Piszę ten artykuł w związku z dzisiejszym [tekst został opublikowany 22. kwietnia 2015 – przyp. tłum.] Dniem Ziemi. W tym dniu wiele z nas przypomina sobie o potrzebie recyclingu czy ochronie dzikiej natury. Patrząc na wydarzenia towarzyszące dzisiejszym obchodom wydaje mi się, że tradycyjne rozumienie „środowiska jako nieskażonej przez człowieka przyrody” trwa niezmiennie w naszej świadomości. W dzisiejszych czasach nie można jednak ograniczać tego pojęcia do spraw związanych wyłącznie z ochroną lasów czy zbiorników wodnych.
Ważne, aby w tym szczególnym dniu nie zapomnieć o perspektywie ekofeministycznej.
Spojrzenie na sprawy środowiskowe przez feministyczne okulary pozwoliło na zbadanie wzajemnych powiązań z kategoriami społeczno-gospodarczymi czy gender.
Jak dotąd nie udało się przyjąć jednej definicji ekofeminizmu. Według mnie jest to gałąź feminizmu zajmująca się badaniem jak degradacja środowiska i zmiany klimatyczne wpływają, w zależności od społeczno-ekonomicznego statusu i płci, na społeczności i ich poszczególnych członków.
Kobiety i zmiany klimatyczne
Efekty klęsk żywiołowych i ograniczeń w dostępności do surowców są w pierwszej kolejności odczuwane przez najbiedniejszych członków populacji. Kobiety, które stanowią ponad 70% całkowitej liczby osób żyjących poniżej linii ubóstwa, są zatem najbardziej narażone na wszelkie skutki zmian klimatu i degradacji środowiska naturalnego.
Co więcej, jednym z głównych źródeł dochodów kobiet żyjących w krajach Globalnego Południa są zasoby naturalne. Od najmłodszych lat dziewczynki towarzyszą swoim matkom w tych czynnościach jak zbieranie chrustu i wody bądź uprawa roli. W związku z postępującą degradacją środowiska (np. pustynnieniem –przyp. tł.) coraz większą część swojego czasu dziewczynki poświęcają na zdobywanie zasobów przez co opuszczają szkołę. Cykliczne nieurodzaje i związana z tym bieda powoduje, że wiele z musi porzucić marzenia o edukacji.
Jako osoby pracujące na co dzień wśród natury, kobiety posiadają niezbędną wiedzę i umiejętności, aby skutecznie przeciwdziałać zmianom środowiskowym. Jednak zasoby te w związku z tradycją i patriarchalizmem, są trwonione. W procesie podejmowania decyzji głos kobiet nie jest dopuszczany i brany pod uwagę.
Niesprawiedliwość społeczna i ekologiczna w USA
Na naszym własnym Zachodnim podwórku sytuacja nie wygląda lepiej. Kolorowe społeczności o niskich dochodach doświadczają tu bowiem niesprawiedliwości ekologicznej.
Przyjrzyjmy się małemu Afroamerykańskiemu miasteczku Mossville w Luizjanie – jednemu z największych ośrodków produkcyjnych plastiku w USA – otoczonego przez rafinerie ropy oraz różnego typu zakłady chemiczne. Ponad 2 mln kg rakotwórczych toksyn zanieczyszcza glebę, powietrze i wodę w Mosseville. Efekty widać gołym okiem. Większa część populacji miasta cierpi na wszelkiego typu schorzenia zdrowotne począwszy od astmy a skończywszy na nowotworach. To nie przypadek, że trujące fabryki zbudowano w kolorowym, biednym miasteczku gdzieś pośrodku Luizjany, a nie w centrum Waszyngtonu, gdzie mieszkają uprzywilejowani biali. Mossville to przykład współczesnego rasizmu ekologicznego.
Toksyczna niesprawiedliwość
Innym przykładem niesprawiedliwości społecznej i ekologicznej jest ekspozycja na toksyny. Jak pokazują badania, substancje toksyczne w postaci gazów, cieczy, dymów, pyłów i par mogą występować zarówno w miejscu pracy jak i w domu (np. w meblach, środkach czystości czy kosmetykach). Niszczą one nasze zdrowie reprodukcyjne i płodność. Brzmi to przerażająco – pewnie teraz zastanawiacie się czy warto zrobić wiosenne porządki lub iść na umówiony manicure! A co z tymi z nas, które żyją ze sprzątania lub pracują jako kosmetyczki? Ich ciała są wystawione na długotrwałe i silne działanie chemikaliów.To nie przypadek, że kolorowe kobiety, imigrantki pracują w tych zawodach. Dzięki ekofeminizmowi możemy zmienić tą rzeczywistość.
Ekofeminizm na co dzień
Ekofeministyczna perspektywa jest niezwykle przydatna w rozwiązywaniu problemów ekologicznych ponieważ odsłania struktury społecznej opresji (jak rasizm, seksizm i dyskryminacja ze względu na przynależność klasową) i ich wpływ na środowisko naturalne. Pokazuje również, kto jest główną ofiarą zmian klimatycznych.
Kiedy będziesz dziś rozmawiać ze swoimi przyjaciół_KA_mi o recyclingu, spróbuj pomyśleć nie tylko o tym, gdzie trafią twoje śmieci. Pomyśl o społeczności, która żyje wokół tego wysypiska. Pomyśl jak tamtejsze warunki życia wpływają na ich zdrowie i dobrobyt.
W tym właśnie tkwi urok intersekcjonalnej natury ekofeminizmu.
Źródło: www.msmagazine.com/blog
Tekst: Sara Alcid
Tłumaczenie: KU
Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.