TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY

Телефон для жінок, які зазнають насильства

CZYNNY PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 11.00 DO 19.00

Активний з понеділка по п’ятницю з 14:00 до 19:00

Szukaj
Close this search box.

Akademia Praw Kobiet – o przemocy wobec kobiet. Wykłady

okladkaAKP_lastAkademia Praw Kobiet – o przemocy wobec kobiet. Wykłady

Fundacja Feminoteka, 2015

Wykłady miały służyć tak podniesieniu wiedzy prawnej czy psychologicznej lub zwróceniu uwagi na nowe kwestie poruszane w tym obszarze, jak i sprowokowaniu do refleksji i zainspirowaniu nowych działań.

Dr Barbara Błońska przedstawiła badania na ten temat związków między przemocą domową a przemocą wobec zwierząt towarzyszących, czyli poruszyła temat w Polsce niemal nie tknięty. Jak bardzo konkretna i skuteczna jest to inspiracja do działań antyprzemcowych, dowodzi fakt, że w Stanach Zjednoczonych doprowadzono dzięki wynikom tak sprofilowanych badań do zmiany polityki wobec przemocy w rodzinie. Kobiety mogą zatem przychodzić do schroniska ze zwierzętami towarzyszącymi, ponieważ okazało się, że chcąc chronić zwierzę przed przemocowcem, pozostawały w przemocowej relacji o wiele dłużej niż powinny, zaś w stanie Maine zakazem zbliżania się objęto nie tylko kobietę i dziecko, ale również zwierzę.

Renata Durda jest znaną praktyczką w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie, między innymi od lat kieruje Niebieską Linią przy Instytucie Psychologii Zdrowia. Jej wykład dotyczył więc kwestii praktycznych, czyli co zrobić, gdy jesteśmy świadkami przemocy, jak reagować, jeśli chcemy być skuteczni. W swoim wystąpieniu podkreślała rolę świadka przemocy jako ważnego ogniwa w przeciwdziałaniu przemocy.

Na czym powinny się skupić działaczki i działacze na rzecz praw kobiet, zwróciła uwagę prof. Ewa Łętowska. Podkreślała, że „w prawie o wiele ważniejsze od pojedynczej akcji, od ustanowienia pojedynczej ustawy jest stała praca nad implementacją jej założeń w praktyce. Jest to szczególnie ważne w wypadku aktów programowych typu Konwencji. Tu trzeba postępować tak, jak z trawnikami angielskimi: siać, wałować i strzyc, siać, wałować i strzyc. (…) nie tylko należy się koncentrować na tym, żeby coś nowego w prawie ustanowić, ale przede wszystkim na tym, żeby zmieniać standard ochrony prawnej”.

Prof. Małgorzata Fuszara zwróciła uwagę na związek między udziałem kobiet w gremiach decyzyjnych a zmianą prawa dotyczącą kobiet. Wskazała na kilka osiągnięć, zwłaszcza w dziedzinie praw człowieka, które zostały zmienione dzięki obecności kobiet w polityce i w gremiach decyzyjnych. To dzięki nim „poruszane były kwestie dotąd zapomniane albo pomijane, ponieważ mężczyźni nie zwracali na nie uwagi”.

O tym, jak wiele jeszcze przed nami pracy, by skutecznie chronić osoby zgwałcone, uświadomił nam dr Artur Pietryka, który przedstawił i skomentował wyniki własnych badań na temat realizacji nowych przepisów ścigania przestępstwa zgwałcenia. Ujawniają one między innymi niedostateczną świadomość prawną funkcjonariuszy policji, jak również brak świadomości swoich praw u osób pokrzywdzonych przestępstwem zgwałcenia. Zdaniem wykładowcy zmiana prawa nie zlikwidowała problemów związanych ze ściganiem gwałtów, nadal bowiem dochodzi do wielokrotnych przesłuchań i mnożenie czynności procesowych z udziałem pokrzywdzonych.

O braku odpowiedniej ochrony przed molestowaniem seksualnym mówiła Wanda Nowicka. Pracując w parlamencie, zabiegała ona o zmianę prawa w tym zakresie tak, aby kobieta mogła czuć się bezpiecznie i nie była narażona na zachowania nieakceptowalne, a wynikające z faktu, że jest kobietą, także w miejscach publicznych, na przykład na uczelni. Ta zmiana jest jeszcze przed nami.

Wyszłyśmy także z założenia, że zrozumienie i znajomość własnych praw i ich historii jest niezbędnym kluczem do skuteczniejszych działań antyprzemcoowych, stąd zaproszenie do Akademii dr Katarzyny Sękowskiej-Kozłowskiej. Mówiła ona fascynująco o tym, jak kwestia przemocy wobec kobiet trafiła do międzynarodowego prawa praw człowieka i przestała być traktowana jako sprawa prywatna.

Z wprowadzenia

Spis treści

Joanna Piotrowska Akademia Praw Kobiet – wprowadzenie

Barbara Błońska Przemoc wobec zwierząt jako sygnał przemocy wobec kobiet i dzieci

Renata Durda Świadek przemocy w bliskich relacjach. Co robić, aby nie zaszkodzić sobie i innym

Małgorzata Fuszara Prawa kobiet a udział kobiet w gremiach decyzyjnych

Ewa Łętowska Sprawa kobieca w konstytucji RP

Wanda Nowicka O większej ochronie przed molestowaniem seksualnym w pracy

Artur Pietryka Ściganie gwałtu – nowe prawo, stare problemy?

Katarzyna Sękowska-Kozłowska Przemoc wobec kobiet jako naruszenie praw człowieka

Akademia Praw Kobiet – o przemocy wobec kobiet. Wykłady (plik do pobrania w pdf)

Publikacja wydana w ramach projektu „To nie twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet” w ramach programu OBYWATELE DLA DEMOKRACJI finansowanego z funduszy EOG

banernorweskie_batory

Przemoc domowa w polskich sądach – relacja

Pretekstem do debaty kończącej projekt „To nie twoja wina. Stop przemocy wobec kobiet” przygotowanej w ramach międzynarodowej akcji 16 Dni Działań Przeciwko Przemocy ze względu na Płeć była prezentacja wyników monitoringu rozpraw z art. 207 k.k. przeprowadzonego przez Fundację Pozytywnych Zmian z Bielsko-Białej. W spotkaniu udział wzięli ekspertki i eksperci z zakresu przemocy w tym przemocy ze względu na płeć.

Dane statystyczne z Ministerstwa Sprawiedliwości są jednoznaczne: ok. 86% wyroków skazujących za znęcanie wymierzane jest z warunkowym wymierzeniem kary czyli mówiąc językiem potocznym „w zawieszeniu“. W praktyce oznacza to, że sprawca wraca do ofiary, a wg samego Ministerstwa takie wyroki w odbiorze społecznym traktowane są jak fikcja skazania.

W 2013 roku z art. 207 k.k. par. 1 wydano 11 250 wyroków, przy czym wyroki w zawieszeniu stanowiły liczbę 9 730!

Okazuje się, że podstawowym problemem w postępowaniach dotyczących tego artykułu – jak mówiły Alina Kula i Anna Chęć z Fundacji Pozytywnych Zmian –  jest brak edukacji sędziów i prokuratorów. W ostatnich latach odbyło się kilka szkoleń poświęconych tematyce tego artykułu, brały w nich udział pojedyncze osoby. W szkoleniach z zakresu wiktymologii w województwie śląskim uczestniczyło w przeciągu ostatnich trzech lat łącznie osiem osób.

Monika Wieczorek, ekspertka prawna projektu, zwróciła uwagę na rozbieżności między liczba prowadzonych w Polsce postępowań dotyczących przemocy domowej a szacunkami opracowanymi w badaniach prof. Beaty Gruszczyńskiej. Rocznie toczy się w Polsce ok. 100 tys. postępowań dotyczących przemocy w rodzinie – szacunkowo dochodzi natomiast w Polsce do 700 tys., a niewykluczone że nawet miliona incydentów. Do skazania sprawcy dochodzi zaledwie w 11 tys. przypadków. Jeżeli dochodzi do skazania sprawcy, stosuje się najczęściej środki probacyjne w rodzaju powstrzymywania się od spożywania alkoholu czy od przebywania w miejscach, gdzie spożywa i sprzedaje się alkohol. W województwie śląskim zaledwie w stu przypadkach na 2647 wyroków nałożono na osoby stosujące przemoc konieczność pójścia na kurs mający na celu refleksje nad ich zachowaniem oraz jego zmianę. W stu przypadkach nałożony został nakaz opuszczenia lokalu.

Celem publikacji raportu Fundacji Pozytywne Zmiany jest diagnoza sytuacji i doprowadzenie do zmiany sytuacji, w której sądy podchodzą łagodnie do tego typu spraw, a osobom doznającym przemocy mówi się wręcz, że składanie zeznań nie ma sensu.

Sylwia Spurek, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. Równego Traktowania, zwróciła uwagę na brak możliwości zastosowania policyjnego nakazu opuszczenia lokalu. Zwróciła uwagę na konieczność wprowadzenia tego rodzaju środka, wynikającą z ratyfikowania Konwencji stambulskiej. Na mocy tej samej Konwencji Polska zobowiązała się do uruchomienia całodobowego telefonu dla osób doświadczających przemocy – ma on jednak ruszyć dopiero w 2017 r. Na realizację tych postanowień, jak również na problemy związane ze ściganiem przestępstwa zgwałcenia, penalizacją przemocy ekonomicznej, czy kwestiom związanym z odmawianiem pomocy przy bólach porodowych będzie kłaść nacisk Rzecznik Praw Obywatelskich.

Monika Płatek zwróciła uwagę na konieczność edukowania sędziów i prokuratorów – jak również innych osób zajmujących się prawem – w zakresie aksjologii kierującej uchwalaniem przepisów. Często mają bowiem problem z rozumieniem ich znaczenia i celów, co wpływa na wydawane wyroki. W przypadkach dotyczących przemocy w rodzinie ważne jest również nabywanie genderowej wrażliwości. Zwróciła również uwagę na niebezpieczeństwa wynikające z utożsamianiem przemocy w rodzinie wyłącznie z przemocą wobec kobiet – pogarsza to sytuację tych mężczyzn, których dotyka problem przemocy ze strony partnerek.

Grzegorz Wrona zwrócił uwagę na uwarunkowania lokalne – inaczej wygląda statystycznie sytuacja w metropoliach, inaczej w mniejszych ośrodkach. Często nie uwzględnia się również okoliczności nie wynikających bezpośrednio z art. 207 k.k., a również wpływających na występowanie w rodzinie sytuacji przemocowej.

Daniel Przygoda z Niebieskiej Linii zwrócił uwagę na brak przeszkolenia policjantów, nie znających chociażby mechanizmu cyklu przemocy – ulegają stereotypom, nie rozumieją położenia osób doznających przemocy i w efekcie przestają wkładać energię w działanie w tych sprawach.

Agnieszka Podgórska z Sieci Obywatelskiej – Watchdog Polska opowiedziała o tym jak przebiega współpraca organizacji pozarządowych z instytucjami publicznymi. Coraz częściej przedstawiciele tych drugich doceniają działalność grup społecznych, realizujących coś w rodzaju darmowego audytu. Z raportu Fundacji Pozytywnych Zmian powinny wyniknąć konstruktywne wnioski, z którymi następnie zapoznają się przedstawiciele sądów.

Joanna Piotrowska z Feminoteki – podsumowała projekt „To nie twoja wina. Stop przemocy wobec kobiet”, skierowany do kobiet doświadczających przemocy. Mówiła, że głównym problem, z jakim stykają się ekspertki pomagające kobietom doświadczającym przemocy jest brak właściwej reakcji ze strony policji i sądów na przypadki przemocy w rodzinie. Podkreślała, że sprawy sądowe o przemoc ciągną się latami, kobiety zmuszone są mieszkać ze sprawcami przemocy, zaś wyroki, które najczęściej zapadają w zawieszeniu bywają przyczyną tragicznych sytuacji – jak na przykład w Drewnowie, gdzie kobieta w wyniku przemocy domowej została zamordowana przez męża. Męzczyzna miał założone Niebieskie Karty, policja i ośrodek pomocy społecznej interweniował, jednak sąd wydał wyrok w zawieszeniu dla sprawcy. Historia skończyła się tragicznie.

Pojawiła się również w dyskusji różnica zdań nad tym jak surowe powinny być kary. Monika Płatek zwróciła uwagę na niebezpieczeństwo związane z nadużywaniem zamknięcia w zakładzie psychiatrycznym jako formy systemowej przemocy. Pojawił się również argument, że groźba spędzenia czasu w więzieniu może stanowić silna motywację do zmiany zachowania osoby stosującej przemoc.

Przedstawicielka środowiska prokuratorów zwróciła uwagę na brak informacji o ofercie organizacji prowadzących zajęcia na które można kierować osoby stosujące przemoc. Istnienie bazy informacji o tego typu miejscach mogłoby przyczynić się do częstszego odsyłania sprawców przemocy na tego typu kury.

Grzegorz Wrona zwrócił uwagę na zniechęcanie prokuratorów pojedynczymi incydentami – jeżeli raz wydany nakaz opuszczenia lokalu nie przyniesie zamierzonych skutków, nie będzie on przez tego samego sędziego wydawany w kolejnych sprawach. Brakuje szerszej, systemowej perspektywy w ocenie skuteczności danych środków. Istotne jest również poszerzenie pozakarnych metod przeciwdziałania przemocy w rodzinie, np. przez zwiększenie roli interdyscyplinarnych zespołów ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Osoby trafiające na programy dla osób stosujących przemoc najczęściej „rekrutowane” są nie przez sędziów, a przez dzielnicowych – należy iśc w tym kierunku. Nie mamy również zbadanej skuteczności stosowanych środków. Jeżeli zatem osoba skazana wniesie wniosek o uzasadnienie zastosowania danego środka, sędziowie mają problem – wolą zatem prewencyjnie tych środków nie stosować.

W podsumowaniu wskazano na konieczność rozmawiania o tym raporcie z przedstawicielami policji, prokuratur i sądów.

kampania 16 dniWydarzenie odbywało się w ramach Kampanii 16 Dni Akcji Przeciwko Przemocy ze Względu na Płeć. To międzynarodowa akcja zainicjowana w 1991 r. przez Women’s Global Leadership Institute. Na działania w ramach kampanii zostały wybrane dni między 25 listopada (Międzynarodowym Dniem Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet) a 10 grudnia (Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka). Wybór tych dat to symboliczne podkreślenie faktu, że prawa kobiet są prawami człowieka. Co roku od ponad 20 lat na całym świecie (szacuje się że w 172 krajach, również w Polsce) w tym czasie organizowane są wydarzenia mające na celu nagłośnienie problemu przemocy wobec kobiet

Spotkanie zostało zorganizowane w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG oraz w ramach Programu PL14 „Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie i przemocy ze względu na płeć”, współfinansowanego z Funduszy Norweskich. Operatorem Programu było Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

to nie twoja wina

Autorem relacji jest Michał Żakowski, wolonatriusz Feminoteki

Rozwój wolontariatu jest możliwy dzięki projektowi  realizowanemu w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z funduszy EOG.

banernorweskie_batory

RPO: ofiary przemocy nie mogą dłużej czekać na pomoc państwa

Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się uruchomienia ogólnokrajowego, całodobowego, bezpłatnego telefonu zaufania dla kobiet – ofiar przemocy ze względu na płeć i ofiar przemocy domowej już od początku 2016 roku.

„Przemoc psychiczna, fizyczna, ekonomiczna czy seksualna, w tym przemoc w rodzinie, to niestety codzienność wielu osób. Jak wskazują statystyki policyjne i sądowe, a także badania wiktymizacyjne, najczęściej dotyka ona kobiet. Należy zaznaczyć, że przemoc doświadczana przez kobiety jest naruszeniem podstawowych praw i wolności człowieka – prawa do życia i zdrowia, czy do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Jest też naruszeniem zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania oraz przejawem rażącej dyskryminacji ze względu na płeć. Skuteczne przeciwdziałanie tej przemocy wymaga efektywnego ścigania i karania sprawców, ale także zapewnienia ofiarom odpowiedniego wsparcia i pomocy. Zagadnienia te pozostają w zakresie mojego stałego zainteresowania i korespondencji z właściwymi ministrami i innymi organami władzy publicznej” – czytamy w liście RPO do premier Beaty Szydło. – „Jako Rzecznik Praw Obywatelskich pragnę podkreślić, że organizacje pozarządowe zajmujące się udzielaniem pomocy, jak i same ofiary przemocy, w tym przemocy domowej, podnoszą, że obecnie dostępne rozwiązania w zakresie telefonu zaufania nie są wystarczające.”

RPO zwraca się w sprawie jak najszybszego uruchomienia ogólnokrajowego, całodobowego, bezpłatnego telefonu zaufania dla kobiet – ofiar przemocy ze względu na płeć i ofiar przemocy domowej, który stanowiłby niezwykle istotny element ich wsparcia. „Pilne uruchomienie całodobowej, ogólnopolskiej linii telefonicznej, gdzie będzie można uzyskać odpowiednie informacje i pomoc należy uznać za działanie priorytetowe. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że dzięki wdrożeniu tego projektu możemy uzyskać efektywniejsze wykorzystanie dostępnych już środków działania, które obecnie nie są stosowane w odpowiednim zakresie, również ze względu na brak wystarczającej wiedzy o nich po stronie osób, którym są dedykowane” – uzasadnia rzecznik i prosi Premier Beatę Szydło „o spowodowanie przyspieszenia uruchomienia infolinii dla ofiar przemocy ze względu na płeć i ofiar przemocy domowej, i o takie rozplanowanie środków budżetowych, aby realizacja tego zadania nastąpiła w najwcześniejszym możliwym terminie, tj. już od początku 2016 roku. Zwracam się więc o rozważenie możliwości podjęcia przez Radę Ministrów decyzji o przeznaczeniu dodatkowych środków na ten cel w 2016 roku.”

 

Warszawa: Przemoc domowa w polskich sądach

Fundacja Feminoteka i Fundacja Pozytywnych Zmian zapraszają na spotkanie wokół raportu Art. 207 k.k. – znęcanie się nad osobą najbliższą – monitoring śląskich sądów. Jednocześnie spotkanie jest podsumowaniem działań w ramach projektu „To nie twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet”.

Spotkanie odbędzie sie 25 listopada o godz. 19:00 w siedzibie Feminoteki
Raport jest dostępny na stronie www.pozytywnezmiany.org

W spotkaniu wezmą udział
1. Alina Kula, Anna Chęć – Fundacja Pozytywnych Zmian
2. Monika Wieczorek – radczyni prawna, ekspertka prawna projektu.
3. Prof. Monika Płatek
4. Beata Wiraszka-Bereza – Główna Specjalistka – Prokurator, Wydział Prawa Karnego, Departament Legislacyjny, Ministerstwo Sprawiedliwości.
5. Daniel Przygoda – prawnik Niebieska Linia
6. Dr Sylwia Spurek
7. Agnieszka Podgórska – Sieć Obywatelska – Watchdog Polska
8. Joanna Piotrowska, fundacja Feminoteka

Wcześniej zapraszamy na happening organizowany przez ART 207 Artystyczna Grupa Antyprzemocowa, który odbędzie się pod Sądem Rejonowym dla m. st. Warszawy, ul Marszałkowska 82, o godz 14:00

atr 207 fundacja pozytywnych zmian

kampania 16 dniWydarzenie odbywa się w ramach Kampanii 16 Dni Akcji Przeciwko Przemocy ze Względu na Płeć. To międzynarodowa akcja zainicjowana w 1991 r. przez Women’s Global Leadership Institute. Na działania w ramach kampanii zostały wybrane dni między 25 listopada (Międzynarodowym Dniem Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet) a 10 grudnia (Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka). Wybór tych dat to symboliczne podkreślenie faktu, że prawa kobiet są prawami człowieka. Co roku od ponad 20 lat na całym świecie (szacuje się że w 172 krajach, również w Polsce) w tym czasie organizowane są wydarzenia mające na celu nagłośnienie problemu przemocy wobec kobiet.

Spotkanie zostało zorganizowane w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG oraz w ramach Programu PL14 „Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie i przemocy ze względu na płeć”, współfinansowanego z Funduszy Norweskich. Operatorem Programu było Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

to nie twoja wina

Jackson Katz w Polsce!

Spełniło się nasze wielkie marzenie! Z okazji 10. lat działalności Fundacji Feminoteka będziemy gościć w Polsce Jacksona Katz’a – jednego z najbardziej znanych działaczy i edukatorów antyprzemocowych w USA i na świecie!!!

Z tej okazji serdecznie zapraszamy na wykład Jacksona Katz’a

pt. „Mężczyźni, kobiety, płeć i przemoc”, który odbędzie się 9.11.2015 o godz. 20.00

sala Starej Bilbiloteki Uniwersytetu Warszawskiego,

ul. Krakowskie Przedmieście 26/26, Warszawa

Wstęp wolny po mailowym zapisaniu się na adres [email protected] do 6 listopada (piątek) do godz. 19.00.

Jackson Katz – doktor nauk społecznych, działacz antyseksistowski i krytyk kultury, zajmujący się przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet. Prowadzi projekty edukacyjne adresowane do chłopców i mężczyzn oraz wykłady na całym świecie.

Autor wydanej w Polsce przez Feminotekę i Czarną Owcę książki „Paradoks Macho. Dlaczego niektórzy mężczyźni nienawidzą kobiet i co wszyscy mężczyźni mogą z tym zrobić”.

Autor nagradzanego filmu edukacyjnego „Maska twardziela” – w Polsce wydany przez Fundację Autonomia, współtwórca filmów „Wrestling with Manhood”, „Spin the Bottle” oraz „Sex, Lies & Alcohol”.

Jeden z czołowych amerykańskich działaczy ruchu mężczyzn przeciwko przemocy wobec kobiet. Jego podejście opiera się na dwóch założeniach: po pierwsze, że istnieje związek między kulturowymi wzorcami męskości a przyzwoleniem na przemoc wobec kobiet i po drugie, że problem przemocy może zostać rowiązany, tylko jeśli wystarczająca liczba mężczyzn dostrzeże ten związek i aktywnie włączy się w działania antyprzemocowe.

Wykład będzie tłumaczony.

Współgospodynią spotkania jest Komisja Antydyskryminacyjna Uniwersytetu Warszawskiego.

Wizyta Jacksona Katz’a w Polsce jest możliwa dzięki projektowi Feminoteki „Kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta RAZEM przecikow stereotypom płciowym” realizowanego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z funduszy EOG.

banernorweskie_batory

WARSZAWA: Marsz Nieprzyzwolenia. Moc kontra przemoc

Fundacja Feminoteka wspiera i zachęca wszystkich do udziału w Marszu Nieprzyzwolenia!

10 października rozświetlimy Warszawę, by zwrócić uwagę na skalę przemocy seksualnej – w relacjach intymnych i zawodowych, szkolnictwie (wyższym), kulturze, przestrzeni publicznej etc.

Start: 20:00, pokaz teatru ognia Circus Maximus, przemówienia, marsz,
Kolumna Zygmunta, Warszawa

Finał: 22:00, koncert zespołu Same Suki i Utrata Skład
Skład Butelek (ul. 11 listopada 22)

W ramach inauguracji wysłuchamy różnych perspektyw na temat tego zjawiska – Pełnomocniczki Rządu do spraw Równego Traktowania prof. Małgorzaty Fuszary, dziennikarki Renaty Kim, publicystki Agaty Diduszko-Zyglewskiej, artystki Iwony Demko, edukatorki Anny Sadowskiej i aktywisty Łukasza Wójcickiego. Obecna będzie Pani Aleksandra, tłumaczka z Elbląga – sprawa jej zgwałcenia przez ratowników medycznych obnażyła społeczne przyzwolenie na brutalne zachowania wobec kobiet i uprzedzenia wśród służb publicznych.

Razem możemy przemóc przemoc!

  • Przemoc nie jest sprawa prywatną, a społecznym problemem i dramatem. Narusza nie tylko osobiste wolności i prawa człowieka, lecz także interes publiczny ze szkodą dla całego społeczeństwa. Według Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości co rok przemocy fizycznej i seksualnej doświadcza od 700 tys. do 1 mln Polek. W wyniku przemocy w polskich domach ginie rocznie około 150 z nich. Ponad 90% sprawców to mężczyźni. Wyroki w Polsce są zaniżane lub zawieszane, co przekłada się na poczucie bezkarności i trywializowanie zjawiska. W społeczeństwie zakorzenione są mity o winie ofiar. Seks bez świadomej i entuzjastycznej zgody to gwałt. Bez względu na wygląd, wiek, zachowanie, poziom sprawności, ubiór, stan trzeźwości – po obu stronach. Prowokuje agresor, nie ofiara. Gwałt najczęściej jest motywowany żądzą dominacji, władzy, zemsty czy poniżenia. Nikt nie zasługuje na gwałt, tak jak nikt nie prosi się o kradzież czy pobicie. Nikt nie ma prawa przekraczać naszych granic, bo wszyscy mam prawo do autonomii (seksualnej).

    Odpowiedzialność za przestrzeń wolną od przemocy jest naszym wspólnym obowiązkiem. Nie chcemy żyć w strachu w społeczeństwie, w którym wiktymizuje się ofiary i usprawiedliwia agresorów (casus Elbląga). Marsz Nieprzyzwolenia łączy osoby, które chcą zmienić sposób myślenia o gwałcie i molestowaniu. Budujemy szeroki sojusz, by zatrzymać przemoc, obalić seksistowskie mity i postulować zmiany w prawie, mediach, instytucjach publicznych (szczegóły: http://mockontraprzemoc.pl/).

    Przyjdź 10.10 pod Kolumnę Zygmunta z transparentem i symbolicznym światełkiem, jeśli:

    – potępiasz wszelkie formy przemocy – seksualnej, fizycznej, psychicznej, i homofobicznej

    – nie akceptujesz bezkarności sprawców, bierności organów ścigania i pobłażliwych wyroków

    – uznajesz, że nic nie usprawiedliwia agresji ani stereotypów dotyczących sprawców i ofiar

    – nie zgadzasz się na seksizm i homofobię w mediach, edukacji, organach ścigania, służbie zdrowia i polityce

    – chcesz wyrazić solidarność z ofiarami

    Udostępniaj informacje o Marszu (wśród znajomych, na stronach, grupach facebookowych) – razem możemy przemóc przemoc.

    Rozgrzewka: 17:00, spektakl Sceny dla Twardziela,

    Resort, Bielańska 1, zapisy: https://www.surveymonkey.com/r/53CBHSX

    Marsz wspierają:
    Pełnomocniczka Rządu do spraw Równego Traktowania, Wicemarszałkini Sejmu RP Wanda Nowicka, Codziennik Feministyczny, Fundacja Autonomia, Federacja na rzecz Planowania Rodziny, Fundacja Punkt Widzenia, Fundacja Kreatywnych Rozwiązań EduKABE, Głosy przeciw Przemocy, Hollaback! Polska, Kampania przeciw Homofobii, Kongres Kobiet, Krytyka Polityczna, Lambda Warszawa, Puellanova.pl, Pozytywna Seksualność, Replika, Scena dla Twardziela, Soroptimist International Poland, Stowarzyszenie Pro Femina, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej, Trans-Fuzja, Fundacja Feminoteka.

    Szczególne podziękowania za wkład dla:
    Fundacji im. Kazimierza Łyszczyńskiego, Feminoteki, Stowarzyszenia Stop Gwałtom, zespołu Same Suki, klubu Skład Butelek.

Z Włoch do Finlandii przeciwko masowym gwałtom w Kongu. Spotkanie z Johnem Mapalizą

John Mapaliza od wielu lat nagłaśnia potworność wojny w Kongu, a zwłaszcza cierpienie kobiet, które są tam masowo gwałcone. Jedną z metod zwrócenia uwagi na problem (wojna toczy się tam głównie o koltan, składnik zaawansowanej technologii, z której wszyscy korzystamy) są marsze, akcje protestacyjne i prelekcje/spotkania z ludźmi w ich trakcie.

3 maja w Reggio Emilia John zaczął swój kolejny marsz, idzie – między innymi – przez Polskę do Finlandii.

Korzystając z pobytu Johna w Polsce serdecznie zapraszamy na spotkanie. Nasz gość będzie mówił o zorganizowanej przemocy seksualnej wobec kobiet w Kongu, pokaże fakty i liczby, powie także o próbach pomocy ofiarom.

Sam jest ofiarą wojny w swoim kraju, jakiś czas temu stracił tam siostrę i brata.

19.08, godz. 18.00, Fundacja Feminoteka, ul. Mokotowska 29a, Warszawa (wejście od Marszałkowskiej 32 w podwórze)

U nas jest chłodno, zapewniamy także lemoniadę!

Tej tragedii można było zapobiec. Akcja w Drewnowie

ask_logoOkoło 20 osób z różnych miejscowości przyjechało do wsi Drewnowo, w której w wyniku przemocy domowej została zamordowana kobieta. Akcję zorganizowała Antyprzemocowa Sieć Kobiet (ASK), której Feminoteka jest koordynatorką.

Szacuje się, że liczba kobiet, które zostają zamordowane w wyniku przemocy domowej może wynosić w Polsce nawet około 500 rocznie. Jedną z przyczyn śmierci kobiet jest ustanawianie dla przemocowców wyroków w zawieszeniu. W Polsce sprawcy przemocy w rodzinie w znakomitej większości przypadków (86% ) otrzymują karę więzienia w zawieszeniu, a jedynie 4% skazanych otrzymuje nakaz opuszczenia mieszkania zajmowanego razem z ofiarą przemocy. Czują się bezkarni, wracają do domów i dalej znęcają się nad rodziną.

Tak było w Drewnowie. Kobieta doświadczała przemocy od 10 lat. Sprawcy nie oddzielono od ofairy, nie nakazano opuszczenia domu, sprawą we właściwy sposób nie zajęły się instytucje takie jak policja czy pomoc społeczna. Mąż pani Marii za wieloletnie znęcanie się dostał wyrok – 7 miesięcy w zawieszeniu. To żadna kara. A kobieta decyzję sądu przypłaciła życiem.

Oprócz akcji w miejscowości, w której doszło do tragedii ASK zorganizowała także ogólnopolską akcję zapalania wirtualnych świeczek dla kobiety zamordowanej przez męża.

Zorganizowanie akcji było możliwe dzięki realizacji projektu „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG

banernorweskie_batory

 

 

 

Dość kar w zawieszeniu dla przemocowców! Takie wyroki kobiety przypłacają życiem!

Antyprzemocowa Sieć Kobiet – sieć kilkudziesięciu organizacji i grup z całej Polski, której działania koordynuje Fundacja Feminoteka, 30 lipca o godz. 16.00 przy wjeździe do miejscowości Drewnowo organizuje akcję podczas której, zapalimy świeczkę dla kobiety zamordowanej w wyniku przemocy domowej i zaprotestujemy przeciwko wyrokom w zawieszeniu dla przemocowców. Takie wyroki kobiety przypłacają życiem!

W Drewnowie (gmina Braniewo) kobieta przez wiele lat była bita, rodzina maiła założoną Niebieską Kartę, jednak sprawca nie został oddzielony od rodziny. Gdy Sąd w końcu wydał wyrok na oprawce, była to kara 7 miesięcy. W zawieszeniu!!!

Sprawa była wielokrotnie w sądzie, ale kobieta ją wycofywała, a sąd się na to zgadzał. Choć zgodnie z polskim prawem przemoc w rodzinie jest przestępstwem ściganym z urzędu i można prowadzić sprawę i skazać sprawcę, nawet jeśli ofiara się wycofuje z zeznań. Można wydać nakaz zbliżania się do rodziny! (tu informacja w mediach)

Pytamy:
1. Na jakiej podstawie sąd zgadzał się na wycofanie sprawy o przemoc w rodzinie?
2. Dlaczego sprawca nie został oddzielony od rodziny? Nie dostał zakazu zbliżania się?
3. Dlaczego sąd wydał wyrok w zawieszeniu?

Będziemy żądać zaprzestania wyroków w zawieszeniu dla przemocowców!

Każdego dnia co najmniej jedna kobieta zostaje zamordowana w wyniku tzw. nieporozumień domowych. Szacuje się, że liczba kobiet, które zostają zamordowane w wyniku przemocy domowej może wynosić nawet około 500 rocznie. Jedną z przyczyn śmierci kobiet jest ustanawianie dla przemocowców wyroków w zawieszeniu.

W Polsce sprawcy przemocy w rodzinie w znakomitej większości przypadków (86% ) otrzymują karę więzienia w zawieszeniu, a jedynie 4% skazanych otrzymuje nakaz opuszczenia mieszkania zajmowanego razem z ofiarą przemocy. Czują się bezkarni, wracają do domów i dalej znęcają się nad rodziną. Taką decyzję sądów kobiety często przypłacają życiem.

Przykłady z ostatnich lat (tylko te, które były opisywane w mediach):

2013 rok Częstochowa: W 2012 roku Jacek G. został skazany na karę więzienia w zawieszeniu za znęcanie się nad żoną i nastoletnią pasierbicą. W 2013 roku Jacek G. zabił żonę, bo ta w trakcie domowej awantury zagroziła, że zadzwoni na policję. Sprawca zadał jej kilkanaście ciosów nożem.

Łódź 2014: Mąż pobił swoją 42-letnią żonę na śmierć. Mąż znęcał się nad nią na oczach 11-letniego syna. W trakcie śledztwa okazuje się, że była bita tłuczkiem, krępowana, a mąż zaklejał jej usta taśmą. Jej dramat trwał półtora roku.

Województwo łódzkie 2014 rok: w szpitalu w woj. łódzkim umiera kobieta pobita przez męża. Jej dramat trwał kilkanaście lat. Była bita i obrzucana wyzwiskami. Mąż ograniczał jej także dostęp do jedzenia.

Płoty k. Zielonej Góry 2015: Morderca zadał swojej żonie cios w szyję z taką siłą, że niemal pozbawił ciało głowy. Potem zadał jeszcze wiele innych ciosów nożem. Rodzina miała założoną Niebieska Kartę dla ofiar przemocy domowej. Mężczyzna zabił swoją żonę po tym, jak w zawieszeniu został skazany za maltretowanie i znęcanie się nad rodziną.

Jezierzyce, gmina Słupsk 2015: Mąż zamordował żonę. Kilkakrotnie ugodził ją nożem. Morderca miał wcześniej założoną niebieską kartę.

W Hiszpanii, gdzie od 10 lat państwo postanowiło w sposób zdecydowany karać sprawców i aktywnie pomagać ofiarom, liczba kobiet zamordowanych przez członków rodziny zmniejszyła się o 24% i wynosi obecnie 54 ofiary rocznie.

Przyłącz się do akcji! Co możesz zrobić?

1. Pojechać z nami. Spotykamy się w Drewnowie 30 lipca o godz. 16.00 przy wjeździe do miejscowości. Weź ze sobą świeczkę, zapalimy je wspólnie.
2. Zrób sobie zdjęcie lub nagraj filmik i wrzuć na facebooka z napisem: „Żądam zaprzestania wyroków w zawieszeniu dla przemocowców! Kobiety takie wyroki przypłacają życiem! Drewnowo 30.07.15 g. 16.00″
3. Podaj informację o akcji dalej, informuj swoich znajomych tu wydarzenie na Facebooku.
4. Możesz też wpłacić dowolnej wysokości darowiznę na konto fundacji Feminoteka
ING BSK S.A. 68 1050 1038 1000 0022 9768 3522 z dopiskiem: „Darowizna na akcję w Drewnowie”.

Akcję organizuje Antyprzemocowa Sieć Kobiet – sieć kilkudziesięciu organizacji i grup z całej Polski, której działania koordynuje Fundacja Feminoteka
mail: [email protected]
tel: 720 908 975

Akcja organizowana w ramach projektu fundacji Feminoteka w partnerstwie z 15 organizacjami i grupami nieformalnymi z całej Polski w ramach Programu „Obywatele dla Demokracji” przy wsparciu finansowym Funduszy EOG.banernorweskie_batory

Przemoc wobec zwierząt jako sygnał przemocy wobec kobiet i dzieci. Relacja ze spotkania z dr Barbarą Błońską w ramach cyklu Akademia Praw Kobiet

Poruszając temat przemocy w rodzinie, nieczęsto przywiązujemy uwagę do przemocy wobec zwierząt domowych. Z punktu widzenia prawnego nie są to bowiem członkowie rodziny. Nie zmienia to faktu, iż relacje między ludźmi i zwierzętami przybierają cechy relacji między członkami rodziny, a przemoc wobec zwierząt może być zarówno sygnałem świadczącym o występowaniu przemocy wobec członków rodziny – najczęściej wobec kobiet i dzieci – jak również może stanowić element przemocy wobec osób odczuwających więź z danym zwierzęciem.11222528_10155829392520226_3109751068323357834_n

Przemoc jest zjawiskiem występującym najczęściej między osobami bliskimi. Na gruncie brytyjskim, w ramach British Crime Survey, ustalono, że w przypadku przemocy, większość ofiar przemocy domowej to kobiety, mężczyźni natomiast częściej padają ofiarami przemocy ze strony obcej osoby. Społeczne postrzeganie ryzyka przemocy nie musi pokrywać się z realnym zagrożeniem – przemocy ulicznej najbardziej boją się starsze kobiety, podczas gdy najczęściej jej ofiarami (w wyniku bójek zwaśnionych grup kibicowskich lub młodzieżowych gangów) padają młodzi mężczyźni. Starsze osoby relatywnie rzadziej padają ofiarą chuliganów, aczkolwiek tego incydenty są nieproporcjonalnie wobec skali nagłaśniane w mediach (z drugiej strony, niewiele mówi się o, niestety częściej występujących, przypadkach przemocy wobec osób starszych ze strony osób bliskich). Przemoc domowa ma charakter odmienny od przemocy ulicznej – najlepszym tego świadectwem jest fakt, że jest to jedyny obszar, w którym sprawcami przemocy są również osoby o wysokich dochodach, z wyższym wykształceniem.

O zależnościach między przemocą wobec kobiet i dzieci a przemocą wobec zwierząt mówią badania przeprowadzone w schroniskach dla ofiar przemocy w Stanach Zjednoczonych i Australii. W badaniach bez grupy kontrolnej współczynnik kobiet deklarujących, że partner znęcał się nad zwierzęciem wahał się pomiędzy 45% a 71%.  Po wprowadzeniu grupy kontrolnej – w postaci rodzin, w których nie stwierdzono przemocy wobec kobiet czy dzieci – 11x częściej kobiety doświadczające przemocy deklarowały, że partner stosował przemoc wobec zwierzęcia. W jednym z badań w grupie kontrolnej fakt znęcania się nad zwierzęciem zadeklarowało 0% badanych. Wykryta została również inna ciekawa zależność – mianowicie, w jednym z badań przeanalizowane zostały informacje o rodzinach monitorowanych ze względu na stosowanie fizycznych kar wobec dzieci. W 80% rodzin z tym problemem występowała przemoc wobec zwierząt. Wśród osób, które poza kobietami i dziećmi dręczą również zwierzęta, częściej trafiają się sprawcy gwałtów małżeńskich, innych form przemocy seksualnej oraz stalkingu.

Osoba znęcająca się nad zwierzęciem często wykorzystuje więź łączącą je z innym członkiem rodziny. Eskalacji przemocy wobec zwierząt sprzyja również poczucie bezkarności. Przemoc wobec zwierzęcia może łączyć się z niską samooceną osoby stosującej przemoc – w momencie kryzysu w związku, może być ona zazdrosna o relacje między partnerką i zwierzęciem. Przemoc wobec zwierząt może służyć również jako groźba – stosując przemoc wobec zwierzęcia, sprawca daje do zrozumienia, że nie zawaha się następnym razem użyć przemocy wobec członka rodziny. Władze niektórych amerykańskich stanów dostrzegły te zależności, i wprowadziły regulacje umożliwiające objęcie sądowym zakazem zbliżania zakaz kontaktów sprawcy przemocy ze zwierzęciem należącym do ofiary przemocy. Zdarzają się przypadki, kiedy zwierzę (najczęściej pies, ale odnotowano również przypadek kota) ginie stając w obronie maltretowanej właścicielki. Relacje między ofiarą przemocy a zwierzęciem mogą być również przyczyną komplikacji przy udzielaniu jej pomocy – nie zawsze schroniska dla ofiar przemocy gotowe są przyjmować zwierzęta.

Doświadczenie przemocy jest również czynnikiem sprzyjającym stosowaniu przemocy wobec zwierząt. Potwierdzają to badania przeprowadzone na ponad 400 dzieciach, doświadczonych do tego stopnia, że wymagały opieki psychiatrycznej. Wśród chłopców czterokrotnie częściej (w porównaniu do grupy kontrolnej złożonej z dzieci niedoświadczających przemocy) odnotowano tendencję do znęcania się nad zwierzętami. Innym czynnikiem sprzyjającym stosowaniu przemocy wobec zwierząt jest udział dzieci w polowaniach. Dlatego też w przypadku dostrzeżenia przypadku, kiedy dziecko maltretuje zwierzę, bardzo ważne jest przeprowadzenie wywiadu rodzinnego.

Eskalacji przemocy mogą sprzyjać również czynniki wynikające z systemowej, zalegalizowanej przemocy wobec zwierząt. Zespół stresu pourazowego (PTSD) – schorzenie utożsamiane z weteranami działań wojennych i ofiarami konfliktów zbrojnych, lub też osobami o innych traumatycznych przeżyciach, odnotowywane jest również u weterynarzy zmuszanych do uczestniczenia w ubijaniu zwierząt (np. bydła) podczas epidemii chorób, czy wśród osób  wykonujących badania na zwierzętach. Niezbadany jest temat PTSD wśród pracowników rzeźni czy ferm futerkowych. Wiadomo natomiast, że odnotowywane są w tych miejscach przypadki stosowania wobec zwierząt przemocy nie mającej żadnego utylitarnego sensu – innymi słowy, osoby długo pracujące w tych miejscach potrafią zadawać ból podczas czynności nie służących uśmierceniu zwierzęcia, zadawanie cierpienia staje się celem samym w sobie.

Legalność podejmowanych działań nie ma wpływu na obniżenie ryzyka wystąpienia PTSD. Może ono wystąpić u żołnierza, policjanta, czy osoby przeprowadzającej zasądzoną przez wymiar sprawiedliwości egzekucję. W przypadku pracowników rzeźni, zależność między wykonywanym przez nich zawodem a skłonnością do stosowania przemocy opisują badania przeprowadzone w australijskim Queensland, z udziałem trzech grup – pracowników rzeźni, rolników i osób niezwiązanych z rolnictwem. Za słabość tego badania można uznać ograniczenie respondentów do osób z grupy 40+ – w tej grupie odnotowuje się malejącą wraz z wiekiem skłonność do agresji. Niemniej, u pracowników rzeźni częściej niż w innych grupach występowały osoby stosujące przemoc. Nie jest również specjalnie zaskakujące, że w grupie tej najmniejszy był odsetek osób traktujących zwierzęta w sposób podmiotowy.

Dla zrozumienia wpływu, jaki istnienie rzeźni wywołuje wobec lokalnej społeczności, istotne jest przytoczenie pojęcia efektu Sinclaire’a. Pochodzi on od nazwiska Uptona Sinclaire’a, autora książki „The Jungle” (w polskim tłumaczeniu – „Grzęzawisko”), opowiadającej o warunkach pracy w ubojni oraz wpływie, jaki wywierają na występowanie przemocy w lokalnym środowisku.  W hrabstwach, w których istniały duże zakłady mięsne, odnotowywano wyższe wskaźniki przemocy domowej. Może być to związane ze zjawiskiem kulturowego rozlewania się przemocy – występowanie przemocy w formie zalegalizowanej sprzyja występowaniu zachowań przemocowych nielegalnych z prawnego punktu widzenia. Narzędziem służącym badaniu tych zależności jest Legitimate Violence Index, uwzględniający m.in. czynniki takie, jak: dopuszczanie fizycznego karania w szkołach, liczba przeprowadzonych egzekucji, liczba licencji myśliwskich czy odsetek mieszkańców należących do Gwardii Narodowej (ochotnicza armia, pełniąca rolę uzupełniającą wobec zawodowych sił zbrojnych). Wykazana została zależność między wysokimi wskaźnikami tych statystyk a liczbą odnotowanych zgwałceń. Przypadki przemocy odnotowywane są na gruncie polskim wśród osób pełniących służbę wojskową, policjantów i pracowników służby więziennej. Prelegentka odwołała się do swojego osobistego doświadczenia wizyty z grupą przypadkowo dobranych ofiar przemocy, zorganizowanego w Siedlcach. Uczestniczyło w nich 20 kobiet – były to żony policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy służby więziennej. Wynika to z uczenia się w pracy wzorców zachowania, w których występuje powszechne zezwolenie na przemoc. Wzorce takie przenosi się do życia prywatnego. O ile jednak wojsko, policja czy służba więzienna dysponują wewnętrznymi procedurami umożliwiającymi (z lepszymi lub gorszymi efektami) kontrolowanie przypadków nadużywania władzy, o tyle przemysł mięsny i fermy futerkowe pozostają najbardziej powszechnymi w naszym kraju instytucjami stosującymi zalegalizowaną przemoc, w których nie próbuje się niwelować negatywnych skutków społecznych wynikających z opisywanych wyżej zjawisk. Z tego względu, mając na uwadze wiedzę wyniesioną z badań amerykańskich i australijskich, zasadne wydaje się być bliższe przyjrzenie funkcjonowaniu tych instytucji – również z perspektywy zapobiegania przemocy wobec ludzi.

 

***

Autor: Michał Żakowski – student polityki społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje przy projekcie HejtStop, zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Projekt: Polska. Wolontariusz fundacji Feminoteka

logo batory

Rozwój wolontariatu w Fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

Stop gwałtom! – akcja w Elblągu i list protestacyjny

Antyprzemocowa Sieć Kobiet, której Feminoteka jest koordynatorką zaprasza na akację w Elblągu. Akcją wyrazimy swoje głębokie oburzenie dla sposobu, w jaki wszelkie instytucje, które zobowiązane są do pomocy i wsparcia dla osoby pokrzywdzonej potraktowały p. Aleksandrę, brutalnie zgwałconą przez dwóch ratowników medycznych podczas wyjazdu służbowego, na którym p. Aleksandra była tłumaczką.

Protestujemy przeciwko braku odpowiedniej pomocy dla kobiet, które doświadczyły gwałtu, przeciwko powielaniu ze strony przedstawicielek i przedstawicieli instytucji stereotypów przerzucających winę ze sprawcy na ofiarę i domagamy się natychmiastowych działań.

Chcemy, by kobiety, które doświadczają przemocy, w tym przemocy seksualnej, nie bały się i nie wstydziły zgłaszać tego faktu, by instytucje odpowiedzialne za pomoc i wsparcie faktycznie ich udzielały. To nie alkohol czy spódniczka gwałci, tylko gwałciciel!

Dołączajcie do wydarzenia, podpisujcie petycję, przyjedźcie do Elbląga! To ważne, by było nas dużo, by pani Aleksandra i inne pokrzywdzone kobiety dowiedziały się, że im pomożemy, a także by przedstawiciele i przedstawicielki instytucji i wymiaru sprawiedliwości zobaczyli, że mamy już dość takiego traktowania i domagamy się natychmiastowych zmian!

O sprawie można przeczytać tu: http://wyborcza.pl/duzyformat/1,145322,18218183,Elblag_gwaltu_nie_widzi.html?utm_source=SARE&utm_medium=email&utm_campaign=test+Duży+Format

W akcji swój udział zapowiedziała pani Aleksandra.

14 lipca 2015, godz. 14.00, Brama Targowa, Elbląg

Nie możesz przyjechać?
– podpisz list protestacyjny na http://www.petycjeonline.com/stop_gwatom. Podpisy zbieramy do 13.07, by wręczyć list odpowiednim instytucjom podczas akcji w Elblągu.

wesprzyj naszą akcję finansowo, byśmy mogły zapewnić zwroty kosztów podróży i ewentualne noclegi jak największej grupie!
Zależy nam na tym, by jak najwięcej osób z całej Polski przyjechało do Elbląga, by pokazać, że jest nas wiele/ wielu, którzy oburzeni są tą sprawą i wyrazić poparcie i . Nie chcemy, by finanse stanowiły jakąś barierę. Dzięki funduszom norweskim, z których fundacja Feminoteka realizuje dwa antyprzemocowe projekty: „To nie twoja wina. Stop przemocy wobec kobiet” oraz „Antyprzemocowa Sieć Kobiet”, możemy zwrócić koszty podróży najbardziej potrzebującym osobom, ale na pewno nie starczy dla wszystkich.

Wpłać dowolną kwotą na konto Fundacji Feminoteka ING BSK 68 1050 1038 1000 0022 9768 3522 z dopiskiem „darowizna na akcję w Elblągu”.

Darowiznę możesz sobie odliczyć od dochodu przy rozliczeniu rocznym!

Jeśli nie wydamy całej zebranej kwoty– przeznaczymy je na inne antyprzemocowe działania realizowane przez Feminotekę (m.in. telefon interwencyjny dla kobiet doświadczających przemocy, bezpłatne porady prawne i psychologiczne, grupy wsparcia, kolejne akcje antyprzemocowe – m.in. One Bilion Rising/ Nazywam się Miliard, warsztaty WenDo z samoobrony i asertywności dla kobiet i dziewcząt).

 

Akcja wspólfinansowana w ramach projektu „To nie twoja wina!. Stop przemocy wobec kobiet” oraz „Antyprzemocowa Sieć Kobiet” w ramach programu Obywatele dla Demokracji finansowanego ze środków EOG.

banernorweskie_batory

Akademia Praw Kobiet: Przemoc wobec zwierząt jako sygnał przemocy wobec kobiet i dzieci – raport z badań

W ramach Akademii Praw Kobiet serdecznie zapraszamy na wykład dr Barbary Błońskiej „Przemoc wobec zwierząt jako sygnał przemocy wobec kobiet i dzieci – raport z badań”.

24.06 (środa) godz, 18.00, Fundacja Feminoteka, ul. Mokotowska 29a (wejście od Marszałkowskiej 32), Warszawa

Zwierzęta towarzyszące są ważnym elementem struktury rodzinnej, jej złożonych relacji uczuciowych i opiekuńczych. Z reguły zwierzę jest najsłabszym „członkiem rodziny”; w efekcie, to właśnie ono staje się pierwszym pokrzywdzonym przemocą domową, pokrzywdzonym szczególnie bezbronnym, wobec którego przemoc pozostaje w zasadzie zawsze bezkarna.

Jednak przede wszystkim zwierzę nie jest ofiarą jedyną: badania prowadzone od 20 lat wskazują na ścisłą zależność pomiędzy znęcaniem się nad zwierzęciem a znęcaniem się nad innymi członkami rodziny. W świetle aktualnych danych, od 1/2 do 3/4 kobiet doznających przemocy, które zamieszkiwały ze zwierzętami, relacjonuje również zastraszanie, bicie lub zabijanie towarzyszącego zwierzęcia, z reguły psa bądź kota, przez przemocowego partnera. Okazuje się zatem, że mechanizm władzy i kontroli, istniejący w niektórych rodzinach, rodzi przemoc zarówno w stosunku do ludzi, jak i zwierząt. Wyniki tych badań posłużyły do stworzenia np. w USA sieci współpracy pomiędzy służbami weterynaryjnymi i socjalnymi, przekazującymi sobie informacje o „problemach w rodzinie”. W trakcie spotkania porozmawiamy o tym, czy w Polsce możliwe jest podjęcie podobnych działań.

dr Barbara Błońska – kryminolożka, radczyni prawna, adiunktka w Katedrze Kryminologii i Polityki Kryminalnej na Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji UW; absolwentka Helsińskiej Szkoły Praw Człowieka przy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, członkini „Otwartych Klatek”.

Akademia Praw Kobiet realizowana jest w ramach projektu „To nie twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet” w ramach programu OBYWATELE DLA DEMOKRACJI finansowanego z funduszy EOG

banernorweskie_batory

List otwarty w sprawie telefonu interwencyjnego dla osób doświadczających przemocy

Z inicjatywy Codziennika Feministycznego powstał list otwarty w sprawie uruchomienia przez rząd całodobowego, czynnego 7 dni w tygodniu telefonu interwencyjnego dla osób doświadczających przemocy. Według informacji z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej taki telefon miałby zostać uruchomiony dopiero w 2017 roku. Organizacje i grupy domagają się przyspieszenia działań w tym obszarze.

Treść listu:

We wtorek 2.06.2015 roku w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyło się spotkanie dotyczące realizacji zaleceń Komitetu CEDAW ws. eliminacji przemocy wobec kobiet. W rozmowach wzięli udział przedstawiciele organizacji pozarządowych, a także reprezentanci rządu, policji i prokuratury.

Zgodnie z ustaleniami, całodobowy telefon dla osób doznających przemocy miałby ruszyć dopiero w 2017 roku. Taką decyzję podjął resort finansów, tłumacząc to m.in. kosztami przedsięwzięcia.

Koszty szacuje się na kwotę 340 000 zł. Kropla w morzu budżetów korporacji czy ministerstw. Ponad dwa razy tyle polski rząd wydaje rocznie na kapelanów w jednostkach Straży Pożarnej czy Straży Granicznej.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w TOK.fm: „(…) należy wskazać fakt, że na terenie Polski funkcjonują infolinie świadczące pomoc osobom doznającym przemocy w rodzinie, zatem mają one możliwość uzyskania pomocy w tym zakresie”.

To oczywiście prawda, ale niepełna. Infolinie, które wymienia Ministerstwo, po pierwsze, nie specjalizują się wyłącznie w temacie przemocy. Po drugie zaś, są zakładane przez organizacje pozarządowe. Innymi słowy, państwo wyręcza się trzecim sektorem w zobowiązaniach, których się podjęło. Poza tym telefony te są rozproszone po całej Polsce. Osobie, która doświadcza przemocy trudno dotrzeć do tych informacji, poniewaz rzadko numery te są upowszechniane w formie np. kampanii informacyjnych.

Całodobowy, czynny 7 dni w tygodniu JEDEN numer telefonu, ułatwiłby możliwość z jego korzystania osobom potrzebującym, a tym samym natychmiastowe uzyskanie koniecznej pomocy i wsparcia.

Każdego roku w wyniku tak zwanych nieporozumień domowych zostaje zamordowanych 150 kobiet. Oznacza to, że każdego tygodnia w wyniku przemocy umierają w Polsce 3 kobiety, które mogłyby żyć, gdyby otrzymały pomoc i wsparcie ze strony państwa. Jedną z form pomocy jest możliwość zadzwonienia na bezpłatną infolinię dostępną 24 h na dobę – sięgnięcie po wsparcie musi być jak najłatwiejsze. Rozumieją to organizacje pozarządowe, zajmujące się przeciwdziałaniem przemocy. Rozumieją to aktywiści i feministki. Najwyższy czas, by zrozumiał to rząd i państwo.

Domagamy się, aby polski rząd traktował przemoc wobec kobiet poważnie i nie zasłaniał się brakiem funduszy na tak ważną i potrzebną pomoc dla najsłabszych. Domagamy się jak najszybszego uruchomienia telefonu interwencyjnego dla osób doświadczających przemocy. 

Sygnatariuszki_e:
Codziennik Feministyczny
Centrum Praw Kobiet
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Fundacja Feminoteka
Fundacja Izabeli Jarugi-Nowackiej
Fundacja Pozytywnych Zmian
Fundacja Strefa Kobiet
Fundacja Kobieca i pismo feministyczne Zadra
Głosy Przeciwko Przemocy
Obserwatorium Równości Płci Instytutu Spraw Publicznych
Porozumienie Kobiet 8 Marca
Stowarzyszenie Kobiet Konsola

Kobiety, które nienawidzą kobiet

Kobiety, które nienawidzą kobiet

W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie wspierają innych kobiet

Madelaine Albright

Jeden mnie zgwałcił. Dwa razy.

Jednak od początku. Pierwszy był ten, który, jak to się teraz modnie nazywa, molestował. Namawiał na seks i zdradę męża – tego, który dał się za mnie publicznie sponiewierać, który jest moim wsparciem, moim życiem….

Ten pierwszy zgwałcił mnie psychicznie, pomiatał mną i za nic miał moje „nie”. Pamiętam  te ohydne, śmierdzące przeżartym alkoholem i papierosami przymuszone pocałunki podpitego ratownika medycznego. Jego łapska na moim ciele, mój strach – co jeszcze mi zrobi?

Drugi bez skrupułów wykorzystał naiwność i chorobę. Zgwałcił, sponiewierał, rzucał jak dmuchaną lalką. Dwa razy pod rząd. To był gwałt numer 1. Fizyczny i psychiczny. Od niego się wszystko zaczęło. Tak. Pierwszego gwałtu dokonali mężczyźni.

Potem raz za razem następowały po sobie sytuacje, które wryły mi się w mózg i chcąc nie chcąc na zawsze pozostawią nieufność do własnej płci. Zaczęło się od razu, a właściwie jeszcze w trakcie tego wszystkiego. Po gwałcie,  tym pierwszym, chociaż wypierałam to, jak mogłam, podskórnie czułam, że już wtedy powinnam była zaufać mężczyźnie. Nie zrobiłam tego, poszłam do kobiety.

Zaczęło się od rozpaczliwego błagania o pomoc, gdy rzuciłam się z płaczem w ramiona organizatorki wyjazdu (jedynej, jak naiwnie sądziłam, pomocnej duszy na tym szkoleniu). Wydusiłam z siebie tak koszmarnie bezpośrednie, brutalne, zalane łzami słowa „on mnie zgwałcił”. Teraz, z perspektywy czasu, widzę to już jasno i klarownie. To spojrzenie, ten gest, uśmiech. Pseudo uspokajający, ale mówiący jednocześnie – nie podskakuj. Tu się o takich rzeczach głośno nie mówi. Nie lituj się nad sobą. Nie mów o tym nikomu. Nigdy nie zapomnę jej ciągłego powtarzania:  „Nie mów mężowi, bo będziesz miała kłopoty. Nie masz świadków. Ja nic nie wiem. To nie moja sprawa”. Odeszła, opuszczając mnie, pozwalając by tamten zgwałcił mnie raz jeszcze.

To był gwałt numer 2.  Od tego momentu przestałam wierzyć, że kobiety pomagają sobie w trudnych chwilach bez względu na wszystko. Gwałt na mojej naiwności i pragnieniu wiary, że potrafimy być ponad, bo jesteśmy jednej płci.

Kolejnym koszmarem była bezduszna  policjantka, która potraktowała mnie jak niechcianą, śmierdzącą osobę żebrzącą o kawałek chleba, człowieka, z którym trzeba się jak najszybciej pożegnać i zrobić wszystko, żeby już nie wrócił. Najprościej, według niej, było więc go obrazić, zniszczyć psychicznie, a na do widzenia oczernić i dać do zrozumienia, że nie wierzy się w ani jedno słowo, które powiedział. Pewnie przyszedł okraść, a ten kawałek chleba, te łzy i marny wygląd, wszystko było świetną teatralną grą.

To, jak mnie potraktowała przesłuchująca, wpisuje się w opowieści innych przesłuchiwanych po gwałcie kobiet. Chamskie odzywki, nieprzyjemny ton głosu, wmawianie nieprawdy, sugerowanie kłamstwa, przekręcanie słów… Wyliczać można by długo. Jednak fakt, iż mimo podania imienia i nazwiska sprawcy, a także świadków, ewidentnych uszkodzeń na ciele, sprawa została umorzona, przeraża najbardziej. Może zgwałcenie przez ratowników medycznych to coś, co niezbyt dobrze wygląda w statystykach? Może policja i pogotowie za bardzo „się lubią?” A może to tylko domysły zrozpaczonej, zgwałconej i sponiewieranej kobiety, która nie może zrozumieć, dlaczego jej sprawa została wyrzucona do kosza przez inną kobietę…. Kobietę, która jak nikt inny powinna rozumieć, jak potwornym czynem jest zmuszanie do zbliżeń intymnych. Przesłuchanie na policji i jego efekt był gwałtem numer 3. Sprawa się „odrodziła”  dzięki mężczyźnie – adwokatowi. Jednak musiała przejść przez prokuraturę, a w niej pracują kobiety. Tam również zostałam przesłuchana – kolejny raz, tym razem dwa dni pod rząd i okrutnie szczegółowo. Pani prokurator, owszem, miła, ale jej sympatia mało mnie interesowała, gdy okazało się, iż za moimi plecami porozumiała się ze sprawcami i w zamian za ich akceptację wyroku i uznanie ich winnymi zgodziła się nie na najniższy wymiar kary (za gwałt najniższa kara to dwa lata bezwzględnego więzienia wg Kodeksu Karnego), ale na śmieszne  „zawiasy”. Była z siebie dumna, bo zakończyła sprawę? Niczym paw rozpościerając wokół siebie swój powab, epatując kobiecością w obcisłej bluzce i krótkiej spódnicy, obwieściła mi tę nowinę. Ta sama, która wcześniej pytała, czemu wtedy miałam buty na obcasach, jak krótką miałam spódnicę i czy na co dzień noszę biżuterię. Ta sama, która wmawiała mi, że będzie domagać się najwyższego wymiaru kary. Kobieta. Ładna, powabna, kłamliwa, zdradziecka. To oraz sposób, w jaki potraktowała mnie prokuratorka wraz ze swoją koleżanką, określając moją traumę „ekscesami”, był gwałtem numer 4. Gdy wychodziłam z jej pokoju, zaraz po tym, jak powiedziała, że moja sprawa jest zakończona, wpuściła do swojego „królestwa” inną petentkę. „Ta pani ma prawdziwy problem” – rzuciła w moją stronę, jakby moja tragedia nie warta była nazwaniem nawet „problemem”.

Adwokatka oskarżonych. Pamiętam jej krzyk, piskliwy i głośny. Nie mogę przypomnieć sobie już, za co i dlaczego. Wiem natomiast, że wciąż miała do mnie o coś pretensje i wyrażała to w wyjątkowo nieetyczny sposób. Oskarżała mnie o to, że byłam zbyt atrakcyjna, a później twierdziła, iż byłam tak brzydka, że nikt by mnie nie dotknął. Wyciągnęła moje zdjęcia sprzed lat, opluła moją osobę nazywając mnie (może nie wprost) prostytutką, która wyciąga pieniądze w zamian za m.in. pozowanie. Zapomniała tylko o jednym – wszystkie fotografie wykonywał mój mąż w ramach różnych artystycznych programów, czy też zleceń.  Próbowała godzić w moją wiarygodność, wyciągając fakty, które nie miały żadnego wpływu na sprawę. Wyrywała z kontekstu kawałki mojego życia przedstawiała je w sposób sugerujący, że byłam bardzo złą kobietą. Kobieta, chociaż adwokatka, broni gwałcicieli. Za pieniądze. Jednak czy czasami ważniejszy nie jest honor? Godność? Moralność? Gwałt numer 5. Ta kobieta moją przeszłość zmieniła w historię taniej prostytutki, złośliwej zdziry wyłudzającej pieniądze szantażem. Zgniotła mnie jak kawałek niepotrzebnego papierka i wyrzuciła na śmietnik.

Wreszcie, po ponad półtora roku prowadzenia sprawy i roku toczenia się jej w sądzie, doszło do ogłoszenia wyroku. Sędzia, znowu kobieta. Długo wyliczała zarzuty. Ohydne, wstrętne. Padały słowa – przymus, siła, podstęp, stosunek, obcowanie płciowe, zmuszanie do innych czynności seksualnych. Przedstawiła obraz całej sytuacji. Wreszcie to, co chciałam usłyszeć – WINNI. Moja ręka zaciśnięta w dłoni męża. Słyszę karę. Dwa lata. Ta ulga, że wreszcie znalazła się kobieta, która rozumie, jakim potwornym przestępstwem jest gwałt…. Nie trwała długo… „Karę zawieszam na lat 5” – nie słyszałam tych słów. Nie chciałam i nie mogłam…. Nie, nie możliwe – krzyczało we mnie wszystko. Ten, który molestował również dostał „zawiasy”. Pani sędzio. To jest gwałt numer 6.

Wszyscy, którzy od momentu gwałtu chcieli sprawę zatuszować, zamieść pod dywan, a mnie przekonać, że absolutnie nic się nie stało, byli w przeważającej części kobietami. Kobiety gwałcone są, będą, a mój przypadek nie jest niczym nadzwyczajnym – to od nich słyszałam. Jak to powiedziała (mniej więcej, dokładnych słów nie pamiętam) organizatorka międzynarodowego, poważnego szkolenia „chłopakowi się zachciało i tyle”. Miał prawo. Dyrektorka szpitala, tak chętnie udzielająca się w akcjach przeciwko przemocy, broniła gwałcicieli. „Wina leży po obydwu stronach” mówiła i nie zawiesiła współpracy z mężczyznami, którzy zmusili kobietę do potwornych rzeczy,  narażając jednocześnie inne na to samo. Kto wie, co działo się w karetkach pogotowia z nieprzytomnymi, atrakcyjnymi dziewczynami? Tego nie wiem. Nie oskarżam. Mogę się jedynie zastanawiać.

Zatrważający brak empatii towarzyszył mi od początku tej sprawy. Owszem, była cała masa przedstawicielek płci żeńskiej, które doskonale rozumiały moją sytuację, wszystkie jednak były na moim poziomie, co w praktyce oznaczało – nie mające dużej mocy sprawczej. Wsparły mnie cudowne przyjaciółki, koleżanki, kochająca matka, a również milcząca, ale zawsze gotowa do pomocy teściowa. Odezwała się też np. fantastyczna fundacja, która pomogła w napisaniu wniosku do sądu, który, mam nadzieję, wykorzystam. Jednak nie o nie tu chodzi, lecz o kobiety u władzy. Urzędniczki. Te, które decydują. Te, które mogły coś z moją sprawą zrobić, sprawców ukarać –  miały w oczach udawane współczucie, a w sercach lód. Z ich ust płynęły sprzeczne informacje, empatia mieszała się z bezdusznym upokorzeniem, po zwrocie „brutalny gwałt” równie łatwo padały słowa „ekscesy po zabawie”.  Dlaczego kobiety zawiodły tak bardzo? Boli mnie to, że kobiety posiadające jakikolwiek wpływ na sprawę – od organizatorki wyjazdu na sędzi kończąc –  nie miały chęci, siły, a może odwagi, by wyciągnąć do mnie pomocną dłoń. Wiem jednak, że  dużo „zwykłych” dziewczyn jest ze mną i wierzę mocno, iż będą tępić takie zachowania, jakie opisałam. Wierzę w fundacje, edukację i moc przekazu mediów. Może następnym razem kobieta, która będzie wydawała wyrok zastanowi się, co jest ważniejsze – sprawiedliwość, czy też udowadnianie na siłę, iż jest się neutralną, co w praktyce oznacza – bycie po stronie mężczyzn. Może wreszcie przestaną bagatelizować tragedie innych kobiet i zrozumieją, że wspieranie siebie nawzajem to nie  stronniczość, lecz sprawiedliwość.

Aleksandra

Wójcicki: Słowa też gwałcą”, czyli wirtual kontra real

„Słowa też gwałcą”, czyli wirtual kontra real

Tekst: Łukasz Wójcicki

Fundacja Feminoteka wypuściła ostatnio dwa spoty filmowe zrealizowane we współpracy ze studiem DYNKS, w których kobiety przytaczają seksistowskie, mizoginiczne czy pełne przemocy cytaty, jakie usłyszały kiedyś od mężczyzn pod swoim adresem. Po opublikowaniu pierwszego z nich w sieci, wylało się morze pomyj pod adresem kobiet, które wzięły udział w filmie. Piszę „pomyj”, bo nie były to słowa uznania za odwagę dla uczestniczek spotu, ani za wysiłek, jaki został włożony w jego powstanie. I tak, jak można docenić krytykę, która z szacunkiem odnosi się do krytykowanego podmiotu, tak komentarze w internecie są nienawistne, brutalne i kipiące pogardą.

Na szczęście, łatwo te komentarze zdyskredytować, bo w internecie można napisać wszystko i bez konsekwencji opluwać ludzi. Gdy jesteśmy anonimowi/ anonimowe albo gdy od realności odgradza nas ekran laptopa, z lekkością motylka nam przychodzi obrażanie innych i szydzenie z wartości, które inni/inne reprezentują. Dlaczego tak się dzieje? Maja Trzop, na łamach miesięcznika „Charaktery” pisze o tym, że anonimowość w internecie to: “ […]przeświadczenie o możliwości przybrania na czas korzystania z sieci fikcyjnej tożsamości. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż człowiek przebywający w zaciszu swojego mieszkania i z jego bezpiecznego zakątka ma pokusę pozostania bezkarnym, nieuchwytnym, nie ponosząc konsekwencji za swoje słowa i czyny. W Internecie możemy przedstawić zupełnie inny obraz siebie. Z drugiej strony nie chodzi jedynie o kłamstwo. Zależy nam także na możliwości bycia szczerym do bólu. Wypowiadaniu swoich myśli bez cenzury narzucanej nam przez zgorszone spojrzenia innych. W Internecie najgorsze, z czym możemy się w takiej sytuacji spotkać to tak zwany <hejt>”.

I właśnie o „hejcie” tu mówimy. W sieci łatwo być mocnym/mocną w gębie, łatwo wypłukać sobie usta nienawistnymi, seksistowskimi, mizoginicznymi komentarzami. Wystarczy klawiatura i kliknięcie „publikuj”. Ale nikt z tych krzykaczy i krzykaczek, wi-fi-lozofów  i praktyczek stałego łącza nie ma za grosz odwagi, żeby wypowiedzieć wszystkie obelżywa słowa tym kobietom w twarz. Ba! Nie ma odwagi, żeby przyjść do Feminoteki i powiedzieć to głośno, skonfrontować się z realnymi osobami. Dlaczego? Bo zrobiliby i zrobiłyby w gacie, jeśli nie ze strachu przed konsekwencjami, to z zażenowania nad samymi sobą. Wystarczy, żeby usłyszeli i usłyszały swoje prostackie słowa na głos. Dziecinnie łatwo jest napisać: „Prezydent chuj!”, nie ma problemu, ale mieć odwagę, żeby pójść na Wiejską i powiedzieć mu to w twarz, to już inna para kaloszy.

Przez to, że internet zeżre wszystko jak świnia z koryta, w ogóle się nie liczymy z prymitywnymi komentarzami. Szkoda czasu na ich czytanie. Wszystkie osoby, które z taką łatwością opluły kobiety ze spotów Feminoteki, nie mają za grosz odwagi, której nie zabrakło uczestniczkom filmików.

Mechanizm pojawiania się mizoginicznych, uprzedmiotawiających kobiety komentarzy jest bardzo prosty. Tym osobom, które je publikują wydaje się, że są przenikliwe i inteligentne, tym czasem są prymitywne i zwyczajnie głupie. W tak patriarchalnym, skostniałym i normatywnym społeczeństwie jak nasze, każde podważenie normy płci, pokazanie jej  krzywdzącego i bezsensownego wpływu, każde naruszenie społecznego tabu, w szczególności tego dotyczącego płci i seksualności, powoduje lawinę krytyki. Najbardziej oburzeni są faceci, bo formułowanie pojęcia „kultury gwałtu” godzi w odwieczne status quo mężczyzny w zmechaconym od maskulinizmu świecie. Wiele kobiet im wtóruje. Przerażone innym porządkiem świata, nie potrafiąc sobie wyobrazić życia bez męskiej dominacji, chwytają za tarczę backlashu, osłaniając się przed ostrzem emancypacji. Na szczęście, proces przechylania się szali z tradycyjnej na równościową już się rozpoczął i żaden ogr z konserwy go nie zatrzyma.

Niestety, na tym etapie cywilizacyjnym, musimy się pogodzić z faktem, że w internecie grasuje armia trolli i nie ważne, czy temat dotyczy molestowania, czy drugiej linii metra, wszystko zaleją słownym szambem, bo nie mają zbyt więcej do zaoferowania światu. Dlatego, dziewczyny, nie przejmujcie się, i róbcie swoje bo to cholernie ważne, mądre i potrzebne!

Łukasz Wójcicki – współzałożyciel grupy mężczyzn Głosy przeciw przemocy”, w ramach projektu „Kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta RAZEM przeciw stereotypom płciowym” koordynuje działania dotyczące tworzenia Sieci Mężczyzn przeciwko stereotypom płciowym.

Świadek przemocy w bliskich relacjach, czyli co robić, aby nie zaszkodzić sobie i innym? Relacja ze spotkania z Renatą Durdą

W dniu 15. kwietnia odbyło się kolejne spotkanie z cyklu Akademia Praw Kobiet. Tym razem tematem była rola świadka w przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a opowiadała o tym Renata Durdakierowniczka Niebieskiej Linii, ogólnopolskiego  pogotowia dla ofiar przemocy w rodzinie, jak również redaktorka naczelna magazynu “Niebieska Linia”, członkini Rady ds. Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem przy Ministrze Sprawiedliwości, doradczyni społeczna Rzecznika Praw Dziecka oraz członkini Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie przy ministrze pracy i polityki społecznej.

 

OSOBA DOŚWIADCZAJĄCA PRZEMOCY

Prelegentka rozpoczęła od prezentacji podstawowych informacji na temat zjawiska przemocy w rodzinie. Jak wyjaśniła, w pracy z osobami doświadczającymi przemocy ważne jest używanie odpowiednich pojęć.

 

Określenia “ofiara” i “sprawca”, chociaż często używane, są obarczone ładunkiem emocjonalnym, w dodatku zakładają trwałość położenia danej osoby. Dlatego, zamiast określenia “ofiara” należy używać określenia “osoba doświadczająca przemocy” (doświadczenia mogą mieć charakter przejściowy), natomiast zamiast określenia “sprawca” – “osoba stosująca przemoc” (tj., stosująca ją w danym momencie, takie określenie zakłada możliwość rezygnacji z określonych zachowań po uświadomieniu sobie ich szkodliwości).

 

PRZEMOC A KONFLIKT?

Ważne jest również zrozumienie pojęcia przemocy i odróżnienie jej od konfliktu. Konflikt zakłada napięcie między dwoma równorzędnymi stronami. W przypadku przemocy mamy zawsze do czynienia z przewagą jednej strony nad drugą – może być to przewaga wynikająca z siły fizycznej, uzależnienia psychicznego, czy lepszej pozycji finansowej. Z samej genezy tych pojęć wynika potrzeba odmiennego podejścia do ich rozwiązywania – narzędzia skuteczne przy rozwiązywaniu konfliktów nie mają zastosowania w przypadkach dotyczących przemocy.

 

ZACHOWANIE PRZEMOCOWE

Aby można było mówić o zachowaniu przemocowym, musi zaistnieć szereg następujących czynników:
a) zachowanie musi mieć charakter zamierzony,

b) osoba stosująca przemoc ma przewagę nad osobą doświadczającą przemocy,

c) intencją agresora jest zrobienie krzywdy lub wpłynięcie na zachowanie czy postawę drugiej osoby,

d) zachowanie narusza dobra osobiste osoby pokrzywdzonej,

e) działanie prowadzi do cierpienia, wyrządza szkody,

f) działanie skierowane jest do członka rodziny (przede wszystkim do osoby spokrewnionej lub małżonka/partnera, w polskim prawie przemoc w rodzinie nie uwzględnia zachowań przemocowych pomiędzy byłymi małżonkami/partnerami – pojawiają się jednak postulaty, aby uwzględnić również ten typ relacji)

 

Osoba doświadczająca przemocy pozostaje w stanie zależności wobec agresora. Wpływa to znacząco na jej asertywność – znane są przypadki kobiet, które będąc w stanie obronić się przed nieznanym sobie agresorem pozostawały bezradne w obliczu przemocy ze strony własnego męża.

 

,,ZEGAR PRZEMOCOWY’’

Sugestywny obraz skali przemocy oddaje “zegar przemocowy”, opracowany przez prof. Beatę Gruszczyńską z Katedry Kryminologii Uniwersytetu Warszawskiego. Z zebranych przez nią danych wynika, iż średnio co 40 sekund jakaś kobieta doświadcza aktu przemocy. Co 2,5 doby przemoc w rodzinie prowadzi do śmierci kobiety. Co 15 minut na policję trafia zgłoszenie dotyczące przemocy w rodzinie. W grupie wiekowej 16-60 przemocy minimum raz w roku, na przestrzeni wielu lat, doznaje 6% kobiet – czyli,  w przybliżeniu, 800 tys. kobiet doświadcza przemocy w cyklicznych odstępach. Z szacunków profesor Gruszczyńskiej wynika, iż jedynie 30% aktów przemocy zgłaszanych jest służbom porządkowym.

 

Zjawisko przemocy domowej jest rozłożone nierównomiernie w czasie. Największa intensywność odnotowana jest w okresie świątecznym, kiedy członkowie rodziny spędzają ze sobą najwięcej czasu. Najmniej aktów przemocy w rodzinie odnotowywanych jest w okresie letnim.

 

Osoby doświadczające przemocy nie zgłaszają jej ze strachu przed oprawcą, z powodu odczuwania wstydu i/lub winy za doznawane upokorzenie, wiary w samoistną poprawę sytuacji lub braku wiary w skuteczną pomoc. Średnio, osoba doznająca przemocy zgłasza się po pomoc po 35. przemocowym incydencie. Niebieska Linia odnotowała przypadek kobiety, która zgłosiła się po pomoc po 48 latach doświadczania przemocy ze strony męża. Ofiarami przemocy w rodzinie są również dzieci – według badań Fundacji Dzieci Niczyje, co piąte dziecko było świadkiem przemocy, a 34% doświadczało jakiejś jej formy. Wśród dzieci doświadczenie przemocy rozłożone jest porównywalnie ze względu na płeć, wyjątkiem jest przemoc seksualna – 38% dzieci doświadczających tej formy przemocy to chłopcy, 62% to dziewczynki.

 

CYKLE PRZEMOCY

W rozpoznawaniu problemu przemocy kluczowe jest zrozumienie cyklów przemocy. Ich analizę można zacząć od dowolnego elementu, w przypadku przemocy w rodzinie są to bowiem elementy, które się powtarzają – o ile nie zostanie dokonana interwencja zewnętrzna. Pierwszym etapem, w którym pojawiają się sygnały, jest narastanie napięcia – jest to etap wydarzający się wewnątrz rodziny, ciężko dostrzegalny dla osoby z zewnątrz. Etapem najbardziej dramatycznym, w którym dochodzi do aktów przemocy dostrzegalnych dla osoby z zewnątrz (awantury, ślady pobicia) jest etap ostrej przemocy. W końcu dochodzi do momentu, w którym osoba stosująca przemoc zaczyna dostrzegać konsekwencje swoich działań, podejmuje postanowienie poprawy i na krótszy lub dłuższy czas relacje stają się normalne. Jest to nazywane fazą miodowego miesiąca.

 

Osoba, która jest świadkiem przemocy, musi zdawać sobie sprawę z położenia osoby doświadczającej przemocy. W okresie ostrego napięcia osoba doświadczająca przemocy może odcinać się od problemu, przerzucać winę na siebie, lub wręcz być agresywna wobec osoby chcącej wyświadczyć jej pomoc. Jeżeli jednak zdecyduje się podjąć działanie, np. złożyć zawiadomienie na policji, w okresie miodowego miesiąca może wycofać swoje zeznania. Nie może być to traktowane jako świadectwo rozwiązania problemu przemocy – bez przepracowania tematu z osobą stosującą przemoc, niemal pewne jest bowiem powtórzenie całego cyklu.

 

OSOBY DOŚWIADCZAJĄCE PRZEMOCY

Osoba świadcząca pomoc musi sobie zdawać sprawę, że praca z osobą doświadczającą przemocy nie zawsze jest łatwa. Z podanych wyżej przyczyn osoby doświadczające przemocy często zmieniają zdanie, same zaczynają tłumaczyć zachowanie agresora – przez to mogą sprawiać wrażenie “irytujących”. Niektóre osoby mają również skłonność do obciążania osoby interweniującej winą za doznawane krzywdy (co może się łączyć z oskarżeniami o nieskuteczną pomoc, lub z doświadczeniami związanymi z “praniem mózgu” i przyjmowaniem perspektywy oprawcy), zdarza się również, iż osoby doświadczające przemocy same stosują przemoc w relacjach z innymi ludźmi (np. kobieta doświadczająca przemocy ze strony męża stosuje przemoc wobec dzieci). Osoba będąca świadkiem przemocy musi mieć świadomość, że osoba doświadczająca przemocy nie musi pasować do stereotypu bezradnej ofiary, czekającej na swojego wybawcę. Mimo trudności, nie należy się zniechęcać.

 

ROLA ŚWIADKA

Świadkowie przemocy stanowią ważne ogniwo w przeciwdziałaniu przemocy. Umożliwiają rozpoznanie problemów (np. sondażu z pytaniem o to, czy dana osoba zna przynajmniej jedną rodzinę w której pojawia się przemoc, powstały szacunki dotyczące zjawiska przemocy w Polsce). Niebieska Linia odnotowuje w ostatnich latach przyrost liczby zgłoszeń, w których osobą zgłaszającą był świadek przemocy. Na początku istnienia Niebieskiej Linii współczynnik ten wynosił mniej niż 1%, dzisiaj dotyczy on 43% zgłoszeń.

 

Świadkiem może być osoba znająca osobę doświadczającą przemocy, ale równie dobrze przemoc może dostrzec znajomy osoby stosującej przemoc.

 

KTO STOSUJE PRZEMOC

Musimy sobie zdawać sprawę, że przemoc nie jest domeną środowisk z problemami społecznymi. Problem alkoholowy obecny jest w ⅓ przypadków przemocy domowej. W niektórych miejscach, np. w Warszawie, współczynnik ten z roku na rok maleje, ustępując miejsca tzw. “trzeźwej przemocy”. W tej samej Warszawie 40% osób stosujących przemoc posiada wykształcenie wyższe, często są to osoby sprawujące odpowiedzialne funkcje. Osoby stosujące przemoc różni wykształcenie, pochodzenie społeczne, przekonania polityczne, wysokość zarobków. Niektóre osoby stosująca przemoc są uzależnione od alkoholu, innych używek, hazardu. Są też takie, które nie mają żadnych nałogów.

Jedno ich łączy – sposób myślenia, uzasadniający stosowanie przemocy. Charakterystyczne dla osoby stosującej przemoc są stwierdzenia, takie jak: “to prywatna sprawa”, “zasłużyła sobie”. Niedostrzeganie przemocy w rodzinach nie pasujących do stereotypu rodziny przemocowej wiąże się z utożsamianiem przemocy z alkoholizmem, niskim poziomem kapitału społecznego (“przecież to wykształcony człowiek”), lub z niezrozumienia specyficznego położenia osoby doświadczającej przemocy (“gdyby stosował przemoc, na pewno by go opuściła”).

Zdarzają się również argumentacje odwołujące się do religii czy tradycji (“każdy musi nosić swój krzyż”), aczkolwiek – jak zaznaczyła Renata Durda – w ostatnich latach odnotowywany jest wzrost liczby zgłoszeń przemocy, w których stroną zawiadamiającą lub nakłaniająca osobę doświadczającą przemocy do podjęcia działania był ksiądz.

 

INTERWENCJA

Przyczyną, dla której świadek przemocy nie podejmuje interwencji, mogą być również jego własne doświadczenia związane z przemocą, powodujące niechęć do angażowania się w tego typu problemy u innych ludzi (strach przed odtworzeniem własnej traumy). Dodatkowo, wokół przemocy w rodzinie narosły mity dotyczące tego, jak powinna wyglądać osoba doświadczająca przemocy i stosująca przemoc. Świadek przemocy gubi się, kiedy osoba której chce pomóc staje się agresywna, natomiast osoba stosująca przemoc jest sympatyczna i inteligentna.

 

STEREOTYPY PŁCIOWE

Dla skuteczności interwencji znaczenie może mieć płeć świadka. Wynika to ze stereotypów płciowych. Większe szanse na podjęcie skutecznej interwencji ma mężczyzna, który posiada  niejako społeczne przyzwolenie na interweniowanie zarówno wtedy, kiedy przemoc stosuje inny mężczyzna, jak i kobieta. W przypadku kobiet, osoby stosujące przemoc mogą zbagatelizować ich interwencję jako przejaw “babskiego” zachowania, w przypadku innych kobiet mogą być natomiast oskarżane o łamanie kobiecej solidarności.

 

REAGOWANIE

W przypadku dostrzeżenia przemocy lub podejrzenia jej występowania, należy reagować w sposób uwzględniający położenie osoby doświadczającej przemoc (lub stosującej przemoc – w zależności od tego, do kogo docieramy).  Ważne jest również pamiętanie o swoim bezpieczeństwie – jeżeli obawiamy się, że bezpośrednia interwencja spowoduje uszczerbek na zdrowiu naszym lub naszych bliskich (np. gdy osoba stosująca przemoc może w odwecie zaatakować nas lub naszą rodzinę), wystarczy złożyć zawiadomienie na policji lub w ośrodku pomocy społecznej. Można również złożyć anonimowe zgłoszenie do sądu rodzinnego (w przeciwieństwie do innych rodzajów sądów, sądy rodzinne mają obowiązek rozpatrzenia tego typu zgłoszeń).

 

Jeżeli znamy osobę doświadczająca przemocy, a sytuacja nie wymaga nagłej interwencji – rozmowę powinniśmy zacząć od zasygnalizowania rzeczy, która wydaje nam się niepokojąca – np. dostrzeżonego siniaka. Należy zadac pytanie o to, w jaki sposób możemy pomóc. Jeżeli osoba, z którą rozmawiamy będzie zainteresowana otrzymaniem wsparcia – najlepiej skierować ją do wybranej instytucji zajmującej się wspieraniem osób doświadczających przemocy (baza informacji o takich miejscach znajduje się na witrynie internetowej Niebieskiej Linii). Należy również zapewnić o życzliwości i gotowości dalszej pomocy, oraz dać nadzieję (np. w postaci stwierdzenia “to się kiedyś skończy”).

 

W przypadku rozmowy z osobą stosująca przemoc, również należy zacząć od zakomunikowania niepokojącego sygnału. W tym wypadku jednak rozmowa powinna zostać skierowana na przyczyny zachowania – co dana osoba chciała osiągnąć, czy jej się to udało, czy dałoby się to osiągnąć w inny sposób. Należy dążyć do tego, aby osoba stosująca przemoc dostrzegła swoją winę oraz przemyślała, w jaki sposób mogła zakomunikować potrzeby wyrażone poprzez użycie przemocy (np. w postaci rozmowy o swoich wątpliwościach). Nie można przyznawać rozmówcy, ale nie można też zachowywać się wobec niego w sposób zbyt agresywny (przyniesie to efekt odwrotny od zamierzonego).

 

Przede wszystkim jednak – należy pamiętać, aby nie odwracać wzroku od krzywdy dziejącej się w rodzinie. Wiele osób doświadczających przemocy cierpliwie ją znosi. W przypadku dzieci, mamy do czynienia z osobami które nie są w stanie same podjąć interwencji we własnej sprawie. Od postawy świadków zależy skuteczność działań na rzecz ograniczania przemocy w rodzinie.

 

Tekst: Michał Żakowski

Student polityki społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje przy projekcie HejtStop, zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Projekt: Polska. Wolontariusz fundacji Feminoteka.

banernorweskie_batory

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

superfemka 1 procent

 

Akademia Praw Kobiet – spotkanie z Renatą Durdą

Fundacja Feminoteka serdecznie zaprasza na kolejne spotkanie w ramach Akademii Praw Kobiet.  Gościć będziemy Renatę Durdę, kierowniczkę Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Temat potkania

„Świadek przemocy w bliskich relacjach. Co robić, aby nie zaszkodzić sobie i innym?”

akademiaprawkobiet600Widzimy szarpaną przez partnera kobietę, okładane klapsami dziecko, zza ściany dobiegają odgłosy kolejnej awantury u sąsiadów… Reagować czy nie? Ten dylemat towarzyszy często także tym, którzy przemoc potępiają i cudza krzywda ich nie cieszy. Źródłem wątpliwości są pytania: Czy moje „wtrącenie się” nie pogorszy sytuacji ofiary (dziecka, kobiety)? Czy agresja sprawca nie zwróci się przeciwko mnie? Czy osoba pokrzywdzona chce mojej pomocy? Czy nie zostanę wciągnięty/a w długie procedury sądowe? Czy nie przykleją mi łatki „donosiciela/ki”? Czy nie zemszczą się na moich dzieciach, psie, aucie…?

Reagujmy więc, ale umiejętnie, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Bo dobra interwencja i pomoc musi być przed wszystkim skuteczna!

Zapraszamy! Wstęp wolny.
15.04, godz. 18.00, Fundacja Feminoteka, ul. Mokotowska 29a, Warszawa

 

Renata Durda – kierowniczka Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” (www.niebieskalinia.pl), placówki Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego; certyfikowana specjalistka i superwizorka ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie; redaktorka naczelna dwumiesięcznika „Niebieska Linia” poświęconego problematyce przemocy (www.pismo.niebieskalinia.pl); członkini Rady ds. Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem przy Ministrze Sprawiedliwości, doradca społeczny Rzecznika Praw Dziecka, członkini Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie przy ministrze pracy i polityki społecznej.

Akademia Praw Kobiet realizowana jest w ramach projektu „To nie twoja wina! Stop przemocy wobec kobiet” w ramach programu OBYWATELE DLA DEMOKRACJI finansowanego z funduszy EOG

banernorweskie_batory

superfemka 1 procent

Jackson Katz – Paradoks macho | recenzja książki

 

indeks

Jackson Katz – „Paradoks macho”

Wydawnictwo Czarna Owca, Fundacja Feminoteka

Warszawa, 2012

 

Te same cechy. które niektórzy przypisują mężczyznom typu macho czy mężczyznom hipermęskim, cechy takie jak “twardość” czy gotowość do użycia przemocy, dają się interpretować jako wyraz słabości i tchórzostwa.  Mówiąc prościej, mężczyzna który bije żonę lub dziewczynę, nie dowodzi tym samym, że jest “prawdziwym mężcyzną” zdolnym do kontroli i godnym szacunku: dowodzi raczej, że ma poważny problem i potrzebuje natychmiastowej pomocy

Jackson Katz – wstęp do książki “Paradoks macho”

 

 

 

Wszyscy tworzymy “kulturę gwałtu”. I wszyscy możemy z nią zerwać.

            Opisywana książka może być traktowana jako dobry punkt wyjścia do wszelkich dyskusji na temat przemocy wobec kobiet oraz odpowiedzialności mężczyzn za przeciwdziałanie temu zjawisku  Napisana prostym stylem (choć można mieć zastrzeżenia odnośnie – być może zbyt częstego – powtarzania niektórych szczególnie istotnych dla zrozumienia istoty problemu stwierdzeń), pomaga zrozumieć perspektywę której w dyskusji o  przemocy wobec kobiet brakuje. Jej zrozumienie jest szczególnie istotne dla mężczyzn. Często bowiem słyszymy, że dana osoba nie popiera przemocy, co uwalnia ją od odpowiedzialności za podejmowanie jakichkolwiek działań na rzecz ograniczania skalitego zjawiska. Jackson Katz proponuje (i na poparcie tej tezy rozwija przez prawie 500 stron bardzo przekonujące argumenty) bowiem takie oto, może mało komfortowe dla niektórych, ale jednocześnie oddające istotę problemu założenie: źródłem przemocy wobec kobiet są mężczyźni, i to na mężczyznach ciąży główna odpowiedzialność za poprawę bezpieczeństwa kobiet.

 

Oczywiście, przyjęcie takiej perspektywy wywołuje u wielu panów reakcje defensywne. W końcu oni sami nie krzywdzą kobiet, więc jakim prawem mają ponosić kolektywną odpowiedzialność? Otóż – faktem jest, że wielu mężczyzn nie stosuje przemocy wobec kobiet. Można nawet powiedzieć, że większość mężczyzn nie stosuje przemocy fizycznej, w tym seksualnej. Nie jest to, oczywiście, jakąś szczególną zasługą – ale stanowi to pewien wyznacznik postawy godnej człowieka. Mimo to, większość przemocy jakiej doświadczają kobiety (ale równiez mężczyźni) pochodzi ze strony mężczyzn. Nie są to aspołeczne jednostki pokroju Hannibala Lectera (chociaż raz na milion przypadków trafi się pewnie i psychopata) – sprawcami przemocy sa tzw. “nasi chłopcy”. Zwykli, niewyróżniający się mężczyźni, często działający razem z podobnymi sobie chłopakami. Fali gwałtów na amerykańskich kampusach, gwałtów na amerykańskim Woodstocku z 1999 roku, serię aktów przemocy wobec kobiet podczas Dnia Portorykańskiego w nowojorskim Central Parku w 2000 roku, itp. wydarzeń nie możemy wytłumaczyć pojawieniem się na niewielkiej przestrzeni wyjątkowo dużej liczby zdegenerowanych jednostek. Te wydarzenia, podobnie jak wiele innych incydentów dziejących się każdego dnia, stanowią element kultury gwałtu – pojęcia, bez którego zrozumienia nie będziemy w stanie rozmawiać o skutecznych metodach ograniczania zjawiska przemocy wobec kobiet.

 

Na te pojęcie składają się – warto sobie to zapamiętać, i również pod tym kątem czytać książkę – zarówno normy wpajane nam w procesie wychowania, jak również elementy obecne w popkulturze. W tym kontekście możemy bez przesady założyć, że nie ma mężczyzny, który (niekoniecznie ze złej woli) nie uczestniczyłby w budowaniu tej “kultury”. Jackson Katz podaje cztery przykłady zjawisk sprzyjających budowaniu kultury obwiniania kobiet winą za doznawaną przemoc. Pierwszy przypadek – atmosfera wokół sprawy Kobe Bryanta, oskarżonego o gwałt na dziewiętnastoletniej studentce. W mediach pojawiła się fala zarzutów wobec ofiary. Analizowana była jej wiarygodność – zarówno jako osoby o pełni zmysłów, jak również osoby której “prowadzenie się” “uprawnia” ją do oskarżeń o gwałt. Nie mówiło się nic o skłonności koszykarza do agresywnych zachowań. Kibice Los Angeles Lakers na każdym meczu wyrażali wyrazy euforii wobec swojego ulubieńca, wysyłając jednoznaczny sygnał: “nie interesuje nas ofiara, wolimy wierzyć naszemu człowiekowi”. W tym czasie dziewczyna, która oskarżyła Bryanta o gwałt usunęła się całkowicie z jakichkolwiek aktywności, regularnie dostawała pogróżki śmierci. Podobną atmosferę, deprecjonującą znaczenie zarzucanych czynów, dawało się odczuć ostatnio, przy okazji sprawy Billa Cosby’ego. Również na polskim podwórku wielu osobom łatwiej było uwierzyć w to, iż kilkadziesiąt urzędniczek olsztyńskiego magistratu opowiada bzdury, niż w to, że były prezydent miasta jest osobą stosującą wobec podwładnych przemoc seksualną. Istnieje, oczywiście, jeszcze mniej optymistyczny wariant – w którym molestowanie seksualne i gwałt zwyczajnie nie są przez ludzi postrzegane jako przestępstwa dyskwalifikujące człowieka pełniącego odpowiedzialną społecznie funkcje.

Kolejnym zjawiskiem, które Katz wziął na ruszt, jest popularność Eminema. Raper, popularny również na naszym podwórku, w jednej z piosenek – Kim (tak samo na imię ma jego żona) – zawarł brutalny opis kłótni ze swoją partnerką, zakończona poderżnięciem jej gardła. W innych utworach w równie plastyczny sposób opisuje akty przemocy wobec kobiet, gejów i lesbijek. Co więcej – wytwórnia Eminema nie tylko nie starała się ograniczać tego rodzaju zapędów, ale wręcz zachęcała rapera do eksploatowania tego rodzaju treści – licząc cynicznie na łatwy zysk. Nie przeszkodziło to w budowie wizerunku Eminema jako “buntownika”. Jak słusznie zauważa Katz, “męska przemoc wobec kobiet nie ma w sobie nic buntowniczego” – a z jakichś względów seksizm i homofobia uznane zostały przez wytwórnię za bardziej akceptowalne niż rasizm czy antysemityzm – mimo, że twórczość odwołująca się do tego typu emocji byłaby tak samo wątpliwa moralanie i miałaby taki sam potencjał “buntowniczości”. Czy na polskim rynku muzycznym spotykamy się z tego rodzaju zjawiskami? Przyznaję, że nie śledzę rynku hip-hopu – w pamięci pozostaje mi “przebój” “Suczki” zespołu Ascetoholix, którego przesłaniem jest niewątpliwie zdjęcie z mężczyzn odpowiedzialności za kontakty seksualne z niepełnoletnimi dziewczynami. Niewątpliwie, polskie środowisko hip-hopowe nie jest wolne od problemu seksizmu i homofobii, co więcej – na naszym gruncie został zaskakująco łatwo przyswojony przez środowiska nacjonalistyczne. Nie jest to, z całą pewnością, jedyne środowisko muzyczne obciążone tym problemem – podobne tendencje można dostrzec w szeroko pojętej muzyce rockowej, a zapewne również i w muzyce tanecznej (któregokolwiek z jej nurtów nie mielibyśmy na myśli).

Kolejne opisywane zjawisko to udział kobiet w walkach WWE (World Wrestling Entertainment) – w licznych scenariuszach (pokazy WWE to bardziej show, rodzaj widowiska okraszonego przemocą, niż sport w klasycznym rozumieniu tego słowa) kobietom przypada rola ofiary molestowania seksualnego, a nawet symulowanego gwałtu. Tysiące mężczyzn oglądają sceny seksualnej dominacji, wtapiając się w świat w którym przemoc seksualna stanowi jedynie niewinną rozrywkę. Jak łatwo jest wyjść z roli rozentuzjazmowanego obserwatora tego rodzaju scen do roli osoby traktującej przejawy przemocy seksualnej z należytą odpowiedzialnością?

Jakiś czas temu został opublikowany tekst poświęcony doświadczeniom dziewcząt grających w gry RPG. Regularnie ich postacie doświadczały gwałtu. Tekst spotkał się z raczej pobłażliwym odbiorem. Czy jednak możemy bagatelizować te zjawisko, twierdząc iż przecież nie są to rzeczywiste czyny? Czy kobieta doświadczająca na każdej sesji tego samego rodzaju – niechby nawet werbalnej przemocy – nie ma prawa czuć się źle, zwłaszcza jeśli – jak wiedzą czytelnicy książki Katza – strach przed przemocą na tle seksualnym determinuje życie wielu kobiet? Czy możemy mówić, że nie ponosimy odpowiedzialności za budowanie kultury gwałtu, jeżeli bagatelizujemy tego rodzaju problemy?

Wreszcie – audycje radiowe Howarda Sterna i Toma Leykisa. Pierwszy wsławił się np. “satyryczną” audycją, w której skrytykował sprawców masakry w Columbine za to, że nie zgwałcili paru studentek przed ich zamordowaniem. Do swojego programu telewizyjnego zapraszał młode dziewczyny, które na antenie rozbierały się “do rosołu”, a zebrane “jury” (do którego specjalnie dobierani byli panowie o niskim poziomie kultury osobistej) komentowało ich wdzięki. Jego programy cieszą się na tyle duża popularnością, że jedna z największych satelitarnych sieci radiowych wykupiła prawa do ich nadawania za 500 milionów dolarów. Inny gospodarz programów radiowych, Tom Leykis, “zasłynął” podaniem do wiadomości publicznej tożsamości ofiary gwałtu dokonanego przez Kobe Bryanta. O znanym prezenterze, oskarżonym o molestowanie seksualne, powiedział “ma siedemdziesiąt lat i molestuje dwudziestolatki – mój bohater!”. Udziela ponadto licznych “porad miłosnych”, sprowadzających się do tego aby szybko nakłonić partnerkę do seksu i nie przywiązywać się do niej emocjonalnie. Swoją reputację opiera na wysokiej słuchalności, przedstawiając siebie jako głos mężczyzn i oskarżając kobiety o to, że są “brzydkie albo po trzydziestce”, mężczyzn natomiast – o to że pozwolili kobietom wejść sobie na głowę.

W Polsce pamiętamy audycję Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, “żartujących” sobie z gwałcenia Ukrainek. Spora część opinii publicznej – również tej nastawionej liberalnie – broniła prawa do głoszenia tego typu opinii, argumentując iż jest to zgodne z przyjętą w programie konwencją. Wielu osobom ciężko jest zrozumieć, jak wielką krzywdę wyrządza lekkomyślne rzucanie dowcipami o przemocy seksualnej. Nie wiem, czy w polskim głównym nurcie mediów znajdują się osoby głoszące tak mocno mizoginiczne poglądy jak Stern czy Leykis, nie zdziwiłbym się jednak gdyby dało się znaleźć tego pokroju “idoli” ludzi młodych.

 

Lektura tego rodzaju przemyśleń pozwala zrozumieć, dlaczego mężczyźni powinni angażować się w działania przeciwko przemocy wobec kobiet – i dlaczego nie ma wśród nas osoby, która kiedykolwiek nie dołożyłaby swojego kamyka do budowania “kultury gwałtu”. Perspektywa proponowana przez Katza jest o tyle ożywcza, że zdejmuje odpowiedzialność z innych – czy to z kobiet, czy np. z przedstawicieli innych kultur, jakoby bardziej skłonnych do przemocy wobec kobiet. W Stanach Zjednoczonych młode dziewczyny straszone są perspektywa doznania przemocy ze strony obcego mężczyzny, należącego do mniejszości etnicznej – podczas gdy większość aktów przemocy białe kobiety doznają od bliskich sobie, białych mężczyzn. W Europie zwraca się uwagę na powiązania między islamem a rosnącą przemocą wobec kobiet – mimo, że nie istnieją dowody na to, jakoby obecność muzułmanów szczególnie mocno – w skali makro – zwiększała skalę przemocy seksualnej czy przemocy domowej. Przemoc jest wpisana w każdą kulturę, również w kulturę w której wychowują się polscy mężczyźni. Książka Jacksona Katza to lektura której poznanie i zrozumienie stanowi niezbędny krok do zrozumienia naszej, męskiej, odpowiedzialności za problem przemocy wobec kobiet – jak również do zrozumienia samego zjawiska.

 

Autor recenzji – Michał Żakowski

banernorweskie_batory

Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

superfemka 1 procent

Gwałty antynarkotykowe?

Co najmniej 54 nieletnie Kolumbijki padły ofiarą gwałtu ze strony żołnierzy amerykańskich  (działających w ramach akcji antynarkotykowej Plan Colombia w latach 2003—2007). Są to dane z raportu kolumbijskiej Komisji Historycznej (Comisión Histórica). Raport powstał w wyniku negocjacji członków rządu i FARC, które miały miejsce w zeszłe lato na Kubie.

Link do raportu

 

Wiek najmłodszej z ofiar nie przekraczał 12 lat. Żaden z przestępców nie został ukarany.

55123cf371139e4f188b458b„Dysponujemy znaczną ilością danych dotyczących całkowicie bezkarnej przemocy seksualnej, którą umożliwiają umowy bilateralne oraz immunitet dyplomatyczny urzędników pochodzących ze Stanów Zjednoczonych – wspomniane regulacje przyczyniają się do zachowań seksistowskich oraz do dyskryminacji określanej jako imperializm seksualny”,  podkreśla jeden z autorów raportu – Renán Vega, z kolumbijskiego Uniwersytetu Pedagogicznego. Zdaniem badacza, te same zachowania mają miejsce w innych regionach w których znajdują się amerykańscy żołnierze, takich jak Filipiny, Japonia czy Korea Południowa.

W roku 2004 co najmniej 53 dziewczynki padły ofiarą agresji o podłożu seksualnym w miastach Melgar i Girardot (około 100 kilometrów od stolicy państwa). Amerykańscy oprawcy nie tylko gwałcili swoje ofiary, ale też nagrywali akty przemocy aby następnie rozpowszechniać je i sprzedawać jako materiały pornograficzne.

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez czasopismo El Turbión (link do artykułu: http://elturbion.com/?p=843), w roku 2006 zgłoszono 26 przypadków przemocy seksualnej, w następnym roku zaś kolejnych 14. Łącznie około 7.234 kobiet padło ofiarą przestępstw o podłożu seksualnym, zgodnie z oficjalnymi danymi kolumbijskiej Jednostki ds. Ofiar (Unidad de Víctimas de Colombia) zebranymi na portalu Colombia Reports.

Źródło: http://actualidad.rt.com/sociedad/170120-militares-eeuu-violaron-ninas-colombia

Informację przygotowała i opracowała wolontariuszka Feminoteki – Ola Gocławska

 

 

banernorweskie_batory

Rozwój wolontariatu w Fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.

superfemka 1 procent

 

#FreeTheFive

6-7 marca br. chińskie służby zatrzymały pięć kobiet, które planowały przeprowadzenie akcji ulotkowo-naklejkowej pokazującej problem seksualnego napastowania w środkach transportu publicznego.

Akcja planowana była na 8 marca w Światowy Dzień Kobiet. Zatrzymanie kobiet wywołało fale protestów na całym świecie. Tysiące ludzi podpisało petycję żądającą uwolnienia kobiet – #FreeTheFive! Prawnicy, broniący „piątkę” przekazali informację, iż nad kobietami znęcano się w więzieniu.

 

Li Tingting, Wang Man, Wei Tingting, Wu Rongrong i Zheng Churan organizatorki akcji to przedstawicielki nowego, młodego ruchu feministycznego, który zdobywa w Chinach coraz większe rzesze zwolenników. (KD)

 

Źródło:www.nytimes.com
Zdjęcie: Didi Kirsten Tatlow/The New York Times (Demonstracja w Honk-Kongu)

 

Dołącz do wydarzenia, przyjdź 9 kwietnia o 17 na demonstrację pod Ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej (Bonifraterska 1, Warszawa)

 

 

 

banernorweskie_batory

Rozwój wolontariatu w Fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG. superfemka 1 procent