Autorką tekstu jest Mackenzie Nelson, dyrektorka wykonawcza Fundacji Heinrich-Böll-Stiftung w Ameryce Północnej.
Masowe ataki na tle seksualnym w Kolonii w Niemczech w noc sylwestrową zainicjowały dyskusje na forach krajowych i międzynarodowych. Ponad 100 kobiet zgłosiło seksualną napaść, rabunek i gwałt. Niewiele wiadomo na temat sprawców, ich środowisk oraz tego, czy ataki były częścią skoordynowanego planu. Wydarzenia zainspirowały lawinę obwiniania kobiet oraz polityki otwartych granic w Europie. Nie służą one ani ofiarom z Kolonii ani uchodźcom, którzy nadal potrzebują naszej ochrony.
Obwinianie ofiar i #Einearmlaenge
Jak to często bywa w przypadku przemocy seksualnej, wiele osób zareagowało doradzając ofiarom z Kolonii, w jaki sposób w przyszłości uniknąć molestowania. Na pytanie, jak zapobiec tego typu atakom, burmistrzyni Kolonii Henriette Reker stwierdziła w niesławnym oświadczeniu, że teraz kobiety powinny „zachować dystans większy niż odległość ręki” od potencjalnych sprawców płci męskiej. Niniejsze oświadczenie zostało powszechnie wyśmiane w mediach społecznościowych jako hashtag #Einearmlaenge.
Odpowiedź Reker rzuca światło na głęboko zakorzenioną i często niezamierzoną kulturę obwiniania ofiar. Wielokrotnie słyszeliśmy już tego typu reakcje. To kulturowa reakcja odruchowa na napaści na tle seksualnym, rodzaj wszechobecnego instynktu. Pomimo dziesięcioleci walk o równouprawnienie kobiet, napaści na tle seksualnym nadal przywołują pytania dotyczące stroju, zachowania lub trzeźwości ofiary.
Ale rozwiązaniem przemocy ze względu na płeć nie jest trzymanie się kobiet na odległość ręki od obcych mężczyzn, wychodzenie w grupach, aby skromny ubiór lub pozostawanie w domach. Prawdziwe zapobieganie przemocy uwarunkowanej płcią musi mieć charakter strukturalny i wymaga dekonstrukcji szkodliwych stereotypów płci oraz kultury męskości, który zachęca do dominacji seksualnej nad kobietami.
Instrumentalizacja ruchu feministycznego
Wiele osób szybko skupiło się na „arabskiej” rasie domniemanych sprawców, łącząc ataki w Kolonii z ostatnim napływem uchodźców i migrantów. Komentatorzy tacy jak Claus Strunz czy Axel Springer SE opisali wydarzenia sylwestrowe w Kolonii jako „Zderzenie Cywilizacji„, a skrajna prawica i organizacje anty-imigranckie wezwały do demonstracji przed budynkiem dworca kolejowego w Kolonii. Nowe doniesienia o podobnych atakach w Hamburgu i innych miastach niemieckich dodały napięcia.
Roszczenia ofiar należy traktować poważnie i dokładnie zbadać. Jednak przemoc wobec kobiet nie jest zjawiskiem importowanym ze wschodu. W Stanach Zjednoczonych przejawia się na uczelniach i imprezach w domach bractw lub w komentarzach pod najnowszymi filmami blogerek. W Niemczech, widzieliśmy ją w namiotach na tradycyjnym bawarskim Oktoberfest. I tak, przemoc wobec kobiet istnieje również na Bliskim Wschodzie.
Instrumentalizowanie tych ataków i używanie ich do promowania anty-imigranckich postaw nie pomaga ani ofiarom, które doświadczyły przemocy ani wielu uchodźcom, którzy nadal starają się schronić przed międzynarodowymi konfliktami, w tym przed przemocą ze względu na płeć. Molestowanie seksualne i przemoc nie mogą być uzasadniane, tolerowane lub odrzucane jako kulturowo względne. Powinno zostać przeprowadzone szczegółowe i poważne dochodzenie w sprawie roszczeń ofiar, które powinno także rzucić światło na porażkę policji i osób postronnych, które nie zainterweniowały. Nasze społeczeństwa powinno również zaangażować się w konstruktywny dialog międzykulturowy i zacząć budować społeczeństwo, w którym ludzie wszystkich tożsamości płciowych i orientacji seksualnych mogą czuć się bezpiecznie i nosić to, co im się podoba, pić, ile im się podoba i witać Nowy Rok bez groźby doświadczenia przemocy. Nie ma prostych rozwiązań dla tych wielopłaszczyznowych wyzwań. Budowa ścian, zamykanie granic lub zakazywanie mini-spódniczek to chwytliwe frazesy w stylu polityków pokroju Trumpa po obu stronach Atlantyku. Ale gdy przyjdzie co do czego, to nie zapobiegnie przemocy uwarunkowanej płcią, którą widzieliśmy w Kolonii anie nie pomoże w rozwiązaniu kryzysu uchodźczego.