TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Relacja z debaty „Problemy osób w homoseksualnych związkach partnerskich w Polsce”

31. lipca odbyła się  debata  w Sejmie ,,Problemy osób w homoseksualnych związkach partnerskich w Polsce” organizowana przez   Helsińską Fundację Praw Człowieka oraz Wicemarszałkinię Sejmu Wandę Nowicką.

Relację przygotowała Aleksandra Magryta.

W debacie udział wzięły następujące panelistki i paneliści:
Maria de Abgaro Zachariasiewicz – dr hab., Uniwersytet Śląski
Jakub Pawliczak – dr, Uniwersytet Warszawski
Adam Bodnar – dr, Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Marcin Górski – adw., Tataj Górski Adwokaci
Dorota Pudzianowska – dr, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Debatę moderowała Anna Zawidzka  (dr hab., Uniwersytet Warszawski)

Debata ,,Problemy osób w homoseksualnych związkach partnerskich w Polsce” otworzyła Marszałkini Sejmu Wanda Nowicka, która to przyrównała Polskę do coraz to mniejszej wysepki na mapie świata  w odniesieniu respektujących prawa osób homoseksualnych innych krajów.

paneliści

Pierwszy głos zabrał dr Jakub Pawiliczak. Pawilczak w swojej wypowiedzi próbował zwrócić uwagę na negatywne skutki rozróżnienia związków międzyludzkich na małżeństwa i związki partnerskie. Jako przykłady podał naszych sąsiadów zza Odry i Francję. Oba kraje na mocy orzeczeń sądów zrównują małymi krokami związki partnerskie do instytucji małżeństwa.

Następnie ze swoim referatem wystąpiła dr Dorota Pudzianowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Pudzianowska odniosła się do wyroków i orzeczeń wydawanych przez europejskie instytucje: Trybunał Europejski w Strasburgu i Trybunał Sprawiedliwości Europejskiej. Wg Pudzianowskiej ten drugi organ zasługuje na miano bardziej otwartej i postępowej instytucji w kwestii wydawania wyroków dotyczących osób homoseksualnych. Dodatkowo Pudzianowska zwróciła uwagę na generalnie trudną sytuację osób żyjących w związkach jednopłciowych podając przykład jednej sprawy sądowej, w której to partnerowi po zmarłym partnerze wyrokiem sądu została niewypłacona renta.

Kolejnym panelistą był adwokat Marcin Górski. Górski wskazał na trud osób homoseksualnych w zdobywaniu zaświadczeń o stanie cywilnym. Przy tym odniósł się do sprawy, która dotarła aż do Sądu Najwyższego. Otóż, Polak chcący wejść w związek z Hiszpanem na mocy sądów (Rejonowego i Okręgowego) dostawał odmowy wydania zaświadczenia o stanie cywilnym.

Przedostatni panelista, dr Adam Bodnar,wskazał na szereg innych utrudnień dla osób żyjących w związkach homoseksualnych. Dotyczy to darowizn i spadku (osoby żyjące w związkach jednopłciowych są w znaczeniu prawa dla urzędu skarbowego obce), deklaracji podatkowych  (osoby żyjące w związkach jednopłciowych nie mogą się razem rozliczać).  Ograniczenia dotyczą również zasiłków opiekuńczych, których pary homoseksualne dostać nie mogą na wypadek choroby partnerki/ra.

zacharasiewicz

Na samym końcu głos zabrała dr hab. Maria de Abgaro Zachariasiewicz odnosząc się do kwestii rejestracji związków małżeńskich w Polsce w kontekście międzynarodowym.

Jednym z ciekawszych głosów z sali, był głos prof. M. Płatek, która to zgodnie z swoimi przekonaniami i wiedzą zebrała oklaski w sali poprzez odwołanie się do godności ludzkiej.

Nie zabrakło też oczywiście głosów przeciwnych. W tym przypadku był to jeden głos starszego mężczyzny pracującego w zakładzie poprawczym, który to wyraził swe oburzenie wobec osób homoseksualnych, które to wykorzystują młodsze osoby…

Pomijając ten jednostkowy głos  debata była bardzo merytoryczna i ciekawa.

Interesujące wydaje się to, że moderatorka spotkania Anna Zawidzka nie miała śmiałości w używaniu żeńskiej końcówki dla stanowiska piastowanego przez Wandę Nowicką. Dla Zawidzkiej Wanda Nowicka była i pozostała marszałkiem.

A na zakończenie warto wspomnieć, że Sejm  jaki jest, każdy widzi (czytaj: katolicki z krzyżem na ścianie).

Transmisja z debaty jest dostępna na serwisie Sejmu.

widownia

Aleksandra Magryta o „Domu wzajemnych rozkoszy” Hanny Samson

dom_wzajemnych_rozkoszyO rozkoszy w najnowszej powieści Hanny Samson objętej matronatem Feminoteki pisze Aleksandra Magryta

Rozkosz. Moja. Twoja. Jej. Jego.  I dziś i jutro. Wspólnie z MacCipką. Z MacPenisem też.

W domu.  Jednym domu,  wspólnym domu. I w internecie. I w telewizji.

 

Powieść Hanny Samson Dom wzajemnych rozkoszy jest fantastyczną powieścią,  od której nie sposób się oderwać, pochłania, powoduje zatracenie się.

Dom wzajemnych rozkoszy przypomina wprawdzie Dekameron Boccacia, ale historie spod pióra Samson są ciekawsze, a tło powieści bardziej zaskakujące.

Dom wzajemnych rozkoszy jest wspólnym domem uczestniczek i uczestników, którzy  to przyciągnięci wizją wygrania miliona Euro decydują się wziąć udział w erotycznym reality show.  Erotyzmu i dużej ilości seksu pilnują MacCipka i MacPenis.

Zadaniem uczestniczek i uczestników jest opowiedzenie takich historii kipiących seksem, które najbardziej podniecą widzów i widzki przed odbiornikami telewizyjnymi. Zadanie dość trudne, ale wszyscy starają się dzielnie z nim zmierzyć. I snują te swoje opowieści. Raz to Mirek próbuje rozerotyzować oglądających Dom wzajemnych rozkoszy. Innym razem Jowita próbuje podniecić słuchających jej historii. I właściwie wszyscy próbują zaprezentować się jako mistrzynie i mistrzowie opowieści o seksie. I faktycznie wiele historii opowiedzianych przez uczestniczki i uczestników podnieca. Czasem nawet bardzo. Tak bardzo, że ma się ochotę być w tej historii,  tak jak w chociażby w tej historii:

,,Nagle usiadł obok moich nóg, kazał mi zgiąć je w kolanach, co zrobiłam, a on uklęknął na końcu posłania i ostrym ruchem podniósł moje nogi do góry i rozsunął, by to, co jest między nimi,  było widoczne. (…)  Stali u moich nóg stłoczeni, głowa przy głowie, wpatrzeni w moją kobiecość w napięciu, on był najbliżej, a oni za nim (…)”.

Smaku opowiadanym historiom dodaje element grozy. Otóż, bohaterki i bohaterowie padają jak muchy, jedna po drugim w niewyjaśnionych lecz zawsze takich samych okolicznościach. Na podłodze w łazience.

Dom wzajemnych rozkoszy Hanny Samson jest świetnie napisaną powieścią. Autorka wplatając w narracje mądrości ludowe i wiedzę potoczną nadaje rytm fabule. Każda historia zostawszy przerwana, po to aby, być w odpowiednim momencie kontynuowana. I to w taki sposób, że powieść pozostaje koherentna do końca. Jest to nie lada wyczyn patrząc na strukturę powieści, w której zachowana zostaje polifoniczność.

Dom wzajemnych rozkoszy daje nie tylko rozkosz, ale też edukuje. I nie mam tu na myśli edukacji technik seksualnych bynajmniej, lecz edukację w zakresie antydyskryminacyjnym. I to nie tylko ze względu na orientację seksualną, ale też na pochodzenie i płeć.

Hanna Samson nie zapomina w swojej książce o kobietach – konsekwentnie używa żeńskich końcówek, dzięki czemu stwarza podmiotowość kobiet.

Obok Domu wzajemnych rozkoszy nie da się przejść obojętnie. Trzeba do niego wejść i podążyć  za rozkoszą. Za rozkoszą czytania.

***

Książka dostępna jest w księgarni fundacji Feminoteka. http://www.feminoteka.pl/ksiegarnia/product.php?id_product=925

Serdecznie zapraszamy!

***

Hanna Samson

Dom wzajemnych rozkoszy

Czarna Owca

Warszawa 2014

Matronat Feminoteki

 

Aleksandra Magryta – literaturoznawczyni, germanistka, aktywistka społeczna: organizuje Warszawskie Manify.  W Feminotece koordynuje projekt „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet”