TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Piotrowska: Niech premier Tusk nie mówi, że przejmuje się problemem przemocy wobec kobiet, bo tak nie jest

– Większość decydentów ma usta pełne frazesów, mówiąc o przemocy w rodzinie; nikt nie ośmieli się powiedzieć, że to jest błahy temat, ale za tym nie idą konkretne działania. Gdyby rządowi, Tuskowi zależało naprawdę, to te działania byłyby już podjęte, a nie czekalibyśmy tylko na to, jak się zakończą kolejne przepychanki w sprawie konwencji – mówiła w „Post Factum” Joanna Piotrowska z Fundacji Feminoteka. Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

29 kwietnia Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie przedłożenia do ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Rząd skierował do Sejmu projekt ustawy o ratyfikacji Konwencji. W Sejmie rząd reprezentować będzie Minister Spraw Zagranicznych we współpracy z Pełnomocnikiem ds Równego Traktowania, Ministrem Pracy oraz Ministrem Sprawiedliwości

– Przyjęliśmy projekt ustawy, który kończy rządowy etap pracy nad ratyfikacją konwencji przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie. Nie muszę państwa przekonywać, że kwestia przemocy w rodzinie jest od początku mojego premierowania jedną z absolutnie kluczowych rzeczy, którymi się zajęliśmy – mówił dziś Donald Tusk na konferencji prasowej. Tłumaczył również, że rząd chciał oddzielić „uzbrojenie państwa i obywateli w dodatkowe narzędzia, które ułatwią obronę przeciw przemocy” od dyskusji ideologicznych. Jak powiedział, „radykalne prawe i lewe skrzydła” mogłyby zdominować dyskusję w Sejmie.Joanna Piotrowska uważa jednak, że premier nie przykłada wielkiej wagi do tego problemu. – Przykładem jest chociażby opóźnienie prac Rady Ministrów. Proces ratyfikacyjny miał się skończyć w lutym – stwierdziła.

Gadka szmatka o przemocy

Piotrowska zauważyła, że wiele zapisów wcale nie wymaga ratyfikowania konwencji. – Obawiam się o to, że będziemy znowu dyskutować, gdy to trafi do Sejmu, natomiast tam jest cała masa przepisów w ogóle niekontrowersyjnych, które Polska mogłaby już wypełniać – powiedziała i wymieniła wśród nich m.in. całodobowy telefon dla ofiar przemocy, szkolenia dla służb uwzględniające kwestię przemocy ze względu na płeć i otwarcie chociaż jednego ośrodka dla ofiar gwałtów. Gdyby rządowi i Donaldowi Tuskowi naprawdę zależało, to te działania byłyby już podjęte, a nie czekalibyśmy tylko na to, jak się zakończą kolejne przepychanki w sprawie konwencji – dodała. – W konwencji nie ma takiej gadki szmatki, że przemoc jest zła i musimy zwalczyć. Tam są konkrety – musi być kampania edukacyjna, muszą być odpowiednie środki finansowe, musi być całodobowy telefon ogólnokrajowy – punktowała.

– Rząd zasłania się tym, że realizowany jest program antyprzemocowy z funduszy norweskich. Ale to powinny być środki przeznaczone na realizowanie tej ustawy i muszą je dostać też samorządy. Przy rozszerzeniu Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przerzucono część odpowiedzialności za wypełnianie zapisów na samorządy, ale za tym nie poszły żadne pieniądze – mówiła Piotrowska i dodała: – Niech mi więc premier Tusk nie mówi, że przejmuje się problemem przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie, bo tak nie jest.

Gdzie w Polsce jest skrajnie lewe skrzydło?

– Ratyfikacja jest wyrazem pewnej woli, żeby jeszcze więcej działać w danym kraju. To formalne zobowiązanie się, że będziemy coś robić. My mamy podpisanych mnóstwo konwencji, ale co z tego, skoro nie są realizowane? Co formalnie ten rząd zrobił? Po co był czas na konsultacje z Kościołem? – pytała prezeska Feminoteki.

Piotrowska przypomniała, że istnieje Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która również została oddzielona od „dyskusji ideologicznych”, i nie działa. – Bardzo mnie martwi sformułowanie o skrajnych skrzydłach. Nie wiem, jakie skrajnie lewe skrzydło widzi w Polsce premier. Jeśli chodzi o przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet, to zapisy w Konwencji są po prostu cywilizowanymi zapisami, zmieniającymi podejście do przemocy wobec kobiet – stwierdziła i dodała, że sama konwencja powstała dlatego, że wiele krajów – a w tym Polska – nie mają takich zapisów. – Ratyfikacja konwencji pokazuje, że kraje wpisują się w pewną zmianę cywilizacyjną, jeśli chodzi o przemoc wobec kobiet. Kodeks karny nie wystarcza, bo tam nie ma nawet zapisów dotyczących przemocy domowej. Jest jedynie zapis dotyczący znęcania – mówiła.

Ten straszny gender

Działaczka tłumaczyła też, czym są stereotypy płciowe, które wśród prawicowych komentatorów i polityków wzbudziły tyle kontrowersji. – Stereotypem jest też to, że kiedy kobieta idzie na policję i mówi, że została zgwałcona, to bardzo często słyszy: „Po co tam lazłaś, sama sobie zasłużyłaś”. Jak idzie do ginekologa, to matka zgwałconej dziewczyny usłyszy – to jest przypadek autentyczny – że źle wychowała swoją córkę i dlatego została zgwałcona. W tym przypadku to był gwałt zbiorowy na 17-latce. Jeden sprawca dostał tysiąc złotych grzywny, a drugi dwa lata w zawieszeniu. O czym my w ogóle rozmawiamy? – oburzała się. – To są te stereotypy, które powodują, że jak rozmawiamy o gwałtach i przemocy wobec kobiet, to wciąż pojawiają się komentarze, które przerzucają winę i odpowiedzialność na ofiary – dodała.

Piotrowska stwierdziła, że jest już zmęczona mówieniem o tym, że stereotypy płciowe nie prowadzą do tego, że osoby heteroseksualne staną się homoseksualne albo transseksualne. – Chodzi o przełamywanie stereotypowych ról płciowych rozumianych jako kulturowe role płciowe, słynny gender. Chodzi o to, żeby nie powielać tego, że dziewczynki mają być grzeczne, miłe i uległe, a chłopiec jak ciągnie dziewczynkę za włosy albo klepie ją po pupie, to dziewczynka ma się tym nie przejmować, bo to są końskie zaloty – tłumaczyła dalej.

Żenujący poziom edukacji

– Idą wybory, więc wszyscy będą ostrożni, zwłaszcza w tak „kontrowersyjnej” sprawie, jaką jest przeciwdziałanie przemocy. Tak potrzebna i oczywista kwestia jest utaplana w jakimś sosie, jest konsultowana z episkopatem i są wytaczane absurdalne działa, którym daje się przestrzeń, żeby zostały wyartykułowane – stwierdziła. Działaczka uważa, że poziom edukacji jest żenujący, a Polska radykalnie cofa się w tej kwestii. Ucinanie dyskusji o edukacji seksualnej jest jej zdaniem hipokryzją i „cyniczną grą kosztem ludzi, którzy cierpią przez brak edukacji seksualnej i zapisów antyprzemocowych. – Niszczy się życie zarówno ofiarom przemocy, jak i sprawcom – dodała.

Krąg przemocy i bezradności

Głos w sprawie ratyfikacji konwencji wystosował też Kongres Kobiet.

Rząd kieruje do Parlamentu dokument o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. To bardzo ważny dokument i bardzo ważny moment w historii naszego kraju. Wzywamy posłanki i posłów do jak najszybszej ratyfikacji konwencji, która ma w poważnym stopniu przyczynić się do ustawowego zapobiegania przemocy wobec najsłabszych: kobiet i dzieci.Konwencja – wbrew temu, co sądzą niektóre konserwatywne środowiska opiniotwórcze – nie zaciera różnic biologicznych między płciami, nie rozbija rodzin, nie niszczy społeczeństwa. Przeciwnie: zapobieganie i zwalczanie przemocy domowej rodzinę wzmacnia, a nie osłabia. Wzmacnia również i cywilizuje społeczeństwo. Przemoc zawsze jest patologią i nie może być ustaloną tradycją normą.Konwencja oparta jest na uzasadnionym przekonaniu, że istnieje wyraźna korelacja przemocy z nierównym traktowaniem oraz że promowanie równości pomiędzy kobietami i mężczyznami, walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Przerwijmy krąg przemocy i bezradności. Ratyfikujmy konwencję jak najszybciej!

Źródło: Gazeta.pl

Przeczytaj także: E. Siedlecka :Rząd chce zapobiegać przemocy, ale boi się o „tradycyjną” rodzinę

 

Udostępnij

Ostatnie wpisy

Nie obwiniaj! Wspieraj

Dlaczego się tak ubrałaś? Dlaczego wracałaś sama? Dlaczego piłaś alkohol? Dlaczego nikomu nie powiedziałaś? Czemu się nie broniłaś? Chcesz mu zniszczyć życie? Te pytania to