TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Akademia Feministyczna: Uprzedzenia i mowa nienawiści wobec uchodźców i uchodźczyń

Serdecznie zapraszamy na kolejne spotkanie Akademii Feministycznej z cyklu poświęconego tematyce uchodźczej. Problematykę uprzedzeń i mowy nienawiści przedstawi Paula Langnerowicz.

7 czerwca 2016 r.

godzina 18.00

Fundacja Feminoteka

ul. Mokotowska 29A

(wejście bramą od ul. Marszałkowskiej 34/50)

enough

Od wielu miesięcy wokół sytuacji uchodźców i uchodźczyń w Europie narasta wiele mitów wzmacniających obawy i nieprzychylną postawę części Polek i Polaków. Coraz powszechniejszej, zwłaszcza w sieci, mowie nienawiści wobec osób przybywających do Europy starają się zapobiegać organizacje pozarządowe. Jakie działania realizują i jak można się w nie włączyć?

Paula Langnerowicz – koordynatorka projektów edukacyjnych i autorka artykułów o aktywności społecznej. Była redaktorka naczelna portalu Działasz.pl i koordynatorka dwóch edycji „Latarnika Wyborczego” w Centrum Edukacji Obywatelskiej. Wierna czytelniczka reportaży, interesuje się edukacją globalną i obywatelską oraz nowymi mediami.

ZAPRASZAMY!!! 🙂

Link do wydarzenia na Facebooku: TUTAJ

Mowa nienawiści a kobiety

Ostatnio na Facebooku pojawiły się dwie strony, które szczególnie przykuły uwagę organizacji kobiecych ze względu na stosowanie agresywnego języka wobec kobiet. Po licznych zgłoszeniach jedną z nich udało się usunąć, druga zaś, wzywająca Magdalenę Ogórek do rozebrania się, została usunięta przez samych autorów. I co z tego, skoro na ich miejsce powstają następne? Czy można skutecznie walczyć z publikacją takich treści?

Bez wątpienia można stwierdzić, że wszystkie te strony bazują na niechęci i stawiają kobietę w pozycji podrzędnej wobec mężczyzny. Wszystkie też przekraczają granice krytyki, satyry czy debaty publicznej, o ile o takiej w ogóle można mówić przy okazji tworzenia ww. stron. Mowa nienawiści, to modne stwierdzenie, aż samo się nasuwa. Ale nie do końca słusznie. Czy są więc jakieś przepisy gwarantujące ochronę przed atakami ze względu na płeć?

Określenie mowa nienawiści, choć ostatnio dość popularne, opisuje zjawiska całkiem nienowe. Obejmuje ono negatywne wypowiedzi o jednostkach albo grupach bazujące jedynie na tym, że należą do konkretnej kategorii. Mowa nienawiści to środek stosowany do szerzenia nietolerancji, uprzedzeń czy rasizmu. W skrajnych przypadkach już samo użycie hate speech może stanowić przestępstwo – jak np. wzywanie do przemocy wobec danej grupy. Najczęściej jest jednak podstawą do innych nadużyć.

Dyskryminacja i mowa nienawiści w standardach międzynarodowych

Tradycyjnie w prawie międzynarodowym wymaga się od państw przestrzegania zasady niedyskryminacji ze względu na różne cechy – Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych w art. 2 wymienia: rasę, kolor skóry, płeć, język, religię, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuację majątkową, urodzenie. Dyskryminacja to jednak znacznie więcej niż nienawistne słowa, a przepisy chroniące przed nierównością odnoszą się głównie do wertykalnego działania prawa, które tworzy zobowiązania państwa wobec obywatela. Co do zasady stosunkami między obywatelami zajmują się zaś inne gałęzie prawa, szczególnie cywilne i karne. Ale i tu istnieje możliwość oddziaływania przez organizacje międzynarodowe na standardy państwowe – w mniej lub bardziej sformalizowany sposób.

W latach 50. i 60. gdy tworzono konwencje i pakty praw człowieka, mowa nienawiści czy dyskryminacja kobiet nie były problemami pierwszorzędnymi, ale współczesna interpretacja tych dokumentów jak najbardziej widzi konieczność ochrony kolejnych grup przed bezpodstawnymi atakami motywowanymi uprzedzeniami. Najlepiej o tym może świadczyć Karta praw podstawowych UE, która w przepisach antydyskryminacyjnych zakazuje gorszego traktowania nie tylko bazującego na klasycznych czynnikach, takich jak płeć czy kolor skóry, lecz również nie dopuszcza dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną.

Na łonie prac ONZ problem dyskryminacji kobiet starano się rozwiązać już w 1979 r. Konwencją w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. Choć w preambule jako warunek osiągnięcia pełnej równości uznano ewoluuję tradycyjnych ról w rodzinie i społeczeństwie mężczyzn  oraz kobiet, to sam dokument skupia się przede wszystkim na usunięciu praktyk dyskryminacyjnych większego kalibru, jak nierówny dostęp do nauczania, urzędów czy zawodów. Samo zresztą pojęcie mowy nienawiści pojawiło się znacznie później niż konwencje antydyskryminacyjne. Jednak to do komitetu monitorującego wdrażanie tej konwencji wpłynęło zawiadomienie przeciwko Polsce dotyczące podręcznika, gdzie przedstawiano zasady tworzenia czasów w języku angielskim na zdaniach takich jak: „Linda miała nadzieję, że zostanie zgwałcona przed nadejściem lata”.

Rada Europy zajęła się problemem mowy nienawiści już w 1997 r. W rezolucji Komitetu Ministrów[1] za mowę nienawiści uznano wszystkie wypowiedzi które rozpowszechniają, podżegają, promują lub usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm i wszystkie inne formy nienawiści bazujące na nietolerancji, włączając w to wypowiedzi motywowane szowinizmem, etnocentryzmem, wrogością wobec mniejszości i migrantów.  Brakuje zatem wyraźnego odwołania do mizoginicznych czy seksistowskich wypowiedzi, choć, jak przyznał Komisarz Praw Człowieka Rady Europy[2], powyższy katalog ma charakter otwarty, który trzeba poszerzać o podmioty mogące paść ofiarą dyskryminujących haseł. Niels Muižnieks zwrócił też uwagę, że problem mowy nienawiści wobec kobiet, zwłaszcza w Internecie, jest obecny od dawna, lecz do tej pory był niedostrzegany przez państwa, które powinny bardziej zdecydowanie walczyć z językiem nienawiści[3]. Dlatego Rada Europy już w 2011 r. otworzyła do podpisu Konwencję antyprzemocową[4], o której ratyfikację toczono ostatnio zacięte boje w polskim parlamencie. Artykuł 40 tego dokumentu nie pozostawia już żadnych wątpliwości, że kobiety także są adresatkami mowy nienawiści. Konwencja zobowiązuje państwo do zmian w prawie, które umożliwią ponoszenie odpowiedzialności karnej lub innej za molestowanie. Tym mianem określa się tak ataki werbalne jak i niewerbalne, które mają podłoże seksualne i skutkują naruszeniem godności „w szczególności w atmosferze zastraszania, wrogości, upodlenia, poniżenia lub obrazy”.  Konwencja jednak wchodzi w życie w Polsce dopiero 1 sierpnia 2015 r. A obecnie wewnętrzne przepisy podobnych gwarancji nie dają.

Luki w prawie karnym

Art. 119 kodeksu karnego mówi jasno: stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec osób lub grup z powodu jej narodowości, rasy, pochodzenia etnicznego, przynależności politycznej, wyznania albo bezwyznaniowości jest zagrożone karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. Ale mowa nienawiści nie zawsze jest równoznaczna groźbom karalnym. Tu sprawę reguluje art. 257 kodeksu – publiczna zniewaga podmiotów z ww. powodów (oprócz przynależności politycznej) karana jest pozbawieniem wolności do 3 lat – a więc sankcja jest równie surowa jak za zniewagę Prezydenta. W kodeksie karnym nie ma jednak ani słowa o znieważaniu kobiet czy mężczyzn z tej jednej przyczyny, że łączy ich ta sama płeć. Jedyną możliwością obrony jest wniesienie prywatnego aktu oskarżenia o zniesławienie albo znieważenie, ale dotyczy to tylko bezpośredniej ofiary obrazy, a nie całej grupy. Problemu mowy nienawiści wobec kobiet nie rozwiązuje też ustawa o równym traktowaniu z 2010 r.[5], wdrażająca dyrektywy UE. Choć definiuje pojęcie molestowania i molestowania seksualnego w podobny sposób jak Konwencja stambulska, to spod jej stosowania wyłączona jest sfera życia prywatnego i treści zawarte w środkach masowego przekazu.

Niezauważony problem

W 2011 r. Kampania Przeciw Homofobii przygotowała nowelizację kodeksu karnego, która poszerzała penalizację mowy nienawiści także ze względu na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność bądź orientację seksualną. Projekt, wniesiony do laski marszałkowskiej przez SLD, trafił do komisji jednak niedługo przed wyborami parlamentarnymi i jego losy zakończyły się razem z VI kadencją Sejmu. W 2014 r. ten sam projekt ustawy został złożony ponownie, jednak od zeszłego roku wciąż znajduje się w komisji. Światełkiem w tunelu wydają się starania Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania, która w styczniu 2015 r. wystąpiła do Ministra Sprawiedliwości z wnioskiem o ponowne rozważenie kryminalizacji zniewagi podszytej dyskryminacją grup wspomnianych także w projekcie KPH. Cóż, niestety kolejne wybory parlamentarne już za pasem.

Perspektywy

Nie jest pewne, że uchwalenie konwencji antyprzemocowej w jakikolwiek sposób wpłynie na przyspieszenie prac w Sejmie nad nowelizacją kodeksu karnego. Inaczej po raz kolejny koniec kadencji może zaprzepaścić szansę dopasowania prawa karnego do zmieniających się standardów ochrony praw człowieka. A to wszystko ku zadowoleniu tych co twierdzą, że nie ma nic złego w nauce angielskiego na czytance o gwałconej Lindzie, czy w tworzeniu stron typu „zagłosuję na Magdę Ogórek jak pokaże cycki”, bo problem jest wyolbrzymiony przez kobiety bez poczucia humoru. Warto pamiętać – co w mocnych słowach przypomina  w swoim spocie Fundacja Feminoteka – że słowa też mogą gwałcić. A prawo karne ma obowiązek przed każdym gwałtem obywatela chronić.

 

Akty mowy nienawiści w sieci można również zgłaszać na stronie: zglosnienawisc.otwarta.org

https://www.youtube.com/watch?v=zsj__VjL-x0
Autorka: Marta Borucka
Źródło: http://human-rights-every-day.blogspot.com/2015/05/mowa-nienawisci-kobiety.html

Źródła tekstu:

[1] Komitet Ministrów Rady Europy, Rekomendacja nr R (97) 20 w sprawie mowy nienawiści, dostępna pod adresem: http://www.coe.int/t/dghl/standardsetting/media/doc/cm/rec(1997)020&expmem_EN.asp
[2] N. Muižnieks, Hate speech against women should be specifically tackled, http://www.coe.int/hu/web/commissioner/-/hate-speech-against-women-should-be-specifically-tackl-1
[3] Nils Muižnieks: We must take action against online hate speech against women, http://www.humanrightseurope.org/2014/03/nils-muiznieks-we-must-take-action-against-online-hate-speech-against-women/
[4] Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej
[5] Ustawa z dnia 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania,  Dz. U. z 2010 r. Nr 254, poz. 1700

Ukazała się publikacja „Liberalna strategia przeciwko mowie nienawiści”

Liberalna strategiaStowarzyszenie Projekt: Polska wydało ostatnio publikację „Liberalna strategia przeciwko mowie nienawiści”.

Zawiera ona przegląd instrumentów prawnych oraz propozycje działań jakie państwa europejskie mogą podejmować na rzecz skutecznej walki z problemem mowy nienawiści.

Publikacja została wydana przez European Liberal Forum.

Publikacja dostępna jest w wersji polskiej i w wersji angielskiej.

Warszawa. Debata „Polska (z)mowa nienawiści. Organizacje pozarządowe i media wobec dyskryminacji mniejszości”

Zmowa nienawiści

Zmowa nienawiściFundacja Batorego serdecznie zaprasza na debatę „Polska (z)mowa nienawiści. Organizacje pozarządowe i media wobec dyskryminacji mniejszości”. Debata odbędzie się 8 września (poniedziałek) o godz. 19:00 w klubokawiarni MiTo przy ul. Waryńskiego 28 w Warszawie.

W debacie udział wezmą:
– Michał Pawlęga (Lambda Warszawa)
– Kamil Kamiński (Fundacja „Ocalenie”)
– s. Anna Bałchan (Stowarzyszenie Po Moc)
– dr Kinga Orzeł-Dereń (Stowarzyszenie Romów w Polsce)
– prof. Magdalena Środa (Stowarzyszenie Kongres Kobiet)
– Jacek Żakowski (tygodnik „Polityka”)

Fundacja Batorego zaprasza do dołączenia i promowania wydarzenia na Facebooku:
https://www.facebook.com/events/1461115604167438/

Debata jest jednym z działań organizowanych w ramach Tygodnia Obywatelskiego poprzedzającego VII Ogólnopolskie Forum Inicjatyw Pozarządowych.

OPIS DEBATY:

Nie tylko w Polsce niepokojąco rośnie tendencja do wykluczania „Innych”, ale to nas, Polaków cechuje wyjątkowo wysoki poziom wrogości wobec mniejszości, tzw. syndrom postawy uprzedzeniowej. Bijemy europejskie rekordy homofobii, rośnie islamofobia i rasizm, utrzymuje się seksizm i antysemityzm, coraz częściej dochodzi do aktów przemocy i nienawiści wobec nielicznych u nas Romów, uchodźców, Afrykańczyków. Podyktowana uprzedzeniami i niechęcią do „Innych” mowa nienawiści przebija się przez kruchą barierę poprawności politycznej nawet w mainstreamowych mediach.

Debatę publiczną zaostrzają ostatnio kampanie w obronie „tradycyjnych wartości”. Uderzają one rykoszetem w dopominające się o równe prawa grupy mniejszościowe. Radykalizacji postaw sprzyja nasilająca się „wojna kultur” (tolerancyjno-liberalnej z narodowo-konserwatywną), instrumentalizowana przez polityków i podsycana przez żywiące się sensacją i wyrazistym sporem media.

Podczas spotkania postawić chcemy cztery pytania:

Jakie są źródła niechęci i dyskryminacji „Innych”? Skąd się biorą i co sprzyja postawom wrogości i uprzedzeń?

Jakie działania mogą osłabiać homofobię, rasizm, islamofobię, niechęć do imigrantów, ludzi biednych czy bezdomnych? Jak walczyć z uprzedzeniami i dyskryminacją mniejszości? Co ma szanse powodzenia, a co jest zaklinaniem rzeczywistości?

Co mogą zrobić obywatele, żeby przeciwstawić się aktom nienawiści? Czy potrzebują do tego organizacji pozarządowych? Czy organizacje mają tu jakąś szczególną rolę do odegrania?

Jaka jest rola mediów? Czy media są sojusznikiem w przeciwdziałaniu nienawiści? Czy dominujący w mediach sposób narracji pomaga w stawianiu tamy mowie nienawiści, czy raczej sprzyja upowszechnianiu nienawistnych postaw?

Debata jest realizowana w ramach programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.