TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom?

„Kobieta idąca po wodę lub po drewno na opał jest w większym
niebezpieczeństwie niż żołnierz na linii frontu”. To słowa Margot
Wallström, przedstawicielki ONZ ds. przemocy seksualnej w konfliktach
zbrojnych. Podczas wojny przemoc seksualna jest narzędziem kontroli i
częścią wojennej strategii. Upokarzanie kobiet i zmuszanie ich do
uległości to okrutna i nieludzka taktyka podboju całych społeczności.

Książka korespondentki wojennej Christiny Lamb pt. „Nasze ciała, ich
pole bitwy. Co wojna robi kobietom?” jest oddaniem głosu kobietom
ocalałym po gwałcie. Ujawnia perspektywę osób, które przeżyły
niewyobrażalną przemoc.
Te opowiedziane prostym językiem świadectwa mają w sobie niebywałą moc,
dzięki której stają się wołaniem o sprawiedliwość.

Lamb wysłuchuje kobiet z różnych kultur: nigeryjskich uczennic
torturowanych przez radykalną organizację Boko Haram (ich nazwa oznacza
„zachodnia edukacja jest zabroniona”); muzułmanek gwałconych przez
bośniackich Serbów; kobiet z plemienia Tutsi, które przeżyły masakrę ze
strony sąsiedniego plemienia Hutu w Rwandzie; Bengalek krzywdzonych
przez pakistańskich żołnierzy podczas wojny w 1971 roku czy Jezydek
porywanych i gwałconych przez członków ISIS w Iraku.

Wszystkie relacje łączy bestialstwo postępowania ze strony mężczyzn,
którzy bezinteresownie i często bez odgórnych nakazów skrzywdzili
kobiety na całe lata. W niektórych kulturach zgwałcona kobieta jest
wyszydzana nawet przez własne rodziny, kulturowo zbrukana, co powoduje,
że nie może liczyć na żadną pomoc. Czasami nawet jest wypędzana z
własnej społeczności.

Choć gwałt według Lamb jest formą systemowej przemocy podczas wojny, to
nie wypracowano żadnych skutecznych mechanizmów, które uprawomocniłyby
relacje ocalałych i doprowadziły do ukarania sprawców przemocy, zarówno
na poziomie lokalnym, jak i międzynarodowym. Powszechną normą jest zmowa
milczenia wokół kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej w wyniku
wojen czy konfliktów zbrojnych.

Pewien przełom nastąpił w 1994 roku, kiedy ONZ utworzyło specjalny
Trybunał Karny dla Rwandy (MTKR), po masakrze ludów Tutsi i Hutu. W 1997
roku dzięki zeznaniom ocalałych kobiet przed sądem postawiono przed nim
Jeana-Paula Akayesu, burmistrza rwandyjskiego miasta Taba i był to
pierwszy proces na świecie o ludobójstwo. Jedyną kobietą w gronie
sędziów była Navanethem Pillay z RPA, dzięki której po raz pierwszy w
historii gwałt uznano za narzędzie ludobójstwa. To właśnie Pillay
stworzyła pierwszą w prawie międzynarodowym definicję gwałtu, która
celowo została napisana w języku neutralnym płciowo: „Trybunał uznaje
gwałt za formę agresji, a głównych elementów tej zbrodni nie można
sprowadzać do mechanicznego opisu przedmiotów i części ciała (…).
Trybunał definiuje gwałt jako napaść fizyczną o charakterze seksualnym,
popełnioną przeciwko osobie w warunkach przymusu. Przemoc seksualna nie
ogranicza się do napaści fizycznej oraz naruszenia ciała człowieka i
może obejmować czyny niezwiązane z penetracją ani nawet kontaktem
fizycznym”.

Pierwszy raz sądzono gwałt jako zbrodnię wojenną dopiero w 1998 roku,
kiedy powołano Międzynarodowy Trybunał Karny. Do tej pory skazał on
tylko jedną osobę odpowiedzialną za gwałt wojenny, ale ostatecznie wyrok
obalono po odwołaniu. W 2008 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła
rezolucję nr 1820 o przemocy seksualnej w konfliktach zbrojnych, która
mówi o tym, że „gwałt i inne formy przemocy na tle seksualnym mogą
stanowić zbrodnię wojenną, zbrodnię przeciwko ludzkości lub
konstytutywny element ludobójstwa”.

Wspomniana Wallström opublikowała w 2018 roku w globalnym raporcie
przypadki, „co do których dostępne były wiarygodne informacje”, wśród
których wymieniła:
●       19 krajów, w których kobiety były gwałcone podczas wojny,
●       12 krajowych struktur wojskowych i policyjnych, które dopuściły się
przemocy seksualnej,
●       39 grup bez nadzoru jakiegokolwiek państwa, które dopuściły się
zbrodni na tle seksualnym.

Szacuje się, że w 1971 roku podczas wojny między Indiami, Pakistanem i
Bangladeszem zostało zgwałconych przez pakistańskich żołnierzy od 200
000 do 400 000 bengalskich kobiet. W tamtym czasie australijski lekarz
dr Geoffrey Davis przeprowadzał aborcje „na skalę przemysłową”, po 100
dziennie – tylko w samym mieście Dhaka.

Ówczesny prezydent Bangladeszu Szejk Mudżibur Rahman nadał im tytuł
bohaterek wojennych, czyli „birangona” (od bengalskiego słowa „bir” –
„dzielna”). Ich honorowy status miał odpowiadać randze męskich
bojowników o wolność, który uprawniał  do łatwiejszego dostępu do
edukacji i zatrudnienia. Dzięki temu kulturowo nieuznawany gwałt
pozwalał kobietom ze statusem „birangona” wziąć ślub. Przynajmniej w
teorii. Rahman tymczasowo zalegalizował aborcję, założył kliniki
leczenia obrażeń po przemocy seksualnej oraz – poprzez Międzynarodowy
Trybunał do spraw Zbrodni – uznał gwałt za zbrodnię przeciwko ludzkości.
Jednak nadany przez prezydenta tytuł stał się dla ocalałych kobiet
piętnem. W bengalskim społeczeństwie gwałt był postrzegany jako zakazany
seks z kimś, z kim nie ma się ślubu. Wiele kobiet zostało wygnanych z
własnych wsi, niektóre zostały zabite przez własnych mężów, niektóre
zmuszono do zamordowania dziecka z gwałtu.

Ocalałe Bengalki doświadczyły podwójnej wiktymizacji: najpierw jako
osoby, które doświadczyły gwałtu, a później w wyniku społecznego
napiętnowania.

W reporterskiej książce Lamb znajdziemy emocjonalne relacje zgwałconych
i molestowanych seksualnie kobiet przeplatane wyważonym w tonie
komentarzem autorki, która przedstawia rzeczywistość tych kobiet od
strony społecznej, kulturowej i prawnej. W ten sposób poznajemy szerszy
kontekst występowania przemocy seksualnej podczas konfliktów zbrojnych
na przestrzeni XX wieku. Wspólnym mianownikiem tej przemocy –
niezależnie od specyfiki danego kraju, w którym trwała wojna lub
konflikt zbrojny – jest nieprzemijające zjawisko obwiniania kobiet i
brak wiary w prawdziwość ich doświadczeń oraz unikanie przez sprawców
przemocy odpowiedzialności za popełnione czyny.

Christina Lamb, tłumaczenie: Agnieszka Sobolewska
Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom?
Wydawnictwo Znak Litera Nova, Kraków 2022

Udostępnij

Ostatnie wpisy

Nie obwiniaj! Wspieraj

Dlaczego się tak ubrałaś? Dlaczego wracałaś sama? Dlaczego piłaś alkohol? Dlaczego nikomu nie powiedziałaś? Czemu się nie broniłaś? Chcesz mu zniszczyć życie? Te pytania to

Punkt pomocy dla kobiet po gwałcie

FUNDACJA FEMINOTEKA wspiera kobiety po doświadczeniu przemocy, zwłaszcza seksualnej. Wiemy, że pierwszy kontakt z nami może wymagać odwagi, dlatego zapewniamy, że gdy do nas zadzwonisz,