Praca zbiorowa pod redakcją Joanny Piotrowskiej i Aliny Synakiewicz
Fundacja Feminoteka, Warszawa 2011
Postanowiłyśmy przyjrzeć się bliżej temu tematowi, ponieważ z naszych wieloletnich doświadczeń, działań antyprzemocowych i równościowych oraz analiz inicjatyw rządowych w sprawie przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć wynika, że kwestiami przemocy seksualnej w naszym kraju niemal nikt nie zaprząta sobie głowy. To nadal temat tabu, zepchnięty na margines, zamieciony pod dywan. Większość inicjatyw podejmowanych przez rząd, które w niniejszej publikacji szczegółowo omawia Zofia Nawrocka, ma charakter działań pozorowanych. Ani nie przyczyniają się one do zmniejszenia skali przemocy seksualnej, ani nie poprawiają sytuacji kobiet po gwałtach, pozwalają jedynie wykazać w dokumentach oficjalnych, jak wiele działań podejmuje rząd w tym zakresie.
Statystki są niepełne i nie przedstawiają faktycznej skali tego zjawiska, o czym pisze Olga Borkowska, a działania instytucji, takich jak policja, służba zdrowia czy pomoc społeczna – niewystarczające. Zbyt często bowiem powielają traumę kobiet, które zgłaszają się do nich z prośbą o pomoc, zaś postępowanie karne – jak pisze Małgorzata Łojkowska – „nadal tylko w niewielkim stopniu uwzględnia potrzeby osób pokrzywdzonych, nadając pierwszoplanowe znaczenie prawom oskarżonego […], a ofiary przestępstw seksualnych nadal nie uzyskują w postępowaniu karnym wystarczającej ochrony”. Prawniczka zwraca też uwagę na zależność między sposobem traktowania ofiar przemocy seksualnej przez wymiar sprawiedliwości a (nie)ponoszeniem odpowiedzialności karnej przez sprawców. Im częściej ofiary są traktowane przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości poniżająco, tym rzadziej zawiadamiają one o popełnieniu przestępstwa. Oznacza to, że więcej sprawców przemocy seksualnej bezkarnie chodzi na wolności i dopuszcza się kolejnych gwałtów.(…)
(…) Kolejny problem to media, które zamiast edukować społeczeństwo i zmieniać jego postawy, reprodukują stereotypy na temat gwałtów i przemocy seksualnej. Pisze o tym Agnieszka Kaim, która zanalizowała doniesienia medialne na ten temat w dwóch najbardziej opiniotwórczych polskich dziennikach, a mianowicie w „Gazecie Wyborczej” i „Rzeczypospolitej”.