TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Relacja z wizyty w siedzibie organizacji LICADHO | Projekt „Żywe Historie”

Autorki tekstu: Agnieszka i Ewelina z Żywe Historie

Agnieszka i Ewelina w podróży po świecie realizują projekt „Żywe Historie”, któremu matronuje Fundacja Feminoteka. Opowiada on o spotkaniach z kobietami z rożnych zakątków Ziemi. Dziewczyny skupiają się na poznaniu historii kobiet, próbie zrozumienia różnic oraz podobieństw, a przede wszystkim relacji dziennikarskich z odwiedzanych krajów. Kolejną część relacji poświęciły organizacji LICADHO, zajmującej się prawami człowieka.

żywe historie

Na świecie jest wiele organizacji walczących o prawa ludzi. W ramach naszego projektu postanowiłyśmy odwiedzić jedną z nich w Kambodży, w jednym z najbardziej straumatyzowanych krajów południowo-wschodniej Azji. Organizacja LICADHO działa od 1992 roku. Główny oddział znajduje się w stolicy Phnom Penh a pozostałe działają w 13 różnych prowincjach na terenie całego kraju. Organizacja posiada 4 programy monitoringowe. Pierwszy dotyczy kobiet i dzieci oraz przemocy domowej, która jest wobec nich stosowana, drugi dotyczy opieki medycznej i socjalnej, trzeci jest monitoringiem nad 18 różnymi więzieniami na terenie Kambodży zaś ostatni jest działem prawniczym dotyczącym pomocy osobom pokrzywdzonym w podjęciu prawnych kroków do roszczenia o swoje prawa przed sądem.

Nasze spotkanie głównie opierało się na temacie kobiet, które z punktu widzenia naszego projektu są najważniejsze. Chciałyśmy się dowiedzieć z jakim problemami się borykają i jakie mają trudności. Szczerze, chyba nie byłyśmy przygotowane na taką ilość traumatycznych wydarzeń jakie spotyka je w codziennym życiu. Patrząc na historię Kambodży i najkrwawszy dla niej okres czyli politykę Czerwonych Khmerów i rządy Pol Pota można było to przypuszczać. W tym okresie Kambodża ma za sobą zamknięcie wszystkich szpitali, banków i zdefraudowanie pieniędzy, oraz zdelegalizowano religii. W tym czasie zmuszono ludzi do pracy w kolektywach gospodarstw rolnych, który de facto były obozami pracy przymusowej. Polityka terroru poprowadzona przez Pol Pota spowodowała do śmierci 20-25% populacji Kambodży co oznacza, że liczba ofiar Czerwonych Khmerów jest w proporcji do liczby ludności wyższa niż w jakimkolwiek kraju na świecie.

Od początku kobiety nie miały prawa głosu, a tym czasie historii Kambodży tym bardziej. Były zmuszane do zamążpójścia w bardzo młodym wieku i  wykorzystywane seksualnie od najmłodszych lat. Gdy którakolwiek była z nich w ciąży musiała oddać dziecko zaraz po urodzeniu, nie pozwalano się jej zająć niemowlęciem. Starsze dzieci również pracowały w obozach. Bardzo duża część nie dożywała wieku nastoletniego z powodu wyczerpania oraz braku odpowiedniej diety.

Ten okres odcisnął mocne piętno na Khmerkach, które mimo iż minęło od tego czasu pod 40lat nie chcą i nie potrafią nadal walczyć o swoje prawa. Niestety podobnie jak w innych krajach azjatyckich kobiety w większości nie pracują, dlatego nie są w stanie same o siebie zadbać oraz o swoje dzieci. Patriarchalny podział w małżeństwach to dość ładnie ujęty świat bliskich związków kobiet i mężczyzn w Kambodży. Każda z nich oprócz opieki nad dziećmi i pracy ma jeszcze słuchać swojego męża oraz spełniać jego potrzeby. Strach przed wypowiadaniem swojego zdania jest dość silny, a przede wszystkim towarzyszy kobietom z najbiedniejszych części tego kraju. Z powodu okresu w którym rządziła polityka Czerwonych Khmerów cała część inteligencji khmerskiej została zabita, co dla tego kraju oznaczało jedno: diametralne cofnięcie się w rozwoju. Nadal w umysłach niektórych tamten okres wydaje się należącym do nienajgorszych. Część społeczeństwa utożsamiała się z rządami Pol Pota oraz jego dyktaturą.

Organizacja Licadho w swoim programie dotyczącym dzieci i kobiet pomaga przede wszystkim tym, które zgłoszą się do nich bezpośrednio bądź telefonicznie. Zdarza się tak, że interesują się przypadkami, które są poruszane przez radio bądź telewizję i sami interweniują. Najwięcej zgłoszeń dotyczy przede wszystkim gwałtu bądź przemocy domowej na kobietach bądź ich dzieciach. W raportach z którymi miałyśmy okazję się zapoznać można przeczytać, że w latach pomiędzy 2012 a 2014 rokiem Licadho zanotowało 225 wobec kobiet powyżej 18 roku życia oraz 537 poniżej. Liczby te przerażają mocniej, gdy okazuje się, że większość napaści była wobec dzieci pomiędzy 12-17 rokiem życia. Część z tych sytuacji miała miejsce na ulicy przez napaść na przypadkowe kobiety, jednak najczęściej nadużycia zdarzają w domu przez małżonków bądź kogoś z rodziny albo sąsiadów z okolicznych wiosek, miejscowości. Przez to, że Kambodża ma dość małe społeczności i ściśle ze sobą powiązane, a dodatkowo kraj ten nie należy do najbogatszy kobiety odczuwają dużą presję związaną z niezgłaszaniem przypadków nadużycia wobec nich bądź wobec ich dzieci. Wiąże się to dla nich z silnym stresem, ale również wykluczeniem na które nie mogą sobie pozwolić ze względu na częsty brak środków do życia. Często kobiety zdane są tylko i wyłącznie na mężczyznę gdyż same nie pracują tylko prowadzą dom. Z drugiej strony wiele jest sytuacji kiedy kobiety mają w sobie wystarczającą odwagę, aby zgłosić to co dzieje się u niej w domu rodzinnym, ale obecna polityka oraz prawo w Kambodży jej nie sprzyja. Co to oznacza? Oczywiście korupcję, która jest obecna wśród policjantów piszących raporty przy zgłaszaniu przemocy domowej, a co gorsza dotyczy również sądów. Policja zakrywa się niechęcią wtrącania do spraw rodzinnych. Sprawa w sądzie najczęściej ma możliwość wygrana tylko i wyłącznie jeśli sędzia otrzyma wystarczającą ilość łapówki. Konsekwencją takiej polityki państwa jest fakt, że odpowiedzialni za swoje przestępstwa mężczyźni nie są karani. Pętla się zamyka, gdyż czują się bezkarni. Zdarzają się również przypadki, kiedy kobiety są zmuszane do zamążpójścia mężczyzny, który je zgwałcił. Takich przypadków wciąż nie jest wiele ale zdarzają się. Brzmi to bardzo irracjonalnie, ale aby rodzina aby stracić pozycji oraz honoru w społeczeństwie, w którym mieszkają dopuszcza a wręcz często sama aranżuje takie sytuacje.

Trauma to wciąż dalekie do zrozumienia pojęcie dla Khmerów. Jeśli można powiedzieć o aktualnym stanie młodego społeczeństwa to wszystko zmienia się w dobrym kierunku. Coraz więcej osób kończy studia, a świadomość tego co wydarzyło się całkiem niedawno jest większa. Jednak będzie musiało minąć jeszcze trochę czasu, aby Khmerki były odważne i nauczyły się walczyć o siebie. Wciąż istnieje przeświadczenie, że mężczyzna jest jedynym, który może zapewnić byt oraz kulturowe wciąż nie do przyjęcia jest bycie samotną bądź rozwiedzioną kobietą. Niestety oprócz samej kultury, prawo oraz korupcja to rzeczy, których zmiana może potrwać dłużej niż sam sposób myślenia.

O kobietach w Wietnamie | Pierwsza część relacji w ramach projektu „Żywe Historie”

Autorki tekstu i zdjęć: Aga i Ewelina z Żywe Historie

Aga i Ewelina w podróży po świecie realizują projekt „Żywe Historie”, któremu matronuje Fundacja Feminoteka. Opowiada on o spotkaniach z kobietami z rożnych zakątków Ziemi.  Dziewczyny skupiają się na poznaniu historii kobiet, próbie zrozumienia różnic oraz podobieństw, a przede wszystkim relacji dziennikarskich z odwiedzanych krajów.

10x10internet-01

O kobietach w Wietnamie

Naszą podróż rozpoczęłyśmy od Wietnamu, państwa o ustroju socjalistycznym. Spędzając miesiąc w tym kraju, miałyśmy okazję poznać kobiety zarówno z północy jak i z południa. Państwo wietnamskie niewiele jest większe od Polski. Jednak różnice między stylem życia i zachowaniem kobiet z tego kraju są widoczne w poszczególnych regionach. Podczas naszej podróży próbowałyśmy dowiedzieć się jaka jest przyczyna tych różnic.

Powyższe różnice wynikają z historii państwa i walk, które miały miejsce w latach 20. XX wieku pomiędzy północą a południem. Na północy swoje wpływy miały Chiny, natomiast na południu Francja oraz Stany Zjednoczone.
W celu pozyskania większej ilości informacji udałyśmy się do Muzeum Kobiet w stolicy kraju – Hanoi, które przybliżyło nam życie wietnamskich kobiet. Muzeum przedstawia codzienne życie oraz rolę kobiet w społeczeństwie. Zgromadzone w muzeum filmy i zdjęcia z opisami, w sposób interesujący przybliżają tematykę życia kobiet w Wietnamie.

Co nas zaskoczyło? Fakt, że kobiety bardzo dużo pracują, zdecydowanie więcej niż wietnamscy mężczyźni. Wietnamki zajmują się często uprawą roli, domem oraz zarabianiem na utrzymanie rodziny. Czasem mieszkają z dala od swoich bliskich, rodzin i dzieci, a co więcej widując je bardzo rzadko – niekiedy tylko raz w miesiącu. Mężczyzna zaś jest przedstawiany jako ten, który wspiera kobietę, również zarabiając na utrzymanie rodziny – bardzo często jako kierowca tuk tuków [przyp.red. azjatycka trójkołowa taksówka], pracujący na budowie czy w polu na wsi. Praca im jednak nie przeszkadza w częstym spędzaniu czasu w kawiarniach na rozmowach. Kobiet w tak luźnych sytuacjach widać stosunkowo niewiele.

Wsparcie mężczyzn wobec kobiet w wydaniu wietnamskim to jednak pojęcie bardzo względne. Biorąc pod uwagę uwarunkowania kulturowe i społeczne, mężczyzna przyczynia się w wystarczającym stopniu do pomocy kobiecie. I taka opinia o mężczyznach funkcjonuje w historii i tradycji kraju. Takie podejście do rodziny oraz pozycji kobiety pozostaje również w związku z tym, że w Wietnamie żyje więcej mężczyzn niż kobiet. Dzięki temu, że spędziłyśmy trochę czasu w tym kraju i miałyśmy możliwość obserwacji zwykłych, codziennych sytuacji, możemy śmiało stwierdzić, że rzeczywistość nie zawsze jest współmierna do obrazów przedstawianych w muzeum.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Będąc w Ho Chi Minh, znanym bardziej pod nazwą Sajgon, miałyśmy okazję porozmawiać z 22 letnią studentką o imieniu Tarah, która podczas wspólnej kolacji opowiedziała nam jak wygląda jej życie w Wietnamie. Była miłą, uśmiechniętą dziewczyną, bardzo dobrze mówiącą po angielsku. Mówiła o sobie, że jest modern girl, co w jej rozumieniu oznacza chęć podróżowania, poznawania innych kultur i kształcenia się. Daleka jest jej potrzeba wydania się za mąż za Wietnamczyka. Większość kobiet nadal wychodzi za mąż w młodym wieku. Według kultury azjatyckiej, nasza rozmówczyni powinna już być mężatka i zajmować się domem oraz dziećmi. Dodała również, że północ Wietnamu jest bardzo tradycyjna. Natomiast południe jest zdecydowanie bardziej otwarte z powodu wcześniejszych wpływów kultury francuskiej i amerykańskiej. Mówiła, że różnice te mocno odczuwa w kontaktach ze swoimi znajomymi z różnych części kraju. Dowiedziałyśmy się od niej, że życie w Wietnamie zmienia się na lepsze. Kraj ten staje się bardziej otwarty na wpływy kulturowe z krajów zachodnich. Oznacza to, że tutejsi mężczyźni zaczynają uczyć się czynności, które kiedyś wykonywała tylko kobieta, jak np. gotowanie czy pranie. Wszystko to za sprawą Wietnamek, które stają się coraz bardziej wymagające, a że tak jak wcześniej zostało wspomniane, mężczyzn jest więcej niż kobiet – to oni muszą się starać o ich względy. Zmiany te wynikają również z faktu, że kobiety wydają się za mąż za obcokrajowców, co zmienia być może ich wyobrażenie o życiu i stylu rodzinnym i pozycji kobiety w społeczeństwie.

To pierwsze zmiany w stronę równouprawnienia i dzielenia się obowiązkami domowymi oraz dostrzeżenia tego jak ważna jest rola kobiety w rodzinie. Mentalność i tradycja wietnamska uznaje, że mężczyzna jest lepszy z powodu płci. Urodzenie syna nadal jest w niektórych rodzinach bardziej znaczące niż narodziny córki. Syn z reguły zostawał na farmie aby utrzymywać swoją rodzinę, czyli rodziców a często i dziadków. Tradycją w tym kraju jest też to, że rodziny mieszkają pokoleniowo.

Mężczyźni nie są zainteresowani dotychczasową zmianą pozycji kobiety i ich dążeniami do równouprawnienia. Zaznaczyć jednak należy, że coraz częściej młode kobiety zrywają z tradycją i rozpoczynają studia. Co za tym następuje? Zmiana w myśleniu kobiet. Przykładem tego jest znajoma Tarah, która pochodziła z małej miejscowości na południu kraju. Miała jednak ambicję i motywację do tego, aby zmienić obecne schematy i coś w swoim życiu według swoich potrzeb.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Z kolei w Cat Ba na północy Wietnamu poznałyśmy kobietę o imieniu Lim, która prowadziła własny sklep i wypożyczalnię skuterów. Nasza rozmowa rozpoczęła się od tego, że chciałyśmy wypożyczyć skuter. Była matką dwójki dzieci wieku szkolnym 7-10 lat. Opowiedziała nam o tym jak wygląda bycie mamą w Wietnamie, gdzie kobiety nie korzystają z urlopu macierzyńskiego. Są jednak pewne wyjątki dla kobiet wykonujących pracę urzędniczą np. nauczycielek w szkole czy urzędniczek w biurze. Taka praca nie tylko otwiera im drogę do ubezpieczenia, ale również do płatnego trzymiesięcznego urlopu macierzyńskiego. Nie jest to dużo w porównaniu do tego co przysługuje obecnie polskim kobietom. Lim pracowała w rodzinnej firmie, dlatego nie posiadała ubezpieczenia, przez całą ciążę chodziła do pracy, dzieci urodziła w domu, a po ich narodzinach wróciła do pracy. W Wietnamie nie ma przedszkoli. W związku z tym dziećmi zajmują się dziadkowie lub inni członkowie rodziny. Mimo tak niekorzystnej sytuacji wychowawczej kobiet wietnamskich, starają się one brać jak najbardziej czynny udział w opiece nad swoimi dziećmi. Znane są nam nierzadkie sytuacje, gdy kobiety pracują w innym mieście i swoje dzieci widują zbyt rzadko. Taka sytuacja dla nich jest niewątpliwie trudna z punktu widzenia macierzyństwa, ale również od strony potrzeb ich dzieci.

Zwrócić trzeba uwagę również na fakt, że wietnamskie kobiety zgodnie z ich tradycją młodo wychodzą za mąż i młodo rodzą dzieci. W dalszym ciągu w cenie jest dziewictwo. Było ono kartą przetargową do zamążpójścia. Nadal bowiem w Wietnamie zdarzają się małżeństwa aranżowane przez rodziców i innych krewnych. Dowiedziałyśmy się, że kobiety nie będące dziewicami mają trudności w wyjściu za mąż. W tym miejscu zaznaczyć jednak należy, że nie każda młoda kobieta marzy o zmianie tradycji. Może świadczyć o tym niski status społeczne, niewielka wiedza czy brak wykształcenia.

Przebywając w Wietnamie spostrzegłyśmy wiele różnic między wietnamskimi a polskimi kobietami. Powyższe, niektóre z historii kobiet, które poznałyśmy tylko w małym stopniu obrazują życie wietnamskiej kobiety. Ale tak jak powiedziała nam Tarah, krok po kroku ich sytuacja ulega poprawie. Mamy tylko nadzieję, że niedługo będą miały prawa zbliżone do kobiet w Europie i nie będą bały się o nie walczyć, co dotyczy szczególnie młodego pokolenia.

 

Korekta: Klaudia Głowacz

O życiu kobiet w różnych zakątkach świata – projekt fotograficzno-podróżniczy „Żywe historie”

O życiu kobiet w różnych zakątkach świata – projekt fotograficzno-podróżniczy „Żywe historie”.

Fundacja Feminoteka matronuje i zaprasza do śledzenia ciekawego projektu, którego celem jest stworzenie cyklu reportaży dotyczących inspirujących kobiet z różnych zakątków świata oraz ich życia codziennego.

10x10internet-01

 

Agnieszka i Ewelina to duet projektu fotograficzno – podróżniczego „Żywe Historie” Już we wrześniu ruszają w kierunku Azji, Australii i Nowej Zelandii, by rozpocząć niezwykłą podróż dookoła świata. Projekt o nazwie „Żywe historie” ma na celu spotkania z kobietami różnych zakątków Ziemi, poznanie ich historii, próbę zrozumienia różnic oraz podobieństw, a przede wszystkim relacje dziennikarskie z odwiedzanych krajów. Ponadto, podróżniczki planują stworzenie albumu ze zdjęciami kobiet z całego świata, przedstawiającego ich naturalne piękno i styl życia. Przez cały czas trwania projektu dziewczyny chcą zagłębić się w tradycje i zwyczajne kobiet z różnych kultur bardzo odmiennych od ich. Zależy im na spotkaniach z kobietami, które poznają na swojej drodze. Chcą, aby w albumie, który stworzą znalazły się te osoby, które staną się dla nich z jakiegoś powodu inspirujące i ciekawe. Mówią o sobie, że chcą być inspiracją również dla innych kobiet do podróżowania i sięgania po swoje marzenia.

Podróż i realizacja projektu trwać będzie od 6 do 12 miesięcy.

Ich poczynania można obserwować na wszystkich dostępnych obecnie social mediach:

Facebook: https://www.facebook.com/zywehistorie
Instagram: https://www.instagram.com/zywehistorie/
Snapchat: @zywehistorie

W planach jest stworzenie strony internetowej, na której podróżniczki zgromadzą wszystkie zrobione kobietom portrety oraz usłyszane historie.

IMG_8371