TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

LESBIJSKA INSPIRA | Jesteśmy nie do ruszenia. Rozmowa z matką i córką. MB & Shailla

AM: Nasze spotkanie jest wynikiem szczęśliwego zbiegu okoliczności. Cieszy nas, że możemy porozmawiać z mamą i córką w jednym wywiadzie. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczne, że zgodziłyście się na tę rozmowę.

MB: Chcemy jednak pozostać anonimowe.

AM: Oczywiście. Brak presji autowania w jakiejkolwiek formie to ważny punkt naszego Manifestu, który jest impulsem tego cyklu.

MR: Zacznę od tego, że budującyjest dla mnie fakt, że taka młoda dziewczyna jak Ty, Shaillo, ma świadomość swojej orientacji. Ja się połapałam, że jestem lesbijką, gdy miałam 24 lata. Wprawdzie znam dziewczyny, które mówiły, że wiedziały o swojej nieheteroseksualności już w przedszkolu, ale jestem ciekawa, jak to jest z dzisiejszymi 14-latkami.

Shailla: U mnie było tak. Miałam w podstawówce dwóch chłopaków. Jeden jakoś zniknął. Drugi był fajny, ale to było chwilowe zauroczenie, więc zerwałam. Miałam też koleżankę i w pewnym momencie stwierdziłam, że chyba coś między nami mogłoby się zdarzyć. Spytałam ją.

AM: O co zapytałaś?

S: Nie do końca pamiętam, jak to poszło… to było dawno temu, chyba 5-6 klasa. W każdym razie w pewnym momencie byłyśmy razem. Nikomu o tym nie mówiłyśmy. Było trzymanie się za ręce, były spojrzenia. Po jakimś czasie stwierdziłam, że jednak to nie ta osoba. Potem wróciłam do chłopaka, ale to się też skończyło, nie pamiętam dlaczego.

MB: Szkołę zmieniłaś.

S: Tak, poszłam do gimnazjum. Jak zmieniłam szkołę, to już nam nie było po drodze. I jakoś tak rok temu weszłam na platformę Wattpad i tu poznałam dziewczynę, z którą byłyśmy w internetowym związku.

AM: OOO, zaczynają się rzeczy, o których nie mamy pojęcia.[śmiech] Zatem co to jest Wattpad?

S: Platforma od fanów do fanów. Można tu pisać i czytać wszystko, co się chce. Jedną z lepszych funkcji Wattpada jest Role Play, czyli ktoś zaczyna opowieść i zaprasza innych do współpracy.

MB: Wspólnie piszecie książki.

S: Tak. Ktoś wybiera temat, robi tak zwane tło i piszemy, co chcemy. Jest formularz, który trzeba wypełnić, żeby zrobić jak najlepszy portret postaci. A ja znalazłam taki mega fajny Role Play, który trwał jakieś pół roku, długo, jak na to miejsce. Była nas chyba z dziesiątka i pisaliśmy na potęgę. I pewnego dnia dołączyła dziewczyna pod nikiem Zaginiona Wilczyca. Kilka miesięcy później zaczęłyśmy pisać na Snapchacie i zauroczyłam się. Do Zaginionej Wilczycy poczułam coś szczególnego. Przez to pisanie nabrałam pewności siebie i postanowiłam jej powiedzieć o swoim uczuciu i spytać, czy nie byłaby moją dziewczyną…

MR: Krótka piłka. Takiego sposobu na podryw jeszcze nie znałam. [śmiech] Ja kupowałam pisemko z ogłoszeniami w kiosku w innej dzielnicy, w czarnych okularach. Przeskok kwantowy. Ale poważnie. Jak potoczyła się historia?

S:. Odpowiedziała mi, że nie potrafi określić swoich uczuć, ale myślę, że raczej nie chciała mnie urazić. Relacja się rozluźniła, choć obie nie chciałyśmy tracić ze sobą kontaktu. Analizowałam dwie opcje: brnąć dalej lub odpuścić. Wilczyca mieszkała daleko na północy Polski, nigdy się nie widziałyśmy. Stwierdziłam w końcu, że to fajna przyjaciółka, ale nie dziewczyna. To było w sumie chwilowe zauroczenie.

MB:  Raczej zakochanie. Pamiętam, że było dużo emocji.

S: Może. Ogólnie mam problem z odróżnieniem zauroczenia od bliskiej przyjaźni.

MR:  A masz wrażenie, że istnieje coś takiego jak lesbijski radar? Takie wyczucie, kto jest a kto nie jest nieheteroseksualny?

S: Ja nie mam wyczucia, mają je moi przyjaciele, ona jest biseksualna, a on jest transchłopakiem.  Ostatecznie do wniosku, że interesują mnie dziewczyny, doszłam przez udział w Role Play. Tworzyłam tam wiele postaci, jedną z nich była homoseksualna Lara i miała dziewczynę Redret, którą stworzyła inna uczestniczka gry. Te postacie były takie urocze. [śmiech]

MR: Czyli Twoja świadomość tożsamości psychoseksualnej ujawniła się przez pisanie w tej interaktywnej formule? Dzięki procesowi twórczemu, tak?

S: Tak, dzięki Role Play’om odnalazłam siebie i swój charakter w ogóle, który próbowałam zmienić, ale się nie udało. Stworzyłam na przykład chłopaka zamkniętego w sobie, małomównego, a i tak się okazało, że jak ja lubi mówić i jest otwarty!

AM: My to nazywamy performatywnym badaniem osobowości. Miód na moje serce.

MR: Czy jest możliwość, żeby osoba z zewnątrz mogła zobaczyć efekty roleplayowego zbiorowego pisania? Czy powstaje plik, który zbiera opowieść w uporządkowaną całość? Z chęcią poczytałabym historie z lesbijskimi postaciami.

S: Nie ma takiego pliku. Uczestnicy takiego jednego Role Play’a jest tak dużo, że trudno byłoby to zebrać. Był taki temat, pod którym pojawiło się ponad 10 tysięcy komentarzy.

AM: W jakim wieku są użytkowniczki_cy Wattpada?

S: Wattpad jest od 13 lat, ale wiem, że są tu 12-latki, a nawet młodsi. Widać to po stylu pisania, składni i ortografii. [śmiech]

AM: Mam poczucie, jakbym zanurkowała w nieznanych mi głębinach. Czy Ciebie kształtują inne media, na przykład filmy, seriale?

S: Raczej nie. Ja przede wszystkim czytam. Na Wattpadzie jest pełno książek, także lesbijskich.

AM: Ale to są już książki wydane? Czy ludzie wrzucają tylko swoje teksty?

S: Swoje teksty. Autorskie. W większości to nie są dobre książki, bardzo schematyczne. Trzeba pogrzebać, żeby znaleźć coś interesującego. Lubię, gdy powieści o lesbijkach pisane są przez osoby, które znają się na temacie, gdy skupiają sie na relacji, a nie każą dziewczynom uprawiać seks po kilku dniach znajomości. Ciężko się czyta, gdy co chwila bohaterki idą do łóżka.

MR: Ale takie tempo nie jest obce lesbijkom. [śmiech] Rozumiem, że Ciebie interesują relacje między dziewczynami?

S: Szukałam romansów. W nich jest wszystko, czego potrzebuję.

AM: A kto pisze te lesstorie? Czy to są fantazje chłopców czy fantazje/obserwacje/ doświadczenia dziewczyn?

S: Piszą dziewczyny. W ogólne na Wattpadzie są prawie same dziewczyny. Znam może kilku chłopaków. Myślę, że teraz coraz więcej kobiet pisze, choć nie zawsze to publikują, bo boją się, że zostaną wyśmiane. Na podstawie Wattpada myślę, że kiedyś rządzili mężczyźni, a teraz rządzą kobiety.

MR: Jeszcze tak nie jest, ale cieszę się, że masz takie wrażenie. Może dożyjesz takich czasów, kiedy tak będzie. Bardzo Ci tego życzę.

AM:  A czy nie jest tak, że wewnątrz Wattpada są różne grupy, a Ty trafiłaś do dziewczyńskiej?

S: Możliwe, aczkolwiek nie sądzę, bo większość osób, które znam są dziewczynami, a znam ich już ponad sto.

MR: A Ciebie, MB, nigdy nie zdziwiło, że Shailla nie fascynuje się jakimś młodzianem z wąsem. [śmiech]. Nie widzę napięcia między Wami w tej sprawie, ale nie wiem, czy zawsze tak było, czy to może wynik dłuższego procesu?

MB: Nie byłam zdziwiona. Znam trochę ludzi z tęczowej społeczności. Poza tym już przerabiałam temat ze starszą córka, która też miała wahnięcia tożsamościowe. Zaczęło się od tego, że pojechałyśmy we trzy na Ulicę Siostrzaną, tam poczuła energię kobiecą i pod jej wpływem określiła się jako osoba nieheteroseksualna. Wyznała to koleżance i w szkole miała ogromne nieprzyjemności. Została wyrzucona poza nawias klasy. W końcu okazało się, że córka jednak wybrała heteroseksualność.

AM: Rozumiem, że to był moment, który zdarza się młodym ludziom, a nie wynik presji społecznej i odrzucenia?

MB:  Tak, wyłącznie, to była decyzja córki, wynikająca z jej dojrzewania, przemyśleń, po prostu życia. Z Shaillą było inaczej. Jej zainteresowanie nieheteroseksulnością zauważyłam podczas naszych rozmów o Wattpadzie. Długo nie zadałam pytania, czy jest zadeklarowaną lesbijką. Raczej obserwowałam. Utwierdziłam się dopiero, gdy podczas jakiejś uroczystości rodzinnej zaczęła shipować dwie dziewczyny z serialu.

AM: Aaa … wyjaśnijcie mi, proszę, co znaczy „shipować”?

MB: Też długo nie mogłam tego pojąć. Córki mówiły, że jestem z XX wieku. [śmiech]

MR: A jeszcze niedawno wiek XX  był synonimem nowoczesności. [śmiech]

MB:  A shipowanie jest wtedy, kiedy uważasz, że jakieś dwie osoby dobrze razem wyglądają, pasują do siebie i sądzisz, że byłyby idealną parą.

AM: Przyswojone. Wróćmy do historii Shailli.

MB:  Od dawna chodziłam na Paradę Równości sama albo ze starszą córka, a w tym roku Shailla oznajmiała, że idzie z nami i musi kupić flagę. Przy okazji dowiedziałam się, że jest flaga lesbijska.

MR: Wielkie dzięki Shaillo, że pomyślałaś o fladze lesbijskiej. Już tak przyzwyczajono nas do flagi tęczowej, że zapominamy o innych. A warto mieć swoje symbole.

MB: Właśnie wtedy w rozmowie z Shaillą zadałam pytanie, jak się określa. Padła wówczas jasna deklaracja. Choć w różnych rozmowach ze znajomymi słyszymy, że to niepewne, że młody wiek, że to przejdzie.

AM: To jedna z klasycznych, negujących mantr homofobicznych.

MB: Gdy Shailla mi wyznała, że jest lesbijką, bardzo się ucieszyłam. To najbliższa mi lesbijka.

S: Ale ja chyba Tobie tak wprost tego nie powiedziałam. Nie pamiętam dokładne, choć na pewno łatwo mi było porozmawiać z mamą na ten temat, bo ma tęczowych znajomych, więc to zrozumie. Wprost powiedziałam mojemu bratu przyrodniemu. Dalszej rodzinie nie mówię, bo słyszałam, jak obrażają gejów, choć orientacja nie powinna być powodem takich obraźliwych słów.

MR: Boisz się takich słów?

S: Nie boję się, ale nie chcę, żeby moja orientacja popsuła relacje w naszej  rodzinie, nie mówię tu o mamie i siostrze, o reszcie rodziny. A gdy zastanawiam się, czego się boję, to w sumie nie mam pomysłu. Kiedyś bałam się pająków.

MR: Mówiłaś komuś w szkole?

S:  Powiedziałam o tym mojemu przyjacielowi i kilku koleżankom. Ale wyznaję zasadę, że jak mnie ktoś nie zapyta, to nie mówię, jak nie mam poczucia, że musi wiedzieć. W sumie mam luz.

AM:  Obie macie luz, ale ciekawią mnie źródła tego luzu. Już wspomniałyście, że macie kontakt ze społecznością tęczową i feministyczną. A coś jeszcze?

MB:  Ja przede wszystkim mam dużą wrażliwość i uważność na osoby należące do mniejszości i wciągałam moje córki do moich światów. Tak wszystkie znalazłyśmy się – jak już mówiłam – na obozie feministycznym Ulica Siostrzana. Najpierw wzięłyśmy udział, potem współorganizowałam wydarzenia przeznaczone dla dzieci. Dzięki temu poznałam kilka feministek.

Znam osoby homoseksualne, mam – jak stereotypowa „każda heteroseksualna kobieta” – przyjaciela geja. Od lat chodzę na Parady Równości. I przy tej okazji muszę powiedzieć o czymś, co dotyka mnie jako kobietę. Zauważyłam, że tęczową społeczność reprezentują geje, a nie lesbijki. Jakby nie było ich problemów. Mam niezgodę na taką niesprawiedliwość, jak na każdą inną.

MR: Nasza bolączka. Stąd między innymi Lesbijska Inspira i ten wywiad.

AM: A masz nieheteroseksualne przyjaciółki? Takie przyjaźnie dla niektórych kobiet są niebezpieczne, rzucają stygmatyzujący cień.

MB: Mam dwie bliskie mi kobiety, które poznałam jako osoby hetero, a które w trakcie naszej wieloletniej przyjaźni związały się z kobietami. Dziewczyny moich przyjaciółek mają takie samo imię jak ja. Zdziwiło mnie to, jak się dowiedziałam, pomyślałam, że to ja mogłabym być ich dziewczyną.[śmiech]

Nasza relacja jest szczególna, to coś więcej niż przyjaźń czy związek erotyczny. Mam inne przyjaciółki, ale te dwie dziewczyny to naprawdę coś wyjątkowego. Dla mnie to siostrzeństwo. Tu nie ma żadnych uwarunkowań, tego się nie buduje, to po prostu jest. Taki związek dusz.

AM: Udało nam się uniknąć idiomu „bratnie dusze”.  Jest siostrzeństwo, które pojawia się już któryś raz w tej rozmowie. To pojęcie, może utopijne, ale niesie ideę kobiecej solidarność i bliskości. Bywa też podłożem lesbijskich relacji. Tak to widzisz?

MB:  Ja wyraźnie oddzielam relacje, które nazwałabym lesbijskimi od siostrzeństwa. Pamiętam pewną relację ze studiów, właśnie lesbijską, ale wtedy nie bardzo wiedziałam, co się ze mną dzieje. Zakochałam się w profesorce prowadzącej ćwiczenia. Do tego stopnia, że chodziłam do niej na dodatkowe, indywidualne spotkania, tylko po to, by móc na nią patrzeć. W ogólne nie wiedziałam, co ona mówi. Patrzyłam. Była przepiękną kobietą. Nie umiałam sobie z tym poradzić. Było to bardzo silne uczucie. Jakoś zracjonalizowałam sytuację. Potem miałam podobne fascynacje w życiu. Ale żadna z nich nie wywołuje takich stanów, jak ta moja nauczycielka.

MR: Klasyczna fascynacja kobieco-kobieca. Ktosia nie kochała sie w nauczycielce [śmiech]

MB:  Pamiętam też relację z koleżanką z podstawówki. Ona zainicjowała jakaś fizyczną bliskość. Ja kompletnie nie rozumiałam, czym jest taka relacja.
Kiedy więc zbieram moje doświadczenia z kobietami, takie różne, nie mogę dziwić się orientacji mojej córki. Nie mogę tego nie akceptować. To jest jej droga. Mogę ją tylko wspierać, wyposażać ją w narzędzia, które pozwolą jej jak najłatwiej przejść przez życie. Przynajmniej w tej kwestii, bo w innych sferach niemało ze mną przeszły moje córki. Napatrzyły się na moje niełatwe relacje z mężczyznami.

S: Muszę przyznać, że bolały mnie Twoje relacje z mężczyznami, starałyśmy się z siostrą pomagać Ci i wspierać. Te relacje też sprawiły, że zaczęłam się zastawiać nad innymi możliwościami. Myślałam nad tym, czy nie być starą panną z milionem kotów albo czy nie spróbować z dziewczyną? To była najpierw pojedyncza myśl, potem się rozrastała przez rozmowy z przyjaciółmi, przede wszystkim przez aktywność na Wattpadzie.

MR: Nigdy nie wiadomo, co może być impulsem do refleksji dotyczącej tożsamości psychoseksualnej.

AM: Pozwolę sobie zauważyć, że jesteście fajną babską rodziną. Świetnie się słucha Waszej historii. Girls Power!

S: Tak, jesteśmy nie do ruszenia.

MB: Dokładnie tak. Ja często puszczam w świat myśl: słuchajcie swoich dzieci, one naprawdę widzą. My bywamy ślepe_i.

MR: To doskonała pointa tej rozmowy. Bardzo dziękujemy za tę podwójnie odważną opowieść.

Korekta: Maja Korzeniewska

———————–

MB (ur.1973) – mama, artystka, kreatorka, działająca na rzecz kobiet doświadczających przemocy, na rzecz sprawiedliwości.
Shailla (ur. 2004) – zwykła gimnazjalistka, pisarka, artystka, leniuch totalny, kociara.

Damski Tandem Twórczy (Agnieszka Małgowska & Monika Rak)
Działa od 2009 roku. Współtwórczynie projekty: Kobieta Nieheteronormatywna (cykl debat i audycji radiowych, 2014-2016) / O’LESS Festiwal (2012-2014) / DKF Kino lesbijskie z nutą poliamoryczną (cykl spotkań, 2012-2015) / O teatrze lesbijskim w Polsce (cykl teatrologiczny, od 2012) / A kultura LGBTQ+ nie poczeka (projekt archiwistyczny, od 2016) / Lesbijska Inspira (cykl wywiadów, od 2017) / Portret lesbijek we wnętrzu, Niesubordynowane czytanie sztuki Jolanty Janiczak (czytanie dramatów) / Orlando.Pułapka? Sen, Fotel w skarpetkach, 33 Sztuka, RetroSeksualni. Drag King Show (spektakle) / Czarodziejski flet, Gertruda Stein & Alice B. Toklas & Wiele Wiele Kobiet (opery) / L.Poetki (film dokumentalny) / Teatr Dialogu (warsztat i akcja miejska) / Wywrotowa komórka lesbijskaEpizody, watki, sugestie lesbijskie w kinie polskim (wykłady) / Stowarzyszenie Sistrum. Przestrzeń Kultury Lesbijskiej* (od 2017).

Agnieszka Małgowska – lesbijka / feministka / artaktywistka / reżyserka / trenerka teatralna / scenarzystka.
Monika Rak – lesbijka / feministka / artaktywistka / aktorka / dramatopisarka / filmowczyni / graficzka.

 ———————-—————

LESBIJSKA INSPIRA
To niezależna inicjatywa, której e-przestrzeni udziela siostrzana Feminoteka.

I.   Manifest
1.  Manifest. Instant. 
2.  Rozmowa IOd lesbijskiej konspiry do lesbijskiej inspiry.
3.  Rozmowa II. Minął rok. To, o czym mówiłyśmy w prywatnych rozmowach, stało się częścią debaty publicznej

II. Rozmowy wokół manifestu
1.   Mamy wewnętrzną potrzebę wolności. Rozmowa z Małgorzatą Myślak i Magdaleną Sota
2.   Coming out – nie chcę i nie muszę. Rozmowa z Anonimową Lesbijką
3.   Z miłości i gniewu rodzi się odwaga. Rozmowa z Angeliną Caligo

4.   Moja droga do siebie samej. Rozmowa z Marią Kowalską
5.   
Potrzebne są niehetero bohaterki. Rozmowa z Anną Bartosiewicz
6.   Chcemy więcej! Rozmowa z Anną i Zandrą Ra Ninus
7.   Lesbijki, pora na prokreację! Rozmowa z Anną Adamczyk
8.   Kto ma prawo do słowa “lesbijka”? Rozmowa z Magdą Próchniak
9.   Czasem miałam wrażenie, że jestem jedyną lesbijką w Lublinie. Rozmowa z Małgorzatą Szatkowską
10. Trzeba stawiać opór. Rozmowa z Magdaleną Tchórz

11.  Dziewczyna i dziewczyna – normala rodzina. Rozmowa z  Zuch Dziewuchami
12.  Niepytana nie mówiłam, że jestem lesbijką. Rozmowa ocenzurowana
13.  Co Ty tutaj robisz? O poczuciu wyobcowania i przynależenia. Rozmowa z Nicole G.
14.  Mam na imię Kasia i to jest moja tożsamość. Rozmowa z Katarzyną Gauzą.
15.  Tęczowe aktywistki na Ukrainie są wyłącznie feministkami. Rozmowa z Katją Semchuk
16.  Oryginalnie nieheteroseksualna. Rozmowa z Agnieszką Marcinkiewicz
17.  Sama zrobię dla siebie miejsce. Rozmawa z Klaudią Lewandowską
18.  Dziś określam siebie jako osobę panseksualną. Rozmowa z Alex Knapik
27. Ciągle zajmujemy się sobą i żądamy od innych akceptacji. Rozmowa z Anną Marią Szymkowiak

III. Głos z zagranicy
1Węgry. Brakowało nam środowiska kobiet niehetero – stworzyłyśmy je. Rozmowa z Anną Szlávi

2. Czechy. Lesba* na wychodźstwie. Rozmowa z Frídką Belinfantová

IV. Męskoosobowo
1. To co polityczne jest wspólne. Rozmowa z Tomaszem Gromadką

2. Przyszło nowe pokolenie kobiet nieheteronormatywnych. Rozmowa z Marcinem Szczepkowskim

V. EL*C. Wieden 2017
1.  Magdalena WielgołaskaOdzyskiwanie lesbijskiej tożsamości – wreszcie pomyślmy o sobie, Siostry.
2. Monika Rak. Siła filmu dokumentalnego, czyli lesbijki do kamer!
3. Magdalena Świder. Wokół tożsamości.
4
Agnieszka Małgowska. Peformansy, czyli witamy w Lesbolandii. 
5.  Joanna Semeniuk. Jeśli nie zrozumiemy naszej przeszłości, nie zrozumiemy siebie.
6.  Agnieszka FrankowskaPL, czyli Polskie Lesbijki w Wiedniu.

Udostępnij

Ostatnie wpisy

Nie obwiniaj! Wspieraj

Dlaczego się tak ubrałaś? Dlaczego wracałaś sama? Dlaczego piłaś alkohol? Dlaczego nikomu nie powiedziałaś? Czemu się nie broniłaś? Chcesz mu zniszczyć życie? Te pytania to