TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Pytanie o bieliznę i sprawy prywatne to wtórna wiktymizacja osoby po gwałcie – wyrok ETPCz!

[OSTRZEŻENIE: GWAŁT, OPISY PRZEMOCY]

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) J.L. przeciwko Włochom z 27 maja 2021 roku.

Siedmiu mężczyzn zostało oskarżonych o gwałt zbiorowy na skarżącej. Skarżącą jest studentka historii sztuki i teatru. Zarzuciła ona, że sposób, w jaki zostało przeprowadzone postępowanie karne, w wyniku którego oskarżeni zostali uniewinnieni, spowodował naruszenie jej praw i interesów wynikających z art. 8. Konwencji, który mówi o szacunku do życia prywatnego.

Sprawa toczyła się ponad dwa lata. Obrońcy oskarżonych podważali wiarygodność skarżącej, zadawali jej osobiste pytania dotyczące jej życia rodzinnego, orientacji seksualnej i wyborów intymnych, które nie miały związku ze sprawą. 

ETPCz stwierdził, że było to zdecydowanie sprzeczne nie tylko z zasadami prawa międzynarodowego w zakresie ochrony praw ofiar przemocy seksualnej, ale również z włoskim prawem karnym. 

Sądy nie mogą powielać seksistowskich stereotypów

W uzasadnieniu ETPCz czytamy „Postępowanie karne i kary odgrywają kluczową rolę w instytucjonalnej reakcji na przemoc ze względu na płeć i w zwalczaniu nierówności płci. Istotne było zatem, aby organy sądowe unikały powielania seksistowskich stereotypów w orzeczeniach sądowych, bagatelizowania przemocy ze względu na płeć i narażania kobiet na wtórną wiktymizację poprzez komentarze wywołujące poczucie winy i osądy, które mogą podważyć zaufanie ofiar do systemu wymiaru sprawiedliwości.”

W szczególności, Trybunał uznał za nieuzasadnione odniesienia do czerwonej bielizny „pokazanej” przez skarżącą w trakcie wieczoru, podobnie jak komentarze dotyczące jej biseksualizmu, związków i przygodnych relacji seksualnych. Podobnie, Trybunał uznał za niewłaściwe rozważania dotyczące „niejednoznacznego stosunku do seksu” skarżącej.

Zdaniem Trybunału argumenty i rozważania sądu apelacyjnego nie były ani istotne dla oceny wiarygodności skarżącej, ani decydujące dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sytuacja rodzinna skarżącej, jej związki, orientacja seksualna lub wybór ubioru, a także przedmiot jej działalności artystycznej i kulturalnej nie miały znaczenia dla oceny jej wiarygodności i odpowiedzialności karnej oskarżonych. Nie można było zatem uznać, że ta ingerencja w życie prywatne i wizerunek skarżącej była uzasadniona koniecznością zapewnienia oskarżonym możliwości korzystania z prawa do obrony.

Ponadto Komitet ONZ ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW) i Grupa Ekspertów ds. Działań Przeciwko Przemocy wobec Kobiet i Przemocy Domowej (GREVIO) odnotowały utrzymywanie się stereotypów dotyczących roli kobiet i niechęci włoskiego społeczeństwa do kwestii równości płci. Oba te organy zwróciły również uwagę na niski poziom postępowań karnych i wyroków skazujących we Włoszech, co było jednocześnie przyczyną braku zaufania ofiar do systemu sądownictwa karnego i powodem niskiego poziomu zgłaszania takich przestępstw w tym kraju. 

Trybunał stwierdził również, że język i argumenty użyte przez sąd apelacyjny odzwierciedlają uprzedzenia istniejące w społeczeństwie włoskim w odniesieniu do roli kobiet i mogą stanowić przeszkodę w zapewnieniu skutecznej ochrony praw ofiar przemocy ze względu na płeć, pomimo istnienia zadowalających ram prawnych.

Trybunał stwierdził, że część uzasadnienia wyroku sądu apelacyjnego naruszyło prawa skarżącej wynikające z art. 8. i nakazał zapłatę 12.000 EUR tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Wyrok zapadł niejednomyślnie w stosunku głosów 6:1. Osobą sprzeciwiającą się był polski sędzia Krzysztof Wojtyczek. W zdaniu odrębnym napisał m.in, że włoski sąd orzekał w specyficznym kontekście kulturowym włoskiego społeczeństwa. W odróżnieniu do pozostałych sędziów nie dopatrzył się w uzasadnieniu wyroku włoskiego sądu żadnych moralizujących i obwiniających pokrzywdzoną uwag.

Wyrok jest nieprawomocny.

Wyrok komentuje dla nas Agata Bzdyń, radczyni prawna, która w Feminotece udziela porad prawnych kobietom poświadczającym przemocy.

Od października 2012 r. do września 2016 r. pracowała w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasbourgu. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z funkcjonowaniem systemu ochrony praw człowieka w Europie oraz w ramach systemu ONZ

Feminoteka: Czy wyrok Trybunału będzie miał wpływ na polskie sądy?

Agata Bzdyń: Europejski Trybunał Praw Człowieka kreuje standard dla wszystkich krajów będącymi członkami Rady Europy, zatem powinny go stosować także polskie sądy. Czyli prowadzić przesłuchanie pokrzywdzonych tak, by dbać o godność i ochronę ich prywatności, nie wolno oceniać zeznań pokrzywdzonej w zależności od tego, jak wyglądała, jak była ubrana, czy była pod wpływem alkoholu, jakiej była orientacji itp.

To, oczywiście nie wyklucza prawa oskarżonego do obrony. Trybunał wprost wskazał, że poszanowanie osoby doświadczającej przemocy seksualnej nie wyklucza ani nie ogranicza realnego prawa do obrony oskarżonego, gdyż ani to, jak osoba była ubrana, ani jak do tej pory żyła, ani też to, czy krzyczała i broniła się przed napastnikami, nie ma wpływu na zdarzenie, które jest przedmiotem oceny sądu (tj. zgwałcenie). Czyli dokładnie to, co Feminoteka i inne organizacje broniące praw kobiet mówią od zawsze.

F.: Zdanie odrębne do wyroku napisał polski sędzia, który jako jedyny był przeciwny temu wyrokowi Trybunału. Czy będzie ono miało jakiś wpływ na to, czy zapadnie prawomocny wyrok?

A.B.: Nie. Nie ma to żadnego wpływu, choć pewnie strona włoska wykorzysta jego argumentację w odwołaniu do Wielkiej Izby 17 sędziów, jeśli będzie je składała. Osobiście żałuję, że pan sędzia nie skorzystał z możliwości milczenia w tej sytuacji, nawet jeśli nie zgadza się z sentencją wyroku.

F.: A co, jeśli polskie sądy nie będą stosować tego standardu i nadal będą powielać seksistowskie poglądy wobec kobiet po gwałcie i w ten sposób przyczyniając się do ich wtórnej wiktymizacji?

A.B.: Koniecznie trzeba składać skargi w takich sprawach do Strasburga. Jeśli skarg będzie sporo, to tym większa szansa, że podobny wyrok zapadnie przeciwko Polsce, a ten Polska będzie musiała wykonać, tj. przede wszystkim zapłacić skarżącej/mu słuszne zadośćuczynienie, ale też może być zobowiązana do dokonania zmian w prawie czy też ETPCz może wskazać inny sposób wykonania wyroku, jeśli uzna, że zachodzi potrzeba w konkretnych okolicznościach. 

F.: Biorąc pod uwagę Twoją praktykę prawniczą, myślisz, że będzie dużo takich spraw? 

A.B.: Myślę, że sporo. Chyba nie ma miesiąca, żebyśmy nie słyszeli o jakimś wyroku, który stwierdza, że nie doszło do zgwałcenia, bo osoba pokrzywdzona nie krzyczała, a straumatyzowana leżała, nie broniąc się aktywnie przed napastnikiem. Wiele wyroków powiela też stereotyp – jeśli piłaś, to sama jesteś sobie winna, jeśli ubrałaś seksowną czerwoną bieliznę, to też sama jesteś sobie winna, przerzucając odpowiedzialność za to, co się stało na ofiarę przestępstwa, a tym samym zwalniając z niej sprawcę. 

Powielania szkodliwych stereotypów na temat gwałtów i innych form przemocy wobec kobiet zakazuje również Konwencja stambulska. Podpisz petycję Bronimy Konwencji stambulskiej i wraz z nami domagaj się realizacji znajdujących się w niej zapisów, które poprawią bezpieczeństwo kobiet.

Wesprzyj nas! Jednorazowo lub regularnie, byśmy mogły wspierać kobiety doświadczające przemocy!

Polak skarży Polskę za urzędniczą dyskryminację z powodu orientacji seksualnej

urzędnikTomasz Szypuła przez cztery lata walczył w Polsce o jedno zaświadczenie. O tym, że jest stanu wolnego. Odmówił mu tego urząd stanu cywilnego, a decyzję wsparły sądy. W czym problem? Pan Tomasz chce zawrzeć związek małżeński w Hiszpanii. Z mężczyzną. – To dyskryminacja – komentował w TOK FM Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Polski obywatel, Tomasz Szypuła, skarży Polskę do Trybunału w Strasburgu za utrudnianie zawarcia małżeństwa jednopłciowego. Ślub planował w Hiszpanii, ojczyźnie partnera. Ale polscy urzędnicy nie wydali mu odpowiednich dokumentów, bo zorientowali się, że chodzi o związek jednopłciowy (…).

Cały tekst: TokFM.pl, 19.12.2014 | fot. shutterstock.com

Orzeczenie Europejskiego Trybynału Praw Człowieka w sprawie przemocy w rodzinie: Valiuliene przeciwko Litwie

Komentarz dr Sylwii Spurek do orzeczenia ETPCz ws. Valiuliene przeciwko Litwie, w którym Trybunał uznał, że brak ukarania sprawcy przemocy w rodzinie jako naruszenie art. 3 Konwencji.

Jednym z najważniejszych aspektów przeciwdziałania przemocy w rodzinie jest ściganie i karanie sprawców przemocy w rodzinie. Zaniechania państwa lub nieprawidłowości w tym zakresie mogą naruszać postanowienia Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. W sprawie Valiuliene przeciwko Litwie (skarga nr 33243/07) Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że brak skutecznego postępowania karnego i ukarania sprawcy przemocy w rodzinie, jako sprawcy nieludzkiego traktowania, stanowi naruszenie art. 3 Konwencji, określającego zakaz tortur albo nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.

W przedmiotowej sprawie skarżąca Loreta Valiuliene wniosła w lutym 2001 r., na gruncie wówczas obowiązujących na Litwie przepisów, prywatny akt oskarżenia przeciwko swojemu partnerowi J.H.L., który ją bił. W styczniu 2002 r. sprawa została jednak przekazana przez sąd do prowadzenia przez prokuratora. Od tego czasu prokurator kilkakrotnie zawieszał postępowanie karne przeciwko J.H.L. – ze względu na brak dowodów, bądź z powodu niestawiania się oskarżonego w sądzie. Warto podkreślić, że pokrzywdzona przekazała organom swoje obdukcje, wykonywane po poszczególnych zdarzeniach oraz wskazała osoby, które mogłyby zeznawać w tej sprawie, w tym sąsiadów. W końcu po kilku latach, w 2005 r., prokuratura uznała, że to przestępstwo powinno być ścigane z oskarżenia prywatnego jako lekkie naruszenie czynności narządu ciała. Pokrzywdzona ponownie wniosła więc prywatny akt oskarżenia. Jednak sąd odmówił wszczęcia postępowania ze względu na przedawnienie karalności czynu. W ten sposób sprawca pozostał bezkarny.

Europejski Trybunał Praw Człowieka podkreślił w orzeczeniu, przyznając skarżącej 5.000 euro słusznego zadośćuczynienia, że taka bezkarność sprawcy narusza art. 3 Konwencji. Na gruncie tego przepisu żadne akty nieludzkiego traktowania nie mogą zostać zignorowane przez organy państwa, które powinno zapewnić skuteczne środki ochrony przeciwko takim aktom. Warto wskazać, że w przypadku przemocy w rodzinie ściganie przestępstwa to jeden z elementów tzw. trzech P – ang. preventionprotection andprosecution (zapobieganie, ochrona i ściganie), do których odnosi się także Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, podpisana przez Polskę 18 grudnia 2012 r. Zgodnie z uzasadnieniem do Konwencji jej celem jest zapobieganie przypisywaniu przypadkom przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej niskiej wagi w dochodzeniach i postępowaniach sądowych, co w znacznym stopniu przyczynia się do poczucia bezkarności sprawców oraz do utrwalania powszechnej akceptacji takiej przemocy. Zgodnie z art. 50 Konwencji pt. „Szybka reakcja, zapobieganie i ochrona” strony podejmują konieczne środki prawne lub inne działania mające na celu zagwarantowanie, że właściwe organy ścigania zareagują na wszelkie formy przemocy objęte zakresem niniejszej Konwencji w sposób szybki i odpowiedni, oferując ofiarom stosowną i niezwłoczną ochronę.

Odmawianie wszczęcia postępowania karnego, umarzanie postępowań, ich przewlekłość oraz brak skutecznych kar lub środków karnych w sprawach dotyczących przemocy w rodzinie mogą zatem stanowić podstawę skargi do ETPCz na naruszenie przez państwo art. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Źródło: prawaczlowieka.edu.pl