TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Jak walczyć o prawa człowieka na forum międzynarodowym?

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zaprasza na konferencję”Jak organizacje pozarządowe mogą wzmacniać i monitorować standardy praw człowieka, w tym zdrowia reprodukcyjnego?”

Konferencja odbędzie się w siedzibie Federacji, ulica Sapieżyńska 10A, 00-215 Warszawa, Polska w godz. 11.00-16.00

Celem konferencji jest zainspirowanie NGO-sów do angażowania się w działalność międzynarodową. 

Federacja gorąco zaprasza do dyskusji bazującej na wiedzy i doświadczeniach ekspertów i ekspertek oraz różnych organizacji. Wraz z zaproszonymi gośćmi zdefiniujemy mocne i słabe strony takich mechanizmów jak Powszechny Przegląd Okresowy, procedura z Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, skarga indywidualna do Komitetu Praw Człowieka. Porozmawiamy o prawie unijnym, wyrokach ETS oraz rzecznictwie i monitorowaniu realizacji zaleceń organów traktatowych w działalności RPO.

Potwierdzenie udziału na adres [email protected]

Udziału w panelach wezmą:
– Zuzanna Rudzińska-Bluszcz – Główna Koordynatorka ds. Strategicznych Postępowań Sądowych w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich
dr Aleksandra Szczerba-Zawada – prawniczka specjalizująca się w przeciwdziałaniu dyskryminacji w prawie UE, członkini stowarzyszeń naukowych (PECSA, PSPE oraz PTSE)
Anna Hernandez-Połczyńska – asystentka naukowa w Instytucie Nauk Prawnych PAN, doktorantka w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji UAM
Kamila Ferenc – prawniczka, koordynatorka Zespołu Prawnego Federacji
dr Krzysztof Śmiszek – członek zarząd Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego i zespołu eksperckiego Krajowego Punktu Kontaktowego Agencji Praw Podstawowych UE
dr Katarzyna Sękowska-Kozłowska – prawniczka specjalizująca się w międzynarodowym systemie ochrony praw człowieka, adiunktka w Instytucie Nauk Prawnych PAN
Aleksandra Solik – członkini Stowarzyszenia KARAT, koordynatorka Koalicji na rzecz CEDAW

#TwoWomenTravel – tweetując o aborcji

Źródło tekstu i zdjęć: BBC

 

#TwoWomenTravel – tweetując o aborcji

Opis ich konta na Twitterze jest prosty; „Dwie kobiety, jeden zabieg, 48 godzin z dala od domu”. Ale ponad 40 000 tweetów na temat ich podróży pokazało o wiele bardziej złożoną debatę.

Konto @TwoWomenTravel zostało założone w sobotę przez dwie Irlandki, z których jedna była w ciąży. Udokumentowały na nim swoją podróż z Irlandii do Wielkiej Brytanii w celu aborcji.

W Irlandii aborcja jest nielegalna, z wyjątkiem sytuacji zagrożenia życia matki. Według Ministerstwa Zdrowia Wielkiej Brytanii ponad 165 000 kobiet z Irlandii odwiedziło Wielką Brytanię w celach aborcyjnych między 1980 a 2015 rokiem.

W przypadku „Two Women Travel” podróż rozpoczęła się we wczesnych godzinach porannych w ubiegłą sobotę.

podroz1
#twowomentravel wchodzimy do samolotu, jest chłodno. @EndaKennyTD

 

Od samolotu, po taksówki i poczekalnie.

 

_90878726_3dcfaeea-3bad-4959-8a1d-0e6e152ff60e
Teraz w poczekalni, ciężkiej od zapartych tchów. @EndaKennyTD gdyby realia były inne mogłybyśmy być w domu przed południem. #twowomentravel

 

Kobiety, które nadal pozostają anonimowe, bezpośrednio zwracały się do premiera Endy Kennyego używając hasztaga #twowomentravel („#podróżdwóchkobiet”). Podkreśliły, że ich podróż to nie jest odosobniony przypadek.

podroz 3
Solidaryzujemy się ze wszystkimi kobietami zesłanymi na wygnanie przez @EndaKennyTD, jego poprzedników, jego popleczników. #twowomentravel. / treść notatki na zdjęciu: „Udajemy się w tę podróż w nieugiętej solidarności ze wszystkimi naszymi irlandzkimi siostrami, które odbyły ją przed nami.”

Po tym jak setki użytkowników wyraziło swoje wsparcie dla kobiet, ich działanie zyskało uwagę niektórych sław np. od komika i prowadzącego znany program „Late Late Show” Jamesa Cordena.

podroz 4
Dziś dwie kobiety odbywają podróż, ale nie jesteście w tym same. Wiele osób was wspiera.

Mimo milczenia ze strony premiera, irlandzki minister zdrowia Simon Harris publicznie podziękował im za „podzielenie się historią, która dotyczy wielu kobiet”.

blalba

To nie pierwszy raz kiedy irlandzkie prawo anty-aborcyjne zyskuje uwagę mediów. W 2012 roku Savita Halappanavar zmarła na skutek poronienia po tym jak odmówiono jej aborcji. Jej mąż był przekonany, że jej życie udałoby się uratować gdyby wykonano aborcję, o którą wcześniej poprosiła. Liczący 257 stron raport na temat jej śmierci wykazał, że przegapiono wiele kroków, które mogły uratować jej życie.

Po śmierci Halappanavar wprowadzono poprawkę, która zezwala na aborcję w przypadku zagrożenia życia matki, wliczając w to ryzyko samobójstwa.

#TwoWomenTravel to także nie pierwszy przypadek kiedy Irlandki korzystają z Twittera by zwrócić się do Endy Kennyego w sprawie praw aborcyjnych. W 2015 popularność zdobył hasztag #repealthe8th (#uchylcie8) odnoszący się do ósmej poprawki do irlandzkiej konstytucji, która zrównuje życie matki i życiem płodu, kompletnie delegalizując aborcję. Kobiety tweetowały wtedy o swoich miesiączkach by zwrócić uwagę na restrykcyjność praw aborcyjnych.

Tym także hasztagiem #repealthe8th i wezwaniem do zmiany prawa zakończyły swoją podróż Irlandki.

podroz 4
„Każdego dnia co najmniej 12 irlandzkich kobiet jest zsyłanych na przymusową emigrację do brytyjskich klinik by uzyskać dostęp do aborcji. Te kobiety wybierają aborcję, ale nie wybierają z własnej woli poczucia wstydu, tajemnicy, paniki i winy, które powoduje podróż poza granice ich własnego kraju.

Chciałyśmy podzielić się codziennością tej sytuacji – chciałyśmy ją pokazać taką, jaka jest; ciąg poczekalni, transport… monotonia wydłużona nadanym piętnem. Bez filtrów, bez monologów, tylko fakty.

Musiałyśmy odbyć tę podróż ponieważ nasz rząd wciąż udaje, że to się nie dzieje. Przeciwstawiamy się ignorowaniu nas przez irlandzki rząd i przeciwstawiamy się unikaniu tego dialogu przez naszego premiera Ende Kennyego. Zrobiłyśmy to by pokazać realia tej podróży naszym siostrom, matkom, bratom, ojcom, przyjaciołom, znajomym i kompletnie nieznanym nam osobom. Wszyscy oni wykazali więcej empatii, wsparcia i akceptacji niż nasz własny rząd.

Nasza podróż kończy się dziś, ale walka o naszą wolność reprodukcyjną nie ustanie. Mamy nadzieję, że wylew publicznego wsparcia jaki otrzymałyśmy zachęci więcej kobiet by dokumentować swoje doświadczenia, pokazywać ten problem i wspólnie z nami walczyć o kontrolę nad naszymi własnymi ciałami.

Dziękujemy Wam wszystkim z głębi serc.

Solidarne z Wami,
T.W.T”

 

Tłumaczenie i opracowanie: Gosia Żurowska

Korekta: Klaudia Głowacz

Miniewicz: Rozważania na temat aborcji

Rozważania na temat aborcji – felieton Ewy Miniewicz

Autorka: Ewa Miniewicz

Źródło obrazka: www.aborcja.edu.pl

aborcja

Kiedy zaczynałam czytać „Ginekologów” Jurgena Thorwalda, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak aktualne będzie przesłanie tej książki. Autor opisując dzieje ginekologii, opowiada zarazem dzieje piekła kobiet. Łamanie spojenia łonowego przy cesarskim cięciu, palenie na stosie za podanie środka łagodzącego ból przy porodzie czy wycinanie łechtaczki, to tylko niektóre z setek praktyk przeprowadzanych na kobietach. Mając w pamięci niedawne przypadki związane z użyciem kleszczy czy wyciskaniem dziecka z brzucha matki łokciem, trudno mi uwierzyć, że żyję w XXI wieku, a nie w pomroce dziejów opisywanych przez Thorwalda, ale to temat na osobny artykuł. To co jest najistotniejsze dzisiaj, w tej właśnie chwili, to prawo do aborcji. Prawo które jest i tak ograniczone, może zostać nam kompletnie odebrane w imię walki o tzw. „życie nienarodzone.” W myśl projektu obywatelskiego fundacji Pro, Prawo do Życia, płód, będzie lepiej chroniony niż kobieta, od której de facto zależy życie tego płodu. Nieludzkie, potworne prawo zmuszające kobiety do porodów za wszelką cenę. Prawo, w myśl którego kobieta po poronieniu mogłaby być skazana na karę więzienia, bo niedostatecznie uważała w ciąży. Prawo zmuszające rodziców do obserwowania agonii ciężko chorego dziecka. To wszystko w imię katolicyzmu i obrony nienarodzonego życia.

Gdyby została przegłosowana, ta ustawa nie tylko kompromitowałaby nas w oczach krajów zachodnich, ale również cofałaby Polskę w rozwoju społecznym do połowy XIX wieku. Wtedy restrykcyjne ustawy aborcyjne obowiązywały w całej Europie oraz Stanach Zjednoczonych. W Wielkiej Brytanii, za dokonanie aborcji groziło więzienie o zaostrzonym rygorze z dożywociem włącznie. Aborcja była całkowicie zakazana, również w przypadku gwałtu oraz zagrożenia życia matki. Był rok 1861. Mało tego, wraz z wejściem ustawy w życie, niektórzy mieli pomysły zakazania rutynowych badań ginekologicznych – aby nie dopuścić do wdania się śmiertelnych infekcji. Kuriozalne jest to, że ten zapis podtrzymywano jeszcze 150 lat po wprowadzeniu aseptyki. Oczywiste jest to, że za restrykcyjnym prawem stało nauczanie kościołów chrześcijańskich. Od setek lat stały one obok państw, sącząc w nie swoje nauczanie. Nic dziwnego, że w końcu w kodeksach prawa świeckiego znalazło się miejsce dla świętej prokreacji. Tym, co zmieniło oblicze brytyjskiego prawa aborcyjnego jest sprawa Milly Brown.

Milly Brown była czternastoletnią dziewczynką, brutalnie i zbiorowo zgwałconą przez brytyjskich gwardzistów. Dziecko trafiło na komisariat, pod opiekę jednej z pierwszych londyńskich policjantek – inspektor Lillian Wyles. Zawiozła ona dziewczynkę na obdukcję, podczas której lekarz stwierdził obrażenia pochwy oraz duże ilości spermy. Kilka tygodniu później okazało się, że Milly jest w ciąży. Postawiło to dziewczynkę pod ścianą. Jej rodzice, traktując aborcję jak coś nieczystego, doszli do wniosku, że innej drogi nie ma. Zaczęła się tułaczka po lekarzach. Jeden twierdził, że aborcja spowoduje u Milly chorobę psychiczną. Inny z kolei uważał, że może nosić pod sercem premiera, którego Anglii nie wolno odebrać. Dopiero na samym końcu rodzice Milly dowiedzieli się o dr Joan Malleson. To właśnie ona skierowała Milly do doktora Alecka Bourne’a. Aleck Bourne był znanym i świetnym lekarzem ginekologiem, również zaangażowanym w ruch na rzecz zniesienia prawa antyaborcyjnego. Doktor Bourne zgodził się na wykonanie zabiegu aborcji, chciał również przed procedurą sprawdzić, jakie może mieć następstwa. Przez cały okres pobytu w szpitalu Milly była bardzo pogodna. Tak pogodna, że Bourne nawet rozważał przecenienie skutków psychicznych gwałtu. Jednak gdy chciał przeprowadzić badanie rozmazu z pochwy, Milly dostała niekontrolowanych spazmów. To ostatecznie przekonało Bourne’a, że trzeba przeprowadzić aborcję. Było to wydarzenie bez precedensu, ponieważ w całej Europie ani Stanach Zjednoczonych nie znalazł się lekarz, który otwarcie złamałby obowiązujące antyaborcyjne przepisy. Jak można się domyślać, Aleck Bourne został oskarżony o dzieciobójstwo, lecz po głośnym procesie został uniewinniony. Był to rok 1938. To wydarzenie walnie przyczyniło się do liberalizacji brytyjskich przepisów aborcyjnych w latach szesćdziesiątych.

Patrząc na całą tę historię nie sposób nie odnieść się do Polski. Czy historia Agaty nie jest wierną kopią historii Milly, z tą jedną różnicą, że wydarzyła się w XXI wieku? Należałoby zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście chcemy kraju, w którym czternastoletnie dziewczynki zmuszane są do porodu za wszelką cenę? Czy chcemy żyć w kraju, który w obliczu traumy jaką jest gwałt zmusza kobietę do donoszenia ciąży? Wreszcie, czy chcemy żyć w kraju, który nie szanuje zdrowia i życia kobiet, stawiając ponad nimi dobro płodu? Niech każdy i każda z Was zastanowi się dobrze nad odpowiedzią, bo od tego zależy przyszłość praw reprodukcyjnych w naszym kraju. Oby była.

 

Korekta: Klaudia Głowacz

Solidarnie w obronie szpitala – powiedzmy „nie” szantażowaniu pacjentek i personelu szpitala położniczego

W dniach 30 lipca, 13 i 27 sierpnia, 10 i 24 września, 8 i 22 października, 5 i 19 listopada pod Kliniką Położnictwa GUMed (ul. Kliniczna 1a, Gdańsk ) będą odbywały się kontr-pikiety przeciwko manifestacji Fundacji Pro – Prawo do życia. Celem fundacji jest wymuszenie na personelu szpitala podpisania tzw. klauzuli sumienia.

Chcemy okazać solidarność ze szpitalem. Nie zgadzamy się na to, aby ekstremiści w sposób haniebny wymuszali na pracownikach placówki medycznej działania, które uniemożliwiają pomoc pacjentkom i pacjentom. 

To pierwsze tego typu wydarzenie organizowane w odpowiedzi na agresywne akcje fundamentalistów katolickich w Polsce. Uważamy, że ta sprawa ma kluczowe znaczenie dla mieszkanek i mieszkańców Trójmiasta. Prosimy o udział w kontrpikietach. Powiedzmy „nie” szantażowaniu pacjentek i personelu szpitala położniczego.

Pierwsza pikieta odbędzie się 30 lipca o godz. 12.00, pod Kliniką Położnictwa GUMed (ul. Kliniczna 1a, Gdańsk )

Wydarzenie na Facebooku

24 czerwca: Anty-wieszak. Koncert Zdrady Pałki i benefit na działania feministyczne!

„Anty-wieszak” – benefit na działania feministyczne czyli… koncert Zdrady Pałki, jedzenie, planszówki, disko i wszystko na rzecz ODZYSKANIA WYBORU.

www.facebook.com/events/585994034910706/

KIEDY: PIĄTEK 24 CZERWCA, godz 19.00
GDZIE: Dwie Lampy, ul. Męcińskiego 25, Wrocław

1
Kiedy nasze prawo do decydowania o własnym życiu jest stale ograniczane, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zacząć się organizować. Plany zaostrzenia tzw. ustawy antyaborcyjnej — przypomnijmy, już w tym momencie jednej z najbardziej restrykcyjnych w Europie — to kolejny krok w stronę ograniczania i kontrolowania naszej seksualności. Nie możemy dopuścić do tego, by wieszaki stały się dla wielu z nas jedyną opcją! Postanowiłyśmy zabezpieczyć się wcześniej.

W ostatnich tygodniach dyskutowałyśmy o prawie do aborcji na Wyspie Słodowej i kilkukrotnie demonstrowałyśmy nasz sprzeciw wobec antykobiecych planów kleru i władzy. Teraz chcemy zaprosić Was na imprezę, która będzie okazją do wsparcia lokalnych działań feministycznych na rzecz prawa do aborcji. Przy okazji chętnie podzielimy się wiedzą na temat grup, które wspierają kobiety chcące dokonać bezpiecznej aborcji.

Specjalnie dla nas, w ramach wsparcia wrocławskiego podwórka feministycznego, zagra znana i kochana Zdrada Pałki!
www.zdradapalki.bandcamp.com
www.facebook.com/zdradapalki

a do nocnych tańców zagrzeje nas dj Xaoc.
www.facebook.com/didzej.xaoc

Oprócz koncertu gwarantujemy feministyczno-piknikową atmosferę w kwitnącym ogrodzie Dwóch Lamp, gry planszowe, napoje i wegańskie jedzenie.

Przyjdźcie, bawcie się z nami i wesprzyjcie działania na rzecz prawa i dostępu do aborcji – bezpiecznej i bezpłatnej!


Inicjatywa 8 Marca

e-mail: [email protected]
www.manifa.wroclaw.pl

Wybór wolności – felieton Justyny Chruściel

Wybór wolności

12119112_10156262508330226_2616525938234490776_n

 

Jesteśmy społeczeństwem niezwykle dumnym z wypracowanej przez nas wolności. Na każdym etapie chwalimy się tym, że pokonaliśmy komunizm. Walczyliśmy i wygraliśmy. Wszyscy, nawet ci, którzy znają to pojęcie tylko z opowieści babci (bo przecież w szkołach o tym nie opowiadają). Jednak z każdym dniem mam wrażenie, że ludzie coraz bardziej tęsknią za kontrolą władz i tyranią. Bo jak inaczej nazwać to co się dzieje? Próba kontrolowania naszej płodności jest perfidną metodą wywierania nacisku na ludzi i pozbawianiem nas podstawowych praw. Nie zgadzam się na to! Jestem dorosłą osobą, piję i palę jak mi się podoba. Zmieniam moje ciało, dodaję kolczyki, tatuaże, a jak mi się zechce to implanty też sobie włożę. Nikt mi nie powie, że nie mogę tego zrobić. Nikt też nie będzie za mnie decydował czy chcę mieć dzieci czy nie, i na jakim etapie życia. Chcę aby moje dzieci przyszły na świat kiedy będę na to gotowa i chcę wyczekiwać ich z niecierpliwością. Chcę mieć wybór i chcę, aby moje córki i wnuczki też go miały. Nie liczy się tu moja ewentualna decyzja odnośnie dokonania aborcji – czy usunęłabym ciąże czy nie. Chcę mieć wybór! I o to będę walczyć. Bo wybór to wolność. Wolność na którą każdy zasługuje i każdy powinien ją mieć. Oczywiście wolę zapobiegać niż leczyć, ale aby to robić trzeba mieć świadomość. Tu powinna pojawić się edukacja seksualna. Nie możemy zamiatać tematu pod dywan, bo ktoś ma blokady i boi się o tym mówić. Seks jest rzeczą powszechną, a od pewnego wieku fascynującą. Unikanie tematu nie sprawi, że coś zniknie. Musimy mieć tego świadomość. Tragedia rodzi się z głupoty, głupota z niewiedzy. To prosty schemat i możemy go przełamać. Młode dziewczyny powinny wiedzieć jak postępować ze swoim ciałem i jak używać antykoncepcji. To przecież one ostatecznie poniosą konsekwencję swojej niewiedzy. To one będą przeżywać strach. To one będą zmuszone szukać pomocy u jakiś podejrzanych ludzi. To one w końcu będą z desperacji łykać jakieś tabletki czy używać wieszaka. Nie dajmy sobie wmówić, że to spotyka ludzi z marginesu. Takie sytuacje w naszej rzeczywistości są powszechne. Dotyczą naszych mam, przyjaciółek czy sióstr. Po prostu nauczyliśmy się ukrywać i nie widzieć tego. Sytuacji nie zmieni też straszenie nas sądami i więzieniem. Teraz to nie działa, a ma działać w przyszłości? Nie bądźmy obłudni! Nie dajmy się też manipulować! Czas z tym skończyć. Zacznijmy tworzyć przyszłość, w której będziemy mogli w pełni decydować o swoim ciele i wybierać rozwiązanie zgodne z naszym sumieniem i wyznawanymi wartościami. Nie narzucajmy woli innym, ale twórzmy atmosferę sprzyjającą do poszerzania wiedzy i dyskusji. Udzielajmy wsparcia osobom, które zdecydują się urodzić i tym które nie będą chciały. Nie twórzmy świata, które będzie więzieniem. Bądźmy za wyborem, bądźmy za wolnością.

 

Autorka: Justyna Chruściel – osoba marząca o lepszym świecie, aktywna uczestniczka życia Feminoteki

Korekta: Klaudia Głowacz

 

 

 

 

Warszawa 9.04 Demonstracja Porozumienia ODZYSKAĆ WYBÓR! Feminoteka dołącza do Porozumienia

pow demo sejmWychodzimy na ulicę, bo nie godzimy się na to, aby o naszych ciałach i naszym życiu decydował ktokolwiek inny, niż my same.

Spotkajmy się w sobotę 9 kwietnia na Wiejskiej, pod Sejmem, na demonstracji ODZYSKAĆ WYBÓR, żeby pokazać, jak wiele z nas chce odzyskać prawo do decydowania o sobie.

Za długo wmawiano nam, że obecne rozwiązanie to „kompromis”.

Pokażmy, że nie godzimy się na barbarzyńskie prawo, które stawia nas w roli zakładniczek swoich ciąż.

Przed transformacją ustrojową kobiety w Polsce mogły legalnie przerywać ciąże w bezpiecznych warunkach, niezagrażających ich zdrowiu ani życiu. Mogły same decydować o swoim ciele, o tym, czy chcą być matkami, czy nie. W 1993 roku to prawo zostało im odebrane, a obowiązująca ustawa została nazwana kompromisem. Fakt istnienia prężnie działającego podziemia aborcyjnego oraz turystyki aborcyjnej pokazuje, że „kompromis aborcyjny” to ściema. Kobiety nadal przerywają ciąże, tyle, że odbywa się to w atmosferze lęku i zastraszania, z narażeniem ich zdrowia i życia. Nawet kiedy przysługuje im prawo do legalnej aborcji, muszą przejść przez serię upokorzeń i zawsze zdane są na czyjąś łaskę. W tym momencie i tak okrojone prawo może być kobietom odebrane całkowicie. W ciągu kilku najbliższych miesięcy politycy_czki oraz księża będą decydować za nas, głosując nad okrutnym i barbarzyńskim projektem ustawy złożonym do sejmu przez fanatyków, którzy są gotowi poświęcać wolność i życie kobiet w imię ideologii.

Porozumienie ODZYSKAĆ WYBÓR – nieformalna grupa osób z organizacji feministycznych i innych organizacji pozarządowych, kolektywów i grup aktywistycznych, skupiona na walce o odzyskanie zabranego nam 23 lata temu prawa do aborcji. Feminoteka jest członkinią Porozumienia, razem z wieloma innymi wspaniałymi organizacjami.

WAŻNE: Porozumienie nie zrzesza się z partiami politycznymi ani podmiotami komercyjnymi.

Zapraszamy do współpracy i dołączania!
Facebook: https://www.facebook.com/Porozumienie-Odzyska-1718759438394656/
email: [email protected]
Kontakt dla mediów: +48575828171, +48575828172

Amnesty International: Manifest „Moje ciało a prawa człowieka”

Prawa seksualne i reprodukcyjne są prawami człowieka. Przysługują każdemu i każdej z nas, a ich źródłem jest poszanowanie godności osoby ludzkiej. Jeśli zgadzasz się z tym stwierdzeniem, podpisz Manifest Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych, który zostanie przekazany polskim władzom.

Chcemy żeby nasze prawa były przestrzegane i chronione!

Każdy człowiek ma prawo:

  • do informacji i edukacji o życiu seksualnym i reprodukcji.
  • decydowania o życiu rodzinnym.
  • wyboru partnera lub partnerki.
  • do opieki zdrowotnej związanej z życiem seksualnym i reprodukcją.
  • do życia wolnego od przemocy seksualnej.

Prawa seksualne są one nierozerwalnie związane z prawem do zdrowia, do życia, do wolności od dyskryminacji, wolności od okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania i prawo do prywatności.

Państwa mają obowiązek zagwarantować nam możliwość korzystania tych praw. Mają także obowiązek wprowadzać mechanizmy uniemożliwiające innym osobom czy instytucjom ich naruszanie.

PODPISZ PETYCJĘ!

IRAN | Kobiece ciało pod kontrolą

iranW Iranie rozważane jest wprowadzenie regulacji ograniczających prawa kobiet do korzystania z antykoncepcji. Dodatkowo kobiety mają być zmuszane do urodzenia jednego bądź dwójki dzieci pod rygorem niedopuszczenia ich na irański rynek pracy. Wprowadzane zmiany, zdaniem władz, istotnie wpłyną na wzrost demograficzny ludności, który obecnie notuje tendencje spadkowe.

„Proponowane zmiany, są jawną dyskryminacją, oznaczają też cofnięcie praw kobiet do minionych wieków. Władze promują niebezpieczną kulturę w której kobiety obdzierane są ze swoich podstawowych praw i sprowadzane do maszynek produkujących dzieci….” – podsumowuje Hassiba Hadj Sahraoui, deputy director Amnesty International dla Środkowego Wschodu i Północnej Afryki. Kobiety pozbawione prawa do antykoncepcji będą podejmowały się ryzykownych zabiegów aborcyjnych, które mogą zagrażać ich życiu. Jak podaje WHO niekontrolowane, nielegalne aborcje są jedną z głównych przyczyn śmierci wśród przyszłych matek. W 2008 roku, „dzikie” aborcje doprowadziły do śmierci 47 000 kobiet, a 5 milionów do niepełnosprawności .

(KD)

Źródło: www.amnestyusa.org

Zdjecie: BEHROUZ MEHRI/AFP/Getty Images

banernorweskie_batory

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

superfemka 1 procent

Organizacje pozarządowe w sprawie dostępności pigułki „dzień po” dla dziewcząt poniżej 15 lat

Stoimy na stanowisku, że zapis w rozporządzeniu w zaproponowanym przez Ministerstwo Zdrowia kształcie jest dowodem na to, że faktyczne problemy nastolatków oraz ich realne potrzeby nie są widziane w sposób adekwatny i całościowy. Wyrażamy opinię, że zaproponowany przepis nie zmieni nic w zakresie nadzoru lekarza nad dostępnością antykoncepcji doraźnej dla osób małoletnich. Będzie stanowił co do zasady pusty zapis, który w określonych sytuacjach może jednak uderzyć w te osoby małoletnie, które nie mogą liczyć na wsparcie ze strony osób starszych  – piszą organizacje pozarządowe do ministerstwa zdrowia w swojej opinii dotyczącej dostępności dla dziewcząt poniżej 15. r.ż. pigułki „dzień po”

Zdaniem organizacji proponowane ograniczenie powoduje m.in. faktyczny brak dostępności do antykoncepcji doraźnej osobom, które mają mniej niż 15 lat i z różnych powodów nie mogą liczyć na wsparcie rodziców lub opiekunów oraz innych osób, które mogłyby zakupić środek na ich potrzeby, proponowany zapis w połączeniu z innymi obowiązującymi przepisami nie tylko nie ma możliwości ochronić zdrowia małoletnich, ale niesie ze sobą ryzyko dodatkowego narażania.

Pełna treść pisma:

 

Na podstawie Uchwały nr 190 Rady Ministrów z dnia 29 października 2013 – Regulamin pracy Rady Ministrów w nawiązaniu do pisma PLO.462.4.2015, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (wraz z działającym przy Federacji Zespołem Pomocy Prawnej, Fundacją Feminoteka, Fundacją Rodzić po Ludzku oraz Stowarzyszeniem na rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian”) przedstawia: UWAGI do projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie wydawania z apteki produktów leczniczych i wyrobów medycznych.

WSTĘP

Projektowana zmiana dotyczy regulacji w zakresie wydawania produktów leczniczych i wyrobów medycznych z apteki. W rozporządzeniu jest mowa o „produkcie leczniczym z grupy ATC G03A – hormonalnych środkach antykoncepcyjnych stosowania wewnętrznego, posiadającym kategorię dostępności OTC”. W praktyce obecnie chodzi o środek antykoncepcji doraźnej EllaOne, gdyż tylko ten środek odpowiada przytoczonemu opisowi. Proponuje się zatem wprowadzenie wyjątku od reguły polegającej na powszechnej dostępności środka EllaOne bez konieczności przedstawiania recepty poprzez ograniczenie możliwości wydania tego środka z apteki określonym osobom. Ograniczenie takie ustanowiono według kryterium wieku. Brak możliwości wydania takiego leku miałaby w myśl projektu dotyczyć sytuacji, gdy osoba poniżej 15. roku życia próbuje kupić w aptece środek EllaOne. Nie ma przy tym znaczenia, czy kupuje go dla siebie czy dla innej osoby. Aby można było wydać środek, osoba taka musiałaby przedstawić receptę. Niniejsza opinia, którą przedstawiamy, ma na celu uzasadnienie krytycznego stosunku do proponowanej zmiany. Wątpliwości, co do proponowanego kształtu przepisu jest wiele.

CEL REGULACJI I JEJ FAKTYCZNE ODDZIAŁYWANIE

Deklarowanym celem jest ograniczenie dostępności środka EllaOne bez recepty dla osób, które nie osiągnęły wieku 15 lat. W uzasadnieniu do projektowanej zmiany podawana jest argumentacja świadcząca jednak o tym, że faktycznym celem tego przepisu jest chęć ograniczenia zażywania środka EllaOne przez osoby małoletnie przed ukończeniem 15. roku życia . Warto przy tym zwrócić uwagę, że przedmiotowe rozporządzenie w związku z zakresem obowiązywania (skierowane jest do aptekarzy i reguluje zasady wykonywania przez nich zawodu) nie jest w stanie uregulować tego, że osoby poniżej określonego wieku nie będą zażywać tego środka.

NADZÓR LEKARZA

W uzasadnieniu jest mowa o tym, że dostępność tych środków dla osób poniżej 15. roku życia ma się odbywać pod nadzorem lekarza. W sposób faktyczny jednak sprowadza się to do nadzoru rodziców lub opiekunów. Osoba poniżej lat 15 nie może co do zasady w świetle obowiązujących przepisów (Ustawa o prawach pacjenta oraz Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty) samodzielnie uzyskać żadnego świadczenia zdrowotnego (w tym porady, badania lekarskiego czy też wypisania recepty). W praktyce zaś oznacza to najczęściej konieczność odbycia wizyty lekarskiej w obecności rodzica lub opiekuna. Kwestią podstawową nie jest zatem to, czy – przy założeniu przyjęcia proponowanych rozwiązań – małoletnia dziewczyna poniżej 15. roku życia będzie ten środek zażywać, ale to, że nie będzie mogła go bez recepty kupić. Od osób, które nie mają wsparcia rodziców lub opiekunów, ten przepis wymagać zatem będzie w praktyce znalezienia osoby, która osiągnęła wiek 15 lat i zgodzi się na zakup środka w aptece. Deklarowana chęć zapewnienia nadzoru lekarza jest iluzoryczna i stanowi o braku odniesienia do sytuacji występujących w realnym świecie.

GRANICA WIEKU 15 LAT

W uzasadnieniu ustalenie granicy na wiek 15 lat usprawiedliwia się dwiema okolicznościami – osiągnięciem dojrzałości płciowej i wieku rozrodczego – które są przez autorów w zasadzie, w sposób błędny, zrównywane. Podaje się, że leki antykoncepcyjne powinny zażywać osoby, które są w wieku rozrodczym. Jest to stwierdzenie słuszne o tyle, że środki antykoncepcyjne mają na celu zapobiec ciąży, zaś zajście w ciążę możliwe jest tylko w wieku rozrodczym (reprodukcyjnym). Początek tego wieku nie może być jednak określony jako moment osiągnięcia wieku 15 lat, ponieważ zaczyna się on wraz z pierwszą owulacją. Pierwsza miesiączka jest zakończeniem pierwszego cyklu menstruacyjnego, w którym do owulacji doszło. Wiek, w którym to następuje to u niektórych dziewczynek nawet 12. rok życia. Wraz z tym momentem wchodzą one zatem w wiek rozrodczy. Nie należy go utożsamiać z osiągnięciem dojrzałości płciowej, która również jest kwestią indywidualną. W uzasadnieniu błędnie podaje się natomiast, że osiągnięcie wieku rozrodczego następuje wraz z osiągnięciem dojrzałości płciowej i ma miejsce średnio 2 lata po pierwszej miesiączce i średnio po 15. roku życia. Jest to rozumowanie z medycznego punktu widzenia fałszywe. Dodatkowo, taka logika, oznacza w istocie przekonanie o tym, że dziewczynki, które mają kontakty seksualne przed 15. rokiem życia w zasadzie nie mogą zajść w ciążę, nawet jeśli zaczęły już miesiączkować. Postawić można zatem pytanie pod adresem autorów uzasadnienia, dlaczego w obliczu takiego przekonania, stoją oni na stanowisku, że taka dziewczynka w ogóle miałyby zażywać środki antykoncepcyjne, czy to pod nadzorem lekarza czy bez tego nadzoru, skoro według przekonania widocznego w uzasadnieniu w ogóle nie znajduje się w wieku rozrodczym.

WZGLĘDY MEDYCZNE

W uzasadnieniu jest mowa także o tym, że stosowanie środków antykoncepcyjnych uzasadnione powinno być wyłącznie względami medycznymi. Nie sposób jednak nie zauważyć, że względy medyczne związane z uniknięciem niechcianej ciąży mają też szczególne znaczenie dla dziewcząt małoletnich właśnie w wieku poniżej 15 lat. Są one najczęściej już w wieku rozrodczym (rozumianym w sposób prawidłowy), mogą mieć kontakty seksualne mimo braku osiągnięcia pełni dojrzałości płciowej i mają zdolność zachodzenia w ciążę, która właśnie z powodu niedojrzałości może mieć poważne konsekwencje o charakterze medycznym dla takich dziewcząt. Zatem należy tu wskazać na ogromną niekonsekwencję autorów planowanej zmiany. Z jednej strony deklarowana jest troska o zdrowie młodych osób, z drugiej strony w sposób szczególny proponowany zapis naraża młode dziewczęta na większe ryzyko niechcianej ciąży w wieku, w którym ciąża może dla nich stanowić szczególne zagrożenie.

Jak wskazuje Światowa Organizacja Zdrowia wczesna ciąża jest co do zasady niebezpieczna dla młodych dziewcząt. Dostęp dziewcząt poniżej 15. roku życia do tych środków w praktyce – w razie przyjęcia proponowanego rozwiązania – wymaga wsparcia rodziców lub opiekunów, którzy będą mogli kupić taki środek bez recepty bądź udać się z małoletnią do lekarza po receptę. Zdobycie przez te osoby recepty w wymaganym do skutecznego zażycia tych środków czasie jest w związku z obowiązującym prawem w praktyce niemożliwe, jeśli rodzice lub opiekunowie nie wyrażą zgody. Wymaganie recepty od osoby, która zgodnie z obowiązującym prawem faktycznie nie ma możliwości takiej recepty w sposób samodzielny uzyskać należy traktować jako wysoce niepokojące. Nadzór lekarza nad dostępnością tych środków byłby zatem iluzoryczny. W praktyce sprowadzałoby się to wyłącznie do nadzoru rodziców lub opiekunów, w rzeczywistości zaś – jak już było wspomniane – do umiejętności znalezienia osoby starszej, która zgodzi się zakupić środek bez recepty. Warto też zwrócić uwagę na to, że charakterystyka produktu leczniczego wskazuje na to, że istotnie lek ten należy zażywać po osiągnięciu wieku rozrodczego, w tym mogą go stosować osoby małoletnie. Dodatkowo wyraźnie wskazane jest, że badania nie wykazały różnic w skuteczności czy bezpieczeństwie działania u kobiet powyżej i poniżej 18. roku życia. Tym bardziej więc nie jest uzasadnione wytyczanie granicy bezpieczeństwa na 15. rok życia wobec braku potwierdzenia w odpowiednich badaniach.

PRZEMOC SEKSUALNA

Należy wziąć pod uwagę fakt, że mimo kodeksowego zakazu nawiązywania relacji seksualnych z osobami małoletnimi poniżej 15. roku życia, osoby takie wciąż mogą doświadczać przemocy seksualnej, w wyniku której może dojść do ciąży. W sytuacji, gdy brak jest kompleksowej opieki nad osobami doświadczającymi przemocy seksualnej w postaci odpowiedniego poradnictwa, ale także dostępu do środków, które mogą zapobiec ciąży, dodatkowe ograniczenia dla osób najmłodszych mogą spotęgować doznaną krzywdę oraz przynieść kolejne negatywne konsekwencje dla zdrowia i praw tych osób.

Podsumowując:

1. Samo uzasadnienie ograniczenia wiekowego w proponowanym kształcie budzi wątpliwości z punktu widzenia oddziaływania zmienianego aktu prawnego,

2. Granica wieku 15 lat jest wątpliwa zarówno z punktu widzenia medycyny, jak i obowiązującego prawa regulującego kwestie ochrony zdrowia osób małoletnich,

3. Fałszywe jest przekonanie o tym, że proponowany zapis zapewnia nadzór lekarza nad zażywaniem środka przez osoby poniżej 15. roku życia,

4. Proponowane ograniczenie powoduje faktyczny brak dostępności do antykoncepcji doraźnej osobom, które mają mniej niż 15 lat i z różnych powodów nie mogą liczyć na wsparcie rodziców lub opiekunów oraz innych osób, które mogłyby zakupić środek na ich potrzeby,

5. Proponowany zapis w połączeniu z innymi obowiązującymi przepisami nie tylko nie ma możliwości ochronić zdrowia małoletnich, ale niesie ze sobą ryzyko dodatkowego narażania.

Postulujemy, aby na proponowane rozwiązanie spojrzeć z szerszej perspektywy. Nie można go analizować w oderwaniu od całościowego kontekstu oraz miejsca, jakie proponowany zapis zajmie w całości systemu opieki zdrowotnej w zakresie zdrowia reprodukcyjnego nastolatków. Stoimy na stanowisku, że zapis w rozporządzeniu w zaproponowanym przez Ministerstwo Zdrowia kształcie jest dowodem na to, że faktyczne problemy nastolatków oraz ich realne potrzeby nie są widziane w sposób adekwatny i całościowy. Wyrażamy opinię, że zaproponowany przepis nie zmieni nic w zakresie nadzoru lekarza nad dostępnością antykoncepcji doraźnej dla osób małoletnich. Będzie stanowił co do zasady pusty zapis, który w określonych sytuacjach może jednak uderzyć w te osoby małoletnie, które nie mogą liczyć na wsparcie ze strony osób starszych. Co więcej – proponowany zapis wpisuje się w obecny już w prawie medycznym chaos dotyczący granic wiekowych dostępu młodzieży do zdrowia, przede wszystkim w zakresie własnej seksualności. W związku z powyższym rekomendujemy, aby zrezygnować z wprowadzania proponowanego przepisu w życie i podjąć prace nad nowelizacją obecnie istniejących przepisów, aby obowiązujące prawo pozbawić luk i dostosować je do rzeczywistych zachowań i potrzeb młodych ludzi tak, aby mogli w sposób adekwatny do swojej dojrzałości i faktycznej aktywności, z poszanowaniem ich praw, decydować o swojej seksualności i rozrodczości.
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny,

Fundacja Feminoteka,

Fundacji Rodzić po Ludzku

Stowarzyszenie na rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian”

MATRONAT FEMINOTEKI | „Nie przeproszę, że urodziłam” Karolina Domagalska | fragment

706495

Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro

Autorka: Karolina Domagalska

Czarne, 2015

 

Z przyjemnością zawiadamiamy, że Feminoteka objęła matronat nad książką „Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro”.

Karolina Domagalska sięga po temat, który budzi wiele kontrowersji, wywołuje lęk, stawia trudne pytania o wartości etyczne. Zwłaszcza w Polsce, gdzie brak szczegółowych regulacji prawnych dotyczących zapłodnienia in vitro.
Autorka odmalowuje szeroki i społecznie zróżnicowany obraz tego zjawiska. Sięga po historie i doświadczenia rodzin „klasycznych”, czyli heteroseksualnych, ale też „nowych”: lesbijskich lub gejowskich, pisze także o kobietach, które pragnęły mieć dziecko, mimo że nie miały partnera. Rozmówców szuka autorka również za granicą: podróżuje do Izraela, Holandii, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, dzięki czemu czytelnik ma szansę poznać wiele odmiennych rozwiązań prawnych: zasady działania banków spermy, dawstwa anonimowego i nieanonimowego, poznaje samych dawców i ich motywację. Równie ważne stają się spotkania, w trakcie których autorka rozmawia o tym, co czują rodzice, którzy decydują się na ten typ rodzicielstwa, kobiety, które przechodzą proces zapłodnienia in vitro, wreszcie dzieci, które nie znają tożsamości biologicznych rodziców.

Książka Karoliny Domagalskiej to niezwykle cenny głos w dyskusji o współczesnych modelach rodziny. Napisana z delikatnością i taktem, mówi jednak wyraźnie: rodzicem nie jest ten, kto rodzi czy płodzi, tylko ten, kto wychowuje i obdarza miłością.

 

Zapraszamy do przeczytania fragmentu książki:

domagalska-nie przeprosze_124-136

IRLANDIA. Martwa kobieta wbrew woli rodziców podłączona do aparatury, bo 3 miesiące przed śmiercią zaszła w ciążę

texas-hospital-keeps-brain-dead-pregnant-woman-life-support

Dwudziestokilkulatka leży w szpitalu w Dublinie od dwóch tygodni z powodu zakrzepu w mózgu. Lekarze stwierdzili śmierć mózgu. Rodzice chcą, żeby szpital odłączył córkę od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe. Szpital na razie odmawia.

Sprawa jest jednak skomplikowana, bo 16 tygodni temu kobiet zaszła w ciążę. A w irlandzkim prawie, według poprawki do konstytucji z 1983 r., płód ma takie samo prawo do życia jak kobieta (…)

Cały tekst: wyborcza.pl, 19.12.2014 | fot. shutterstock

Wojewódzki Sąd Administracyjny: Zakaz aborcji w statucie szpitala jest niezgodny z prawem

Wołomin

Czy zapis w statucie, że „Szpital powiatowy w swojej działalności kieruje się bezwzględnie zasadą ochrony życia ludzkiego” jest zgodny z przepisami? Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał dziś, że nie – pisze Małgorzata Zubik w „Gazecie Wyborczej”.

Skargę do WSA skierował starosta wołomiński Piotr Uściński (PiS), reprezentujący radę powiatu. W czerwcu tego roku radni PiS i koalicyjnej Wspólnoty Samorządowej podjęli uchwałę w sprawę zmiany statutu Szpitala Powiatowego w Wołominie.Na mocy tej uchwały napisano w statucie, że „Szpital Powiatowy w swojej działalności kieruje się bezwzględnie zasadą ochrony życia ludzkiego”. Miesiąc później uchwałę unieważnił wojewoda mazowiecki, który kontroluje, czy uchwały rad gmin i powiatów są zgodne z prawem (…)

Wtedy na rozstrzygnięcie wojewody Jacka Kozłowskiego poskarżył się starosta Uściński (…) WSA poparł jednak argumenty wojewody (…)

Cały tekst: Wyborcza.pl, 04.12.2014 | fot. Opieka medyczna, a nie watykańska

Etycznie o klauzuli sumienia. Olga Plesińska

Etycznie o klauzuli sumienia.

Klauzula sumienia jest od jakiegoś czasu jednym z ważniejszych tematów w polskich mediach. Można by pomyśleć, że temat każde kolejne słowo nie wnosi do dyskusji nic nowego. Jest wprost przeciwnie. Przypadek pacjentki profesora Chazana wywołał debatę, która od wielu lat „wisiała w powietrzu”. Sprawił, że temat który był zwykle ograniczony do feministycznych, czy szerzej- wolnościowych mediów, trafił do komercyjnych stacji i gazet. Ze względu na swoją drastyczność, przypadek ten spowodował uwolnienie masy krytycznej, zmusił opinię publiczną do zajęcia stanowiska. Niestety fakt, że już w listopadzie 2013 roku Komisja Bioetyczna PAN wydała oświadczenie, do którego nadal nikt się nie stosuje, burzy tą optymistyczną wizję.  Warto przypomnieć jego treść oraz treść teorii, rekomendacji i aktów prawnych działających na korzyść pacjentek w podobnych okolicznościach. W nadziei na to, że może w końcu zrobi się w Polsce bardziej „ludzko”.

Co mówi prawo

Europejska Konwencja Praw Człowieka w art. 9 ust.2 zakłada- w kwestii ekspresji światopoglądu, w tym przekonań religijnych, co następuje: „Wolność uzewnętrzniania wyznania lub przekonań może podlegać jedynie takim ograniczeniom, które są przewidziane przez ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego, zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób”. 1

Zapis ten oraz wynikające z niego ograniczenia wolności postępowania zgodnie z indywidualnie wyznawanymi wartościami są wyjątkowo istotne w kontekście stosowania przez lekarzy tak zwanej klauzuli sumienia. Przez klauzulę sumienia,w polskim prawie, rozumieć należy to, iż ” lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30(sytuacji, w której zwłoka zagraża życiu lub zdrowiu pacjenta), z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego.”2

Według standardów wyznaczanych przez konwencję ograniczeniom podlega takie uzewnętrznianie przekonań religijnych i/lub światopoglądowych, które- mówiąc ogólnie- ogranicza prawa i wolności innych osób. W przypadku powoływania się na konflikt sumienia jako uzasadnienia dla odmowy wykonania określonych świadczeń medycznych- przede wszystkim wykonania zabiegu aborcji w okolicznościach, w których jest ona prawnie dopuszczana, wypisania środków wczesnoporonnych, wykonania badań prenatalnych- można mówić co najmniej o utrudnieniu dostępu do świadczeń, naruszeniu autonomii oraz ograniczeniu prawa do zdrowia.

Problem nie jest znaczący do czasu, gdy lekarz bezzwłocznie kieruje pacjentkę do kolegi po fachu, którego sumienie rządzi się innymi zasadami, przy założeniu, że proporcja lekarzy odmawiających do pacjentek w potrzebie jest taka, że dostęp do świadczeń jest zapewniony. Jednak wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której z jakiegoś powodu 99% lekarzy ginekologów to katolicy pragnący korzystać z klauzuli sumienia, zaś 99% pacjentek w sytuacji dylematu, czy donosić uszkodzony płód, decyduje się na usunięcie ciąży. 3 Prawo w tych okolicznościach pozwala zarówno na aborcję, jak i na powołanie się na art. 39 i odmowę wykonania zabiegu, jednocześnie gwarantując obywatelom państwa dostęp do opieki medycznej. Realizacja świadczenia byłaby w takiej sytuacji znacznie utrudniona, z dużym prawdopodobieństwem wręcz niemożliwa. Pojawia się wobec tego pytanie jak uzasadnić wybór określonego postępowania.

Zapytać również należy, czy w samej ustawie O zawodach lekarza i lekarza dentysty nie ma możliwości podważenia prawa do powołania się na klauzulę w przypadkach analogicznych do przypadku pacjentki prof. Chazana. Otóż Art. 30 Ustawy mówi: „Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki”. Czy za taki przypadek można uznać sytuację, w której zwłoka oznacza brak możliwości legalnego przerwania ciąży, zaś donoszenie ciąży prowadzi do ciężkiego rozstroju zdrowia psychicznego ciężarnej kobiety? Prawdopodobnie jest to śmiała interpretacja, jednak czy niemożliwa?

 

Opinia Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN

Komitet Bioetyki przy PAN w swoim oświadczeniu wydał opinię w pełni zgodną z przytoczoną powyżej interpretacją Deklaracji Praw Człowieka,mianowicie: „Współczesne społeczeństwa demokratyczne uznają, że nie istnieje jeden powszechnie uznawany głos sumienia; że nie ma jednego, „właściwego” systemu przekonańmoralnych czy religijnych. Każdy ma prawo żyćwedług własnej wizji tego, co jest dobre i słuszne, o ile nie narusza to bezpieczeństwa publicznego, porządku, zdrowia lub moralności publicznej albo podstawowych praw i wolności innych osób. Ład demokratyczny opiera sięzatem na zasadzie szacunku dla pluralizmu wartości i światopoglądów, i gwarantuje każdemu prawo do wolności sumienia i wyznania. Prawo to zapisane jest we wszystkich międzynarodowych i europejskich dokumentach ochrony prawa człowieka. Na jego straży stoi także art. 53 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej”. Komitet dodatkowo wyraża opinię, ze państwo nie może wprowadzać rozwiązań prawych faworyzujących jeden system wartości, a tym samym zmuszać innych obywateli do działania niezgodnego z ich sumieniem.4

Prawa człowieka, prawa pacjenta, prawa lekarza.

Z praw człowieka wynikają zarówno prawa pacjenta jak i prawa lekarza. Wolność światopoglądowa dotyczy osób w obu tych rolach, podobnie zresztą wygląda sytuacja negatywnych konsekwencji: w przypadku pacjenta (tu raczej pacjentki) konsekwencje mogą być związane z uszczerbkiem na zdrowiu fizycznym i psychicznym, w przypadku lekarza konsekwencją mogą być negatywne doznania psychiczne związane z naruszeniem norm wynikających z wiary/ głębokich przekonań moralnych.

Zdaniem Lazari- Pawłowskiej etyka zawodowa lekarza, jak również związana z nią rola społeczna, oparta normatywnie o kodeks etyki lekarskiej jest etyką skupioną na dobru pozaosobistym, jest zbiorem norm stojących na straży tego właśnie dobra. „Z faktu przyjęcia zasady nakazującej zabieganie o cudze dobro, jako pewnego kryterium wyznaczania działania moralnego, nie wynika zgodny charakter poszczególnych etyk zawodowych. Od niektórych grup zawodowych, na przykład lekarzy, wymaga się maksymalnego dbania o cudze dobro, od innych natomiast, aby oprócz własnych interesów mieli na uwadze także pomyślność innych”5.

Nie jest ona odosobniona w poglądzie, że od osób wykonujących zawód lekarza mamy prawo wymagać „więcej”. Z podobnych założeń wychodzi australijski bioetyk Savulescu twierdząc, że osoba decydująca się na pełnienie tak odpowiedzialnej funkcji jak zawód lekarza powinna mieć świadomość tego, jakiego rodzaju czynności, dozwolone prawnie, mogą być od niej wymagane. Na tej podstawie powinien przyszły lekarz podejmować decyzję o tym, czy chce i czuje się na siłach wchodzić w tą rolę. Aborcja w pewnych ustawowo określanych okolicznościach jest w Polsce legalna.

Zarzutem, który często się pojawia w tym kontekście jest dość oklepany argument z nazistowskich praktyk, lekarz ma prawo odmówić wykonania niemoralnej czynności medycznej. Również argument z tak zwanej równi pochyłej, zakładający, że pozwolenie na usuwanie uszkodzonych płodów lub ciąż będących wynikiem czynności zakazanej, otwiera furtkę dla nadużyć.

Nie należy jednak zapominać, że o wolności światopoglądowej mówimy w systemach demokratycznych, otwartych. W systemie zamkniętym, gdzie cała rzeczywistość jest zdominowana przez jeden, odgórnie nadany system wartości, zapis o autonomii przejawiającej się w wolności sumienia był by bezsensowny, bo niemożliwy do zrealizowania. Ma on rację bytu tylko w rzeczywistości, która zakładając świeckość i pluralizm światopoglądowy, przyjmując Konwencję Praw Człowieka6, stara się zapewnić pokojowe współistnienie wielu równoważnych stanowisk, przy zachowaniu podstawowych zasad, pozwalających każdemu członkowi społeczeństwa na realizowanie swoich wartości tak długo, jak nie szkodzi to dobru innych i/lub wspólnemu dobru.

Możliwość odmowy wykonania świadczenia zgodnego z prawem ( wcale nie liberalnym), w imię wartości wyznawanych przez przedstawicieli i przedstawicielki jednego tylko wyznania, może nosić znamiona dokładnie takiego samego działania, jakie zarzuca przeciwnikom klauzuli sumienia.

 

Czy można nie skierować?

Abstrahując od tego, czy w ogóle zasadne jest, by lekarze mieli możliwość powoływania się na klauzulę sumienia, należy zwrócić uwagę na jej ustawowe sformułowanie. Lekarz, powołując się na klauzulę sumienia ma obowiązek spełnić wszystkie jej wymogi. Art. 39 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, regulujący postępowanie w wypadkach konfliktu sumienia, który przytoczyłam w pierwszym akapicie, składa się z dwóch części: części dającej lekarzowi pewien przywilej- możliwość odmowy wykonania świadczenia, oraz fragmentu, który nakłada na lekarza pewien obowiązek- konieczność wskazania miejsca, w którym świadczenie zostanie udzielone. Chcąc skorzystać z przywileju odmowy, trzeba wziąć na siebie obowiązek wskazania. Części te nie funkcjonują rozdzielnie. Brak jednak określonych procedur, które pozwalały by na pociągnięcie do odpowiedzialności lekarzy traktujących ten artykuł połowicznie stwierdzając, że wskazanie osoby, która udzieli świadczenia za nich również jest niezgodna z ich sumieniem ( na marginesie warto zadać pytanie, czy można uznać działanie innych osób za niezgodne z własnym sumieniem)7. Doprecyzowania wymaga sformułowanie wskazać realne możliwości uzyskania świadczenia występujące w przytoczonym Art. 39. Nie wiadomo bowiem co dokładnie lekarz powinien zrobić, jak dalece w jego gestii leży zapewnienie pacjentce otrzymania świadczenia- czy wystarczy wskazać lekarza, o którym krąży pogłoska, iż wykonuje legalną aborcję, czy należy z tym lekarzem się skontaktować i zapewnić pacjentce miejsce w oczekiwanym przez nią terminie. Doprecyzowanie tej kwestii mogło by rozjaśnić całą procedurę i zakończyć bezkarność lekarzy, która niestety jest powszechnym zjawiskiem (miejmy nadzieję, ze budujące zakończenie sprawy prof. Chazana stanie się początkiem zmian, niemniej przejrzystość wymogów może te zmiany ułatwić).

 

Postulaty…

Wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach przeciwko Polsce odzwierciedlają skalę problemu nieprzestrzegania praw reprodukcyjnych w naszym kraju. Jednym z czynników umożliwiających te nadużycia są braki systemowe i proceduralne w praktycznym zastosowaniu prawa. Ważnym krokiem na drodze do poprawy tej sytuacji jest uzupełnienie tego braku, poprzez doprecyzowanie ustawowych definicji określonych obowiązków i wprowadzenie zewnętrznych komisji etycznych czuwających nad ich respektowaniem. Warto zdać sobie sprawę z tego, ze dopóki dochodzi do łamania praw człowieka w ramach obecnego systemu prawnego, ciężko postulować jego liberalizację. Jak również z tego, że ryzyko nadużyć dotyczy nas wszystkich w równym stopniu. Klauzula sumienia nie dotyczy tylko aborcji.

Miejmy nadzieję, że na fali masy krytycznej przetaczającej się przez Polskę uda się wyegzekwować choć ten jeden postulat.

/Olga Plesińska/

 

Źródła:

  1. Europejska Konwencja Praw Człowieka, online: online: http://www.echr.coe.int/Documents/Convention_POL.pdf

  2. Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty, online: http://cd.pl/ifn

  3. Ustawa O Planowaniu Rodziny online: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19930170078

  4. M. Olech, Ija Lazari- Pawłowska w obronie etyk zawodowych, SSF, nr 5 2005, online: www.ssf.apsl.edu.pl/baza/wydawn/ssf05/olech.pdf

  5. J. Savulescu, Conscientious objection in medicine, British Medical Jurnal, vol.332, No.7536 (Feb.4,2006)

  6. I. Kowalska, K. Chludzińska, Etyczne problemy praw reprodukcyjnych w Polsce w oparciu o orzecznictwo Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ( dzięki uprzejmości Autorek)


1Europejska Konwencja Praw Człowieka

2Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996 roku.

3W nawiązaniu do Savulescu, str. 296

4Stanowisko Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN

nr 4/2013 z dnia 12 listopada 2013 roku w sprawie tzw. klauzuli sumienia: tu/110-stanowiska-komitetu-bioetyki-przy-prezydium-pan-nr-4-2013-z-dnia-12-listopada-2013-roku-w-sprawie-tzw-klauzuli-sumienia

5Za: M.Olech, Ija Lazari- Pawłowska w obronie etyk zawodowych,str. 69

6 Europejska Konwencja Praw Człowieka, art. 18 o granicach stosowania ograniczeń praw:Ograniczenia praw i wolności, na które zezwala niniejsza Konwencja, nie będą stosowane w innych celach, niż te, dla których je wprowadzono. „

7 I. Kowalska, K. Chludzińska, Etyczne problemy praw reprodukcyjnych w Polsce w oparciu o orzecznictwo Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

 

WARSZAWA: Poświęć godzinę dla walki o prawo kobiet do legalnej aborcji – zapraszamy na happening!

28 wrzesnia

28 września to Międzynarodowy Dzień Działań na rzecz Bezpiecznej i Legalnej Aborcji. Koalicja organizacji działających w obszarze praw człowieka i popierających prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji oraz aktywistów i aktywistek pro-choice organizuje happening pod hasłem: „Kobiety cierpią w milczeniu” na Placu Zamkowym w Warszawie w niedzielę, 28 września. Akcja rozpocznie się o godzinie 16 i potrwa ok. godzinę.

Zapraszamy Was do przyjścia i wysłuchania historii kobiet, które doświadczyły negatywnych skutków obowiązującego w Polsce restrykcyjnego prawa aborcyjnego. Chcemy w symboliczny sposób pokazać, że kobiety są w swoim doświadczeniu samotne i anonimowe, nie opowiadają swoich historii aborcyjnych publicznie z odsłoniętą twarzą, wstydzą się i boją.

Podczas akcji otrzymacie także poradniki prawne – instrukcje postępowania w przypadku odmowy aborcji oraz antykoncepcji oraz ulotkę z podstawowymi informacjami o tym, czym jest bezpieczna i legalna aborcja oraz faktami na temat przerywania ciąży w Polsce.

Osoby chcące wziąć aktywny udział w akcji, a nie tylko przysłuchiwać się historiom, prosimy o przysłanie wiadomości na adres [email protected]

Akcja ma charakter happeningu. Nie przewidujemy żadnych przemówień osób publicznych, polityków i polityczek ani działaczek. Chcemy aby wybrzmiały historie prawdziwych kobiet, ich emocje i cierpienie.

Dziękujemy!

Koalicja na rzecz Wyboru:
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego
Koalicja KARAT
Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Fundacja Feminoteka 
Stowarzyszenie Pro Femina
Stowarzyszenie Inicjatyw Kobiecych

Wągrowiec. Ze szpitala skradziono Cytotec – lek na wrzody stosowany przez kobiety w Polsce także w celu przerwania ciąży

Mizoprostol poronienie przerwanie ciąży aborcja lek wrzody

Mizoprostol poronienie przerwanie ciąży aborcja lek wrzody

Kilkadziesiąt tabletek zginęło z oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu w Wągrowcu. Lekarze przyznają, że na czarnym rynku stosuje się je w farmakologicznej aborcji. Policja: – Sprawdzamy ten wątek. Do kradzieży doszło pod koniec sierpnia na oddziale ginekologiczno-położniczym w Wągrowcu – pisze poznańska Gazeta Wyborcza.

(…) Policja nie podaje nazwy leku, zasłaniając się dobrem śledztwa. Ale z naszych informacji wynika, że chodzi o Cytotec, lek stosowany w chorobie wrzodowej, a także krwotokach (…) Cytotec można kupić w Polsce tylko na receptę. Na czarnym rynku sprzedawany jest często w „pakiecie” z tabletką poronną RU-486. Taki pakiet (mizoprostol + mifepriston) kosztuje ok. 500 zł (…)

Więcej / źródło: Wyborcza.pl, 08.09.2014.

***

Dowiedz się więcej o prawach reprodukcyjnych kobiet w Polsce na stronie Women on Waves (dostępna w języku polskim).

Warszawa, Ambasada Irlandii. Pikieta solidarności ze zgwałconą kobietą, której odmówiono przerwania ciąży

Irlandia pikieta kobiety prawa reprodukcyjne aborcja gwałt

Irlandia pikieta kobiety prawa reprodukcyjne aborcja gwałt

Przed Ambasadą Irlandii protestowano przeciw przemocy wobec ciężarnej kobiety, na której przeprowadzono pod przymusem cesarskie cięcie – pisze Robert Ostrowski z portalu 24godziny.info.

Kobieta zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. Będąc w ósmym tygodniu ciąży, rozpoczęła starania o zgodę na jej legalne przerwanie. Lekarze zwodzili ją tak długo, aż zgodnie z irlandzkim prawem ciąża była już zbyt zaawansowana na przeprowadzenie aborcji. Kobieta zapowiedziała podjęcie głodówki. Wówczas urzędnicy lokalnej służby zdrowia uzyskali nakaz sądowy przeprowadzenia na kobiecie cesarskiego cięcia, żeby zagwarantować bezpieczeństwo płodu. Zabieg został przeprowadzony pod przymusem w 25 tygodniu ciąży. Płód przeżył i został umieszczony w inkubatorze.

Pikieta przed Ambasadą Irlandii przy ul. Mysiej 5 w Warszawie rozpoczęła się o godzinie 10-tej rano. Akcję protestacyjną w ciągu kilkunastu godzin zorganizowała Magdalena Nieckarz ze stowarzyszenia Równość i Nowoczesność.

Zdjęcia: Robert Ostrowski (zobacz więcej zdjęć). Przeczytaj wstrząsającą historię zgwałconej kobiety z Irlandii.

Monika Tutak-Goll w „Wysokich Obcasach”: Legalna aborcja pod osłoną nocy

Polska aborcja kobiety lekarze prawa reprodukcyjne biskupi rząd bezmózgowie prawo przerwanie ciąży

Polska aborcja kobiety lekarze prawa reprodukcyjne biskupi rząd bezmózgowie prawo przerwanie ciążyW 13. tygodniu ciąży podczas kolejnego USG lekarz powiedział Annie i Wojtkowi: – Jestem zaniepokojony. Bardzo mi przykro, wygląda na to, że jest poważna wada. Trzeba jeszcze potwierdzić diagnozę, potrzebne będzie drugie USG, u innego lekarza. Według mnie dziecko będzie miało bezczaszkowie (…)

Powiedział to łagodnie, z empatią, współczuł im. Niczego nie sugerował, do niczego nie nakłaniał.

Wyszli z gabinetu: najpierw były łzy, rozpacz, siedzieli przez godzinę na ławce przed przychodnią i płakali (…) Nie mieli wątpliwości co do decyzji o aborcji. Dlaczego mieliby mieć? Powiedzieli rodzinie, która wspierała ich i rozumiała.

W gabinecie lekarka kazała Annie położyć się na kozetce i odsłonić brzuch. Włączyła ultrasonograf, usiadła przed monitorem, potwierdziła diagnozę: dziecko ma wadę letalną.

Powiedziała: – Ma pani do podjęcia trudną decyzję (…) Takie dziecko można urodzić.

Anna leżała na kozetce z odkrytym brzuchem i słuchała lekarki. Nie powiedziała nic. Znieruchomiała.

Wojtek nie wytrzymał: – Donoszenie ciąży byłoby dla nas większą traumą niż jej przerwanie. Decyzję już podjęliśmy.

– W takim razie zapraszam państwa do mojego szpitala. Musicie przynieść podanie, które złożę, a potem zbierze się konsylium etyczne, które zadecyduje, czy zabieg jest zasadny (…)

 

Przeczytaj cały reportaż Moniki Tutak-Goll w „Wysokich Obcasach” (wysokieobcasy.pl, 26.07.2014);

grafika womenshealthmag.com

Kościół rzymskokatolicki nie poprze projektu ustawy o leczeniu niepłodności

Episkopat zajmie krytyczne stanowisko wobec projektu ustawy o leczeniu niepłodności, skierowanego do konsultacji społecznych przez resort zdrowia – informuje Katolicka Agencja Informacyjna. Na temat projektu ustawy ma się niebawem wypowiedzieć  Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu ds. Bioetycznych, któremu przewodniczy abp Henryk Hoser.

 

KAI informuje, że projekt ustawy o leczeniu niepłodności nie ma na celu leczenia bezpłodności w Polsce, lecz ,,lecz ma dokonać legalizacji przez państwo i poddać jego kontroli olbrzymi „przemysł in vitro”, jaki dziś działa w szarej strefie”.

Ekspert Episkopatu wymienia cały szereg zagrożeń jakie to ma rzekomo nieść za sobą ustawa. Jednym z ,,niebezpiecznych elementów” projektu ustawy jest możliwość korzystania z in vitro przez kobiety samotne.

Lęk w ekspercie budzi też ,,zrównanie zarodka z pozycją komórki, tkanki czy organu”. Dodatkowo ,,jest traktowany jako rzecz wyjęta z obrotu, ale również pozbawiona jakichkolwiek stosunków osobistych, w tym opieki wynikającej z relacji filialnych”.
Ekspertyzę wieńczy konstatacja, że „w perspektywie nauczania Kościoła katolickiego, nie ma możliwości poparcia tego projektu w procedurze legislacyjnej”, nawet w związku z sytuacją opisaną w art. 73 encykliki „Evangelium vitae”. Zgodnie z tym nauczaniem „parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim ludziom, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej”

Więcej na serwisie Katolickiej Agencji Prasowej.