TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Liderki zmiany. Kobiety w organizacjach pozarządowych i ruchach obywatelskich. Seminarium z Erin Vilardi pod patronatem Instytutu Spraw Publicznych i ambasady USA

Autorka: Izabela Pazoła

 

Liderki zmiany. Kobiety w organizacjach pozarządowych i ruchach obywatelskich. Seminarium z Erin Vilardi, pod patronatem Instytutu Spraw Publicznych i ambasady USA

 

1Dnia 21 kwietnia odbyło się seminarium o kobietach, liderkach zmian w Instytucie Spraw Publicznych. Gościniami spotkania były: Erin Vilardi – założycielka i prezeska amerykańskiej organizacji VoteRunLead, Eliza Kruczkowska – prezeska fundacji Startup Poland, Sylwia Chutnik – prezeska fundacji MaMa oraz Mirella Panek-Owsiańska – prezeska Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Spotkanie poprowadziła Aleksandra Niżyńska.

Na początku spotkania głos zabrała charge d’affaires ambasady USA, która przedstawiła sylwetkę Erin Vilardi i jej fundacji. Misją VoteRunLead jest zwiększanie partycypacji kobiet wśród liderów obywatelskich i politycznych poprzez wykorzystywanie technologii i szkoleń. Sama Erin to jedna z najbardziej znanych specjalistek ds. rozwoju przywództwa i  jako konsultant w tej dziedzinie służy wielu innym instytucjom – od firm prywatnych po uniwersytety. Założyła VoteRunLead jako wice-prezes ds. programu i komunikacji w organizacji The White House Project, ustanawiając największy narodowy program politycznych szkoleń, przygotowujący kobiety do pracy w instytucjach publicznych i w sferze obywatelskiej, który przeszkolił ponad 15 tysięcy kobiet.

Po wprowadzeniu głos zabrała Erin Vilardi. Erin mówiła, że w USA kobiety nie wierzą, że jeśli zaangażują się w politykę, to coś zyskają, dlatego też poświęcają się w sprawom gospodarczym, politykę pozostawiając mężczyznom.  Opowiadała, że feminizm powinien być dostosowany do współczesnych czasów, że kobiety powinny się wzajemnie wspierać. Stąd na stronach jej organizacji zdjęcia z Hilary Clinton, czy Angeliną Jolie. Po szkoleniach w jej organizacji więcej kobiet stanęło w szranki z mężczyznami i wygrało walkę o stanowiska rządowe, nawet w stanach, o niskiej dotychczas reprezentacjikobiet w urzędach federalnych.

2

Następnie głos zabierały kolejne gościnie.Opowiadały o swoich doświadczeniach związanych z obecnością kobiet w biznesie i administracji rządowej. Eliza Kruczkowska z Startup Poland wspomniała o tym, jak mało kobietdziała w świecie nowych technologii, że tylko 30% start-upów tworzone jest przez kobiety. Z kolei Mirella Panek-Owsiańska opowiadała, że w Polsce trzeba dążyć do większej liczby powiązać biznesu z organizacjami pozarządowymi. Owszem istnieją takie powiązania, ale jest ich stanowczo zbyt mało. Kobiety w polskim biznesie powinny nabrać przekonania, że współpraca z NGO-sami, może przynieść im konkretne korzyści. Podsumowując seminarium, Sylwia Chutnik dodała, że ważne są inicjatywy lokalne, takie jak spółdzielnie socjalne, rękodzieło.

Konieczne jest działanie kobiet z różnych sfer, zarówno tych biznesowych, jak i NGO, i wzajemne wspieranie się, by jak najwięcej kobiet miało możliwość stanąć na własnych nogach i brać aktywny udział w życiu politycznym i gospodarczym kraju.

 

 

Korekta: Klaudia Głowacz

Wspólny cel oznacza wspólne działanie – relacja z seminarium we Wrocławiu

Jedną z przyczyn tworzenia programów antyprzemcowych na bardzo dużym poziomie ogólności, bez precyzyjnego definiowania celów, działań i rezultatów jest brak konkretnych środków finansowych przeznaczanych przez samorządy na ich realizację – wynika z dyskusji podczas seminarium we Wrocławiu „Wyzwania w tworzeniu programów przeciwdziałania przemocy”, zorganizowanego przez Fundację na Rzecz Równości w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet.

W seminarium udział wzięło ok. 40 osób. Wśród nich znaleźli się kierownicy/czki ośrodków pomocy społecznej, pracownicy/ce socjalni, przedstawiciele/lki zespołów interdyscyplinarnych, przedstawiciele/lki jednostek samorządowych oraz organizacji pozarządowych z terenu Dolnego Śląska. Celem spotkania było poszukiwanie dobrych praktyk jako rekomendacji do tworzenia wzorcowej procedury opracowania programów przeciwdziałania przemocy.

Seminarium poprowadziła redaktorka „Gazety Wrocławskiej” Katarzyna Kaczorowska. Wyniki raportu przygotowanego przez Antyprzemocową Sieć Kobiet zreferowała uczestnikom prezeska Fundacji Izabela Beno, która w drugiej części seminarium współprowadziła dyskusję.

Pierwsza część spotkania miała charakter warsztatowy. Uczestnicy/czki pracowali/ły w zespołach i wspólnie poszukiwali odpowiedzi na pytania: Z jaką formą przemocy stykają się najczęściej? Skąd mają informację na temat zdarzeń przemocowych i która z instytucji, ich zdaniem, nie spełnia swojej roli w przeciwdziałaniu zjawisku przemocy (najsłabsze ogniwo)? Jakie działania, podejmowane przez reprezentowane instytucje uznają za najmniej efektywne?

Z wypowiedzi zebranych osób wynika, że najczęściej identyfikowaną formą przemocy jest przemoc fizyczna, w drugiej kolejności zaś ekonomiczna. Tylko jedna z pięciu grup zwróciła uwagę na występowanie przemocy seksualnej. Uczestnicy/czki jednej z grupy zwrócili/ły też uwagę na fakt, że przemoc fizyczna jest konsekwencją przemocy psychicznej.

Wśród źródeł informacji dotyczących zjawiska przemocy seminarzyści/stki wymienili: policję (interwencje i niebieska karta), pracowników/ce socjalnych/e będących/ce w terenie i nieliczne przypadki zgłoszeń ze szkół. Zaznaczyli/ły również, że zawodzi służba zdrowia, która nie przekazuje informacji i nie chce powoływać osób do zespołów interdyscyplinarnych.

Uczestnicy/czki scharakteryzowali/ły również profil sprawcy i osoby pokrzywdzonej ze względu na płeć, wiek, wykształcenie, które nie odbiegają od danych statystycznych ogólnie dostępnych. Podkreślili/ły natomiast, że coraz więcej sprawców przemocy posiada wyższe wykształcenie. Niepokojący ich zdaniem jest również fakt, że sprawcami stają się z jednej strony coraz młodsze osoby – chłopcy uczący się w szkołach gimnazjalnych, a z drugiej mężczyźni po 70. roku życia.

Ideą warsztatowej części spotkania było zwrócenie uwagi na istotę diagnozy sytuacji bieżącej, jako punktu wyjścia do planowania działań naprawczych i profilaktycznych.

Kolejna część spotkania dotyczyła podsumowania wdrożonych w gminach i powiatach programów przeciwdziałania przemocy, ich efektywności lub jej braku. Dyskusja nawiązywała do wyników przeprowadzonych badań.

Główną refleksją po zakończeniu seminarium było potwierdzenie, że wśród autorów programów przeciwdziałania przemocy znajduje się bardzo wiele osób, które mają pełną świadomość jak takie programy powinny być skonturowane. Brak środków finansowych przeznaczanych przez samorządy na ten cel powoduje tworzenie dokumentów na bardzo dużym poziomie ogólności, bez precyzyjnego definiowania celów, działań i rezultatów. Wynika to z obawy o wykonanie zaplanowanych działań. Tak tworzone programy są „sztuką” na półce, spełniającą wymogi kontroli, tj. zaznaczenie na liście pytań kontrolnych, że jednostka spełnia obowiązek ustawowy. Fakt ten frustruje świadomych kierowników ośrodków pomocy społecznej oraz przewodniczących zespołów interdyscyplinarnych.

Pozytywnym zaskoczeniem była frekwencja oraz wyrażona działaniem chęć współpracy. Uczestnicy/czki z zaangażowaniem i powagą odnieśli/ły się do poruszanych kwestii. Sami/e podsumowując uznali wysoką wartość spotkania, jego merytoryczne walory oraz nieocenioną ideę wzajemnego poznania i współdziałania.

Spotkanie tak wielu praktyków/czek, realizatorów/rek lokalnej polityki przeciwdziałania przemocy umożliwiło sformułowanie kilku ważnych sugestii, istotnych dla optymalizowania działań w zakresie przygotowywania i realizacji programów przeciwdziałania przemocy:

  • Analizy w programach dotyczyć muszą zjawiska na poziomie lokalnym, z ewentualnym odniesienie do tendencji ogólnopolskich, ponieważ to specyfika regionu determinuje podejmowane działania. Ważne jest przy tym stworzenie narzędzia do wykorzystania dla ośrodków pomocy społecznej do tworzenia diagnozy. W tym zakresie jest pewna luka wiedzy, szczególnie w mniejszych gminach, gdzie w ośrodkach pomocy społecznej zatrudnionych jest niewiele osób.
  • Współpraca z przedstawicielami/lkami organizacji pozarządowych na każdym etapie tworzenia i realizacji programów przeciwdziałania przemocy została uznana za dużą wartość, przy czym często wskazywano na brak organizacji na danym terenie specjalizujących się w działaniach na rzecz kobiet lub równouprawnienia. Wartością spotkania jest informacja, która zaskoczyła przedstawicieli/lki małych gmin, dotycząca możliwości stałej lub doraźnej współpracy z organizacjami pozarządowymi z większych ośrodków miejskich. Ważne jest, aby budować taką sieć wiedzy, z której korzystać mogłyby szczególnie przedstawiciele/lki gmin. Dodatkowo w tym zakresie spotkania na seminariach i szkoleniach, połączone z wymianą kontaktów uznane zostało za działania pożądane. Spotkania takie powinny być również organizowane w formie zajęć interdyscyplinarnych, w których powinni uczestniczyć policjanci/tki, pracownicy/ce socjalni/e, nauczyciele/lki, przedstawiciele/lki służby zdrowia oraz organizacji pozarządowych. Forma rozwoju sieci współpracy (wiedzy) jest również jednym z działań mających realny wpływ na wzmacnianie systemu przeciwdziałania przemocy.
  • Budowanie zespołów interdyspyplinarnych – zwrócenie uwagi na skład zespołów oraz sposób ich pracy. Istotnym problemem jest brak pracy zespołowej wśród członków/kiń zespołów oraz brak dowartościowania pracy członków/kiń zespołów, co wpływa czasami na zdawkowość podejmowanych działań.
  • Podpisywanie porozumień o współpracy między jednostkami samorządu terytorialnego a organizacjami pozarządowymi, szkołami, policją, służbą zdrowia – wspólny cel, oznacza wspólne działanie.
  • Spotkania w szkołach z uczniami/nnicami szkół podstawowych i gimnazjalnych. Rozmawianie z nimi o zjawisku przemocy oraz o tym, co mogą zrobić, gdzie się zgłosić w sytuacji, kiedy jej doświadczają lub ktoś z ich otoczenia jest osobą pokrzywdzoną. Złożenie tego rodzaju oferty do szkoły powinno się odbyć na zakończenie roku szkolnego lub w pierwszych dniach września, by nauczyciele/lki i dyrektorzy/rki mogli/ły uwzględnić takie działania w programach pracy szkoły. Warto też w tym zakresie pracować z bibliotekarzami i bibliotekarkami z publicznych bibliotek (dobór literatury, lekcje biblioteczne). Wśród tej grupy zawodowej bardzo popularne i często podejmowane są działania z zakresu tolerancji, działań przeciwko wykluczeniu, dyskryminacji i przemocy. Te zasoby w programach przeciwdziałania przemocy są często pomijane. Publiczne biblioteki, podobnie jak ośrodki kultury, są jednostkami lokalnymi, które gmina musi prowadzić i finansować, stąd włączenie ich działań do programu przeciwdziałania przemocy pośrednio wzmocni w formie dodatkowych zasobów jego realizację.
  • Sugestią, wynikającą z analizy środków przeznaczanych na przeciwdziałanie alkoholizmowi, jest prowadzenie zajęć w świetlicach z elementami socjoterapii. Wzmacniają one prace animatorów/rek kultury i bibliotekarzy/rek. Doświadczone i przygotowane socjoterapeutk/ci mogą pracować w mniejszych grupach oraz według bardziej dedykowanych programów. Zadanie w całości finansowane może być z programu antyalkoholowego.
  • Ważne jest wzmocnienie pracy psychologów/żek/, pedagogów/żek szkolnych w zakresie wiedzy prawnej, w tym o procedurze niebieskiej karty. Rozwiązaniem może być drukowanie plakatów/ulotek oraz dedykowane szkoleniowe rady pedagogiczne. Pośrednią metodą mogłyby być materiały edukacyjne dla młodzieży z dodatkowymi materiałami metodycznymi do prowadzenia zajęć, uwzględniające wskazówki dla osób prowadzących (ukryty cel dydaktyczny).
  • Programy dla rodziców (profilaktyka) – prowadzone na zasadzie dodatkowych zajęć w szkołach i poza nimi. Spotkania takie mogą być połączone z wywiadówkami lub stanowić mogą odrębne spotkania. Ich połączenie z profilaktyką uzależnień może ułatwić skupienie uwagi na proponowanym wydarzeniu.
  • Realizacja superwizji dla pracowników/c socjalnych, to bardzo ważne działanie, które nie pojawia się w programach przeciwdziałania przemocy, a w perspektywie bieżącego funkcjonowania pracownika socjalnego jest bardzo ważnym elementem.

GÓRY LODOWE zidentyfikowane przez uczestników/czki, mające kluczowe znaczenie dla „płytkości” tworzonych programów przeciwdziałania przemocy:

  • Brak konkretnego wskazania na obowiązek finansowania działań na realizację programu. Budżet na przeciwdziałanie i reagowanie jest „wyszarpywany”. Konieczność doprecyzowanie przez ustawodawcę źródeł finansowania, być może określenie minimalnego poziomu środków przeznaczanych na ten cel.
  • Brak zrozumienia znaczenia profilaktyki i brak elementarnej wiedzy ze strony radnych na temat problemów dotyczących zjawiska przemocy, czego konsekwencją jest traktowanie z lekceważeniem programów w jednostkach samorządu terytorialnego.
  • Brak narzędzia ewaluacji. Brak wsparcia w przygotowywaniu diagnozy.
  • Strach przed realizacją programu, który jest postrzegany jako niepotrzebny, zbędny. Tworzenie sytuacji zmiany, do której nie są przekonane władze samorządowe (brak silnego poparcia).
  • Niska efektywność szkoleń dla policji, której statystyki są głównym źródłem informacji oraz której przedstawiciele są na pierwszej linii „frontu” (nie mają, nie przerabiają tematyki przemocy na żadnym etapie szkolenia zawodowego – zwrócił na to uwagę były policjant, który aktualnie jest członkiem zespołu interdyscyplinarnego w jednej z dolnośląskich gmin). UWAGA! Policja nie jest rozliczana z interwencji, tak jak w przypadku innych prowadzonych przez nich spraw. Policjanci/tki wiedzą, że ten rodzaj działania nie stanowi ich grupy docelowej.
  • Przeciążenie obowiązkami, pracą i biurokracją osób zajmujących się zjawiskiem przemocy.
  • Brak zaplecza socjalnego (mieszkań), przemoc nie jest przesłanką do zapewnienia mieszkania.
  • Brak jednego człowieka – koordynatora/rki, który odpowiadałby w gminie za przeciwdziałanie przemocy, który zatrudniony byłby w ramach umowy.
  • W przypadku pojawienia się współpracy gmin z organizacjami pozarządowymi dużym utrudnieniem współpracy są roczne umowy. Wprowadza to konieczność ciągłego wyłaniania wykonawców/czyń – specjalistów/tek. Propozycja byłyby umowy 2-3 letnie, których budżet mógłby być ustalany rocznie, ale przywiązanie specjalistów do organizacji byłoby łatwiejsze i bardzie efektywne.
  • Wewnętrzne regulacje samorządowe, które ograniczają lub wykluczają dobrą współpracę specjalistów w obszarze przeciwdziałania przemocy np. praktyki, że ze środków przeznaczonych na realizację wsparcia dla osób doświadczających przemocy nie mogą być finansowane konsultacje prowadzone przez osoby posiadające własną działalność gospodarczą. Praktyka wskazuje, ze najlepsi prawnicy/czki, radcy prawni/czynie/ne, psycholodzy/żki, z uwagi na specyfikę zawodu, w większości prowadzą własną działalność.

 

Wartością dodaną seminarium, jest wyrażona wola przedstawicieli/lek ośrodków pomocy społecznej do zapoznania się z przygotowywanym wzorcowym programem i bardzo duża chęć współpracy przy jego wdrażaniu. Takie deklaracje zgłosiły podczas spotkania 4 gminy.

Seminarium „Wyzwania w tworzeniu programów przeciwdziałania przemocy”, zorganizowane przez Fundację na Rzecz Równości, odbyło się 19 kwietnia 2016 (poniedziałek), w godzinach od 10.00 do 13.00 na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu, przy ul. Komandorskiej 118/120.

Seminarium odbyło się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG. 

banernorweskie_batory

O przemocy bez stereotypów – relacja z debaty w Świdnicy

Lokalne programy przeciwdziałania przemocy w rodzinie często są kopiowane i przygotowywane bez namysłu. Z wielu z nich tak naprawdę niewiele wynika. Nie chcemy nikogo piętnować, ale wypracować wspólny, dobry model pomocy, która uwzględni, że ofiarami są przede wszystkim kobiety – mówiły organizatorki debaty Joanna Piotrowska, prezeska Feminoteki, i Alina Szeptycka ze świdnickiej Nieformalnej Grupy Nazywam Się Miliard.

„O przemocy bez stereotypów” – wybrałyśmy taki tytuł naszej konferencji z ważnych powodów. Niestety, kwestia przemocy wciąż obarczona jest schematycznym myśleniem – wyjaśniała Alina Szeptycka. – Po pierwsze wciąż myślimy o przemocy w kontekście alkoholu i patologii. Po drugie nie jest mówione jasno i wprost, że w 90% ofiary przemocy to kobiety i dziewczęta.  Stereotyp rządzi także przyczynami przemocy. Wychowanie do ról kobiety i mężczyzny ma zasadnicze znaczenie. Tu sięgamy do kwestii płci, płci kulturowej. Od dziewczynek oczekuje się, że będą grzeczne, posłuszne, ofiarne, troskliwe, ciche. Od chłopców – że będą przebojowi, odważni, waleczni.

Te bardzo piękne cechy, niestety, jednak mogą powodować, że to kobiety stają się ofiarami przemocy, zaś mężczyźni jej sprawcami, o czym wciąż mówi się zbyt mało. Widać to także w programach przeciwdziałania przemocy – mówiła Joanna Piotrowska.

W ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”, realizowanego przez fundację Feminoteka, został przeprowadzony monitoring lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z perspektywy płci. Pod lupę zostały wzięte wszystkie programy wojewódzkie, 81 powiatowych i 221 gminnych. Programy powinny zawierać diagnozę i opis działań podejmowanych na rzecz przeciwdziałania przemocy i pomocy dla ofiar. Niestety, większość jest pisana tylko dla tego, że taki jest wymóg ustawowy (od 2010 roku). Tymczasem te programy mają być realnym narzędziem do realnej pomocy. Z dokumentów nie wynika, ile gminy przeznaczają środków na pomoc. – Boleśnie brakuje wniosków, analizy skuteczności podejmowanych działań. Przygotowujemy się do stworzenia wzorcowego programu, który będą wykorzystywać samorządy – mówiła Joanna Piotrowska.

Po tych słowach wywiązała się dyskusja, która pokazała najważniejsze problemy m.in. nieznajomość znowelizowanych przepisów jak chociażby o odizolowaniu sprawcy od osoby doznającej przemocy przez funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za realizowanie procedury Niebieskiej Karty, czy też brak współpracy pomiędzy różnymi podmiotami i instytucjami odpowiedzialnymi za przeciwdziałanie przemocy. Widać, że jest realna potrzeba spotkań, wymiany doświadczeń i wspólnej pracy przedstawicieli tych instytucji. Osoby odpowiedzialne za tworzenie programów przeciwdziałania przemocy potrzebują dobrych przykładów, wytycznych i otwarte są na współpracę przy tworzeniu takich programów.

Pozytywną informacją jest ta, że w Świdnicy miasto dąży do tworzenia mieszkań chronionych, zostały pozyskane środki na ten cel i takie mieszkania powstaną.

W konferencji uczestniczyło ok. 30 osób, w tym prezydent miasta Beata Moskal-Słaniewska, przedstawiciele/lki ośrodków pomocy społecznej z powiatu świdnickiego, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, sądu rejonowego, policji, członkinie i członkowie zespołu interdyscyplinarnego, zespołów kuratorskich oraz dziennikarki lokalnych mediów.

Konferencja dotycząca lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie odbyła się 8 kwietnia 2016 r. w Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych w Świdnicy.

Relacje z debaty

Temat przemocy bagatelizowany? (Świdnica24.pl)

 

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” realizowanego był przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Lokalnie przeciwko przemocy wobec kobiet – relacja z debaty w Łodzi

7 kwietnia 2016 roku w Urzędzie Miasta Łodzi odbyła się debata „Lokalnie przeciwko przemocy wobec kobiet”, zorganizowana przez Stowarzyszenie Łódzki Kongres Kobiet i fundację EduKABE.  Debatę poprowadziła Agata Kobylińska z fundacji EduKABE, która w drugiej części debaty poprowadziła także dyskusję. W debacie wzięło udział ok. 60 osób.

Spotkanie otworzyła Monika Kamieńska – nowa Pełnomocniczka ds. Równego Traktowania przy Prezydentce Miasta Łodzi, która podkreślała jak ważne jest przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet. Monika Kamieńska, jako dyrektorka Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznych, od dwóch lat wspiera w Łodzi coroczną akcję One Billion Rising. Następnie Agata Kobylińska z fundacji EduKABE (w zastępstwie za nieobecną Dagmarę Janowicz
z Łódzkiego Kongresu Kobiet) zaprezentowała wyniki badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z całej Polski oraz z województwa łódzkiego. Dosyć duże  wrażenie na uczestniczkach i uczestnikach debaty wywarła informacja, że ponad 50% badanych programów antyprzemocowych nie uwzględnia perspektywy płci. W programach nie są także przewidziane działania skierowane bezpośrednio do kobiet, pomimo iż to właśnie kobiety najczęściej doświadczają przemocy.

Podczas debaty wystąpił poseł Artur Dunin, który zmierzył się ze stereotypami mówiącymi  o przemocy, scharakteryzował jej rodzaje i podkreślał jak ważna dla Polski była ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Poseł Dunin od samego początku jest bardzo silnym wsparciem dla OBR Łódź.

Kolejna panelistka, Ilona Rafalska – radna Sejmiku województwa łódzkiego, koordynatorka OBR w Aleksandrowie Łódzkim, opowiedziała o wpływie przemocy na funkcjonowanie rodzin i dzieci. Oparła się w swoim wystąpieniu na własnych doświadczeniach, od lat bowiem zapobieganie przemocy w rodzinie leży jej na sercu i jako radna bardzo się angażuje we wszystkie działania mające na celu edukację i zapobieganie wszelkim jej objawom. Najważniejsze, jak podkreślała, jest to, że zarówno moralnie jak i prawnie wszyscy jesteśmy zobowiązani do niesienia pomocy ofiarom przemocy.

Małgorzata Niewiadomska-Cudak – wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Łodzi, podczas swojego wystąpienia  podkreślała, że ograniczenie kobietom ich praw reprodukcyjnych również jest rodzajem  przemocy, która jak się okazuje niejedno ma imię.  Podkomisarz Iwona Firaza z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi przedstawiła statystyki interwencji dotyczącej przemocy wobec kobiet w Łodzi, w tym również informacje o zakładanych Niebieskich Kartach. Zostały zaprezentowane także działania chroniące ofiary przemocy domowej podejmowane przez policję zgodnie z obowiązującym prawem.

Anna Bartnicka – koordynatorka ds. przeciwdziałania przemocy MOPS opowiedziała uczestniczkom i uczestnikom debaty  o tym, jak wygląda codzienność pracy w zespole interdyscyplinarnym, o tworzeniu grup roboczych, spotkaniach z osobami poszkodowanymi oraz osobami będącymi podejrzanymi  o przemoc, a także wskazała gdzie się można zgłosić w Łodzi  o pomoc w przypadku doświadczania przemocy. Podkreśliła również, że istotne jest, aby  przypomnieć łodziankom i łodzianom numer 800-112-800 – bezpłatny, anonimowy, całodobowy, czynny 7 dni w tygodniu miejski numer telefonu dla ofiar przemocy przy Ośrodku Interwencji Kryzysowej.

Następnie głos zabrała Iwona Karaś – kierowniczka Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Łodzi, która opowiedziała o pracy w ośrodku, który jest placówką całodobową, dysponującą miejscami noclegowymi dla osób dotkniętych przemocą (bez skierowania i bez względu na dochód). Ośrodek oferuje bezpłatną, kompleksową pomoc schroniskową, terapeutyczną, pedagogiczną, socjalną, medyczną i prawną. 90% ofiar przemocy domowej trafiających do ośrodka to kobiety i dzieci.

Magdalena Kołacz-Kwiatkowska – asystentka rodziny w I Wydziale Pracy Środowiskowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Łodzi opowiedziała o codziennej pracy z kobietami, najczęstszymi ofiarami przemocy.

Na zakończenie, podsumowując część złożoną z wystąpień, Agata Kobylińska z fundacji EduKABE podkreślała jak ważna jest edukacja w zakresie wyznaczania własnych granic już od najmłodszych lat. Edukacja dzieci z zakresu bezpieczeństwa oraz profilaktyka przeciwdziałania przemocy powinna być rozpoczęta już od edukacji przedszkolnej. Tym bardziej, że Polska w 2014 roku ratyfikowała Konwencję Lanzarote o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych.

Wszyscy otrzymali wydrukowane wyniki badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z całej Polski oraz z województwa łódzkiego. Po wystąpieniach nastąpiła żywa dyskusja. Uczestniczki i uczestnicy debaty zgodnie wyrazili chęć współpracy i regularnych spotkań. Podczas debaty został także przedstawiony cel powstania Antyprzemocowej Sieci Kobiet, jej założenia oraz  możliwości przyłączenia się do ogólnopolskiej sieci. Kolejny etap to spotkanie, podczas którego zostanie przedstawiony wzorcowy program antyprzemocowy.

Wnioski z debaty: Bardzo pozytywne zostałyśmy zaskoczone tak dużą frekwencją
i włączeniem się do debaty tak różnorodnych środowisk. Na zakończenie debaty ustaliliśmy, że DZIAŁAMY WSPÓLNIE PRZECIWKO PRZEMOCY !!!

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG. We Wrocławiu organizuje ją Fundacja na Rzecz Równości.

banernorweskie_batory

 

Łódź: Działamy wspólnie przeciwko przemocy – relacja z debaty

W czwartek 7 kwietnia 2016 roku w Urzędzie Miasta Łodzi odbyła się debata „Lokalnie Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet” zorganizowana przez Stowarzyszenie Łódzki Kongres Kobiet i Fundację EduKABE w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”.  Debatę poprowadziła Agata Kobylińska z Fundacji EduKABE, która w drugiej części debaty poprowadziła także dyskusję. W debacie wzięło udział ok. 60 osób.

Spotkanie otworzyła Monika Kamieńska – nowa Pełnomocniczka ds. Równego Traktowania przy Prezydent Miasta Łodzi, która podkreślała jak ważne jest przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet. Monika Kamieńska, jako dyrektorka Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznych, od dwóch lat wspiera w Łodzi coroczną akcję One Billion Rising. Następnie Agata Kobylińska z Fundacji EduKABE (w zastępstwie za nieobecną Dagmarę Janowicz
z Łódzkiego Kongresu Kobiet) zaprezentowała wyniki badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z całej Polski oraz z województwa łódzkiego. Dosyć duże  wrażenie na uczestniczkach i uczestnikach debaty wywarła informacja, że ponad 50% badanych programów antyprzemocowych nie uwzględnia perspektywy płci. W programach nie są także przewidziane działania skierowane bezpośrednio do kobiet, pomimo iż to właśnie kobiety najczęściej doświadczają przemocy.

Podczas debaty wystąpił poseł Artur Dunin, który zmierzył się ze stereotypami mówiącymi o przemocy, scharakteryzował jej rodzaje i podkreślał jak ważna dla Polski była ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Poseł Dunin od samego początku jest bardzo silnym wsparciem dla OBR Łódź. Kolejna panelistka, Ilona Rafalska – radna Sejmiku województwa łódzkiego, koordynatorka OBR w Aleksandrowie Łódzkim, opowiedziała o wpływie przemocy na funkcjonowanie rodzin i dzieci. Oparła się w swoim wystąpieniu na własnych doświadczeniach, od lat bowiem zapobieganie przemocy w rodzinie leży jej na sercu i jako radna bardzo się angażuje we wszystkie działania mające na celu edukację i zapobieganie wszelkim jej objawom. Najważniejsze, jak podkreślała, jest to, że zarówno moralnie jak i prawnie wszyscy jesteśmy zobowiązani do niesienia pomocy ofiarom przemocy.

Małgorzata Niewiadomska Cudak – wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Łodzi, podczas swojego wystąpienia  podkreślała, że ograniczenie kobietom ich praw reprodukcyjnych również jest rodzajem  przemocy, która jak się okazuje niejedno ma imię.  Podkomisarz Iwona Firaza z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi przedstawiła podczas debaty statystyki interwencji dotyczącej przemocy wobec kobiet w Łodzi, w tym również informacje o zakładanych Niebieskich Kartach. Zostały zaprezentowane także działania chroniące ofiary przemocy domowej podejmowane przez Policję zgodnie z obowiązującym prawem. Anna Bartnicka – koordynator ds. przeciwdziałania przemocy MOPS opowiedziała uczestniczkom i uczestnikom debaty o tym, jak wygląda codzienność pracy w zespole interdyscyplinarnym, o tworzeniu grup roboczych, spotkaniach z osobami poszkodowanymi oraz osobami będącymi podejrzanymi o przemoc, a także wskazała gdzie się można zgłosić w Łodzi
o pomoc w przypadku doświadczania przemocy.

Podkreśliła również, że istotne jest, aby  przypomnieć łodziankom i łodzianom numer 800-112-800 – bezpłatny, anonimowy, całodobowy, czynny 7 dni w tygodniu miejski numer telefonu dla ofiar przemocy przy Ośrodku Interwencji Kryzysowej.

Następnie głos zabrała Iwona Karaś – kierowniczka Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Łodzi, która opowiedziała o pracy w ośrodku, który jest placówką całodobową, dysponującą miejscami noclegowymi dla osób dotkniętych przemocą (bez skierowania i bez względu na dochód). Ośrodek oferuje bezpłatną, kompleksową pomoc schroniskową, terapeutyczną, pedagogiczną, socjalną, medyczną i prawną. 90% ofiar przemocy domowej trafiających do ośrodka to kobiety i dzieci. Magdalena Kołacz-Kwiatkowska – asystent rodziny w I Wydziale Pracy Środowiskowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Łodzi opowiedziała o codziennej pracy z kobietami, najczęstszymi ofiarami przemocy.

Na zakończenie, podsumowując część złożoną z wystąpień, Agata Kobylińska z Fundacji EduKABE podkreślała jak ważna jest edukacja w zakresie wyznaczania własnych granic już od najmłodszych lat. Edukacja dzieci z zakresu bezpieczeństwa oraz profilaktyka przeciwdziałania przemocy powinna być rozpoczęta już od edukacji przedszkolnej. Tym bardziej, że Polska w 2014 roku ratyfikowała Konwencję Lanzarote o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych.

Wszyscy otrzymali wydrukowane wyniki badań lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z całej Polski oraz z województwa łódzkiego. Po wystąpieniach nastąpiła ożywiona dyskusja. Uczestniczki i uczestnicy debaty zgodnie wyrazili chęć współpracy i regularnych spotkań. Podczas debaty został także przedstawiony cel powstania Antyprzemocowej Sieci Kobiet, jej założenia oraz  możliwości przyłączenia się do ogólnopolskiej sieci.  Kolejny etap to spotkanie, podczas którego zostanie przedstawiony wzorcowy program antyprzemocowy.

Wnioski z debaty: Bardzo pozytywne zostałyśmy zaskoczone tak dużą frekwencją
i włączeniem się do debaty tak różnorodnych środowisk. Na zakończenie debaty ustaliliśmy, że DZIAŁAMY WSPÓLNIE PRZECIWKO PRZEMOCY !!!

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG. 

banernorweskie_batory

Wałbrzych wobec przemocy – relacja z debaty

7 kwietnia 2016 r. w Ratuszu Miejskim w Wałbrzychu w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” odbyła się debata pt. „Wałbrzych wobec przemocy”. Honorowy patronat nad nią objęli: prezydent Wałbrzycha – Roman Szełemej i przewodnicząca Rady Miasta – Maria Romańska, którzy także uczestniczyli w debacie. Fundację Feminoteka  – organizację realizującą projekt – reprezentowała prezeska Joanna Piotrowska oraz partnerki projektu Elżbieta Polewska i Barbara Żurakowska z fundacji „Kobiety zmieniają świat”.

Celem spotkania było omówienie tematu osób i rodzin dotkniętych przemocą, ze szczególnym uwzględnieniem przemocy wobec kobiet, które są najczęstszymi ofiarami przemocy. Podczas spotkania wyznaczane były kierunki i formy współpracy między instytucjami wchodzącymi w skład systemu zajmującego się tym problemem. Dodatkowo w ramach spotkania przedstawiony został raport „Monitoring lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z perspektywy płci” przygotowany na podstawie monitoringu przeprowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 innymi organizacjami i grupami z całej Polski.

W debacie uczestniczylitakże przedstawiciele policji, straży miejskiej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wałbrzychu, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia i i Interwencji Kryzysowej w Wałbrzychu, kierowniczka Zespołów Kuratorów Sądowych, przedstawiciele środowiska oświaty i zdrowia, radni Rady Miasta, przewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa, oraz członkinie Dolnośląskiego Kongresu Kobiet. Łącznie w debacie udział wzięło 40 osób.

We wnioskach z debaty podkreślano konieczność większej integracji środowisk odpowiedzialnych za realizację programu antyprzemocowego i ich większego udziału w projektowaniu programu. Dyskutanci podkreślali fakt niewystarczającej ilości środków finansowych na realizację zadań wynikających z przyjętego przez Radę Miasta programu.  Sugerowano potrzebę zmian w formularzu Niebieskiej Karty (policja i służba zdrowia). Postulowano wprowadzenie zmian w sposobie finansowania SOWiIK tak, aby środki na jego działalność wpływały w styczniu a nie w marcu. Wiele uwagi poświęcono przemocy w środowisku dzieci i młodzieży uznając, że w najbliższym czasie  podejmowane działania w tym obszarze powinny stać się priorytetem. Ponadto wnioskowano o konieczności zmiany statusu członków Zespołu Interdyscyplinarnego i społecznych kuratorów sądowych na rzecz odpłatności za ich pracę.

Podczas debaty złożono  deklarację modyfikacji przyjętego na lata 2016-2020  lokalnego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie i skorzystanie z sugestii płynący z raportu monitoringu lokalnych programów antyprzemocowych  przygotowanego w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet. Osoby uczestniczące w spotkaniu podkreślały potrzebę kontynuowania spotkań na temat przemocy rozpoczęte debatą.

Wszystkie lokalne stacje telewizyjne, radiowe i lokalne gazety nadały obszerne relacje z debaty. Uzyskała ona wysoką ocenę władz miasta i osób uczestniczących, szczególnie że była to po raz pierwszy organizowana w mieście debata dotycząca przemocy.

Relacje w mediach:

Konferencja „Wałbrzych wobec przemocy”  (Portal Wlabrzyszek.com)

Programy antyprzemocowe są tylko na papierze (Region Fakty)

 

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” realizowanego był przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Demonstracja ODZYSKAĆ WYBÓR Warszawa

Za nami sobotnia demonstracja Porozumienia Odzyskać Wybór, którego członkinią jest także fundacja Feminoteka. Tłumy oburzonych kobiet i mężczyzn protestowało przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej oraz tzw. „kompromisowi”. Demonstracje odbywały się nie tylko przed Sejmem w Warszawie, ale także w wielu innych miastach, m. in. w Poznaniu, we Wrocławiu, w Bydgoszczy, w Kielcach i w Słupsku. Okazując solidarność z kobietami w Polsce manifestowano również w wielu miastach za granicą, m. in. w Paryżu, Bukareszcie, Londynie, Dublinie, Berlinie, Brukseli, Pradze oraz w Tokio.

Podczas warszawskiej demonstracji przemawiały/li reprezentantki/ci wielu organizacji działających w obszarze szeroko pojętych praw człowieka oraz przedstawicielki grupy Dziewuchy Dziewuchom, powstałej spontaniczne na Facebooku w odpowiedzi  na poparcie polityczne dla projektu ustawy zakazującej aborcji.

Ze strony Feminoteki, głos zabrała Natalia Skoczylas, która reprezentowała kobiety między 20. a 40. rokiem życia w międzypokoleniowym bloku demonstracji.

 

Treść przemówienia:

Koleżanki, znajome i nieznajome dziewczyny i kobiety, widziane przez polityków i polityczki, po pierwsze i przede wszystkim, jako „kobiety w wieku reprodukcyjnym” i podludzie bez prawa do stanowienia o swoim życiu. Nie gódźmy się na to ani minuty dłużej.

W kraju, w którym aborcja nie jest legalna, umawiamy się w nieznanych miejscach z nieznanymi osobami. W brudnych motelach, w obcych miasteczkach, bez żadnych gwarancji i w wielkiej konspiracji. W poczuciu robienia czegoś złego.

W kraju, w którym aborcja jest penalizowana, możemy uzyskać nadzwyczajne złagodzenie kary za dokonanie jej na sobie. Tylko, kiedy, bo chyba nie wtedy, gdy wyjmiemy z szafy wieszaki, by dłubać nimi w sobie aż przestaniemy być w ciąży. Chyba nie wtedy.

W kraju, w którym aborcja nie jest legalna, nie mówimy mamie, żeby się nie martwiła. Albo, żeby nie było rodzinnego wstydu. Bo okazuje się, że to bardziej sprawa innych niż nasza.

W kraju, w którym o aborcji można tylko szeptać, bierzemy dodatkowe zlecenia, by spłacić kilka tysięcy, które kosztuje nas zabieg. O ile możemy pracować i mieszkamy w mieście. Lub zapożyczamy się u rodziny i znajomych i kłamiemy, bo to nie tylko wstyd, ale udział w przestępstwie. Nie chcemy narażać ich na tę odpowiedzialność. Decydujemy, by nie stawali za nas przed sądem.

W kraju, w którym aborcja nie jest opcją, zaczynają nam mimo wszystko przychodzić do głowy wcześniej widziane na filmach pomysły o skakaniu ze stołów, podnoszeniu ciężarów, wsadzaniu sobie rurek i zjadaniu cytryn. Bo może coś w tym jest, a inaczej nie ma rady.

W kraju, w którym aborcja nie jest legalna, prosimy o wykonanie zabiegu znajomych lekarzy internistów, stomatologów oraz weterynarzy. Albo nieznajomych. Czas goni.

W kraju, w którym aborcja jest penalizowana ryzykujemy życiem i wolnością.

W kraju, w którym aborcja jest penalizowana zostanie matką to przymus.

W kraju, w którym aborcja jest przestępstwem prędzej czy później będzie to moja sprawa.

NIE GODZĘ SIĘ NA TO!

 

12936649_10156905965530226_6832454031673587920_n

Akademia Feministyczna 29.03.2016r: „O działaniu instytucji państwowych w sprawach uchodźczyń i uchodźców” | relacja

940929_10156809926650226_8561889801114200555_n

Autor: Michał Żakowski

Kolejne spotkanie poświęcone tematyce uchodźczej, zorganizowane w ramach Akademii Feministycznej, dotyczyło działań instytucji państwowych wobec osób ze statusem uchodźcy lub inną formą ochrony. Zagadnienie omówione zostało w kontekście działań integracyjnych. Opowiadał o tym Dominik Wach, politolog specjalizujący się w tematyce migracyjnej i bliskowschodniej, zajmujący się od 8 lat integracją uchodźców.

Panelista zwrócił uwagę na problem związany ze zbyt krótkim okresem trwania programów integracyjnych, jak również problemami z komunikacją pomiędzy urzędem wojewódzkim – przyznającym decyzje o nadaniu
ochrony – a instytucjami odpowiedzialnymi za realizację Indywidualnego Programu Integracji (IPI) na poziomie powiatu (powiatowe centrum pomocy rodzinie, a w przypadku Warszawy – Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie). Powoduje to drastyczne skutki – o udział w programie integracyjnym można bowiem ubiegać się maksymalnie 60 dni po uzyskaniu statusu uchodźcy lub innej formy ochrony, w przeciwnym wypadku traci prawo do udziału w programie. Od 2012 r. w Polsce przeprowadzono ponad 4,5 tys. indywidualnych programów integracji, 62% z nich w województwie mazowieckim (głównie w Warszawie).
Podstawowym problemem związanym z realizacją indywidualnego programu integracji jest czas jego trwania. Pierwszy rok pobytu osoby, która szuka schronienia po traumatycznych przeżyciach, polega na dojściu do siebie, ustabilizowaniu sytuacji w nowym miejscu. Tymczasem struktura programu nakazuje mu natychmiastowe wejście na rynek pracy i nauczenie się języka polskiego. W praktyce oznacza to często pracę poniżej kwalifikacji, zaś rok czasu na nauczenie się języka polskiego jest dla niektórych cudzoziemców zbyt krótkim okresem (lepiej sobie z tym radzą osoby posługujące się którymś z języków słowiańskich). Oferta zajęć językowych jest zbyt uboga, często są to kursy przygotowywane nieprofesjonalnie, organizowane ze zbyt małą intensywnością.

Cudzoziemiec uczestniczący w indywidualnym programie integracji może liczyć na wsparcie w wysokości od 606 do 1335 zł na osobę w celu pokrycia wydatków związanych z utrzymaniem i pokryciem kosztów nauki języka polskiego. Wysokość wsparcia uzależniona jest od indywidualnej sytuacji (w Warszawie w IPI uczestniczyła
np. uchodźczyni z Afganistanu, dysponująca dostępem do środków finansowych jej bogatego męża – w jej wypadku ustalono, że w ramach IPI nie będzie otrzymywać żadnych środków finansowych), zmniejsza się również
w późniejszym okresie trwania programu.

Pracownicy ośrodków w większych miastach, w których realizowana jest większość indywidualnych programów integracji, są przygotowani do obsługiwania osób posługujących się określonymi językami. W przypadku zgłoszenia się cudzoziemca, który posługuje się mniej popularnym językiem, urzędnicy korzystają ze wsparcia organizacji pozarządowych. W działaniach integracyjnych urzędnicy zorientowani są na wspieranie, ale nie wyręczanie odbiorców pomocy. Niestety, rok czasu to za mało, aby rozwiązać wszystkie problemy i wdrożyć cudzoziemca
w mechanizmy obowiązujące w polskim prawie.

Wzajemne zobowiązania mogą również być negocjowane elastycznie, w okresie trwania programu.
Jeżeli cudzoziemiec znajdzie pracę w miejscu, w którym posługuje się językiem polskim, mniej rygorystycznie przestrzegany jest wymóg nauki języka polskiego. Bezwzględnie jest natomiast przestrzegana konieczność spotkania minimum 2 razy w miesiącu. Jego długość i forma uzależniona jest od potrzeb konkretnej osoby. Spotkania stanowią, z jednej strony, okazję do zbadania w jaki sposób przebiega aklimatyzacja cudzoziemca w polskiej rzeczywistości,
z drugiej zaś są metoda kontrolowania, czy dana osoba nie wyjechała poza granice Polski.

Po zakończeniu programów integracyjnych osoby ze statusem uchodźcy lub inną formą ochrony mogą liczyć
na wsparcie ze strony ośrodków pomocy społecznej.
Ich pracownicy nie zawsze jednak są przygotowani
do pracy z cudzoziemcami.

Problemy z realizowaniem działań integracyjnych, niskie świadczenia, trudność w zdobyciu pracy czy otwarta dyskryminacja na rynku mieszkaniowym sprawiają, że wiele osób uczestniczących w programach integracyjnych wyjeżdżają do innych państw Unii Europejskiej.

W przeszłości w Warszawie działania integracyjne były uzupełniane za pośrednictwem, finansowanego ze środków Unii Europejskiej, programu „Integracja dla Samodzielności”. Był on skierowany do wychowanków pieczy zastępczej, osób niepełnosprawnych oraz cudzoziemców ze statusem uchodźcy lub inną formą ochrony.
W jego ramach udzielane było kompleksowe wsparcie w zakresie poszukiwania pracy i zdobywania kwalifikacji, jak również poszukiwania mieszkania.  Obecnie podobne działania realizowane są w ramach programu
„Witamy w Warszawie”.

W ramach systemu integracji uchodźców i uchodźczyń organizowane są również programy skierowane
do konkretnych grup.
Przykładem są warsztaty skierowane do uchodźczyń, organizowane w formie całotygodniowych wyjazdów. Poza zdobywaniem konkretnych umiejętności, przeznaczają ten czas na umacnianie poczucia własnej wartości. Prowadzone są również kursy zawodowe, mające pomóc w znalezieniu pracy w zawodach, w których zatrudniani są uchodźcy (np. tynkarz, spawacz, operator dźwigu).

Ogromnym zagrożeniem dla sukcesu integracji są przedłużające się procedury i pobyt w ośrodku dla uchodźców, podczas którego cudzoziemcy nabierają syndromu wyuczonej bezradności. Polska polityka integracyjna pozostaje ślepa na realne potrzeby, nie wykazuje elastyczności. Dopóki cudzoziemców jest niewielu,
nie stwarza to wielkich problemów. Polski system powinien jednak uczyć się skutecznej integracji, a najlepszą grupą na której może być ona przećwiczona mogą być grupy cudzoziemców relokowane w ramach unijnych
programów – tę drogę polski rząd jednak zamknął.

 

Uhonorowano 14 liderek z całego świata.

Uhonorowano 14 liderek z całego świata.

Źródło:

http://nytlive.nytimes.com

 

Czternaście kobiet zostało uhonorowanych przez Sekretarza Stanu USA Johna Kerry’ego Międzynarodową Nagrodą Odwagi (International Women of Courage Award), która ma na celu wyróżnienie kobiet, które „wykazały się wyjątkową odwagą i zdolnościami przywódczymi w walce o prawa człowieka, równość kobiet i postęp społeczny, często poważnie ryzykując własnym życiem „. Wyróżnienie jest wręczane rokrocznie od 2007 roku, i jest jedyną nagrodą Departamentu Stanu stworzoną, by nagradzać liderki na całym świecie. Dzisiejszej uroczystości towarzyszyły dyskusje z laureatkami z całego świata — w tym: Bangladeszu, Gwatemali, Iraku, Tanzanii, Rosji, Jemenu i Sudanu — które mówiły o walce o prawa kobiet, demokrację i sprawiedliwość społeczną.

 

Laureatki roku 2016:

Sara Hossain, adwokatka, Sąd Najwyższy, Bangladesz

Debra Baptist-Estrada, Port Commander, Belize Immigration and Nationality, Belize

Ni Yulan, aktywistka praw człowieka, Chiny

Latifa Ibn Ziaten, aktywistka międzywyznaniowa, Francja

Thelma Aldana, prokurator generalna, Gwatemala

Nagham Nawzat, ginekolożka i aktywistka jazydzka, Irak

Nisha Ayub, rzeczniczka praw osób transpłciowych, Malezja

Fatimata M’baye, współzałożycielka i prezeska mauretańskiego Stowarzyszenia na Rzecz Praw Człowieka, Mauretania

Zhanna Nemtsova, dziennikarka i aktywistka, Rosja

Zuzana Števulová, Dyrektorka Ligi Praw Człowieka, Słowacja

Awadeya Mahmoud, założycielka i przewodnicąca Women’s Food and Tea Sellers’ Cooperative, oraz Women’s Multi-Purpose Cooperative w stanie Khartoum, Sudan

Vicky Ntetema, dyrektorka wykonawcza w Under the Same Sun, Tanzania

Rodjaraeg Wattanapanit, właścicielka księgarni i współzałożcielka Creating Awareness for Enhanced Democracy, Tajladnia

Nihal Naj Ali Al-Awlaqi, ministra sprawiedliwości, Jemen.

 

 

Więcej o laureatkach można przeczytać tu:

http://www.state.gov

 

Tłumaczenie: Julia Maciocha

Korekta: Anna Hoss

 

„Jeżeli będę chciała kupić burkini od M&S, zrobię to”

Autorka: 

Źródło: The Guardian

Zdjęcie: AFP/Getty Images dla Dolce & Gabbana

 

Modowy magnat – Pierre Bergé, oskarżył domy mody projektujące ubrania dla muzułmanek o branie udziału  w ,,zniewalaniu kobiet’’.  Dlaczego jest w błędzie?

Przemysł modowy otwiera się na nowe rynki, a tworzenie ,,islamskich ubrań’’  staje się powszechnie akceptowane. Jednak powoduje to niepokój u dyktatora mody Pierre’a Bergé i Laurence Rossignol, francuskiej ministry do spraw równouprawnienia kobiet, która ostatnio skrytykował markę Marks & Spencer, za włączenie burkini do kolekcji strojów kąpielowych.

Burkini jest projektowane dla węższej grupy odbiorczyń.  Jak oni mają czelność! Zatrzymajmy ich! W imię wolności, nie pozwalamy kobietom nosić tego czego chcą. Bądźmy poważni, czas, aby dorosnąć.

Naprawdę, nie pragnę po raz kolejny pozbawiać muzułmanek prawa do decydowania. Jedyną osobą, która powinna być właścicielką ciała kobiety, jest ona sama. Jeśli chcą kupować burkini od M&S, niech to robią. Jeżeli ktokolwiek chce kupować bikini, niech zgadnę, jest  ono również dostępne w tej sieci sklepów. Bergé krzyczy o wolności, ale  rozmowa o wolności wyboru, nie może toczyć się tam gdzie trwa zniewolenie. Ja twierdzę, że ironia go zgubi.

Moda nie powinna być kontrolowana w ten sposób. Moda to kreatywna ekspresja i  jest tworzona dla różnych potrzeb i smaków. Przemysł modowy jest szeroki, wzywa do naturalnych i przyjaznych kroków, ale pozwólmy nazwać rzeczy po imieniu- takie działanie brzmi opłacalnie dla biznesu.

Rozważmy to: globalnie, Muzułmanie wydali  226 bilionów dolarów na ubrania i buty w 2013 roku, zgodnie z ostatnim raportem Thomson Reuters and Dinar Standard. Dla porównania, zgodnie z tym samym raportem, amerykańcy konsumenci wydali 395 bilionów dolarów na te same potrzeby. Nie jest niespodzianką, że Muzułmanie mają zamiar zrobić wielki ,,zastrzyk gotówki’’  dla przemysłu modowego, szczególnie od czasu, gdy muzułmańskie wydatki globalnie dojdą do 484 bilionów dolarów w roku 2019.

Przez ostatnie pięć lat, wielkie marki  wyciągały rękę do muzułmanek, takich jak ja. Muzułmański wpływ na przemysł modowy zyskał nowy przydomek ,, skromnych ubrań’. Dwa lata temu, marka DKNY lansowała nowy strój kąpielowy przeznaczony na czas Ramadanu, który zawierał: kwiatowy jednoczęściowy kombinezon, długą kwiatową koszulę i sukienkę o długich rękawach, który osobiście kocham i znajduje się w mojej garderobie. H&M w sierpniu zeszłego, w reklamach gazet przedstawił pierwszą muzułmańską modelkę w hijabie, promującą  kampanię: moda dla wszystkich, której hasłem stało się: w modzie nie ma zasad. Nawet marka D&G wyprodukowała z własną metka, serię hijabów i abays (długi kwiatowy strój, wyglądający jak sukienka) skierowany do kobiet w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Prawdziwym problemem Bergé’a i Rossignol jest rozmowa o modzie, którą prowadzimy. Rozwód mody z tożsamością, uczciwością i kulturą jest pomijanym punktem. Moda powinna zachęcić do otwarcia własnej ekspresji. Ponadto możesz być piękna i jednocześnie zakryta, pomimo komentarza Bergé’a, który stwierdził, że projektanci którzy dają im wolność, nie kolaborują z ich dyktatorami. Panie Bergé, powstrzymaj swoją hipokryzję, to już nie jest w modzie.

Poza tym, ,,skromny ubiór’’ jest coraz szerszy, przyciąga młode żydówki i chrześcijanki, jak i tysiące kobiet, które chcą połączyć modę z ich przekonaniami i wrażliwością. Nawet Nigella Lawson wybiera burkini ponad stroje kąpielowe, będące w głównym nurcie, przez co prowokuje głosy protestu w mediach oraz zaskakuje niektórych: dlaczego ona chce wprowadzić założenia prawa szariatu również na plażę. Nigella zmusza do myślenia nad jej prawem do wyboru i kontrolą nad tym, co widzą inni w zależności od miejsca i okoliczności. Kolejna sytuacja, w której ciało kobiece jest rozumiane niewłaściwie, jako coś co można poddać pod publiczną kontrolę.

Sądzę, że to najwyższy czas, żeby raz na zawsze pożegnać się z protekcjonalizmem.  Hipokryzja modowych guru, mówiących kobietom co powinny nosić i minister do spraw równouprawnienia kobiet zabierający prawo wyboru tego co kobiety chcą zasłaniać – nie rozumiem tego.

W tym samym obozie zwanym feminizmem , część potępia męską dominację, a jeszcze trzeci mówią: to chodzi o pieniądze. Ja po cichu odejdę i będę celebrować moje prawo do wyboru. Może nawet kupię  burkini.

 

Tłumaczenie: Katarzyna Stokłosa

Palestynka okrzyknięta “Najlepszą nauczycielką na świecie”

Palestynka okrzyknięta “Najlepszą nauczycielką na Świecie”

Autorka: Amanda Froelish

Źródło tekstu i zdjęcia: True Activist

 

Hanan-al-Hroub-released-Varkey-FoundationByła uchodźczyni, która obecnie uczy dzieci, jak nie stosować przemocy, została uhonorowana nagrodą pokrewną do Pokojowej Nagrody Nobla dla edukatorów. Uznana Światową Nauczycielką Roku Hanan Al.-Hroub, otrzymała także milion dolarów, który planuje przeznaczyć na stypendia dla wybitnych uczniów, aby mogli kontynuować dalszą edukację.

BBC News informuje, że Al.-Hroub dorastała w obozie dla uchodźców, a jako już dorosła osoba zobaczyła, jak jej własne dzieci zmieniają się pod wpływem przemocy. Opieka nad własnymi dziećmi i dziećmi sąsiadów uświadomiła jej, że to właśnie przez zabawę dzieci uczą się rozwiązywać problemy dnia codziennego. Zainspirowało ją to do pójścia na studia i zdobycia wykształcenia w zakresie edukacji wczesnoszkolnej.

Niedługo po ukończeniu studiów otworzyła własną szkołę podstawową, w której stosuje poznane metody nauki poprzez zabawę, pozbawione przemocy, oparte na budowaniu silnych, i opartych na wzajemnym szacunku relacji. Podobno jej unikatowe podejście doprowadziło do widocznego zmniejszenia występowania przemocy wśród uczniów. Było to znaczącym argumentem, za włączeniem jej w grono 8000 kandydatów do otrzymania Światowej Nagrody Nauczycielskiej.

Wśród finalistów znalazł się także nauczyciel matematyki z Londynu, który stworzył stronę umożliwiającą wirtualną naukę matematyki, oraz nauczyciel business studies z Kenii, który zniechęca do brutalnego ekstremizmu i radykalizmu.

Papież Franciszek ogłosił, że zwyciężczynią została Al.-Hroub i skomentował, że ‘nauczyciele są budowniczymi pokoju i jedności’. Uhonorowali ją także prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton, książę William, aktorzy Salam Hayek i Matthew McConaughey i fizyk Stephen Hawking. Główna nagroda – milion dolarów została ufundowana przez Varkey Foundation, której celem jest podwyższenie statusu nauczycieli, i zwrócenie społecznej uwagi na wagę ich zawodu.

 

Tłumaczenie: Paulina Dziedzic

Korekta: Anna Hoss

Zielona Góra – Edukacja przeciwprzemocowa od przedszkola – relacja z debaty

Edukacja przeciwprzemocowa od przedszkola, jednolita metodologia diagnostyczna stworzona przez zespół ekspercki czy tworzenie budżetów zadaniowych z procentowym gwarantowaniem środków na dane cele, to jedne z wielu rekomendacji, które opracowane zostały podczas seminarium „Lokalnie przeciw przemocy wobec kobiet” 22 marca w Zielonej Górze.

Seminarium było elementem ogólnopolskiego projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”, którego Lubuskie Stowarzyszenie na rzecz Kobiet BABA jest partnerką. Ponadto w organizację seminarium włączyły się: Katedra Pedagogiki Specjalnej i Profilaktyki na Wydziale Pedagogiki, Psychologii i Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz Koło Naukowe Studentów Psychologii UZ „Przeciwko Przemocy”.

W programie seminarium „Lokalnie przeciw przemocy wobec kobiet” znalazły się następujące wystąpienia:

  • Prezentacja wyników badań lokalnych programów antyprzemocowych z perspektywy płci – Joanna Piotrowska, prezeska fundacji Feminoteka.
  • Województwo lubuskie na tle kraju – wyniki badań porównawczych przeprowadzonych przez Lubuskie Stowarzyszenie na rzecz Kobiet BABA, Monika Bendyk i Kamilla Obuchowska.
  • Rola Zespołów Interdyscyplinarnych w przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie i przemocy wobec kobiet – prof. dr hab. Grażyna Miłkowska.

W części warsztatowo-dyskusyjnej poświęconej następującym zagadnieniom:

  • niewykorzystane możliwości prewencji i skutecznej reakcji w ramach istniejących rozwiązań prawnych. Szanse i wyzwania,
  • rekomendacje dla zespołów interdyscyplinarnych oraz jednostek samorządu lokalnego w zakresie prowadzenia polityk przeciwdziałania przemocy w rodzinie i przemocy wobec kobiet

zabrali głos m.in. prof. dr hab. Grażyna Miłkowska kierownik Katedry Pedagogiki Specjalnej i Profilaktyki, dr Anita Kucharska-Dziedzic, prezeska Lubuskiego Stowarzyszenia na rzecz Kobiet BABA, dr Alfred Staszak, Prokurator Okręgowy w Zielonej Górze, Justyna Pecyna, prokurator Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze, Monika Olejnik, sędzia Sądu Rejonowego w Zielonej Górze, podinspektor Mariusz Olejniczak z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, Lidia Gryko, zastępczyni naczelnika Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Zielona Góra, przedstawiciele ośrodków pomocy społecznej w Zielonej Górze i Nowej Soli, Terenowego Komitetu Obrony Praw Dziecka w Zielonej Górze, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Zielonej Górze, zespołów interdyscyplinarnych. Domu Pomocy Społecznej w Zielonej Górze oraz naukowcy i studenci Wydziału Pedagogiki, Psychologii i Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego, przedstawiciele organizacji pozarządowych, mediów oraz zielonogórskich parlamentarzystów. Łącznie listę obecności podpisało 51 osób.

Zgłoszone rekomendacje dotyczyły poprawy efektywności działań przeciwprzemocowych na poziomie lokalnym, zwłaszcza w zakresie niwelowania luk ustawowych i braku kompatybilności działań różnych instytucji.

Najważniejsze rekomendacje ze względu na grupę problemową:

DIAGNOZA

– powinna obowiązywać jednolita metodologia diagnostyczna stworzona przez zespół ekspercki, złożony z naukowców i praktyków po stronie samorządowej dla danego województwa lub kraju dostosowana do różnych poziomów samorządu terytorialnego;

– diagnoza powinna umożliwiać nie tylko stawianie tez i diagnozowanie skali problemu, ale także wyciąganie wniosków i tworzenie ewaluacji końcowej i śródokresowej programów przeciwdziałania przemocy;

– poza liczbą niebieskich kart należy korzystać z danych prokuratur i sądów w zakresie liczby zgłoszonych przestępstw, aktów oskarżenia oraz wyroków (w tym skazujących i nakładających obowiązki na oskarżonego, których wypełnienie umożliwi zawieszenie kary);

– dane do diagnozy winny pochodzić z danego regionu, ogólnokrajowe mogą być tłem pozwalającym na wyodrębnienie lokalnych problemów lub lokalnej specyfiki;

– poszerzona diagnoza powinna obejmować przyczyny zamknięć dotychczasowych postępowań prowadzonych przez zespoły interdyscyplinarne;

ZESPOŁY INTERDYSCYPLINARNE

– lokalny samorząd powinien zapewnić finansowanie działalności zespołów, nie można ludziom dokładać obowiązków, nie zwiększając wynagrodzenia, co najmniej 1 etat powinien być finansowany na obsługę ZI;

– członkami ZI powinni być kierownicy jednostek współpracujących (decyzyjność i prestiż), członkami grup roboczych ich podwładni – praktycy w jednostkach współpracujących (kompetencje i dyspozycyjność).

WSPÓŁPRACA

– na terenie, gdzie brakuje organizacji kobiecych zajmujących się pomocą, interwencją i przeciwdziałaniem przemocy JST powinny szukać współpracy lub opinii dla swoich działań wśród organizacji ogólnopolskich lub regionalnych;

– współpraca z trzecim sektorem powinna odbywać się na każdym poziomie tworzenia i realizacji programów przeciwprzemocowych, w tym większy udział w zadaniach zleconych;

– współpraca powinna obejmować także samorządy prawnicze;

– a także jednostki badawcze i naukowe.

KOMPETENCJE

– finansowanie przez samorządy szkoleń i superwizji osób realizujących zadania wynikające z programu na określonym, stałym poziomie;

– unikanie konfliktu interesów w przypadku osób świadczących pomoc i poradnictwo (nie można jednocześnie udzielać porad bezpłatnie w ramach programu i odpłatnie w ramach własnej działalności pozaprojektowej);

– określone minimum kompetencyjne dla osób pracujących w ramach działań projektowych.

EDUKACJA

– konieczność edukacji prawnej dzieci i dorosłych;

– wspieranie pokrzywdzonych w byciu oskarżycielami posiłkowymi;

– edukacja przeciwprzemocowa od etapu przedszkola;

– gwarantowany czas antenowy na promocję lokalnych działań przeciw przemocy;

– ODN kształcenie nauczycieli w dostrzeganiu śladów przemocy (fizycznych i emocjonalnych);

POMOC i INTERWENCJA

– konieczność opieki psychologicznej nad pokrzywdzonymi na kazdym etapie postepowanie, także na Sali sądowej;

– automatyzm w przyznawaniu pełnomocnika prawnego (tu współpraca z samorządami prawniczymi) oraz obecność na sali sądowej obserwatora z NGO;

– uproszenie druków pouczeń na policji i w prokuraturze;

– zapewnienie przez samorząd wojewódzki stypendiów dla lekarzy specjalności brakujących na danym terenie w kontekście nas interesującym (biegli, patolodzy, seksuolodzy, ginekolodzy dziecięcy itp.);

REKOMENDACJE PONADTERYTORIALNE DOTYCZYŁY:

– tworzenia budżetów zadaniowych z procentowym gwarantowaniem środków na dane cele;

– rekonstrukcji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z uwzględnieniem doświadczeń;

– finansowania działań przeciwprzemocowych z tzw. kapslowego;

– w przypadku małoletnich pokrzywdzonych kurator powinien wkraczać automatycznie;

– edukacja prawna i przeciwprzemocowa w podstawie programowej w szkołach;

– dane policji i prokuratury oraz wymiaru sprawiedliwości powinny być podawane z podziałem na płeć niezależnie od wieku sprawcy czy pokrzywdzonego;

Zaproszeni goście otrzymali wydruk raportu: „Monitoring lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie z perspektywy płci”. Wypracowane pomysły i rekomendacje zostaną wykorzystane przy tworzeniu regionalnych programów przeciwdziałania przemocy. Relacje medialne zamieściły: TVP Gorzów Wielkopolski, Radio Zachód, Radio Zielona Góra oraz Onet.

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG. 

banernorweskie_batory

Kobiety w Jordanii walczą o swoje prawa

Autorki: Marta BellingreriMarta Malaspina

Źródło: Al Jazeera

Zdjęcia: Marta Malaspina

6fb60cd282304538bc6f7cca3434244c_6

Siłownia oferująca kursy samoobrony i sztuki walki dla kobiet ma nadzieję na poszerzenie swojej działaności.

e088d5fdb4bd4739a41b0339115677c4_6Amman – SheFighter to założona w 2012 r., pierwsza w Jordanii siłownia zapewniająca specjalistyczne zajęcia z samoobrony i sztuki walki dla kobiet. W ubiegłym roku usłyszał o niej świat, gdy w swoim przmówieniu o młodych przedsiębiorcach i przedsiębiorczyniach wspomniał o SheFighter sam prezydenta USA Baracka Obamy.

Założycielka Lina Khalifeh podkreśla, że trening łączy klasyczne techniki sztuki walki z elementami samoobrony i działaniami na rzecz usamodzielnienia (self-empowerment). „Ma to większy wpływ na nasze życie niż 10 konferencji na temat praw kobiet.”

Lina ​​zdecydowała się rozpocząć naukę samoobrony wiele lat temu, gdy jeden ze szkolnych kolegów znęcał się nad jej cb99f97b7256413e9d23afa154ef418e_6bratem. Dziś SheFighter przeszkoliło ponad 3000 kobiet, a Khalifeh organizuje warsztaty także poza stolicą Jordanii m.in. na państwowych uniwersytetach.

Każdego tygodnia tłum młodych kobiet wbiega do sali gimnastycznej nie tylko, aby nauczyć się zasad samoobrony ale i dobrze się przy tym bawić. „Ona jest wściekła, ona jest wojowniczką!” krzyczą na końcu każdej sesji treningowej.

 

ae73f42a22a042ad94dfa993b7bd074b_6

Tłumaczenie i opracowanie: Karolina Ufa

Zdjęcia: kobiety w klubie Shefighter

Przemoc ma płeć – relacja z debaty w Płocku

ask_logoCieszymy się, że powstało badanie lokalnych programów antyprzemocowych i z pewnością wykorzystamy je do pisania naszego – deklarowała Iwona Szopek, szefowa Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Płocku podczas debaty „Przemoc ma płeć. O przemocy bez stereotypów”, która odbyła się 3 marca w Centrum Organizacji Pozarządowych w Płocku, a zorganizowana w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – ASK przez grupę Nieformalną „One Billion Rising Płock” i Fundację Feminoteka.

Podczas konferencji wystąpiły Joanna Piotrowska, prezeska fundacji Feminoteka, dr Liliana Tomaszewska z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku oraz Iwona Szkopek, kierowniczka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Płocku. Udział w spotkaniu wzięły osoby pracujące w ośrodkach pomocy społecznej oraz organizacjach zajmujących się przemocą wobec kobiet.

Statystyki jasno pokazują, że osobami najczęściej doświadczającymi przemocy są kobiety, a sprawcami mężczyźni. Antyprzemocowa Sieć Kobiet postanowiła sprawdzić, czy ta podstawowa informacja, a co za tym idzie, konkretne działania, mają odzwierciedlenie w samorządowych programach przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Badaniem zostało objętych 318 programów na poziomie wojewódzkim, powiatowym i gminnym. – Nie sprawdzałyśmy, jak samorządy realizują te programy, a jedynie badałyśmy ich treść. Interesowało nas między innymi to, jak uwzględniają perspektywę płci, czy np. podają informację, że osobami najczęściej doświadczającymi przemocy są kobiety, a jej sprawcami mężczyźni, bo to mówią statystyki, czy w programach przewidziano działania skierowane do tej grupy najczęściej doświadczającej przemocy i najbardziej na nią narażonych. Niestety, ocena tych programów nie wypadła pomyślnie. Ponad 50% z nich nie podawało tej podstawowej informacji – mówiła Monika Mioduszewska-Olszewska, koordynatorka ASK w Płocku.

Dlaczego perspektywa płci w programach przeciwdziałania przemocy jest tak ważna? – Dlatego, że chcąc komuś naprawdę pomóc, musimy wiedzieć, do kogo tę pomoc kierujemy i jakie ta osoba ma potrzeby. Innej pomocy potrzebują kobiety a innej mężczyźni. Kobiety są częściej zależne od swoich partnerów, posiadają dzieci, co utrudnia im wyrwanie się z przemocowej relacji. Kobiety doznają przemocy zwykle od mężczyzn, mężczyźni, częściej ze strony innych mężczyzn – np. ojciec od syna, coraz więcej sytuacji przemocowych dotyka osób starszych. O tym wszystkim musimy pamiętać, jeśli chcemy, żeby nasza pomoc była skuteczna. – mówiła Joanna Piotrowska, prezeska Fundacji Feminoteka.

Dr Liliana Tomaszewska z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku wygłosiła wykład na temat wpływu stereotypów płciowych na stosowanie przemocy wobec kobiet. Mówiła m.in. o tym, że pozycja kobiety w społeczeństwie zawsze była przedmiotem polityki. – Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat rola kobiety w rodzinie i przestrzeni społecznej uległa dość gwałtownym zmianom. Tuż po wojnie, kiedy mężczyzn brakowało do pracy, rządowa propaganda, za pomocą mediów, lansowała model życia kobiety pracującej – głoszono hasła takie, jak „kobiety na traktory”. Sytuacja zmieniła się, gdy kryzys i bezrobocie zaczęły się pogłębiać i brakowało pracy dla mężczyzn. Wtedy okazało się, że kobiety nie powinny wychodzić z domów, bo tam są najbardziej potrzebne. Że nie powinny posyłać dzieci do żłobków i przedszkoli, które są jedynie siedliskami zarazków. Dziś społeczeństwo oczekuje od kobiety, że jeśli będzie pracować zawodowo i się rozwijać, pogodzi to bez problemu z obowiązkami gospodyni domowej i matki. I tu m.in. może się pojawiać niebezpieczeństwo przemocy ze strony mężczyzn, bo chodzi o to, jak „dobrze”, w ocenie partnera kobieta wywiązuje się ze stereotypowo narzuconej roli – wyjaśniała dr Tomaszewska.

Iwona Szkopek, kierowniczka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Płocku, przedstawiła diagnozę problemów w przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet na terenie miasta Płocka. Pokazała mocne i słabe strony miejskich działań w tym zakresie, ale również twarde dane. W 2015 roku w Płocku osoby doświadczające przemocy, to 229 kobiet i 31 mężczyzn (na podstawie Niebieskich kart). – Ogólnopolskie dane statystyczne się tu potwierdzają. Najczęściej przemocy doznają kobiety i to one głównie potrzebują pomocy. Kto najczęściej jest sprawcą przemocy? Tu Iwona Szkopek przedstawiła interesujące dane. – Okazuje się, że w 45 proc. przypadków sprawcą jest mąż, a nie, jak się stereotypowo przyjmuje, konkubent który jest sprawcą 14 proc. przypadków. Około 10 proc., to agresywny syn, 6 proc. – ojciec, a ponad 5 procent 5 proc. – były mąż – mówiła.

Szefowa Ośrodka Interwencji Kryzysowej pokazywała, jak w Płocku pomaga się ofiarom przemocy. W Płocku działa wiele miejsc, w których mogą szukać pomocy. Działają grupy wsparcia, punkty konsultacyjne, poradnictwo prawne, blok terapeutyczny. Działają miejsca, gdzie osoby uciekające przed przemocą mogą szukać schronienia. To hostel MOPS-u, noclegowania przez Polski Komitet Pomocy Społecznej, a także cztery mieszkania chronione dla ofiar przemocy domowej i ich brakuje najbardziej. Od 1 marca działa telefon zaufania dla ofiar przemocy. Pod numerem 660 434 220 można szukać pomocy, zarówno psychologicznej jak i prawnej – informowała.

Płock jest w trakcie prac nad nowym programem przeciwdziałania przemocy w rodzinie. – Cieszymy się, że powstało takie badanie i z pewnością wykorzystamy je do pisania naszego nowego programu – deklarowała Iwona Szopek.

Do końca kwietnia Antyprzemocowa Sieć Kobiet przygotuje wzorcowy program przeciwdziałania przemocy w rodzinie przygotowany przez ekspertki i ekspertów zajmujących się w Polsce przemocą w rodzinie, z którego będą mogły skorzystać wszyscy.

Antyprzemocową Sieć Kobiet tworzą organizacje kobiece zajmujące się przeciwdziałaniem przemocy i grupy nieformalne w całej Polsce. Jej celem jest budowa sieci ekspertek antyprzemocowych, a także przygotowanie wzorcowego antyprzemocowego programu i lobbowanie za zmianami w tym obszarze w instytucjach samorządowych. Sieć powstała na fali akcji przeciwko przemocy wobec kobiet One Billion Rising/Nazywam się Miliard, która na całym świecie organizowana jest od 2013 roku 14 lutego. Organizatorki akcji w całej Polsce spotkały się dwa lata temu w Feminotece i postanowiły, że chcą wykorzystać swój potencjał w lokalnych działaniach przeciwko przemocy wobec kobiet. – Nie chciałyśmy zmarnować tej energii, która corocznie wytwarza się przy okazji akcji OBR. Napisałyśmy projekt, uzyskałyśmy finansowanie i zaczęłyśmy działać – mówiła Monika Mioduszewska-Olszewska, płocka partnerka ASK.

Zdjęcie z akcji One Billion Rising/ Nazywam się Miliard w Płocku 14 lutego 2016 roku.

Konferencja „Przemoc ma płeć. O przemocy bez stereotypów” została zorganizowana w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – ASK, realizowanego przez fundację Feminoteka w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

 

 

Uchodźczynie w Europie – z Brukseli pisze dla Feminoteki Ewa Rogala

Parlament Europejski poświęca tegoroczny Międzynarodowy Dzień Kobiet tematowi uchodźczyń i kobiet ubiegających się o azyl w Unii. Z tej okazji 8 marca, podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu zostanie zaprezentowany – i, jak się oczekuje, przyjęty – raport o sytuacji kobiet-uchodźców – pisze prosto z Brukseli Ewa Rogala, która uczestniczyła w seminarium dla dziennikarzy, poświęcone temu tematowi, reprezentując Feminotekę.

„Nie mam żadnyLesbos, Grèce. Sunduz, 34 ans, Kurde d'Irak, a fui, il y a trois mois, Mossoul et Daech, avec son mari et ses deux jeunes enfants. Enceinte de deux mois et en état de choc après la traversée en bateau, elle a fait un malaise à son arrivée sur la plage.ch notatek, ani nawet długopisu czy kartki. Ale mam coś innego”. Dziewczyna kładzie na stole dwie plastikowe butelki i parę rajstop. Wyobraźcie sobie teraz, że te przedmioty mogą uratować komuś życie…”.  To, co nam później opowiada, wydaje się zbyt przerażające, by mogło dziać się naprawdę. Dramaty kobiet przeprawiających się przez wielką wodę na niestabilnych łódkach, tratwach – samotnie lub z dziećmi, w towarzystwie obcych mężczyzn. Ryzykują życie, by dostać się do Europy, by uciec od dramatów w ich ojczyźnie, od wojen, od głodu, od przemocy. Nasza rozmówczyni, Nawal Soufi, zapewnia, że widziała to wszystko na własne oczy, nie raz odczuła także na własnej skórze.

Urodzona w Maroku, a obecnie mieszkająca we Włoszech, dziennikarka i wolontariuszka, kolejny rok niesie pomoc uchodźcom. Jest nazywana „panią SOS” albo „aniołem z Katanii”, to z nią kontaktują się ludzie, którzy mają problemy na trasie z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej do Europy. Jej dwa telefony komórkowe dzwonią co chwilę, a ona nie lekceważy żadnej informacji, bo wie, że od szybkiego działania może zależeć czyjeś życie.

Szacuje się, że na całym świecie jest teraz około 60 milionów ludzi, którzy musieli opuścić rodzinne strony. W zeszłym roku blisko milion migrantów przedostało się do Europy z nadzieją na nowe, lepsze życie. Co trzeci przybysz jest z Syrii, w której od ponad pięciu lat toczy się wojna. Uciekają także Afgańczycy, Irakijczycy, mieszkańcy Erytrei czy Nigerii. Najczęściej kierują się do Grecji i na południe Włoch. To tam płyną wypełnione ludźmi łodzie.

„Morze Śródziemne jest czerwone od krwi. Rozgrywa się tam współczesny Holokaust, a my nic z tym nie robimy, tylko patrzymy” – Soufi nie pierwszy raz wskazuje na Europę i jej przywódców, jak dotąd bezsilnych wobec migracyjnej fali. Tym razem Włoszka bierze udział w spotkaniu w Parlamencie Europejskim, zorganizowanym w przeddzień Międzynarodowego Dnia Kobiet. Tegoroczny poświęcono uchodźczyniom i kobietom ubiegającym się o azyl w Unii Europejskiej.

Kobiety – najwrażliwsze

Najnowsze dane UNHCR (Biuro Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców) wskazują, że kobiety i dzieci stanowią ponad połowę uchodźców przybywających do Europy.  To najbardziej wrażliwa grupa migrantów. Kobiety i dziewczęta najczęściej narażone są na przemoc, zarówno w czasie podróży, jak i w miejscach, do których trafiają po przebyciu długiej i wycieńczającej drogi.  Z własnego kraju uciekają przed przemocą i wyzyskiem,  tymczasem tu, na starym kontynencie, padają ofiarą przemytników, oszustów, a także – co szczególnie bolesne – innych uchodźców.

Szczególnie narażone są te podróżujące samotnie. Bezbronne, mogące liczyć tylko na siebie, dla przemytników są łatwym celem. Zmusza się je do uprawiania seksu w zamian za przeprawienie przez morze, albo za paszport lub jedzenie dla dziecka. Mają wybór, ale wiedzą, że odmowa może oznaczać brak pomocy.

Kobiety, z którymi rozmawiali wolontariusze Amnesty International, potwierdzały, że były wielokrotnie nękane.

Hala z Aleppo, lat 23:

„W hotelu w Turcji, jeden z mężczyzn, który współpracował z przemytnikiem, Syryjczyk, powiedział, że jeśli się z nim prześpię, to nie będę musiała płacić albo dostanę zniżkę. Oczywiście odmówiłam, to było obrzydliwe, to samo przytrafiło się każdej z nas w Jordanii. Mojej przyjaciółce, która uciekła razem ze mną z Syrii, skończyły się w Turcji pieniądze, więc pomocnik przemytnika zaoferował jej seks ( w zamian za miejsce na łodzi). Oczywiście nie zgodziła się, a w rezultacie –  nie opuściła Turcji.”

Nahla, 20 lat, Syryjka

„Przemytnik molestował mnie,  próbował dotykać. Nie zbliżał się do mnie tylko wtedy, kiedy mój kuzyn znajdował się w pobliżu. Byłam przerażona, słyszałam historie kobiet, które nie mogły uwolnić się od przemytników, którzy proponowali im zniżki za podróż w zamian za to, że się z nimi prześpią.” *

„NiktCentre de tri et d'enregistrement « Paul-Hallen », Passau, Allemagne. En arrivant dans cette petite ville frontalière avec l'Autriche, les réfugiés touchent pratiquement au but. C'est là qu'ils vont enfin pouvoir faire leur demande d'asile pour rester en Europe, comme Ola et Hla, deux étudiantes syriennes. Auparavant, ils subissent quelques derniers contrôles : fouille au corps, relevé d'empreintes digitales, etc..., kto ocalał z wojny, nie powinien być narażony na takie traktowanie. Uciekinierki z krajów ogarniętych walkami, stają się ofiarami tam, gdzie powinny uzyskać pomoc” – mówi Iverna McGowan, szefowa Biura Amnesty International do spraw Instytucji Europejskich w Brukseli.

Podkreśla, że nie lepiej mają kobiety w ciąży – one najczęściej narzekają na utrudniony dostęp do opieki medycznej.

Wszystkie, bez wyjątku, skarżą się na brak tłumaczek, przyznają, że rozmowy w obecności mężczyzn są dla nich krępujące, zwykle nie mówią więc otwarcie mówić o swoich potrzebach czy o problemach zdrowotnych.

Kobiety, z którymi rozmawiali przedstawiciele Amnesty, nie kryły, że w podróży do Europy cały czas towarzyszył im strach. Poczucie zagrożenia wzrastało, gdy były zmuszone spać w tych samych pomieszczeniach co setki obcych mężczyzn. Uchodźczynie skarżyły się na koszmarne warunki w obozach przejściowych – ograniczano tam dostęp do żywności, toalety były zaniedbane, część pomieszczeń sanitarnych było wspólnych dla kobiet i mężczyzn. Kilka kobiet potwierdziło, że doświadczały przemocy także ze strony oficerów bezpieczeństwa – w Grecji, na Węgrzech i w Słowenii.

Rania, 19-letnia ciężarna z Syrii, tak mówiła o swoich doświadczeniach z Węgier:

„Policja przeniosła nas w inne miejsce, które było jeszcze gorsze. Składało się z ciasnych klatek, nie było tam w ogóle powietrza. Byliśmy zamknięci przez dwa dni. Dostawaliśmy dwa posiłki dziennie. Toalety były gorsze niż w innych obozach, mam wrażenie, że były zorganizowane w taki sposób, żeby nas jeszcze bardziej męczyć.” *

 * https://amnesty.org.pl/no_cache/aktualnosci/strona/article/8731.html

Jak można pomóc?

Eksperci zaproszeni na brukselskie seminarium podkreślali zgodnie, że aby walczyć z traumami i strachem, trzeba zapewnić uciekinierkom znacznie lepszą niż obecnie opiekę. Najważniejsze, by już na etapie podróży do Europy organizować dla nich szkolenia, by uczyć nowego języka. Niezbędne jest też poradnictwo dotyczące przepisów oraz lokalnych zwyczajów. Kobiety muszą wiedzieć, co je czeka w nowym miejscu, jakie będą mieć tam prawa. Konieczne są tłumaczki i lekarki, musi być też zorganizowana opieka nad dziećmi, ponieważ nie wszystkie kobiety są gotowe opowiadać o swoich przejściuchodzczynie2ach w obecności najmłodszych. W centrach dla uchodźców potrzebne są oddzielne pomieszczenia dla kobiet i mężczyzn, chyba że rodzina chce być razem. To niby oczywiste, ale w wielu miejscach, do których trafiają przybysze z daleka, takich „udogodnień” brakuje.

Podczas spotkania w Brukseli podkreślano, że kobiety muszą być dobrze przygotowane do integracji. Nie zawsze się ona udaje, nawet, gdy otrzymają status uchodźcy. Czy zdołają się  zaaklimatyzować, znaleźć pracę i czy będą czuły się dobrze w nowym miejscu – to zależy od wielu czynników. Integracja nie powiedzie się, jeśli rodziny nie będą mogły liczyć na dach nad głową. Kobiety, które wcześniej pracowały zawodowo, muszą mieć szanse na wykorzystanie swoich umiejętności i podnoszenie kwalifikacji w kraju, w którym mają zacząć nowe życie.

Skuteczna integracja jest jednak możliwa – przekonywały o tym kobiety, które od lat mieszkają w Unii Europejskiej. Przybyły tu jako migrantki, nierzadko uciekając przed wojną i biedą w swoim regionie. Assita Kanko od 10 lat mieszka w Belgii. Przyjechała z Burkina Faso, gdy miała 25 lat. Dziś jest popularną dziennikarką i polityczką, napisała autobiograficzną książkę poświęconą dramatom kobiet poddawanym rytuałowi okaleczania narządów płciowych (sama przeszła ten okrutny zabieg, gdy miała 5 lat).

Mamy różne korzenie, pochodzimy z różnych stron świata, ale dziś uważamy się za Europejki, bo tu – w Europie – mieszkamy” – mówiła Kanko, w imieniu swoim i innych kobiet, które, tak jak ona, zdołały znaleźć tutaj swoje miejsce. Niedawno pojechała do Burkina Faso, pierwszy raz od dekady. I widziała swoje rodaczki, które nie miały tyle szczęścia co ona. „Kobiety płacą najwyższą cenę” – przyznaje dziennikarka.

Historie kobiet

Gevgelija, Macédoine. Une fois la frontière entre la Grèce et la Macédoine franchie, les réfugiés doivent marcher quelques centaines de mètres avant d'atteindre le camp de transit de Gevgelija. Pour les plus âgés, les invalides et les handicapés, ainsi que pour les femmes avec des enfants en bas-âge, c'est une épreuve supplémentaire.

Zanim uciekinierki z Afryki i Bliskiego Wschodu złożą wniosek o  status uchodźcy lub o azyl, czeka je długi i trudny proces. Dla wielu to pierwsza w życiu taka walka. Trudna zwłaszcza wtedy, gdy mają pod swoją opieką dzieci lub wkrótce zostaną matkami. Z bliska przyglądała się uchodźczyniom francuska fotoreporterka Marie Dorigny, której wystawę, zatytułowaną „Przesiedlone” (‘Displaced’), można od kilku dni oglądać w brukselskim Parlamentarium.

W grudniu i styczniu Dorigny fotografowała ludzi przybywających łodziami z Turcji, zdjęcia robiła  m.in. na wyspie Lesbos, na granicy Grecji i Macedonii, w niemieckim centrum dla uchodźców. Na fotografiach widać kobiety  z dziećmi na rękach, ciężarne, kobiety starsze. Marie Dorigny miała okazję rozmawiać z nimi, choć – jak przyznaje – nie są to osoby otwarte na obcych. Nie chodzi tylko o barierę językową (większość nie mówi po angielsku), ale przede wszystkim o strach, jaki towarzyszy im przez całą podróż do Europy.

Od 2 marca wystawa zdjęć Marie Dorigny i innych fotoreportażystów przygotowana we współpracy z grupą #Dysturb jest dostępna w Paryżu, Brukseli i Barcelonie.

Zdjęcia autorstwa Marie Dorigny z wystawy w Brukseli.

Podręczniki bez uprzedzeń i dyskryminacji?

Na Uniwersytecie Adama Mickiewicza (Collegium Minus) w Poznaniu odbyła się debata „Podręczniki bez uprzedzeń i dyskryminacji. Projektowanie zmiany” prezentująca trzytomową publikację raportu, wieńczącego trzyletnią pracę badaczek i badaczy w ramach projektu „Gender w podręcznikach”. Analizie poddano 176 podręczników do 27 przedmiotów obowiązujących w Polskich szkołach – pisze Tęczowy Poznań o wydarzeniu organizowanym w ramach projektu „Kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta RAZEM przeciw stereotypom płciowym”.

Podręczniki, które obowiązują w polskich szkołach, przedstawiają wyimaginowany świat, rodem z seriali telewizyjnych, który nie jest w stanie przygotować uczniów i uczennic na spotkanie z otaczającą ich rzeczywistością – taki wniosek mógł nasunąć się wszystkim osobom, biorącym udział we debacie „Podręczniki bez uprzedzeń i dyskryminacji. Projektowanie zmiany”.

Jak podały osoby prowadzące debatę, z przeprowadzonych badań wynika, że jest to świat, w którym wszystkie postacie zawsze są szczęśliwe i odgrywają bardzo tradycyjne role. W marginalny sposób podręczniki traktują osoby czarnoskóre (pojawiają się najczęściej przy okazji omawiania tematu biedy i skrajnej nędzy), z niepełnosprawnością (osoby te stanowią zaledwie 5% wszystkich postaci), osoby samotnie wychowujące dzieci (brak takich rodzin w podręcznikach), czy osoby homoseksualne (orientacja homoseksualna traktowana jest jako zaburzenie). Podręczniki nie poruszają także problemu przemocy domowej i przemocy w bliskich związkach.

W debacie wzięła udział grupa ekspertek: prof. Małgorzata Fuszara – Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania w latach 2014-2015 (Uniwersytet Warszawski), dr Agnieszka Kozłowska-Rajewicz – Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania w latach 2011-2014 (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), dr hab. Edyta Głowacka-Sobiech – badaczka i ekspertka projektu Gender w Podręcznikach (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu),dr Violetta Kopińska – badaczka i ekspertka projektu Gender w Podręcznikach (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), dr Joanna Dec-Pietrowska – badaczka i ekspertka projektu Gender w Podręcznikach (Uniwersytet Zielonogórski) oraz Elżbieta Walkowiak – Wielkopolska Kurator Oświaty w latach 2009-2015.

Powstanie raportu to jednak dopiero początek pracy, jaka stoi przed badaczkami i badaczami. Ta praca zaowocowała wspaniałym raportem, który część z nas już widziała, część będzie miała do niego dostęp lada dzień. Trzeba go także przetłumaczyć na język angielski, aby był bardziej uniwersalny i dostępny dla szerszej grupy – powiedziała Kozłowska-Rajewicz. Zwróciła także uwagę na zmiany, jakie zaszły w przeciągu ostatnich lat w prawie oświatowym. Obecnie wybór podręczników szkolnych w coraz większym stopniu zależy także od rodziców. Niestety, ekspertki wspólnie przyznały, że nadal bardzo mała część rodziców korzysta z tego prawa i zapoznaje się z podręcznikami, z jakich będą uczyć się ich dzieci. Tymczasem braki w podręcznikach, jakie ukazuje raport, mogą negatywnie wpływać na ich życie i relacje z rówieśnikami.

Najczęściej pojawiającymi się w podręcznikach postaciami są biali mężczyźni. W podręcznikach do historii, etyki i filozofii stanowią oni 80% wszystkich postaci, zaś w podręcznikach do sztuki stanowią 91% autorów reprodukowanych dzieł. Mężczyźni są także wyżej w hierarchii. Autorzy i autorki podręczników przedstawiają mężczyzn najczęściej jako osoby zajmujące stanowiska kierownicze. Kobiety zaś prezentowane są jako osoby spoza świata pracy lub wykonujące niskopłatną pracę. Osoby prowadzące debatę zwróciły także uwagę na androcentryczny język, jakim pisane są podręczniki.

– Senatorowie są przekonani, ze te podręczniki są w porządku i my, jakaś grupa genderowa, rzucamy się na świat, który jest świetny, piękny, dobrze poukładany, przedstawiany dobrze w tych podręcznikach i chcemy coś na siłę zmieniać. Dlatego, żeby doprowadzić do jakiejś dobrej zmiany, to trzeba ekstremalne fragmenty z tego wielkiego podsumowania wypunktować i pokazać – powiedziała prof. Małgorzata Fuszara.

Raport już wkrótce dostępny będzie w wersji PDF.

Źródło: Tęczowy Poznań

Więcej o pozostałych działaniach w projekcie

Projekt realizowany był przez Fundację Feminoteka w partnerstwie z grupą badawczą Gender w Podręcznikach i grupą nieformalną Głosy przeciw Przemocy w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” finansowanego z funduszy EOG.

11

Epigenetyka: nawyki ojca także wywierają wpływ na rozwój dziecka

Epigenetyka[i]: nawyki ojca także wywierają wpływ na rozwój dziecka

Źródło

Autor: Mayte Rius

 

http://www.gettyimages.com/galleries/photographers/taken_by_56grad_germany
http://www.gettyimages.com/galleries/photographers/taken_by_56grad_germany

Nowa doktryna naukowa czyni mężczyzn współodpowiedzialnymi za zdrowie swoich potomków, i łagodzi presję wywieraną na ciężarne kobiety. Genetyczny ślad rodzica to więcej, niż tylko zawartość sekwencji nukleotydowej DNA.

Przez wiele lat główny ciężar odpowiedzialności za zdrowie przyszłych dzieci spoczywał na matce, kobiecie ciężarnej – pisze Maite Rius dla hiszpańskiego dziennika La Vanguardia. To prawda, zaznacza dziennikarka, że okres ciąży stanowi newralgiczny moment w rozwoju noworodka. Obecnie jednak, dzięki rozwojowi badań epigenetycznych, wiemy, że nawyki oraz styl życia ojca przed poczęciem także są ważne, ponieważ wpływają na cechy, które mogą być dziedziczone.

Rafael Oliva, specjalista od epigenetycznych badań plemników w Idibaps (Instytut Badań Biomedycznych imienia Augusta Pi i Sunyera) w Barcelońskim Szpitalu Klinicznym, wyjaśnia: Przyzwyczailiśmy się do koncentrowania naszej uwagi i troski na matkach, bo komórka jajowa jest bardzo duża w porównaniu z plemnikiem; dlatego przez długi czas uważano, że jeżeli istnieje jakaś forma dziedziczenia poza informacjami zawartymi w DNA, dziedziczenie to miałoby związek z cytoplazmą komórki jajowej matki. Do niedawna sądzono, iż plemnik zawiera tylko DNA, dziś jednak sprawa jest jasna: zarówno w wyniku badań przeprowadzonych na zwierzętach, jak i analiz ludzkiej spermy, wiemy, że materiał genetyczny ojca  zawarty w plemniku, wiąże się z histonami i protaminami, co potencjalnie umożliwia przekazywanie informacji pozagenowych.

Oliva przyznaje, że na razie posiadamy mało informacji o wszystkim, co może być przekazywane w ludzkim nasieniu; zaznacza jednak, że w ciągu ostatnich dwóch lat zebrano dowody, iż u zwierząt styl życia samców – od diety aż po przeżyte doznania – powoduje widoczne i mierzalne zmiany w plemnikach. Modyfikacje te mogą być przekazywane drugiemu, a nawet i trzeciemu pokoleniu.

Meritxell Jodar, badaczka na Uniwersytecie Barcelońskim i w Instytucie Idibaps, która specjalizuje się w badaniach RNA plemnika, zgadza się z Olivą co do rewolucyjności badań epigenetycznych oraz analiz RNA plemnika. Oznaczają one bowiem, iż ojciec ma dużo większy wpływ na zdrowie swoich dzieci, niż przypuszczano dotychczas, zaś przyzwyczajenia mężczyzn w dzieciństwie czy w wieku nastoletnim, mogą w przyszłości warunkować ich dziedziczenie. Nie jest prawdą, że na kobiecie spoczywa cała odpowiedzialność – wyjaśnia katalońska uczona – nie jest też tak, że powinnyśmy dbać o siebie wyłącznie w okresie ciąży. Najnowsze badania wykazują, że liczy się także styl życia przed poczęciem, zarówno u matki, jak i u ojca dziecka.

Jako przykład Jodar przywołuje badania przeprowadzone na szczurach, w których wyniku potwierdzono, iż samce poddane traumatycznemu doświadczeniu w momencie urodzenia (była natychmiast rozdzielane z matką) wykazują skłonności depresyjne, oraz zmiany w rozmieszczeniu miRNA – mikrocząsteczek kwasu rybonukleinowego, które są zaangażowane w ekspresję genów podczas rozwoju, i które znajdują się w plemniku. Okazuje się, że potomstwo takich szczurów, nie doświadczywszy żadnego typu traumy, utrzymało te same zmiany w zachowaniu.

Inne z kolei badania wykazały, że odżywianie sprzed momentu zapłodnienia, ma wpływ u samców szczura na metabolizm u ich potomstwa, i może powodować konsekwencje takie jak nietolerancja glukozy. czy odrzucanie insuliny u małych, które zostaną w przyszłości spłodzone. W pośredni sposób można więc wywołać u potomków zaburzenia takie jak cukrzyca czy otyłość. Chodzi konkretnie o badania, które opublikowano ostatnio na ten temat w Science.

Wynika z nich, że właśnie taki typ informacji również przekazywany jest przez RNA plemnika.

Jodar dodaje, że poza eksperymentami na zwierzętach istnieją także badania przeprowadzane na ludziach, które dowodzą, iż doświadczenia rodziców mogą warunkować zdrowie ich przyszłych dzieci.

Przyzwyczailiśmy się sądzić, że wiek kobiety w momencie zajścia w ciążę ma znaczenie dla zdrowia dziecka, ponieważ zgodnie z dotychczasowym stanem wiedzy, im starsza matka, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia mutacji genetycznych u dziecka, np. zespołu Downa. Okazuje się jednak, że według najnowszych badań, wiek ojca także ma znaczenie. Mimo, iż mężczyzna nie traci płodności, i może mieć dzieci w każdym wieku, zaobserwowano, że dzieci ojców w zaawansowanym wieku także wykazują większą skłonność do określonego typu schorzeń, takich jak autyzm, schizofrenia czy choroba afektywna dwubiegunowa – zauważa Jodar i dodaje, że część wyników nie jest jeszcze uznana przez całe naukowe gremium, i że istnieją także badania, które wskazują na możliwą zależność między paleniem tytoniu przez ojca a problemami zdrowotnymi u jego przyszłych dzieci. Z badań tych wynika, iż dzieci ojców-palaczy wykazują większą częstotliwość zachorowań na białaczkę.

Jeśli chodzi o dietę, naukowcy i naukowczynie z Idibaps oraz UB wspominają o badaniu, które przeprowadzono wśród obywateli Szwajcarii. Wyniki wskazują na to, że dzieci i wnuczęta mężczyzn, którzy w okresie dojrzewania byli niedożywieni, wykazują mniejszą skłonność do zapadania na choroby układu krążenia niż dzieci mężczyzn, którzy w wieku nastoletnim wartościowo się odżywiali.

Badania dotyczące zaburzeń płodności u mężczyzn również potwierdzają związek między dietą, a dokładniej mówiąc – otyłością — a informacjami przekazywanymi w plemniku. Badanie plemników otyłych pacjentów przed i po operacji zmniejszenia żołądka pozwoliło zaobserwować, że utrata wagi wywołuje zmiany w metylacji DNA tak, że struktura genów, które podlegają albo nie ekspresji jest inna przed i po utracie wagi. To kolejna z form dziedziczenia epigenetycznego – wyjaśnia Rafael Oliva.

Prace uczonego pozwoliły udowodnić, że geny nie są rozmieszczone równomiernie w ludzkim plemniku. Geny najważniejsze w pierwszej fazie rozwoju, znajdują się w obszarach kondensacji histonów (niewielkich białek, które neutralizują i wiążą kwas dezoksyrybonukleinowy we wszystkich komórkach ciała – w plemniku znajduje się jednak tylko ich mała cześć, odpowiadająca 8% genów). Wszystko, co ma wpływ na histony, staje się śladem epigenetycznym, to znaczy może mieć wpływ na ekspresję lub brak ekspresji poszczególnych genów u potomstwa.

Jodar wyjaśnia, że naukowa debata o wpływie ojca na przyszłe potomstwo wykracza poza badania nad plemnikiem, ponieważ bada się także rolę innych składników ejakulatu. Plemniki stanowią jedynie 5% składu spermy, zauważyliśmy jednak, że inne komponenty także koncentrują znaczące ilości RNA i mogą wpływać na embrion  —badanie na szczurach potwierdziło, że usunięcie pęcherzyków nasiennych u ojca powoduje zaburzenia metabolizmu u potomstwa, co dowodzi tylko, iż skład nasienia ma znaczenie — uściśla badaczka. Objętość i jakość ejakulatu są zależne od czynników takich jak odżywianie, czy zanieczyszczenie środowiska. Niedawna ankieta przeprowadzona wśród hiszpańskich studentów z regionu Murcii wykazała, że istnieje zależność między objętością spermy a konsumpcją niektórych antyoksydantów, takich jak witamina C, beta-karoten czy likopen.

Manuel Esteller, przewodniczący programu Epigenetyka i Biologia Raka z Instytutu Badań Biomedycznych w Bellvitge zapewnia: wiemy, że czynniki środowiskowe, takie jak odżywianie i miejsce zamieszkania, są w stanie zmieniać nasze uwarunkowania epigenetyczne, to jest wpływać na modyfikacje chemiczne. Te z kolei decydują, które z naszych genów ulegają aktywacji, a które nie. Inna sprawa, bardziej kontrowersyjna, to kwestia dziedziczenia takich zmian epigenetycznych – jeżeli takie zmiany wywierają wpływ na komórki somatyczne (np. komórki skóry, czy jelita), wtedy nie podlegałyby dziedziczeniu; jeśli jednak w grę wchodzą komórki płciowe, teoretycznie zmiany takie moglibyśmy przekazywać naszym dzieciom. W tej kwestii przyznaje, że nie ma jeszcze twardych dowodów naukowych, jednakże, zdaniem naukowca, najnowsze badania dotyczące związku diety z miRNA dostarczają przesłanek, iż tego typu dziedziczenie może zachodzić.

 

Tłumaczenie: Ola Gocławska

Korekta: Anna Hoss

 

 

Przyszłość epigenetyki w pigułce

Szczury i dziedziczenie traumy

[i] Epigenetyka: dziedzina nauki poświęcona badaniu dziedziczenia pozagenowego.

Ruda Śląska – O przemocy bez stereotypów – relacja z debaty

Wyniki badań 318 programów antyprzemocowych z całego kraju były podstawą debaty „O przemocy bez stereotypów”, która odbyła się 15 lutego 2016 roku w rudzkim magistracie. Analizowano założenia i praktyczną realizację takich dokumentów oraz ich mocne i słabe strony. Wszystko po to, by wypracować rekomendacje do przygotowania wzorcowego programu antyprzemocowego.

Organizatorką spotkania była Ewa Chmielewska, partnerka projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”. W debacie udział wzięli: Joanna Piotrowska – prezeska Feminoteki, Krystian Morys – dyrektor rudzkiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Ewelina Sówka – Przewodnicząca Zespołu Ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Rudzie Śląskiej, Małgorzata Zegan – dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Rudzie Śląskiej, Mirosława Gamba – naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych, Monika Kudelko reprezentująca Zespół Przeciwdziałania Przemocy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, Krzysztof Piekarz – Komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej, Marek Partuś – Zastępca Komendanta Straży Miejskiej , Małgorzata Hoszek – przewodnicząca Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Karina Kaczyńska z-ca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Roman Aleksandrowicz – przedstawiciel Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.

Spotkanie rozpoczęło się przedstawieniem przez Joannę Piotrowską – prezeskę Feminoteki idei oraz działań zrealizowanych w ramach ogólnopolskiego projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – ASK, następnie przedstawiony został raport z badań programów przeciwdziałania przemocy przez Ewę Chmielewską – regionalną partnerkę ASK.

– Naszym celem nie była ocena tego jak samorządy realizują programy antyprzemocowe, badałyśmy jedynie ich treść.  Interesowało nas między innymi to, czy programy  uwzględniają perspektywę płci, tzn. czy podają informację, że osobami najczęściej doświadczającymi przemocy są kobiety a jej sprawcami mężczyźni. Niestety, większość programów nie uwzględnia nie tylko podziału na płeć ale też nie bierze pod uwagę innych grup społecznych jak np. dzieci czy osoby starsze. Programy te w przeważającej większości są bardzo ogólnikowe  – kierując swoją pomoc do wszystkich tak naprawdę nie trafiają do nikogo – mówiła Ewa Chmielewska, prowadząca debatę.

Kolejnym punktem spotkania było przybliżenie pracy zespołów odpowiedzialnych za realizację programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie w Rudzie Śląskiej. Monika Kudelko, reprezentująca Zespół Przeciwdziałania Przemocy w Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, opowiedziała jak w mieście wygląda stosowanie procedury „Niebieskie Karty” oraz z jakimi problemami spotykają się osoby odpowiedzialne za jej realizację.  Z kolei Małgorzata Zegan, dyrektorka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Rudzie Śląskiej  mówiła o możliwościach ośrodka, o formach pomocy dla kobiet oraz przedstawiła programy dla ofiar i sprawców przemocy, które są realizowane w mieście. Marek Partuś – zastępca Komendanta Straży Miejskiej opowiedział o prowadzonych przez siebie bezpłatnych warsztatach samoobrony dla kobiet.

Spotkanie pozwoliło wypracować trzy podstawowe wnioski:

  1. Konieczność przeprowadzenia dokładnej diagnozy, która powinna być podstawą programu antyprzemocowego w każdym mieście. W diagnozę warto inwestować, bo to dzięki niej działania będą skuteczne i efektywne – podkreśliła Joanna Piotrowska.
  2.  Kolejny postulat dotyczył powołania na poziomie miast osoby, która będzie koordynowała podejmowane działania.
  3. Przedstawiciele samorządowi zwrócili również uwagę na fakt, że wysokie wskaźniki w realizacji zadań związanych z przemocą często są błędnie interpretowane w statystykach – jako wzrost przestępczości w danym mieście i sygnał, że w mieście dzieje się coś złego. –Wręcz przeciwnie, to oznacza, że rośnie zaufanie do służb i instytucji – zauważyła Joanna Piotrowska. – To jest właśnie celem programów, żeby ludzie nie bali się mówić o przemocy i zauważone przypadki przemocy zgłaszali odpowiednim służbom – podsumowała

Podczas spotkania podkreślano również brak odpowiednich przepisów wykonawczych do ustawy antyprzemocowej oraz brak odpowiednich środków finansowych, które są przekazywane gminom na realizację nakładanych na nie obowiązków.

Debata odbyła się w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” prowadzonego przez fundację Feminoteka wraz z 15 partnerkami z całego kraju  z programu Obywatele dla Demokracji współfinansowanego z Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

 

 

 

 

 

 

 

 

O przemocy bez stereotypów – relacja z debaty w Krakowie

ask_logo

Wymazywanie kobiet (nie uwzględnianie perspektywy płci) w programach przeciwdziałania przemocy prowadzi do tego, że podejmowane działania pomocowe są nie skuteczne, ponieważ nie odpowiadają na konkretne potrzeby osób doświadczających przemocy – to jedna z konkluzji debaty „O przemocy bez stereotypów” w ramach projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”, która odbyła się 12 lutego 2016 roku w Krakowie.

Celem spotkania było przedstawienie wyników ogólnopolskiego monitoringu programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie (wojewódzkich, powiatowych i gminnych) z perspektywy płci oraz omówienie ich w kontekście wypracowania rekomendacji na przyszłość.

Spotkanie rozpoczęło się przedstawieniem idei oraz działań zrealizowanych w ramach ogólnopolskiego projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet – ASK, potem przedstawiony został raport z badań programów przeciwdziałania przemocy przez Olgę Glińską z fundacji Machina Fotografika – Partnerkę ASK. Kolejnym punktem spotkania było przedstawienie historii i działań realizowanych od 2013 roku w Krakowie w ramach ogólnoświatowej i ogólnopolskiej akcji Nazywam się Miliard/ One Billion Rising (prelegentka Sylwia „Nikko” Biernacka” z fundacji Machina Fotografika). W panelu eksperckim wzięły udział: Anna Chęć (ekspertka ds. przeciwdziałania przemocy, Fundacja Pozytywnych Zmian), Anna Konopacka (prawniczka), Małgorzata Łojkowska (ekspertka ds. przeciwdziałania przemocy, prawniczka, fundacja Feminoteka), Sylwia „Nikko” Biernacka i Olga Glińska (współautorki monitoringu i organizatorki krakowskiej akcji Nazywam się Miliard, fundacja Machina Fotografika). Spotkanie moderowała Małgorzata Skowrońska z redakcji Gazety Wyborczej.

Podczas panelu, ekspertki rozmawiały o programach przeciwdziałania przemocy w aspekcie między innymi takich pytań jak:

  1. Po co powstają programy przeciwdziałania przemocy?
  2. Dlaczego w programach przeciwdziałania przemocy tak ważne jest uwzględnienie perspektywy płci?
  3. Co powinny zawierać dobrze opracowane programy przeciwdziałania przemocy?
  4. Dlaczego kobiety – osoby doświadczające przemocy nie zawsze zgłaszają akt przemocy na policję?

Konkluzja: Podczas debaty padły między innymi takie stwierdzenia i postulaty.

  1. Wymazywanie kobiet (nie uwzględnianie perspektywy płci) w programach przeciwdziałania przemocy prowadzi do tego, że podejmowane działania pomocowe są nie skuteczne ponieważ nie odpowiadają na konkretne potrzeby osób doświadczających przemocy.
  2. W programach brakuje odpowiednio przeprowadzonej diagnozy uwzględniającej obszar geograficzny oraz wyciągającej wnioski z działań prowadzonych w poprzednich latach.
  3. W programach brakuje dobrze zaplanowanych działań o charakterze profilaktycznym uwzględniających różne grupy osób: kobiety, mężczyzn, chłopców, dziewczęta, osoby starsze, osoby z niepełnosprawnością w podziale na tereny wiejskie i miejskie.
  4. Wskazano na konieczność podawania w programach przeciwdziałania przemocy narzędzi do ewaluacji zaplanowanych działań oraz dokładnych informacji na temat jednostek i osób odpowiedzialnych za realizację poszczególnych działań.
  5. Wskazano, że ewaluacja programów oraz diagnoza obecnej sytuacji to dwa elementy, które zapewniają to, że podejmowane w przyszłości działania będą pomocne dla osób doświadczających przemocy.
  6. Zwrócono uwagę, na to, że większość programów przeciwdziałania przemocy nie jest konsultowanych.
  7. Kilkakrotnie przytoczone zostały statystyki mówiące o tym, że to kobiety i dziewczęta częściej doświadczają przemocy.
  8. Zwrócono uwagę na brak działań skierowanych do sprawców przemocy (najczęściej mężczyz)
  9. Zwrócono uwagę na nieskuteczność działań jednostek służb publicznych (policja, sąd) co zniechęca kobiety do zgłaszania przemocy na policję. Jako przykład podano m.in. wyroki w zawieszeniu dla gwałcicieli.
  10. Zwrócono także uwagę na konieczność pisania programów w sposób „projektowy”, czyli z bardzo jasnym określeniem celów, zadań i kompetencji, metod monitoringu i ewaluacji, z podanymi wskaźnikami liczbowymi i danymi jakościowymi, zakresem odpowiedzialności różnych służb i osób oraz precyzyjnego budżetowania działań ze wskazaniem sposobów na pozyskanie brakujących funduszy.
  11. Jedną z rekomendacji było także wdrożenie programów na krótsze okresy czasu t.j. 1-2 lata, przeprowadzanie konsultacji oraz zapraszanie do pracy nad nimi specjalistek i specjalistów z trzeciego sektora z uwzględnieniem zaniedbanej w tym obszarze grupy jaką są organizacji o charakterze kobiecym i równościowym.

W trakcie sesji pytań i odpowiedzi, która wzbudziła wiele emocji udział wzięły przedstawicielki Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, psycholożki, psychoterapeutki, pracowniczki Ośrodka dla Osób dotkniętych przemocą, członkinie Partii Razem oraz przedstawicielki organizacji pozarządowych.

W ostatniej części spotkania swoje działania przedstawiły organizacje działające w obszarach przeciwdziałania przemocy i dyskryminacji ze względu na płeć: Fundacja Autonomia (Zofia Noworól), Krakowska Manifa (Weronika Śmigielska, Aleksandra Łaniewska, Agata Zaforemska), Stowarzyszenie Strefa Wenus z Milo (Aneta Bilnicka). Po tej części odbyło się spotkanie sieciujące organizacji kobiecych z Krakowa w celu wypracowania wspólnego harmonogramu działań oraz nawiązaniu współpracy.

Podczas debaty odbyło się pierwsze spotkanie sieciujące, po którym zostało zainicjowane powstanie Krakowskiej Sieci Kobiet – Grupa, aby sieciować osoby pracujące w organizacjach kobiecych i równościowych w Krakowie w celu wymiany informacji na temat swoich działań, nawiązania współpracy, planowania wspólnych akcji rzeczniczych i kampanii społecznych w obszarze przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i dziewczyn oraz dyskryminacji ze względu na płeć.

Fot: Flickr –  Chris West

Projekt realizowany przez fundację Feminoteka z 15 organizacjami partnerskimi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory

Koszalin: Przemoc ma płeć – relacja z debaty

ask_logoW ponad 80% przypadków przemocy w rodzinie, to przemoc wobec kobiet – wynika z koszalińskich statystyk przedstawionych przez przedstawicieli MOPS, policji, sądu, Zespołu Interdyscyplinarnego w Koszalinie podczas konferencji „Przemoc ma płeć” organizowanej w ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet”.

Podczas konferencji przygotowano rekomendacje uwzględnienia perspektywy płci w tworzonym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie Gminnym Programie Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Są to ważne rekomendacje, ponieważ koszaliński Program Przeciwdziałania Przemocy w Koszalinie  wejdzie pod obrady Rady Miejskiej w Koszalinie już w czerwcu 2016r. i będzie obowiązywał do 2020 r.

20160216_163557W konferencji wzięła udział Renata Durda, kierowniczka Niebieskiej Linii w Warszawie, ekspertka w projekcie; Dorota Chałat, która przeprowadziła monitoring programów antyprzemocowych na terenie województwa pomorskiego oraz przedstawicielki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej: Bogumiła Szczepanik, Urszula Borzęcka, Grzegorz Hamera i  Zespółu Interdyscyplinarny – Ewa Antoszak,  sądu – Aleksandra Basarab, a także policji Robert Faryniarz oraz zaproszeni goście.

Konferencja miała na celu podsumowanie działań projektowych oraz podjęcie dyskusji na temat przemocy wobec kobiet w świetle obowiązującego w Polsce prawa oraz ukazanie szerokiego wachlarza kwestii związanych z przemocą wobec kobiet z różnych perspektyw (np. MOPS, ZI, policji, sądu), a także uwzględnienia pespektywy płci w programach przeciwdziałania przemocy w rodzinie.  Prelegentki i prelegenci przedstawili skalę zjawiska przemocy na terenie Koszalina z uwzględnieniem płci. Wynika z nich, że w ponad 80% przypadków przemocy w rodzinie, to przemoc wobec kobiet.

W ramach projektu Antyprzemocowa Sieć Kobiet przeprowadzono monitoring programów przeciwdziałania przemocy  w rodzinie w  318 programach  na poziomie lokalnym ( 16 wojewódzkich,81 powiatowych, 221 gminnych). Badanie prowadzone  było we wszystkich województwach.  Ankieta, którą badano programy zawierała 69 pytań, podzielonych na trzy zagadnienia: przemoc wobec kobiet, skuteczne ramy dla działań, ewaluacja.

Powstał raport, który  został zaprezentowany uczestnikom koszalińskiej konferencji. Wynika z niego, że  podane w programach  dane statystyczne nie  uwzględniają podziału na płeć osób doznających przemocy i sprawców przemocy, czy programy nie informują, że osobami doświadczającymi przemocy domowej są najczęściej kobiety, nie odwołują się także międzynarodowych aktów prawnych dotyczących przemocy wobec kobiet, do których realizacji zobowiązała się Polska.

Podczas konferencji przygotowano rekomendacje uwzględnienia perspektywy płci w tworzonym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie Gminnym Programie Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

Konferencja odbyła się 16 lutego  2016 r. i zorganizowana została przez Fundację Edukacja-Równość – Aktywność-Dialog Era Dialogu – Partnerkę projektu realizowanego przez fundację Feminoteka, a także Koszalińskie Stowarzyszenie Aktywności Lokalnej Era Kobiet i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie.

Przeczytaj także inne relacje z konferencji: w Radio Koszalin

Ilustracja: Ged Carroll

PProjekt realizowany przez fundację Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.

banernorweskie_batory