez stereotypów – relacja z debaty

Wyniki badań 318 programów antyprzemocowych z całego kraju były podstawą debaty „O przemocy bez stereotypów”, która odbyła się 15 lutego 2016 roku w rudzkim magistracie. Analizowano założenia i praktyczną realizację takich dokumentów oraz ich mocne i słabe strony. Wszystko po to, by wypracować rekomendacje do przygotowania wzorcowego programu antyprzemocowego.

Organizatorką spotkania była Ewa Chmielewska, partnerka projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”. W debacie udział wzięli: Joanna Piotrowska – prezeska Feminoteki, Krystian Morys – dyrektor rudzkiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Ewelina Sówka – Przewodnicząca Zespołu Ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Rudzie Śląskiej, Małgorzata Zegan – dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Rudzie Śląskiej, Mirosława Gamba – naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych, Monika Kudelko reprezentująca Zespół Przeciwdziałania Przemocy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, Krzysztof Piekarz – Komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej, Marek Partuś – Zastępca Komendanta Straży Miejskiej , Małgorzata Hoszek – przewodnicząca Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Karina Kaczyńska z-ca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Roman Aleksandrowicz – przedstawiciel Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.

Spotkanie rozpoczęło się przedstawieniem przez Joannę Piotrowską – prezeskę Feminoteki idei oraz działań zrealizowanych w ramach ogólnopolskiego projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – ASK, następnie przedstawiony został raport z badań programów przeciwdziałania przemocy przez Ewę Chmielewską – regionalną partnerkę ASK.

– Naszym celem nie była ocena tego jak samorządy realizują programy antyprzemocowe, badałyśmy jedynie ich treść.  Interesowało nas między innymi to, czy programy  uwzględniają perspektywę płci, tzn. czy podają informację, że osobami najczęściej doświadczającymi przemocy są kobiety a jej sprawcami mężczyźni. Niestety, większość programów nie uwzględnia nie tylko podziału na płeć ale też nie bierze pod uwagę innych grup społecznych jak np. dzieci czy osoby starsze. Programy te w przeważającej większości są bardzo ogólnikowe  – kierując swoją pomoc do wszystkich tak naprawdę nie trafiają do nikogo – mówiła Ewa Chmielewska, prowadząca debatę.

Kolejnym punktem spotkania było przybliżenie pracy zespołów odpowiedzialnych za realizację programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie w Rudzie Śląskiej. Monika Kudelko, reprezentująca Zespół Przeciwdziałania Przemocy w Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, opowiedziała jak w mieście wygląda stosowanie procedury „Niebieskie Karty” oraz z jakimi problemami spotykają się osoby odpowiedzialne za jej realizację.  Z kolei Małgorzata Zegan, dyrektorka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Rudzie Śląskiej  mówiła o możliwościach ośrodka, o formach pomocy dla kobiet oraz przedstawiła programy dla ofiar i sprawców przemocy, które są realizowane w mieście. Marek Partuś – zastępca Komendanta Straży Miejskiej opowiedział o prowadzonych przez siebie bezpłatnych warsztatach samoobrony dla kobiet.

Spotkanie pozwoliło wypracować trzy podstawowe wnioski:

  1. Konieczność przeprowadzenia dokładnej diagnozy, która powinna być podstawą programu antyprzemocowego w każdym mieście. W diagnozę warto inwestować, bo to dzięki niej działania będą skuteczne i efektywne – podkreśliła Joanna Piotrowska.
  2.  Kolejny postulat dotyczył powołania na poziomie miast osoby, która będzie koordynowała podejmowane działania.
  3. Przedstawiciele samorządowi zwrócili również uwagę na fakt, że wysokie wskaźniki w realizacji zadań związanych z przemocą często są błędnie interpretowane w statystykach – jako wzrost przestępczości w danym mieście i sygnał, że w mieście dzieje się coś złego. –Wręcz przeciwnie, to oznacza, że rośnie zaufanie do służb i instytucji – zauważyła Joanna Piotrowska. – To jest właśnie celem programów, żeby ludzie nie bali się mówić o przemocy i zauważone przypadki przemocy zgłaszali odpowiednim służbom – podsumowała

Podczas spotkania podkreślano również brak odpowiednich przepisów wykonawczych do ustawy antyprzemocowej oraz brak odpowiednich środków finansowych, które są przekazywane gminom na realizację nakładanych na nie obowiązków.

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

 

 

 

 

 

 

 

 

Ruda Śląska: O przemocy bez stereotypów – debata

Grupa Nieformalna „Ewa Zaprasza” partnerka projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” oraz fundacja Feminoteka zapraszają na debatę

O przemocy bez stereotypów

Debata odbędzie się 15 lutego 2016 r. w godz. 13.00-16.00 w Sali nr 211 Urzędu Miejskiego w Rudzie Śląskiej

Debata została objęta honorowym patronatem Prezydenta Miasta Ruda Śląska. 

Podczas debaty zaprezentowane zostaną wyniki badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy  w rodzinie z całej Polski oraz wypracowane zostaną rekomendacje, które posłużą do przygotowania wzorcowego programu antyprzemocowego na szczeblu lokalnym.

 

Program debaty

13.00 – 13.15 

  • Powitanie, rozpoczęcie debaty – Ewa Chmielewska
  • Przedstawienie projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – Joanna Piotrowska, Fundacja Feminoteka

13.15-13.35

  • Prezentacja wyników badań lokalnych programów antyprzemocowych z perspektywy płci – Ewa Chmielewska

13.35-14.05

Wystąpienie przedstawicieli miejskich jednostek organizacyjnych:

  • Realizacja procedury „Niebieskie Karty” na terenie miasta Ruda Śląska – Monika Kudelko, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej
  • Programy dla ofiar oraz dla sprawców przemocy realizowane przez Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Rudzie Śląskiej – Małgorzata Zegan, Dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Rudzie Śląskiej
  • Zajęcia samoobrony dla kobiet – Marek Partuś, z-ca Komendanta Straży Miejskiej

Przerwa 10 minut

14.15-15.50

  • Część warsztatowa – dyskusja, wypracowanie rekomendacji do wzorcowego programu antyprzemocowego

15.50-16.00

  • Podsumowanie i zakończenie debaty

Debata odbywa się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG. 

banernorweskie_batory

 

 

O przemocy bez stereotypów – relacja z debaty w Krakowie

ask_logo

Wymazywanie kobiet (nie uwzględnianie perspektywy płci) w programach przeciwdziałania przemocy prowadzi do tego, że podejmowane działania pomocowe są nie skuteczne, ponieważ nie odpowiadają na konkretne potrzeby osób doświadczających przemocy – to jedna z konkluzji debaty „O przemocy bez stereotypów” w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”, która odbyła się 12 lutego 2016 roku w Krakowie.

Celem spotkania było przedstawienie wyników ogólnopolskiego monitoringu programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie (wojewódzkich, powiatowych i gminnych) z perspektywy płci oraz omówienie ich w kontekście wypracowania rekomendacji na przyszłość.

Spotkanie rozpoczęło się przedstawieniem idei oraz działań zrealizowanych w ramach ogólnopolskiego projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – ASK, potem przedstawiony został raport z badań programów przeciwdziałania przemocy przez Olgę Glińską z fundacji Machina Fotografika – Partnerkę ASK. Kolejnym punktem spotkania było przedstawienie historii i działań realizowanych od 2013 roku w Krakowie w ramach ogólnoświatowej i ogólnopolskiej akcji Nazywam się Miliard/ One Billion Rising (prelegentka Sylwia „Nikko” Biernacka” z fundacji Machina Fotografika). W panelu eksperckim wzięły udział: Anna Chęć (ekspertka ds. przeciwdziałania przemocy, Fundacja Pozytywnych Zmian), Anna Konopacka (prawniczka), Małgorzata Łojkowska (ekspertka ds. przeciwdziałania przemocy, prawniczka, fundacja Feminoteka), Sylwia „Nikko” Biernacka i Olga Glińska (współautorki monitoringu i organizatorki krakowskiej akcji Nazywam się Miliard, fundacja Machina Fotografika). Spotkanie moderowała Małgorzata Skowrońska z redakcji Gazety Wyborczej.

Podczas panelu, ekspertki rozmawiały o programach przeciwdziałania przemocy w aspekcie między innymi takich pytań jak:

  1. Po co powstają programy przeciwdziałania przemocy?
  2. Dlaczego w programach przeciwdziałania przemocy tak ważne jest uwzględnienie perspektywy płci?
  3. Co powinny zawierać dobrze opracowane programy przeciwdziałania przemocy?
  4. Dlaczego kobiety – osoby doświadczające przemocy nie zawsze zgłaszają akt przemocy na policję?

Konkluzja: Podczas debaty padły między innymi takie stwierdzenia i postulaty.

  1. Wymazywanie kobiet (nie uwzględnianie perspektywy płci) w programach przeciwdziałania przemocy prowadzi do tego, że podejmowane działania pomocowe są nie skuteczne ponieważ nie odpowiadają na konkretne potrzeby osób doświadczających przemocy.
  2. W programach brakuje odpowiednio przeprowadzonej diagnozy uwzględniającej obszar geograficzny oraz wyciągającej wnioski z działań prowadzonych w poprzednich latach.
  3. W programach brakuje dobrze zaplanowanych działań o charakterze profilaktycznym uwzględniających różne grupy osób: kobiety, mężczyzn, chłopców, dziewczęta, osoby starsze, osoby z niepełnosprawnością w podziale na tereny wiejskie i miejskie.
  4. Wskazano na konieczność podawania w programach przeciwdziałania przemocy narzędzi do ewaluacji zaplanowanych działań oraz dokładnych informacji na temat jednostek i osób odpowiedzialnych za realizację poszczególnych działań.
  5. Wskazano, że ewaluacja programów oraz diagnoza obecnej sytuacji to dwa elementy, które zapewniają to, że podejmowane w przyszłości działania będą pomocne dla osób doświadczających przemocy.
  6. Zwrócono uwagę, na to, że większość programów przeciwdziałania przemocy nie jest konsultowanych.
  7. Kilkakrotnie przytoczone zostały statystyki mówiące o tym, że to kobiety i dziewczęta częściej doświadczają przemocy.
  8. Zwrócono uwagę na brak działań skierowanych do sprawców przemocy (najczęściej mężczyz)
  9. Zwrócono uwagę na nieskuteczność działań jednostek służb publicznych (policja, sąd) co zniechęca kobiety do zgłaszania przemocy na policję. Jako przykład podano m.in. wyroki w zawieszeniu dla gwałcicieli.
  10. Zwrócono także uwagę na konieczność pisania programów w sposób „projektowy”, czyli z bardzo jasnym określeniem celów, zadań i kompetencji, metod monitoringu i ewaluacji, z podanymi wskaźnikami liczbowymi i danymi jakościowymi, zakresem odpowiedzialności różnych służb i osób oraz precyzyjnego budżetowania działań ze wskazaniem sposobów na pozyskanie brakujących funduszy.
  11. Jedną z rekomendacji było także wdrożenie programów na krótsze okresy czasu t.j. 1-2 lata, przeprowadzanie konsultacji oraz zapraszanie do pracy nad nimi specjalistek i specjalistów z trzeciego sektora z uwzględnieniem zaniedbanej w tym obszarze grupy jaką są organizacji o charakterze kobiecym i równościowym.

W trakcie sesji pytań i odpowiedzi, która wzbudziła wiele emocji udział wzięły przedstawicielki Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, psycholożki, psychoterapeutki, pracowniczki Ośrodka dla Osób dotkniętych przemocą, członkinie Partii Razem oraz przedstawicielki organizacji pozarządowych.

W ostatniej części spotkania swoje działania przedstawiły organizacje działające w obszarach przeciwdziałania przemocy i dyskryminacji ze względu na płeć: Fundacja Autonomia (Zofia Noworól), Krakowska Manifa (Weronika Śmigielska, Aleksandra Łaniewska, Agata Zaforemska), Stowarzyszenie Strefa Wenus z Milo (Aneta Bilnicka). Po tej części odbyło się spotkanie sieciujące organizacji kobiecych z Krakowa w celu wypracowania wspólnego harmonogramu działań oraz nawiązaniu współpracy.

Podczas debaty odbyło się pierwsze spotkanie sieciujące, po którym zostało zainicjowane powstanie Krakowskiej Sieci Kobiet – Grupa, aby sieciować osoby pracujące w organizacjach kobiecych i równościowych w Krakowie w celu wymiany informacji na temat swoich działań, nawiązania współpracy, planowania wspólnych akcji rzeczniczych i kampanii społecznych w obszarze przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i dziewczyn oraz dyskryminacji ze względu na płeć.

Fot: Flickr –  Chris West

Projekt realizowany przez fundację Feminoteka z 15 organizacjami partnerskimi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Koszalin: Przemoc ma płeć – relacja z debaty

ask_logoW ponad 80% przypadków przemocy w rodzinie, to przemoc wobec kobiet – wynika z koszalińskich statystyk przedstawionych przez przedstawicieli MOPS, policji, sądu, Zespołu Interdyscyplinarnego w Koszalinie podczas konferencji „Przemoc ma płeć” organizowanej w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet”.

Podczas konferencji przygotowano rekomendacje uwzględnienia perspektywy płci w tworzonym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie Gminnym Programie Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Są to ważne rekomendacje, ponieważ koszaliński Program Przeciwdziałania Przemocy w Koszalinie  wejdzie pod obrady Rady Miejskiej w Koszalinie już w czerwcu 2016r. i będzie obowiązywał do 2020 r.

20160216_163557W konferencji wzięła udział Renata Durda, kierowniczka Niebieskiej Linii w Warszawie, ekspertka w projekcie; Dorota Chałat, która przeprowadziła monitoring programów antyprzemocowych na terenie województwa pomorskiego oraz przedstawicielki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej: Bogumiła Szczepanik, Urszula Borzęcka, Grzegorz Hamera i  Zespółu Interdyscyplinarny – Ewa Antoszak,  sądu – Aleksandra Basarab, a także policji Robert Faryniarz oraz zaproszeni goście.

Konferencja miała na celu podsumowanie działań projektowych oraz podjęcie dyskusji na temat przemocy wobec kobiet w świetle obowiązującego w Polsce prawa oraz ukazanie szerokiego wachlarza kwestii związanych z przemocą wobec kobiet z różnych perspektyw (np. MOPS, ZI, policji, sądu), a także uwzględnienia pespektywy płci w programach przeciwdziałania przemocy w rodzinie.  Prelegentki i prelegenci przedstawili skalę zjawiska przemocy na terenie Koszalina z uwzględnieniem płci. Wynika z nich, że w ponad 80% przypadków przemocy w rodzinie, to przemoc wobec kobiet.

W ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet przeprowadzono monitoring programów przeciwdziałania przemocy  w rodzinie w  318 programach  na poziomie lokalnym ( 16 wojewódzkich,81 powiatowych, 221 gminnych). Badanie prowadzone  było we wszystkich województwach.  Ankieta, którą badano programy zawierała 69 pytań, podzielonych na trzy zagadnienia: przemoc wobec kobiet, skuteczne ramy dla działań, ewaluacja.

Powstał raport, który  został zaprezentowany uczestnikom koszalińskiej konferencji. Wynika z niego, że  podane w programach  dane statystyczne nie  uwzględniają podziału na płeć osób doznających przemocy i sprawców przemocy, czy programy nie informują, że osobami doświadczającymi przemocy domowej są najczęściej kobiety, nie odwołują się także międzynarodowych aktów prawnych dotyczących przemocy wobec kobiet, do których realizacji zobowiązała się Polska.

Podczas konferencji przygotowano rekomendacje uwzględnienia perspektywy płci w tworzonym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie Gminnym Programie Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

Konferencja odbyła się 16 lutego  2016 r. i zorganizowana została przez Fundację Edukacja-Równość – Aktywność-Dialog Era Dialogu – Partnerkę projektu realizowanego przez fundację Feminoteka, a także Koszalińskie Stowarzyszenie Aktywności Lokalnej Era Kobiet i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie.

Przeczytaj także inne relacje z konferencji: w Radio Koszalin

Ilustracja: Ged Carroll

PProjekt realizowany przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

 

Molestowaniu seksualnemu mówimy NIE – petycja!

Fundacja Feminoteka wraz z Antyprzemocową Siecią Kobiet i Akcją Demokracja przygotowały apel do władz Rzeczpospolitej Polskiej, w którym wzywamy do podjęcia natychmiastowych działań. Skończmy z molestowaniem w szkołach, na polskich uczelniach i na ulicach!

„Miałam 13 lat, jechałam autobusem, kiedy podszedł do mnie jakiś mężczyzna i zaczął mnie obmacywać. Nikt nie zareagował. To było straszne! Pamiętam to do tej pory…”

„W szkole, na przerwie chłopcy próbowali mnie rozebrać, zdjąć mi majtki. To nie była zabawa, to była przemoc.” [1]

Przemoc seksualna wobec dziewcząt i kobiet to nie wyjątek, to codzienność. Badania pokazują, że:

  • 29% dziewcząt i kobiet doświadczyło fizycznych form molestowania seksualnego, takich jak niechciane dotykanie, przytulanie, całowanie,
  • 24% doświadczyło słownych jego form, np. żartów i komentarzy z podtekstem seksualnym,
  • 11% doświadczyło niewerbalnych form molestowanie, także w Internecie), np. niechcianych, obraźliwych, seksualnie jednoznacznych e-maili lub SMS-ów [2].

Deklaracje sprzeciwu nie wystarczą, bo dziś polskie prawo uwzględnia jedynie molestowanie w miejscu pracy. Nie chroni jednak przed molestowaniem w szkole czy na ulicy. Potrzebne są zmiany!

Apelujemy o:

  • wprowadzenie do prawa ochrony przed molestowaniem seksualnym w szkole, na uczelni czy w miejscach publicznych,
  • to, aby przepisy jasno określały, że „molestowaniem jest każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności, zastraszanie, poniżanie i upokarzanie; na zachowanie to mogą się składać elementy fizyczne, werbalne lub pozawerbalne”.

APEL MOŻNA PODPISAĆ TU: akcjademokracja.pl/molestowanie

Kampania jest wspólną inicjatywą Akcji Demokracji, Antyprzemocowej Sieci Kobiet, Feminoteki, Hollaback! Polska, Polskiej Sieci Policjantek, „Tygodnika Powszechnego” i Miesięcznika „Znak”.

[1] Wypowiedzi dziewcząt i kobiet w ramach akcji Zareaguj: powiedz NIE!

[2] Badania Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej z 2014 roku obejmujące dziewczęta i kobiety powyżej 15 roku życia

60 miejscowości w Polsce tańczy i protestuje przeciwko molestowaniu seksualnemu kobiet i dziewcząt

60 miejscowości w Polsce 14 lutego będzie tańczyć i protestować przeciwko molestowaniu seksualnemu dziewcząt i kobiet w ramach światowej akcji One Billion Rising – po polsku: Nazywam się Miliard. Akcję w Polsce od 2013 roku prowadzi i koordynuje fundacja Feminoteka. W tym roku akcje organizujemy wspólnie z tworzoną przez nas Antyprzemocową Siecią Kobiet – organizacjami i grupami z całej Polski.

„Jedna za miliard – miliard za jedną” – to nasze hasło, które symbolizuje solidarność i wsparcie dla dziewcząt i kobiet doznających przemocy.

W tym roku 14 lutego w ramach akcją Nazywam się Miliard/ One Billion Rising Poland chcemy zwrócić uwagę na problem molestowania seksualnego kobiet i dziewczyn.

MÓWIMY: „DOŚĆ MOLESTOWANIU SEKSUALNEMU KOBIET I DZIEWCZĄT!”

Ofiarami molestowania seksualnego padają najczęściej kobiety i dziewczęta: w domu, szkole, pracy, na ulicy, środkach komunikacji publicznej. Z badań przeprowadzonych we wszystkich krajach UE wynika, że różnych form molestowania seksualnego doświadczyło od 45 do 55% kobiet powyżej 15. roku życia – od fizycznych przez werbalne po cybermolestowanie.Z badań wynika, że:

  • fizycznych form molestowania seksualnego, takich jak niechciane dotykanie, przytulanie, całowanie doświadczyło 29% kobiet powyżej 15. roku życia,
  • werbalnych form – żartów i komentarzy z podtekstem seksualnym doświadczyło 24% kobiet,
  • 11% kobiet doświadczyło niewerbalnych form molestowania (w tym cybermolestowania), takich jak niechciane, obraźliwe seksualnie jednoznaczne e-maile lub SMS-y.
    (Badania Agencji Praw Podstawowych z 2014 roku, str. 95-19)

Przyłącz się do akcji w swojej miejscowości!

 

Lista miejscowości biorących udział w akcji

Akcję wsparły fantastyczne kobiety: Sylwia Chutnik, Renata Dancewicz, Anna Dereszowska, Monika Kwiatkowska, Paulina Młynarska, Dorota Wellman, Anna Maria Wesołowska. Bardzo dziękujemy!!!!

WELLMAN


dancewicz (2)wesolowskakwiatkowska  chutnik (1)
 

 

DERESZOWSKA (2)Bo przemoc jest nie do przyjęcia (1)

Tegoroczna akcja Nazywam się Miliard/ One Billion Rising Polan 2016 realizowana jest przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Państwo, gdzie aborcja jest zabroniona, każe kobietom nie zachodzić w ciążę

Autor:  

Źródło

W odpowiedzi na wirus Zika władze Salwadoru promują dwuletni zakaz zachodzenia w ciążę – zaś aborcja jest nielegalna, a pigułki antykoncepcyjne są trudno dostępne.

W Salwadorze zaleca się, aby do 2018 roku kobiety nie rodziły dzieci ze względu na siejący zniszczenie wirus Zika. Może on powodować poważne uszkodzenia płodu, co doprowadziło do tego, że wiele krajów Ameryki Południowej zwróciło się z prośbą do kobiet, aby wstrzymały się z zachodzeniem w ciążę, dopóki epidemia nie będzie pod kontrolą. Jednak Salwador jest pierwszym krajem, który ogłosił dwuletni zakaz reprodukcji

„Chcielibyśmy zasugerować wszystkim kobietom w wieku rozrodczym, aby przedsięwzięły kroki w kierunku planowania ich ciąż i unikały zachodzenia w nie pomiędzy tym i następnym rokiem,” powiedział dla Reutersa Eduardo Espinoza, Wiceminister Zdrowia Salwadoru. Problem w tym, że w Salwadorze aborcja jest nielegalna, a tabletki antykoncepcyjne trudno jest dostać. Ironia, która spadła na państwo, dotyczy tego, że ten sam rząd, który zabrania kobietom kontrolowania ich zdrowia reprodukcyjnego, teraz zwraca się do tych samych kobiet z prośbą , aby kontrolowały zdrowie reprodukcyjne do 2018 roku.

Jeżeli chodzi o aborcję, Salwador jest więcej niż trochę w tyle. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Narody Zjednoczone w 2011 roku, na świecie jest tylko 6 państw, które bezwzględnie zakazują aborcji: Watykan, Malta, Dominikana, Salwador, Nikaragua i Chile. Salwador ma jedną z najbardziej drakońskich ustaw o aborcji,” napisała Erika Gueavara­ Rosas z Amnesty International w komenatarzu dnia dla New York Times. ,,Penalizuje aborcję w każdym wypadku, uwzględniając niebezpieczeństwo życia lub zdrowia matki, a także gwałt.”
W Salwadorze niektóre kobiety zostały skazane na więzienie za poronienia. Guevara­ Rosas opisuje trudną sytuację jednej z takich ofiar. “Pani Vásquez zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. Po tym, jak poroniła, zabrano ją do szpitala w stolicy kraju, gdzie lekarze oskarżyli ją o intencjonalne przerwanie ciąży. Pomimo dowodów niewystarczających do potwierdzenia tej diagnozy, została skazana za zabójstwo i umieszczona w więzieniu.” Kilkanaście kobiet, znanych jako El Salvador’s Las 17, spotkał podobny los.
Nawet nie uwzględniając aborcji, kobiety w Salwadorze mają ograniczone możliwości planowania rodziny. Pomimo tego, iż tabletki antykoncepcyjne i prezerwatywy są legalne – a Demograficzne Stowarzyszenie Salwadoru ciężko pracuje nad tym, aby dostarczyć antykoncepcję mniej wykształconej części społeczeństwa – na tabletki konieczna jest recepta i mogą być one kupione tylko w wyznaczonych punktach. Salwador oferuje bardzo niskie dotacje na prezerwatywy, czyniąc je zbyt drogimi dla biednych rodzin. „Uzależnienie od sterylizacji wśród młodych kobiet w Salwadorze jest uderzające: blisko 1⁄4 kobiet poniżej 30 roku życia poddała się zabiegowi sterylizacji w 2004 roku. W przeprowadzonych wywiadach z wysterylizowanymi kobietami z okręgów miejskich Salwadoru w 2005 roku tłumaczyły, że poddały się zabiegowi ze względu na łatwość dostępu do niego, a także z obawy przed efektami ubocznymi i niepowodzeniami jakie wiążą się z innymi metodami antykoncepcyjnymi.”

Zatem co tak naprawdę ma na myśli rząd Salwadoru, prosząc kobiety o dwuletnie wstrzymanie się z decyzją o poczęciu dziecka? Hm, nie możesz poddać się zabiegowi aborcji w przypadku, gdy nie zadziała pigułka antykoncepcyjna (albo zostaniesz zgwałcona), a antykoncepcja doustna, jak i prezerwatywy są trudno dostępne. Wciąż są dwie możliwości dla kobiet w Salwadorze – abstynencja seksualna lub podwiązanie jajowodów i ostateczne zrezygnowanie z reprodukcji na zawsze.

Nieźle Salwadorze. Naprawdę miło.

 

Tłumaczenie: Paulina Dziedzic

Korekta: Patrycja Pokora

 

W Zimbabwe zakazano małżeństw dzieci

Źródła: TV5 Monde oraz Mail&Guardian Women

W Zimbabwe zakazano małżeństw dzieci

20 stycznia Sąd Najwyższy Zimbabwe wydał decyzję zakazującą małżeństw osób niepełnoletnich. Zgodnie z nowymi przepisami, żadna z osób nie może wziąć ślubu na mocy prawa zwyczajowego ani jakiegokolwiek innego przed ukończeniem 18. roku życia. Orzeczenie dotyczyło sprawy wniesionej przez dwie kobiety, które w wyniku wymuszonego małżeństwa w wieku dziecięcym nie mogły kontynuować edukacji i znalazły się w sytuacji skrajnego ubóstwa. Orzeczenie zostało okrzyknięte przez działaczy na rzecz praw człowieka ,,znaczącym krokiem w kierunku zakończenia małżeństw dzieci’.
„Wyrok ten zapewnia pełną ochronę kobietom i dzieciom, które zostały ofiarami przymusowych małżeństw. Powyższa decyzja stanowi decydujący cios w wielowiekową praktykę. Teraz wszystko leży w rękach ustawodawcy. Od niego zależy jakie kary zostaną nałożone.” – stwierdził po wydaniu wyroku adwokat Tendai Biti. „To wspaniały dzień dla równości płci, praw kobiet, praw dzieci i walki z ubóstwem. Mam nadzieję, iż powyższy wyrok zachęci inne afrykańskie kraje do naśladownictwa.”
Według statystyk UNICEF-u, w związku z szybkim tempem przyrostu naturalnego, liczba dziecięcych małżeństw w Afryce może podwoić się do roku 2050. Według obliczeń Unii Afrykańskiej, każdego roku 14 mln dziewczynek jest zmuszanych do wyjścia za mąż, głównie przez swoich rodziców lub opiekunów.

Na zdjęciu dziewczyna z plemienia Pokot (Kenia) zatrzymana w czasie próby ucieczki przed przymusowym małżeństwem. (Siegfried Modola/Reuters)

Tłumaczenie i opracowanie: Karolina Ufa

Korekta: Anna Hoss

 

Żeńska drużyna bokserska z Toronto grozi interwencją na zlocie nawołującym do gwałtu

Autor tekstu: Carey O’Donnell

Źródło tekstu i zdjęć: Paper Mag

Tłumaczenie: Natalia Skoczylas

 

980x

(Zdjęcie wykonane przez fotografkę Metro News/Toronto, Liz Beddall)

Daryrush Valizedeh, bloger, który w zeszłym roku napisał przerażający wywód na temat legalizacji gwałtu, zaplanował na 6. lutego br. zgromadzenia na całym świecie (w Polsce – w Katowicach, Wrocławiu, Warszawie i w Gdańsku, przyp. tł.). Miałyby się one odbyć w ramach jego popierającej zgwałcenia organizacji „Return of the Kings” (czyli „Powrót Królów”) w 43 państwach.

Posługujący się pseudonimem „Roosh,” mizoginistyczny zwyrodnialec, który twierdzi, że “gwałcenie kobiet w przestrzeni prywatnej powinno być depenalizowane, by ofiary zyskiwały cenną naukę” obmyślił tajne spotkania dla podobnych sobie osób (poza kobietami, homo- lub transsekasualnymi mężczyznami), zebrania w miejskich parkach.

Jak panowie mają się rozpoznać? Jest specjalne hasło – pytanie:

“Czy wiesz, gdzie jest sklep zoologiczny?”

Pomysłodawca wymyślił, by później “mężczyźni” udali się w miejsce niedostępne dla szerszej widowni i przekuli wirtualne kontakty w “normalną znajomość”.

Protesty wobec tej odrażającej inicjatywy, petycje oraz wyrazy oburzenia ze strony różnych ugrupowań, polityków_czek (i w zasadzie wszystkich osób wykazujących poczucie sprawiedliwości) wzrastają z każdą godziną.

W reakcji na głosy sprzeciwu, Roosh na chwilę oderwał się od głaskania po własnym fiucie, by poinformować zwolenników o planowanej ofensywie.

 

980x (1)

 

„Póki co, wróg był w stanie pokazać swoją siłę przez izolowanie nas i atakowanie przez rozwrzeszczane grupki, ale my możemy obezwładnić tę taktykę przez liczebne pojawienie się 6 lutego. Będę wściekle egzekwował kary dla każdego, kto sprowokuje was publicznie tego dnia.”

Rzeczoną “karą” według Roosha ma być “sfilmowanie” feministek, które zaatakują ich zgromadzenia, by internetowe trolle mogły “rozszarpać” je w komentarzach.

Szczególnie jedna grupa wzięła sobie na cela Roosha i jego chłopców – to członkinie klubu bokserskiego złożonego tylko z kobiet: The Toronto Newgirls.

Ostrzegają entuzjastów gwałtu, że jeśli tylko pokażą się w sobotę, dziewczyny nie będą miały problemu ze znalezieniem miejsca spotkania i dosłownie wycisną z nich ten cały gnój. Namawiają także inne kobiety na świecie, by podążały tą drogą.

Rzeczniczka drużyny oświadczyła:

“Zdjęcia, które zostaną ujawnione w internecie, będą przedstawiały kobiety w rękawicach bokserskich i bla bla bla. Foty, na których będziemy, pokażą kobietom, że jedną z opcji jest bycie mocną. I myślę, że tego potrzeba, by przeciwstawić się temu dupkowi.”

Niech się odchrzani!

Mam nadzieję, że wiadomość wystraszy te niewydarzone istoty od dołączania się do akcji, ale jeśli w rezultacie kiedykolwiek dojdzie do starcia z użyciem przemocy, jestem w 100 % pewna, że będzie tam mnóstwo złamanych męskich nosów, w tym Roosha, chlipiącego w pozycji embrionalnej.

 

Od tłumaczki: Dzisiaj, 4 lutego, Daryrush Valizedeh oficjalnie odwołał spotkania organizacji Return of the Kings z powodu troski o bezpieczeństwo swoich sympatyków. O ironio.

Gwałty na Kampusie w Montanie: Co przypadek małego miasta może powiedzieć nam o molestowaniu seksualnym, kulturze gwałtu i powszechności fałszywych oskarżeń?

Autorka tekstu: Amanda Marcotte (tekst oryginalny)

Tłumaczenie: Bibi Żbikowska

 

Gwałty na Kampusie w Montanie: Co przypadek małego miasta może powiedzieć nam o molestowaniu seksualnym, kulturze gwałtu i powszechności fałszywych oskarżeń?

John Krakauer wydał swoją ostatnią książkę, Missoula: Gwałt i Wymiar Sprawiedliwości w Miasteczku Akademickim w kwietniu 2015 roku, gdzieś w trakcie trwającego kilka lat odrodzenia zainteresowania tematem gwałtu dokonywanego przez osoby bliskie ofierze, i wysiłków, by zredukować tego typu incydenty, szczególnie na kampusach uniwersyteckich.

Książka bada ten problem na przykładzie jednego z miast w stanie Montana, typowego miasteczka uniwersyteckiego, które zmaga się z podobnym problemem.

Przeprowadziłem wywiad z Krakaurem niedługo przed tym, jak jego książka ukazała się w druku. Próbowałem znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące powszechnego występowania gwałtu, debat, w których dochodzi do fałszywych oskarżeń i tego, jak można naprawić problem kultury gwałtu. Poniższy tekst jest zredagowaną wersją naszej rozmowy.

Molestowanie seksualne, szczególnie wśród nastolatków i dwudziestolatków jest, niestety, bardzo często popełnianą zbrodnią w tym kraju. Dlaczego więc do swoich badań wybrał pan akurat Missoulę? To przecież tylko małe miasteczko w Montanie.

To prawda. Mimo to, jest to jednocześnie drugie pod względem wielkości miasteczko w tym stanie. Napisałem właśnie o nim z kilku powodów. Po pierwsze, pewna młoda kobieta, która była mi bardzo bliska, została zgwałcona i przez wiele lat zmagała się z traumą, a jej życie wywróciło się do góry nogami.

Zacząłem badać ten temat i różne przypadki gwałtów. Konkretniej — było to około trzydziestu przypadków w całym kraju, a jeden z nich miał miejsce się właśnie w Missouli. To tylko zbieg okoliczności, że zainteresowałem się właśnie tą sprawą, czyli sprawą Allison Huguet, na tyle, by zbudować wokół niej całą książkę. A gdy już padło na Missoulę, pomyślałem, że to dobry pomysł, ponieważ jest ona miejscem reprezentatywnym. Nie wyróżnia się niczym; problemy tego miasta może są trochę mniejsze, niż w innych miastach w kraju. Może są szybciej i lepiej rozwiązywane, ale — moim zdaniem — wciąż pozostają bulwersujące. Missoula dość dokładnie pokazuje problemy dręczące nasz kraj.

Uniwersytet w Montanie mieści się w stanie Missoula, i to właśnie tam padły pierwsze oskarżenia, które zapoczątkowały krajową dyskusję na temat molestowania seksualnego. Czy czytałeś raport Departamentu Sprawiedliwości, dotyczący sytuacji tego uniwersytetu, i zawierający proponowane zmiany? Jeżeli tak, co o nim myślisz?

Wiele spraw gwałtów w Montanie potraktowano bardziej profesjonalnie, niż w innych szkołach. Ale to wciąż przerażające. A wskazówki odnośnie naprawy tej sytuacji… minęło sporo czasu od kiedy je czytałem, ale nie sądzę, aby miały one wiele zmienić.

Dużo lepszy jest projekt ustawy, który senator Kirsten Gillibrand próbuje przeforsować do senatu. Ma ona wprowadzić zarządzenie na poziomie ogólnokrajowym. Dopóki to się nie stanie, Uniwersytet w Montanie może dokonywać tylu korzystnych zmian, ile sobie tylko zażyczy, ale zmiany w jednej szkole nie zmienią sytuacji w całej kraju.

Jeżeli będziemy działać tylko w poszczególnych szkołach, w skali kraju nic się nie zmieni. Wiesz, wkurzają mnie argumenty typu: „To jest zbyt ciężka zbrodnia. Uniwersytety nie powinny zajmować się takimi sprawami, powinny przekazać je w ręce policji.” Bo organy wymierzania sprawiedliwości w dużej mierze opierają się na dowodach, więc często nie będą w stanie zająć się tym problemem w odpowiedni sposób. A same uniwersytety, zgodnie z dziewiątą poprawką ustawy o szkolnictwie wyższym z 1972 roku, są zobligowane, żeby zająć się sprawą.

To mi wygląda na pozorny wybór. Wiele spraw opisanych w twojej książce pokazuje, że ofiary często zwracały się zarówno do służb porządkowych, jak i do władz uniwersyteckich.

To prawda. Poza tym tylko niewielki procent spraw trafia ostatecznie do sądu, co dzieje się z powodów, o których pisałem w swojej książce. Te przypadki, o których mówię, może z wyjątkiem sprawy Jordan Johnson, były w większości rozpatrywane przez władze uniwersyteckie, ale nie dlatego, że uniwersytety dysponują doskonałymi narzędziami, które do tego służą, ale dlatego, że dziekan tej uczelni, Charles Couture, bardzo poświęcił się tej sprawie. Niestety dziekan ten przeszedł już na emeryturę. Jeżeli system polega na jednej tylko osobie, np. dobrym, lub złym dziekanie, to znaczy, że nie jest to dobry system. Dlatego uważam, że ustawa Gillibrand jest bardzo ważna.

Jak myślisz, dlaczego jest tak ciężko? Nawet w XXI wieku, kiedy staramy się traktować tego typu zbrodnię zupełnie poważnie, ofiarom przemocy seksualnej ciężko jest walczyć o sprawiedliwość, lub o to, by przynajmniej usunięto napastnika ze szkoły.

Istnieje bardzo głęboko zakorzenione przekonanie w świecie zdominowanym przez mężczyzn, że kobiety kłamią na temat gwałtów. Nie, że są kłamliwe z natury, ale że na temat gwałtów kłamią nagminnie.

Fałszywe oskarżenia o gwałt występują równie często, co fałszywe oskarżenia o jakąkolwiek inną zbrodnię. W przypadku gwałtów działamy jednak zupełnie inaczej. Wierzymy osobie, która mówi, że jej wieża została skradziona, ale osobie, która mówi, że została zgwałcona już nie.

Bardzo martwią mnie te fałszywe oskarżenia. To straszne, że zdarza się, że do więzień trafiają ludzie, którzy zostali fałszywie oskarżeni o gwałt i są w nich osoby, które nie powinny się tam znaleźć, ale liczba osób, które niesłusznie zamknięto za gwałt jest znikoma w porównaniu z liczbą kobiet, które doświadczyły gwałtu i których gwałcicieli nie zatrzymano. Problem mężczyzn niesłusznie oskarżonych o gwałt ma o wiele mniejszą skalę, niż problem pozostających na wolności gwałcicieli. Ta sytuacja nie ulega zmianie od bardzo dawna i ciągle od nowa spotykam się z fałszywymi oskarżeniami – ludzie zdają się tego w ogóle nie rozumieć.

W książce napisałeś, i wydało mi się to interesujące, że te dwa cele – zredukowanie liczby gwałtów i upewnienie się, aby nikt nie został osądzony niesłusznie – chociaż się różnią, wcale się nie wykluczają.

Zgadzam się. Jeżeli prowadzisz dokładne śledztwo, dowiesz się, co się stało. Cel jest więc w obu przypadkach taki sam, nie chodzi o to, żeby zrobić albo jedno, albo drugie. Próbujesz dojść do prawdy. A nie jest to łatwe, zarówno w przypadku gwałtów, jak i w przypadku jakiejkolwiek innej zbrodni.

Zaczynasz od wysłuchania ofiary. Nie zadajesz pytań typu „W co byłaś ubrana?”, ani „Czy masz chłopaka?”. Po prostu słuchasz uważnie wszystkiego, co ofiara sama ma do powiedzenia, ponieważ stopień traumy ma wpływ na pamięć.

Zostało naukowo dowiedzione, że trauma wpływa na to, jak ofiara opowie swoją historię, więc twoją pracą, jako obrońcy, dziennikarza, czy kogokolwiek innego jest po prostu pozwolić jej mówić i swobodnie przytaczać to, co zapamiętały i czuły. Dopiero, gdy się pozbiera te informacje, można próbować je potwierdzić. Z mojego doświadczenia wynika, że ten tryb pracy działa najlepiej. Policjanci i detektywi, z którymi rozmawiałem, gdy raz usłyszą o tej metodzie prowadzenia śledztwa, zawsze dostrzegają błędy w starej metodzie i są wdzięczni za zachęcanie ich do zmiany.

Twoja książka niewątpliwie do lekkich lektur nie należy, ale fragment, na którym budujesz całość – historia Allison Huguet, dał mi wiele nadziei. Wspominasz, że Allison od pierwszej sekundy nazywa gwałtem to, co jej się przydarzyło. Czy to dlatego, że kobiety są w tej kwestii po prostu bystrzejsze?

Myślę, że są coraz bystrzejsze. Gdy badasz stare sprawy gwałtów zauważasz, że kobiety nigdy nie mówią: „Zostałam zgwałcona”, jak Allison. Mówią: „O mój Boże, zostałam zgwałcona? Czy to naprawdę był gwałt?” Ich pierwszą reakcją jest zwątpienie, i nie wiem, jak możemy to zmienić. I to może wcale nie być reakcja kulturowa, tylko psychologiczna, opierająca się na chemii. Ciężko jest przyznać: „Właśnie zostałam zgwałcona!”. Więc poddajesz to w wątpliwość.

Oczywiście to działa na niekorzyść ofiary. Gdy tylko udaje się ona do wydziału sprawiedliwości, lub kogokolwiek, kto ją przesłuchuje, oni powiedzą, „Zaraz, zaraz, pani nawet nie wie, czy została pani zgwałcona? Jak w takim razie mamy wnieść oskarżenie?” Tymczasem dane psychologiczne pokazują, że kobiety reagują właśnie w ten sposób najczęściej.

Nie wiem kiedy to się zaczęło zmieniać. Być może, gdy byłem jeszcze w college’u, w latach 70., ale z pewnością wiele zmieniło się także w ciągu ostatnich pięciu, czy dziesięciu lat. Coraz więcej kobiet mówi: „Cholera, nie mam się czego wstydzić! To ten drań, który mnie zgwałcił powinien się wstydzić. Zrobię użytek ze swojego nazwiska i powiem o tym na głos.”

Gdy pisałem swoją książkę, na początku założyłem, że kobiety, które w niej wystąpią będą chciały używać pseudonimów. W każdym przypadku, łącznie z Allison próbowałem namówić je, by nie używały swoich własnych nazwisk, a one za każdym razem przychodziły do mnie i mówiły: „Nie, proszę użyć mojego prawdziwego nazwiska”. Jestem z nich teraz dumny, ale nie chciałem tej odpowiedzialności. Więc ja mówiłem „nie”, a one mówiły „tak”. I to jest dowód na to, że coś zaczęło się zmieniać, i że to jest potrzebne.

Milczenie i alkohol są główną bronią, którą sprawcy używają, by wymigać się od odpowiedzialności za gwałt. Żadne tam noże i żadna broń. Milczenie i alkohol. I to milczenie jest czymś, przeciwko czemu tylko kobiety mogą coś zrobić, oczywiście o ile są gotowe ponieść jego cenę.

Otrzymywałem wiadomości od kobiet, które mówiły: „Ty wiesz, że to, co one robią jest ważne i je podziwiasz, ale one wciąż będą musiały za to zapłacić, a i tak nikt im nie uwierzy, zostaną ofiarami ostracyzmu społecznego i slut-shamingu.” I to wszystko prawda. Trzeba ponieść tę cenę, ale właśnie to, że ją ponoszą, czyni je tak odważnymi.

korekta: Anna Hoss

Akademia Feministyczna 19.01.2016 – „Uchodźczynie w Polsce. Jak jest naprawdę?”|relacja

autor: Michał Żakowski

Słowo „uchodźca” zostało wybrane w internetowym plebiscycie Instytutu Języka Polskiego UW jako słowo roku 2015. Niewiele jednak mówimy o sytuacji uchodźców w Polsce, a jeszcze mniej – o położeniu uchodźczyń. Feminoteka postanowiła zorganizować cykl spotkań, których celem jest przybliżenie ludzkiego wymiaru doświadczeń uchodźczych, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet uciekających przed działaniami wojennymi lub prześladowaniami.
Pierwsze spotkanie poprowadziła Olesya Malyugina – politolożka, pracowniczka Fundacji Inna Przestrzeń, członkini Stowarzyszenia Homo Faber, liderka grupy nieformalnej „Stop przemocy wobec migrantek”.
Prelegentka rozpoczęła od przedstawienia podstawowych informacji o pojęciu uchodźcy i danych statystycznych dotyczących uchodźców w Polsce. W myśl Konwencji Genewskiej z 1951 r., ratyfikowanej przez Polskę, uchodźcą jest osoba, która żywi uzasadnioną obawę przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub poglądów politycznych. Z tego powodu taka osoba przebywa poza granicami państwa pochodzenia oraz nie chce do niego wrócić.
Taka osoba może liczyć w Polsce na status uchodźcy. Ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przewiduje również inne formy ochrony. Ochrona uzupełniająca udzielana jest wtedy, kiedy nie zostają spełnione kryteria umożliwiające nadanie statusu uchodźcy, jednak powrót do kraju pochodzenia może narazić cudzoziemca na ryzyko doznania poważnej krzywdy, takiej jak: kara śmierci, poddanie torturom lub innemu poniżającemu traktowaniu, zagrożeniu przemocą stosowaną na danym obszarze wobec ludności cywilnej podczas konfliktu zbrojnego. Źródłem tych prześladowań może być władza państwowa lub inne grupy – szczególnie w sytuacji, gdy władza państwowa nie jest w stanie lub nie chce zapewnić należytej ochrony osobom z prześladowanych grup. Na podstawie podobnych przesłanek może być przyznany pobyt ze względów humanitarnych oraz pobyt tolerowany. Polskie prawo przewiduje również instytucję azylu, udzielanego uznaniowo, niezależnie od zobowiązań wynikających z Konwencji Genewskiej – w praktyce jednak nie jest ona wykorzystywana na masową skalę, obecnie przebywa w Polsce jedna osoba z pozytywnie rozpatrzonym wnioskiem o azyl.

 
Uchodźcy w Polsce – skąd i dlaczego przybywają
Na przestrzeni ostatnich lat status uchodźcy uzyskiwali przede wszystkim obywatele Rosji (głównie narodowości czeczeńskiej), Iraku, Syrii, Somalii, Sri Lanki. W I poł. 2015 r. złożono łącznie 3826 wniosków o nadanie statusu uchodźcy – 1876 zostało złożonych przez kobiety. Połowa wniosków została złożona przez obywateli Rosji, 33,5% przez obywateli Ukrainy – pozostałe narodowości reprezentowane były w znacząco niższym odsetku. 1,5% stanowiły osoby z Syrii (48 mężczyzn, 9 kobiet), 0,7% z Iraku (13 mężczyzn, 16 kobiet). Status uchodźcy otrzymało 27 osób z Syrii (19 mężczyzn, 8 kobiet), 15 Egipcjan (10 mężczyzn, 5 kobiet), 14 Irakijczyków (10 mężczyzn, 4 kobiety), 12 osób bez obywatelstwa (7 mężczyzn, 5 kobiet), 10 obywateli Turkmenistanu (7 mężczyzn, 3 kobiety), 9 Białorusinów (9 mężczyzn, 2 kobiety), oraz jeszcze mniejsze grupy przedstawicieli innych narodowości (Afganistan, Algieria, Jordania, Kuba, Palestyna, Rosja). Ochronę uzupełniającą otrzymało 91 osób – w tym 57 obywateli Rosji (32 kobiety, 25 mężczyzn), 20 obywateli Iraku (8 kobiet, 12 mężczyzn) oraz przedstawiciele innych narodowości (6 osób z Afganistanu, 2 osoby z Ukrainy, pojedyncze osoby z Armenii, Kazchstanu, Libii, Rwandy, Palestyny, Senegalu). Pobyt tolerowany otrzymało 79 osób, głównie z Rosji, w mniejszym stopniu również z Armenii, Gruzji, czy Ukrainy.

Łącznie z różnych form ochrony korzysta ok. 5,5 tys. osób. Największą grupę – ponad 3 tys. osób – stanowią obywatele i obywatelki Rosji, głównie narodowości czeczeńskiej. W Polsce mieszka również ponad 200 uchodźców z Syrii – jest to relatywnie świeża grupa, która powiększa liczącą ponad 500-osobową populację Syryjczyków mieszkających w Polsce, nieraz nawet od lat osiemdziesiątych. Kolejna grupa uchodźców to prawie 200 Białorusinów. Status uchodźcy lub inną formę ochrony posiada również stu obywateli Afganistanu, porównywalna liczba Irakijczyków osób bez obywatelstwa, prawie 50 Egipcjan, ok. 40 Somalijczyków i obywateli Kazachstanu, ok. 20 obywateli Turkmenistanu, Iranu, Kirgistanu, Sri Lanki, Pakistanu. W statystykach przykuwa uwagę duża liczba zezwoleń na pobyt humanitarny wydana obywatelom Armenii (309 osób), Ukrainy (188 osób), Gruzji (147 osób) i Wietnamu (96 osób). Może to dotyczyć – w przypadku obywateli/ek Ukrainy i Gruzji – osób, które nie kwalifikują się do statusu uchodźcy, ale z różnych powodów nie mogą bezpiecznie wrócić do miejsca swojego pochodzenia.

W przypadku obywateli Armenii czy Wietnamu, może dotyczyć to osób mieszkających już wcześniej w Polsce, którzy z różnych powodów nie są w stanie przedłużyć swojego zezwolenia na pobyt, jednocześnie powrót do państwa pochodzenia wiązałby się z represjami – w przypadku obywateli Armenii może to dotyczyć mężczyzn, którzy nie zgłosili się we właściwym czasie do odbycia służby wojskowej (z obowiązku tego nie zwalnia mieszkanie poza granicami, w przypadku powrotu do państwa przed przekroczeniem 27 roku życia, o ile nie są w stanie zapłacić kary, są oni aresztowani i wcielani do armii, gdzie muszą liczyć się z represjami za „dezercję”). W przypadku pozostałych państw mamy najczęściej do czynienia z uchodźcami politycznymi z państw autorytarnych (Turkmenistan, Iran, Kirgistan). W przypadku Sri Lanki mamy do czynienia z prześladowaniami etnicznymi – dotyczy to ludności tamilskiej – jak również z represjami politycznymi. Promil migracji ze Sri Lanki trafia do Polski – osoby te uzyskują status uchodźcy bądź ochronę uzupełniającą – powrót do kraju naraziłby ich bowiem na poważne represje. Sri Lanka prowadzi brutalną politykę wobec osób próbujących nielegalnie uciec z kraju – są one narażone na tortury i gwałty ze strony oficerów migracyjnych.
Z informacji Urzędu ds. Cudzoziemców wiemy również, jakie są główne przyczyny migracji uchodźczych z poszczególnych państw, uwzględniane w procedurze nadawania statusu uchodźcy lub innej formy ochrony. W przypadku największej grupy – Czeczenów – pierwotną przyczyną migracji były wojny dotykające ten kraj, szczególnie II wojna czeczeńska w 1999 roku. W późniejszych latach z Czeczenii uciekali przeciwnicy proputinowskiego prezydenta Ramzana Kadyrowa, oraz inne osoby, które z przyczyn społecznych czuły się prześladowane – np. wdowy wychowujące samotnie dzieci. Syryjczycy pojawili się jako uchodźcy podczas wojny domowej. Białorusini ze statusem uchodźcy to przede wszystkim przeciwnicy reżimu Łukaszenki, szczególną grupą są studenci, którzy z przyczyn politycznych zostali wyrzuceni z uczelni i otrzymali możliwość kontynuowania studiów w Polsce. Uchodźcy z Afganistanu to przede wszystkim osoby z obszarów zdominowanych przez talibów oraz Hazarowie, wyznawcy szyizmu – stanowiący w Afganistanie mniejszość religijną.
Polska pozostaje państwem tranzytowym – większość umorzeń postepowań o nadanie statusu uchodźcy wynika z faktu, iż osoba składająca wniosek wyjechała poza granice Polski, najczęściej do Niemiec i ew. jeszcze dalej na zachód. Pośród osób ubiegających się o status uchodźcy Polska ma największy w Europie odsetek kobiet (47-50%) i dzieci (41-45%). Osoby przyjeżdżające do Polski przez wschodnią granicę podążają względnie bezpiecznym szlakiem, stad wynika odmienny niż w przypadku południowej granicy Unii Europejskiej charakter migracji. O ile bowiem przy szlaku śródziemnomorskim często stosowania jest taktyka polegająca na wysłaniu mężczyzny, mającego znaleźć dla rodziny odpowiednie miejsce, o tyle przez szlak wschodnioeuropejski docierają do Polski rodziny z dziećmi, opuszczające wspólnie miejsce pochodzenia.

 
Procedura o nadanie statusu uchodźcy i realia adaptacji
Po złożeniu wniosku o nadanie statusu uchodźcy, cudzoziemiec musi czekać maksymalnie 6 miesięcy na wydanie decyzji. W niektórych przypadkach czas ten może być wydłużony do 15 miesięcy. Przez 6 miesięcy, cudzoziemiec nie ma prawa podejmować legalnego zatrudnienia – zyskuje natomiast takie prawo. jeżeli rozpatrywanie jego wniosku zostanie przedłużone poza ten okres. Cudzoziemiec może mieszkać w ośrodku, nie jest jednak do tego zobligowany.
W polskiej rzeczywistości ze znajdowaniem zatrudnienia lepiej radzą sobie uchodźczynie – są to najczęściej prace w drobnym handlu i przy sprzątaniu. Po protestach w ośrodkach zamkniętych (do których trafiają osoby, które mają zostać deportowane) poprawił się ich standard, zmniejszyła się również liczba osób, które są w nich umieszczane. W Warszawie funkcjonuje ośrodek dla samotnych uchodźczyń. Mieści się on na Targówku, może pomieścić maksymalnie 130 osób – obecnie przebywa ich 80. Nie zawsze jednak kobiety znajdujące się w nim są rzeczywiście odseparowane od przebywających w Polsce mężczyzn z ich grupy – dotyczy to przede wszystkim Czeczenek. Wynika to z silnej roli tzw. starszyzny (nieformalnej instytucji decydującej o sprawach społeczności, złożonej z mężczyzn) w życiu czeczeńskiej wspólnoty.
Podczas procedury o nadanie statusu uchodźcy cudzoziemiec/ka może liczyć na wsparcie, którego rozmiar zależny jest od tego, czy zdecyduje się na zamieszkanie w ośrodku, czy tez poza nim. Łącznie na utrzymanie ośrodków Polska wydaje 57,8 mln złotych (najwięcej – 80 mln – wydawaliśmy w latach 2008-2010, mieliśmy wówczas do czynienia ze zwiększoną imigracją z Gruzji), z tych środków pokrywane są koszty zakwaterowania, wyżywienia, oraz zwrot kosztów przejazdu komunikacją publiczną w sprawach związanych o nadanie statusu uchodźczy (czyli np. przejazdu z ośrodka do urzędu) oraz badaniami i szczepieniami ochronnymi. Ponadto osoby te uzyskują miesięcznie 20 zł na zakup środków higieny osobistej oraz 50 zł tzw. kieszonkowego. Jeden raz, na początku pobytu, otrzymują 140 zł na zakup odzieży. W przypadku osób wychowujących dzieci do 6. roku życia (w przypadku dzieci starszych również, jeżeli wypełniają one obowiązek szkolny) przyznawany jest ekwiwalent pieniężny za wyżywienie w wysokości 9 zł dziennie.
W przypadku wyboru zamieszkania poza ośrodkiem, wysokość świadczenia zależna jest od liczby osób w gospodarstwie domowym. Pojedyncza osoba może liczyć na 750 złotych miesięcznie, dwie dorosłe osoby żyjące razem – 1200 zł, rodzina z dzieckiem – 1650 zł, rodzina z dwójką dzieci – 1500 zł. Ponadto cudzoziemcom, w tym uchodźcom, przysługuje prawo dostępu do szkół publicznych, pomocy dydaktycznych i bezpłatna nauka języka polskiego. Szkoły publiczne nie mają prawa naliczać dzieciom z rodzin cudzoziemskich jakichkolwiek opłat, chyba że są one wymagane od wszystkich uczniów (np. składka na ubezpieczenie). We współpracy z firmą Petra Medica zapewniany jest również dostęp uchodźców do służby zdrowia. W przypadku kłopotów z integracją, cudzoziemiec może również ubiegać się o pomoc w dobrowolnym powrocie do ojczyzny.
Jeżeli wydana zostanie decyzja negatywna, w ciągu 30 dni można się od niej odwołać. W przypadku decyzji pozytywnej w ciągu 60 dni uchodźca może złożyć wniosek o udział w indywidualnym programie integracji. Podpisywany jest wtedy kontrakt socjalny, w którym określa się zakres zobowiązań państwa (reprezentowanego przez ośrodek pomocy społecznej) i uchodźcy. Udział w programie wiąże się z otrzymywaniem świadczeń pieniężnych (na żywność, odzież, obuwie, środki higieny osobistej, opłaty mieszkaniowe, naukę języka polskiego), opłacaniem składki na ubezpieczenie zdrowotne, poza tym z takimi niematerialnymi świadczeniami jak: praca socjalna (tj. stały kontakt pracownika socjalnego z uchodźcą i wsparcie w rozwiązywaniu bieżących problemów), poradnictwo specjalistyczne (prawne, psychologiczne – przydatne szczególnie dla osób doświadczających w przeszłości traumatycznych przeżyć, rodzinne), wsparcie w kontaktach z instytucjami rynku pracy, organizacjami pozarządowymi i szeroko pojętym środowiskiem lokalnym, rejestracja w placówce ochrony zdrowia i wsparcie w nadaniu numeru PESEL i NIP.

W zamian cudzoziemiec zobowiązany jest do zameldowania się w miejscu zamieszkania, zarejestrowania się w powiatowym urzędzie pracy i aktywnego poszukiwania zatrudnienia, znajomości języka polskiego lub uczestnictwa w kursach językowych, kontaktowania się z pracownikiem socjalnym minimum dwa razy w miesiącu, oraz realizacji innych postanowień, uzależnionych od indywidualnej sytuacji uczestnika/czki programu. Niestety, indywidualne działania integracyjne trwają krótko, i rozpoczynają się dopiero po nadaniu statusu uchodźcy – tymczasem dla integracji kluczowe są pierwsze miesiące, które obecnie są w polskim systemie prawnym marnowane.
Niektóre gminy podejmują dodatkowe działania. Lublin uzyskał od UE środki na program „,Mieszkane i praca – integracja cudzoziemców w Lublinie”. Z doświadczeń programu wynika, że przysłużył się on przede wszystkim umocnieniu pozycji uchodźczyń. Realizowany był przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. W ramach programu zabezpieczono pulę miejsc w mieszkaniach chronionych, zorganizowano również staże zawodowe – m.in. w charakterze pomocy kuchennej, pomocy krawieckiej, pomocy stomatologicznej i asystenta/ki kulturowego/ej. Elementem programu było ponadto wsparcie psychologiczne dla osób po traumatycznych przeżyciach, wyjścia do kina, ogrodu botanicznego czy na Stare Miasto, oraz działania skierowane do społeczeństwa przyjmującego – spotkania z pracodawcami uczestniczącymi w projekcie oraz wystawy fotograficzne na temat życia cudzoziemców. Innym przykładem jest program „Integracja dla samodzielności” prowadzony przez Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie. Program przeznaczony był nie tylko dla uchodźców, ale również dla osób niepełnosprawnych i młodzieży wychowującej się w ramach pieczy zastępczej lub jej wychowanków.
Cudzoziemcy mieszkający poza ośrodkiem są zdani na siebie. Miasta przewidziały niewielką pulę mieszkań chronionych – Warszawa udostępnia 5 mieszkań dla osób uczestniczących w indywidualnych programach integracji, wydzielone jest również jedno mieszkanie chronione, w którym można mieszkać nie dłużej, niż przez rok. Według monitoringu Stowarzyszenia Interwencji Prawnej z 2015 r., jedynie 20% uchodźców mieszkało w lokalu spełniającym minimalne standardy przy których możemy mówić o bezpieczeństwie mieszkaniowym. Uchodźcy są grupą dyskryminowną na rynku komercyjnym, co przy ich niskkich dochodach powoduje, że często zamieszkują w mieszkaniach pozbawionych podstawowych udogodnień, jak prąd czy ciepła woda. 28% uchodźców przepytanych przez SIP zadeklarowało, że podpisało umowę z właścicielem mieszkania, 20% zostało zobowiązanych do wpłacenia kaucji, ale jedynie 13% zostało przez właściciela mieszkania zameldowanych. W sytuacji przeludnienia – w mieszkaniach i ośrodkach – dochodzi do sytuacji sprzyjającej eskalacji przemocy. Zdarzają się sytuacje, gdy w mieszkaniu wynajmowanym komercyjnie mieszka rodzina z piątką dzieci w dwóch pokojach, lub trzy rodziny dzielą trzydziestometrowe mieszkanie. Problem przeludnienia mieszkań, stanowiący w Polsce poważną kwestię, jest przez uchodźców odczuwalny szczególnie intensywnie.
W przypadku uchodźczyń mamy do czynienia ze specyficznymi problemami, widocznymi szczególnie u Czeczenek. W najcięższym położeniu są Czeczenki wychowujące samotnie dzieci. W przypadku Czeczenek noszących chusty dochodzi do dyskryminacji przy szukaniu pracy. Niektóre kobiety zostają w Polsce mimo trudności, boją się bowiem, że po powrocie do kraju ich dzieci zostaną im odebrane, zgodnie z tradycją nakazującą postrzegać je jako własność rodziny męża.

Problemem jest również podejście urzędników i policjantów. Urzędnicy w rozmowach z cudzoziemcami zmieniają ton głosu, mówią wolniej, poruszają banalne tematy (szczególnie w rozmowach z kobietami). Jest to przez uchodźców i uchodźczynie odczuwane jako brak szacunku. Policjanci wykazują również przyzwolenie na przemoc występującą w rodzinach czeczeńskich. Wykorzystują w tym celu wiedzę zdobywaną na szkoleniach z wielokulturowości, czynią to jednak niezgodnie z intencjami autorów programów. Uznają bowiem przemoc w rodzinach czeczeńskich za zjawisko kulturowe, odmawiając wszczęcia działań. Podczas szkoleń dowiadują się, że prawo zwyczajowe zabrania Czeczence opowiadać o gwałcie. Przy przyjmowaniu zgłoszenia o zgwałceniu używają tej wiedzy jako pretekstu do uznania zeznań za fałszywe.
Lepiej wygląda sytuacja w przypadku zjawiska porwań w celu zawarcia małżeństwa. Takie przypadki zdarzają się sporadycznie, są jednak zgłaszane przez samą społeczność czeczeńską do starszyzny lub policji. Urzędnikom zdarza się przymykać oko na poligamię – świadomie podejmują np. decyzję o umieszczeniu obu małżonek cudzoziemca w jednym budynku.
Uchodźczynie narażone są, poza przemocą w rodzinie, na przemoc symboliczną (dawanie do zrozumienia, że są uznawane za gorsze) i fizyczną – dotyczy to przede wszystkim muzułmanek noszących chusty. Są one opluwane i bite. Doświadczenia innych państw europejskich pokazują, że przy lepiej działającym systemie wsparcia dla osób doświadczających przemocy, kobiety czeczeńskie częściej zgłaszają przypadki przemocy w rodzinie. Są one świadome różnic w podejściu do tego problemu. Jeżeli czują, ze uzyskają skuteczne wsparcie – zgłaszają się po pomoc.

 

korekta: Anna Hoss

Nazywam się Miliard/ One Billion Rising Poland 2016!

Po raz czwarty 14 lutego Polska bierze udział w ogólnoświatowej akcji One Billion Rising – po polsku Nazywam się Miliard. To akcja, podczas której tańczymy i protestujemy przeciwko przemocy wobec kobiet i dziewcząt. W ubiegłym roku zatańczyło 50 miejscowości w Polsce. Feminoteka od początku koordynuje akcję w całym kraju. Tegoroczna odbywa się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”.

Co roku podejmujemy temat trudny społecznie, niewygodny, zepchnięty pod dywan. W 2016 roku tańczymy i protestujemy przeciwko  molestowaniu seksualnemu kobiet i dziewczyn. Dlaczego?  Ponieważ ofiarami wszystkich form  molestowania seksualnego padają najczęściej kobiety i dziewczęta: w domu, szkole, pracy, na ulicy, środkach komunikacji publicznej itd. itp.

Z badań przeprowadzonych we wszystkich krajach UE wynika, że różnych form molestowania seksualnego doświadczyło od 45 do 55% kobiet powyżej 15. roku życia – od fizycznych przez werbalne po cybermolestowanie.

Z badań wynika, że:

  • fizycznych form molestowania seksualnego, takich jak niechciane dotykanie, przytulanie, całowanie doświadczyło 29% kobiet powyżej 15. roku życia,
  • werbalnych form molestowania – żartów i komentarzy z podtekstem seksualnym – doświadczyło 24% kobiet,
  • 11% kobiet doświadczyło niewerbalnych form molestowania (w tym cybermolestowania) takich jak niechciane, obraźliwe, seksualnie jednoznaczne e-maile lub SMS-y.

Badania Agencji Praw Podstawowych z 2014 roku, str. 95-19

Akcja jest inicjatywą Eve Ensler – amerykańskiej feministki, aktywistki, pisarki, autorki m.in. słynnych „Monologów waginy”. W 2013 roku przyłączyło się do niej 200 krajów z całego świata.

W 2016 roku Fundacja Feminoteka organizuje akcję Nazywam się Miliard/One Billion Rising Poland
w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet  w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski z Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

wszystkieloga

29.01 Warszawa: Lokalnie przeciw przemocy wobec kobiet – konferencja

Fundacja Feminoteka i Partnerki projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet zapraszają na konferencję
„Lokalnie przeciw przemocy wobec kobiet”
29.01.2016, godz. 13.00
Państwo-Miasto, ul. W. Andersa 29, Warszawa

ask_logo

Liczba miejsc ograniczona. Zgłoszenia prosimy przesyłać na andres [email protected] z tytułem „Konferencja antyprzemocowa”.

Podczas konferencji zaprezentowane zostaną pierwsze w Polsce wyniki badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z perspektywy płci z całej Polski oraz wypracowane rekomendacje, które posłużą do przygotowania wzorcowego programu antyprzemocowego na szczeblu lokalnym.

Program konferencji
13.00 – 13.15
• Powitanie, rozpoczęcie konferencji – Joanna Piotrowska, prezeska Fundacji Feminoteka.
• Przedstawienie projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – Dagmara Janowicz, Stowarzyszenie Łódzki Kongres Kobiet
13.15-13.30
• Prezentacja wyników badań lokalnych programów antyprzemocowych z perspektywy płci – Joanna Piotrowska i partnerki projektu.
13.30-13.45
• Porównanie wyników badania programów antyprzemocowych Fundacji Pozytywnych Zmian i ASK – Anna Chęć Fundacja Pozytywnych Zmian, Bielsko-Biała.
13.45-14.15
Wystąpienie gościń z Islandii:
• Działanie islandzkiej policji na rzecz kobiet – dobre praktyki – Sigríður Björk Guðjónsdóttir, Komendantka Policji, Islandia.
• Przemoc ze względu na płeć w islandzkim prawie – Dagný Ósk Aradóttir, przedstawicielka organizacji partnerskiej z Islandii The Icelandic Women’s Rights Association .
Przerwa 15 minut
15.00-15.30
• Dlaczego konieczna jest perspektywa płci w Usatwie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie –  Grzegorz Wrona, prawnik.
• Zespoły interdyscyplinarne – rola organizacji kobiecych i równościowych – Renata Durda, kierowniczka Niebieskiej Linii.
15.15-15.50
• Część warsztatowa – wypracowanie rekomendacji do wzorcowego programu antyprzemocowego
15.50-16.00
• Podsumowanie i zakończenie konferencji

Projekt realizowany przez fundację Feminoteka w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG

Czym jest ASK?

Celem projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet (ASK) jest przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet w obszarze przemocy poprzez:

1. ZBUDOWANIE ogólnopolskiej sieci ekspertek antyprzemocowych, które lokalnie będą przeciwdziałać przemocy wobec kobiet;

2. ANALIZĘ lokalnych programów antyprzemocowych z perspektywy płci w 16 województwach, 44 powiatach, 100 gminach i przygotowanie wzorcowego programu antyprzemocowego;

4. LOBBOWANIE za zmianami w tym obszarze w instytucjach samorządowych odpowiedzialnych za realizację programów antyprzemocowych;

5. EDUKOWANIE społeczności lokalnych na temat przemocy wobec kobiet poprzez organizowanie akcji, spotkań, warsztatów, szkoleń i debat.

Projekt realizowany jest przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 grupami nieformalnymi i organizacjami pozarządowymi z całej Polski, które angażują się po raz kolejny w antyprzemocową akcję One Billion Rising (OBR) oraz z islandzką organizacją kobiecą Icelandic Women’s Rights Association.

Projekt realizowany w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji”
przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

wszystkieloga