TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Rada Krajowa Amerykańskich Skautów a związki partnerskie

Na konferencji Rady Krajowej Amerykańskich Skautów (Boy Scouts of America – BSA) 23 maja 2013 roku zniesiono zakaz przyjmowania do tej organizacji chłopców otwarcie przyznających się do homoseksualizmu.  Decyzję, która weszła w życie 1 stycznia 2014 roku podjęto podczas dorocznego spotkania Rady Krajowej BSA w Grapevine, niedaleko Fort Worth, w stanie Teksas. Spośród 1400 delegatów z prawem głosu 61,44 proc. głosowało za a 38,56 przeciwko. – W maju 2014 BSA znosi restrykcję, która uniemożliwiała wstępowanie w jej szeregi młodym ludziom jedynie z powodu ich orientacji seksualnej – głosił opublikowany komunikat.

Była to przełomowa decyzja w walce z dyskryminacja osób nieheteroseksualnych.

Po wybuchu skandali pedofilskich w Kościele, ujawnionych w szczególności w Stanach Zjednoczonych, powyższa decyzja była tym bardziej znamienna. Nie uważam, aby tylko w Stanach Zjednoczonych istniał problem pedofilii gdzie sprawcą jest osoba duchowna, jednakże, co jest godne uznania, kraj ten, jako jeden z nielicznych, stojąc także w opozycji w tym względzie do Polski, skutecznie stawia czoła problemowi[1].

screenshot-www.google.pl 2015-02-25 12-55-32

Wracając jednak do BSA, jest to organizacja  z wieloletnią tradycją, zrzeszającą dzieci i młodzież. Nie trzeba nikomu wyjaśniać, iż większość społeczeństwa wiąże homoseksualizm z chorobą, a od dewiacji seksualnych do pedofilii to już niezwykle krótka droga. Stereotypów na temat homoseksualistów jest więcej, jak choćby ten, który łączy je z dewiacją, obok modnego ostatnio pojęcia „gender” i „feminizmu”. Przyznanie się do feminizmu (genderu) lub samo podejrzenie o to naraża kobietę na zetkniecie się z całym szeregiem często sprzecznych stereotypowych wyobrażeń. Rozsądną, a także dobrze uwewnętrznioną strategią dla kogoś, kto nie chce utracić społecznego szacunku, jest zatem nielubienie feminizmu (genderu). Niekoniecznie za postulaty, wystarczy za niewłaściwy sposób ich realizacji.[2]

O dziwo tolerancja wobec osób homoseksualnych zmienia się w Polsce znacząco[3]. Jednakże dyskryminacja osób homoseksualnych nadal jest ogromna, a co bardziej moim zdaniem istotne i oburzające, jest bagatelizowana przez ogół społeczeństwa. Oczywiście, rzec można, że zawsze istnieją „ważniejsze” problemy niż prawa osób homoseksualnych: bezrobocie rośnie lub nie maleje, do lekarza specjalisty nadal czeka się wyjątkowo długo, a rodzice dzieci niepełnosprawnych sprawujących nad nimi opiekę dostają zbyt niskie zasiłki pielęgnacyjne. Trudno się z powyższym nie zgodzić. Czy jednak prawa człowieka, w tym prawo do równego traktowania, nie należy do równie ważnych spraw, decydujących niejako o słuszności nazywania Polski demokratycznym państwem prawa?

Różnic wynikających ze statusu osoby homoseksualnej przebywającej w związku partnerskim, w porównaniu do osób heteroseksualnych, pamiętając przy tym, że  te pierwsze nie mają prawa zawierania małżeństw, jest więcej. Można wymienić ich dyskryminacje w prawie spadkowym, w prawie pracy (brak możliwości do korzyści z pracowniczego funduszu socjalnego), w prawie ubezpieczeń społecznych (brak prawa do renty bądź emerytury rodzinnej po zmarłym partnerze). Polskie prawo nie daje możliwości adopcji dzieci wspólnie przez pary homoseksualne.  Polskie prawo gwarantuje pewien zakaz dyskryminacji przez wzgląd na orientację seksualną. Został on zawarty w kodeksie pracy. Przepisy te obowiązują w kraju odpowiednio od 2003 r[4].   Ponadto zgodnie z Ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy z 2002 r. (art. 36 i 38) pracodawcy, informując o nowych miejscach zatrudnienia, nie mogą formułować wymagań dyskryminacyjnych ze względu na płeć, pochodzenie etniczne, przekonania polityczne lub religijne, orientację seksualną itp. I, choć bezdyskusyjnym jest fakt, iż wartościowanie dyskryminacji, na tę bardziej lub mniej dotkliwą jest nie tylko niesłuszne, ale niewłaściwe, posilę się o stwierdzenie, iż najbardziej oburzającym, z mojego punktu widzenia, jest rozróżnienie osób homoseksualnych od heteroseksualnych w prawie karnym. Wydaje się bowiem, iż wspomniane różnice nie tylko w prawie prawy, spadkowym, a także ubezpieczeń społecznych, można tłumaczyć na wiele sposobów, jak choćby ten, iż polskie społeczeństwo, jako twór młody, nie dojrzało w przeciwieństwie do krajów zachodniej Europy, do słusznej wykładni pojęcia „równość” i „niedyskryminacja” oraz, że zwyczajnie musi upłynąć czas, byśmy zaakceptowali odmienność. Jak wytłumaczyć jednak niedostosowanie norm prawnych penalizujących określone czyny? Polski Kodeks karny nie zakazuje wprost nawoływania do nienawiści na tle orientacji seksualnej, choć chroni w art. 256 k.k. przed nienawiścią na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość. Druga z czynności sprawczych wymienionych w art. 256 § 1 KK, polegająca na „nawoływaniu do nienawiści”, wymaga oddziaływania przez sprawcę na psychikę innych osób, wiąże się z chęcią wzbudzenia u nich „najsilniejszej negatywnej emocji (zbliżonej do „wrogości”) do określonej narodowości, grupy etnicznej czy rasy[5]” . Przedmiotem wypowiedzi nawołujących do nienawiści są treści stanowiące przedmiot wypowiedzi nawołujących do nienawiści powinny dotyczyć różnic, jakie istnieją ze względu na cechy narodowościowe, etniczne, rasowe, wyznanie albo bezwyznaniowość członków określonej społeczności (np. głoszone przekonania o wyższości danej grupy społecznej, poczuciu zagrożenia ze strony osób należących do innej społeczności, wystąpienia wzywające do ustanowienia ograniczeń w korzystaniu z określonych praw i wolności czy wartościujące twierdzenia o charakterze religijnym lub światopoglądowym[6]). Dobrem chronionym w komentowanym artykule są wartości konstytucyjne określające ustrój państwa, a w szczególności zasada demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP) oraz prawo do równego korzystania z praw i wolności przez wszystkie osoby, niezależnie od dzielących je różnic. Wydaje się, że ustawodawca, określając dobro chronione w przepisie art. 256 kk, ujął je szeroko, zakreślając tym samy, ogólne różnice światopoglądowe. Czemu więc ten sam ustawodawca wartościuje dobro chronione pokrzywdzonego?  Co niezwykle istotne, art. 256 kk, ma charakter publicznoskargowy.  nie chroni wprost przed znieważeniem ze względu na orientację seksualną, choć w art. 257 k.k. zakazuje znieważania innych ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową albo z powodu bezwyznaniowości. Jawną dyskryminację, niezgodną bądź co bądź z przepisami ustaw, a także o zgrozo z Konstytucją RP (art. 32 ust. 2 Konstytucji RP: „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”), można także tłumaczyć koniecznością „przekonania” większości społeczeństwa do wprowadzenia zmian dotyczących homoseksualistów.

 

Jednak czy rzeczywiście wyniki badań, nie są wystarczającym dowodem na istniejące już skądinąd poparcie do równości osób homoseksualnych, a także postulatem, by nie uznawać „ich”  jako ludzi gorszej kategorii jeśli nie w aspekcie moralnym i etycznym to wobec prawa?

Tekst napisała: Iwona Mazurkiewicz – absolwentka prawa na UW (2014) jestem aplikantką adwokacką przy ORA w Warszawie, doktorantką na WPiA UW, studentką Centrum Prawa Amerykańskiego przy współpracy Wydziału Prawa stanowego Uniwersytetu Floryda i Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

 



[1] Do 2009 roku skazano 252 księży, w tym 100 na kary więzienia. Procesy jednak trwają nadal, a kolejne afery seksualne wychodzą na jaw w dalszym ciągu. Kościół w USA usunął ze stanu duchowego kilkaset księży i utrudnił przyjmowanie do seminariów.

[2] Kinga Dunin, Czy Jaś Kapela uwewnętrznił szmatę?, krytykapolityczna.pl, 22 maja 2013

[3] Niemal powszechna jest opinia, że osoby pozostające w stałym związku nie będącym małżeństwem powinny mieć prawo do  pochowania zmarłego partnera lub partnerki (88%), uzyskania  informacji medycznych i podejmowania decyzji związanych  z leczeniem (84%). Możliwość objęcia partnera lub partnerki  ubezpieczeniem zdrowotnym aprobuje trzy czwarte badanych (75%), prawie tyle samo (72%) opowiada się za prawem do dziedziczenia po zmarłym partnerze lub partnerce. Dwie trzecie respondentów  (66%) akceptuje prawo do pobierania renty po zmarłym partnerze  lub partnerce, a sześciu na dziesięciu (62%) popiera możliwość wspólnego opodatkowania. Aprobatę legalizacji  heteroseksualnych  związków partnerskich wyraża ogromna większość badanych (85%). Z kolei w przypadku osób tej samej płci jedna trzecia respondentów (33%) akceptuje  możliwość sformalizowania relacji, natomiast trzy piąte (60%) nie zgadza  się na nią.  Badania ze stycznia 2013 roku, źródło: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_024_13.PDF

[4] Artykuł 113 kodeksu pracy z 1974 r. zabrania jakiejkolwiek dyskryminacji w zatrudnieniu, w tym, ze względu na orientację seksualną. Artykuł 183a § 1 zawiera obowiązek równego, wolnego od dyskryminacji, także ze względu na orientację seksualną, traktowania pracowników w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania, dostępu do szkoleń w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych.

[5] post. SN z 1.9.2011 r., V KK 98/11, Legalis

[6] Kodeks Karny, Komentarz, red. Alicja Grześkowiak, C.H. Beck Wydawnictwo Polska, Warszawa 2012

Udostępnij

Ostatnie wpisy

Nie obwiniaj! Wspieraj

Dlaczego się tak ubrałaś? Dlaczego wracałaś sama? Dlaczego piłaś alkohol? Dlaczego nikomu nie powiedziałaś? Czemu się nie broniłaś? Chcesz mu zniszczyć życie? Te pytania to