TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Recenzja książki Elizabeth Winder pt. „Sylvia Plath w Nowym Jorku. Lato 1953″

Elizabeth Winder, w swojej książce pt. „Sylvia Plath w Nowym Jorku. Lato 1953″, opisuje przełomowy w biografii przyszłej pisarki miesiąc, kiedy jako studentka odbywała staż w redakcji magazynu modowego „Mademoiselle”, poczytnego amerykańskiego czasopisma dedykowanego młodym kobietom. Ten krótki czas nie tylko wpłynął na bieg życia pisarki, ale położył również podwaliny pod jej przyszłą przełomową powieść – „Szklany klosz”, w której opisała autobiograficznie przeżycia w Nowym Jorku, widziane oczami 30-letniej kobiety. Był to moment, w którym pisarka znalazła się na rozdrożu, a który jednocześnie zadecydował o jej przyszłości.

Lato w Nowym Jorku, 1953 rok: miasto cały czas jest w ruchu, nigdy nie śpi, buduje swoją potęgę. Sylwia, podobnie jak pozostałe stażystki czasopisma, zamieszkała w hotelu Barbizon, chodziła na przedstawienia baletowe i na mecze baseballu, tańczyła także w West Side Tennis Club. To, co nastąpiło w ciągu tego miesiąca, okazało się jednakże również dwudziestoma sześcioma dniami bólu, przyjęć i pracy, które ostatecznie zmieniły bieg jej życia, doprowadziły do pierwszej próby samobójczej, a jednocześnie do przelania na papier jej pierwszej wybitnej kreacji pisarskiej „Szklany klosz”.

Opowieść Elizabeth Winder, uzupełniona zdjęciami i szkicami, wprowadziła nas w świat Sylvii Plath, zanim stała się jedną z największych i najbardziej wpływowych poetek XX wieku. Autorka dokładnie, z zegarmistrzowską precyzją opisuje czas, który przeminął. Chłoniemy więc piękne lata 50-te, z soczystymi opisami strojów, bankietów. Winder z dużą znajomością realiów epoki barwnie przedstawia nam Nowy Jork. Czujemy się blisko związani z grupą dziewczyn, w tym Sylwią. Wszystko zostaje nam przedstawione niezwykle realistyczne, co jest ogromną zasługą autorki, która sama jest poetką.

Kim więc była Sylwia i co przyniosło jej lato w Nowym Jorku? Sylvia, według Winder, uwielbiała otaczać się tkaninami i świecidełkami, uwielbiała zakupy i jedzenie oraz wszystko, co francuskie. Pisała rozliczne radosne i optymistyczne listy do rodziny i swojej nauczycielki. Praca w redakcji, jako sekretarz gościnnej, była ciężką harówką dla dziewczyny, która w krótkim czasie przełożyła się na coraz gorszy psychiczny stan jej zdrowia i zaowocowała (już po powrocie do domu) próbą samobójczą.

11390113_467996640023854_2199800261588051727_n

Nowy Jork – Sylwia spodziewała się blasku, spotkań ze znanym ludźmi, a w rzeczywistości godzinami przesiadywała w biurze „Mademoiselle”, wraz ze swoja szefową, odizolowana od pozostałych dziewcząt i gwaru biura. Boleśnie to odczuwała, co objawiało się depresją na granicy załamania nerwowego.

Książka Winder pt. „Sylvia Plath w Nowym Jorku. Lato 1953″, to próba odczarowania wizerunku Sylwii, przedstawienia jej, jako kobiety z krwi i kości, a niedręczonej przez demony artystki. Krótki czas spędzony w Nowym Jorku ukształtował ją. Nigdy nie była „cnotką”, ale dzięki pobytowi w Nowym Jorku znacznie mniej przejmowała się tym, co pomyślą jej matka, profesorowie i przyjaciele. Przestała tak ciężko pracować, zaczęła umawiać się z żonatymi mężczyznami. W czerwcu 1954, rok po pobycie w Wielkim Jabłku, przejawiała spryt, chłód i wyrafinowanie, które bez wątpienia poznała z bliska i zachwyciła się tym dużym miastem. Cały ten zamęt, który rozpoczął się w Nowym Jorku, będzie pojawiał się jako temat przewodni w jej życiu oraz twórczości. Dlatego też warto zapoznać się z tą pozycją, która niedawno ukazała się na rynku wydawniczym.

Tekst napisany przez Izabelę Pazołę – wolontariuszkę Feminoteki.

logo batory

 

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.