TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Ponad połowa Polek i Polaków za ratyfikacją konwencji o zapobieganiu przemocy

Ponad połowa Polaków (53 proc.) jest za ratyfikacją konwencji o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet; przeciwnych temu jest 13 proc., natomiast aż jedna trzecia (34 proc.) nie ma na ten temat zdania – wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych.

Tak wysoki odsetek osób, które nie mają zdania w kwestii ratyfikacji konwencji, świadczy o tym, że dyskusja wokół tego dokumentu zupełnie nie trafia do Polaków. Debaty o gender jako potworze zżerającym tradycję ich nie interesują – ocenia Aleksandra Niżyńska z Obserwatorium Równości Płci ISP.

Konwencja nakłada na państwa-strony takie obowiązki jak zapewnienie oficjalnej całodobowej infolinii dla ofiar przemocy oraz internetowego portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk i ośrodków wsparcia. Zdaniem ekspertów dzięki niej można będzie sprawniej pomagać osobom doświadczającym przemocy.

Badania pokazały, że choć Polacy nie angażują się w dyskusję o konwencji, nie oznacza to, że nie dostrzegają problemu braku pomocy dla ofiar przemocy. Aż 61 proc. badanych uważa, że pomoc ofiarom jest w Polsce niewystarczająca.

Ekspertki ISP zajęły się głównie przemocą ekonomiczną, ponieważ – jak przekonywały – ta forma przemocy nie była dotychczas w Polsce badana.

Przemoc ekonomiczna może przyjmować różne objawy; badania pokazały, że akceptacja dla poszczególnych z nich jest w społeczeństwie różna. Największe przyzwolenie odnotowano dla wydzielania pieniędzy i kontrolowania wydatków tej osoby w związku, która nie zarabia – aż 31 proc. badanych uważa, że można to usprawiedliwić.

Mniejsze przyzwolenie jest dla utrudniania partnerce pracy zarobkowej i posiadania własnych środków finansowych, akceptuje to 18 proc. badanych. Tylko 17 proc. akceptuje niepłacenie alimentów.

Różnice pomiędzy płciami w przypadku dwóch pierwszych przejawów przemocy ekonomicznej są niewielkie, natomiast zdecydowanie widać je w przypadku niepłacenia alimentów. Usprawiedliwia to 16 proc. kobiet i 23 proc. mężczyzn. „Pokazuje to realny problem, z którym zdecydowanie częściej mierzą się kobiety niż mężczyźni i dlatego ich poziom akceptacji dla tego typu zachowania jest o wiele mniejszy” – wskazuje współautorka badań Agata Chełstowska z Obserwatorium Równości Płci ISP.

Za stwierdzeniem, że nie można usprawiedliwić niepłacenia alimentów zgadza się 72 proc. badanych. „Ponownie jednak widzimy ogromne różnice między kobietami i mężczyznami, przekraczające 10 punktów procentowych” – podkreśla Chełstowska.

Pytani o bezpośrednie doświadczenie przemocy ekonomicznej, respondenci najczęściej przyznawali, że byli zmuszani do proszenia o pieniądze (16 proc.), najrzadziej doświadczyli niepłacenia alimentów (6 proc.). O wiele częściej deklarowali, że ktoś w ich bliskim otoczeniu doświadczał różnych przejawów przemocy ekonomicznej. Ponad jedna czwarta badanych zna kogoś, kto był zmuszony prosić o pieniądze, około jedna piąta – kogoś, kto doświadczył zabierania mu pieniędzy przez partnera, niepłacenia alimentów, pogarszania sytuacji finansowej rodziny poprzez zaciąganie długów, czy odmawiania podjęcia pracy przez drugą osobę w związku.

Jak podkreślają badaczki, przemoc ekonomiczna nie jest zdefiniowana w polskim prawie; ich zdaniem wprowadzenie takiej definicji pomogłoby ofiarom przemocy. Ratyfikacja konwencji spowodowałaby konieczność wprowadzenia tego pojęcia do polskiego prawodawstwa.

Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r. W kwietniu br. Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy. Pod koniec sierpnia w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy ratyfikacyjnej; podczas drugiego czytania, które miało miejsce 25 września, zgłoszono poprawki, co spowodowało, że projekt został ponownie skierowany do komisji. Posłowie ich jeszcze nie rozpatrzyli, ponieważ uznali, że projekt wymaga dodatkowych opinii konstytucjonalisty.

Źródło: Onet.pl

poparciekonwencja

Domagamy się ratyfikacji konwencji antyprzemocowej. Natychmiast.

Fundacja Feminoteka domaga się od rządu natychmiastowej ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

We wtorek 9.09.2014 marszałek Ewa Kopacz wycofała z porządku obrad sprawozdanie komisji sprawiedliwości nt. rządowego projektu ustawy o ratyfikacji konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Kopacz wycofała je wczoraj na wniosek klubu PiS. W uzasadnieniu PiS napisał: „Konwencja wymusza zmiany, które ingerują w instytucję małżeństwa, rodziny czy wychowanie dzieci, zaburzając tym samym ich dotychczasowe funkcjonowanie oparte na akceptowanej społecznie tradycji i wyznaniu. Projekt budzi dużo zastrzeżeń natury prawnej i legislacyjnej, dlatego powinien być dogłębnie przeanalizowany i przedyskutowany na bardzo wielu płaszczyznach”.

Fundacja Feminoteka wyraża oburzenie podjęciem takiej decyzji i prowadzenie gry politycznej kosztem kobiet. W lipcu 2012 roku premier Donald Tusk obiecywał, że konwencja zostanie ratyfikowana jak najszybciej, we wrześniu 2012 roku pada obietnica, że stanie się to jeszcze w tym miesiącu. Od tamtej pory minęły dwa lata, a Konwencja, która może zmienić życie setkom tysięcy kobiet i dziewcząt, nadal nie została przez Polskę ratyfikowana.

Feminoteka od początku pojawienia się Konwencji Rady Europy, wraz z innymi organizacjami, zabiega, by została ona jak najszybciej przez Polskę ratyfikowana, zawiera bowiem zapisy, które umożliwiają realną ochronę ofiar (m.in. bezpłatny, całodobowy czynny 7 dni w tygodniu telefon dla ofiar przemocy, zapewnienie finansów na antyprzemocowe działania, organizowanie corocznych kampanii antyprzemocowych) i zapobieganiu zjawisku przemocy wobec kobiet i dziewcząt m.in. poprzez zwalczanie stereotypów przyczyniających się do niego.

W Polsce zjawisko przemocy wobec kobiet jest olbrzymie – doświadcza jej od 700 tys. do miliona kobiet rocznie. Od 2005 roku polski rząd nie zorganizował ani jednej ogólnopolskiej kampanii dotyczącej zjawiska przemocy wobec kobiet i dziewcząt.  Brakuje dobrych, nowoczesnych programów profilaktycznych skierowanych do dzieci i młodzieży uwzględniających zjawisko przemocy ze względu na płeć. To tylko część powodów,  dla których Konwencja powinna być jak najszybciej ratyfikowana.

Fundacja Feminoteka domaga się natychmiastowej ratyfikacji Konwencji Rady Europy, która może zapobiec kolejnym nieszczęściom i cierpieniom  kobiet i dziewcząt.

Jednocześnie zachęcamy do podpisywania petycji przygotowanej przez prof. Monikę Płatek dotyczącą ratyfikacji Konwencji

 

12 POWODÓW, DLA KTÓRYCH POLSKA POWINNA JAK NAJSZYBCIEJ RATYFIKOWAĆ KONWENCJĘ RADY EUROPY O ZWALCZANIU I ZAPOBIEGANIU PRZEMOCY WOBEC KOBIET I PRZEMOCY DOMOWEJ

(treść ulotki Feminoteki, Kongresu Kobiet, Konsoli, Amnesty International i Kampanii Przeciw Homofobii)

1. Bo gdy dziewczyna zgłosi gwałt na randce, to usłyszy „A po coś tam lazła? Porządnych dziewczyn nikt nie gwałci”.

2. Konwencja jasno i wyraźnie mówi o tym, że przemoc ma płeć, ponieważ grupą najbardziej narażoną na przemoc są kobiety i dziewczęta i trzeba w szczególny sposób zająć się tą grupą.

3. Bo wciąż uczy się dziewczyny, jak mają uniknąć gwałtu, a nie chłopców, by nie gwałcili.

4. Bo wciąż powiela się stereotypy (robi to także policja, pomoc społeczna, wymiar sprawiedliwości, społeczeństwo), że przemoc i gwałt jest winą kobiety (jej „za krótkiej sukienki”, spożywanego alkoholu, bycia w „niewłaściwym” miejscu itp.), a nie gwałciciela.

5. Bo kościelni hierarchowie uważają, że to dzieci same pchają im się do łóżka!

6. Bo w Polsce NIGDY nie było ogólnokrajowej kampanii przeciwko gwałtom i innym rodzajom przemocy seksualnej wobec kobiet.

7. Bo kobiety są bite i molestowane nawet w partiach politycznych.

8. Bo 80% sprawców przemocy dostaje wyroki w zawieszeniu, co de facto sprawia, że są bezkarni.

9. Bo samorządy dostały dodatkowe obowiązki w ramach ustawy antyprzemocowej, ale żadnych na to funduszy.

10. Bo nie ma w Polsce ogólnokrajowego, całodobowego telefonu dla ofiar przemocy.

11. Bo od 2005 roku nie było ani jednej ogólnopolskiej kampanii na temat przemocy wobec kobiet – grupy, która najczęściej doświadcza przemocy.

12. Bo Konwencja zobowiązuje Państwo do ochrony ofiar, a nie sprawców!

– See more at: http://feminoteka.pl/aktualnosci/kampania-ignorancji-przeciw-konwencji-antyprzemocowej/#sthash.s7opoF65.dpuf