Jako komentarz do niedzielnej gali Oscarowej hiszpańskie El Mundo podsumowuje sytuację kobiet w show-businessie i skupia się na głosach sprzeciwu, które dały się słyszeć w trakcie uroczystości.
Kobiety amerykańskiego kina zrzeszają się pod wspólnym hashtagiem #askhermore i wymagają, żeby zadawane im pytania dotyczyły czegoś więcej, niż makijaż i sukienki. Patricia Arquette, zdobywczyni Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w „Boyhood”, zrobiła użytek ze swoich pięciu minut sławy, żeby wygłosić przemówienie na temat równości płci. „Już czas, żeby wszyscy podatnicy w Stanach Zjednoczonych zażądali równych płac w swoim kraju…” (i reszcie świata – należałoby dodać).
W tegorocznym starciu, o Oscary ubiegały się 44 aktorki. Według statystyk przeprowadzonych przez Uniwersytet w San Diego, tylko 12% ról głównych bohaterów w najbardziej kasowych filmach 2014 roku przypadło kobietom. Zdaniem badaczy tegoroczne role powtórzyły wiele stereotypów i w dalszym ciągu dyskryminowały aktorki ze względu na wiek. Jeśli chodzi o udział kobiet w produkcji amerykańskich hitów, średnia oscyluje w okolicach 17%.
Zainteresowanie El Mundo kwestią różnicy płac wśród amerykańskich aktorek wpisuje się w sytuację rynkową samej Hiszpanii. 16 lutego opublikowano wyniki raportu ogłoszonego przez syndykat UGT (Powszechny Związek Robotników: Unión General de Trabajadores), według którego różnica hiszpańskich płac między mężczyznami i kobietami (na niekorzyść tych ostatnich) wynosi 24%. Jest to najgorszy wynik od pięciu lat.
Meryl Streep i Jennifer Lopez wyrażają poparcie dla Arquette w sprawie równych płac dla kobiet.
Źródło: Elmundo , Vine i Expansion
Informację przygotowała i opracowała wolontariuszka Feminoteki: Ola Gocławska – doktorantka UW, iberystka, aktualny zakres badań: gender i tożsamość w literaturze krajów hiszpańskojęzycznych
Relacja powstała w ramach programu wolontariackiego Feminoteki.