TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

WARSZAWA: spotkanie „Zaginiona lekcja historii. Poszukiwanie kobiet nieheteronormatywnych w dziejach”

10922636_903053933068877_530656139912301428_n

Czy znamy kobiety nieheteronormatywne w czasach minionych? Kim były, jak żyły, co właściwie o nich wiemy? Czy wśród pisarek, nauczycielek, naukowczyń, żon i córek były kobiety nieheteroseksualne?

Wszystkie te pytania sprowadzają się do jednego – czy warto mówić o historii kobiet nieheteroseksualnych. Na kartach podręczników zapisana jest historia jednolita, monolityczna, spójna i jednocześnie nieuwzględniająca całej różnorodności głosów. W historii tej brak miejsca dla lesbijek, transeksualistek, biseksualistek. I w opozycji do tej właśnie historii potrzebna jest alternatywa – narracja o życiu, zmaganiach, triumfach i porażkach kobiet z minionych epok, by inspiracją dla przyszłości mogła być przeszłość.

17 stycznia 2015

Fundacja Feminoteka, Mokotowska 29A, Warszawa (wejście od ul. Marszałkowskiej 34/50 do samego końca w podwórzu)

https://www.facebook.com/events/764585056924470

 

17:00 – 18:45 wykład Agnieszki Weseli/Furji połączony z dyskusją

Porozmawiajmy o… Pol(s)ce. O tym, dlaczego oczekiwano, że będzie Matką i żoną. O tym, że czasami mogła jednak mieć przyjaciółkę od serca. O tym, dlaczego tak trudno znaleźć w polskich dziejach nieheteronormatywne kobiety. Dlaczego warto szukać. Jak można to robić. I do czego może się Pol(s)ce przydać historia krytyczna.

Agnieszka Weseli/Furja, historyczka seksualności i gender. Prowadziła pionierskie badania nt. domu publicznego i homoseksualizmu w KL Auschwitz-Birkenau, a także nt. prostytucji, pornografii, wychowania seksualnego, obecności kobiet nieheteronormatywnych i osób trans w społeczeństwie i kulturze Polski, przemian norm i modeli seksualności (od poł. XIX do współczesności). Miłośniczka historii krytycznej. Edukatorka seksualna. Feministka, aktywartystka kłirowa. Czyni kolektywnie (Porozumienie Lesbijek (LBT), Manify, UFA, POMADA, Dni Cipki) + indywidualnie.
www.sprawysadowskiej.pl
www.weseli.info

19:00 – 20:30 warsztat

Wspólnie postaramy się zapełnić lukę, jaka istnieje w wiedzy nad dziejami kobiet nieheteronormatywnych. Postaramy się np. stworzyć projekt broszury, przewodnika lub rozdział do podręcznika szkolnego o kobietach nieheteronormatywnych w historii.

Do zobaczenia w Feminotece!

Bohaterki ruchu emancypacji na krakowskich szlakach – „Krakowski szlak kobiet” recenzuje Katarzyna Kozłowska

przewodniczka_krakowski_szlak_kobiet_I

Bohaterki ruchu emancypacji na krakowskich szlakach

Tekst: Katarzyna Kozłowska

 

Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek. Tom I. Pod red. Ewy Furgał.

Wydawnictwo Fundacja Przestrzeń Kobiet, Kraków 2009

 http://www.krakowskiszlakkobiet.pl/

 

 

Niewiele jest takich miejsc na świecie jak miasto Kraków, gdzie w tutejszej przestrzeni miejskiej można wciąż odnaleźć ślady pierwszych emancypantek. Tak więc po Krakowie można wędrować „Śladami krakowskich emancypantek” lub „Śladami krakowskich Żydówek” czy „Śladami wybitnych Krakowianek” i to tylko propozycje tras, jakie można powziąć by odetchnąć duchem prawdziwej herstorii i dać się poprowadzić przewodniczkom po meandrach tkanki miejskiej.

Jednak nie byłoby to tak oczywiste, gdyby nie zmagania i trudy Fundacji Przestrzeni Kobiet. Włączanie kobiet do historii miasta ma swoją genezę w projekcie z 2008 roku „Polki, Żydówki – krakowskie emancypantki. Historia i współczesność dla równości i różnorodności”, w ramach którego wydano pierwszy pilotażowy tom „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” (2009). Potem powstały jeszcze trzy tomy dodatkowe a praca nad odzyskiwaniem pamięci kobiet obejmująca szeroki kontekst antropologiczny jest przewidziana na lata.

Spis treści podzielony jest na rozdziały I. Konteksty, II. Kobiety, III. Konspekty przy czym główny rozdział II. Kobiety koncentruje się na biografii kobiet tj. Kazimiery Bujwidowej, Marii Orwid, Zuzanny Ginczanki, Jadwigi Morozowskiej – Toeplitz, Marceliny Kulikowskiej, Marii Dulębianki, Anny Świrczyńskiej, Zofii Ameisenowej, Marii Turzymy, Teresy Rudowicz, Wandy Bobkowskiej, Sary Schenirer oraz Pauliny Wasserberg.

Wymienione kobiety zasłużone, których biografie są częścią tomu pierwszego „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” pozostawiły po sobie spuściznę w postaci „biografii z czynem”. Z kolei zebrane głosy wielu kobiet to „spuścizna pozostawiona współczesnym w postaci praw wyborczych, prawa do studiowania, prawa do pracy, przełamywania ograniczających społecznych wyobrażeń o rolach płci” jak pisze Natalia Sarata we wstępie tomu. To nie bagatela uzyskać bezpośredni biogram i wgląd w pamięć jednostki, która zbyt długo była zbyta milczeniem. Kobieca opowieść miniona nie miała szans na utrzymanie się w pamięci zbiorowej jeśli kursowała tylko i wyłącznie w sferze domowej. Nie wiadomo właściwie jak przebiegał transfer wiedzy o sufrażyzmie, w tym rozwój i wdrażanie zdobyczy cywilizacyjnych oraz nowych idei modernizmu dajmy na to w poszczególnych warstwach społecznych czy zakładach pracy gdzieś pomiędzy ulicami krakowskiego rynku a także na szerokich przedmieściach. Dla wielu sama myśl o aktywności kobiecej w srogich czasach dla jakichkolwiek ruchów emancypacyjnych jest pytaniem nieomal retorycznym. Nie komentowało się też wówczas rzecz jasna spraw światopoglądowych. Na zawsze pozostanie pytanie jaką rzeczywistość widziały i zwalczały w swojej zwykłej codzienności emancypantki, dziś duchowe przewodniczki nowych generacji.

Dlatego każda z trzynastu herstorii opowiedzianych w rozdziale II. jest cegłą podtrzymującą dyskurs kobiecy. Autentycznym listem o tytanicznej pracy do każdej z nas, z obowiązkiem nie zmarnowania przekazanej treści.

Przeczytanie każdej opowieści z tomu wyzwala niesamowitą mieszankę emocji, nazwisk, ulic i informacji istotnych do zapamiętania. Fantastycznie czyta się krótki aczkolwiek spójny portret Marii Orwid (1930-2009) autorstwa A. Bednarczyk oraz I .Hajdarowicz. Orwid była uznaną ekspertką w dziedzinie psychiatrii a także inicjatorką jednego z pierwszych badań nad psychicznymi skutkami wojennych przeżyć obozowych. Co najważniejsze, jej przełożony Antoni Kępiński uznał ją za swoją następczynię i kontynuatorkę jego metod pracy z pacjentami w późniejszej Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie. Jej wkład oraz innowacyjne badania przyniosły jej uznany zaszczyt także w środowisku międzynarodowym.

Większość kobiet emancypantek nie miała takiego szczęścia jak Maria Orwid. Portret Zuzanny Ginczanki (1917 – 1944) spisany przez Olgę Andrynowską to portret ofiary Holokaustu, który okazał się splotem tragicznych faktów z czasów pożogi wojennej. Doceniona dopiero w latach 90. XX wieku odkrywana powoli na kartach swojej poezji jest silnym głosem w pełni zasymilowanej feministki. Ginczanka a właściwie Zuzanna Polina Gincburg pisze pięknie i proroczo jakby „Przeznaczeniem niektórych jest mieć za mało o szczęście lub za wiele o nudę”. Mieć o wiele za nudę nigdy jej nie dotyczyło.

W kolejnych naszkicowanych biografii pełno jest bezkompromisowości i wierności swoim zasadom. Mowa tutaj o pionierkach działalności oświatowej tj. Marcelinie Kulikowskiej (1872 – 1910) oraz Kazimierze Bujwidowej (1867 – 1932) czy wydawczyni i redaktorki Marii Turzymy (ok.1860 – 1922), która wraz z K. Bujwidową prowadziła aktywną kampanię na rzecz dopuszczenia kobiet do wyższych uczelni. Pierwsza z omawianych M. Kulikowska miała w swojej biografii pewien skandal, związany z jej ateizmem. Nie bez znaczenia jest też rok 1905, w którym to skandal odbił się głośnym echem po Galicji.

K. Bujwidowa była „od urodzenia społecznicą” oraz jak ją w jednym z listów opisał mąż Odon Bujwid „współzałożycielką I Gimnazjum Żeńskiego w Krakowie dla kobiet pragnących uzyskać wyższe wykształcenie. I będzie przed śmiercią żałowała, ze tak mało zostaje z jej działalności. A dr Hulewicz poświęcił jej obszerną biografię jako przodowniczce ruchu kobiecego, wespół z kilkoma innymi wybitnymi niewiastami niosącymi pochodnię wolnej myśli. Cieszyłaby się teraz, widząc, że jednak jej wielka praca wydała owoce.

Ciekawym portretem jest ten napisany przez Katarzynę Zwolak o Marii Dulębiance (1858 – 1919) znanej głównie ze związku z Marią Konopnicką. Prawdą jest jednak, że M. Dulębianka miała swoje fantastyczne zasługi w powstaniu niepodległego państwa polskiego oraz uzyskaniu przez kobiety praw wyborczych. Jej niezmożony optymizm i skuteczna działalność w kręgach kobiecych i narodowowyzwoleńczych są nie do przecenienia i nie pójdą z pewnością w zapomnienie. W podobnym tonie można wypowiedzieć się o Sarze Schenirer (1883 – 1935) uznanej za postać mityczną w środowisku ortodoksyjnych, żydowskich pedagogów. Żydowska pedagożka ze względu na wkład w nauczanie zyskała miano Matki Izraela i Matki Pokoleń.

Każda z opisywanych postaci to mnóstwo pracy niemierzalnej, prawie detektywistycznej. Odczytywaniem tego, co uznane było długo za miałkie i niegodne prac badawczych. Przeszukiwanie Wielkich Ksiąg Adresowych miasta Kraków, wielokrotne próby odczytania pamiętników (jeśli przetrwały), szperania w rodowodach i korzystania z przekazów ustnych. „Jedyna szansa była w odnalezieniu rodziny. To właśnie rodzinne archiwa i pamięć bliskich krewnych przechowują obrazy swych antenatek. Tam powiązane wstążeczkami leżą ich listy, w albumach można zobaczyć fotografie, a opowieści rodzinne ujawniają anegdoty.” jak trafnie zauważa Grażyna Kubica. Czasem jak w przypadku biogramu Wandy Bobkowskiej wymóg zbadania archiwum Parafii Ewangelickiej co G. Kubica skutecznie uczyniła.

Wszystkie wyżej naszkicowane a opisane w tomie „Krakowski szlak kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek” kobiety to z pewnością społeczniczki, obywatelki oddane sprawie kobiecej. Swoiste bohaterki her – storii, o czym wtedy jeszcze zajęte pracą u podstaw, nie wiedziały.

Warszawa: Spotkanie o Tadżykistanie – O „rosyjskiej chorobie”, bawełnie i wspieraniu lokalnych businesswomen w Tadżykistanie

10390022_721786947913403_2096676275770405298_nSpotkanie o Tadżykistanie – O „rosyjskiej chorobie”, bawełnie i wspieraniu lokalnych businesswomen w Tadżykistanie. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej

Od 2008 roku Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej wraz z lokalnymi, tadżyckimi organizacjami prowadzi projekty rozwojowe na rzecz tego regionu. Obecnie prowadzone są dwa przedsięwzięcia – pierwsze wspiera lokalnych przedsiębiorców z biednego i upalnego południa, graniczącego z Afganistanem (m.in. poprzez nieoprocentowane mikrokredyty), drugie zaś prowadzone w zróżnicowanej etnicznie dolinie Wachszu skierowane jest na podniesienie jakości pracy lokalnych samorządów wiejskich.

Podczas spotkania przedstawiony zostanie dzisiejszy Tadżykistan, z jego szansami i problemami, dowiemy się o wyzwaniach czekających Polaków pracujących w odmiennym kulturowo Tadżykistanie i projektach prowadzonych tam przez PCPM, „białym złocie” kraju, czyli bawełnie i nowej „rosyjskiej chorobie” coraz częściej pojawiającej się dalekich wsiach tego muzułmańskiego kraju.

Spotkanie poprowadzi Magdalena Kowalczyk (Gromek)- od 2009 r. koordynatorka projektów w Tadżykistanie z ramienia PCPM. W Polsce pracuje także w Fundacji Wspomagania Wsi.

18.11 (wt) Feminoteka, ul. Mokotowska 29a (wejście do Marszałkowskiej 34/50)
godz. 19.00:

***

Więcej o projektach PCPM w tym kraju znajduje się na stronach:

Pracownia dywanów, handel z Afganistanem, rolnictwo… Polskie mikropożyczki wyrywają Tadżyków z biedy, http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/1008679.html

Wsparcie kobiet-przedsiębiorców sektora rolnego, http://www.pcpm.org.pl/news/79/61/Wsparcie-kobiet-przedsiebiorcow-sektora-rolnego

Wsparcie społeczności lokalnych na obszarach wiejskich w południowym Tadżykistanie, http://solidarityfund.pl/pl/nowosci-2/126-news-projekty/wsparcie-demokracji-2014/604-wsparcie-spolecznosci-lokalnych-na-obszarach-wiejskich-w-poludniowym-tadzykistanie

O „rosyjskiej chorobie” w tadżyckich kiszlakach – wywiad Magdaleny Kowalczyk z tadżyckimi trenerkami

http://solidarityfund.pl/pl/nowosci-2/126-news-projekty/wsparcie-demokracji-2014/609-o-rosyjskiej-chorobie-w-tadzyckich-kiszlakach-wywiad-magdaleny-kowalczyk-z-pcpm-z-tadzyckimi-trenerkami

Zobacz także:

https://www.facebook.com/PCPM.NGO

http://www.pcpm.org.pl/

***

Projekt  „Inicjowanie i wspieranie kobiecych mikroprzedsiębiorstw w rejonach Szartuz i Kabodian w południowym Tadżykistanie” współfinansowany jest w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w 2014 roku.

Projekt „Wsparcie społeczności lokalnych na obszarach wiejskich w Tadżykistanie” współfinansowany jest w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Program WSPARCIE DEMOKRACJI 2014 Solidarity Fund PL

KRAKÓW: Konferencja „Gender – edukacja – praca. Cenzury płci i praktyki oporu”

gepW dniach 6-7 listopada 2014 r. w murach Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie odbędzie się ogólnopolska konferencja naukowa pod hasłem „Gender – edukacja – praca. Cenzury płci i praktyki oporu”, nad którą Feminoteka objęła matronat medialny.

Celem konferencji jest podjęcie dyskusji nad rolą edukacji antydyskryminacyjnej w zmieniającej się rzeczywistości społeczno-kulturowej. Zgodnie z rekomendacjami organizacji międzynarodowych (Karta Edukacji Obywatelskiej i Edukacji o Prawach Człowieka Rady Europy) i krajowych (m.in. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie nadzoru pedagogicznego z 10 maja 2013 r.) edukacja ta powinna stać się integralną częścią procesów edukacyjnych na wszystkich poziomach nauczania. Rzeczywistość daleka jest jednak od ideału.

Dlatego też w trakcie obrad uczestnicy i uczestniczki będą zastanawiały/li się nad rolą państwowych instytucji edukacyjnych (szkół, uniwersytetów) w zakresie włączania edukacji antydyskryminacyjnej do nurtu edukacji formalne, a także nad sposobem wykorzystania  potencjału organizacji pozarządowych, działających na rzecz równości i różnorodności. Tytułowe „cenzury płci” to obecne w kulturze formy dyscyplinowania płci (gender) i seksualności, którym podlegamy na co dzień. Dekonstrukcja tego typu normatywizujących praktyk to zadanie, jakie postawiono przed referującymi.

Swój udział w konferencji zapowiedziały osoby aktywnie udzielające się w obszarze edukacji antydyskryminacyjnej, w tym przedstawiciele i przedstawicielki fundacji i organizacji pozarządowych (Fundacja Punkt Widzenia, Fundacja Autonomia, Fundacja Feminoteka, PTPA), a także Anna Mazurczak – przedstawicielka Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

W drugim dniu Konferencji odbędą się warsztaty antydyskryminacyjne dla studentów i studentek, poświęcone problematyce edukacji antydyskryminacyjnej (Fundacja Autonomia) oraz (nie)obecności kobiet w historii (Fundacja Przestrzeń Kobiet).

Organizatorami konferencji są: Katedra Mediów i Badań Kulturowych oraz Ośrodek Badań nad Mediami Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, Fundacja Autonomia oraz Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej.

Konferencja objęta została honorowym patronatem Jego Magnificencji prof. dr hab. Michała Śliwy, Rektora Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie.

Nicole Meisner: Feministka, profil mat-fiz

Nicole MeisnerFeministka, profil mat-fiz

Tekst: Nicole Meisner

Praktycznie od początku swojej „kariery” szkolnej moim ulubionym przedmiotem była matematyka, która z czasem stała się moją pasją, kiedy więc nadszedł czas wyboru szkoły średniej zdecydowałam się na wybór klasy o profilu matematyczno-fizycznym, w liceum, które uznawane jest za „kopalnię ścisłowców”. Dla kogoś w moim wieku sam fakt konieczności wyboru jest ciężki, bo gdzieś z tyłu głowy odzywa się dzwonek, który swoim uporczywym brzęczeniem zdaje się mówić „to kolejny krok w stronę dorosłości”.  Niby wszystko pięknie, szkoła i profil wybrane, niemal  stuprocentowa pewność, że się dostanę i pomyślałam wtedy, że to koniec stresu związanego z tym tematem.

Błąd.

Spotkanie w rodzinnym gronie. Po wyczerpaniu standardowych tematów w końcu uwaga została skierowana na mnie i padło pytanie „a gdzie Ty, dziecko, zamierzasz dalej się uczyć?”. Odpowiedziałam tylko nazwą owego przybytku, a zgromadzona familia wyglądała na skonsternowaną. „Przecież to szkoła dla umysłów ścisłych, tam chyba nie ma żadnego humana? Na biol-chem idziesz?”.  Nie bardzo wiedziałam jak zareagować, bo niby, o co im chodzi? Nie wszyscy wiedzieli, że biorę udział w konkursach matematycznych i zajmuję jakieś tam miejsca, ale czy to znaczy, że skoro jestem dziewczyną to w liceum mogę iść tylko na profil humanistyczny? Podzieliłam się, więc informacją, że wybrałam właśnie klasę o rozszerzeniu matematyczno-fizycznym, a nie jakąś inną.  Na to obecni przy stole panowie zgodnie wybuchli gromkim śmiechem, panie spoglądały na siebie ze zdziwieniem, moje oczy natomiast zapewne przybrały rozmiar pięciozłotówek.
„Ty poważnie?” – Jak najbardziej. Nie spodziewałam się takich litanii i zbioru „dobrych” porad. „Kochana, Ty sobie życie zmarnujesz, zmień to, póki można.”/ „Baba i matematyka, hehehe, kto to widział?”/ „Ale czy Ty jesteś pewna? To takie… męskie.”/ „Żartów sobie nie rób, mat-fiz to nie jest miejsce dla dziewczyny, pełno chłopaków tam będzie.”. Wszystko to miało chyba znaczyć „jesteś za głupia, nie nadajesz się na taki profil, nauki ścisłe nie są dla kobiet”. Nie posłuchałam.

Owszem, pełno chłopaków jest, w tym jednym szanowna rada wszystkowiedzących się nie pomyliła. Moja klasa liczy sobie 23 facetów i 9 dziewczyn.  Obecnie jestem w połowie drogi do matury, którą będę zdawać z na rozszerzeniu z matematyki, fizyki i angielskiego i jestem z tego dumna.  Wbrew dziwnym spojrzeniom, chichotom i docinkom ze strony rodziny, znajomych czy znajomych moich rodziców postanowiłam podążać za swoimi marzeniami. W przyszłości chciałabym studiować matematykę teoretyczną, kiedy podzieliłam się tą informacją przeżyłam swoiste deja vu – lawina ironicznych komentarzy znów na mnie spadła, jednak nauczona doświadczeniem nie zwracam na to uwagi, tylko robię swoje.

„Konserwy” przestały dowcipkować, kiedy kolejny rok z rzędu znalazłam się w czołówce najlepszych matematyków w kraju. Wcześniej nie czułam potrzeby machania swoimi dyplomami przed czyimś nosem, ale tym razem zrobiłam wyjątek. Oniemiałe spojrzenia wszystkich „mędrców” dały mi więcej satysfakcji niż zdobyte tytuły.

Szach-mat.

 

Nicole Meisner – samozwańczy matematyk, filozof i kaznodzieja kościoła ludzi myślących, na co dzień uczennica jednego z rybnickich liceów.  W czasie wolnym mól książkowy i hiperaktywna bloggerka.

Lubelskie. Projekt dla osób w wieku 13-25 lat . Przeciwdziałanie dyskryminacji, ekologia, kultura

Masz 13-25 lat i wiele pomysłów na to jak zmieniać swoje otoczenie? Chcesz zdobyć wiedzę jak przygotować od podstaw, oparty na Twoim pomyśle projekt? Chcesz nawiązać ciekawe kontakty, znaleźć partnerów do realizacji projektów i źródła ich finansowania. Nasz projekt jest dla Ciebie!
Zbierz 4 kolegów/koleżanki i zgłoś udział w projekcie „Średni Obywatel Duża Sprawa”.

W projekcie mamy miejsce dla 30 pięcioosobowych grup z woj. lubelskiego. Wiek uczestników to 13-25 lat. W przypadku grup złożonych z osób poniżej 18 roku życia przynajmniej jedna – lider, musi być pełnoletnia. Mogą to być grupy pod patronatem szkół, świetlic, stowarzyszeń, domów kultury oraz grupy nieformalne.

Każda z uczestniczących w projekcie grup otrzyma wsparcie trenerów w przygotowaniu pełnego projektu w ramach jednej z 3 kategorii:

1.Przeciwdziałanie dyskryminacji, wykluczeniu i mowie nienawiści;
2.Ekologia i prawa zwierząt;
3.Kultura i media obywatelskie.

Punktem wyjścia jest zgłoszenie się do nas z ciekawym pomysłem na lokalną inicjatywę. Należy określić kategorię, w której będzie mieścił się zgłoszony pomysł na projekt, krótko go opisać oraz uzasadnić wybór i potrzebę podjęcia działań.

Spotkania coachingowe dla grup zaczną się już w grudniu i w pierwszej fazie dotyczyć będą diagnozowania lokalnych problemów i możliwości ich rozwiązywania. Każda grupa otrzyma 6 godzin takiego wsparcia. Zajęcia będą odbywać się indywidualnie z każdą grupą w miejscu zamieszkania uczestników, a terminy zostaną ustalone indywidualnie z każdą grupą. Drugi etap coachingu to praca nad opracowaniem projektu. Te zajęcia rozpoczną się w styczniu-lutym 2015 roku, a ich efektem będzie gotowy projekt inicjatywy lokalnej w jednej z 3 powyższych kategorii. Każda z grup otrzyma 24 godziny wsparcia. Także tu terminy spotkań ustalone będą indywidualnie z grupami.

Dla liderów grup zorganizowane będą też 2 wyjazdowe szkolenia na temat: „Komunikacja bez przemocy” oraz „Cykl życia projektu i działania fundraisingowe”. Zapewniamy transport na miejsce szkolenia z punktu zbiórki (Lublin) oraz zakwaterowanie i wyżywienie.

Końcowy etap to wybór i realizacja 10 najlepszych, powstałych w trakcie spotkań z trenerami projektów. O wyborze projektów do realizacji nie będzie decydować organizator, ani żadna komisja. To uczestnicy zdecydują w głosowaniu, które inicjatywy zostaną zrealizowane. Każda otrzyma wsparcie 3 000 zł

Na zgłoszenia czekamy do 27 listopada 2014 r. Prosimy wysyłać je na adres [email protected]. W tytule prosimy napisać „Zgłoszenie do projektu Średni Obywatel Duża Sprawa”. Formularz jest także do pobrania na stronie www.sredniobywatel.pl/do-pobrania.

Wszelkie informacje i dokumenty projektowe dostępne są na stronie www.sredniobywatel.pl. Zapraszamy też na profil facebookowy www.facebook.com/sredniobywatel.

Organizatorem projektu jest Stowarzyszenie Inicjatyw Trawnickich. Kontakt: Piotr Sewruk tel. 512 133 575.
Partnerem w projekcie jest Fundacja Rozwoju Kultury i Nauki „Prawy Brzeg”. Kontakt: Marcin Stefański tel. 506 894 490.

Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.

Średni Obywatel Duża Sprawa

Sidorkiewicz: Licealny feminizm to zjawisko niszowe

Processed with VSCOcam with m5 preseLicealny feminizm to zjawisko niszowe

Tekst: Ola Sidorkiewicz

Lekcja języka niemieckiego w jednym z poznańskich liceów. Zadanie pierwsze:  wysłuchaj nagrania i zaznacz poprawne odpowiedzi. W głośnikach rozlega się głos, wypowiedź dotyczy najsłynniejszych wynalazków na świecie. Wśród nich nie znajduje się żaden stworzony przez kobietę. Rozpoczyna się dyskusja – dlaczego nie mówi się o wynalazkach kobiet? Propozycja pierwsza: nic nie wynalazły. Propozycja druga: nie stworzyły nic potrzebnego. Propozycja trzecia: „skonstruowały pewnie jakieś żelazko, pralkę albo lodówkę”. Salwa śmiechu. Zadanie drugie.

Nikt nie zastanowił się, jaka jest przyczyna nieobecności kobiet w gronie najbardziej rozpoznawalnych wynalazców świata. Nie odbiega przecież od kulturowej normy pomijanie ich w wielu dziedzinach nauki, w końcu „nie od tego są”. Próba wyjaśnienia, że kobiety nie figurują jako naukowczynie z powodu wieloletniego ucisku, który uniemożliwiał im edukację, wzbudzila wyłącznie wesołość klasy. Wybuch śmiechu to niemal automatyczna reakcja, gdy słowo „kobieta” pada z moich ust. Dlaczego? Bo jestem feministką.

Licealny feminizm to zjawisko niszowe. Zamyka się najczęściej w obrębie kilku osób na szkołę, jest piętnowany, przeraża. Co sprawia, że większość młodych dziewczyn  boi się budować swoją tożsamość na postawie idei feminizmu? Dlaczego wybierają zamiast tego konserwatywne, tradycyjne schematy zachowań? I dlaczego ruch feministyczny nic z tym nie robi?

Kilka słów o przyczynach

W tym wieku, na etapie poznawania siebie i budowania własnych systemów wartości, ciągle potrzebujemy zapewnień o słuszności naszych wyborów. Chyba niewiele osób ma już tak dużą pewność siebie, żeby z wysoko podniesioną głową podejmować decyzje, nie zważając na ewentualne konsekwencje, zwłaszcza te w sferze towarzyskiej. Zwracamy uwagę na oceny innych, myślimy o tym, jak jesteśmy postrzegani. Zjawisko to dotyczy wszystkich, zarówno dziewcząt, jak i chłopców. Częściowo wzorujemy się na rodzicach, jednak naszych bohaterów szukamy głównie poza środowiskiem domowym.

Każdy radzi sobie w inny sposób z ciągłym narażeniem na ocenianie. Wśród dziewczyn w moim liceum obserwuję dwa główne schematy.

 Kościół czeka z otwartymi ramionami

Pierwszy to ucieczka w głęboki konserwatyzm. Kościół jest dla młodych dziewczyn ostoją, bo oprócz gotowego systemu wartości i niezmiennego wzorca dobrego postępowania, otwiera przed nimi drzwi do wspólnoty, a więc poczucia wielkiej siły. Jednocześnie mają one pewność, że nie zostaną wyśmiane. I nie są w swoich poszukiwaniach osamotnione. Czują, że w razie potrzeby, ktoś z nimi zawsze będzie. Same korzyści? Nie do końca. Ceną za ten wybór jest coś niezwykle ważnego – samodzielność. Korzystają z gotowych pomysłów, nie tworzą niczego nowego. Bezrefleksyjnie podchodzą do kościelnych zasad, do opinii proboszcza, biskupa, papieża. Zamykają się na wszystko, co odbiega od znanych im wzorców. Naukę kościelną przyjmują z dobrodziejstwem inwentarza, a to oznacza m. in. homofobię i przekonanie o wyższości tradycyjnego wzorca rodziny (żona wychowuje dzieci, mąż pracuje).

Kocha, lubi, (nie)szanuje

Drugi sposób upewniania się w swoim działaniu to ciągłe dążenie do akceptacji ze strony męskiej. Zależność jest prosta – jeśli lubią cię chłopcy, to jesteś wartościowa. Niektóre z nas zrobią wszystko, by uzyskać miano „fajnej laski”. Jak  się ta fajność przejawia? Choćby w ciągłym odżegnywaniu się od idei feminizmu: nierówności nie istnieją, a jak kobieta będzie chciała, to osiągnie sukces i nikt, a już na pewno żaden mężczyzna, jej tego nie utrudni. Wypada również się zaśmiać, kiedy płeć męska żartuje na temat równouprawnienia. A jeśli nadarzy się okazja, warto też orędowniczkę „złej ideologii” zdyskredytować. Do dziś żywo pamiętam, jak  na lekcji fizyki toczyliśmy dyskusję na temat elektrowni jądrowych. Jednym z argumentów przeciwko mnie, który wzbudził powszechny aplauz, było to, iż nie mogę „być za elektrownią jądrową”, skoro bliskie są mi idee równouprawnienia kobiet. Zależności dotąd nie rozumiem, ale moja klasa pojęła ją w mig.

Kobieca solidarność może być źródłem ogromnej siły. My, licealistki, nie potrafimy jej jednak wykorzystać. Niestety, w trudnej sytuacji wiele z nas będzie wolało zostawić jedną „na lodzie”, by nie pogorszyć swoich relacji z płcią przeciwną.

Rzecz jasna, przedstawione wyżej dwa schematy postępowania nie wykluczają się. Przeciwnie, łączenie ich jest teraz bardzo modne.

„Feministki są straszne. Żadnej nie znam, ale tak mówią.”

W moich rozmowach z rówieśniczkami obserwuję, jak wiele negatywnych skojarzeń niesie za sobą słowo „feminizm”. Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć szkolnych znajomych, którzy usłyszawszy o tym, że jestem feministką, nie musieli najpierw się upewnić, czy aby „nie taką radykalną albo walczącą”. Dziewczynom nikt nie tłumaczy, że feminizm jest ruchem równościowym, wolnościowym i nikt nie chce nikogo zdominować ani niczego spalić. Nie jest też łatwo odnaleźć feministyczną literaturę skierowaną do młodych kobiet. Brak książek odwołujących się do naszych doświadczeń, które zapewniłyby młode dziewczyny  o możliwości budowania samoświadomości, pomogły im budować  równościową wizję własnej kobiecości, przekonały o  sile z tego płynącej. Książki feministyczne są albo za trudne albo poruszają problemy dotyczące późniejszych etapów życia. Nie trafi przecież do nastolatek lektura artykułu o nierównościach w zarobkach czy o urlopach macierzyńskich.

Otwarte mówienie o swoich przekonaniach wymaga odwagi. Szkolni non-konformiści są bowiem często napiętnowani przez społeczność. Cena, jaką ja zapłaciłam za publiczne wyrażanie swoich opinii i głoszenie „feministycznej ideologii”, to przypięta mi łatka „nienormalnej” i „niezrównoważonej”. A to przecież jasne, że z dziwakami się nie zadajemy!

Niepewność rodzi agresję

Jak wspomniałam, głównym motorem ucieczki w schematy jest niepewność. To dlatego  większość dyskusji światpoglądowych, czy politycznych w liceum kończy się „wojną”, obustronnie wyniszczającą. Wiele osób bardzo silnie utożsamia się z opcjami politycznymi, wszelkie spory traktują więc niezwykle personalnie. Brak jest otwartości na konstruktywną debatę, która wzbogaci nawet skrajnie różnych rozmówców. Dyskusja o narodzinach mitu Matki Polki potrafi zamienić się w okazję do jednogłośnego wykluczenia ze społeczności tych, którzy myślą inaczej. Debata o patriotyzmie również. Wszystko po to, by upewnić się w swoich poglądach, a także znaleźć sojuszników i sformułować front, jak na wojnie.

W obrębie płci męskiej również rysują się stałe wzorce. Są inne od kobiecych, ale równie zgubne.

Nie szata, a muszka zdobi człowieka

Masz muszkę – jesteś lepszym człowiekiem. Ta zależność jest dla znacznej części licealistów tak oczywista jak prawa natury. Chodzi tu rzecz jasna o znanego prawicowego polityka, Janusza Korwin-Mikkego, który wśród wielu młodych mężczyzn stał się swoistym guru, zarówno w dziedzinie mody, jak i ideologii. Chłopcy często przesadnie interpretują jego wypowiedzi, wykazują bezkrytyczny stosunek do idei skrajnej prawicy, co prowadzi do następujących wypowiedzi: „Prawa wyborcze kobiet je dyskryminują.” „Po co kobiecie prawa wyborcze? Przecież i tak nie ma czasu iść na wybory, musi siedzieć w kuchni.

Nieistotne staje się, czy mówią to żartem czy na poważnie. Przejawianie skrajnie antyrównościowych postaw przez licealistów jest zawsze niebezpieczne dla dziewczyn. Młodzi „korwinowcy” uważają siebie za lepszych, patrzą z wyższością. Głównie na dziewczyny, ale bywa, że na innych chłopaków też. Na tych, którzy w ich skali nie są wystarczająco męscy.

Z jednej strony traktują wolność jako najważniejszą wartość w życiu. Wierzą, że człowiek jest panem swojego losu, steruje nim przez podejmowane decyzje. Z drugiej jednak dają prawo do wolności tylko połowie ludzi na świecie. Pozostała część z niejasnej przyczyny na wolność nie zasługuje.

Dlaczego ta ścieżka jest dla chłopców tak pociągająca? To proste: pomaga im budować pewność siebie na podstawie płci. Chłopcy zaczynają rozumieć, że są w lepszej sytuacji, mogą więcej. Podoba im się władza. Silna, bo głęboko zakorzeniona w kulturze.

Chłopcy wolą zdominować dziewczyny niż traktować je jak równe sobie. Czują się wtedy bezpieczniej, przynajmniej z nimi nie muszą walczyć „o przywództwo w stadzie”. Bardzo często uważają feminizm w wykonaniu męskim za „gejowski” i „dziwny”. Szkoda, bo wydaje się logiczne, że łatwiej jest funkcjonować w danym środowisku, gdy żyje się w zgodzie i poszanowaniu z innymi.

Zmiana jest możliwa

O ile coraz więcej mówi się o potrzebie równego statusu kobiet i mężczyzn na rynku pracy, o ile ostatnie lata przynoszą nowe publikacje, w których centralną rolę odgrywa macierzyństwo w aspekcie feministycznym, o tyle środowisko szkolne ciągle pozostaje poza obszarem zainteresowania działaczek i działaczy równościowych. A przecież w młodym wieku docenia się każdą pomoc, najmniejsze gesty. Nasza pewność siebie jest jeszcze tak znikoma, że każde wsparcie jest na wagę złota. Młodość stanowi także kluczowy etap, na którym często podejmujemy decyzje towarzyszące nam potem przez całe życie.

Jak można zainteresować feminizmem najliczniejszą grupę? Potrzebne są wypowiedzi medialne, teksty prasowe i literatura skierowane wprost do młodych odbiorców. Potrzebne są fora dyskusyjne, które umożliwiłyby młodym feministkom i feministom, często osamotnionym, wymianę spostrzeżeń, a także wzajemne wsparcie. Ci bardziej doświadczeni, którzy trudny okres dojrzewania mają już za sobą, mogliby natomiast nawiązać kontakt z młodszymi, przekazać im rady, podnieść na duchu w trudnych sytuacjach. Ciekawym przedsięwzięciem z pewnością byłyby także poradniki lub cykliczne artykuły na feministycznych portalach poświęcone podobnej tematyce. Oczywiście nie chodzi o to, by narzekać, czy zamykać się tylko w obrębie negatywnych aspektów licealnego feminizmu. Zainteresowane tą tematyką dziewczyny i chłopcy mogliby pisać o pozytywach z nim związanych, dzielić się doświadczeniami. Być może warto byłoby też pomyśleć o audycjach radiowych z udziałem młodzieży, które stanowiłyby platformę do wymiany myśli i dyskusji o przyszłości ruchu równościowego. Innym obszarem integrującym młodzież mógłby stać się Facebook, najpopularniejszy portal społecznościowy

Kto wie, czy w ten sposób nie powstałoby nowe zaplecze dla polskiej myśli feministycznej?

Ola Sidorkiewicz – początkująca feministka, uczennica LO św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Interesuje się polityką, literaturą i filozofią. Przyszłość chciałaby wiązać z medycyną i Gender Studies. Wolny czas spędza w kinie lub na basenie.

Malala Yousafzai laureatką Pokojowej Nagrody Nobla!

 

Malala Yousafzai, pakistańska aktywistka, działająca na rzecz dostępu do edukacji oraz praw kobiet, otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla! Ma 17 lat.

Jest znana z działalności na rzecz kobiet. Na początku 2009 roku zaczęła pisać na blogu pod pseudonimem Gul Makai o swoich doświadczeniach jako uczennica w Wadi-e Swat, jak talibowie zmuszają do zamykania szkoły prywatne po zakazie edukacji dziewcząt. Opowiadała się za prawem kobiet do edukacji, wolności i decydowania o własnym losie w dolinie Swat, gdzie mieszkała i gdzie pakistańscy talibowie sprzeciwiali się prawu dziewcząt do edukacji.

Świat zobaczył Malalę po raz pierwszy w 2009 r. w filmie dokumentalnym o talibskim terrorze w dolinie Swat, nakręconym przez reportera „New York Timesa” Adama Ellicka. „Chciałabym się uczyć i może zostać lekarzem” – mówi 11-letnia wówczas Malala i wybucha dziecięcym płaczem. Patrząc wielkimi brązowymi oczyma prosto w kamerę, opowiada: „Na świecie dziewczynki chodzą do szkoły bez żadnych problemów i niczego się nie boją. My, chodząc do szkoły, boimy się talibów. Boimy się ich, bo mogą nas zabić, mogą polać nam twarz kwasem, mogą z nami zrobić wszystko, co tylko zechcą”.Ponadpółgodzinny dokument pokazuje, jak talibowie wprowadzali swoje porządki w pakistańskiej Szwajcarii (tak – z racji pięknych krajobrazów – zwykło się nazywać dolinę Swat). I dlaczego nie wszyscy dali się zastraszyć. Malala jest w nim drugoplanową bohaterką. W 2012 roku została postrzelona w głowę i szyję przez zamachowców talibów. Oprócz niej w ataku ucierpiały jeszcze dwie dziewczyny.Drugim laureatem został Kailash Satyarthi z Indii, który w swej działalności skupia się na walce z wykorzystywaniem dzieci dla korzyści finansowych. W przeszłości przyczynił się również do rozwoju ważnych konwencji międzynarodowych w zakresie praw dziecka.

 

Tu kupisz ksiązkę o Malali Yousafzai

 

 

Film „Całej pensji i połowy władzy” („Full Pay – Half The Power”) po angielsku już na YouTube!

Film Feminoteki „Całej pensji i połowy władzy” („Full Pay – Half The Power”) jest już dostępny na YouTube z angielskimi napisami. Zachęcamy do oglądania!

Feminoteka’s movie „Full Pay – Half The Power” („Całej pensji i połowy władzy”) is now available on YouTube with English subtitles. We invite you to watch it!

Film „Całej pensji i połowy władzy” został przygotowany z myślą o gimnazjalist(k)ach i licealist(k)ach. Ma charakter edukacyjny. Opowiada o naszych prababkach, które na przełomie XIX i XX wieku dążyły do tego, by Polki mogły studiować na uniwersytetach i pracować w zawodch takich, jak: prawniczka, farmaceutka, lekarka. Przywołuje losy pierwszych polskich reprezentatntek tych zawodów, jak również pierwszych polityczek wybranych do polskiego Sejmu. Zaletą filmu są piękne animacje.

Reżyseria: Magdalena Łazarczyk i Łukasz Sosiński

Scenariusz: Agnieszka Sosińska i Łukasz Sosiński

Animacja: Magdalena Łazarczyk i Łukasz Sosiński

Muzyka: Joanna Purzycka

Film powstał w ramach projektu „Całej pensji i połowy władzy”, zrealizowanego przez fundację Feminoteka ze środków firmy Boeing. Film jest przeznaczony do użytku wyłącznie w celach edukacyjnych i niekomercyjnych.

Cyfrowe opowieści – kurs e-learningowy dla kobiet homo- i biseksualnych

22 września rusza kolejna część projektu skierowanego do lesbijek i kobiet biseksualnych „Cyfrowe opowieści: ja-my-społeczeństwo”. Podczas 5-tygodniowego kursu e-learningowego poznasz techniki storytellingu oraz sposoby dotarcia ze swoją opowieścią do innych osób, dzięki możliwościom, jakie dają nowe technologie. Zarejestruj się na: openteaching.pl

Kurs będzie się opierał na stworzeniu bezpiecznej i intymnej przestrzeni, która być może będzie dla Ciebie pierwszą płaszczyzną coming outu. Pamiętaj jednak, że na tym kursie to ty decydujesz, czy i w jaki sposób – do jakiego stopnia – chcesz podzielić się w internecie opowieścią, którą stworzysz.

ulotka

Kurs składa się z pięciu następujących po sobie modułów. Każdy z modułów trwa siedem dni, wypełnionych rozmaitymi aktywnościami. Możesz logować się na kurs kiedy zechcesz. Od ciebie zależy, ile czasu dziennie przeznaczysz na uczestniczenie w proponowanych zadaniach. Niektóre z nich wciągną cię mniej, inne bardziej. Możesz jednak założyć, że uczestniczenie w każdym module zabierze ci przynajmniej 30 minut dziennie. Podczas kursu dowiesz się więcej o:

  • sobie samej
  • coming oucie
  • dzieleniu się z innymi online
  • tworzeniu
  • sytuacji kobiet i osób LGBTQ

Kontakt do organizatorów:

Fundacja Ad Hoc

telefon: 889 981 780

e-mail: [email protected] 

strona www: http://adhoc.org.pl

Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego Szczegółowy opis projektu dostępny jest na stronie: digitalstorytelling.pl

z Funduszy EOG oraz z grantu Fundacji Batorego.

 

Warszawa. Zapisy na podyplomowe Gender Studies IBL PAN trwają do 16 października

Gender Studies IBL PAN płeć społeczno-kulturowa społeczeństwo kultura Warszawa nauka

Gender Studies IBL PAN płeć społeczno-kulturowa społeczeństwo kultura Warszawa naukaInstytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk zaprasza na Podyplomowe Gender Studies im. Marii Konopnickiej i Marii Dulębianki. Gender Studies dostarczają interdyscyplinarnej wiedzy w zakresie społeczno-kulturowej tożsamości płci, poddają krytycznej analizie dotychczasowe przekonania o „naturze” człowieka i zwracają uwagę na to, co przemilczane, wypierane czy usuwane z kultury, nauki, społeczeństwa. Przełamując stereotypy kobiecości i męskości, Gender Studies proponują alternatywne projekty identyfikacyjne – „wolności od tożsamości” i „wolności do tożsamości”.

W ofercie studiów znajdują się zajęcia poświęcone ogólnym zagadnieniom feminizmu, historii ruchu kobiecego oraz genderowym i queerowym ujęciom m.in. teologii, teatru, psychologii, historii literatury, antropologii, psychoanalizy, biologii, filozofii. Oprócz zajęć teoretycznych i kulturoznawczych, przybliżających tematykę gender, słuchaczki i słuchacze podczas studiów mają możliwość zapoznania się z zagadnieniami dotyczącymi prawa, polityki równościowej, dyskryminacji, gender mainstreaming, ekonomii.

W pierwszym semestrze roku akademickiego 2014/ 2015 zajęcia poprowadzą:  dr Sebastian Duda (Teologia feministyczna), prof. Maria Gołębiewska (Poststrukturalizm jako źródło refleksji feministycznej – dyskusje i inspiracje), dr Agnieszka Kościańska (Antropologia feministyczna), dr Barbara Krawcowicz (Wstęp do gender studies), prof. Anna Kwiatkowska (Psychologia i gender), dr Małgorzata Anna Maciejewska (Filozofia feministyczna), dr Maria Pawłowska (Seksualność i gender: biologia a kultura), dr Katarzyna Sierakowska (Historia ruchów kobiecych i feminizmu).

W drugim semestrze zajęcia poprowadzą: prof. Paweł Dybel (Psychoanaliza – seksualność – gender), dr Magdalena Grabowska (Polityka płci: Teoria i praktyka „gender” w naukach społecznych, prawie międzynarodowym i praktyce życia), prof. Krystyna Kłosińska (Literatura i gender – warsztaty z feministycznej krytyki literackiej), dr Monika Kwaśniewska (Gender i queer w teatrze i dramacie), dr Paulina Pilch (Prawo, płeć a dyskryminacja), mgr Marta Rawłuszko (Polityka równościowa), dr Ewa Rumińska-Zimny (Ekonomia), mgr Kazimiera Szczuka (Literatura i gender).

Studia trwają jeden rok (dwa semestry) i obejmują ponad 200 godzin lekcyjnych. Zajęcia odbywają się w soboty i niedziele w IBL PAN (w godz. 10:45-18:15) raz lub dwa razy w miesiącu. Przy zapisach decyduje kolejność zgłoszeń. Rekrutacja trwa do 16 października 2014. Kolejna edycja studiów rozpocznie się 25 października 2014.

 Rekrutację prowadzi  mgr Agnieszka Wróbelagnieszka.wrobel@genderstudies.com.pl, tel. 882 025 243.

Szczegółowe informacje: http://genderstudies.pl/index.php/gender-studies/

Seminarium naukowe „Jidisze Froj, derwach!”

jidisze froj derwach

Jidisze Froj, derwach!
Nowe studia nad kobietami żydowskimi w Polsce

Instytut Judaistyki UJ, ul. Józefa 19 (sala nr 16), Kraków
18 września 2014 r.

Program seminarium naukowego

9.30-10.00 – Powitanie osób uczestniczących i wprowadzenie (Edyta Gawron, Katarzyna Czerwonogóra, Shana Penn)

10.00-11.00 – Dyskusja nad stanem studiów nad kobietami żydowskimi w Polsce. Wprowadzenie do dyskusji: Jak powstawał tom ”Nieme dusze”? Joanna Lisek

11.00-11.15 przerwa kawowa

11.15-12.30 Sesja I: Społeczeństwo
1) Aktywistki, mecenaski, gospodynie domowe. Kobiety w kulturze i społeczności chasydów od XVIII wieku do 1945 roku, Agnieszka Ilwicka-Sheppard (Uniwersytet Wrocławski)
2) Świetlana przyszłość? – żydowska młodzież wobec wyzwań międzywojennej Polski. Aktywność związku młodzieżowego Cukunft, Magdalena Kozłowska (Instytut Judaistyki UJ)
3) Syjonistyczny ruch kobiet w Europie na początku XX wieku, Katarzyna Czerwonogóra (Europejski Uniwersytet Viadrina)
4) Codzienność w ukryciu. Doświadczenia kobiet żydowskich w Galicji Wschodniej, Natalia Aleksiun (IH PAN i Touro College w Nowym Jorku)
Pytania / dyskusja

12.30-12.45 przerwa kawowa

12.45-13.45 Sesja II: Konteksty literackie i kulturowe
1) Rola Żydówek w świetle tekstów modlitewnych, Agata Rybińska (Zakład Kultury i Historii Żydów UMCS)
2),,Mamusia jeszcze nie była podobna do człowieka…”. Literackie portrety żydowskich matek w powojennych autobiograficznych narracjach ich dzieci, Monika Stepień (Żydowskie Muzeum Galicja, Kraków)
3) Bindy, peruki, golone głowy… Praktyki kulturowe, atrybuty, przezrocza i społeczne imaginarium, Marzena Szugiero (Instytut Kultury Polskiej, Uniwersytet Warszawski)
Pytania / dyskusja

13.45-14.45 przerwa obiadowa

14.45- 15.45 Sesja III: Działaczki, artystki, intelektualistki.
1)Róża Melzerowa – próba monografii, Maria Antosik-Piela
2)Farszwestert: żydowskie intelektualistki forum publicznego w międzywojennej Polsce. Studium galicyjskiego przypadku (Auerbach, Korn, Vogel), Karolina Szymaniak (Żydowski Instytut Historyczny)
3)W poszukiwaniu kobiecej podmiotowości w poezji jidysz, Joanna Lisek (Zakład Studiów Żydowskich, Uniwersytet Wrocławski)
Pytania / dyskusja

15.45-16.00 przerwa kawowa

16.00 – 17.30 Czy potrzebna nam jest feministyczna metodologia badań? Dyskusja nad metodologicznymi aspektami studiów nad kobietami żydowskimi
(sugerowany tekst wstępny do dyskusji: Beata Kowalska O metodologii feministycznej ogólnie i osobiście, „Studia Humanistyczne AGH”, Tom 11/2, 2012).

Podsumowanie i zakończenie seminarium.

***

Każda osoba zainteresowana może wejść, posłuchać i włączyć się do dyskusji. Ze względu na rozmiary sali prosimy osoby zainteresowane uczestnictwem o mailowe potwierdzenie przybycia.

Film „Dziewczyny mierzą wysoko” po angielsku już na YouTube!

Film Feminoteki „Dziewczyny mierzą wysoko” jest już dostępny na YouTube z angielskimi napisami. Serdecznie zapraszamy do oglądania!

Feminoteka’s movie „Girls Aim High” is now available on YouTube with English subtitles. We invite you to watch it!

Co to znaczy mierzyć wysoko? Kim są kobiety i dziewczyny, które mierzą wysoko w swoim życiu? Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska rozmawiają z pięcioma kobietami, które na co dzień pracują w zawodach wymagających i fascynujących, spełniają swoje marzenia, rozwijają nietypowe hobby. Zobaczcie, co mówią o swojej codziennej pracy, szkole i karierze, koleżankach i kolegach, pomysłach na życie. Może i dla Was będą inspiracją? Zapraszamy, bo przecież dziewczyny mierzą wysoko!

Reżyseria: Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska

Scenariusz: Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska

Animacja: Anu Czerwiński

Montaż: Anu Czerwiński

Muzyka: Joanna Duda

Film powstał w ramach projektu „Dziewczyny mierzą wysoko”, realizowanego przez fundację Feminoteka ze środków firmy Boeing. Film jest przeznaczony do użytku wyłącznie w celach edukacyjnych i niekomercyjnych.

Bezpieczna w sieci. Stop cyberprzemocy ze względu na płeć! Międzynarodowy projekt Feminoteki

Bądź bezpieczna w sieci

Fundacja Feminoteka od ubiegłego roku realizuje projekt „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet” współfinansowany ze środków Daphne III Programme of the European Union w partnerstwie z dwoma innymi organizacjami kobiecymi: Mediterranean Institute of Gender Studies z Cypru i z Gender Studies z Czech.

W ramach projektu prowadzone są następujące działania:

  1. Badania – ankiety i wywiady
  2. Telefon interwencyjny
  3. Poradnik dla osób prowadzacych zajęcia z młodzieżą
  4. Kampania medialna
  5. Warsztaty dla nauczycielek i nauczycieli
  6. Konferencja

 

bezpiecznawsieci

 

1.      Badania

Z przeprowadzonego w 2014 roku przez Feminotekę badania ankietowego wśród młodzieży gimnazjalnej i licealnej (udział wzięło 321 osób;  53,9% ankietowanych stanowiły dziewczęta) wynika, że ofiarami różnych form cyberprzemocy wśród uczniów i uczennic w szkole zdecydowanie częściej padają dziewczęta niż chłopcy. Cyberprzemocy doznało bowiem 37% dziewcząt i 25% chłopców. Oznacza to, że cyberprzemocy  doznała 1/4 uczniów i ponad 1/3 uczennic.

Oprócz ankiet przeprowadziłyśmy badania fokusowe wśród uczennic gimnazjum i liceum i analizę profili młodzieży na Facebooku z pozycji obcej osoby.

Szczegółowe wyniki badan przedstawiamy w prezentacji:  Bezpieczna w sieci – wyniki badań

 

2.      Telefon interwencyjny

W ramach projektu „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet” oferujemy kobietom doświadczającym cyberprzemocy telefon interwencyjny fundacji Feminoteka.

Jest on dostępny we wtorki, środy i czwartki w godzinach 13:00-19:00. Pod numerem telefonu 731 731 551. Można umówić się na bezpłatne porady prawne i psychologiczne.

Jeżeli przypuszczasz, że możesz doznawać cyberprzemocy, ale nie jesteś pewna, to wejdź odpowiedz na pytania, które znajdziesz tu:

 

3.      Poradnik

W ramach naszego projektu szykujemy właśnie poradnik dla nauczycielek i nauczycieli. Poradnik zawierać będzie praktyczne informacje, scenariusze zajęć, porady prawne, które pozwolą lepiej rozumieć zjawisko przemocy i cyberprzemocy ze względu na płeć i jak lepiej sobie z nim radzić.

Poradnik będzie wydany w wersji papierowej we wrześniu. Obie części będą dostępne w języku polskim i angielskim. O ukazaniu się poradnika będziemy informować.

 

4.      Kampania medialna

W pierwszej połowie września zaprezentujemy spot dotyczący problemu cyberprzemocy. Celem projektu finansowanego z funduszy Daphne Komisji Europejskiej, w ramach którego powstaje także poradnik dla nauczycielek i nauczycieli i przeprowadzone zostaną szkolenia osób pracujących w szkołach, jest uwrażliwienie społeczeństwa na kwestię cyberprzemocy w sieci ze względu na płeć (gender). Feminoteka chce zachęcić młodzież do aktywnego przeciwstawienia się cyberprzemocy, a także do zwrócenia się o pomoc, gdy doświadczają cybernękania.

 

5.      Warsztaty

Na przełomie września i października odbędą się dwa warsztaty dla nauczycielek i nauczycieli nt. cyberprzemocy. O rekrutacji na warsztaty będziemy informować.

 

6.      Konferencja

Pod koniec października odbędzie się międzynarodowa konferencja o cyberprzemocy, która będzie uwieńczeniem projektu. Na konferencji organizacje partnerskie z Czech, Cypru i Polski będą prezentować swoje wyniki. Konferencja obędzie się na Cyprze.

 

 

logo

Zapraszamy do śledzenia naszej strony, aby dowiedzieć się więcej o cyberprzemocy i działaniach projektowych. W razie pytań prosimy o kontakt z Aleksandrą Magrytą, koordynatorką projektu  „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet” [email protected]

 

 

Zobacz film „Dziewczyny mierzą wysoko”!

Z ogromną radością ogłaszamy, że film „Dziewczyny mierzą wysoko” można już oglądać na YouTube!

Zapraszamy!

Serdecznie dziękujemy i gratulujemy całej ekipie filmowej, bohaterkom i wszystkim osobom zaangażowanym w powstanie filmu.

Jednocześnie spieszymy poinformować, że film zostanie nagrany na płyty dvd. Wraz z książeczką pod tym samym tytułem będzie stanowił pakiet edukacyjny dla nauczycieli, nauczycielek, edukatorów i edukatorek. Już teraz zapraszamy do zamawiania pakietów pod adresem:

[email protected]

Cały film można obejrzeć tutaj:

Co to znaczy mierzyć wysoko? Kim są kobiety i dziewczyny, które mierzą wysoko w swoim życiu? Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska rozmawiają z pięcioma kobietami, które na co dzień pracują w zawodach wymagających i fascynujących, spełniają swoje marzenia, rozwijają nietypowe hobby. Zobaczcie, co mówią o swojej codziennej pracy, szkole i karierze, koleżankach i kolegach, pomysłach na życie. Może i dla Was będą inspiracją? Zapraszamy, bo przecież dziewczyny mierzą wysoko!

Reżyseria: Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska

Scenariusz: Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska

Animacja: Anu Czerwiński

Montaż: Anu Czerwiński

Muzyka: Joanna Duda

Film powstał w ramach projektu „Dziewczyny mierzą wysoko”, realizowanego przez fundację Feminoteka ze środków firmy Boeing. Film jest przeznaczony do użytku wyłącznie w celach edukacyjnych i niekomercyjnych.

„Dziewczyny mierzą wysoko” – zobacz zwiastun filmu!

My już wiemy, że warto było czekać…

Przedstawiamy Wam zwiastun wyprodukowanego przez Feminotekę we współpracy z firmą Boeing filmu „Dziewczyny mierzą wysoko”.

Film ma charakter edukacyjny i jest przeznaczony dla młodzieży.

Link do zwiastunu znajdziecie tutaj:

Co to znaczy mierzyć wysoko? Kim są kobiety i dziewczyny, które mierzą wysoko w swoim życiu? Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska rozmawiają z pięcioma kobietami, które na co dzień pracują w zawodach wymagających i fascynujących, spełniają swoje marzenia, rozwijają nietypowe hobby. Zobaczcie, co mówią o swojej codziennej pracy, szkole i karierze, koleżankach i kolegach, pomysłach na życie. Może i dla Was będą inspiracją? Zapraszamy, bo przecież dziewczyny mierzą wysoko!

Reżyseria: Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska

Scenariusz: Anu Czerwiński i Agnieszka Sosińska

Animacja: Anu Czerwiński

Montaż: Anu Czerwiński

Muzyka: Joanna Duda

Już za kilka dni film będzie dostępny na kanale Feminoteki na YouTube. Za kilka tygodni będziemy mieć dla Was film na płytach. Zachęcamy już teraz nauczycieli i nauczycielki, edukatorów i edukatorki do zgłaszania się po bezpłatne zestawy edukacyjne (film + książeczka) „Dziewczyny mierzą wysoko”. Można je zamówć, pisząc na adres: [email protected]

Film powstał ze środków firmy Boeing w ramach projektu „Dziewczyny mierzą wysoko” realizowanego przez fundację Feminoteka.

WARSZAWA: Kto potrzebuje żłobków? Debata o polityce rodzinnej w Warszawie

obserwatoruym_rownosci_plci_logoWraz z zaproszonymi gośćmi spróbujemy również znaleźć odpowiedzi na pytanie, co mogą robić miasta i gminy, by matki i ojcowie mogli w równym stopniu godzić role zawodowe i rodzinne. Do udziału w dyskusji zapraszamy wszystkich zainteresowanych.

W panelu wezmą udział:
– dr Patrycja Dołowy – fotografka, wiceprezeska Fundacji MaMa

Ilona Gosk – dyrektor Biura Polityki Społecznej Kancelarii Prezydenta RP
– Tomasz Pactwa – dyrektor Biura Pomocy i Projektów Społecznych Urzędu m.st. Warszawy
– dr Dorota Szelewa – politolożka, ekspertka w dziedzinie polityki rodzinnej, współzałożycielka i prezeska Międzynarodowego Centrum Badań i Analiz (ICRA)
Zaproszenie zostało wystosowane również do Tomasza Wardacha – specjalisty w Departamencie Polityki Rodzinnej w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

29 maja, godz. 13:00 / Stacja Muranów, ul. gen. Andersa 13, Warszawa

 

Polityka rodzinna jest na sztandarach każdej partii politycznej w Polsce. O grożącej nam katastrofie demograficznej niemal codziennie w panicznym tonie informują media. Jednocześnie Polska niezmiennie plasuje się na szarym końcu wśród krajów Unii Europejskiej jeśli chodzi o nakłady finansowe na opiekę w żłobkach i rozwiązania sprzyjające dzietności.

W ubiegłym tygodniu warszawski Urząd Miasta podjął decyzję o zmniejszeniu liczby miejsc w publicznych żłobkach dla dzieci w wieku od 5 do 12 miesięcy. Urząd tłumaczy, że stało się tak, ponieważ wprowadzenie rocznego urlopu rodzicielskiego znacznie zmniejszyło zainteresowanie rodziców posyłaniem niemowląt do żłobków. Można jednak zapytać, czy polityka państwa powinna zmierzać do ograniczania dostępnych form wsparcia dla rodzin z małymi dziećmi.
Badania pokazują bowiem, że największą cenę za brak szeroko zakrojonej i hojnie finansowanej polityki rodzinnej płacą kobiety – obciążone nierównym podziałem obowiązków związanych z opieką nad dziećmi, a przez to mierzące się z większymi trudnościami na rynku pracy.
Instytut Spraw Publicznych zaprasza na debatę Kto potrzebuje żłobków?, w trakcie której pragniemy porozmawiać o głównych bolączkach polskiej polityki rodzinnej.

http://rownoscplci.pl/aktualnosci,1,120.html

https://www.facebook.com/events/701846653211128/?source=1

 

 

kto_potrzebuje_zlobkow

„Królestwo dziewczynki”. Recenzja Maliny Barcikowskiej

Tekst pochodzi z archiwalnej strony Feminoteki, z 2011 roku. W tym czasie książka nie była wydana w Polsce i, niestety, nie zanosiło się na to. Jednak po paru latach doczekałyśmy się polskiego wydania. Zapraszamy do lektury.

 

krolestwo_dziewczynkiKrólestwo dziewczynki

Autorka: Iwona Chmielewska

Entliczek, 2011

 

 

 

 

Królestwo dziewczynki

Tekst: Malina Barcikowska

„Właśnie ukazała się na polskim rynku wydawniczym wyjątkowa pozycja- kolejna książka Iwony Chmielewskiej, wybitnej ilustratorki i autorki książek . Tym razem zaprezentowano kolejny, całkowicie własny projekt artystki – książkę o…”.
Tak mogłaby rozpoczynać się recenzja lub omówienie, ale nie, jednak znowu nie.

krolestwo_dziewczynki1Książka „Królestwo dziewczynki” nie doczekała się publikacji w naszym kraju, podzielając tym los wielu pozycji polskiej ilustratorki i autorki picturebooków.

Wygląda na to, że międzynarodowe nagrody, wyróżnienia status cenionego pracownika akademickiego, a wreszcie sam temat, nie są na rodzimym rynku wystarczającą rękojmią sukcesu. Pozycję, jak wiele poprzednich, wydało wydawnictwo koreańskie. Dlaczego? Może niezbyt uporczywie próbowano? Może starano się niedostatecznie zainteresować nasze firmy wydawnicze? Problemem była potencjalna nierentowność projektu, którym, zainteresowana może być przecież połowa ludzkości. „Królestwo dziewczynki” traktuje bowiem o miesiączce, a kwestia podana jest w takim języku (zarówno słowa i obrazu), który intrygować może zarówno dzieci, nastolatki, jak i dojrzałe kobiety oraz mężczyzn.Mamy tu bowiem do czynienia ze wspomnianym już, a niedocenianym w Polsce gatunkiem, książką obrazkową (picturebook). Obrazkową, co nie znaczy, że jedynie dziecięcą.

Pozycja tak oddziałuje na umysł i zmysły, że nie sposób się nią nie zachwycić.
Chmielewska przy pomocy sztuki książki pięknie ujmuje ten temat, nie pozostając naiwną i powierzchowną. Autorka korzysta z formy prawdziwej bajki: mądrej, rozgrywającej się na wielu poziomach, przy tym wnoszącej prawdę w nasze życie.

krolestwo_dziewczynki2

I tak oto, nasza bohaterka przedstawiona podczas tych szczególnych dni jest nie tylko obolała, rozdrażniona czy senna. Zamiast skorzystać z tych najprostszych skojarzeń autorka przedstawia nam księżniczkę z ciężką (niechcianą?) koroną, w zbyt dużych butach. Przedmioty, których kolor nagle zaczyna zwracać naszą uwagę- czerwony grzebień, czerwone cyfry na kartkach kalendarza, jabłko, czerwone okulary i paznokcie. Dzięki tym atrybutom wydarzenie już nie sprowadza się do plam krwi i niewygody, ale obrazuje drobne zmiany, którym podlega widziany i odczuwany świat towarzysząc przemianie tożsamości bohaterki. Stąd prawda, która tkwi w tej książce, jest prawdą o rozbudzonej do nowego egzystencji, jej przewartościowaniu. Prawdą brzemienia, które symbolicznym aktem przemiany dziecka w kobietę, miesiączka wnosi w każde dziewczęce życie. Przemiany trudnej, w obliczu której łatwo wyobcować się z własnego życia i w nim zagubić, ponieważ nagle zmienia ono swoje znaczenie, budząc nas ku nowemu, nie zawsze łatwemu do zaakceptowania.
Autorka skupia się na kartach tej książki nie na dydaktyce, lecz raczej upatruje formuły w ukazaniu tajemnicy, która łączy się z pokazanym misterium kobiecości. Stąd „Królestwo dziewczynki” to intymna propozycja dla tych , którzy chcą zachwycić się urodą życia nawet w chwilach, gdy pozornie jest jej mniej.

Ta książka to pozycja dla wszystkich tych, którzy cenią sobie rozpoznawalny styl Chmielewskiej, jak i dla tych, którzy nie znając go jeszcze, zdecydują się przyjrzeć jej oczyma temu – jak można się przekonać – także obfitującemu w artystyczne sensy wydarzeniu, jakim jest spowszedniała i kojarzona zupełnie nie ze sztuką – miesiączka.

Iwona Chmielewska, ur.1960, ukończyła grafikę na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w roku 1984. Mieszka i pracuje w Toruniu, gdzie prowadzi zajęcia z przedmiotu „Książka autorska” na kierunku edukacja artystyczna na Wydziale Sztuk Pięknych macierzystej uczelni. Jest artystką wielokrotnie nagradzaną za swoją pracę ilustratorską, zarówno w kraju, jak i na świecie. Ostatnio zdobyła  główną nagrodę branży książki dziecięcej Bologna Ragazzi Award 2011 w kategorii Non Fiction – czyli tzw. Oskara w świecie wydawniczym. Jej książki wydawane są głównie w Korei Południowej.

ZDJĘCIA ILUSTRACJI I LINK DO FILMU PREZENTUJĄCEGO KSIĄŻKĘ POCHODZI ZE STRONY pozarozkladem.blogspot.com

Czytaj też:

 

 

  • Polska ilustratorka podbija Koreę. Rozmowa z Iwoną Chmielewską